relacje Waszego TZ z innymi kobietami

[bitter]

czasami zastanawiam się czy TŻ to nie wytwór mojej wyobraźni.

jest gentlemanem ale nic poza tym. takim gentlemanem bez śladu zainteresowania, no, poza życzliwością. reszta kobiecego świata kompletnie go nie interesuje (może z wyjątkiem swoich starszych sióstr ciotecznych)

[yaminishi]

Mój Tż nie ma własnych koleżanek z którym łączyłyby go zażyłe relacje (na co nie narzekam). Moje czy wspólne koleżanki, traktuje z sympatią, jest uprzejmy i lubiany ale nic poza tym, bywają chwilę że zauważam, ze ewidentnie nudzi się w babskim gronie-więc staram mu się tego oszczędzić. Nowo poznane dziewczyny traktuje neutralnie, nie jest typem "nadskakiwacza" czy "oblatywacza" co mi osobiście bardzo pasuje bo sama taka nie jestem. Myślę, że dobrze jest kiedy para nie musi się wzajemnie za siebie "wstydzić" czyli nie ma przegięcia w stronę "ale z niego mruk", ani "ale z niego podrywacz".
Współczuje dziewczynom, które muszą notorycznie przełykać w gardle gorycz zazdrości o inną kobietę. Ja może i wyjdę na dominatorkę ale takiego stanu rzeczy nie potrafiłabym zaakceptować-po co się męczyć?!

[Laurany]

hmm obecny tż sprawuje się jak najbardziej w porządku
gorzej z ex, przypomina mi się że miał on masę (bleee) przyjaciólek (ok, 5-6), z którymi był równie blisko jak z kumplami, które mnie szczerze nienawidziły i co ciekawe, dla nich był zawsze kochany, nawet wtedy jak byliśmy z związku, a mi nie raz potrafił strzelić focha, a ja głupia sie zastanawiałam co ze mną jest nie tak, ehh

[pushthebutton]

My na szczęście mamy wspólne przyjaciółki [sztuk dwie:P], ale dla mnie są takimi babskimi psiapsiółami, a dla niego najlepszymi koleżankami, więc jeśli przesadzają w kontaktach, to mogę pogadać o tym z obydwiema stronami- przynajmniej w teorii;] co ma też swoje wady, bo już raz przez moją 'chorobliwą' zazdrość udało mi się wywołać bardzo niezdrową sytuację między najbliższymi mi ludźmi. Ale to, jak miły on czasem potrafi być dla innych jest równie niezdrowe, więc czuję się rozgrzeszona^^
PS. Nasz związek jest bardzo udany, ta jego przyjazność to coś na miarę zostawiania przez TŻ skarpetek w przedziwnych miejsach- da się z tym szczęśliwie żyć dopóki nie zawalają domu po dach

[mirage01]

Mój TŻ jest dość neutralny w stosunku do innych kobiet. Owszem gdy spotka koleżanke ze szkoły rozmawia z nią uprzejmie, śmieją sie itd. jak to widze to przyznam,że jestem troche zazdrosna ale wiem,że to nic złego i nie mam powodów do zazdrości. z resztą każdy ma prawo do znajomych...
ostatnio w ogóle u nas dziwnie bo kiedy ja rozmawiam z kolegami albo proszą mnie o spotkanie mój TŻ strasznie sie denerwuje i nie pozwala z nimi kontaktować.. wcześniej ja mialam podobną reakcje ale nie aż tak. teraz zrozumiałam o co chodzi i jak on mógł się czuć dlatego normalnie staram się znosić jego kontakty z koleżankami. mam nadzieje,że to poskutkuje i kiedy on zobaczy,że ja nie mam nic przeciwko to sam zacznie pozwalać mi spotykać sie ze znajomymi, nie tylko płci żeńskiej...

[Poemi]

Mój TŻ jest fenomenalny . Z koleżankami ze szkoły gada tylko o sprawach szkolnych i szybko kończy rozmowę, innych koleżanek raczej nie ma. Na imprezach ja jestem najważniejsza, jak go jakaś dziewczyna poprosi do tańca to z nią zatańczy, jest dla wszystkich miły, ale tak w granicach bezpieczeństwa . Sam prosi do tańca gdy sytuacja tego wymaga (tj. np. dziewczyna jest osobą toważyszącą jego kolegi, a kolega chce zatańczyć z inną) i pyta mnie o zdanie. Dla moich koleżanek jest miły, pomaga im w potrzebie, czuje się za nie odpowiedzialny (np. gdy gdzieś razem wychodzimy), ale nie przegina . Wszystkie strony są usatysfakcjonowane

[guantanamera]

moj tez zachowuje sie ok, musi, bo jestem cholernie zazdrosna - no taka wada.. a tak serio to nie moge mu nic zarzucic

[monix0]

.

[fuksjaa]

kiedy wychodzimy na imprezę to zazwyczaj idziemy w większym gronie.
mój TŻ zajmuje się głównie mną, ale czasem kiedy właśnie jakaś dziewczyna (z kręgu naszych najbliższych znajomych) jest bez partnera to tańczy z nią i ja nie widzę w tym nic dziwnego. przecież ja też bawię się z jego kolegami

albo jak np. TŻ idzie po coś do baru/szatni/toalety a do mnie dostawia się jakiś koleś to jego koledzy dbają o mnie jak o największy skarb

heh.

[4a349ea4670ca17831749375b78de87f8867430c_61aea40289c64]

o tak, mojego TŻ kobiety uwielbiaja :p Najlepsze jest to że jako...przyjaciółke XD a ja sie smieje, ze ma wiecej kolezanek niz kolegów.

[imago84]

mój TŻ nie lubi sie z moją przyjaciółka bo ona jest wolna i czesto mnie gdzieś wyciąga co nie znaczy ze ja zapominam ze jestes z nim!

to chyba częste ze Tż ty nie lubią przyjaciółek swoich dziewczyn...

[msxx]

W czasie imprezy mój chłopak raczej mną się zajmuje, tańczy ze mną itd, ale oczywiście rozmawia też z innymi ludźmi Nie mam nic przeciwko jak zatańczy z koleżanką, o ile oczywiście nie tańczy z nią poł godziny podczas gdy ja siedzę sama ;p Zazwyczaj jest tak, że jeśli on tańczy z jakąś koleżanką to ja z jakimś kolegą, jak widzi, że siedzę sama, że dotańczy z nią do końca piosenki i przychodzi