Majówki 2016 - część czwarta - Strona 126 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-01-11, 22:08   #3751
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Kurde, pojawila sie u nas wysypka po jajku. Zauwazylam przy kapieli. Mozliwe to, ze przy wczesniejszych probach nie bylo reakcji, a teraz jest? Zjadla prawie cale jajo, chlonela jak dzika, wczesniej byly raczej sladowe ilosci

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Monanka83 Pokaż wiadomość
wszystkie placki znów wylazly jestem załamana to wygląda i śmierdzi jak AZS

Całe jajo można od razu
Krucafiks co za czort
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:09   #3752
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez gingerbre Pokaż wiadomość
Do piątku.



Naczyniaki wczesnodzieciece w większości przypadków zanikają. Jeśli dobrze pamiętam to u 50% dzieci do końca 5 roku życia. Tylko zanim zanikna, mogą jednak narozrabiać. U nas mogły być problemy z oddychaniem. Nikt nam nie da gwarancji, że przestanie rosnąć i zacznie zanikać. Inna sprawa, może nie az tak ważna, to jednak defekt kosmetyczny. Wyobraź sobie, że rośnie do sporych rozmiarów, nawet jeśli zacznie zanikać, zostanie rozciągnięta skóra. Podjecie leczenia nie było łatwą decyzją. W sunie długo zwlekaliśmy.







Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To trochę zostaniecie. A możecie być na noc? Oby leczenie pomogło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:13   #3753
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez Monanka83 Pokaż wiadomość
...tylko świądu nie stwierdzam
Skoro nie chce jesc, to moze ma to podloze alergiczne?

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Cytat:
Napisane przez manufakturapiekna Pokaż wiadomość
Dziewczyny a przygotowujecie dzieciom większość rzeczy na świeżo? Bo ja to się średnio wyrabiam, śniadanie jakieś szybkie ok, ale już z obiadami mam problem. Myślę czy nie robić wieczorem.
Obiadki jej robie co dwa dni na dwa dni
Reszte ogarniam sekunde przed jedzeniem.
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:14   #3754
czekooladki
Zadomowienie
 
Avatar czekooladki
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 212
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez fablous Pokaż wiadomość
Czeko mam popcorn, jestem gotowa na opowieść o krowisi 😁

Dagg, już kiedyś miałam zapytać, jakim obiektywem robisz zdjęcia?

Z cyklu spam o babci krowisi ... dziadzia też unikat

Wspominałam, że ostatnio u Hubci pojawił się kaszelek … No to umówiłam wizytę do pediatry i jadę z Hubcią w jej dyliżansie na ustaloną godzinę. Wnet zza rogu wyskakują Dziadki (babcia-krowisia i teść). No to pięknie, to się na pewno już dobrze nie skończy - pomyślałam.

1. Na wstępie wywiad: a gdzie jadę? A po co? A dlaczego? A tak zimno! A dziecku się czapuszka zsunęła i widać 3mm uszka! Zawieje ją! … taaak a potem się dziwisz, że dziecko kaszle!

Noszzzzz kuzw@, nic się nie odzywam. Powtarzam sobie w myślach: Jestem … oazą spokoju. To nic, że tatko z pracy katar przyniósł i może Mała od niego podłapała, nieee to na pewno te 3mm uszka odsłoniętego, nie dopilnowałam - wyrodna matka! – moja wina! Zachowuję spokój

2. Zawiązanie akcji. Dziadki wpadły na genialny pomysł, że pójdą z nami do tej przychodni pod pretekstem, że będą wózka pilnować jak ja będę w gabinecie. No to im tłumaczę, że nie trzeba, przecież nikt nie podpierniczy wózka stojącego przy rejestracji. Oooooo ja głupia! Zapomniałam, że to dyliżans sponsorowany przez nich, więc na pewno już wszyscy wokół tylko czyhają jak spuszczę go z oczu i spieniężą go za grube miliony. Mamo! Jak ja dziękuję Opatrzności, że jesteśmy od nich niezależni finansowo i tylko ten wózek zasponsorowali jako prezent dla wnuczki. Oczywiście będąc w dalszym ciągu oazą spokoju mówię im, żeby (kuzw@ mać – w myślach) szli do domu, damy sobie radę same. Taaaa mogę sobie mówić. Idą z nami

3. W przychodni. Okres przeziębień więc do lekarza tłumy. Miałyśmy umówioną wizytę na określoną godzinę, ale wszystko się przeciąga. Dziadki wydeptują już ścieżkę przed gabinetem i robią mi wieś. Mówią niby do mnie, ale tak, że słychać w całej przychodni: Noooo co za porządki z tą służbą zdrowia! Trzeba było iść prywatnie! Do tej samej lekarki jakbyś poszła i dała kasę to by Cię w pierwszej kolejności przyjęła!

Moją wewnętrzną małą oazę spokoju już trafia szlag! Kolejny raz tłumaczę jak krowie na granicy, żeby szli do domu! Nieeee. Już mi nawet przeszło przez myśl, żeby się zwinąć z Hubcią do domu i umówić się na kolejny dzień na wizytę, ale z drugiej strony chciałam żeby lekarka ją osłuchała bo notabene dzień wcześniej naczytałam się o tym bezobjawowym zapaleniu płuc i fiksuję.


4. Mija 30 minut.
Cud, że jeszcze mnie w kaftanie nie wywieźli. Dziadzia wpadł na genialny pomysł, że on weźmie Hubcię na rączki i będzie ją nosił po całej przychodni, bo ona taka ciekawa świata
Już prawie krzyczę, że nieee! ma Hubcię zostawić i mają iść do domu! że zaraz może wejdziemy do gabinetu! Pomyślałam sobie: taaa będzie ją nosił i zbierał wszystko od kichających dookoła pacjentów. Przyszłyśmy z małym kaszelkiem, a wyjdziemy nie wiadomo jeszcze z czym.

Dziadzia: FOCH jak stąd do ….
Yes, yes, yes – myślę - jest nadzieja, że sobie pójdą! Ooooj ja naiwna!

5. Weszłyśmy do gabinetu. Hubcia osłuchana, recepty przepisane. Gardełko zaczerwienione, osłuchowo czysto. Mamo! wracamy do domu! Pozostaje jeden problem – dziadki pod gabinetem, a z gabinetu nie ma drugiego wyjścia. Przysięgam, jakby takie było to bym Hubcie schowała pod kurtkę i uciekła do domu. Rozważałam też okno. Ostatecznie wyszłam jedynymi drzwiami.

Dziadki: noooo i co? Noooo i co? Czemu nic nie mówisz?

Babcia-krowisia: No widzisz! Dziadek mógł wejść z Wami bo nie chcesz nic powiedzieć!

Ja już prawie warcząco: Ubiorę Małą, wyjdziemy i się wszystkiego dowiecie!

Dziadki: FOCH

6. Wyszłyśmy z przychodni – myślę – jest nadzieja! Obok przychodni apteka. Idę wykupić recepty dla Hubci i do domu. Dziadkom powiedziałam, że mają jechać wózkiem w stronę domu – od przychodni to jakieś 300m, jedna prosta droga. Niestety w aptece nie ma wszystkich leków. Zaliczam po drodze jeszcze jedną – nie ma! kurza duuupa! No to idę do domu, goniąc dziadków z wózkiem, bo Hubcia będzie chciała jeść, no i trzeba wreszcie ją wyrwać z ich rąk. Jestem już prawie pod domem, a dyliżansu nie widać stoję i czekam ... i wypatruję jak idiotka. No jestem idiotką! Poco im dałam Hubcię! Ale dotychczas jak byli na AŻ pięciu spacerach z Małą to zawsze wracali co do sekundy.

Juuuż nie jestem oazą spokoju! Już mnie telepie z wściekłości! Paaaaatrzę … nosz ☠☠☠☠@ jaaaadą – widać ich na horyzoncie, noga za nogą, powolutku, spacerek! To nic, że śnieżyca! Pojechali sobie obwodnicą dookoła miasta. Dobiegam już prawie do wózka, mówię, że to chyba nie jest pora na spacerki z chorym dzieckiem! Tym bardziej, że słyszę, że Ala marudzi bo pora jedzonka. Jadę do domu. Już prawie biegnę z tym wózkiem, może ich zgubię Idą za mną. Kolejny już raz mówię, żeby sobie poszli, bo Ala teraz poje i ma drzemkę. Taaaa mogę sobie mówić do ściany. Już nie wiem kto tu jest debilem!

7. W domu. Nakarmiłam Alę i Mała co chwilę jęk, że w brzuszku ciepło to teraz spanko. . Dziadki zaczynają ją zabawiać i hasło: widzisz! Ona wcale nie będzie spaaaaać! Ona chce się baaawić!
Teksty do Alicji: tego nie bierz do buzi! Mama Ci kupuje takie ciężkie i twarde zabawki!

Alicja ryk bo chce spać.

Dziadki: Widzisz widzisz! Uraziłaś się w paluszek tą zabawką! Trzeba to wyrzucić! Czemu nie chcesz ładnie siedzieć na kolankach i oglądać z dziadziem skoków narciarskich?! Oooo kaszelek! No już NIE UDAWAJ! Ta lekarka jest głupia! Alusia Ty jesteś fajna i zdrowa dziewczynka (???!!!)

Zaraz eksploduję. Mówię im co o tym wszystkim myślę.

FOCH, ale siedzą dalej

Dziadkom oczywiście nie umknęło, że recept w końcu nie wykupiłam. Z racji tego, że oni ani myślą sobie iść to mówię, że pójdę jeszcze do jednej apteki i zaraz wracam. Siedzą z fochem. Chciałam już na wieczór podać Małej te medykamenty - wychodzę. Inna kwestia, że jak tylko wyszłam z domu to zadzwoniłam do męża do pracy, że albo coś zrobi ze swoimi rodzicami, albo ich dzisiaj wyniosę przez próg, jak sobie zaraz nie pójdą. W kolejnej aptece do której biegłam sprintem udało mi się kupić wszystko dla Hubci. Wracam ekspresem do domu, a dziadki na szczęście się ubierają do wyjścia. Nie wiem co mąż im nagadał, mało mnie to wtedy obchodziło. Myślałam tylko o tym, aby wreszcie sobie poszli.

8. Zakończenie. Hasło babci na koniec: Alunia, kiedy przyjdzieeeesz do babci????

Epilog. Wiem, że jestem do nich uprzedzona i pewnie patrząc obiektywnie z boku mogłoby się nawet okazać, że oni są normalnymi (???) ludźmi, z którymi jest tylko jeden ? problem: nie rozumieją znaczenia słowa NIE.
__________________
27 kwietnia - ♥ Alicja ♥
czekooladki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:14   #3755
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez manufakturapiekna Pokaż wiadomość
Kurcze pierwszy raz mam aż taki dylemat przed szczepionką...

Ja też narazie podałam tylko żółtko. A od kiedy można całe?

My czasami podajemy, ale rzadko. Jeśli widzę, że Misię przytyka to zawsze mam w pogotowiu butlę z wodą



Super, że wszystko oki doki

Moja Miśka też leniwiec nie raczkuje, ani nie pełza...nie ząbkuje... jak ruszy wsio na raz to dopiero będzie czad
Szcerze to ja też mam dylematy szczepionkowe. W ogóle dlaczego jest takie ciśnienie na ta szczepionke ospa, różyczka? Przecież jak dziecko przechoruje to nabędzie odporność na całe życie a od szczepionki tylko na ileś lat. Hm hm hm...

Cholera oby to nie to! Cz AZS może pojawić się w każdym momencie życia?

Wiesz Zo wagowo tez jest spora, ale odkąd więcej się rusza to nie jest juz takim paczusiem[/QUOTE]
Chodzi o ewentualne powikłania po chorobie, szczególnie chyba przed odra. Nopy niby zdarzają się rzadziej niż poważne komplikacje przy chorobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:18   #3756
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez Monanka83 Pokaż wiadomość
Aaaaaaaa
Był temat snów!
Mi się dziś śniło (chyba udzieliła mi się wczorajsza akcja) że był zlot u Bony w domu! A najlepsze było to, że impreza trwała i nagle dzwoni do mnie mama i pyta o której będę u nich bo dziś Wigilia , a ja na to : "zacznijcie beze mnie bo my tu teraz u Bony na wódeczce jesteśmy!"
Także ten tego..


---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Cytat:
Napisane przez zabciajs Pokaż wiadomość
Majówy Wy moje
Wasze/nasze kciuki mają moc, więc poroszę je zacisnąć, bo coś przeczuwam lekkie przeziębionko. Obym się myliła
Zaloz welniane galoty na noc, bo ostatnio spalas bez i cie przewialo
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:19   #3757
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez daggmara Pokaż wiadomość
Tak. Kaszki-sraszki to wiadomo, a obiady na świeżo, albo obiad z poprzedniego dnia Albo rozmrożona zupka

Mona

Żabcia - zdrówka dla Gabi


Zaczynam zapominać, że kiedyś moje dziecko większość dnia bawiło się samo, nie muszę go nawet nosić, wystarczy wziąć na kolana... w zasadzie od 3 dni przemieszcza się tylko w jednym celu... żeby mnie dopaść
Wiesz ze właśnie chciałam pisać że Lenka chyba też w tym celu nauczyła się raczkowac. I jescze do tego jeczy przy tym. Noszę więcej niż jak była maleńka. Ewentualnie zadowoli się na chwilę zwalaniem wszystkiego z szafki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-11, 22:21   #3758
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez pluszowy_kot Pokaż wiadomość
A ja się już poirytowałam...nocujemy u rodziców żeby nie wozić psa w jedną i w drugą i już mnie mama wkurzyła - traktuje nas jak dzieci i ustawia co mamy robić, np jak ja jeszcze ściągam to mąż już może przecież iść spać. A rano to mamy sobie zrobić to czy tamto. Gdyby nie to, że w pustym mieszkaniu tak łyso i rano musielibyśmy wstać pół godziny wcześniej żeby odstawić psa to bym się nie decydowała zostać.

A w ogóle to możemy być już o 6.30 w
Nerwusku, mama chce wam nieba przychylic, zeby bylo wam lzej w tym stresujacym czasie
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:22   #3759
czekooladki
Zadomowienie
 
Avatar czekooladki
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 212
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Kurcze, a co to za wysypki u Was u nas jajko dobrze tolerowane.
Gotuję też co drugi dzień
__________________
27 kwietnia - ♥ Alicja ♥
czekooladki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:22   #3760
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez BonaDea75 Pokaż wiadomość
Kocie a jak teraz technicznie będzie wyglądała rekonwalescencja kociaka? Mam na myśli jak wygląda karmienie, na pewno ma jakieś szwy na dziobku i podniebieniu, nie przeszkadza to w ssaniu? I szwy są rozpuszczalne czy do wyciągnięcia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kot kiedyś pisała że może zmienić smak mleka i chyba muszą dawać inne jedzenie o ile nie namieszalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:28   #3761
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez manufakturapiekna Pokaż wiadomość
Kurde to jak Wy to robicie ja sie pytam? Teraz jak nie byłyśmy na spacerach to jakoś z tym gotowaniem sie wyrabialam, ale w normalnym trybie to mam za krótki dzień
Ja gotuje, a mloda bawi sie moja stopa

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Monanka83 Pokaż wiadomość
U nas już 4ta pobudka
Moja córka jest pół -dziewczynką pół-wiewiórką hihihi
Ja się kulgnie na brzuch to składa rączki pod buźką w łódeczkę i tak zasypia jakby jadła orzeszek
Ha! Czyli to orzechy sa alergenem!
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-11, 22:29   #3762
Anika1986
Zadomowienie
 
Avatar Anika1986
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 902
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez czekooladki Pokaż wiadomość
Z cyklu spam o babci krowisi ... dziadzia też unikat

Wspominałam, że ostatnio u Hubci pojawił się kaszelek … No to umówiłam wizytę do pediatry i jadę z Hubcią w jej dyliżansie na ustaloną godzinę. Wnet zza rogu wyskakują Dziadki (babcia-krowisia i teść). No to pięknie, to się na pewno już dobrze nie skończy - pomyślałam.

1. Na wstępie wywiad: a gdzie jadę? A po co? A dlaczego? A tak zimno! A dziecku się czapuszka zsunęła i widać 3mm uszka! Zawieje ją! … taaak a potem się dziwisz, że dziecko kaszle!

Noszzzzz kuzw@, nic się nie odzywam. Powtarzam sobie w myślach: Jestem … oazą spokoju. To nic, że tatko z pracy katar przyniósł i może Mała od niego podłapała, nieee to na pewno te 3mm uszka odsłoniętego, nie dopilnowałam - wyrodna matka! – moja wina! Zachowuję spokój

2. Zawiązanie akcji. Dziadki wpadły na genialny pomysł, że pójdą z nami do tej przychodni pod pretekstem, że będą wózka pilnować jak ja będę w gabinecie. No to im tłumaczę, że nie trzeba, przecież nikt nie podpierniczy wózka stojącego przy rejestracji. Oooooo ja głupia! Zapomniałam, że to dyliżans sponsorowany przez nich, więc na pewno już wszyscy wokół tylko czyhają jak spuszczę go z oczu i spieniężą go za grube miliony. Mamo! Jak ja dziękuję Opatrzności, że jesteśmy od nich niezależni finansowo i tylko ten wózek zasponsorowali jako prezent dla wnuczki. Oczywiście będąc w dalszym ciągu oazą spokoju mówię im, żeby (kuzw@ mać – w myślach) szli do domu, damy sobie radę same. Taaaa mogę sobie mówić. Idą z nami

3. W przychodni. Okres przeziębień więc do lekarza tłumy. Miałyśmy umówioną wizytę na określoną godzinę, ale wszystko się przeciąga. Dziadki wydeptują już ścieżkę przed gabinetem i robią mi wieś. Mówią niby do mnie, ale tak, że słychać w całej przychodni: Noooo co za porządki z tą służbą zdrowia! Trzeba było iść prywatnie! Do tej samej lekarki jakbyś poszła i dała kasę to by Cię w pierwszej kolejności przyjęła!

Moją wewnętrzną małą oazę spokoju już trafia szlag! Kolejny raz tłumaczę jak krowie na granicy, żeby szli do domu! Nieeee. Już mi nawet przeszło przez myśl, żeby się zwinąć z Hubcią do domu i umówić się na kolejny dzień na wizytę, ale z drugiej strony chciałam żeby lekarka ją osłuchała bo notabene dzień wcześniej naczytałam się o tym bezobjawowym zapaleniu płuc i fiksuję.


4. Mija 30 minut.
Cud, że jeszcze mnie w kaftanie nie wywieźli. Dziadzia wpadł na genialny pomysł, że on weźmie Hubcię na rączki i będzie ją nosił po całej przychodni, bo ona taka ciekawa świata
Już prawie krzyczę, że nieee! ma Hubcię zostawić i mają iść do domu! że zaraz może wejdziemy do gabinetu! Pomyślałam sobie: taaa będzie ją nosił i zbierał wszystko od kichających dookoła pacjentów. Przyszłyśmy z małym kaszelkiem, a wyjdziemy nie wiadomo jeszcze z czym.

Dziadzia: FOCH jak stąd do ….
Yes, yes, yes – myślę - jest nadzieja, że sobie pójdą! Ooooj ja naiwna!

5. Weszłyśmy do gabinetu. Hubcia osłuchana, recepty przepisane. Gardełko zaczerwienione, osłuchowo czysto. Mamo! wracamy do domu! Pozostaje jeden problem – dziadki pod gabinetem, a z gabinetu nie ma drugiego wyjścia. Przysięgam, jakby takie było to bym Hubcie schowała pod kurtkę i uciekła do domu. Rozważałam też okno. Ostatecznie wyszłam jedynymi drzwiami.

Dziadki: noooo i co? Noooo i co? Czemu nic nie mówisz?

Babcia-krowisia: No widzisz! Dziadek mógł wejść z Wami bo nie chcesz nic powiedzieć!

Ja już prawie warcząco: Ubiorę Małą, wyjdziemy i się wszystkiego dowiecie!

Dziadki: FOCH

6. Wyszłyśmy z przychodni – myślę – jest nadzieja! Obok przychodni apteka. Idę wykupić recepty dla Hubci i do domu. Dziadkom powiedziałam, że mają jechać wózkiem w stronę domu – od przychodni to jakieś 300m, jedna prosta droga. Niestety w aptece nie ma wszystkich leków. Zaliczam po drodze jeszcze jedną – nie ma! kurza duuupa! No to idę do domu, goniąc dziadków z wózkiem, bo Hubcia będzie chciała jeść, no i trzeba wreszcie ją wyrwać z ich rąk. Jestem już prawie pod domem, a dyliżansu nie widać stoję i czekam ... i wypatruję jak idiotka. No jestem idiotką! Poco im dałam Hubcię! Ale dotychczas jak byli na AŻ pięciu spacerach z Małą to zawsze wracali co do sekundy.

Juuuż nie jestem oazą spokoju! Już mnie telepie z wściekłości! Paaaaatrzę … nosz ☠☠☠☠@ jaaaadą – widać ich na horyzoncie, noga za nogą, powolutku, spacerek! To nic, że śnieżyca! Pojechali sobie obwodnicą dookoła miasta. Dobiegam już prawie do wózka, mówię, że to chyba nie jest pora na spacerki z chorym dzieckiem! Tym bardziej, że słyszę, że Ala marudzi bo pora jedzonka. Jadę do domu. Już prawie biegnę z tym wózkiem, może ich zgubię Idą za mną. Kolejny już raz mówię, żeby sobie poszli, bo Ala teraz poje i ma drzemkę. Taaaa mogę sobie mówić do ściany. Już nie wiem kto tu jest debilem!

7. W domu. Nakarmiłam Alę i Mała co chwilę jęk, że w brzuszku ciepło to teraz spanko. . Dziadki zaczynają ją zabawiać i hasło: widzisz! Ona wcale nie będzie spaaaaać! Ona chce się baaawić!
Teksty do Alicji: tego nie bierz do buzi! Mama Ci kupuje takie ciężkie i twarde zabawki!

Alicja ryk bo chce spać.

Dziadki: Widzisz widzisz! Uraziłaś się w paluszek tą zabawką! Trzeba to wyrzucić! Czemu nie chcesz ładnie siedzieć na kolankach i oglądać z dziadziem skoków narciarskich?! Oooo kaszelek! No już NIE UDAWAJ! Ta lekarka jest głupia! Alusia Ty jesteś fajna i zdrowa dziewczynka (???!!!)

Zaraz eksploduję. Mówię im co o tym wszystkim myślę.

FOCH, ale siedzą dalej

Dziadkom oczywiście nie umknęło, że recept w końcu nie wykupiłam. Z racji tego, że oni ani myślą sobie iść to mówię, że pójdę jeszcze do jednej apteki i zaraz wracam. Siedzą z fochem. Chciałam już na wieczór podać Małej te medykamenty - wychodzę. Inna kwestia, że jak tylko wyszłam z domu to zadzwoniłam do męża do pracy, że albo coś zrobi ze swoimi rodzicami, albo ich dzisiaj wyniosę przez próg, jak sobie zaraz nie pójdą. W kolejnej aptece do której biegłam sprintem udało mi się kupić wszystko dla Hubci. Wracam ekspresem do domu, a dziadki na szczęście się ubierają do wyjścia. Nie wiem co mąż im nagadał, mało mnie to wtedy obchodziło. Myślałam tylko o tym, aby wreszcie sobie poszli.

8. Zakończenie. Hasło babci na koniec: Alunia, kiedy przyjdzieeeesz do babci????

Epilog. Wiem, że jestem do nich uprzedzona i pewnie patrząc obiektywnie z boku mogłoby się nawet okazać, że oni są normalnymi (???) ludźmi, z którymi jest tylko jeden ? problem: nie rozumieją znaczenia słowa NIE.
Powinnaś pisać skecze do kabaretu

No tak wiem to nie jest śmieszne.
Anika1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:33   #3763
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Ja gotuje a mała w tym czasie albo siedzi na rączkach a ja staram się robić jedna ręką a jak nie daje rady to otwieram szuflady albo szafki. Wtedy zaczyna się trzasc z wrażenia i otwiera buzię. Tak samo jest jak tatuś daje jej koszyk z zabawkami do wody- nie wie biedulka która wybrać. Ale ogólnie jej zabawki mogą leżeć wszystkie rozwalone i takiej radości nie ma 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 22:38   #3764
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Czoko
Jakbym o moich tesciach czytala...

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Cytat:
Napisane przez czekooladki Pokaż wiadomość
Kurcze, a co to za wysypki u Was u nas jajko dobrze tolerowane.
Gotuję też co drugi dzień
Taka ledwo widoczna kaszka na plecach i brzuszku. Na nogach tez cos ale malutko. Nie swedzi bo nic nie marudzila
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 23:15   #3765
BonaDea75
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 557
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

W kwestii gotowania (czasu) ja kladę Zuziola na podłogę i ona się bawi przez godzinę a ja pichcę, jeżeli ewentualnie jej się znudzi podłoga to ją przenoszę do krzesełka i daje parę zabawek. Tyle tylko że ostatnio upodobała sobie zabawę zrzucania zabawek na podłogę i trzeba je co chwilę podnosić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
od 13.10.2013 razem
BonaDea75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-11, 23:23   #3766
anulus17
Zakorzenienie
 
Avatar anulus17
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez BonaDea75 Pokaż wiadomość
W kwestii gotowania (czasu) ja kladę Zuziola na podłogę i ona się bawi przez godzinę a ja pichcę, jeżeli ewentualnie jej się znudzi podłoga to ją przenoszę do krzesełka i daje parę zabawek. Tyle tylko że ostatnio upodobała sobie zabawę zrzucania zabawek na podłogę i trzeba je co chwilę podnosić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
O matko, godzina zabawy nigdy u nas nie była grana. Raczej robię wszystko z małą. Przy praniu i prasowaniu grzebie w ubraniach, jak gotuje to ona ma milion łyżek i misek do tego otwarte szafki. Tam gdzie sprzatam ona ze mną. To co się da ogarniam z małą w nosidełku. Czasami zajmuje się zabawkami ale nie może mnie widzieć ani męża. Czasami uda nam się ją zająć przy zabawach i siedzimy na kanapie😂
Niestety mieszkanie mam otwarte nie mamy drzwi w salonie i kuchni także mała mnie widzi z każdego miejsca i chodzi za mną i się wspina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
anulus17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 01:27   #3767
pluszowy_kot
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 473
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

czeko, co Ty biedaku musiałaś tam przeżywać, ja się gotowałam na samą myśl tylko czytając! Coś w tym jest, że teściowie mogą mieszkać blisko, ale nie tak blisko żeby móc przyjść piechotą

Cytat:
Napisane przez BonaDea75 Pokaż wiadomość
Kocie a jak teraz technicznie będzie wyglądała rekonwalescencja kociaka? Mam na myśli jak wygląda karmienie, na pewno ma jakieś szwy na dziobku i podniebieniu, nie przeszkadza to w ssaniu? I szwy są rozpuszczalne czy do wyciągnięcia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A teraz to "whatever works" - ssać na razie mu nie wolno, więc ma być smoczek z większym otworem, kubek, łyżeczka, strzykawka, cokolwiek. Teraz cały dzień to będzie namawianie do jedzenia - najpierw jakaś woda, herbatka, później najlepiej mleko a jak nie to cokolwiek innego, byle płynne/papkowate. Szwy częściowo do zdjęcia za 7 dni, chyba tylko te na wardze, na podniebieniu rozpuszczalne.
Zaopatrzenie mamy jak na wojnę - łyżeczki, butelka z łyżeczką, strzykawki, zwykłe smoczki, doidy cup, oby coś pasowało! Ale któraś pisała o kieliszku do wódki - nawet i to jestem gotowa zapakować

Cytat:
Napisane przez RosesAreRed Pokaż wiadomość
Nerwusku, mama chce wam nieba przychylic, zeby bylo wam lzej w tym stresujacym czasie
ojjjj no ja wiem, ale to jest poziom zmęczenia "nie mów do mnie, nie dotykaj, zostaw w spokoju bo pogryzę"
Cytat:
Napisane przez anulus17 Pokaż wiadomość
Kot kiedyś pisała że może zmienić smak mleka i chyba muszą dawać inne jedzenie o ile nie namieszalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak, szwy zmieniają smak, ale to chyba raczej wina strupków a nie samych szwów. Zobaczymy jak będzie. Poza akcesoriami do karmienia mamy mega wałówkę - jogurty do picia, gęste, serki homogenizowane, tubki owocowe, owoce ze słoiczka, kaszka, zblendowany makaron z czerwoną soczewicą...no coś z tego musi zjeść!

P.S żeby nie było - nie śpię, bo ściągam mleko Padliśmy martwym bykiem, musiałam nastawić budzik - o ile nie mam zamiaru chwilowo zabijać się o mleko to jeśli tylko mogę to ściągam chociaż odrobinę regularnie. A tak to staramy się nie myśleć, że dziecko zostało samo w szpitalu, zastanawiając się nad tym chyba byśmy zwariowali, więc tylko robimy mechanicznie to co trzeba i odliczamy minuty aż zobaczymy kociaka z powrotem.
pluszowy_kot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 05:48   #3768
no_doubt
Wtajemniczenie
 
Avatar no_doubt
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 2 041
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Czeko jesteś mistrzem słowa pisanego
A tak ogólnie to szacun, że długo jednak tą oazą spokoju byłaś.
Jak to czytałam to widziałam przed oczami nasze niedzielne obiadki u teściów...

Co do obiadkow to ja szybko pichce jak Miśka zalicza małą drzemkę. Dzień przed myślę co. Przeważnie gotuję co dwa dni, ale ostatnio wypada codziennie.

---------- Dopisano o 06:48 ---------- Poprzedni post napisano o 06:47 ----------

Kocie jak Wojtul???
__________________

TEN dzień: 09.08.2014
Nasze największe szczęście: 18.05.2016 r.
no_doubt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 06:13   #3769
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez anulus17 Pokaż wiadomość
To trochę zostaniecie. A możecie być na noc? Oby leczenie pomogło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak. Każda ma krzesło obok łóżka. Z dwie godziny spałam. Czuję się jak młody bógMała ciągle płacze przez katar. Jak jedno dziecko zaczyna płakać, moja zaraz się budzi. Co ciekawe dwie mamy chyba nie wiedzą, że mają dzieci. Ich szkraby śpią i śpią już od 21

Przed 5 Gumisia postanowiła urządzić koncert i zaczęła piszczeć. Aż mi pielęgniarka zwróciła uwagę, że obudze inne dzieci... Nie wiem co niby mam zrobić. Zaklebnować jej usta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:57 ---------- Poprzedni post napisano o 05:50 ----------

Cytat:
Napisane przez czekooladki Pokaż wiadomość
Pluszowy kocie, oby nocka szybko minęła. Te kolejne zabiegi to chyba za jakiś czas (tak pisałaś?) jak Wojtulek troche podrośnie?

Bona, u nas raczkowania do przodu nie ma - tylko rzuty na szczupaka, więc chęci i ambicje są, ale większość czasu jednak pełzanie do tyłu, ale siada sama milion razy dziennie i coraz pewniej trzyma pion.



Dooobraaaa to będzie najdłuższy post na wizazu - już otworzyłam worda i spisuję co mnie ostatnio wku ...

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Kurcze tak czytam o tych Waszych nieszczęsnych naczyniakach. Alicja też ma takie małe zaczerwienienie od urodzenia na lewej powiece. Pediatra kazał nam to skonsultować z okulistą, że ponoć też naczyniak. Oczywiście byliśmy u okulisty, ale ten powiedział, że trzeba to obserwować, a on żadnych głębszych zmian nie widzi, a ewentualnie jakaś dokładniejsza diagnoza jak dziecko skończy roczek, a potem już przy badaniach wzroku jak Ala będzie odróżniać na rysunkach kaczkę od kotka.
Naczyniaki intensywnie rosną w tych pierwszych miesiącach życia dziecka. W sumie ten lek to podają dzieciom poniżej 12 miesiąca, chociaż pewnie zdarzają się wyjątki. U nas była taka mała czerwona plamka i bardzo szybko urosło. Jeśli u Was nic się nie rozrasta, to nie powinno być nic groźnego, chociaż miejsce wystąpienia niefajne. Na pewno trzeba monitorować każdą taką podejrzaną zmianę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:06 ---------- Poprzedni post napisano o 05:57 ----------

Cytat:
Napisane przez czekooladki Pokaż wiadomość
Z cyklu spam o babci krowisi ... dziadzia też unikat

Wspominałam, że ostatnio u Hubci pojawił się kaszelek … No to umówiłam wizytę do pediatry i jadę z Hubcią w jej dyliżansie na ustaloną godzinę. Wnet zza rogu wyskakują Dziadki (babcia-krowisia i teść). No to pięknie, to się na pewno już dobrze nie skończy - pomyślałam.

1. Na wstępie wywiad: a gdzie jadę? A po co? A dlaczego? A tak zimno! A dziecku się czapuszka zsunęła i widać 3mm uszka! Zawieje ją! … taaak a potem się dziwisz, że dziecko kaszle!

Noszzzzz kuzw@, nic się nie odzywam. Powtarzam sobie w myślach: Jestem … oazą spokoju. To nic, że tatko z pracy katar przyniósł i może Mała od niego podłapała, nieee to na pewno te 3mm uszka odsłoniętego, nie dopilnowałam - wyrodna matka! – moja wina! Zachowuję spokój

2. Zawiązanie akcji. Dziadki wpadły na genialny pomysł, że pójdą z nami do tej przychodni pod pretekstem, że będą wózka pilnować jak ja będę w gabinecie. No to im tłumaczę, że nie trzeba, przecież nikt nie podpierniczy wózka stojącego przy rejestracji. Oooooo ja głupia! Zapomniałam, że to dyliżans sponsorowany przez nich, więc na pewno już wszyscy wokół tylko czyhają jak spuszczę go z oczu i spieniężą go za grube miliony. Mamo! Jak ja dziękuję Opatrzności, że jesteśmy od nich niezależni finansowo i tylko ten wózek zasponsorowali jako prezent dla wnuczki. Oczywiście będąc w dalszym ciągu oazą spokoju mówię im, żeby (kuzw@ mać – w myślach) szli do domu, damy sobie radę same. Taaaa mogę sobie mówić. Idą z nami

3. W przychodni. Okres przeziębień więc do lekarza tłumy. Miałyśmy umówioną wizytę na określoną godzinę, ale wszystko się przeciąga. Dziadki wydeptują już ścieżkę przed gabinetem i robią mi wieś. Mówią niby do mnie, ale tak, że słychać w całej przychodni: Noooo co za porządki z tą służbą zdrowia! Trzeba było iść prywatnie! Do tej samej lekarki jakbyś poszła i dała kasę to by Cię w pierwszej kolejności przyjęła!

Moją wewnętrzną małą oazę spokoju już trafia szlag! Kolejny raz tłumaczę jak krowie na granicy, żeby szli do domu! Nieeee. Już mi nawet przeszło przez myśl, żeby się zwinąć z Hubcią do domu i umówić się na kolejny dzień na wizytę, ale z drugiej strony chciałam żeby lekarka ją osłuchała bo notabene dzień wcześniej naczytałam się o tym bezobjawowym zapaleniu płuc i fiksuję.


4. Mija 30 minut.
Cud, że jeszcze mnie w kaftanie nie wywieźli. Dziadzia wpadł na genialny pomysł, że on weźmie Hubcię na rączki i będzie ją nosił po całej przychodni, bo ona taka ciekawa świata
Już prawie krzyczę, że nieee! ma Hubcię zostawić i mają iść do domu! że zaraz może wejdziemy do gabinetu! Pomyślałam sobie: taaa będzie ją nosił i zbierał wszystko od kichających dookoła pacjentów. Przyszłyśmy z małym kaszelkiem, a wyjdziemy nie wiadomo jeszcze z czym.

Dziadzia: FOCH jak stąd do ….
Yes, yes, yes – myślę - jest nadzieja, że sobie pójdą! Ooooj ja naiwna!

5. Weszłyśmy do gabinetu. Hubcia osłuchana, recepty przepisane. Gardełko zaczerwienione, osłuchowo czysto. Mamo! wracamy do domu! Pozostaje jeden problem – dziadki pod gabinetem, a z gabinetu nie ma drugiego wyjścia. Przysięgam, jakby takie było to bym Hubcie schowała pod kurtkę i uciekła do domu. Rozważałam też okno. Ostatecznie wyszłam jedynymi drzwiami.

Dziadki: noooo i co? Noooo i co? Czemu nic nie mówisz?

Babcia-krowisia: No widzisz! Dziadek mógł wejść z Wami bo nie chcesz nic powiedzieć!

Ja już prawie warcząco: Ubiorę Małą, wyjdziemy i się wszystkiego dowiecie!

Dziadki: FOCH

6. Wyszłyśmy z przychodni – myślę – jest nadzieja! Obok przychodni apteka. Idę wykupić recepty dla Hubci i do domu. Dziadkom powiedziałam, że mają jechać wózkiem w stronę domu – od przychodni to jakieś 300m, jedna prosta droga. Niestety w aptece nie ma wszystkich leków. Zaliczam po drodze jeszcze jedną – nie ma! kurza duuupa! No to idę do domu, goniąc dziadków z wózkiem, bo Hubcia będzie chciała jeść, no i trzeba wreszcie ją wyrwać z ich rąk. Jestem już prawie pod domem, a dyliżansu nie widać stoję i czekam ... i wypatruję jak idiotka. No jestem idiotką! Poco im dałam Hubcię! Ale dotychczas jak byli na AŻ pięciu spacerach z Małą to zawsze wracali co do sekundy.

Juuuż nie jestem oazą spokoju! Już mnie telepie z wściekłości! Paaaaatrzę … nosz ☠☠☠☠@ jaaaadą – widać ich na horyzoncie, noga za nogą, powolutku, spacerek! To nic, że śnieżyca! Pojechali sobie obwodnicą dookoła miasta. Dobiegam już prawie do wózka, mówię, że to chyba nie jest pora na spacerki z chorym dzieckiem! Tym bardziej, że słyszę, że Ala marudzi bo pora jedzonka. Jadę do domu. Już prawie biegnę z tym wózkiem, może ich zgubię Idą za mną. Kolejny już raz mówię, żeby sobie poszli, bo Ala teraz poje i ma drzemkę. Taaaa mogę sobie mówić do ściany. Już nie wiem kto tu jest debilem!

7. W domu. Nakarmiłam Alę i Mała co chwilę jęk, że w brzuszku ciepło to teraz spanko. . Dziadki zaczynają ją zabawiać i hasło: widzisz! Ona wcale nie będzie spaaaaać! Ona chce się baaawić!
Teksty do Alicji: tego nie bierz do buzi! Mama Ci kupuje takie ciężkie i twarde zabawki!

Alicja ryk bo chce spać.

Dziadki: Widzisz widzisz! Uraziłaś się w paluszek tą zabawką! Trzeba to wyrzucić! Czemu nie chcesz ładnie siedzieć na kolankach i oglądać z dziadziem skoków narciarskich?! Oooo kaszelek! No już NIE UDAWAJ! Ta lekarka jest głupia! Alusia Ty jesteś fajna i zdrowa dziewczynka (???!!!)

Zaraz eksploduję. Mówię im co o tym wszystkim myślę.

FOCH, ale siedzą dalej

Dziadkom oczywiście nie umknęło, że recept w końcu nie wykupiłam. Z racji tego, że oni ani myślą sobie iść to mówię, że pójdę jeszcze do jednej apteki i zaraz wracam. Siedzą z fochem. Chciałam już na wieczór podać Małej te medykamenty - wychodzę. Inna kwestia, że jak tylko wyszłam z domu to zadzwoniłam do męża do pracy, że albo coś zrobi ze swoimi rodzicami, albo ich dzisiaj wyniosę przez próg, jak sobie zaraz nie pójdą. W kolejnej aptece do której biegłam sprintem udało mi się kupić wszystko dla Hubci. Wracam ekspresem do domu, a dziadki na szczęście się ubierają do wyjścia. Nie wiem co mąż im nagadał, mało mnie to wtedy obchodziło. Myślałam tylko o tym, aby wreszcie sobie poszli.

8. Zakończenie. Hasło babci na koniec: Alunia, kiedy przyjdzieeeesz do babci????

Epilog. Wiem, że jestem do nich uprzedzona i pewnie patrząc obiektywnie z boku mogłoby się nawet okazać, że oni są normalnymi (???) ludźmi, z którymi jest tylko jeden ? problem: nie rozumieją znaczenia słowa NIE.
A to coś poważnego, że recepty? U nas osłuchała i czysto. Katar, gardło zaczerwienienie i jedyne co to kazała podawać kropelki, które i tak wcześniej podawaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:13 ---------- Poprzedni post napisano o 06:06 ----------

Bona gratuluje. Teraz doczytałam o rodzeństwie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-12, 06:48   #3770
mialavi
Zakorzenienie
 
Avatar mialavi
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 4 290
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Czeko przeczytałam Twojego posta przy nocnym karmieniu i masz szczęście, że nie obudziłam swojego dziecka bo bym Cię znalazła haha to brzmi trochę jak odcinek dobrego serialu komediowego. Twoi teściowie są mistrzami, aż ciężko mi sobie wyobrazić, że tacy ludzie to na serio po świecie chodzą...
Mam nadzieje, że to przyszłe gniazdko to masz zamiar uwic na drugim końcu miasta ???
Ja bym oszalała z takimi za rogiem😁
A co jest Hubci?


My przespałysmy całą noc z trzema pobudkami na mleczko w końcu ktoś był łaskawy oddać mi dziecko


Kocie jak Wojtuś ?

Ginger u Was to widzę kumulacja, nie robicie inhalacji na katar ?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
mialavi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 07:00   #3771
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

8 pobudek, chlipać czy śmiać się?

No przecież tak się nie da ciągle. Wiem, aby do szkoły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 07:14   #3772
Monanka83
Zakorzenienie
 
Avatar Monanka83
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 5 862
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
8 pobudek, chlipać czy śmiać się?

No przecież tak się nie da ciągle. Wiem, aby do szkoły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Same here!
Obawiam się że Nina wygrała tę wojnę bo ja się już przyzwyczailam
__________________
Nina 02.05.2016
Monanka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 07:20   #3773
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

A jak liczysz? Bo ja od położenia się swojego, nie Alicji

Coś z tym trzeba zrobić. Na razie planuje pogadanki przed snem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 07:34   #3774
Monanka83
Zakorzenienie
 
Avatar Monanka83
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 5 862
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Of kors że od mojego położenia inaczej byłaby liczba dwucyfrowa codziennie ��
daj znać czy się przejęła hehe
__________________
Nina 02.05.2016
Monanka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 07:55   #3775
asiaczek
Zakorzenienie
 
Avatar asiaczek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 720
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Czeko,wiem,że tesciowie są straszni, ale Twoja opowieść poprawiła mi humor dziękuję

Dziś muszę zawieźć kupkę Matiego na badania to co? Wyjątkowo dzisiaj jej nie zrobił:/



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Cytat:
Napisane przez asiaczek Pokaż wiadomość
Czeko,wiem,że tesciowie są straszni, ale Twoja opowieść poprawiła mi humor dziękuję

Dziś muszę zawieźć kupkę Matiego na badania to co? Wyjątkowo dzisiaj jej nie zrobił:/



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U nas też mnóstwo pobudek,ale jeśli są bez płaczu to jakoś je toleruję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jeśli kiedyś jakiś facet złamie kobiecie skrzydła to później zostaje jej latanie na miotle
asiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 08:00   #3776
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez mialavi Pokaż wiadomość
Czeko przeczytałam Twojego posta przy nocnym karmieniu i masz szczęście, że nie obudziłam swojego dziecka bo bym Cię znalazła haha to brzmi trochę jak odcinek dobrego serialu komediowego. Twoi teściowie są mistrzami, aż ciężko mi sobie wyobrazić, że tacy ludzie to na serio po świecie chodzą...
Mam nadzieje, że to przyszłe gniazdko to masz zamiar uwic na drugim końcu miasta ???
Ja bym oszalała z takimi za rogiem😁
A co jest Hubci?


My przespałysmy całą noc z trzema pobudkami na mleczko w końcu ktoś był łaskawy oddać mi dziecko


Kocie jak Wojtuś ?

Ginger u Was to widzę kumulacja, nie robicie inhalacji na katar ?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czytałam tylko o tych inhalacjach. To trzeba mieć pewnie inhalator? Skuteczne to jest?

Tutaj mają szpitalny "katarek". Długie rurki wciskają dziecku głęboko do nosa i uruchamiają butle pod ciśnieniem. Stosuje disnemar baby. Wcześniej podawałam jej jeszcze nasivin soft, ale tylko kilka dni, bo bardzo wysusza śluzówke. Dzisiaj już tego wyssanego katarku było mniej. Mam nadzieję, że to dobry znak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Cytat:
Napisane przez asiaczek Pokaż wiadomość
Czeko,wiem,że tesciowie są straszni, ale Twoja opowieść poprawiła mi humor dziękuję

Dziś muszę zawieźć kupkę Matiego na badania to co? Wyjątkowo dzisiaj jej nie zrobił:/



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------


U nas też mnóstwo pobudek,ale jeśli są bez płaczu to jakoś je toleruję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Daj mi jeszcze szanse. Dopiero 9. Ita pewnie jeszcze śpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 08:27   #3777
ola0605
Zadomowienie
 
Avatar ola0605
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 218
Majówki 2016 - część czwarta

Czeko czy Twój mąż ma brata? Jest szansa, żeby się uczepili drugiej synowej? biedna Ty, aż się zdziwiłam, ze w przychodni nie krzyknęli: odsunąć się! Alicja jedzie! Ja kiedyś byłam chora No to idę do przychodni, moja mama szła akurat do sklepu to ze mną idzie. Obok mnie siedzi tez uczeń szkoły w której pracuje a moja mama: Ola ale powiedz pani ze Cię mocno kaszle i masz gorączkę i Cię gardło boli. Uczeń się tylko uśmiechnął jak mój mąż miał popoludniowki to czasem sobie spałam u mamy to tylko: a chcesz coś pic a chcesz coś jeść? jakbym zapomniała gdzie kuchnia ale to cała ona

Edytowane przez ola0605
Czas edycji: 2017-01-12 o 08:29
ola0605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 08:40   #3778
RosesAreRed
Moderatorka z pazurem
 
Avatar RosesAreRed
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 256
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Cytat:
Napisane przez pluszowy_kot Pokaż wiadomość
czeko, co Ty biedaku musiałaś tam przeżywać, ja się gotowałam na samą myśl tylko czytając! Coś w tym jest, że teściowie mogą mieszkać blisko, ale nie tak blisko żeby móc przyjść piechotą


A teraz to "whatever works" - ssać na razie mu nie wolno, więc ma być smoczek z większym otworem, kubek, łyżeczka, strzykawka, cokolwiek. Teraz cały dzień to będzie namawianie do jedzenia - najpierw jakaś woda, herbatka, później najlepiej mleko a jak nie to cokolwiek innego, byle płynne/papkowate. Szwy częściowo do zdjęcia za 7 dni, chyba tylko te na wardze, na podniebieniu rozpuszczalne.
Zaopatrzenie mamy jak na wojnę - łyżeczki, butelka z łyżeczką, strzykawki, zwykłe smoczki, doidy cup, oby coś pasowało! Ale któraś pisała o kieliszku do wódki - nawet i to jestem gotowa zapakować


ojjjj no ja wiem, ale to jest poziom zmęczenia "nie mów do mnie, nie dotykaj, zostaw w spokoju bo pogryzę"

Tak, szwy zmieniają smak, ale to chyba raczej wina strupków a nie samych szwów. Zobaczymy jak będzie. Poza akcesoriami do karmienia mamy mega wałówkę - jogurty do picia, gęste, serki homogenizowane, tubki owocowe, owoce ze słoiczka, kaszka, zblendowany makaron z czerwoną soczewicą...no coś z tego musi zjeść!

P.S żeby nie było - nie śpię, bo ściągam mleko Padliśmy martwym bykiem, musiałam nastawić budzik - o ile nie mam zamiaru chwilowo zabijać się o mleko to jeśli tylko mogę to ściągam chociaż odrobinę regularnie. A tak to staramy się nie myśleć, że dziecko zostało samo w szpitalu, zastanawiając się nad tym chyba byśmy zwariowali, więc tylko robimy mechanicznie to co trzeba i odliczamy minuty aż zobaczymy kociaka z powrotem.
Wyposazenie spizarni fest. Cos z tego na pewno Wojtulowi zasmakuje

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Ginger, to na wyposazeniu sali nie ma knebli?
Jestescie obie dzielne z Marcelina

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
8 pobudek, chlipać czy śmiać się?

No przecież tak się nie da ciągle. Wiem, aby do szkoły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piatunia. Ja juz nawet nie liczylam. O 2 stary wyladowal na kanapie a mloda ze mna. I tak sie nie wyspalam, bo co chwile byl ryk

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
A jak liczysz? Bo ja od położenia się swojego, nie Alicji

Coś z tym trzeba zrobić. Na razie planuje pogadanki przed snem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czyli problem rozwiaze sie sam, jesli przestaniemy sie klasc
RosesAreRed jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 08:42   #3779
agassek
Zakorzenienie
 
Avatar agassek
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 6 534
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Moje dziecko mnie dzisiaj wykiwało. Godzina 9:30, a my już po śniadaniu normalnie otej godzinie to się budzimy dzisiaj mi się rozbudziła o 7, kiedy mąż wychodził do pracy, trochę pewnie nasza wina, bo zaczęliśmy gadać, ona tak ładnie się uśmiechała, więc buzi buzi, potem ja skorzystałam z tego, że nie płacze i mąż jeszcze jest więc poszłam na moment do łazienki no i przez godzinę próbowałam jeszcze ją karmić, trzymać w łóżku na siłę, ale nic z tego, wstałam półprzytomna no nic, może teraz trochę pośpi, bo już odpłynęła przy piersi no to ja razem z nią

Kocie, jak tam Wojtek? Jak minęła noc?

Czeko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Cytat:
Kobieto na Krańcu Świata

agassek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-01-12, 08:44   #3780
lourose
Wtajemniczenie
 
Avatar lourose
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 494
Dot.: Majówki 2016 - część czwarta

Hej
Franio mi się rozkłada ewidentnie boli go gardło, kaszle, smarka noc fatalna.

Czeko dotarłam do twojej opowieści, boska!
lourose jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-20 11:21:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:57.