Zabawa w swatke :))

[margar3tka]

Mam pytanko... otoz... co sadzicie o swataniu przez znajomych? Bo ja jestem wlasnie w takiej sytuacji heh tzn... nie widzialam jeszcze 'kawalera' ale podobno jest niczego sobie (zdanie zaufanego kolegi) i... widzial moje foto i mu sie podobam :P Ale co dalej... jak juz on mi tez sie spodoba?? Znajomi twierdza ze mamy identyczne charaktery (co oznacza, ze sie pozabijamy ) i w ogole ze do siebie pasujemy... tylko ze jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i glupio sie czuje... nie wiem czemu... a wy macie jakies podobne doswiadczenia? Jak myslicie, co zrobic jak juz go oblookam i bedzie ok?

[miruś]

Wiesz margaretko, co ci w końcu szkodzi chłopaka poznać? Moj przyjaciółka była swatana w podobny sposób i co prawda ona i ten kawaler nie są jeszcze parą, ale od obojga wiem, że się kochają Więc może tobie też się poszczęści? Myślę, że warto spróbować

[dziewczyna]

Warto spróbować. kto wie - może poznasz fajnego chłopaka?

[Komanka]

A czemuż by nie spróbować? O ile oboje nie czujecie presji, to wszystko jest w porządku
Powodzenia

[enua]

poproś kolegę o foto tajemniczego nieznajomego..tak byłoby sprawiedliwiej ..taka forma poznawania się ludzi jest bardzo dobra..już na starcie wiesz mniej więcej z kim masz do czynienia z relacji zaufanych znajomych ..ponieważ poruszacie się w tym samym kręgu istnieje duże prawdopodobnieństwo że znajdziecie ze sobą wspólny język...minusem może być jedynie to że swatowie czasem za bardzo przejmują się swoją rolą zamiast ograniczyć się tylko do samego przedstawienia sobie dwóch osób

[Agul]

Ja w zeszłym tygodniu byłam swatana-pierwszy raz w życiu. Kumpela od kilku dni wychwalała owego pana-i że bardzo do siebie pasujemy. Jemu też zrobiła dużą nadzieję. Jak sie zorientowałam, jak ona próbuje nas na siłę zeswatać, to wszystkiego mi sie odechciało Wydało mi się to sztuczne i nienaturalne. Idąc na to spotkanie wiedzialam z gory ze nic z tego nie bedzie, bo po prostu z gory bylam na "nie", choć koleś był do rzeczy

O wiele naturalniej byloby gdybysmy sie spotkali i wszystko wyszloby samo z siebie. Moze wtedy...

Ale u Ciebie jest ciut inna sytuacja. Na pewno nie zaszkodzi spróbować. Nie masz nic do stracenia. A nuż...