2006-11-01, 18:21 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 343
|
ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Tak sobie czytam wątki różne różniste, i widzę, że duch filtromaniaczy tu i ówdzie upada
No to postanowiłam, że czaić się nie będę, i zakomunikuję, że MAM DOŚĆ Doszłam do wniosku, że normalny człowiek nie wciera w twarz łyżki tłuściocha i nie ma wyrzutów sumienia (!), jeśli posmaruje się kremem nawilżającym i nałoży makijaż, a potem się cieszy, że ładnie wygląda Nie porzuciłam filtrowania, o nie - znając skłonność mojej skóry do plamistości nie pozwolę sobie na takie rozpasanie Tym bardziej, że "uprawiam" kurację Zorakiem. Ale jakiś czas temu powiedziałam sobie "pal sześć" i przestałam się zmuszać do wcierania w paszczę na siłę tych 2 ml. Może będę miała więcej zmarszczek za 20 lat, ale za to lepsze samopoczucie teraz! No dalej, dziewczyny, wyrzućcie to z siebie - nie znosicie tych filtrów, prawda? |
2006-11-01, 18:33 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ja u siebie odkryłam,że wszystko zależy od specyfiku. Latem miałam L'oreala do tego próbeczki Vichy, Iwostin i poprostu myślałam,że zwariuję. Wszyscy pytali czy mam na twarzy maseczkę albo dlaczego się tak dziwnie bielę, kleiłam się do wszystkiego i wszystkich,a na dodatek świeciłam niemiłosiernie. Trwało to do momentu,kiedy aniołek-tasmański zakomunikowała mi,że jej dermatolog poleciła jej świetny filtr Antka Fluide Extreme 50+. Dostałam od niej próbkę i pokochałam Od tego momentu dla mnie wcieranie filtru i wygląd nafiltrowanej twarzy to poprostu czysta przyjemność. Nie wyglądam jakbym używała filtrów. Dla mnie używanie filtrów to poprostu w tej chwili czysta przyjemność i radość.
Dzięki Aniołku
__________________
to klucz do życia |
2006-11-01, 18:35 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 2 907
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Mam dość dlatego, ze aby wyglądac w miarę tzn nie swiecic sie jak psu ja...muszę nałożyć jakąs łyżeczkę pudru Po wfie to już w ogóle makabra, pot spływa razem z filtrem i czuję sie baardzo niekomfortowo. Jest jeden plus, że jak nałoze niewielka ilosć kremu to mi sie trochę kolory cery wyrównuje i burak blednie. Szczerze, to nie wiem, czy gdybym nie uzywała kwasóww/retinoidów smarowałabym sie jeszcze filtrami....Ehh w klasie to chyba tylko ja mam tyle warstw na twarzy, zreszta nie znam żadnej osoby, która smarowałaby sie filtrami. Teraz juz nie wiem, czy nakładam te 2 ml ( 2 ml kremu) walę tyle, ile sie da.
|
2006-11-01, 18:36 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 888
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Nie cierpie nie cierpie nie cierpie nie cierpie
NIgdy nie sadzilam, ze bede wydawac takie pieniadze na cos w czym wygladam i czuje sie ... OKROPNIE |
2006-11-01, 18:41 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Noooo, Erato, rozczaruję Cię. Kocham moją emulsję Avene, apteczna probka 5ml wystarcza mi na 2 razy, czyli wcieram 2,5 na . I jest mi z tym dobrze - zero, absolutne zero przebarwień!
|
2006-11-01, 18:41 | #6 |
Administrator
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 726
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
mikroREKLAMA
Pomoc dla córki naszego kolegi Maćka Prośba o pomoc dla córki naszego kolegi Maćka Ta reklama pokazywana jest pod 5 726 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2006-11-01, 18:47 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ej dziewczyny, prosze mnie nie zniechęcać, bo ja dopiero się przkeonuję do stosowania. Mam zamiar zacząć, a tu takie uwagi?! Wy będziecie odpowiedzialne za moje przebarwienia jak nie będę stosować
|
2006-11-01, 18:48 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Erato, brawo, wreszcie wątek, który powinien był się pojawic dawno temu. Ja takie zwątpienie filtrowe przeżywam od dawna. Doszłam do wniosku, że mam ładnie wyglądac tu i teraz. Co z tego, że za lat 20 nie będę mieć tylu zmarszczek, (bo jakies miec będę, pod oczami mam już spore i nawet je lubię), jesli teraz wiecznie wyglądam jak zmora. Już dawno temu powiedziałam sobie dość pielęgnacji na przyszlość, po której wiecznie wyglądam nieciekawie. Dlatego stosuję łagodne kwasy, smalcuję sie olejkami, nie będę robić żadnego obdzieranka kwasowego, nie stosuję silnych retinoidów, bo chcę wyglądac ładnie teraz, a nie ciągle się łuszczyć i czerwienić.
Filtry - jak trafiłam na wizaz - to wszyscy stosowali - za radą Basi i Pauli Begoun - spf 15 cienką warstwą, czasem w podkładzie, nikt się parsolem nie przejmował - i buzię miałąm ładną, bez przebarwień, bez smalcu, kitu i pryszczy. Potem były czasy BU i filtromaniaczek, ja jednak zawsze podchodziłam do tego z rezerwą, bo pamiętałam, że poglądy w sprawie filtrów mogą się zmieniać (jak np. zalecenia co do grubości i wysokości filtra) i że to nie jest ostateczne stanowisko. Reaplikacja - tak, ale tylko na plaży. Nigdy się nie bawiłam w odmierzanie filtra miarką, ile udało mi się nałożyć, tyle było. Poza tym zawsze przed nałożeniem podkłądu, pudru przykłądam chusteczkę do zafiltrowanej buzi, robię tak za przykładem Smoczycy. I koniec, żadnego biadolenia, że bez filtra to czuję się goła, bezbronna, żadnych wyrzutów odnośnie makijażu, przed skrobią wzbraniałąm się 2 lata, żadnego myślenia o tym, że a nuż zetrę filtr ręką, czy chusteczką, żadnej reaplikacji po wytarciu nosa chusteczką, wręcz do głowy mi nie przyszła taka myśl, tylko ostatnio moderatorka mi uświadomiła, że niektórzy mają wyrzuty sumienia, że nie dokłądają filtra na nos po wydmuchaniu owego w chusteczkę. W domu nigdy filtrów nie używam - i uzywać nie będę - bo po co mi filtr do gotowania czy odkurzania. Zawsze studziłam zapały dziewczyn - nowicjuszek, że filtry odmieniły im skórę, że łądnie nawilzona, napięta, głądka, ładny kolor. Nic dziwnego, jeśli przedtem używały cienką warstwą kremu matującego, to po nałożeniu odżywczego filtra ich skóra nabrała walorów. Ale efekt byłby pewnie podobny, gdyby używały 2 ml kremu nawilżającego pod makijaż, tylko, że nikt nie pomyślał, że tak mogłoby być. Podsumowanie: ja cały rok stosuję filtry coś jak zwykły krem rano pod makijaż. Latem i na plaży pilnuję filtrowania. |
2006-11-01, 18:52 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
|
2006-11-01, 18:54 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Zartuję sobie Dziwi mnie trochę, że takie zwątpienia dotyczą 'zawodowych' filtromaniaczek Przecież polecacie chyba w każdym wątku filtry, uświadamiacie inne dziewczyny, a okazuje się, ze same macie kryzysy
|
2006-11-01, 18:56 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Pode mnie ten wątek co?
Ja też mam dość. Mnie filtry nie tyle źle się noszą, co ostatnio lekko podburaczają, wysuszają, sama nie wiem co, ale bez nich czuję, że żyję. Nałożyłam dziś na rodzinne spotkania hydracid C SVR (daje na buzi mat absolutny) na niego odrobinę podkładu toleriane i wyglądałam jak inna kobieta do samego wieczora. Kobieta, której już nie pamiętam, z twarzą elegancko bladą, matową, jednolitą - no piękną poprostu. Jednocześnie lubię zorac i jego działanie wygładzające, więc męczę jeszcze SVR 50. Zobaczę co będzie dalej, na razie robię sobie przerwę, żeby trochę pożyć. Kiedy ostatnio byłam chora i podrażniona, zauważyłam, że nakładanie filtra pogarszało sprawę, i tak to się zaczęło - zwątpienie znaczy. No to chyba wszystko. Erato - dzięki . |
2006-11-01, 18:56 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
No ja się tymi filtrami już od dłuuuższego czasu nie ekscytuję, bo po prostu do nich przywykłam- to już ponad rok . Teraz to dla mnie stały punkt pielęgnacji, jak zmywanie makijażu itp i nie myślę nad tym zbyt wiele- po prostu nakładam filtry co rano (innego kremu i tak nie mam, a coś nakładać muszę ). Ale może mam o tyle lepiej, że pokochałyśmy się z Avenką- mleczkiem do ciała. Razem z dry-flo (pomieszaną z sypkim pudrem kolorowym i rozświetlającym) tworzą tak idealny duet, że nie zwracam już uwagi na to że to filtr i że normalni ludzie tak nie robią . Właśnie nowa współlokatorka coś się na mnie ostatnio dziwnie patrzyła jak się tak smarowałam, a ja na początku nie wiedziałam o co jej chodzi. Filtry to dla mnie już przysłowiowa szara codzienność. Ale przyznam że już z miarkami nie świruję- czasem pewnie nałożę trochę mniej, czasem więcej (w zależności od aktualnego stanu cery) i się tym nie przejmuję, ale zupełnie bez filtra to bym chyba nie wyszła. Dziwnie bym się czuła, jak jakaś nieubrana...
|
2006-11-01, 18:57 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Ja mam szczerze mówiąc mieszane uczucia
Z jednej strony moja cera nigdy nie wyglądała tak pięknie (wiem wiem, skromna jestem ). Zero przebarwień, zaskórniki jakby mniej widoczne i o dziwo mniej się przetłuszczam Z drugiej jednak strony, nie znoszę czekania, aż filtr się wchłonie. Rano, idąc na 8 na zajęcia, muszę wstać ok. 6 i naprawdę nie mam siły na wstawanie 15 minut wcześniej, żeby poczekać, aż filtr łaskawie mi się wchłonie Wprawdzie najpierw wskakuję pod prysznic i od razu po tym nakładam filtr, a potem jem śniadanie i się ubieram, jednak mimo to kleję się strasznie. Ponieważ wychodowałam sobie dość długie włosy i nie mam pomysłu na ścięcie, muszę je suszyć głową w dół i zamiast skupić się na ułożeniu ich, muszę odklejać kosmyki od świecącej twarzy
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2006-11-01, 19:09 | #14 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Kate dobrze, że się do nas przyłączyłaś.
|
2006-11-01, 19:11 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Reasumujac, do filtrów przywykłąm juz tak bardzo, ze sa dla mnie jak pasta do zebow, nie ekscytuja mnie. |
|
2006-11-01, 19:15 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Widzę,że będą dwie grupy
__________________
to klucz do życia |
2006-11-01, 19:17 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Smoku
Od dawna (od porodu) mam problem z nadreaktywnymi polikami, robią mi się jakieś czerwone plamki, nie znam przyczyny, nie potrafię do tego dojść. W każdym razie raz jest lepiej, raz gorzej. Odkąd nie nakładam filtra, tylko SVR 50 (niewiele) jest lepiej, znacznie lepiej na polikach. Podejrzewam, że chodzi tu o przesuszenie skóry, lub alergię na coś, choć pojęcia nie mam na co? Jakiś składnik chemiczny, coś z czymś reaguje , coś w pożywieniu. W każdym razie ostatnio było naprawdę bardzo źle, dziś jest pięknie, bez sensu ze skrajności w skrajność. Eh. Faktem jest, że skórę mam cienką i suchą, nie chodzi tylko o zorac. |
2006-11-01, 19:20 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
hmm ja jestem posrednio... bardzo lubię mleczko Avene i stosowałabym go nachętniej i trzy razy dziennie, dobrze odzywia mi skórę, ładnie trzyma się na nim puder.. ogólnie cudeńko.. ale z drugiej strony... zoracuje sie rok.. a zaskórniki jednak ciągle siedzą.. więc coś je musi powodować.. jedynym potencjalnym sprawcą jest filtr, bo tylko to nakładam sumiennie codziennie..
|
2006-11-01, 19:22 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
|
2006-11-01, 19:22 | #20 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Kate - ja tez mam często takie czerwone plamy na polikach, pojawiają się i znikają, a są dni, że mam plamy czerwone na całej buzi.
Ja to ze skrajności w skrajność nie wpadam, wszystko na umiarkowanym poziomie, nigdy nie ekscytowałam się filtrami, pewnie dlatego, że widziałam ewolucję poglądów autorytetów w sprawie filtrów, jakby nie było - wśród powyżej wypowiadających się osób, mam najdłuższy staż wizażowy, wizaż zaczęłam podglądać w lutym 2003 roku i wiele juz widziałam, stąd nigdy nie było we mnie zapału do filtromanii. |
2006-11-01, 19:50 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Przyznam, że i mnie zdarza się zwątpić . Raz jest lepiej, a innego dnia totalna klapa - filtr się nie wchłania, a "rozmazuje" na twarzy. Póki co jednak wciąż je stosuję, aczkolwiek nic na siłę . Nakładam tyle specyfiku, ile da się wchłonąć.
Już conajmniej kilka razy miałam ochotę powiedzieć filtrom grzecznie: do widzenia na czas jakiś, ale jakoś zawsze zdołam się przemóc. Jednak w domu często nie chce mi się ich nakładać i już .
__________________
Nagle zrobiło się Jagodowo |
2006-11-01, 20:04 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Cytat:
Kryzysów filtrowych miałam dość dużo, ale nie porzucałam filtrowania, tylko nie stosowałm tzw. "przepisowych ilośći" W lecie w czasie upałów miałam wielki kryzys i chęć wrzucenia filtrów do kosza. Zmieniłam filtrowe kremidło i jakoś wytrwałam, zwłaszcza, że zaczęłam dostrzegać efekty. Nie przybyło mi plamek a te, które miałam rozjaśniły się. Zawsze pod koniec lata zauważałam kilka małych, raczej jasnych plamek (coś jak większe piegi). Przez zimę trochę zanikały, ale nie do końca. Mam bardzo jasną skórę i choć nie opalam sie od ładnych paru lat, złośliwe słońce zostawiało jakieś wakacyjne pamiątki Filtrowanie zadziałało. Na dzień dzisiejszy: nie odmierzam filtra, nie odciskam go w chusteczkę, przy stosowaniu photoderm max spray 50+ nie muszę stosować skrobii ani żadnego pudru. Ja musze po prostu miec na twarzy taki filtr, którego nie czuję i który zachowuje się jak "normalny" krem. Inaczej kryzys i chęć spalenia tłuściochów na stosie, murowana. Na razie mozliwe jest z bioderma sprayem i antkiem fluide extreme. Reszta odpada. |
|
2006-11-01, 20:14 | #23 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
U mnie kryzys polega właśnie na nakładaniu filtra jak zwykłego kremu nawilżającego pod makijaż, czyli w umiarkowanej ilości, ewentualnie, jak się spieszę/mam super doła podkradam TŻ-owi jego Hydraphase XL. Lata całe u mnie za krem z filtrem robił Iwostin, kładziony pod makijaż cienką warstwą. Wiosną i latem był to SVR 50 B tez raczej cienko.
|
2006-11-01, 20:23 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
przed wakacjami paćkałam sie sprayem dzieciaczkiem Avene oczywiście nie było mowy o nakładaniu przepisowej ilości,przyszły upały i niestety nie byłam w stanie smarować się tym lepiszczem brrrr, włosy non stop przyklejone do buzi i co najgorsze muszki i cała reszta kurzu też hihihi ale to wyglądało, w lipcu przerzuciałam się na kompakt Avene 50+ ochrona marna ale jak pomyślałam o powrocie do dzieciaczka to stwierdziłam że lepszy rydz niz nicpo czym po wakacjach kiedy myslałam że nie będe już stanie uzywać jakich kolwiek filtrów odkryłam fluid capital soleil Vichy i od tegu czasu bezproblemowo nakładam 2ml bez świecenia i lepienia. Jak narazie zużyłam 2 opakowania i kryzysu brak, traktuje go jak krem pielęgnacyjny.
aaa i zapomniałam wspomnieć o mojej reakcji alergicznej na filtry chemiczne Avene po której lądowałam u lekarzy dermatologów, miałam dość wszystkiego na długi czas i sama jestem w szoku ze wytrwałam i znalzałam coś co nie jest tłuste i nie uczula mnie. |
2006-11-01, 20:27 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Moim zdaniem najważniejsze jest znalezienie swoich ulubionych filtrow .
Ja mialam chwilę zwatpienia rok temu, kiedy zaczęłam przygode z mleczkami Avene. To był totalny koszmar. Włosy przyklejały mi się do szyji, jak był święta i witalam się z rodziną to malo nie przykleiłam sie polikiem. A zaznaczę,że mam skorę mieszana i policzki przesuszają mi sie. Mleczko avene tyle łapie skrobi, że nie dość ,że czulam gruba tlusta warstwę na twarzy to jeszcze byłam nieźle rozbielona przez skrobię. W porzedszkolu mojego dziecka nauczycielki pytały mnie sie czy ja dobrze sie czuję , poniewaz jestem taka blada . Ale w trakcie poszukiwać znalazlam swoje filtry, z ktorymi czuje sie jakbym miala zwykle kremy na twarzy bez tapety. Na lato moj faworyt to Bioderma spray 50 i Vichy mleczko dla dzieci, zima avene krem. Maluję się codziennie i lubię to, rozsmarowanie filtra rano zajmuję mi ok 5 minut i od razu wklepuje podkad lub korektor, pudruje się i wychodze do ludzi. Wyglądam normalnie i wiem,że mam ochronę. I powiem jedno: nigdy więcej lepiszczy, ktore utrudniaja nam zycie i wprowadzają nas w deprechę . Na stos z nimi . |
2006-11-01, 20:27 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 689
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Zwątpienie tez może człowieka dopaść, jak filtr zapycha. To jest jeszcze gorsze niż mega tłustości i lepienia. Człowiek zaaplikuje kilka razy taki krem, męczy sie z nim całe dnie na twarzy z nadzieją, że to cudo chroni przed plamami i zmarszczkami i rakiem skóry a tu wyjdą jakieś paskudne prychole.
Od razu chęć stosowania super ochrony przeciwsłonecznej idzie w kąt i winowajcy znów grozi kosz albo stos |
2006-11-01, 20:30 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
Stosuję filtry od dwóch lat i przychodzą dni, kiedy siegam po nie z nienawiścią. W wiekszości przypadków zdarza się to w lecie, kiedy każde mazidło na twarzy to tortura, nie wspominając filtra w ilości hurtowej. Najgorzej jest wtedy, kiedy pozwolę sobie na odstępstwo i wysmaruje sie zwykłym nawilżaczem. Nie moge sie wtedy napatrzec na swoją głądką i nieświecącą twarz, do której nic się nie klei, na którą nie musze nakładać skrobi dla zabicia blasku.
Staram się jednak trzeźwo oceniać sytuację i muszę przyznać, że dzięki filtrom mam ładną cerę, bez przebarwień, bez zmarszczek. Tak więc u mnie stosowanie filtrów jest podyktowane "regułą rozsądku", a nie miłością, korzyści przeważają nad niedogodnościami, więc z filtrów nie zrezygnuję, co nie znaczy że nie mam czasmi ochoty cisnąć moja Avenka przez okno Nie stosuję filtrów, gdy siedzę w domu, nie mam miarki, nie uznaję dosmarowywania i nigdy nie filtruje szyi, bo klejąca twarz i klejąca szyja to dla mnie stanowczo zbyt dużo. |
2006-11-01, 20:42 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 207
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
A dla mnie filtry to już konieczność i nawet bardzo je lubie (o ile mnie jakas nowosc nie zapchala), mialam problemyz kolorem podkladu i nigdy nie wygladałam tak gładko jak z toną filtra i skrobii na paszczy poza tym mimo tlustej skory lubie byc dobrze wykremowana
|
2006-11-01, 20:50 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 70
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
To ja chyba z Was stosuje najkrócej, bo niecały miesiąc...
Ale zwątpienie przychodzi często Miałam się właśnie zapytać na forum, kto nie nakłada przepisowaej ilości filtra. Bo nie wiem, czy mój 1 ml coś daje. Więcej jednak się u mnie nie wchłania, a muszę wyglądać dobrze Bo lubię tu i teraz Ja nakładam góra 1 ml. Mam krem Avene. Może kiedyś znajde jakiś lepszy dla mnie filtr |
2006-11-01, 20:50 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 321
|
Dot.: ZWĄTPIENIE FILTROWE... Wątek lekko prowokacyjny ;-)
świetny wątek, można dowoli poużywać sobie na tych okropnych filtrach!
filtry mają to 'wewnętrzne fuj, ukryte bzie' mam kryzys ich stosowania od samego początku, tj. niecałego roku, głównie spowodowane okresem testowania i poszukiwania idealnego specyfiku do mojej buzi [teoretycznie lekki fluid Vichy mnie zapchał, uczulił, tłuścił]. czasem mam chęć rzucić wszystko w kąt i przestać odpowiadać na zdziwione miny koleżanek "czemu smarujesz się filtrem, jest jesień!". ale 'filtromaniacze' kuszenie pięknej cery za 20 lat i naukowe badania [no i skłonność do przebarwień] sprawiają, że co rano nakładam te 2 ml na twarz. tylko TŻ narzeka, że nie może bawić się moim noskiem, policzkami etc. uff wygadałam się. dzięki Erato! |
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:15.