Potrzebuje waszej pomocy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-23, 15:21   #1
marina06
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 145

Potrzebuje waszej pomocy


Mam bardzo wielki problem. Ze sobą. Jestem w związku z Tż 2 lata, z nikim nigdy wcześniej nie było mi tak wspaniale, związek daje mi dużo radości, poczucia bezpieczeństwa i innych wspaniałych rzeczy. Od samego początku spotykaliśmy się prawie codziennie byliśmy wszystkim dla siebie, jednak wiadomo że z biegiem czasu te uczucia się ustabilizowały i związek zaczął wygladać troche inaczej,nie ma już tych wszystkich emocji które towarzyszyły na początku,chyba każda z nas która jest w związku jakiś czas, wie co mam na myśli.

Nasz związek jest bardzo ciężki bo nasze charaktery są do siebie bardzo podobne i dużo musimy pracować nad sobą żeby się układało, przezylismy cale mnostwo klotni i awantur z mniej lub bardziej agresywnym zachowaniem krzyki,szarpaniny..wybuch y placzu itp.. bardzo dużo razem przeszliśmy i nadszedł kryzys z mojej strony. Jest bardzo ciężko, ale nie zrezygnujemy z siebie bo pomimo kłótni doskonale się rozumiemy i ze sobą zgadzamy, jednak moim problemem jest to ze nie moge sobie samej pomoc.

Mianowicie mam problem z tym gdy chce sie z nim spotkac. On w ogole nie przywiazuje do tego zbytniej wagi, sam nic nie proponuje, wszystko wychodzi ode mnie co bardzo mnie rani bo czuje ze tylko ja sie staram chociaz on jest bardzo miłym i uczuciowym chłopakiem kiedy już się widzimy. Kiedy liczę na spotkanie a on robi coś innego ma czas dla wszystkich innych i myśli ze ja poczekam zawsze to nie radze sobie z tym ze jestem na koncu.Nie chcę być tą ostatnią. Najgorsze jest to, że wiem ze w związku potrzeba luzu i trochę odpoczynku od siebie jednak nie potrafię tego wprowadzić w życie, stałam się tak zaborcza bo od początku związku przyzwyczaiłam się do tego że ma dla mnie czas zawsze. Tż aktualnie poszukuje pracy więc z racji tego powinien mieć więcej czasu czego jednak nie ma. Nie potrafię sobie poradzić z tym że ja zawsze chcę się z nim spotkać, wszystko zrobie żeby do tego doszło bo kocham z nim spędzać czas.

Potrzebuje porady ,naprawdę nie potrafie sobie z tym poradzić ze chce byc na pierwszym miejscu, nie mam zadnego zlotego środka zawsze jest mi przykro gdy on ma swoje plany i zapomina o mnie.Chcialabym zeby bylo jak kiedys, ja mialam swoje sprawy i zdrowy dystans do związku,gdy sie nie widzielismy nie rozpaczalam wrecz sama chcialam czasami robic przerwy zeby troche potesknic a kiedy juz doszlo do spotkania cieszylismy sie jak male dzieci,wszystko bylo takie spontanicznie a nie wymuszane jak teraz z mojej strony ,ciagly smutek jaki mi towarzyszy i chora zaborczość i mus spotkania się.
Pewnie usłysze dużo krytyki, ze im bardziej ja chce tym on mniej, ale ja to doskonale wiem , nie potrafie wprowadzic tego po prostu w zycie ,tego podejscia do zwiazku ktore bym chciala miec.Do zalozenia tego watku przyczynil sie wyjazd tż na noc do innego miasta i po raz kolejny nie mogę sobie poradzić z tym że nie spedzimy chociaż jednego dnia weekendu razem..to wszystko jest tak chore ze czasami mysle ze przydalaby mi sie wizyta u psychologa..

Pomóżcie, wiem ze robie zle..przeze mnie to zmienia się w toksyczny związek
marina06 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 15:31   #2
garfieldek
Zakorzenienie
 
Avatar garfieldek
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 373
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

W takiej sytuacj, jesli nie ma inicjatywy do spotkan ze strony chlopaka to ja bym nic sama od siebie nie proponowala...
Wydaje mi sie, ze on uwaza, ze ma cie juz na wlasnosc, ze zawsze masz dla niego czas, wiec nie musi sie juz o ciebie starac...
__________________
PM2014


Wymianka
garfieldek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 15:47   #3
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Zacznij postępować tak jak on, może wtedy coś zrozumie.
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 15:51   #4
izaxxx
Raczkowanie
 
Avatar izaxxx
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 116
GG do izaxxx
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Tak jak poprzedniczka juz powiedziala, nie wychodz z inicjatywa, daj mu szanse cos wymyslec, daj mu popracowac nad zwiazkiem, bo moze on zwyczajnie nie ma jak czegos zaproponowac, bo Ty zawsze masz jakis pomysł.
izaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 16:29   #5
Supersonic
Raczkowanie
 
Avatar Supersonic
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Francja->Wroc
Wiadomości: 44
GG do Supersonic
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez marina06 Pokaż wiadomość
Mam bardzo wielki problem. Ze sobą. Jestem w związku z Tż 2 lata, z nikim nigdy wcześniej nie było mi tak wspaniale, związek daje mi dużo radości, poczucia bezpieczeństwa i innych wspaniałych rzeczy. Od samego początku spotykaliśmy się prawie codziennie byliśmy wszystkim dla siebie, jednak wiadomo że z biegiem czasu te uczucia się ustabilizowały i związek zaczął wygladać troche inaczej,nie ma już tych wszystkich emocji które towarzyszyły na początku,chyba każda z nas która jest w związku jakiś czas, wie co mam na myśli.

Nasz związek jest bardzo ciężki bo nasze charaktery są do siebie bardzo podobne i dużo musimy pracować nad sobą żeby się układało, przezylismy cale mnostwo klotni i awantur z mniej lub bardziej agresywnym zachowaniem krzyki,szarpaniny..wybuch y placzu itp.. bardzo dużo razem przeszliśmy i nadszedł kryzys z mojej strony. Jest bardzo ciężko, ale nie zrezygnujemy z siebie bo pomimo kłótni doskonale się rozumiemy i ze sobą zgadzamy, jednak moim problemem jest to ze nie moge sobie samej pomoc.

Mianowicie mam problem z tym gdy chce sie z nim spotkac. On w ogole nie przywiazuje do tego zbytniej wagi, sam nic nie proponuje, wszystko wychodzi ode mnie co bardzo mnie rani bo czuje ze tylko ja sie staram chociaz on jest bardzo miłym i uczuciowym chłopakiem kiedy już się widzimy. Kiedy liczę na spotkanie a on robi coś innego ma czas dla wszystkich innych i myśli ze ja poczekam zawsze to nie radze sobie z tym ze jestem na koncu.Nie chcę być tą ostatnią. Najgorsze jest to, że wiem ze w związku potrzeba luzu i trochę odpoczynku od siebie jednak nie potrafię tego wprowadzić w życie, stałam się tak zaborcza bo od początku związku przyzwyczaiłam się do tego że ma dla mnie czas zawsze. Tż aktualnie poszukuje pracy więc z racji tego powinien mieć więcej czasu czego jednak nie ma. Nie potrafię sobie poradzić z tym że ja zawsze chcę się z nim spotkać, wszystko zrobie żeby do tego doszło bo kocham z nim spędzać czas.

Potrzebuje porady ,naprawdę nie potrafie sobie z tym poradzić ze chce byc na pierwszym miejscu, nie mam zadnego zlotego środka zawsze jest mi przykro gdy on ma swoje plany i zapomina o mnie.Chcialabym zeby bylo jak kiedys, ja mialam swoje sprawy i zdrowy dystans do związku,gdy sie nie widzielismy nie rozpaczalam wrecz sama chcialam czasami robic przerwy zeby troche potesknic a kiedy juz doszlo do spotkania cieszylismy sie jak male dzieci,wszystko bylo takie spontanicznie a nie wymuszane jak teraz z mojej strony ,ciagly smutek jaki mi towarzyszy i chora zaborczość i mus spotkania się.
Pewnie usłysze dużo krytyki, ze im bardziej ja chce tym on mniej, ale ja to doskonale wiem , nie potrafie wprowadzic tego po prostu w zycie ,tego podejscia do zwiazku ktore bym chciala miec.Do zalozenia tego watku przyczynil sie wyjazd tż na noc do innego miasta i po raz kolejny nie mogę sobie poradzić z tym że nie spedzimy chociaż jednego dnia weekendu razem..to wszystko jest tak chore ze czasami mysle ze przydalaby mi sie wizyta u psychologa..

Pomóżcie, wiem ze robie zle..przeze mnie to zmienia się w toksyczny związek
Witaj, to nie jest odosobniony problem, kwestia "ja chcę, się widywać a on nie chce" albo odwrotnie pojawia się w wielu związkach. Czasami po prostu przychodzi gorszy kryzysowy okres, zwykle nakłada się na to parę różnych czynników i wygląda to tak, że jedna strona trochę się wycofuje, a druga boi się, że traci grunt pod nogami i stara się coraz bardziej i coraz bardziej naciska, a w każdym słowie/geście drugiej osoby szuka sygnału, że jest tak jak dawniej. Co nie?

Gadaliście o tym? Powiedziałaś mu, jak się czujesz i zapytałaś, jak on to widzi? Najpierw powinniście to przegadać moim zdaniem. Faceci często patrzą na życie trochę inaczej i to, co dla nas jest problemem, dla nich nim nie jest ani trochę. Ba, jak się dowiedzą, to nie mogą wyjść z podziwu Zresztą, tu chyba nawet chodzi nie tyle o statystykę spotkań, ile o to, czy Ty czujesz, czy jemu na Tobie zależy. Gdy ma się poczucie, że ktoś Cie kocha, to czy się widzisz z nim 2 czy 5 razy w tygodniu nie budzi takich emocji. Pomyśl o tym.

I jeszcze o jednej rzeczy. A w sumie to dwóch. Z doświadczenia wiem, że osobę, z którą się jest w związku trzeba szanować. Nie tylko jako człowieka, co jest oczywiste, ale też jako konkretną jednostkę, która ma swoje zainteresowania i swoje życie. I nawet jeśli głośno się tego nie mówi, czy nawet nie dopuszcza się do siebie takiej myśli, to gdy czyjś świat zaczyna i kończy się na mężczyźnie/kobiecie, to takiej osoby po prostu się w pełni nie szanuje, zwłaszcza jeżeli druga strona to swoje "własne" życie wiedzie. Piszę to, bo jedną z przyczyn zakończenia mojego przeszło 5-letniego związku było właśnie to, że facet nie miał swojego życia, a ja przyjęłam postawę, o której mówię. Oczywiście doszłam do tych przemyśleń długo potem. Tak więc jeśli u Ciebie wygląda to podobnie, powinnaś moim zdaniem zadbać trochę o siebie, o swój rozwój, życie towarzyskie i takie tam, czujesz chyba o co mi chodzi. Nie po to, żeby mu coś udowadniać, albo żeby go zlewać i pokazywać, jaka będziesz teraz twarda i potraktujesz go tak samo. Jak się jest z kimś, to takich rzeczy się nie robi; to nie jest licytacja, kto komu bardziej pokaże. Niech to będzie dla Ciebie, a zaufaj mi, że dobrze zrobi i dla związku.

Druga sprawa, już mniej w temacie - piszesz o kłótniach, szarpanianch itd. Jak się od początku zaniży standard, to potem tak już będzie. Pierwsze wyzwisko, a potem tak leci. Na początku konstruktywne rozwiązywanie problemów, a potem pierwsza histeria i z tego się robi norma. A z drugiej strony - są związki, gdzie jedno na drugie nie podniesie głosu. Dlatego pilnuj tego teraz, taka moja rada

I napisz koniecznie, co postanowiłaś
__________________
nieznośna lekkość bytu
Supersonic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 16:31   #6
_Emi_
Zakorzenienie
 
Avatar _Emi_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

I jeszcze... spotkaj się czasem z kolezankami, idz gdzies z nimi lub sama. Nie ograniczaj sie tylko do spotkan z nim.
_Emi_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-23, 17:37   #7
Bl0ndy
Raczkowanie
 
Avatar Bl0ndy
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 327
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Supersonic - świetne rady.. Chyba i mi się przydadzą..
__________________
Baby You're My dream come true.. Tell the world that I'll be lost without You..




Skarbie ja dla Ciebie wszystko zrobię i jeszcze więcej..
Bl0ndy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-23, 17:39   #8
EarlGrey
Wtajemniczenie
 
Avatar EarlGrey
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 622
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

myślę że to normalne w związku, że te uczucia które towarzyszą na początku z czasem mijają, sama też tak mam, jestem z tż ponad 2 lata, wiadomo to nie to samo co kiedyś, choć wcale nie jest gorzej, też często się kłócimy, ale jak szybko zaczynamy tak szybko kończymy, w tym związku to raczej ja jestem tą stroną która prowokuje, na szczęscie jakoś jeszcze ze mną wytrzymuje i również czasami jest tak, że wydaje mi się że on myśli że mnie już zdobył, że ma na własność, ale wtedy rozmawiam z nim o tym, o moich obawach, mówię mu, że to że jestemy razem dwa lata nie znaczy że będe z nim na zawsze, i to nie jest żadna forma straszenia, nic w tym stylu, po prostu chcę żeby wiedział że każda kobieta chcę, aby mężczyzna o nią walczył. Ale to działa w obie strony, kobieta też musi czasem zawalczyć, może nie w taki sposób jak facet, ale poprzez np. pochwalenie, przytulenie, powiedzenie że tż jest potrzebny. Najważniejsza jest rozmowa
__________________
26.04.2014
EarlGrey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-24, 07:21   #9
Supersonic
Raczkowanie
 
Avatar Supersonic
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Francja->Wroc
Wiadomości: 44
GG do Supersonic
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez EarlGrey Pokaż wiadomość
również czasami jest tak, że wydaje mi się że on myśli że mnie już zdobył, że ma na własność, ale wtedy rozmawiam z nim o tym, o moich obawach, mówię mu, że to że jestemy razem dwa lata nie znaczy że będe z nim na zawsze, i to nie jest żadna forma straszenia, nic w tym stylu, po prostu chcę żeby wiedział że każda kobieta chcę, aby mężczyzna o nią walczył. Ale to działa w obie strony, kobieta też musi czasem zawalczyć, może nie w taki sposób jak facet, ale poprzez np. pochwalenie, przytulenie, powiedzenie że tż jest potrzebny. Najważniejsza jest rozmowa
słusznie prawi kiedy rozmawiam z różnymi babkami właśnie ten wątek się ciągle przewija

Cytat:
Napisane przez Bl0ndy Pokaż wiadomość
Supersonic - świetne rady.. Chyba i mi się przydadzą..
cieszę się, że się przydałam
__________________
nieznośna lekkość bytu
Supersonic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-24, 13:33   #10
mooooonika1
Raczkowanie
 
Avatar mooooonika1
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 43
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez Supersonic Pokaż wiadomość
Witaj, to nie jest odosobniony problem, kwestia "ja chcę, się widywać a on nie chce" albo odwrotnie pojawia się w wielu związkach. Czasami po prostu przychodzi gorszy kryzysowy okres, zwykle nakłada się na to parę różnych czynników i wygląda to tak, że jedna strona trochę się wycofuje, a druga boi się, że traci grunt pod nogami i stara się coraz bardziej i coraz bardziej naciska, a w każdym słowie/geście drugiej osoby szuka sygnału, że jest tak jak dawniej. Co nie?

Gadaliście o tym? Powiedziałaś mu, jak się czujesz i zapytałaś, jak on to widzi? Najpierw powinniście to przegadać moim zdaniem. Faceci często patrzą na życie trochę inaczej i to, co dla nas jest problemem, dla nich nim nie jest ani trochę. Ba, jak się dowiedzą, to nie mogą wyjść z podziwu Zresztą, tu chyba nawet chodzi nie tyle o statystykę spotkań, ile o to, czy Ty czujesz, czy jemu na Tobie zależy. Gdy ma się poczucie, że ktoś Cie kocha, to czy się widzisz z nim 2 czy 5 razy w tygodniu nie budzi takich emocji. Pomyśl o tym.

I jeszcze o jednej rzeczy. A w sumie to dwóch. Z doświadczenia wiem, że osobę, z którą się jest w związku trzeba szanować. Nie tylko jako człowieka, co jest oczywiste, ale też jako konkretną jednostkę, która ma swoje zainteresowania i swoje życie. I nawet jeśli głośno się tego nie mówi, czy nawet nie dopuszcza się do siebie takiej myśli, to gdy czyjś świat zaczyna i kończy się na mężczyźnie/kobiecie, to takiej osoby po prostu się w pełni nie szanuje, zwłaszcza jeżeli druga strona to swoje "własne" życie wiedzie. Piszę to, bo jedną z przyczyn zakończenia mojego przeszło 5-letniego związku było właśnie to, że facet nie miał swojego życia, a ja przyjęłam postawę, o której mówię. Oczywiście doszłam do tych przemyśleń długo potem. Tak więc jeśli u Ciebie wygląda to podobnie, powinnaś moim zdaniem zadbać trochę o siebie, o swój rozwój, życie towarzyskie i takie tam, czujesz chyba o co mi chodzi. Nie po to, żeby mu coś udowadniać, albo żeby go zlewać i pokazywać, jaka będziesz teraz twarda i potraktujesz go tak samo. Jak się jest z kimś, to takich rzeczy się nie robi; to nie jest licytacja, kto komu bardziej pokaże. Niech to będzie dla Ciebie, a zaufaj mi, że dobrze zrobi i dla związku.

Druga sprawa, już mniej w temacie - piszesz o kłótniach, szarpanianch itd. Jak się od początku zaniży standard, to potem tak już będzie. Pierwsze wyzwisko, a potem tak leci. Na początku konstruktywne rozwiązywanie problemów, a potem pierwsza histeria i z tego się robi norma. A z drugiej strony - są związki, gdzie jedno na drugie nie podniesie głosu. Dlatego pilnuj tego teraz, taka moja rada

I napisz koniecznie, co postanowiłaś
o matko jakie madre slowa!
w moim zwiazku jest tak, ze to ja stalam sie osoba ktora ma tylko jego.. on ma swoja pasje, znajomych itp. a ja mam tylko jego... i przez to tez bardzo czesto sie klocimy o jakies bzdury bo ja mam zal ze on ma gdzie pojechac, ma co robic itp...a ja zawsze tylko czekam na jakas wiadomosc od niego, na spotkanie itp. na poczatku bylo inaczej, bo jeszcze chodzilam do liceum..mialam znajomych itp moglam gdzies wyjsc, mialam jakis tam swoj maly swiat itp.. a teraz jest tylko on i zal ktory nie wiem z jakiego powodu przeklada sie na niego ze ja nie mam zadnej pasji i tym podobnych.. Szczerze mowiac, nie wiem jak sob ie z tym poradzic...? co moglabym zrobic zeby to zmienic?


dodam jeszcze ze gdy sie nie klocimy i ja nie mam jakis takich dziwnych problemow to jest wspaniale.. jestesmy jednym z tych zwiazkow ktore nie podnosza na siebie glosu.. nigdy sie nie wyzwalismy itp..

Edytowane przez mooooonika1
Czas edycji: 2009-05-24 o 13:36 Powód: dopisek;)
mooooonika1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-24, 16:15   #11
marina06
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 145
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Eh...dziękuje wam za rady, supersonic ładnie wszystko ujęłaś, bardzo dużo z nim rozmawiałam na te tematy ale jak widać z marnym skutkiem. Potrzebuje chyba czasu zeby zajac sie tylko sobą bo jak do tej pory chce robic wszystko z nim,muszę poczekać na jakiś moment aby się rozwijać, jedyną rzeczą która mi pomaga teraz to to że jestem w trakcie robienia prawa jazdy i tylko wtedy nie myśle o nim..i mam swoje jakieś zajęcie, jest mi tak źle z tym wszystkim

mooooonika1
jestem w takiej samej sytuacji jak ty
marina06 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-24, 20:06   #12
Supersonic
Raczkowanie
 
Avatar Supersonic
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Francja->Wroc
Wiadomości: 44
GG do Supersonic
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez mooooonika1 Pokaż wiadomość
teraz jest tylko on i zal ktory nie wiem z jakiego powodu przeklada sie na niego ze ja nie mam zadnej pasji i tym podobnych.. Szczerze mowiac, nie wiem jak sob ie z tym poradzic...? co moglabym zrobic zeby to zmienic?
Cytat:
Napisane przez marina06 Pokaż wiadomość
Potrzebuje chyba czasu zeby zajac sie tylko sobą bo jak do tej pory chce robic wszystko z nim,muszę poczekać na jakiś moment aby się rozwijać, jedyną rzeczą która mi pomaga teraz to to że jestem w trakcie robienia prawa jazdy i tylko wtedy nie myśle o nim..i mam swoje jakieś zajęcie, jest mi tak źle z tym wszystkim
Grunt to się nie łamać, bo problemy są po to, żeby je rozwiązywać Najważniejsze, że same dochodzicie do takich wniosków i widzicie, że coś jest nie tak. No i że chcecie coś z tym zrobić. Jeśli mogę coś doradzić, to ważne wydaje mi się przede wszystkim wyjście do ludzi. Na pewno macie jakichś znajomych, zwłaszcza koleżanki/przyjaciółki, może warto odgrzać te relacje. I coś razem porobić, zapisać się na fitness, na jogę, na jakiś taniec, regularnie wyskoczyć na pogaduchy albo do kina. A jeśli nie macie, bo i tak bywa, też to przerabiałam, to dobrze jest trafić gdzieś, gdzie można poznać ludzi. Do głowy przychodzą mi przede wszystkim organizacje i koła studenckie - bo chyba studiujecie, tak zrozumiałam z postów. Tam można spotkać fajnych, otwartych ludzi, którzy coś robią i zaangażować się w różne akcje. Kursy językowe itd. to też jest fajna sprawa, ale raczej nie sprzyjają zawieraniu znajomości. Ale generalnie wszystko zależy od zainteresowań, temperamentu i możliwości Dobra, kończę się wymądrząć trochę się po prostu napatrzyłam na takie relacje, gdzie jedna strona żyje życiem drugiej i nawet jeśli później widzi się swoje błędy, to po długim czasie ciężko się odkręca chociażby to, że ta dominująca osoba przywykła do wiecznego skupienia na niej i nabiera na tyle roszczeniowego podejścia, że każdą próbę "odklejenia się" od siebie uważa za jakiś niepokojący ruch, same pewnie czujecie, jak to może wyglądać. Trzymajcie się mocno i powodzenia, na pewno Wam się uda
__________________
nieznośna lekkość bytu
Supersonic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-26, 10:16   #13
mooooonika1
Raczkowanie
 
Avatar mooooonika1
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 43
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez Supersonic Pokaż wiadomość
Grunt to się nie łamać, bo problemy są po to, żeby je rozwiązywać Najważniejsze, że same dochodzicie do takich wniosków i widzicie, że coś jest nie tak. No i że chcecie coś z tym zrobić. Jeśli mogę coś doradzić, to ważne wydaje mi się przede wszystkim wyjście do ludzi. Na pewno macie jakichś znajomych, zwłaszcza koleżanki/przyjaciółki, może warto odgrzać te relacje. I coś razem porobić, zapisać się na fitness, na jogę, na jakiś taniec, regularnie wyskoczyć na pogaduchy albo do kina. A jeśli nie macie, bo i tak bywa, też to przerabiałam, to dobrze jest trafić gdzieś, gdzie można poznać ludzi. Do głowy przychodzą mi przede wszystkim organizacje i koła studenckie - bo chyba studiujecie, tak zrozumiałam z postów. Tam można spotkać fajnych, otwartych ludzi, którzy coś robią i zaangażować się w różne akcje. Kursy językowe itd. to też jest fajna sprawa, ale raczej nie sprzyjają zawieraniu znajomości. Ale generalnie wszystko zależy od zainteresowań, temperamentu i możliwości Dobra, kończę się wymądrząć trochę się po prostu napatrzyłam na takie relacje, gdzie jedna strona żyje życiem drugiej i nawet jeśli później widzi się swoje błędy, to po długim czasie ciężko się odkręca chociażby to, że ta dominująca osoba przywykła do wiecznego skupienia na niej i nabiera na tyle roszczeniowego podejścia, że każdą próbę "odklejenia się" od siebie uważa za jakiś niepokojący ruch, same pewnie czujecie, jak to może wyglądać. Trzymajcie się mocno i powodzenia, na pewno Wam się uda

wlasnie nawet czasami jak juz probuje zasugerowac TZtowi ze chcialabym cos zrobic sama, jak juz mam jakis pomysl itp.. to on to wlasnie jakos dziwnie odbiera. Ze juz go nie potrzebuje i zawsze mowi "oho.. juz sie znudzila" a on tak wiele rzeczy robi beze mnie...
ja nie studiuje bo zrobilam sobie przerwe roczna.na studia ide od pazdziernika ale na zaoczne. mam nadzieje, ze tam poznam jakis fajnych ludzi z ktorymi bedzie mozna gdzies wyskoczyc bo na moich znajomych niestety nie moge liczyc
marina06 skad jestes moze razem sprobujemy cos zrobic?
mooooonika1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-26, 17:23   #14
marina06
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 145
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

Cytat:
Napisane przez mooooonika1 Pokaż wiadomość
wlasnie nawet czasami jak juz probuje zasugerowac TZtowi ze chcialabym cos zrobic sama, jak juz mam jakis pomysl itp.. to on to wlasnie jakos dziwnie odbiera. Ze juz go nie potrzebuje i zawsze mowi "oho.. juz sie znudzila" a on tak wiele rzeczy robi beze mnie...
ja nie studiuje bo zrobilam sobie przerwe roczna.na studia ide od pazdziernika ale na zaoczne. mam nadzieje, ze tam poznam jakis fajnych ludzi z ktorymi bedzie mozna gdzies wyskoczyc bo na moich znajomych niestety nie moge liczyc
marina06 skad jestes moze razem sprobujemy cos zrobic?
Skąd ja to znam..byle co robie sama albo nie odbiore telefonu bo nie mogę to po prostu pretensje co gdzie z kim i po co, czasami mnie to śmieszy bo nawet ja tak się nie zachowuje, staram sie kryc z tym ze jest mi zle gdy on robi coś beze mnie, ja jeszcze chodze do tech. a i jestem z Torunia, a Ty?
marina06 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 11:45   #15
mooooonika1
Raczkowanie
 
Avatar mooooonika1
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 43
Dot.: Potrzebuje waszej pomocy

ja jestem ze slaska
mooooonika1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:34.