Wygląd z samego rana-jak to robicie?

[rnm]

Zazdroszczę tym dziewczynom (organizacji, samozaparcia), które wstają wcześnie, żeby ładnie wyglądać. Ja jestem raczej z gatunku wypłoszy, które wolą pospać

Napisane przez FreakChic

Dokładnie... Ogólnie, dla mnie jest niepojęte po co miałabym wstawać codziennie przed wyjściem tak wcześnie. Ja włosy myję wieczorem, a umycie się zajmuje mi 7-10 minut, plus minuta na jakiś balsam... Makijaż to dla mnie abstrakcja, pełny makijaż nakładam tylko wtedy gdy muszę, na co dzień tylko rzęsy i krem. Nie czuję się przez to ani brzydsza, ani zaniedbana, na atrakcje typu "modelowanie włosów" nie mam na co dzień czasu.

"Wygląd z samego rana jak śmietana"... Tak mi się skojarzyło.

są typy urody, którym taki lekki makijaż wystarcza. z tym nie ma co dyskutować takim też zazdroszczę, bo to wielkie szczęście

[teQiba]

podziwiam te które wyrabiają się w 40, 50 minut
ja niby robię to samo a zajmuje mi to nawet półtorej godziny (na swoje usprawiedliwienie mogę dodać że z psem jeszcze wychodzę )

Ale mimo wszystko - mogę mieć super fryzurę i makijaż, a i tak nigdy nie będę się czuła rześko... całą drogę do pracy obiecuję sobie że kolejnego dnia wezmę urlop tylko po to żeby się wyspać

[Renatka_2108]

Napisane przez Lea_

Dobry podkład, korektor , tusz do rzęs i kazda kobieta wygląda z rana świeżo wcale nie trzeba poświęcać na to duzo czasu. Mój poranny makijaż zajmuje 10 minut

U mnie to samo

Jak sie spiesze gdzies na wyjscie np
to tak
-10 minut prysznic z myciem głowy
-5 minut ubieranie się
-10-15 minut makijaz - zalezy jaki robię
-wlosy w miedzyczasie schna no chyba ze zima jest to susze suszarka to +10 minut

Czyli w pol godziny jestem gotowa do wyjscia

[sensualangel]

tak jak teraz czytam ,to wątek zszedł z pierwotnego tematu był już podobny

[ola_108]

o matko, jestem w szoku, że wstajecie 1,5h wcześniej, żeby się zebrać ... Mi szybkowanie się do pracy zajmuje 20 min, czyli 5 min na ubranie, 5 kanapka, 10 zęby plus makijaż i lecę... dla mnie poranna minuta snu jest 4x ważniejsza niż minuta ogarniania się

[teQiba]

Napisane przez ola_108

o matko, jestem w szoku, że wstajecie 1,5h wcześniej, żeby się zebrać ... Mi szybkowanie się do pracy zajmuje 20 min, czyli 5 min na ubranie, 5 kanapka, 10 zęby plus makijaż i lecę... dla mnie poranna minuta snu jest 4x ważniejsza niż minuta ogarniania się

Wydaje mi się że to wszystko kwestia przyzwyczajenia.

Ja tam nie odbieram tego w ten sposób, że odbieram sobie ileśtam snu - traktuję to bardziej jako naturalną kolej rzeczy. Tak samo jak to, że trzeba wstać wcześniej żeby uwzględnić czas dojazdu do pracy

[ulinkaaa]

Ja w zimie nie myje rano wlosow, makijaz zajmuje mi jakies 10 minut - korektor, podklad, tusz i roz.
Latem natomiast, wstaje ok. godziny wczesniej i mam wtedy pelen serwis

[Aphrodisyack]

Ja wstaję wcześnie... włosy myję co 2 dzień - i to właśnie rano. suszę je suszarką, więc szybko
makijaż pełny... bo ostatnio kupiłam sobie kosmetyk, który nie dość, że czyni cuda, to jeszcze zachęca do użytkowania (paletka korektorów z KOBO) na to puder, tusz, cienie....no trochę to brzmi landrynkowo, ale niestety - w pracy profesjonalny wygląd to podstawa...a ja nie z tych, co to się budzą i wyglądają jak gwiazda z wybiegu ... więc... thank You God for cosmetics

[Ata77]

nie wyobrażam sobie nie wyjść z domu bez prysznica, umytych włosów, makijażu
kwestia organizacji
i potrzeb
rzeczywiście wstaję odpowiednio wcześniej
żaden problem

[nobodysperfect]

Ja robię rano 10 rzeczy na raz Kwestia dobrej organizacji i w 40 min jestem wstanie wyjsc do ludzi. Otóż tak: wstaję i od razu do kuchni idę gotuję wodę na kawę, ide wziac prysznic i umyc włosy, w międzyczasie zębole myje. Wychodzę zalewam kawę, włosy się suszą w międzyczasie gdy się maluję, pachy również schną od perspirantu żeby nie zabrudził mi koszulki przygotowanej dzień wcześniej, po tym ide się ubrac i wszystko

[Ekstazaa]

Nie potrafię rano postawić zrobienia makijażu wyżej, niż wylegiwania się w łóżku Co nie zmienia faktu, że rano wyglądam jak zombie, nawet jeśli się pomaluję. Kurde no, nie wiem dlaczego tak się dzieje. Młoda jestem, w okresie szkolnym staram się chodzić spać dość wcześnie, 8 godzin snu mam zapewnione... A ja się budzę taka wymęczona, jakbym z wojny wróciła. Włosy to tam ujdzie, bo zawsze zdołam ujarzmić. Ale twarz . Dziwna sprawa, bo z każdą godziną po wstaniu zaczynam jakby ładnieć. Wiem, że to może dziwnie brzmi, ale naprawdę Wchodzę do szkoły jako nieżywa(nie tylko odczuwam taki stan ducha, ale mój wygląd też nic ciekawego) a wychodzę z niej jako laska.

[Stace]

Napisane przez Ekstazaa

Nie potrafię rano postawić zrobienia makijażu wyżej, niż wylegiwania się w łóżku Co nie zmienia faktu, że rano wyglądam jak zombie, nawet jeśli się pomaluję. Kurde no, nie wiem dlaczego tak się dzieje. Młoda jestem, w okresie szkolnym staram się chodzić spać dość wcześnie, 8 godzin snu mam zapewnione... A ja się budzę taka wymęczona, jakbym z wojny wróciła. Włosy to tam ujdzie, bo zawsze zdołam ujarzmić. Ale twarz . Dziwna sprawa, bo z każdą godziną po wstaniu zaczynam jakby ładnieć. Wiem, że to może dziwnie brzmi, ale naprawdę Wchodzę do szkoły jako nieżywa(nie tylko odczuwam taki stan ducha, ale mój wygląd też nic ciekawego) a wychodzę z niej jako laska.

Mam tak samo! tylko, że jak już zaczynam ładnieć, to mi cały mejkap schodzi

[Paprotka_]

O kurcze, widzę że ze mnie jest niezła ekspresówka. Wstaję między 5.45 a 6.00 a wychodzę z domu między 7.00 a 7.15. Między pobudką a sprintem na tramwaj wyrabiam się z: poranną toaletą, makijażem (korektor, podkład, puder tusz), czesaniem (nie myję włosów rano i nie modeluję ich, mam włosy falowane więc wyglądam zazwyczaj jak rażony prądem rabarbar ), ubieraniem, śniadaniem, spacerem z psem, nierzadko z pastowaniem butów i czasami z prasowaniem ubrań. Muszę się jednak przyznać, że nie wyglądam rano modelowo i nie umiem się zmusić aby wstawać wcześniej i mieć czas na przygotowania. W tramwaju sobie jeszcze dosypiam

W sumie to się pochwaliłam, zamiast napisać na temat także przepraszam za off :P

[eyo]

ja na co dzień do pracy się nie maluję (bo i nie bardzo powinnam) ale jak mam wypad poza zakład tudzież mamy wizytacje klienta to makijaż od rana zajmuje mi góra 10 minut więc nie jest to wielkie poświęcenie

[WhiteCherry]

rano wyglądam najładniej, ale za to gdy już wracam wieczorem - tragedia jak dwie różne osoby!

[evelvas00]

Każda minuta snu jest dla mnie ważna, ale równie ważna jest dla mnie godzina do półtorej na ogarnięcie się. A i tak uważam, że to za mało i że powinnam wstawać wcześniej, chociażby po to, żeby spokojnie wypić kawę i zjeść śniadanie, przeglądając internet.
Pół godziny do 45 minut poświęcam na mycie zębów, makijaż i uczesanie się. Przez resztę czasu jem albo biegam po domu.
I wstaję 1,5 godziny wcześniej nie tylko po to, żeby nie wychodzić z domu jak wypłosz (wstać z łóżka i iść-nie wchodzi to u mnie w grę), ale po to, żeby się porządnie dobudzić! Nie znoszę ludzi, którzy dopiero co wstali z łóżka i rozmawiają ze mną tacy zaspani, zapuchnięci... Okropność! U kobiety zwłaszcza...

[Asienka187]

Napisane przez WhiteCherry

rano wyglądam najładniej, ale za to gdy już wracam wieczorem - tragedia jak dwie różne osoby!

Mam to samo.

Rano prysznic z myciem włosów i balsamem 10-15 min, ubranie się 5 min, makijaż 7 min, suszenie włosów niecałe 10 min (w zależności od temperatury, zazwyczaj suszę zimnym nawiewem). W godzinie się mieszczę razem z przygotowaniem i zjedzeniem śniadania, które jest u mnie obowiązkowe.

[201604181004]

Nooo jak mam na ósmą to wstaję o szóstej no i tak... myję włosy, nakładam odżywkę, w trakcie gdy włosy się kotłują w odżywce szoruję zęby i to zajmuje jakieś 10 minut. Potem robię makijaż 10 minut, suszę i tak już podsuszone włosy 10 minut, zostaje mi czas żeby się ubrać spakować no i wychodzę teraz to nie filozofia, bo mam problemy ze snem ale odkąd stosuje leki nasenne to nie problem zasnąć np o 22 poprzedniego dnia, żeby się spokojnie wyspać

[201607291951]

teraz jak pracuje od 6 i o 5.15 muszę wyjść z domu to odpuszczam sobie stylingi przed wyjściem
wstaje 4,30 szybki prysznic kawa , make-up(czyli podkład + tusz) i wychodzę

macie jakieś rady na przekrwione oczy po przebudzeniu ? bo ja wyglądam jak upiór do tego rano twarz mnie piecze i skóra jest napięta , nie wiem od czego i jak temu zapobiegać.

[amg88]

Ja jak rano myje włosy rano to suszę je około 15 min plus prostowanie następne 15 min ;/ na dodatek mam długie włosy i grube to z suszeniem różnie bywa czasami dłużej jak jestem nie wyspana heh , bo moje ruchy są powolneeee

[5b5d99de58a13445bbbddfb9cef436b5e5bc9934_64ac8d7278bfa]

Ja co prawda nie chodzę do pracy,ale do szkoły wiec jak mam na 8 to wstaje 6:20.
-prysznic,balsamowanie,myc ie zębów(włosy myje poprzedniego dnia wieczorem)-15 min
-Makijaż (cień,kredka,tusz,szminka , róż) - 10 min
-Fryzura i ubieranie się - 10 min.
Więc 6:55 - 7:00 jestem gotowa, wychodzę 20 po 7 wiec albo resztę czasu spędzam przed kompem albo powtarzam materiał do szkoły.
Tylko że chodzę spać o 22.

[Lea_]

Napisane przez ola_108

o matko, jestem w szoku, że wstajecie 1,5h wcześniej, żeby się zebrać ... Mi szybkowanie się do pracy zajmuje 20 min, czyli 5 min na ubranie, 5 kanapka, 10 zęby plus makijaż i lecę... dla mnie poranna minuta snu jest 4x ważniejsza niż minuta ogarniania się

ja tez jestem w szoku ja do pracy mam na 8 a wstaję czasami 7:10 , do ostatniej chwili wyciskam trochę snu z domu wychodzę o 7:40 po myciu zębów, szybkim makijażu i wciągnięciu na siebie ciuchów kawę piję po drodze w samochodzie i wpadam do pracy kilka minut przed 8 .
Nie wyobrażam sobie brania prysznicu rano toż to bym musiała wstać 30 minut wcześniej

[maryanna3]

Ja mam już wszystko tak zorganizowane i obcykane że Jak koleżanka kiedyś to widziała to się śmiała że jak w dobrze zorganizowanym mechanizmie działam. Wstaję, zazwyczaj o 6(jeśli mam na 8) szybko, nie przesuwam budzika na drzemkę itd. Po prostu na raz dwa trzy podnoszę się z łóżka. Nieprzytomna nakładam szlafrok i idę do łazienki jak zombie. Myję siebie i włosy 10 min, wychodzę spod prysznica, robię w 8 min makijaż, wychodzę z łazienki i już rześka idę do kuchni, robię śniadanie w międzyczasie gotuje się woda na herbatę-10 min. Wracam do pokoju i równocześnie jem i suszę włosy 10 min Ubieram się w to co dzień wcześniej przygotowałam 5 min. Zostaje mi jakieś 20 awaryjnych minut(wydrukowanie czegoś, spakowanie jakiejś książki, wypastowanie butów etc) jeśli nie ma nic awaryjnego włączam laptopa i czytam głupoty(tak jak teraz) i wychodzę na autobus. Jestem na uczelni na czas piękna i powabna

[Angel_00]

Napisane przez Lea_

ja tez jestem w szoku ja do pracy mam na 8 a wstaję czasami 7:10 , do ostatniej chwili wyciskam trochę snu z domu wychodzę o 7:40 po myciu zębów, szybkim makijażu i wciągnięciu na siebie ciuchów kawę piję po drodze w samochodzie i wpadam do pracy kilka minut przed 8 .
Nie wyobrażam sobie brania prysznicu rano toż to bym musiała wstać 30 minut wcześniej

Jak miło bo już się czułam osamotniona :-D

[visionAM]

macie jakieś rady na przekrwione oczy po przebudzeniu ? bo ja wyglądam jak upiór do tego rano twarz mnie piecze i skóra jest napięta , nie wiem od czego i jak temu zapobiegać.

zwykłe krople do oczu wystarczą Poza tym zażywanie witaminy C, uszczelni naczynka

[ksenawojowniczka]

Napisane przez Oh Stella_Stellah_huh

Na worki pod oczami pomaga zdrowa dieta, picie wody i zdrowy sen. Poza tym można robić rano okład z ogórka. Miksuje się ogórek, odciska sok i moczy w tym waciki, wkłada się je odciśnięte do woreczka strunowego i zamraża. Rano wyciągasz po dwa na talerzyk, bierzesz prysznic, po czym rozmrożone już kładziesz na oczy. Korektor i podkład to też dobry pomysł, ale jako dodatek Warto jest pielęgnować i kryć, a nie tylko kryć. Osobiście jestem zwolenniczką mycia włosów przed snem potrzebuję rano ok. 40 minut, więc włosy zdążam tylko uczesać i upiąć :P

No właśnie pielęgnacja a nie tylko krycie.... chyba muszę zacząć stosować zanim zmarchy się pojawią

[Raija80]

Mnie szykowanie zajmuje godzinę i 15 minut.
W tym 15 minut na prysznic z myciem włosów i nałożeniem odżywki. Ja uwielbiam poranne prysznice, pachnące żele czy szampony dodatkowo wprowadzają w dobry nastrój i wspaniale mnie dobudzają.

Przez godzinę schną mi włosy bez suszarki. Opracowałam technikę skrócenia czasu suszenia: najpierw macham głową kilka - kilkanaście razy góra - dół, a potem co jakiś czas podczas suszenia delikatnie unoszę palcami włosy do góry - te przy nasadzie, tak, żeby dostało się pomiędzy nie więcej powietrza. W ten sposób skróciłam czas suszenia włosów w sposób naturalny z 2 godzin do godziny i dodatkowo mam uniesione włosy przy nasadzie. Z tym, że ja mam dosyć cienkie włosy.Nie lubię myć włosów wieczorem i nie wiem dlaczego mam wrażenie, że dłużej mi schną. Nie lubię też spać z mokrymi.

W trakcie gdy mi schną włosy, ubieram się, robię delikatny makijaż i jem śniadanie. Śniadanie zajmuje mi najdłużej, ale bez niego nie wyjdę rano.

[Ashaai]

Napisane przez teQiba

Ja tam nie odbieram tego w ten sposób, że odbieram sobie ileśtam snu - traktuję to bardziej jako naturalną kolej rzeczy. Tak samo jak to, że trzeba wstać wcześniej żeby uwzględnić czas dojazdu do pracy

Otóż to

Ja jestem okropnym śpiochem , mimo to jak jadę na 8 na uczelnie to wstaję o 5.30 ( na autobus muszę wyjść o 7.00-7.10), więc mam 1,5 h na wyszykowanie się. Nie jest to dla mnie kwestia przyzwyczajenia bo dla mnie nie da się przyzwyczaić do wczesnego wstawania Ale mus to mus. Traktuję to jako konieczność. Swoją drogą 30 min w tą czy w tą to żadna różnica- i tak będę przysypiać cały dzień i tak

Rano obowiązkowo: prysznic+makijaż. Włosy ze względu że są bardzo długie i mega gęste to myję wieczorem, bo musiałabym chyba o 3 rano wstawać by je myć Na szczęście dość długo wyglądają na świeżutkie, nie przetłuszczają się wiec jest ok.

[yoona]

Napisane przez rnm

Zazdroszczę tym dziewczynom (organizacji, samozaparcia), które wstają wcześnie, żeby ładnie wyglądać. Ja jestem raczej z gatunku wypłoszy, które wolą pospać

są typy urody, którym taki lekki makijaż wystarcza. z tym nie ma co dyskutować takim też zazdroszczę, bo to wielkie szczęście

ja tak samo u mnie 20 min na umycie sie i makijza, 15 min na ubranie i sniadanko i wio, za nic nie zrezygnuje z 15 min snu, bo potem zasypiam na stojaco o 18

[yousuck]

Ja zazwyczaj wychodzę z domu ok. 6:50, więc wstaję 1,5h wcześniej.
Niestety przez odkładanie obowiązków na później w dni powszednie często śpię po 3-5h, ale nawet niewyspanie i ogólna niechęć do wstawania rano nie zniechęca mnie wystarczająco

Po prostu nie potrafię zerwać się z łóżka i wybiec z domu. Muszę wziąć szybki prysznic, pomalować się, ubrać, zjeść śniadanie, napić się kawy/herbaty i pomyśleć w przeciwnym razie nie wiedziałabym, co się wokół mnie dzieje, potrzebuję chyba sporo czasu, żeby zacząć funkcjonować.

Wolę jednak pospać 15 min. krócej i przeznaczyć je na podtrzymywanie mego nienagannego wizerunku