Majówki 2016 - część pierwsza jako mamy!

[Jowi20]

Napisane przez zabciajs

Jowi ja przy koperku zrezygnowałam z espumisanu. A delicol podawałam chyba 3 buteleczki.
Mam jedną całą nie otwartą na oddanie za tanioszke jak coś
Dziś podałam rumianek tak minimalnie zamoczony w wodzie, bo nie wiem o co chodzi z tą obrazą na koperek

Wiadomo, że każda z nas chciałaby się znać na wielu rzeczach. Ale ważne, że chcemy jak najlepiej i zagłębiamy temat.
Ale większość to niestety metoda prób i błędów.

O. Na ile wystarczyła Ci butelka? Podawałas do każdego karmienia? Moje dziecko dzisiaj lepiej kropelki na bąki tylko dostał teraz na noc, oby tak dalej
Żabcia chętnie odkupilabym od Ciebie delicol aby Ci nie zbywal tylko czy to bezpieczne go wysłać pocztą? Trochę się boję bo to jednak lek :/

Wiem, że nie da się wszystkiego wiedzieć ale martwi mnie to testowanie na własnym dziecku. Dobrze, że choć działają te testy pozytywnie narazie

Napisane przez no_doubt

To trochę odetchnęłam, bo myślałam, że tylko u nas takie rewolucje


Ojjj Kochana....ja jestem maniaczką kupsonową....zaglądam w każdą pieluchę, zapisuję ile razy dziennie robi, czy rzadka i czy znajduje się w niej śluz....robię tak od momentu jak ponad miesiąc temu pojawiła się jednorazowo krew w kupce....ale od początku kupsony oglądałam....

Łooo matko

Napisane przez mialavi

W ogole u mnie w domu problem tego typu ze sa trzy rodziny jedna lodowka i kazdy kupuje i wklada a pozniej 5 takich samych jogurtow i zawsze zostana dwa co nikt ich nie zje bo myslal ze to nie jego i nie chcial komus podwedzic i termin leci...

O proszę jacy kulturalni współlokatorzy jak mieszkałam u tż to często co sobie kupiłam to zjedzone zostało zanim zdąrzyłam wszystkich powiadomić, że np jogurty są moje do pracy.. było nas 7 więc o jedzenie trzeba było prawie walczyć A o nutelli można było zapomnieć -stał tylko pusty słoik w szafce, nawet mało co do wygrzebania zostawiali


A jeśli chodzi o terminy ważności to jedzenie wywalam, kosmetyki używam, mam po kilka pootwieranych i nie sposób zużyć w terminie, nic mi nigdy nie było
Ale np. kwas migdałowy wrzuciłam, tego bym się bała nałożyć na twarz ale kremy czy balsamy raczej są tak zakonserwowane że jeszcze długo postoją

[Clio_99]

.

[pluszowy_kot]

Napisane przez mialavi

Napisalabym tu bardziej zdewociała niz religijna
Nasze rodziny i my sami jestesmy religijni i nie mowie tu o ogladaniu rydzyka - religia tv czy inne takie pokazowki.
W kosciele jestesmy co niedziele - wiara dla mnie to fundament wszystkiego i naprawde czerpie z tego siłe gdy mi ciezko. Nie bronie samej instytucji ksiezy i tego co potrafia robic w dzisiejszych czasach, ale to tak jak z lekarzami sa dobrzy i tacy co nie powinni leczyc. Wierze w Boga nie w ksiedza i do niego sie modle i jemu dziekuje.

To polecialam teraz....

U mnie to samo - pochodzę z rodziny religijnej, ale nie zdewociałej różańce z radiem maryja albo tv klepie tylko ponad 90-letnia babcia. Jak ktoś chce sobie odmawiać z telewizorem to niech sobie odmawia O sobie też mogę powiedzieć "wierzę w Boga, nie wierzę w księży" i bardzo wybrednie wybieram msze na które chodzę - jak wiem, że w którymś kościele księża gadają jak potłuczeni to tam nie chodzę, po co się denerwować?

Przysnęłam razem z kociakiem, tak mnie dziś wymęczył...Jutro na szczęście mama wpadnie, ale obstawiam, że już mu ta jazda przejdzie i będzie jak aniołek.

[asiaczek]

Moja rodzina jest dość wierząca, aczkolwiek mama chyba chodzi do kościoła trochę na pokaz. Ja zawsze byłam religijna,ale odkąd wyszłam za mąż rzadziej chodzę do kościoła ( ze względu na mniejszą potrzebę mojego męża) i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. A tak w ogóle u nas w parafii ksiądz krytykuje wszystko i wszystkich. Nawet nie podoba mu się, że ludzie przychodzą w jeansach na mszę.
Mój mały ma chyba chrypkę i dzisiaj jest jakiś marudny. Zastanawiam się czy to nie dlatego, że kupiłam nową wodę morską z kiepskim dozowaniem i mu podrażniła gardło. Jutro chyba pójdę do lekarza. Niestety jestem przewrażliwiona, ponieważ trzeci tydzień życia Mateusz spędził w szpitalu na zapalenie pępka. Nie chcę tego drugi raz przechodzić: (

Mateusz już od dawna ma taką jakby podskórną wysypkę na policzkach, od czasu do czasu wyskakują mu też na tym czerwone krostki. Nie wiem czy to nadal trądzik, ale lekarz na szczepieniu nic nie mówił. Czy któreś dziecko też może coś takiego ma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fablous]

Napisane przez Iwonia27

Czy Wasze mamy tez sa takie hmm religijne?
U mnie widze weszla juz na wysoki piziom. Kiedys po 20 ogladalo sie jakis film teraz leci wlacza ojca rydzyka na pol domu i odmawia rozaniec.
Pcha wozek z niuniutkiem spiewa mu koscielne piosenki
Czasem mnie to drazni. To ze robi sie z niej taka typowa babka (oby nie moher).
Fajnie by bylo obejrzec po kapieli niunia jakis film jak kiedys no ale nie da sie bo ja juz nie interesuje. Leci jakas tv regionalna. Dziwnie mi tu hehe

Moja mama nie ale teściowa owszem. Lata na jakieś kółka różańcowe, w domu pełno świętych obrazów. Ale Rydzyka na szczęście nie ogląda.
Za to jestem pewna, że Alicję będzie chciała uczyć wszystkich możliwych pacierzy i modlitw i bankowo będzie jej kupować medaliki i inne takie Dopóki będzie to w granicach rozsądku to ok ale jeśli zacznie przesadzać to wkroczę ja i powiem, że nie chcę z córki robić dewotki. Sama zamierzam wychowywać córkę w wierze katolickiej ale nigdy pod żadnym przymusem czy na siłę. Pokażę jej jakimi zasadami kieruje się kościół ale jeśli uzna, że tego nie czuje, to nie dla niej itp to poprę każdy jej wybór.
Nie ma dla mnie nic gorszego niż przymuszanie dziecka do wiary

Napisane przez Iwonia27

Moja jeszcze oglada teraz cos w stylu dlaczego ja albo to to i jak komentuje sama do siebie i przezywa hoho jakby to historia naszej rodziny tam była haha

Ja to jestem dosłownie uczulona na tego typ syf jaki serwuje teraz telewizja dlatego rodzicom wręcz zabraniam tych paradokumentów oglądać bo tylko siano z mózgu robią. Sama prawie w ogóle nie oglądam tv, jak leżałam w szpitalu to dopiero zobaczyłam ile tego jest w tv bo dziewczyny z sali oglądały. Przeraziło mnie, że taki szit jest w ogóle produkowany a jeszcze bardziej, że są ludzie którzy z własnej woli to oglądają. Mój brat nawet mówi, że od tego można raka mózgu dostać

[agassek]

Napisane przez fablous

Moja mama nie ale teściowa owszem. Lata na jakieś kółka różańcowe, w domu pełno świętych obrazów. Ale Rydzyka na szczęście nie ogląda.
Za to jestem pewna, że Alicję będzie chciała uczyć wszystkich możliwych pacierzy i modlitw i bankowo będzie jej kupować medaliki i inne takie Dopóki będzie to w granicach rozsądku to ok ale jeśli zacznie przesadzać to wkroczę ja i powiem, że nie chcę z córki robić dewotki. Sama zamierzam wychowywać córkę w wierze katolickiej ale nigdy pod żadnym przymusem czy na siłę. Pokażę jej jakimi zasadami kieruje się kościół ale jeśli uzna, że tego nie czuje, to nie dla niej itp to poprę każdy jej wybór.
Nie ma dla mnie nic gorszego niż przymuszanie dziecka do wiary

My wciąż dostajemy od siostry męża jakieś święte obrazki, książeczki o jakichś świętych, dewocjonalia itd, ulotki o jej zakonie i serio nie wiem co z tym robić mamy piękny, duży krzyż, który wisi w salonie, mamy jakieś ikonki/obrazki, które przywieźliśmy z wakacji, ale już np. Pojemniczka na wodę święconą nie mam zamiaru wieszać na ścianie tych obrazków też nie wyrzucę przecież ale gdzie to wszystko trzymać

[Iwonia27]

Asiaczek Igoras tez ma cos na policzkach od dluzszego czasu i za cholere nie wiem co to. Widac dopiero pod odpowiednim kątem pod światło. Tez lekarka nic na to nie mowila polozna z kolei ze to potowki i przemywac z pare dni tym fioletowym yyyy jak to zapomniałam. Takie kryształki barwiace wode na rozowo. Nadmanganian potasu??? Troche przemywalam ale ostroznie bo balam sie o oczy i mniej ale jest ciagle. W sumie nic juz z tym nie robie.

[zabciajs]

Napisane przez Iwonia27

Asiaczek Igoras tez ma cos na policzkach od dluzszego czasu i za cholere nie wiem co to. Widac dopiero pod odpowiednim kątem pod światło. Tez lekarka nic na to nie mowila polozna z kolei ze to potowki i przemywac z pare dni tym fioletowym yyyy jak to zapomniałam. Takie kryształki barwiace wode na rozowo. Nadmanganian potasu??? Troche przemywalam ale ostroznie bo balam sie o oczy i mniej ale jest ciagle. W sumie nic juz z tym nie robie.

Ja tego uzywalam na potowki czy wedlug innej opini tradzik. Super sie sprawdza. Tylko pamietaj, ze to wysusza i barwi skore Igorasek moze nabrać opalenizny

Jowi przeciez nie testujemy jak na krolikach Tylko z glową
Zamienilam koperek na rumianek i koopa z samego rana, dzis tez troszke rumianku.Co do delicolu, to jak uwazasz. Ale on do mnie tez doszedl paczką z gemini, wiec nie rozumiem lęku. Dostępu swiatla brak, zamknieta butelka, ale oczywiście nie namawiam
Super, ze u Was lepiej.
Bardzo szybko delicol schodzi, pierwsza butelka chyba 1,5-2 tyg, druga błyskawicznie w tydzień sie skonczyła, Gabi jakoś wtedy cześciej jadła. I tak, podwalam do kazdego karmienia.Na poczatku planowałam do co drugiego,ale pomyślałam ze jak juz uzywać leków to zgodnie z ulotką.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Gabi dostała magnes na lodówke o tematyce religijnej od siostry męża z wycieczki.
Bedziemy mieli problem jak Gabrysia zacznie kumać. Babcia(tesciowa) o bozi nawija, do kosciolka chodzi, a mama nic nie mowi i nie chodzi. Dlaczego?

[asiaczek]

My na trądzik dostalismy jakąś maść robioną ale nic nie dawała. Nadmanganian też nic nie pomagał. Chyba nic z tym nie będę robić.

Nauczyłam małego usypiać na rękach:/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fablous]

Iwonia jak poszła rozmowa z mężem?

[Jowi20]

Napisane przez zabciajs

Jowi przeciez nie testujemy jak na krolikach Tylko z glową
Zamienilam koperek na rumianek i koopa z samego rana, dzis tez troszke rumianku.Co do delicolu, to jak uwazasz. Ale on do mnie tez doszedl paczką z gemini, wiec nie rozumiem lęku. Dostępu swiatla brak, zamknieta butelka, ale oczywiście nie namawiam
Super, ze u Was lepiej.
Bardzo szybko delicol schodzi, pierwsza butelka chyba 1,5-2 tyg, druga błyskawicznie w tydzień sie skonczyła, Gabi jakoś wtedy cześciej jadła. I tak, podwalam do kazdego karmienia.Na poczatku planowałam do co drugiego,ale pomyślałam ze jak juz uzywać leków to zgodnie z ulotką.

Hmm ja zamawiam z ☠☠☠☠☠☠☠ i odbieram w aptece.. jakoś myślałam że leki są inaczej transportowane.. może w sumie racja dogadamy się na pw
A jeszcze pytanie. Skąd wiedziałaś kiedy przestać podawać? Bo rozumiem, że już tylko na ziołach lecicie.
U nas kupa co 2-3 dni, że tak powiem ubaw po pachy, ale taka częstotliwość mi pasuje

[dzustam]

Wczoraj rozbawiliśmy Panią doktor. Z rozmowy wyszło, że poprzednim razem źle ją zrozumieliśmy. Mieliśmy dawać po całej saszetce żelaza, a nie tę 1/4 (drugi lek był tak podawany, tylko, że prawidłowo). Śmiała się z tej dawki i tego, że dzielilismy to na porcje
Kupimy większe strzykawki. Hi hi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez zabciajs

Gabi dostała magnes na lodówke o tematyce religijnej od siostry męża z wycieczki.
Bedziemy mieli problem jak Gabrysia zacznie kumać. Babcia(tesciowa) o bozi nawija, do kosciolka chodzi, a mama nic nie mowi i nie chodzi. Dlaczego?

No wiesz, babcia jak babcia, spróbuj wytłumaczyć jak mama chodzi a tata nie Ale my zasadniczo nie mamy między sobą konfliktu na tle religijnym, zamierzamy najpierw sprawdzić na jakim poziomie w której parafii są msze dla dzieci i tam chodzić z małym, niech pozna tą "fajną" stronę wiary, taką jak ja praktykuję, a kiedyś sam zdecyduje co dalej. Jeśli uzna, że go ta "obrzędowość" nie kręci to ok, niech się z kościołem nie identyfikuje, ale wtedy ma być uczciwie, tak jak jego tata - żadnego bycia chrzestnym, jak ślub kościelny to jednostronny. Nie zdzierżę w domu obłudy w stylu "wierzący niepraktykujący", mało co mnie tak wnerwia jak ludzie, którzy na kościół jadą, na mszy są jak wypadnie ślub, chrzest lub pogrzeb, ale później do ołtarza ze ślubem albo chrzcić dzieci to pędzą, bo "jak to tak, ślub tylko cywilny a dziecko nie chrzczone".

[gingerbre]

Napisane przez pluszowy_kot

Takiej tragedii jeszcze nie było, zasnął przed 13, obudził się z płaczem, od tego czasu spał na mnie, nawet się przez sen uśmiechał, w międzyczasie coś zjadał, moment zanim mąż wrócił znów się obudził i płacz. Do tego pies nam podpada, dziś musiałam odłożyć małego i strzelić ją w tyłek, bo zaczęła drzeć mordę nie wiadomo na co za oknem i dzieciak się wystraszył, a komenda w ogóle nie skutkowała. Z mężem się pokłóciłam, no, nie pokłóciłam, ale powiedziałam, że nie uda mi się wjechać wózkiem do pokoju, bo stoi rozłożona suszarka a on na mnie warknął więc ja ryknęłam że ma się nie drzeć zwłaszcza jak małego trzyma. Nie mam pojęcia jak odreagować ten sajgon, bo nawet jak wyjdę z psem to jedno szarpnięcie tej wariatki i jak nic dostanie wpierdziel, bo się nie powstrzymam. Serio, mam ochotę coś rozbić, potłuc, w coś uderzyć...Do tego jedzenia nie ma, bo nie było kiedy zrobić. Teraz siedzę z laktatorem, mąż usypia małego, chyba z sukcesem. Wykończy nas ten skok...

Koleżanka mi ostatnio opowiadała jak wyglądało u jej pociech ząbkowanie. Trzy tygodniowa tragedia

---------- Dopisano o 02:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Napisane przez biedronkadancer

Jakoś nie mogę nadążyć za Wami, wydaje mi się, że najpóźniej to wczoraj Was czytałam a okazuje się, że minęło więcej czasu.

Iga wczoraj po szczepieniu, wypatrywałam NOP-a, ale na szczęście jest w miarę - tylko siadł jej układ pokarmowy - robi kilka razy dziennie kupę ze śluzem, naprężaniem się a wcześniej robiła co 5 dni. Może po antybiotyku jeszcze jest flora bakteryjna upośledzona. Oby jutro było lepiej.

Iga też cuduje przy piersi ostatnio, albo nie ma czasu jeść i potem próbuje nadrabiać albo cała drzemka na piersi. Tak jak u żabci śpi ze mną, jak wstanę to czasu starcza na szybki prysznic. W nocy śpi sama w łóżeczku po godzinnym ssaniu piersi. Budzi się wcześniej niż przez ostatnie dwa miesiące a i częściej. Nie pamiętam, żeby ją odłożyć itd. W wózku tylko wypoczęta przebywa, jak widzi tylko gołe niebo to dramat. Do rozglądania i noszenia pierwsza, do macania kwiatków w skrzynkach, bramy na podwórko też pierwsza, gałęzie na drzewach również znajdują uznanie.

Co do tematu wiary to ja od odśpiewywania majowych pieśni pod kapliczką w podstawówce przez biegi/wyjazdyna czuwania w liceum wyewoluowałam do agnostyka bez ślubu własnego i chrztu dzieci swych.

U mnie obecnie podobnie z religią. Żadnego ślubu, a tym bardziej chrztu nie będzie. Ale ja od początku miałam z tym problem. Pamiętam z czasów mojej podstawówki, że zamiast do kościoła szłyśmy z siostrą na lody, a później na spacer do parku

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:16 ----------

Napisane przez pluszowy_kot

mało co mnie tak wnerwia jak ludzie, którzy na kościół jadą, na mszy są jak wypadnie ślub, chrzest lub pogrzeb, ale później do ołtarza ze ślubem albo chrzcić dzieci to pędzą, bo "jak to tak, ślub tylko cywilny a dziecko nie chrzczone".

Mnie to bawi Ja już kilka razy miałam okazję się przekonać, że ta religia jest bardzo nietolerancyjna

[zabciajs]

Napisane przez pluszowy_kot

No wiesz, babcia jak babcia, spróbuj wytłumaczyć jak mama chodzi a tata nie Ale my zasadniczo nie mamy między sobą konfliktu na tle religijnym, zamierzamy najpierw sprawdzić na jakim poziomie w której parafii są msze dla dzieci i tam chodzić z małym

U nas tez konfliktu nie ma
Tak sie zastanawiam co robic, ale wymyślimy może później.

A co do innych to wydaje mi sie, ze nadal jest duzy nacisk ze strony bliskich i niektorzy nie chca zwyczajnie komuś robic przykrosci. Wiem, z niby kazdy powinien robic jak uwaza, ale jednak. Tak mi sie wydaje.Ludzie boją sie okreslic jako ci nie wierzacy. No bo jak zyc? Gdzie pochowac? I w duzej mierze tez jest tradycja którà sie wpaja od dziecinstwa.
Aaa poruszylysmy ciężki temat

---------- Dopisano o 05:33 ---------- Poprzedni post napisano o 05:20 ----------

Napisane przez Jowi20

Hmm ja zamawiam z ☠☠☠☠☠☠☠ i odbieram w aptece.. jakoś myślałam że leki są inaczej transportowane.. może w sumie racja dogadamy się na pw
A jeszcze pytanie. Skąd wiedziałaś kiedy przestać podawać? Bo rozumiem, że już tylko na ziołach lecicie.
U nas kupa co 2-3 dni, że tak powiem ubaw po pachy, ale taka częstotliwość mi pasuje

Tak, na ziolach plus probiotyk.
U mnie koopa codziennie raz i jestem przeszczesliwa, a jak jest z samego rana to juz apogeum szczęścia
Skad wiedzialam? Nie wiedzialam, zrobilam eksperyment bo juz mialam dosc tego delicolu. W nocy podawanie go doprowadzało mnie do rozpaczy. Lądowal na przescieradle albo poduszcze, klejący paskudny płyn. Gabi dwa razy mi się nim zaksztusiła bo ledwo w nocy widziałam wrrr
I zaryzykowałam

[gingerbre]

Napisane przez zabciajs

U nas tez konfliktu nie ma
A nie uwazasz, ze ja jak zaczne chodzic to wlasnie ta obluda? ja potrzeby do kosciola chodzić nie mam.Dlatego tak sie zastanawiam co robic.

A co do innych to wydaje mi sie, ze nadal jest duzy nacisk ze strony bliskich i niektorzy nie chca zwyczajnie komuś robic przykrosci. Wiem, z niby kazdy powinien robic jak uwaza, ale jednak. Tak mi sie wydaje.Ludzie boją sie okreslic jako ci nie wierzacy. No bo jak zyc? Gdzie pochowac? I w duzej mierze tez jest tradycja którà sie wpaja od dziecinstwa.
Aaa poruszylysmy ciężki temat

Pewnie w dużej mierze zależy, gdzie się mieszka. Pewnie jak bym wylądowała w jakiejś podkrakowskiej wsi, życia bym nie miała Z tą rodziną i naciskiem to zgadza się. Kuzynka ochrzciła tylko dlatego, że jej mama ciągle o to głowę suszyła. Jej mąż jest obcokrajowcem, inne wyznanie, więc mu to było wszystko jedno.

O polityce i religii lepiej nie rozmawiać :P

[zabciajs]

Napisane przez gingerbre

O polityce i religii lepiej nie rozmawiać :P

Otóż to

Ciezko jest jesli jedna osoba w zwiazku jest 'inna', dzieci biora przyklad z najblizszych dorosłych, zwlaszcza z rodzicow. A takiemu malemu dziecku ciezko wytlumaczyc czemu jeden sie modli drugi nie. I ciezko wtedy mu wybrać, zwyczajnie jest na to za malutki.

[gingerbre]

Napisane przez zabciajs

Otóż to

Ciezko jest jesli jedna osoba w zwiazku jest 'inna', dzieci biora przyklad z najblizszych dorosłych, zwlaszcza z rodzicow. A takiemu malemu dziecku ciezko wytlumaczyc czemu jeden sie modli drugi nie. I ciezko wtedy mu wybrać, zwyczajnie jest na to za malutki.

Kiedyś dorośnie i wybierze własną drogę, jak my wszystkie tutaj

[pluszowy_kot]

Napisane przez zabciajs

Otóż to

Ciezko jest jesli jedna osoba w zwiazku jest 'inna', dzieci biora przyklad z najblizszych dorosłych, zwlaszcza z rodzicow. A takiemu malemu dziecku ciezko wytlumaczyc czemu jeden sie modli drugi nie. I ciezko wtedy mu wybrać, zwyczajnie jest na to za malutki.

U nas to jest o tyle pokręcone, że oboje mamy identyczne podejście i mówimy dokładnie to samo, tylko ja jakoś potrzebuje tej "obrzędowości" wiary więc chodzę, za to mąż niby chrzest i komunię miał pod naciskiem rodziny, później smoczyca zaczęła go wychowywać na ateistę a i on nie miał zbyt fajnych doświadczeń z tą instytucją, więc przestał się z nią identyfikować. Ale teraz sam mówi, że gdyby trafił na takich księży jak w naszym kościele to by się nie wycofał, bo widzi, że mówią z sensem, myślą o swoich parafianach, wychodzą do nich, tworzą naprawdę fajną wspólnotę robiąc dużo dobrego. No ale dla niego teraz już jest trochę za późno i ta "obrzędowość" już go nie kręci, ale dziecko chętnie tam pośle, nie tylko na msze ale też żeby brało udział w życiu parafii, bo mają naprawdę fajną ofertę dla dzieci - działają kółka sportowe, językowe, są wyjazdy wakacyjne i na ferie, warsztaty plastyczne. Chyba skończy się tak, że mąż będzie kociaka prowadzał na msze dla dzieci i pilnował, czy nie ma wygadywania bzdur a ja, żeby nie oszaleć od dziecinnych tekstów i śpiewanek będę chodzić na normalne msze

Napisane przez zabciajs

U nas tez konfliktu nie ma
Tak sie zastanawiam co robic, ale wymyślimy może później.

A co do innych to wydaje mi sie, ze nadal jest duzy nacisk ze strony bliskich i niektorzy nie chca zwyczajnie komuś robic przykrosci. Wiem, z niby kazdy powinien robic jak uwaza, ale jednak. Tak mi sie wydaje.Ludzie boją sie okreslic jako ci nie wierzacy. No bo jak zyc? Gdzie pochowac? I w duzej mierze tez jest tradycja którà sie wpaja od dziecinstwa.
Aaa poruszylysmy ciężki temat

No gdzie pochować, są przecież cmentarze komunalne i świeckie pogrzeby Ale fakt, może mi łatwo mówić, bo w dużym mieście z cmentarzem komunalnym i świecką ceremonią nie ma problemu, ale w sumie w mniejszych miejscowościach cmentarze są głównie parafialne a komunalny tylko w większym mieście i mając groby rodzinne na jednym cmentarzu trochę trudno jedną osobę zabierać gdzie indziej, chyba że zdecyd0wanie sobie tego życzy.
A jak żyć, no kurcze normalnie przecież jak i tak się do kościoła nie chodzi to po prostu ślub wziąć cywilny, zwłaszcza, że teraz to już nie jest bezosobowa kilkuminutowa formalność w obskurnym lokalnym USC tylko można taką ceremonię naprawdę ładnie zorganizować, a później dzieci nie chrzcić i tyle, nic się nie zmieni, wartości wg których się żyje i tak są uniwersalne

[zabciajs]

Kocie ja pisalam o tym co obserwuje w koło. Ja wiem, ze sie da
Ale uwierz, ze np jesli u mnie w wiosce jedna osoba nie pusci dziecko do komuni to bedzie to tylko to jedno dziecko. Inne beda chodzic na spotkania,razem sie uczyc, a tylko to jedno dziecko bedzie odosobnione.

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Wtajemy z Gabrysia

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Dostałam okres :/ :/ :/
Liczyłam, ze jeszczw troche minie. I w weekend miało być wreszcie małe conieco

[biedronkadancer]

Ja też pochodzę ze wsi i tam wszyscy dzieci do pierwszej komunii wyprawiali (oprócz prawosławnych, oni mieli w swojej cerkwi, jednak byli i tacy sasiedzi grekokatolicy co chodzili i do kościoła i do cerkwi), ale w mieście to jest większy luz. W grupie w przedszkolu starsza córka ma i Białorusinów, Rosjanina, pół-Taja, w innej grupie z Filipin jest dziewczynka. Na wigilię przedszkolną mama Tajka przyniosła sajgonki.

Mój tata wierzący praktykujący, ale mi nie truje, ponieważ sam jest w związku a unieważnienia poprzedniego małżeństwa nie ma, chociaż mama otwarcie mówi, że jak on chce to może mu to ułatwić. Ze strony teściów to wg nich nasz związek to jakiś podrabiany, teściowej mama najwięcej ma do powiedzenia chociaż na ślub kościelny własnej córki to chyba na siłę była przywieziona i z mężem do kościoła nie weszli. Teraz wielka wierząca, bez komentarza Teściowie też chyba tylko na chrztach i ślubach progi kościoła przekraczają a wg nich dzieci chrzcić "TRZEBA, NO BO JAK TO TAK"

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

A i dzisiaj w nocy wylądowałam z młodszą w łóżku starszej, bo starsza miała jakiś problem o północy i przyszła do nas a młodsza o 3 chciała chwilkę pogruchać Wciąż mamy dylemat kiedy, jak i czy w ogóle wsadzić je do jednego pokoju.

[Iwonia27]

Dzien dobry
Ja tylko zapytalam wczoraj o mamy i tv trwam a tu sie rozkrecili ze hooooho
Fab nie widujemy sie z moim. Oni wyjezdzaja z moim ojcem o 4-5 a wracaja przed 22 kiedy ja juz jestem w lozku. Zanim zjedza wykapia sie to nawet nie slysze jak on sie kladzie.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Edit zanim wypija po piwie, zjedza i sie wykapia.

[agassek]

Napisane przez zabciajs

Dostałam okres :/ :/ :/
Liczyłam, ze jeszczw troche minie. I w weekend miało być wreszcie małe conieco

O kurde, szybko (chociaż wiem, że niektóre dziewczyny jeszcze szybciej dostały)
U mnie na razie ani widu, ani słychu... Oby jak najdłużej

Napisane przez pluszowy_kot

Chyba skończy się tak, że mąż będzie kociaka prowadzał na msze dla dzieci i pilnował, czy nie ma wygadywania bzdur a ja, żeby nie oszaleć od dziecinnych tekstów i śpiewanek będę chodzić na normalne msze

A ja lubię nasze msze w trójkę w ogóle lubię patrzeć na całe rodziny w kościele, sama praktycznie do ślubu chodziłam z rodzicami na tę samą mszę, potem po ślubie, dopóki mieszkaliśmy u rodziców, też często chodziliśmy wszyscy razem... ponieważ mój tata lubi jeździć do kościoła w Poznaniu, w którym 40 lat temu był ministrantem, często spotykaliśmy kolegę taty, który co niedzielę był na tej samej mszy razem z żoną i dwoma, dorosłymi już, synami

[zabciajs]

Obalam mit, ze karmienie piersią opóźnia okres. Ja chyba jak to mówi moja lekarka-jestem stworzona do rodzenia dzieci

[Monanka83]

Napisane przez zabciajs

Obalam mit, ze karmienie piersią opóźnia okres. Ja chyba jak to mówi moja lekarka-jestem stworzona do rodzenia dzieci

żabcia, a może opóźnia jednak? Może jakbyś nie karmiła piersią to byś dostała jeszcze w czerwcu?

[zabciajs]

Napisane przez Monanka83

żabcia, a może opóźnia jednak? Może jakbyś nie karmiła piersią to byś dostała jeszcze w czerwcu?

Ale chodza słuchy,ze opóźnie duużo wiecej, a nawet do końca karmienia.

Ale moze moze w czerwcu bym dostała
Bylby polaczony z krwawieniem po porodowym

[agassek]

Dziewczyny, jak chcecie sprzedawać samochody to teraz chyba najlepszy okres (500+ ) tata wczoraj wystawił wieczorem samochód, dzisiaj rano koleś kliknął "kup teraz" i właśnie jedzie z Warszawy

[zabciajs]

Ostatnia miesiaczka była prawie rok temu Chyba 23.

[pluszowy_kot]

Napisane przez agassek

O kurde, szybko (chociaż wiem, że niektóre dziewczyny jeszcze szybciej dostały)
U mnie na razie ani widu, ani słychu... Oby jak najdłużej



A ja lubię nasze msze w trójkę w ogóle lubię patrzeć na całe rodziny w kościele, sama praktycznie do ślubu chodziłam z rodzicami na tę samą mszę, potem po ślubie, dopóki mieszkaliśmy u rodziców, też często chodziliśmy wszyscy razem... ponieważ mój tata lubi jeździć do kościoła w Poznaniu, w którym 40 lat temu był ministrantem, często spotykaliśmy kolegę taty, który co niedzielę był na tej samej mszy razem z żoną i dwoma, dorosłymi już, synami

W sumie ma to swój urok my się w domu w pewnym momencie rozjechaliśmy i każdy chodził na inną godzinę, bo albo ksiądz nie pasował albo ktoś miał inne obowiązki, przez które wyrabiał się dopiero na późniejszą godzinę (np rodzice zajmowali się ciocią po wylewie). A później to w ogóle zaczęłam jeździć do innego kościoła, siostra za mną, a rodzice zostali bo tam za długo A teraz we trójkę nie będziemy raczej chodzić, bo mąż właśnie nie chodzi wcale, więc jak ja wezmę małego na mszę dla dzieci to on już po co No i ja w sumie lubię chodzić sama, na spokojnie usiąść, pomyśleć, wyłączyć się. Teraz tylko tam pozwalam sobie na chwilę słabości i przyznanie się, że trochę się boję, ale wiem, że nie jestem sama i na pewno wszystko będzie dobrze a potem wychodzę, poprawiam koronę i z kopem na cały tydzień lecę dalej

[Monanka83]

Napisane przez agassek

Dziewczyny, jak chcecie sprzedawać samochody to teraz chyba najlepszy okres (500+ ) tata wczoraj wystawił wieczorem samochód, dzisiaj rano koleś kliknął "kup teraz" i właśnie jedzie z Warszawy

haha, jaki sezon owocny