2006-08-25, 01:07 | #631 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 657
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Sądzisz , że właśnie o to mu chodzi? Meżczyzna w kontaktach z kobietami nie wyłancza seksualności. Poza tym jakim prawem spędzasz czas i imprezujesz z żonatym facetem, jego czas nie do Ciebie należy , kogoś pomagasz oszukiwać, kogoś krzywdzisz. Jesteś niemoralna. A skoro jest taki nieszczęśliwy w małżenstwie, to dlaczego się nie rozstanie z żoną, tylko ją oszukuje i upokarza .
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . |
|
2006-08-25, 11:10 | #632 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
zonaty facet to tez czlowiek i ma prawo bawic sie, imprezowac i spedzac czas z innymi zarowno facetami jak i kobietami. to ze ktos ma meza lub zone zanczy ze jest "skazany" na te druga osobe? nie moze miec juz innych znajomych? ja nie uwazam zeby ja upokarzal. ja nikogo nie krzywdze ani nie oszukuje. moze i jestem niemoralna bo ta znajomosc niby na stopie kolezenskiej ale nie do konca ale oboje jestesmy tego swiadomi. rozmawiamy o tym. ja tez bylam zdradzona i zyje. licze sie z tym moze ponownie mi sie to trafic bo wiem ze to co innym czynimy wraca do nas wiec bede musiala wtedy to jakos przelknac. |
|
2006-08-25, 11:47 | #633 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
P.S. Wszystki zwolenniczki poglądu,że przyjaźn pomiędzy k i m nie istnieje, proszę o nie pisanie postów skierowanych do mnie, bo wywołanie takiej dyskusji nie było moim zamiarem |
|
2006-08-25, 15:30 | #634 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
To, że wziął ślub poniekąd właśnie oznacza, że jak to napisałaś "jest skazany na tą drugą osobę" Przecież sam dokonał takiego wyboru(sądze że z miłości), więc powinien być konsekwentny i w moim mniemaniu, bez wiedzy żony nie powinien sobie imprezować z kim chce i gdzie chce (bo tu już kończy się lojalność). Więc jeśli Ją okłamuje - to nie jest to w porządku, a to, że im się nie układa nie powinno obchodzić Ciebie (to są Ich spraw). W małżeństwie jak to w małżeństwie - raz jest dobrze , a raz nie. A odnośnie tej stopy koleżeńskiej - radzę uważać, bo czasami zdarza się tak, że nim człowiek się zdąży zorientować to już zabrnął za daleko (bo było fajnie, bo np był alkohol). Między kolegowaniem, a romansem - z tego co piszesz wynika, że jest tylko "cieńka linia" (co to znaczy takie przytualnie się?? On ma od tego żonę) - która może się "zerwać". Uważaj żeby się nie zakochać ... bo będziesz później cierpiała.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-08-25, 21:42 | #635 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
|
|
2006-08-26, 09:37 | #636 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 176
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Witajcie
Choć nie ma mnie tak często na forum jak kiedyś to nadal tu zaglądam i czytam co piszecie.Sama byłam w takiej sytuacji razem z Amenthys i ciesze się że obie to mamy już za sobą.Wiele cierpienia, smutku i łeż nas to kosztowało,ale opłacało się-jestem wolną kobietą,bez wyrzutów sumienia itp. Jak wcześniej pisłałam poznałam kogoś, dzielą nas kilometry i to dziła na naszą niekorzyść.Mam wrażenie że czas nas rozdieli,niestety Ale przynajmniej spróbowałam być z kimś po tym wszystkim.Dała mi ta znajomość wiele siły i wiem że nawet jeśli nam nie wyjdzie,to warto czekać.Teraz mi smutno,ale wiem że przejdzie.Pozdrawiam serdecznie.
__________________
...i kiedy przyjdą dni deszczowe, naucz się przechodzić między kroplami. |
2006-08-26, 10:43 | #637 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
A kilometry sa po to by je pokonywacJa tak dlugo pokonywalam az pokonalam-juz nas nic nie dzieli. Wiem co przeszla kazda z was,ktorej udalo sie wyplatac ze zwiazku z zonatym,jestem jedna z was.To wzmacnia i daje lekcje na cale zycie,uczy pokonywac przeszkody(rowniez kilometry),ktore stoja na drodze do prawdziwego szczescia. Trzymajcie sie |
|
2006-08-26, 12:35 | #638 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Ale mimo wszystko zgadzam sie z dziewczynami, że jednak tak nie powinno być.Ja nie wyobrażam sobie aby Mój TŻ miał jakąś pocieszycielke na złe dni, która by go przytulała itd!!! Po prostu sobie nie wyobrażam. Po to sa małżeństwem na dobre i na ZŁE!! żeby razem sobie pomagać w tych złych chwilach, a jeśli coś jest między Nimi nie tak to ONi powinni ta sprawę rozwiązać między sobą.Spróbuj ta sytucje wyobrazic sobie nastepująco: masz męża, okazuje sie, że ma taka "pocieszycielke", która jest z nim wtedy kiedy jest Mu źle.Czy nie czułabys sie...upokorzona, że nie przyszedł do Ciebie, ze to nie do Ciebie sie przytulił, z Toba nie porozmawiał????Dla Mnie oznaczałoby to brak zaufania.Wole sobie tego nie wyobrażac. Piszesz, że kiedy to co robisz teraz wróci kiedys do Ciebie "będziesz musiała to jakoś przełknąć"...hm...teraz wydaje Mi sie, że piszesz to jakoś....beztrosko (chyba, że to tylko Moje błędne odczucie), ale prawdziwego olsnienia doznasz własnie wtedy.No i nie wiem czy to bedzie dla Ciebie takie łatwe i czy sie z tym tak szybko pogodzisz, szczególnie jesli bedzie Ci na tym kims bardzo zależało.W sumie szczerze Ci tego nie zycze.Teraz jesteście TYLKO?? przyjaciółmi ale w takich sytuacjach bardzo szybko ulega to zmianie.Więc lepiej kilka razy sie zastanowić niż później cierpiec. Życze właściwych decyzji.
__________________
Bartuś 29.08.2009 "Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota" /S.J.Lec/ |
|
2006-08-26, 22:18 | #639 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
oj smarcoola coś mi się wydaję, że sama się oszukujesz.
Wspólne imprezki, zwierzenia, przytulanki - tak to się zwykle zaczyna. Wiadomo, że nie będzie się do Ciebie dobierał od pierwszych spotkań (no chyba że miałby Cię za pierwszą lepszą). Prubuje zdobyć Twoje zaufanie, no i mu się udaje. Tylko ile jeszcze tak wytrzymacie. |
2006-08-26, 22:54 | #640 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
ja go nie trzymam przy sobie na smyczy, ani nie odciagam od zony na sile. on wie ze zawsze bedzie mial we mnie kumpla a to co jest miedzy nami teraz skonczy sie w dniu mojego wyjazdu i basta |
|
2006-08-27, 00:22 | #641 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
No to zmienia postać rzeczy
|
2006-08-27, 11:20 | #642 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Ty mowisz,ze nie robisz nic zlego,a ja mowie OWSZEM,ROBISZ COS ZLEGO.Nie trzeba uprawaic sexu zeby robic cos zlego.To ,ze wlazisz z buciorami w cudzy zwiazek,to jest cos zlego.I nie ja pierwsza o tym mowie. |
|
2006-08-27, 11:49 | #643 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Nie powinno się mieszać w cudze sprawy. A jeśli On zaczyna rozmowę typu; "jaki ja jestem nieszczęśliwy w małżeństwie, a żona to, żona tamto..." to powinnaś Smarcoola powiedzieć: "to są Twoje małżeńskie sprawy, mnie to nie obchodzi", a nie użalać się nad biednym "nieszczęśnikiem", bo prawda jest taka, że w małżeństwie nie dzieje się źle tylko z winy jednego z małżonków (pewnie jak to opisuje Twój znajomy - winę zżuca tylko i wyłącznie na żonę). Kontakty sobie utrzymujcie, ale nie przekraczając granicy intymności - a takie żalenie się, przytulanie, pocieszanie to już niestety jest POZA tą granicą.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-08-27, 22:56 | #644 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Little Angel zona mu nic nie pierze ani nie gotuje. on sam to potrafi i robi. nie wlaze z buciorami w niczyje zycie, NIE ROBIE NIC ZLEGO. nie napisalam o tym wszystkim po aby sie pochwalic ze zadaje sie z zonatym facetem, ani zeby sie zalic ze jest jak jest i nie wiem co z tym robic. wiem doskonale ze to co sie dzieje bynamniej nie jest pozytywnym zjawiskiem, ze tak nie powinno byc. ale przeciez skoro tak sie dzieje to musi byc jakas przyczyna.ja nie oceniam ani tego faceta ani jego zony bo to nie do mnie nalezy. wiem ze jak sie cos psuje w zwiazku to nigdy nie jest winna tylko jedna strona ale obie. ale nie moge sobie zarzucic tego ze ingeruje w czyjs zwiazek bo tak nie jest.szkoda mi ich, tego ze nie sa ze soba szczesliwi i ze oboje cierpia przez to ale to oni musza to miedzy soba zalatwic i sie z tym uporac.jesli on chce mi cos powiedziec to ja tylko slucham, jak kumpel, zachowuje to dla siebie. jesli sie mnie pyta o zdanie na jakis temat(jakikolwiek) to odpowiadam szczerze. wie ze ja wylatuje i ze jak wroce nie bedzie nic i to juz jest postanowione, nic i NIKT tego nie zmieni. i wreszccie, napisalam o tym bo to dla mnie nowa sytuacja, nigdy wczesniej nie mialam "takiego" kolegi. dziwnie sie z tym czulam, nie bardzo umialam sie oswoic z tym. niektore wypowiedzi zaskoczyly mnie swoim oskarzycielskim i niezbyt przyjemnym tonem(moge sie mylic).czulam sie atakowana, jak karcone dziecko przez rodzica ktoremu brak elastycznosci. wg mnie temat utrzymywania kontkatow( wszelkiego rodzaju) z zonatymi facetami wymaga pewnej elastycznosci. i na takie wypowiedzi bardziej liczylam, spokojne i z pewna doza elastycznosci. dzieki za wszytskie wypowiedzi, rady itd. chcialabym zamknac juz temat swojej znajomosci z zonatym facetem. |
|
2006-08-27, 23:26 | #645 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Hmm... Rozumiem, ze mogłas sie czuc w jakis sposób atakowana, mogłas to w ten sposób odebrać, ale to jest forum i zapewne wiesz, że kazdy ma prawo do swojego zdania.Kazdy odbiera inaczej jakąś opisana sytuacje i moze cie popierać albo i nie.Sama zapewne najlepiej wiesz co dla Ciebie jest odpowiednie, moralne, przyzwoite.pozdrawiam
__________________
Bartuś 29.08.2009 "Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota" /S.J.Lec/ |
2006-08-28, 08:28 | #646 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
napisane przez smarcoola : troche mnie to zaciekawilo bo sama obecnie tkwie w podobnej sytuacji. na wyjezdzie wakacyjno-pracowniczym nad morzem poznalam pewnego faceta.byl kierowca moim i moich znajomych. na poczatku nie zwracal mojej uwagi bo mam juz kogos na kim mi bardzo zalezy.ale bardzo szybko skumplowalismy sie, doslownie w przeciagu kilku dni wspolnie imprezujac w czasie wolnym od pracy.jestem dziewczynom ktora zwraca uwage plci meskiej ale myslalam ze jak facet jest zonaty to tak nie bedzie. a tu niespodzianka. nasza znajomosc zaczela sie zaciesniac. ja zpoznalam jego zone zanim to sie wszytsko zaczelo dziac. on wie ze mam kogos. niestety oboje w pelni swiadomi wszystkiego brniemy w te znajomosc dalej.on opowiedal mi duzo o swoim malzenstawie i o sobie, nie jest szczesliwy.po powrocie z wyjazdu nadal utrzymujemy ze soba kontakt. doszlo miedzy nami do zblizenia ale nie byl to sex. zachowujemy sie jak kumple ale to sie dziala w czasie wyjazdu "wisi" nad nami. on nie czuje wyrzutow z tego powodu, splywa to po nim, ja mam tak samo. dziwna sytuacja. czuje sie jak jego towarzyszka na zla pore, jak odskocznia od zlego.
dodam ze strasznie szkoda mi jego zony, wobec niej czuje sie bardziej niewporzadku niz wobec swojego TZ. zdaje sobie sprawe ze to co czynimy innym czesto do nas wraca. jesli ja kiedys bede w takiej sytuacji to tylko i wylacznie ze sama krece teraz na siebie bata:/[/quote] |
2006-08-28, 08:48 | #647 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Powtórnie i z premedytacją przytoczyłam (wyżej) treść napisaną przez smarcoole,poniewaz az mnie zatyka,kiedy czytam tego typu wypowiedzi,bezmyślność,na iwność i ignorancja jest bezgraniczna.Kręcisz na siebie bata ,och kręcisz.I co tu sie dziwić ,ze faceci korzystają z takich sytucji.Wyczuwają podatny grunt.Przytulaj dalej biednego nieszczesnika,tylko pamiętaj że historia kołem się toczy.Nie rób nikomu co tobie nie miłe.No chyba ,że za pare lat będziesz na forum opisywac jak to okrutnie być zdradzaną żoną.
napisałaś:"ale myslalam ze jak facet jest zonaty to tak nie bedzie. a tu niespodzianka. nasza znajomosc zaczela sie zaciesniac." BO NIE KAŻDA POLECI NA ŻONATEGO FACETA,ON POPROSTU WYBRAŁ PODATNY GRUNT.I to wcale nie ma znaczenia ,że jeszcze z nim nie spałaś. |
2006-08-28, 09:00 | #648 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
i nie ma ,ale to nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiego postępowania....Są sytuacje ,których nie da sie jednoznacznie potępić,ale to,to czysty egoizm.Zgadzam sie w 100% z ROZ-ter-KA.
i to:cytuję:"czuje sie jak jego towarzyszka na zla pore, jak odskocznia od zlego." To przecież zwykłe babranie sie w cudzych brudach. |
2006-08-28, 18:48 | #649 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
CAMILLA11: to ze sie facetom podobam nie znaczy ze jestem "podatnym gruntem" i wypraszam to sobie. pisalam to juz wczesniej ale moze przeoczylas ze jak sama bede zdradzona to bede wiedziala ze to kara za to co teraz robie i postaram sie to przelknac, poza tym bylam juz zdradzona wiec nie jest mi to obce. NIE BABRAM SIE W NICZICH BRUDACH ANI NIE WCHODZE W CUDZE ZYCIE Z BUCIORAMI- o tym tez wyzej pisalam.
|
2006-08-28, 20:42 | #650 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Cytat:
Sama mam Partnera rozwodnika (poznaliśmy się dopiero ponad 2 lata po jego rozwodzie) i powiem Ci, że NIGDY nie żalił mi się na swoją byłą żonę (co dobrze o nim świadczy). Dlatego takie branie na litość ("bo jemu jest źle z żoną") jest nie na miejscu. Jakby mu naprawde było źle, to by nie gadał, tylko się rozwiódł. Dlatego uważaj na Niego... I przemyśl sobie to wszystko co Ci napisałyśmy - bo to są dobre rady, a że w ostrzejszym tonie - to tylko dlatego, żeby dotarły do Ciebie.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-08-28, 21:14 | #651 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
gadanie typu "żona mnie nie rozumie ,wcale ze soba nie śpimy "jest stare jak świat i to wręcz klasykale kobiety nadal sie na to nabieraja i tak naprawde wierzą w to w co chcą wierzyć
|
2006-08-29, 08:38 | #652 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
smarcoola:Nie przeoczyłam nic z Twojej wypowiedzi,ani z wypowiedzi innych dziewczyn,i powiem szczerze ,ze Twoja jest nadwyraz niedojrzała,i pewnie dlatego spowodowała taką lawinę.Piszesz "to ze sie facetom podobam nie znaczy ze jestem "podatnym gruntem".
Nikt nie łączy tych dwóch spraw.Ja tez jestem niczego sobie,jak wszystkie na tym forum i uwierz ,ze przez rok nie mogłam sie odczepić od żonatego faceta,"nieszcześliwego" w swoim związku.Od poczatki wiedział,że nie należy przy mnie biadolić nad swoją złą żoną ,a o romansie nawet nie było mowy...o przytulaniu tym bardziej i nie dlatego ,że był mało atrakcyjny,bo podoba się kobietom,ale dlatego ,że nie rozbijam małżeństw i mam do siebie szacunek.Rola pocieszycielki i kochanki mi nie odpowiada.Nie znaczy to ,że potępiam takie związki,bo różne są w życiu zawirowania i emocje,ale Ty opisujesz to z taką lekkością ,cytuję:'zachowujemy sie jak kumple ale to sie dziala w czasie wyjazdu "wisi" nad nami. on nie czuje wyrzutow z tego powodu, splywa to po nim". No to super to o nim świadczy i o Tobie również. |
2006-08-29, 10:16 | #653 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 629
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
moze dla innych brak mi w tej sytuacji obiektywizmu, jestem malo dojrzala, naiwna, bezmyslna i ignorancka bezgranicznie, ja uwazam inaczej. moze i to co pisze zle swiadczy o mnie bo zle to pisze. ja sie wcale nie tlumacze i nie usprawiedliwiam dlatego ze nie uwazam ze cos zlego robie. moze za jakis czas z perspektywy czas zmienie zdanie ale teraz poki co trzymam sie swojego.
juz pisalam i nie lubie sie powtarzac, ze to dla mnie nowa sytuacja i musze sie w tym najpierw odnalezc. ta znajomosc ( przynajmniej ta jej bardziej poufala czesc) umrze smiercia naturalna w krotkim czasie i tyle. nie jestem i nie bede niczyja kochanka. |
2006-08-29, 14:56 | #654 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 245
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Nie oceniam i nie potepiam ale mam swoje doswiadczenie i wyrobione zdanie na temat tej sytuacji...... ja tez kiedys mówiłam że nie bede niczyja kochanka i niestety pomyliłam sie
Życze duzo duzo powodzenia i abys nigdy nie zmieniła zdania.
__________________
.........Dojde do miasta i domów, które są wieczne........... Amethys |
2006-09-06, 12:46 | #655 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 176
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Witajcie kochane
Mam nadzieje że wszystko układa się po waszych myślach i że wszystkie podjęte decyzje zostały dobrze przemyślane. Ja sama musze zastanowić się nad dalszym moim życiem co zrobiś z dzielącymi nas km. I też będzie to trudna decyzja,trzymajcie kciuki,serdecznie pozdrawiam i rzycze samych słonecznych dni tym, którym ich brakuje najbardziej.
__________________
...i kiedy przyjdą dni deszczowe, naucz się przechodzić między kroplami. |
2006-09-06, 14:42 | #656 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Witaj Kija Mam nadzieje, że Twoje decyzje dotyczące tych km tez beda przemyślane i abys ich nie żałowałaŻycze powodzenia i pozdrawiam
__________________
Bartuś 29.08.2009 "Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota" /S.J.Lec/ |
2006-09-06, 15:20 | #657 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Kja jestem z ciebie taka dumna,wierzylam ze ci sie uda i nawet ci to pisalam,pamietam w twoich wypowiedziach tyle bolu,zalu....tak bardzo bylo mi cie zal ale pokonalas to !!!!!!!! Zycze powodzenia i wytrawalosci!
Co do dziewczyn dalej pchajacych sie w zwiazki z zonatymi - przeczytajcie dokladnie caly watek,(moze i nawet dwa razy)jest oparty na prawdziwych doswiadczenia,na lzach i bolu,jezeli to was nie przekona do zakonczenia tych zwiazkow to nie jestescie warte poswiecanej wam tu uwagi!!!!!!!! zdajcie sobie sprawe ze jak facet jest nieszczesliwy w zwiazku malzenskim to bierze rozwod!!!!! a jak facet sie nudzi to bierze kochanke!!!! (czyli jedna z WAS) dziewczyny gdzie jest wasz homor i co najwazniejsze szacunek do siebie samej??! |
2006-09-06, 19:40 | #658 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 657
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Bardzo trafne spostrzeżenie !!!
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . |
2006-09-06, 20:22 | #659 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 678
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Jestem na dziesiątej stronie.
Gdzieś między 5 a 6 autentycznie łzy popłynęły mi po policzkach. Dziś już nie zdążę przeczytać wszystkiego, ale MUSZĘ napisać to teraz, na gorąco: Amethys, Kja, Oshinek, Fresa - - - - - - jesteście wielkie. Do wszystkich, które piszą "ja nigdy..." - krótka, najbardziej banalna riposta: nigdy nie mów "nigdy". Ja też kiedyś myślałam, że dosyć surowe zasady moralne, jakie staram się sobie narzucać, dadzą mi psychikę i nerwy ze stali. Aż los sobie pięknie ze mnie zakpił i - jak się można domyślić - poznałam faceta. Lat dwadzieścia ze sporym hakiem, obrączki nie miał (czyt. nie nosił), za to doskonale znał się na kobietach i ich pragnieniach, a wątpliwej jakości morale rekompnsował sobie nieprzeciętną inteligencją oraz spojrzeniem, od którego kolana miękły (czyli czymś, czego nie zaniedbuje żaden szanujący się uwodziciel). Zanim dowiedziałam się z kim spędza ten czas, kiedy nie jesteśmy razem, było już za późno, by tak po prostu napluć mu w twarz, odwrócić się na pięcie i odejść. Wyplątałam się z tego związku, dzisiaj już tylko z pogardą wydymam wargi, gdy myślę o tym facecie, ale nigdy nie zapomnę jak trudno było dojść do tego punktu, co teraz. Dziewczynom, które właśnie zmagają się z chorym uczuciem powiem: TO się naprawdę udaje i DOPINGUJĘ. Tym, którym już się udało GRATULUJĘ! Tym, które rzucają kamieniem gdy chodzi o sferę uczuć ŻYCZĘ, żeby nigdy nie dowiedziały się co to znaczy mieć pokaleczone serce i stracić kontrolę nad własnym życiem.
__________________
Od 09/02/2010: 89 - 88 - 87 - 86 - 85- 84 -83-82 - 81 - 80 - 79- 78 - 77 - 76 - 75 -74 - 73 - 72 - 71 - 70 kg Edytowane przez tama Czas edycji: 2006-09-07 o 14:14 Powód: literówki, agramatyzm i ogólnie strona formalna [a nie treść ;)] |
2006-09-06, 21:17 | #660 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: jestem z żonatym mężczyzną ............
Kiedys poznalam faceta ktory mi sie spodobal i umowilismy sie.Powiedzial mi o tym ,ze ma zone i dziecko i wstawial gadki tego typu ze wziol z nia slub bo musial bo ona byla w ciazy itp.Podziekowalam mu za spoykanie i zakonczylam to juz wtedy, bo pozniej z kazdym nastepnym spotkaniem byloby mi coraz gorzej odejsc.Dzis sama jestem zona i niewyobrazam sobie tego uczucia bolu kiedy to moj maz mialby kochanke, niewiem czy dalabym rade, strasznie go kocham i wogle.Nie potepiam kobiet ktore staja sie kochankami, bo nie mi je oceniac.Dlatego czsem kiedy wiadomo ,ze facet ma zone to uciekac jak najdalej nim sie przepadnie na dobre.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:55.