6 miesięczny okres wypowiedzenia

[Sikorka0204]

Co myślicie o takim okresie wypowiedzenia? Jest to plus czy może zdecydowany minus?
Zgodziłybyście się gdyby ktoś wam oferował pracę z takim czasem wypowiedzenia?

[martha330]

Okresy wypowiedzenia w przypadkach ustalonych w przepisach mogą ulegać wydłużeniu bądź skróceniu - to fakt, częściej chyba spotykamy się ze skróceniem okresu wypowiedzenia.

poza tym ja w życiu nie zgodziłabym się na tak długi czas wypowiedzenia. bo jeśli znalazłabym inną pracę, to drugi pracodawca nie czekałby tych sześciu miesięcy, poza tym nawet jeśli mój pracodawca dałby mi sam wypowiedzenie, wątpliwe by chciał trzymać pracownika przez taki okres jeśli chce się go pozbyć.

[Sikorka0204]

Napisane przez martha330

Okresy wypowiedzenia w przypadkach ustalonych w przepisach mogą ulegać wydłużeniu bądź skróceniu - to fakt, częściej chyba spotykamy się ze skróceniem okresu wypowiedzenia.

poza tym ja w życiu nie zgodziłabym się na tak długi czas wypowiedzenia. bo jeśli znalazłabym inną pracę, to drugi pracodawca nie czekałby tych sześciu miesięcy, poza tym nawet jeśli mój pracodawca dałby mi sam wypowiedzenie, wątpliwe by chciał trzymać pracownika przez taki okres jeśli chce się go pozbyć.

A co w przypadku gdyby załóżmy ta oferta pod względem finansowym była nie do przebicia? Zakładam, że pracodawca również trzymałby się tego wypowiedzenia.

[skazana_na_bluesa]

zawsze może się pojawić oferta do przebicia.
jak dla mnie - zbyt długi okres wypowiedzenia.

[invisible_01]

Jak dla mnie ten okres wypowiedzenia jest zbyt długi. Kojarzy mi się to z tym, że pracodawca miałby do zrealizowania właśnie jakiś półroczny projekt, więc zleciłby mi go razem z wypowiedzeniem, i potem do widzenia. W przypadku otrzymania oferty pracy za granicą, czy lepszej pracy, pół roku to zdecydowanie za długi okres. Z takim okresem wypowiedzenia właściwie jesteś uwiązana u tego pracodawcy, bo nie masz kompletnie możliwości szukania innej pracy (kto czekałby pół roku?) i może o to też chodzi.

Poza tym, jeśli praca i firma są naprawdę nie do przebicia, to po co taki długi okres wypowiedzenia? Kojarzy mi się on z firmami, które mają problem z rotacją pracowników i muszą ich jakoś na siłę zatrzymać.

[Oliskova]

Zdecydowanie zbyt długi okres wypowiedzenia..

[Sikorka0204]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zawsze może się pojawić oferta do przebicia.

Zakładam, że nie do przebicia. Wynagrodzenie 3 lub 4x większe niż średnia w tym zawodzie +mieszkanie.

Napisane przez invisible_01

właściwie jesteś uwiązana u tego pracodawcy, bo nie masz kompletnie możliwości szukania innej pracy (kto czekałby pół roku?) i może o to też chodzi.

Poza tym, jeśli praca i firma są naprawdę nie do przebicia, to po co taki długi okres wypowiedzenia? Kojarzy mi się on z firmami, które mają problem z rotacją pracowników i muszą ich jakoś na siłę zatrzymać.

Właśnie dlatego jestem ciekawa opinii innych. Okres wypowiedzenia tak długi bo powiedzmy, że ta osoba jest jedyną, która zna projekt od podszewki i gdyby ich wystawiła teraz (już pracuje dla firmy tylko umowa się kończy) nie znaleźliby tak łatwo zastępstwa.

[crippled]

Dla mnie okres wypowiedzenia jest zbyt długi. Nie wyobrażam sobie pracować przez pół roku w firmie w której np jest mobbing, beznadziejny zespół itp a przecież takie rzeczy wychodzą na jaw dopiero po podpisaniu umowy.

[201803290936]

Napisane przez Sikorka0204

Co myślicie o takim okresie wypowiedzenia? Jest to plus czy może zdecydowany minus?
Zgodziłybyście się gdyby ktoś wam oferował pracę z takim czasem wypowiedzenia?

Mój znajomy miał taki okres wypowiedzenia. Dostał od pracodawcy kasę za pół roku, miał dużo urlopu do odebrania, więc od razu mu odpadł ponad miesiąc, a pracodawca chciał już zamknąć biuro, więc w sumie na okresie wypowiedzenia przepracował niecały miesiąc. Więc to nie jest zła rzecz, bo może się trafić tak, że w okresie wypowiedzenia (tak długiego) pracodawca zwolni pracownika z obowiązku świadczenia pracy. A nawet jeżeli nie, to nie oszukujmy się: jak się już wie, że jest się na wypowiedzeniu, to człowiek nie zaharowuje się, robi tylko tyle, ile musi, nie stara się wykazać. I pracodawca zdaje sobie z tego sprawę.

Wg mnie dobra rzecz.

[olka_222]

zalezy z ktorej strony.

Jesli ze strony pracownika- zle bo rzeczywiscie jesli ktos jest psychicznie nekany w pracy to nie usmiecha mu sie zostac te 6 mies dluzej. Jego produktywnosc, zapal do pracy i dokladnosc malalby drastycznie.

Ze strony pracodwacy- kojarzy mi sie to z praca na okrews tymczasowy. Praucjesz 2 miesiace a potem dostajesz 6 mies wypowiedzenia ktore dokladnie starcza na skonczenie projektu.

Jakie nie bylyby ot pieniadze ludzie raczej szukaja pracy na stale, zeby moc stabilna przyszlosc.

Zreszta w tym momencie okres wypowiedzenia nie jest wcale wazny. Kazdy moze opuscic prace kiedy mu sie podoba. Fakt faktem zalatwiane jest to poprzez dyscyplinarke ale jesli ktos mialby fajna oferte na ktorej mu bardzo zalezy to chyba te 6 miesiecy nie mialoby znaczenia.

[Kalini]

Bałabym się takiego okresu wypowiedzenia, jeśli okaże się, że praca jest straszna, panuje mobbing, spóźniają się z wypłatami, nie ma odwrotu. Pewnie da się z takich powodów wypowiedzieć ją natychmiastowo, ale pewnie trzeba się z tym strasznie szarpać.
Poza tym myślę, że pracodawca nie daje tak długiego okresu bez powodu. Jeśli byłoby tak różowo nie musiałby się w ten sposób się zabezpieczać.

[Sikorka0204]

A jeśli w pracy niema mobbingu, warunki są w porządku, a jedynym powodem dla którego umowa jest na taki okres jest chęć zatrzymania pracownika 'siłą' bo chcą nawiązać z nim dłuższą współpracę?

Wydaje mi się właśnie, że każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony dobrze bo stabilnie a z drugiej ciężko będzie ją zmienić.
Osoba o której pisze mieszka w innym państwie, zwolnienie tam pracownika najczęściej kończy się sądem, pracodawca musi mieć naprawdę solidną podstawę do zwolnienia i tu nie mam na myśli obijania się

[cranberry juice]

Napisane przez Sikorka0204

Zakładam, że nie do przebicia. Wynagrodzenie 3 lub 4x większe niż średnia w tym zawodzie +mieszkanie.

Ja się z czymś takim spotkałam.

Oferta tego pracodawcy jest dobra i założenie jest takie, że pracownik zostanie na lata.

No ale - mówię tu akurat o poważnym pracodawcy, który nie może sobie pozwolić na taką akcję, jak wręczenie komuś 6-miesięcznego wypowiedzenia po dwóch miesiącach pracy. Wiecie, employer branding itp.

W firmie krzak - faktycznie duże ryzyko.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez Sikorka0204

Osoba o której pisze mieszka w innym państwie, zwolnienie tam pracownika najczęściej kończy się sądem, pracodawca musi mieć naprawdę solidną podstawę do zwolnienia i tu nie mam na myśli obijania się

Czyżby Francja?

[Sikorka0204]

Napisane przez cranberry juice

Ja się z czymś takim spotkałam.

Oferta tego pracodawcy jest dobra i założenie jest takie, że pracownik zostanie na lata.

No ale - mówię tu akurat o poważnym pracodawcy, który nie może sobie pozwolić na taką akcję, jak wręczenie komuś 6-miesięcznego wypowiedzenia po dwóch miesiącach pracy. Wiecie, employer branding itp.

W firmie krzak - faktycznie duże ryzyko.

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------


Czyżby Francja?

Dokładnie o to chodzi by ta osoba została tam na lata.
Gdyby nie ten długi okres wypowiedzenia nie byłoby się nad czym zastanawiać a to niestety długie zobowiązanie.
Firma w porządku, nie krzak. Zresztą ta osoba pracuje w niej od dwóch lat.
Niestety nie Francja, kraj dużo mniej cywilizowany

[cranberry juice]

Wiesz, z tym zobowiązaniem to jeszcze zależy od stanowiska i od branży. Owszem, sześć miesięcy na kasjerkę albo recepcjonistkę nikt nie będzie czekał, ale są stanowiska, które trudno obsadzić, i w przypadku których czekanie na nowego pracownika sześć miesięcy jest zupełnie w normie.

Także to wszystko zależy...

[Hultaj]

wg mnie nie można tego oceniać wyłącznie krytycznie. Jeśli pracodawca inwestuje w wysokiej klasy pracownika (piszesz o 3 lub 4-krotności średniej dla tego zawodu pensji) to trudno, żeby z założenia chciał ułatwiać pracownikowi trampolinę i skok do konkurencji, np., czy tam olanie projektu i wyjazd na Alaskę, np.
Krótko mówiąc, pracownik zarabia 3-4 razy więcej, ale ma też 2-3 x dłuższy okres wypowiedzenia..? To chyba nie jest aż takie znowu nie fair?

[sublime]

Napisane przez Sikorka0204

A co w przypadku gdyby załóżmy ta oferta pod względem finansowym była nie do przebicia? Zakładam, że pracodawca również trzymałby się tego wypowiedzenia.

Jak pracodawca chce się "pozbyć" pracownika, to hak się zawsze znajdzie.. Jak nie "niewystarczające wyniki pracy" to jakiś zapis w kontrakcie.

Znajome korpo zastrzegło, że mają prawo pracownika wysyłać w delegacje do innych oddziałów (o ile miejsce nie jest oddalone o więcej jak 2h transportem publicznym/samochodem). No i się taka duszka do odstrzału tłucze przez xx dni [codziennie]. Jak ma już dość, szanowne korpo zgadza się na polubowne rozwiązanie umowy. Wspominałam, że czas dojazdu nie jest wliczany w czas pracy? Zwracają za to koszta podróży ! Super, prawda?

Dodam, że znam wiele osób, które pracowały dla tej firmy. Żadna jeszcze z nimi nie wygrała...

Chyba nie zdecydowałabym się na 6 mcy wypowiedzenia. Wszystko zależy od warunków kontraktu.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez Sikorka0204

Właśnie dlatego jestem ciekawa opinii innych. Okres wypowiedzenia tak długi bo powiedzmy, że ta osoba jest jedyną, która zna projekt od podszewki i gdyby ich wystawiła teraz (już pracuje dla firmy tylko umowa się kończy) nie znaleźliby tak łatwo zastępstwa.

Co to w ogóle za praca?
Bo jeżeli to umowa, która opiera się na projektach, to w gruncie rzeczy jak napisała Hultaj, może jednak diabeł nie taki straszny...

[tusiamar]

jak dla mnie taki okres wypowiedzenia z punktu widzenia pracownika i pracodawcy to dobry i zły pomysł.
pracownik - chce się zwolnić i szuka pracy. składa wypowiedzenie i... ma pół roku na szukanie pracy. nie ma stresu, że nie znajduje od razu, ale... gdy nagle coś ma i pracodawca nie chce wyrazić zgody nagłe rozstanie, to już jest problem.

pracodawca zaś się zabezpiecza, że znajdzie nową, dobrą osobę, którą ta odchodząca jeszcze wyszkoli

pracownik ma ten plus, że na wypowiedzeniu może iść na zwolnienie i nie musi pracować (no oczywiście gdy mowa o umowie o pracę)

ja się przekonałam, że raz 3 mce wypowiedzenie uratowało mi tyłek, ale 6 mcy to jest o wiele za dużo jak dla mnie.

[beatiska]

Napisane przez Sikorka0204

Właśnie dlatego jestem ciekawa opinii innych. Okres wypowiedzenia tak długi bo powiedzmy, że ta osoba jest jedyną, która zna projekt od podszewki i gdyby ich wystawiła teraz (już pracuje dla firmy tylko umowa się kończy) nie znaleźliby tak łatwo zastępstwa.

Skoro jesteś jedyną taką osobą, to moim zdaniem możesz sobie pozwolić na negocjacje dot. okresu wypowiedzenia....
Dla mnie zdecydowanie za długi.