2008-05-14, 16:38 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Z pewną dziewczyna można powiedzieć przyjaźnię się od 9 lat. Zawsze byłyśmy nierozłączne. Ja zachorowałam w wieku 14 lat na chorobe psychiczną - schizofrenię. Nikt o tym nie wiedział, nawet ja sama. Zdawało mi się że to tylko dziecięca fantazja, ale lęki, omamy i głosy nie dawały mi spokoju. Ciągle słyszałam, jak jakis głos woła mnie po imieniu czy to w szkole, czy w domu, na ulicy. Wydawało mi się, że ludzie czytają mi w myślach, obserwują, szpiegują mnie chcą zabić, ze namierzają mnie przez internet a w wiadomościach mówią o mnie. Wariowałam przez to. Mówiłam o wszystkim mojej przyjaciółce, która twierdziła, że może jestem jakimś medium. Uwierzyłam w to i zaraz doszły urojenie innego typu. Zabrałam się za magię. Wahadełko i te sprawy. Po pewnym czasie miałam wrażenie iz jestem opętana. śniły mi się po nocach koszmary, mówiąc pacierz ktos przerywał mi bluźniąc na Boga, czułam czyiś oddech na karku, dotyk na ramieniu, bałam się wychodzić i zostawać sama w domu... zaczełam się okaleczać. Mój najlepszy kumpel stwierdził, ze to najlepszy pomysł na ból i dołek, on sam to robił. A ja głupia w pewnym momencie miałam dość zycia i zaczełam sie ciąć. Na początku nikt nie wiedział. Próbowałam rozmawiac o tym z przyjaciółką, ale ona w ogóle nie zwracała na to uwagi jakby nie było problemu. Wolała biegac za chopakami. Ok rozumiem wiek dojrzewania, ale ja poświęcałam jej czas kiedy miała problem. Chciała pogadać, szłam chociaż mi nie pasowało. Nie raz smiała sie z moich urojeń albo mówiła 'o jaaa' a mnie wystarczyłaby zwykła rozmowa, jakies pytanie. Nic... reszta znajomych nazwała mnie marginesem społecznym i ćpunem... nikt z bliskich mnie nie rozumie. W szkole czuję się strasznie nie mogę sie skupić, uczyć...mam same dwóje i pały chociaż byłam zawsze najlepsza uczennicą. Przepraszam, że tak chaotycznie i bez sensu ale musiałam gdzies to z siebie wydusić...
|
2008-05-14, 16:52 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Co na to rodzice? Leczysz się?
Świat kolegów, znajomych ze szkoły to nie wszystko. Przyjaciółkę olej, skoro ona traktuje Cię tak a nie inaczej |
2008-05-14, 16:56 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Mama wie bo jeździ ze mną do lekarza, ale z nia o pewnych rzeczach nie umiem rozmawiać. Również nie moge pozwolić na to by się o mnie martwiła dlatego czasami wole się przemęczyć nic nie mówiąc.
Tak lecze się od półtora roku, bez poprawy. Miałam nawet propozycję pójścia do szpitala. Sama przerwałam leczenie bo uznałam, że to i tak nie ma sensu skoro nic mi nie pomaga. Izulka to z kim mam rozmawiać, z kim przyjaźnić? |
2008-05-14, 17:23 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Z prawdziwymi przyjaciółmi,nie tymi którzy się nimi obwołują.
__________________
|
2008-05-14, 17:34 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 629
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
A co jeśli takich nie ma...?
|
2008-05-14, 17:52 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 595
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Zawsze mozesz przyjaznic sie z nami.Wiem,ze nie do konca chodzi Ci o przyjazn on-line,ale zawsze to lepsze niz nic...Tak,na początek...Moze znajdzie sie ktos tutaj,kto mieszka blisko Ciebie?Tu tez mozna nawiązać fajne znajomości,tu zawsze ktoś Cie wysłucha...Buzi
|
2008-05-14, 18:05 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 169
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
może idź do kościoła.. porozmawiaj z księdzem...
daleko mi do wzorowej katoliczki.. baa nawet bardzo... wierzę jednak, że chociaż często jest to wyśmiewane - modlitwa potrafi wiele zdziałać.... A skoro napisałaś, że od dawna się leczysz, jeździsz po lekarzach i nie pomaga, to może nie zaszkodzi spróbować z kościołem? PS. oczywiście również podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny. I jeśli tylko bedziesz miała potrzebę - polecam się do rozmowy. Czasem łatwiej wyżalić sie obcej osobie... |
2008-05-14, 18:41 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Cytat:
jeśli nie potrafisz powiedziec co cie boli to napisz.wylej z siebie ten ból ,co cie dręczy i pokaż lekarzowi.on musi wiedzieć,w jakim stopniu rozwinęła się ta choroba u ciebie.inaczej trudno bedzie dobrac ci leki.najczęściej schizofremia uwidacznia sie po 30 roku zycia-tak było u wujka. musisz jednak uwierzyć ,że można z tym normalnie żyć-biorąc leki. życze ci powodzienia.daj znać ,co dalej |
|
2008-05-14, 19:03 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraina Oz
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Jeśli boisz się, że jestes opętana, to po prostu porozmawiaj o tym z księdzem, niech on to stwierdzi i zaradzi, bo samo nie przejdzie. To może być efekt zabawy magią, ale z tym da się wygrać, tylko trzeba pójść do księdza. Co do reszty... Ta dziewczyna nie jest Twoją przyjaciółką, nawet jeśli sama o sobie tak mówi. Olej ją, szkoda, żebys miała dodatkowy problem na głowie, lepsz przyjaciółka żadna niz byle jaka. Rozmawiaj z mamą, wypowiadaj się na forum, zgłoś się do księdza, na pewno nie możesz zostać z tym sama.
__________________
Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz je takim czynimy. Nie brakuje nam czasu, lecz trwonimy go. [Seneka] |
2008-05-14, 19:12 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Rozmawiałam o tym z psychiatra, powiedział, ze to nie opętanie i nie mam się czym martwić to po prostu jedno z urojeń. Kiedys przy spowiedzi rozmawiałam z księdzem i nawet mi ta rozmowa pomogła ale jakos do naszej parafii wstydze się pójść a ksiądz, który uczy mnie religii jest bardzo fajny, ale tez wstyd...jakoś nie potrafię się przełamać bo co mu powiem? Moja mama jutro idzie do szkoły aby porozmawiac z wychowawczynią, od następnego roku szkolnego prawdopodobnie będe uczęśzczała na indywidualne nauczanie.
Dziękuję za wsparcie, to dla mnie ważne. Chociaż na tym forum znajdę odrobinę zrozumienia. Staram się wylewać ból '' na papier'' pisze bloga... Jeszcze raz dziękuję... |
2008-05-14, 19:40 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Trzymaj się osób które starają się ciebie zrozumieć. Wystarczy że pojmą co to za choroba, może nucz ich czegoś o tym schorzeniu, albo zmień przyjaciół, może otoczenie. Porozmawiaj na ten temat z mamą. Masz oparcie we wszystkich nas, dasz rade
__________________
|
2008-05-14, 19:45 | #12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Nie wiem co dopisać do postów innych... naprawde nie wiem. Powiedzieli już wszystko...
Ale mnie nachodzi pytanie: czemu nie zgodzisz się na leczenie szpitalne? Z Twoich postów wynika że nie stwarzasz zagrożenia dla otoczenia i samej siebie wiec na oddzial zamkniety Cie nie wezmą, tylko otwarty. Są jeszcze oddziały dzienne. Jedziesz rano, idziesz tam do szkoly, po szkole sa terapie, zajecia, wspolne odrabianie lekcji i wracasz do domu Wg mnie rezygnowanie z mozliwosci leczenia szpitalnego jest z lekka mówiąc dziwne. Tam masz codziennie terapie, codziennie rozmowe z psychologiem lub psychiatrą. Wyszloby Ci to dobre. Zas jesli nie obracasz tak sama z siebie glowa o 360 stopni, nie zachowujesz sie jak ta dziewoja z egzorcysty to opetana nie jestes Co do przyjaciół tutaj masz 42 617 dobrych dusz prawie zawsze chętnych do pomocy i wsparcia
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
||
2008-05-14, 19:49 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Chciałabym pójść na taki oddział dzienny, ale ja mieszkam w małej miescinie i musiałabym codziennie dojeżdżać 145 km a nie posiadam nawet samochodu, sama jazda zajmuje 2 godziny. Do szpitala miałam isc własnie na oddział zamknięty bo próbowałam popełnić samobójstwo...
|
2008-05-14, 19:51 | #14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Cytat:
__________________
..Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem, możemy latać tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka.. Mój wątek ciuszkowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=278563 |
|
2008-05-14, 19:53 | #15 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Cytat:
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
|||
2008-05-14, 19:55 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Musiałabym jeździć do Wrocławia a teraz mam szkołe i zaliczenia. Najwyżej pomyślę nad tym na wakacjach o ile będe mogła zatrzymać sie na trochę u ciotki. Tak naprawdę to wszystko było mi obojętne i chciałam pójść do tego szpitala, ale rodzina się nie zgodziła a wiadomo ich zgoda równiez musi być.
|
2008-05-14, 20:10 | #17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Nie może Ci być wszystko jedno! To Twoje życie, całe jest przed Tobą! Co jest ważne - szkoła, zaliczenia, czy żeby wszystko się ułożyło i takie już zostało do końca? Pomyśl o tym i nie przekreślaj niczego..
Wrocław to takie inspirujące miasto..studiuję tam. Nie dość, że spotkania mogłyby Ci pomóc, to i miejsce mogłoby pozytywnie nastroić. Ja tu znalazłam prawdziwych przyjaciół, a nie jest to łatwe, ponieważ jestem osobą nieśmiałą i zamkniętą w sobie, trudno do mnie dotrzeć. Pomyśl o tym, co możesz, chcesz osiągnąć w życiu, a w czym przeszkadzają Ci Twoje lęki... o życie warto walczyć.
__________________
..Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem, możemy latać tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka.. Mój wątek ciuszkowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=278563 |
2008-05-14, 20:11 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Wiem,że szpital wydaje się być straszną wizją,ale może ostatecznie zgódź się?Przecież to miesjce jest po to żeby pomóc.Wiesz,wśród rówieśników rzadko kto zrozumie,a psycholog,psychiatra wie co i jak i z nimi zawsze możesz bardzo szczerze pogadać.Trzymaj się!
|
2008-05-14, 20:15 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Lekarz(nowy) na razie powiedział, że nie jest mi potrzebny szpital, nie widzi takiej konieczności. Teraz nie zagrażam swojemu zyciu. Gorzej jak znowu przestanę brac leki...wtedy powiedział, ze odmówi mi współpracy...
|
2008-05-14, 20:18 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
W takim razie słuchaj się go.Leki brać musisz.Nie ma innej możliwości.Ja wiem,ze pewnie wydaje się,że skoro nie pomagają to po co...Ale wierz mi,ze jakby nie działały to lekarze by ich nie przepisywali.Zaufaj im,oni znają się na tym,to ich działka.I będzie dobrze
|
2008-05-14, 21:12 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
My Cie wysłuchamy.
Miałam kolege schozofrenika, "złapało" go jeszcze wczesniej niz Ciebie. Nie chce usprawiedliwiac Twojej kolezanki, ale ludzie nie zdaja sobie sprawy z istoty tej choroby. Jej sie moze zwyczajnie wydawac, ze takie "zwidy" to pikus, ot, obrocisz sie i zapomnisz. Ludziom ktorzy nie doswiadczyli urojen nie miesci sie w glowie, jak rzeczywiste sa dla chorego. Dlatego bagatelizuja... Nie przerywaj terapii, czesto to musi potrwac, zanim zauwzysz znaczaca roznice. Trzymam kciuki! Powodzenia |
2008-05-18, 16:19 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Znowu mam myśli samobójcze. Siedzę i płaczę słuchając 'Alone' Pearl Jam & Alice in Chains. Kolejna porażka. Poznałam pewnego faceta starszego ode mnie o 3 lata. Widzieliśmy się tylko ze zdjęć... ale mieszkamy dosyć blisko więc można się spotkać... On chce mi pomóc, chce wysłuchać, porozmawiać w cztery oczy, ale mi jest wstyd. Dwa dni temu znowu dostałam schizy. Mimo brania leków jest jeszcze gorzej. Mam ochote zasnąć. Jutro test z historii skupić się nie mogę, nauczyłam się tyle ile mogłam. Boję sie jutra, boję się każdego dnia. A co gorsze zaczynać coś czuć do tego faceta, on traktuje mnie jak młodszą siostrę. Niech ktoś zdejmie ze mnie to fatum...proszę
|
2008-05-18, 16:27 | #23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Wyemancypowana z tego co wiem(mam babcię z depresją)leki trzeba brać i zaczynają one działać dopiero po jakimś czasie...Testem z historii się nie przejmuj,to tylko test...Jak ten mężczyzna chce się spotkać,porozmawiać-może sie spotkaj?Zawsze to lepiej powiedzieć komuś wprost...wiem,że czasem trudno przełamać wstyd...I jeszcze jedno=pisałaś,że masz fajnego księdza w szkole-może poproś go o rozmowę na przerwie czy po lekcjach?Lekarze często lekceważą dziwne objawy u pacjentów,ponieważ nie tylko oni nie wierzą w opętanie...uważam,że powinnaś z księdzem porozmawiać...magia to nie jest niewinna zabawa,moźe coś z tego zostało?
|
2008-05-18, 16:40 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Nie sądze żeby to było opętanie. Już raz tak mi się wydawało... mama zauważyła, że nie mogę zostawać sama bo wtedy wszystko się zaczyna. Do ludzi nie wyjde bo się boję, boję się ich wzroku, mam wrażenie, że czytają mi w myslach, śmieją się ze mnie, obgadują...ja już mam dość. Nie mogę wytrzymać. Grozi mi kiblowanie w szkole. To wszystko jest takie trudne...
|
2008-05-18, 16:47 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
panna ja nie wiem co napisać, bo nigdy nie przeżyłam tego co Ty, ale bardzo Ci współczuję i jestem z Tobą - choćby wirtualnie
na Twoim miejscu mimo wszystko wzięłabym sprawy w swoje ręce (wiem, że łatwo jest mówić, ale...) i spotkała się z tym chłopakiem. prawda jest taka, że to tylko znajomy z neta, może już nigdy więcej się nie zobaczycie, więc nic nie tracisz, a masz szansę zyskać przyjaciela, który może Ci pomóc.
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
2008-05-18, 16:52 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Cytat:
|
|
2008-05-18, 16:54 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Wyemancypowana,nie twierdzę,że jesteś opętana...ale rozmowa z mądrym księdzem zawsze może pomóc...nic nie tracisz....ściskam mocno i trzymam kciuki,że jakoś sobie z tym poradzisz
A z nauczycielami powinna Twoja mama porozmawiać... |
2008-05-18, 17:01 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
MIalam nic nie pisac,bo dziewczyny napisały wszystko,ale też nie mogę tak tu siedzieć i czytać...
Nie rezygnuj z leczenia. Ono na razie może i wg Ciebie nie przyniosło rezultatu ale przyniesie! A może nawet nie wiesz,że już przyniosło?Kto wie co byłoby z Tobą teraz,gdybyś w ogóle nie leczyła się-nawet przez ten krotki czas? Tamtymi ludźmi,od których spotkały Cię przykrości,oraz 'przyjaciółką" się nie przejmuj.Nie są widać warci uwagi. Nie wiem ile masz lat,ale sądząc po zdjęciu w avatarze jesteś młodziutka i prawdziwe przyjaźnie przed Tobą Zobacz,Szpieg napisała Ci ile nas tu jest-całkiem sporo,nie uważasz? Zobacz ile nas odezwało się na Twoim wątku do tej pory.Tutaj nikt nie zostawi Cię bez pomocy-bądź pewna. Jednak musisz dać coś od siebie-musisz znów zacząć leczenie. My na pewno będziemy Cię wspierać jak tylko będziemy mogły |
2008-05-18, 17:15 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Prawda jest taka, że ja już się poddałam... jeszcze kiedy miałam depresję walczyłam, bo nie zdawałam sobie sprawy, że mam schizofrenię. To jakos przeszkadza, ciąży, może dlatego lekarz wprost mi tego nie powiedział tylko zasugerował ostry zespół paranoidalny?
Wiem, że powinnam wziąć się w garśc. Słyszę to kilka razy dziennie, ale jakoś pozostaję bierna. Moze jakbym nie bała się ludzi byłoby inaczej. Ci których znałam i lubiłam odeszli... cóz bywa. życie idzie naprzód. |
2008-05-18, 17:20 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nikt nie chce mnie wysłuchać...
Kochana,pomyśl inaczej-ilu teraz nowych ludzi pojawiło sie wokół Ciebie?Tyle nas na wizażu chce Tobie dodać otuchy,wesprzeć Cię...poznałaś jakiegoś mężczyznę,który chce się spotkać i porozmawiać...to nie tak,że wszyscy nagle Cię opuścili...a tylko leczenie może przynieść jakieś efekty...na pewno będzie dobrze,ja w to wierzę,że sie Tobie uda
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:04.