Mamusie marcowe na duże brzuszki gotowe. Marcówki 2017 cz.II

[asia_28w]

Hej
Ale wieści z rana Interwcia gratulacje ! Urodziłaś dzisiaj ? To miałyśmy termin na ten sam dzień...rany to się staje coraz bardziej realne Tylko, że Twój synek duży ! Moja mała dopiero 2200 więc niech jeszcze posiedzi. Powodzenia by maluch szybko mógł być z Tobą

My wczoraj zrobiliśmy chyba ostatnie już przemeblowanie. Musieliśmy wyrzucić jedną komodę z salonu by zmieścił się przewijak. Tak więc przewijak z akcesoriami już stoi Poukładałam sobie różne gadżety pielęgnacyjne. Właściwie to zostało tylko złożyć łóżeczko

Czy Was też tak bolą uda w pachwinach ? Czuję się jak kaleka. Założenie skarpetek to wyczyn. Jak wychodzę spod prysznica to mam problem unieś nogę na wysokość kolana by wytrzeć sobie stopę... Wczoraj chciałam nogą przesunąć nieduży dywan i normalnie blokada-nie jestem w stanie wykonać takiego ruchu

[pantera09]

Interewcia - gratulacje, cudny maluszek!! Odpoczywajcie i kciuki żeby szybko doszedł do siebie

[Sonia11]

[QUOTE=carla2607;71156626
antena22 no właśnie tylko w jednym sklepie wczoraj byłam i nie widziałam jagód, a mój TŻ ciagle pracuje i nie mam jak go wysłać. mam za to jogurciki, sucharki i zrobię kleik. chyba jednak się za szybko pochwaliłam, że można tak na głodzie 24 h, bo już chce mi się jeść i brzuszek burczy.[/QUOTE]

Coś mi się wydaje że przy biegunce nabiał raczej nie wskazany
Dieta biegunowa to ryż, marchewka gotowana.

Napisane przez witch_18

Aktualnie to mam też imprezę w brzuchu Dzisiaj rano Mąż coś przemawiał do brzucha i jakieś pytanie Małej zadał trzymając rekę na brzuchu,a ona wtedy się wypięła tam jakby piątkę chciała mu przybić

Ja to czasem mam wrażenie że moja córa pomyliła kierunki i che górą brzucha mi się wydostać Wczoraj to aż sprawdzałam czy siniaków nie mam tak mnie bolało

Napisane przez asia_28w

Czy Was też tak bolą uda w pachwinach ? Czuję się jak kaleka. Założenie skarpetek to wyczyn. Jak wychodzę spod prysznica to mam problem unieś nogę na wysokość kolana by wytrzeć sobie stopę... Wczoraj chciałam nogą przesunąć nieduży dywan i normalnie blokada-nie jestem w stanie wykonać takiego ruchu

Ja też nie mogę unieść nogi. Spodnie, skarpetki, buty to tylko na siedząco jestem w stanie włożyć.

[siempre]

INTEREWCIA - gratulacje śliczny synek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[83kajusia]

Interewcia, gratulacje! Cudowny chłopczyk! Dobrze, że waga nie taka niska.
Jeśli chodzi o sprawność to ja już od dawna z ledwością się wycieram i ubieram skarpety. Brzuch już mam tak nisko, że gdy siadam to "zahacza" o uda i często mam uczucie jakby mała "grzebała" w pachwinach. A poruszanie się? Hmmm... w moim wydaniu to raczej szuranie nogami niż chodzenie. Za to innych objawów nie mam, więc myślę, że dociągnę do poniedziałku Natomiast osłabienie ruchów obserwuję nadal.
Dzisiaj zamiast sprzątać ostatni pokój zabrałam się za PIT-y połowy rodziny i tak mi zleciało aż do teraz. Każdemu się spieszy, żeby szybko zwrot dostać, a nikt mnie nie pytał, czy mi się chce to teraz liczyć. Głupio trochę odmówić, bo co roku rozliczam.

[carla2607]

dzięki sonia. ryż i marchewke mam, to za jakąś godzinke sobie upichcę
asia ja jak za wysoko uniosę nogę czy jak wstaję z lozka to takie kłucie w pachwinie. no skarpetki to już wyczyn. muszę zawsze znaleźć odpowiednie miejsce, zeby sie udało jak TŻ w domu to nawet sie nie mecze, tylko go do tego zatrudniam.
jaka pogoda u was? u mnie szaro, buro i wieje. dzisiaj też leżakowania ciąg dalszy, bo nadal słaba i nie mam na nic siły.
wcześniej była babeczka taki health visitor. jenyy jak ona mnie wymęczyła tymi pytaniami... - jak sie zabezpieczalismy? jak bedziemy sie zabezpieczac? czy doswiadczylam przemocy ze strony partnera? czy pies nie bedzie zazdrosny o dziecko? jak partner pali to dziecko nie moze spac w lozku, bo toksyny sie osadzają na ubraniach... blaa blaa blaa.
jedynie ciekawa broszurka o tym jak zapobiec śmierci lozeczkowej. że niby powinno się kłaść na pleckach dziecko, materac powinien byc nowy, łóżeczko przy lozku rodzicow przez pierwsze 6m, temp 16-20 st, dziecka nie przykrywac kołdrą, bez poduszki i nie zakladac czapeczki do spania.
fajnie, że przychodzą i dokształcają, ale babka miała niecałe 30 min na wszystko, bo gnała na następna wizyte i wszystko tak chaotycznie... dlatego średnio zadowolona jestem. ale lepszy rydz niz nic. szkołe rodzenia odpuscilismy, to chociaż tyle

[witch_18]

[QUOTE=Sonia11;71159451
Ja to czasem mam wrażenie że moja córa pomyliła kierunki i che górą brzucha mi się wydostać Wczoraj to aż sprawdzałam czy siniaków nie mam tak mnie bolało:[/QUOTE]

Mam podobnie często. Wczoraj to tak mi stwardniała góra brzucha aż się przestraszyliśmy z mężem,ale to Mała musiała się tak tam pchać.

Zbieram się do szkoły rodzenia,ale tak mi się nie chce w tym tygodniu tam chodzić..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marlenya111]

Interwencia gratulacje * twoj maluszek sporych wymiarow super ! Jak bedziesz miec chwile napisz jakies szczegoly.

Ja tez w nocy schizy czy wody nie odeszly, czy nie mam skurczy... nie wiem dlaczego

Kajusia ja tylko rodzicow rozliczylam i siebie rozlicze a tak znajomym odmowilam, tym bardziej ze logistyxznie jest to juz utrudnione, zeby sie spotkac pozniej oddac itd


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[good_thing]

Napisane przez interewcia

[ATTACH]6929071[/ATTACH

Pozdrowienia z porodówki
A właściwie już noworodków
Igorek 52cm, waga 3090.
Urodzony 35t4d ciąży

Gratulacje!!!!
Piękna waga i długość
Niech rośnie zdrowo!
Szybko nadrobi problemy z oddychaniem znam sporo wcześniaków i wszystkie nadgoniły. Teraz to nie da się powiedzieć, że któreś się szybciej na świat pchało.

[pantera09]

Kajusia a nie wolisz przez internet tych pitow rozliczyć? To zajmuje 10 minit wtedy i nic nie musisz sama liczyć... Ja tak od paru lat rozliczam i jestem mega zadowolona.

Mnie też Robert w pachwinach grzebie :-D

Współczuję Wam problemów z ubieraniem, mnie jakoś nie dokuczaja... Jeszcze chwila i ubierzecie się zupełnie bez problemów

Ale mnie gazy dopadly A zaraz goście mają przyjść, nie wiem co z tym fantem zrobić..

[Sonia11]

Napisane przez carla2607

materac powinien byc nowy,

A dlaczego ma być nowy napisali? My mamy używany, po bratanicy która spała na nim przez ok 6 m-cy i tak teraz mnie zastanowiło....

Napisane przez pantera09

Kajusia a nie wolisz przez internet tych pitow rozliczyć? To zajmuje 10 minit wtedy i nic nie musisz sama liczyć... Ja tak od paru lat rozliczam i jestem mega zadowolona.

Mnie też Robert w pachwinach grzebie :-D

Współczuję Wam problemów z ubieraniem, mnie jakoś nie dokuczaja... Jeszcze chwila i ubierzecie się zupełnie bez problemów

Ale mnie gazy dopadly A zaraz goście mają przyjść, nie wiem co z tym fantem zrobić..

Też mnie to zastanowiło dlaczego sobie sami Ci znajomi przez net nie wypełnią - przecież to chwilka i wszystko się samo liczy, no chyba że jakieś skomplikowane odliczenia

A na gazy co poradzisz jak nic nie poradzisz Takie uroki ciąży i niech się goście z tym liczą

[83kajusia]

No kurczę chyba się tak nauczyli, że ktoś im to zawsze robi, albo inaczej - ja ich tak nauczyłam, że co roku im liczę. Też korzystam z formularzy interaktywnych, ale rodzice mają np. mnóstwo leków do odliczenia, kilkadziesiąt faktur i na dodatek nie pamiętają, które leki na co, a widzę też np. witaminy na tych fakturach No muszę im wybaczyć z racji wieku i grzebię się w tym tyle czasu.
Pantera, ja miewam w nocy takie sytuacje, że puszczę bąka na głos i sama się z tego powodu obudzę Wcześniej mi się to nie zdarzało albo po prostu się nie budziłam

[carla2607]

Pantera puść głośno muzykę i odpal pachnące świeczki. Ani nie usłyszą ani nie poczują
Sonia z tego co zrozumiałam to chodzi o to, że nowy wiadomo jest w idealnej kondycji, a przy używanych może być już zbyt miękki i sie zapadać. wtedy istnieje to ryzyko, że niby dziecko się będzie źle układać. ale jeśli twój używany jest w świetnej kondycji, to myślę, że nie masz co się martwić
kajusia ja juz się nawet nie powstrzymuje. tyle siedzę w domu, że to jest takie naturalne dla mnie. gorzej jak później powrócę do ludzi i się zapomnę

[youan]

Dziewczyny padam... nawet nie wiem czy pisalam- zostalismy w szpitalu zoltaczka ok ale na wysypka nas dopadla jakas taka dziwna... grudki... p. Ordynstor rzucila tyle ze "z taka fatalna skora nas nie wypusci" i ogolnie zastanawia sie czy tylko kapiele w nadmanganianie czy cos wlaczyc... nie wiem ile tu bedziemy... wiem wiem nic powaznego, inni maja wieksze problemy ale jestem juz tym wszystkim zmeczona psychicznie... chce do domu, chce normalnie zyc! Ehh najgorsze ze sama nie wiem ile to jeszcze potrwa... smieje sie ze chwile zostawia nas bo pepek nie odpadl albo cos innegomasakra!

A ja mam wreszcie zdjete szwy... przynajmniej jeden klopot z glowy ehh zrobie sobie kolacje, wyparze butle po glukozie (slabo ze musze podawac ale zoltaczki musze sie pozbyc calkiem) i ide spac z nadzieja ze jutro pojdziemy do domu- czyli dzien jak codzien zaczynam sie zastanawiac jak to bedzie byc w domu bo chyba zapomnialam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sonia11]

Napisane przez youan

Dziewczyny padam... nawet nie wiem czy pisalam- zostalismy w szpitalu zoltaczka ok ale na wysypka nas dopadla jakas taka dziwna... grudki... p. Ordynstor rzucila tyle ze "z taka fatalna skora nas nie wypusci" i ogolnie zastanawia sie czy tylko kapiele w nadmanganianie czy cos wlaczyc... nie wiem ile tu bedziemy... wiem wiem nic powaznego, inni maja wieksze problemy ale jestem juz tym wszystkim zmeczona psychicznie... chce do domu, chce normalnie zyc! Ehh najgorsze ze sama nie wiem ile to jeszcze potrwa... smieje sie ze chwile zostawia nas bo pepek nie odpadl albo cos innegomasakra!

A ja mam wreszcie zdjete szwy... przynajmniej jeden klopot z glowy ehh zrobie sobie kolacje, wyparze butle po glukozie (slabo ze musze podawac ale zoltaczki musze sie pozbyc calkiem) i ide spac z nadzieja ze jutro pojdziemy do domu- czyli dzien jak codzien zaczynam sie zastanawiac jak to bedzie byc w domu bo chyba zapomnialam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej współczuję. Jak nie jedno to drugie. A to aż taka wysypka że wymaga pobytu w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carla2607]

youan kurde to pewnie przez te lampy . może poobserwują, wdrożą jakieś leczenie i będziesz kontynuować w domu. zawsze możesz podpytac czy jest taka szansa. a jak się czujesz po zdjęciu szwów?
właśnie, powiedzcie czy wymagają, żeby pomimo planowanego kp, "w razie czego" jednak wziąć butelke do szpitala?
Uśmiechnięta, juz gdzieś tam pytałam, ale moze nie widziałaś, jaki TENS kupiłaś? bo przeglądam i chce wypozyczyc, a mowilas, ze sprawdzilas i twój rewelka, zapodaj proszę linka

[klementyna1]

Napisane przez Sonia11

Ojej współczuję. Jak nie jedno to drugie. A to aż taka wysypka że wymaga pobytu w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Youan duzo siły...Ja z K. byłam w szpitalu 7 dni tylko od poczatku więc miałam łóżko i ciepłe posiłki...Ale najpierw 3 dni tak po prostu, potem wyszło CRp podwyższone, więc antybiotyk, potem birubina 11 wiec bez lamp ale do obserwacji...no i mimo, że przed terminem to wg. lekarki :przenosozny" i skóra pomarszczona i rumień troche i tez w tym nadmacostam potasu go kąpali...więc wszystkie plagi na nas spadły;p Także głowa do góry z noworodkami tak jest!!

[antena22]

Kurcze Carla to mi znowu w szpitalu polozne i lekarze mowili ze najbezpieczniej klasc dziecko na boku,bo gdy np.mu sie uleje to nie ma szans zeby sie zaktrzusil.
Ktoras z dziewczyn pytala fo u nas.Tymus jest kochany,ale niestety mam duzy problem zeby poprawnie przystawic go do piersi.Lapie za plytko i przez to mam poranione sutki.Wczoraj tak mi mocno scisnal,ze az sie poplakalam.Generalnie to co drugi dzien mam zalamanie w tym temacie.Karmie go srednio co 1,5godz.i przez to noce sa tragiczne.mam nadzieje ze wkrotce wszystko sie unormuje

[carla2607]

antena też właśnie pytałam dlaczego nie na boku, tylko na pleckach, bo niby jak leży na boczku, to moze się przewrócić na buźkę i przydusić a na pytanie o ulewanie babeczka powiedziała, że dziecko leżąc na pleckach ma większą możliwość manewru karkiem i jak mu sie zacznie ulewać to niby będzie miało naturalny odruch, że obróci główke w jedną stronę. wiem, dziwne to wszystko, też jakoś mnie te teorie zdziwiły, ale może coś w tym jest. zresztą to są tylko zasady rekomendowane przez poszczególne stowarzyszenia (m.in.UNICEF UK). i też jestem trochę rozbita, bo pamiętam, że siostra na boku kładła.
gdzieś na lutówkach widziałam schemat prawidłowego przystawiania piersi. a może poradź sie położnej, doradcy laktacyjnego czy też może w twoim mieście są jakieś grupy "wsparcia" mamusiek karmiących. trzymam kciuki, żeby sie poprawiło
a jak się czujesz? jak połóg i ogólne samopoczucie po porodzie?

[Almat]

Napisane przez carla2607

antena też właśnie pytałam dlaczego nie na boku, tylko na pleckach, bo niby jak leży na boczku, to moze się przewrócić na buźkę i przydusić a na pytanie o ulewanie babeczka powiedziała, że dziecko leżąc na pleckach ma większą możliwość manewru karkiem i jak mu sie zacznie ulewać to niby będzie miało naturalny odruch, że obróci główke w jedną stronę. wiem, dziwne to wszystko, też jakoś mnie te teorie zdziwiły, ale może coś w tym jest. zresztą to są tylko zasady rekomendowane przez poszczególne stowarzyszenia (m.in.UNICEF UK).
gdzieś na lutówkach widziałam schemat prawidłowego przystawiania piersi. a może poradź sie położnej, doradcy laktacyjnego czy też może w twoim mieście są jakieś grupy "wsparcia" mamusiek karmiących.
a jak się czujesz? jak połóg i ogólne samopoczucie po porodzie?

Harvey Karp dokladnie tak samo tlumaczy czemu ma lezec na plasko a na boku tylko pod opieka. Podejrzewam, ze obie teorie maja podobna ilosc zwolennikow i przeciwnikow i stad taka rozbieżność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[83kajusia]

Antena, brałaś pod uwagę silikonowe osłonki? Może warto spróbować? W ogóle to na pewno każda z nas jest ciekawe co u Was tylko nikt nie naciska, bo wiemy, że możesz być zmęczona Ale jakby co to wal do nas jak w dym, jeszcze chwila a będziemy mieć podobne problemy. Dużo odpoczynku i siły życzę
Youan, nieciekawa sytuacja. Trzymaj się dzielnie, bo co innego możesz Oby jak najszybciej ustąpiło!

[antena22]

Dzieczyny przed chwila przezylam chwile grozy.polozylam Tymka na pleckach i mialam isc do lazienki.nagle mu sie ulalo.szybko skoczylam do niego i glowke na bok.w jego przypadku teoria o przekreceniu glowki totalnie sie nie sprawdzila.ja na pewno nie bede go kladla z glowka na wprost.cale szczescie ze bylam blisko i sie nie udlawil...

[pantera09]

Napisane przez carla2607

Pantera puść głośno muzykę i odpal pachnące świeczki. Ani nie usłyszą ani nie poczują

jakoś przetrwalam, nieco się uspokoiło.

Napisane przez youan

Dziewczyny padam... nawet nie wiem czy pisalam- zostalismy w szpitalu zoltaczka ok ale na wysypka nas dopadla jakas taka dziwna... grudki... p. Ordynstor rzucila tyle ze "z taka fatalna skora nas nie wypusci" i ogolnie zastanawia sie czy tylko kapiele w nadmanganianie czy cos wlaczyc... nie wiem ile tu bedziemy... wiem wiem nic powaznego, inni maja wieksze problemy ale jestem juz tym wszystkim zmeczona psychicznie... chce do domu, chce normalnie zyc! Ehh najgorsze ze sama nie wiem ile to jeszcze potrwa... smieje sie ze chwile zostawia nas bo pepek nie odpadl albo cos innegomasakra!

A ja mam wreszcie zdjete szwy... przynajmniej jeden klopot z glowy ehh zrobie sobie kolacje, wyparze butle po glukozie (slabo ze musze podawac ale zoltaczki musze sie pozbyc calkiem) i ide spac z nadzieja ze jutro pojdziemy do domu- czyli dzien jak codzien zaczynam sie zastanawiac jak to bedzie byc w domu bo chyba zapomnialam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O masz, jak nie urok to... No to ponownie zaciskamy mocno kciuki za szybkie wyjście!

Napisane przez antena22

Dzieczyny przed chwila przezylam chwile grozy.polozylam Tymka na pleckach i mialam isc do lazienki.nagle mu sie ulalo.szybko skoczylam do niego i glowke na bok.w jego przypadku teoria o przekreceniu glowki totalnie sie nie sprawdzila.ja na pewno nie bede go kladla z glowka na wprost.cale szczescie ze bylam blisko i sie nie udlawil...

O kurcze, całe szczęście że byłaś blisko! :O Takiego maluszka jednak trzeba non stop pilnować :-(

[marlenya111]

Youan mozna sie zirytowac... czlowiek sie nastawia na jedno a tu co innego zaskakuje mocno zaciskamy kciuki za powrot do domu i juz bez zadnych komplikacji.

Antena z tym karmieniem to bym sie poradzila poloznej, kolezance np zrobila masaz (bolalo bardzo) ale jakby ustawilo wszystko na swoje miejsce i mala bez problemy mogla pic. Nakladi na sutki tez to jest dobry pomysl.

Chyba kazda po porodzie w ktorej tam dobie ma zalamkne... pamietajcie ze hormony dzialaja i caly organizm znowu wchodzi na inne tory.

Bedzie dobrze mamuski

Ja od 2 h mam masakryczna zgage ! Paaali ! Ale ewidentnie dzidzius naciska na zoladek wiec co zrobic jak pewnie juz mu tam niewygodbie z powodu braku miejsca! A wyjsc moze to nie chce
No i naaagle po obiedzie mowie do meza ze bede chora, on zdzuwiony bo nie wygladam na chora. I w kilka godzin rozwinela sie infekcja. Tak jakby zapalenie drog iddechowych bo pol w klatce piersiowej w sumie u gory. No nic, mecze sie okropnie ale musze sie szybko i z jednym i z drugim uporac.

Ps. Zamowie jutro przescieradlo do wozka a do bujaczka dam flanelke wiec dzieki za odzew w tym temacie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[UsMiEcHnIeTa89]

Carla ja kupiłam obi tens, akurat dorwalam używany na olx i nadal podtrzymuje że jest spoko, dzisiaj w ramach wyganiania córki z brzucha czyscilam listwy przypodlogowe i później plecy bolały- kilkanaście minut z tensem i było ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Antena moja szwagierka też miała taką akcję, aż wezwała pogotowie bo mała przez chwilę problem z oddychaniem, zanim przyjechali było już ok się i tak ją zabrali trzy dni na obserwacje:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carla2607]

Kurde Antena az mi teraz głupio, mogłam nie pisać co ta baba mówiła, bo chciałaś sprobowac i by była draka przeze mnie może rzeczywiscie lepszy ten boczek.
dziękuje Uśmiechnięta. zobacze czy tu dostepny albo popatrze i porownam moze znajde cos podobnego.
marlenya to widze, ze nie tylko mnie coś dopadło:/ jeszcze mamie sie chwalilam tydzien temu, ze taka zahartowana jestem, a tu masz babo placek. no to zapraszam do leżakowania.
ja dzisiaj kłucia w dole. coś się tam zaczyna przygotowywać. juhu. mały też do góry jeszcze podjeżdża i się wypina. łobuz po tatusiu

[Leili]

1487718381732.jpg to sobie kiedyś zapisałam, może Ci pomoże Antena

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laura_85]

Interewcia gratulacje 😊😊😊.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marlenya111]

Laura nie spi i pewnie karmi ja mam masakre z drogami oddechowymi. Musze zadzwonic do przychodni czy mnie przyjma bez kolejki bo w nastepnych zarazkach nie bede stac. Maluch sie od kilku dni wierci niewyobrazalnie i mam wrazenie ze sie mogl obrocic z dobrej pozycji w zla bo nawet brzuch mam teraz taki na boki. A wizyta dopiero 01.03 kurcze moze bede szukac gdzies gin na nfz zeby mi tylko usg zrobil i spr ulozenie malucha. Ciekawe czy nie potraktowalby mnie "z buta" widzac ze przychodze tak wysoko w ciazy na usg i by odmowil usg. Sama nie wiem chyba podzwonie dzis i przedstawie spr jasno


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[interewcia]

A więc tak trochę na temat porodu i wszystkiego. Wieczorem normalnie położyłam się do łóżka i zasnęłam. O 1 w nocy wstawałam podać leki starszakowi i nic się ze mną nie działo. Za godzinę obudził mnie dziwny ból brzucha. Taki stały ból na środku podbrzusza , nie żadne skurcze. Poszłam do wc i dostałam biegunki. Normalnie nie mogłam wyjść z WC dość długo. Ale jakoś się udało. Wróciłam do łóżka, ale ból się nasilił i zaczął przypominać skurcze tak na oko co 5minut. Szybkie umycie się, nawet bez mycia włosów i pędem do szpitala. Z domu jak wychodziłam to jaz skurcze co minutę albo dwie. W szpitalu bardzo szybkie przyjęcie, rozwarcie na 2cm, od razu sala porodowa. Coś tam się zastanawiali i dali kroplówke z magnezem żeby zatrzymać akcje bo to 35tydzien. Niestety nic to nie dało, ja leżąc plsckiem na łóżku doszłam do 7cm rozwarcia, z tekstami co Panią tak boli jak nam tu żadnych skurczów nie pokazuje. Każą rodzić SN mimo tego że przy przyjęciu miałam zaznaczone że nie wyrażam zgody na taki poród (tak kazał mi zrobić mój lekarz.)
Znieczulenia oczywiście nie dają i zaczęła się jazda bo ja już miałam dość po przejściu tych 7cm w pozycji leżącej na plecach. No i w sumie poród jakby się zatrzymał więc ubłagałam tą cesarke. Swoją drogą anestezjolog bardzo "miły" mówił mi po drodze że to co robię powinno być karalne. I że jak będę umierać na stole to będzie ratował dziecko a nie mnie bo mam to na własne życzenie. Wody odeszły mi dopiero po podaniu znieczulenia do operacji. Małego pokazali mi tylko na pół minuty zawinietego w rożek i z czapeczką, więc nie było żadnego kontaktu skóra do skóry . No i poszli go badać. Niestety 35tydzien i parę dni to za wcześnie dla płuc i trzeba go dotleniać. Ja dopiero dziś zaczynam wstawać i pójdę go zobaczyć. Bo jak na razie to tylko mąż tam chodził i robił zdjęcia i filmiki. Na razie mówią, że nie jest z nim gorzej, ale dużo lepiej też nie



Tak sobie tam biedny sam leży bez mamy i taty