Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-21, 13:42   #61
alexandrika
Zadomowienie
 
Avatar alexandrika
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Wiadomości: 1 428
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

ja kiedys urwałam u cioci w kuchni jakąś część od okapu, a próbując to przykleić załatwiłam sobie jeszcze spodnie polewając je super glue
alexandrika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 14:18   #62
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

U mnie jest tak, ja i TZ jak juz razem gdzies idziemy, jedziemy, plyniemy czy lecimy to zawsze cos popsujemy

Pierwszy raz jak spedzilismy razem noc, w jakims zabytkowym hotelu popsulismy lozko . Tz naprawil ( to znaczy prowizorycznie poskladal wszystko ) wyszedl do toalety a ja zapomnialam o tym i usiadlam na lozku zeby ubrac ponczochy no i rozwalilo sie w trzech miejscach( trzy huki wywabily TZ z lazienki - jego mina-bezcenna) do tej pory mam deseczke na pamiatke.

Drugi raz, pojechalismy na studiach ze znajomymi w gory na kilka dni. Wyladowalismy z TZ pod prysznicem i rozwalilismy dwie scianki a rano na totalnym kacu komunikacja miejska wieźliśmy wielki kawal tej plyty prysznicowej zeby znalezc klej, ktorym mozna to skleic ( jakbysy nie mogli malego kawalka zabrac do pokazania w sklepie ) i kazalam TZ chowac to pod kurtke zeby właściciel domku nas nie zobaczyl . Komicznie to wygladalo bo plyta byla polowy wielkosci mojego chlopaka. niestety trzeba bylo kupowac nowa kabine

Kolejny raz pojechalismy do znajomych do Lizbony na 2 tygodnie. Po kilku dniach postanowilam zrobic znajomym przyjemnosc w postaci prania.Zawolalam TZ, zeby mi pomogl ta pralke ustawic no i tak nawciskalismy ze pranie sie pralo w kolko kilka razy ( konczylo sie jedno i automatycznie zaczynalo drugie) moj znajomy cala noc spedzil gapiac sie na pralke, zeby zdazyc na ten moment w ktorym na kilka sekund gasnie kontrolka" nie otwierac drzwi"

Moj TZ jest specem od psucia korkociagow. Popsul juz 2 nasze, jeden moich rodzicow i jeden u znajomych -ma zakaz zblizania sie do tego przyrzadu.

Generalnie u nas haslo " KOCHANIE POPSULAM/EM" jest na porzadku dziennym
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.


Edytowane przez Lea_
Czas edycji: 2011-02-21 o 14:21
Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 19:50   #63
garfieldek
Zakorzenienie
 
Avatar garfieldek
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 373
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

w pożyczonym na weekend mieszkaniu połamałysmy z kolezankami krzeslo pozniej klejem do tipsow probowalysmy je posklejac
__________________
PM2014


Wymianka

Edytowane przez garfieldek
Czas edycji: 2011-02-21 o 19:57
garfieldek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 22:13   #64
Malgorzatka21
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 826
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
U mnie jest tak, ja i TZ jak juz razem gdzies idziemy, jedziemy, plyniemy czy lecimy to zawsze cos popsujemy

Pierwszy raz jak spedzilismy razem noc, w jakims zabytkowym hotelu popsulismy lozko . Tz naprawil ( to znaczy prowizorycznie poskladal wszystko ) wyszedl do toalety a ja zapomnialam o tym i usiadlam na lozku zeby ubrac ponczochy no i rozwalilo sie w trzech miejscach( trzy huki wywabily TZ z lazienki - jego mina-bezcenna) do tej pory mam deseczke na pamiatke.

Drugi raz, pojechalismy na studiach ze znajomymi w gory na kilka dni. Wyladowalismy z TZ pod prysznicem i rozwalilismy dwie scianki a rano na totalnym kacu komunikacja miejska wieźliśmy wielki kawal tej plyty prysznicowej zeby znalezc klej, ktorym mozna to skleic ( jakbysy nie mogli malego kawalka zabrac do pokazania w sklepie ) i kazalam TZ chowac to pod kurtke zeby właściciel domku nas nie zobaczyl . Komicznie to wygladalo bo plyta byla polowy wielkosci mojego chlopaka. niestety trzeba bylo kupowac nowa kabine

Kolejny raz pojechalismy do znajomych do Lizbony na 2 tygodnie. Po kilku dniach postanowilam zrobic znajomym przyjemnosc w postaci prania.Zawolalam TZ, zeby mi pomogl ta pralke ustawic no i tak nawciskalismy ze pranie sie pralo w kolko kilka razy ( konczylo sie jedno i automatycznie zaczynalo drugie) moj znajomy cala noc spedzil gapiac sie na pralke, zeby zdazyc na ten moment w ktorym na kilka sekund gasnie kontrolka" nie otwierac drzwi"

Moj TZ jest specem od psucia korkociagow. Popsul juz 2 nasze, jeden moich rodzicow i jeden u znajomych -ma zakaz zblizania sie do tego przyrzadu.

Generalnie u nas haslo " KOCHANIE POPSULAM/EM" jest na porzadku dziennym
Lololol rozwaliło mnie to z tym dużym a raczej wielkim kawałkiem płyty hehehehe a to dobre. Świetne!!!!
Malgorzatka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-22, 09:24   #65
sliwka2
Przyczajenie
 
Avatar sliwka2
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 27
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

MI się to zdaza bardzo czesto. Tłuke szklanki, wazony, plamie dywany, kiedy jem lub pije u kogoś zawsze mi coś spadnie na podłoge lub się wyleje. Ostatnio niezaświecilam swiatla w przedpokoju u kolezanki i weszlam w szawke na ktorej byla piekna ramka na zdjecia ze szkla(pamiatka slubna z grawerem), niestey spadla i sie rozbila
sliwka2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 14:31   #66
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

wczoraj popsułam komode z ubrankami dla dziecko u kobitki u której pracuję, pewnie trzebabędzie całą rozmontować dobrze, że w porę się ulotniłam
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-07, 15:58   #67
Dzikun
Zakorzenienie
 
Avatar Dzikun
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Ja dwa tygodnie temu potłukłam w przeciągu paru dni 7 szklanek z duraleksu
I dopiero teraz doczytałam, że to chodzi u kogoś, a nie u siebie

Edytowane przez Dzikun
Czas edycji: 2011-04-07 o 16:00
Dzikun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-07, 16:36   #68
jlys
Zakorzenienie
 
Avatar jlys
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 5 340
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

ja przeważnie psuje rzeczy u siebie w domu, choc kiedyś jak miałamjakieś 6-7 lat , w ciągu 3 dni ''pogryzlam''szklanki u wujka :P.Tzn piłam sobie piłam za mocno chyba sie w to wczułam i zębami trach i po połówce szklanki , kiedyś też upuściłam talerzyk z lodami u teściowej mojej cioci..na szczęście nie na dywan..
__________________
razem 01.01.2008
zaręczyny 13.03.2011
ślub 09.06.2012
jlys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 08:12   #69
gerda300
Raczkowanie
 
Avatar gerda300
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 119
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez GOśka T. Pokaż wiadomość
,i dostałam okresu przykazywali wszystkim dziewczynom ciotkom,zeby nie wrzucac podpasek do sedesu bo sie zatka ..no i sie zatkało
Ze trzy razy gdzieś tam czasami tak wyrzuciłam jak nie miałam co z nią zrobić, ale to były zawsze miejsca gdzie nie trzeba się o to martwić, zresztą nic sie nigdy nie stało...
Ale wstyd się przyznać raz spuściłam w wc u kogoś w domu - na sylwestra u kumpla. Wtedy akurat podobnie jak ty byłam wtedy jeszcze dość młoda i głupia, zwyczajnie wstydziłam się z nią wyjść bo było tam stado facetów, na szczęście nic się nie stało - ale gdyby spotkało mnie to co ciebie i sie zapchało to chyba bym... musiała w naturze koledze to zrekompensować jakos , lepiej nie myślec...
gerda300 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 14:24   #70
whatIthink
Raczkowanie
 
Avatar whatIthink
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 409
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

1. zmywacz do paznokci na pralce rodziców-> efekt: dziura w pokrywie pralki (jak się okazało jest ona pokryta lakierem na który reaguje zmywacz).

2. zarwana klapa od łóżka u TŻ-ta na stancji -> efekt: trzeba było włożyć nową deskę i łóżka niestety nie da się już złożyć

3. zepsucie telewizora u TŻ-ta - to nie do końca moja wina, bo kabel był już mocno stary i jak go lekko poruszyłam, to się urwał -> efekt: TV nie łapie programów, jedynie śnieży...

4. stłuczenie talerza TŻ-ta, który dostał od rodziców...
__________________
Człowiek zawsze dla siebie stanowi 100%, choćby dla innych był kimś zupełnie obojętnym.

06.06.2013 r. - Piotruś
whatIthink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 17:38   #71
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

popsułam suszarkę w apartamencie nad morzem
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-03, 22:06   #72
Nyaa
Zakorzenienie
 
Avatar Nyaa
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 3 071
GG do Nyaa
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Ja ostatnio w pracy popsułam kilka rzeczy - drzwiczki od szafki, zamknięcie od urządzenia na ręczniki w łazience, krzesło... Oczywiście udałam "głupa ", że nie wiem, kto to popsuł
__________________
07.04.2013 Nikoś

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87j44jq9d7lsxv.png
Nyaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:05   #73
Nicponianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 564
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Ja zazwyczaj nie psuje rzeczy ani u kogoś ani u siebie, ale jak już mi się zdarzy to z rozmachem, że tak powiem żadne tam potłuczenie szklanki (które notabene nie uważam za bardzo za psucie - każdemu się może zdarzyć, ale i tak może z 2 razy coś komuś stłukłam).

1. W zeszłym roku pojechałam z moimi przyjaciółkami na działkę, która należy do mojej babci. Często tam jeździmy z bratem z różnymi znajomymi i zazwyczaj coś tam małego się stanie, a to właśnie kieliszek pójdzie albo krzesło plastikowe (mi się jeszcze nie zdarzyło, ale w naszej imprezowej karierze działkowej poszło z 14 takich krzeseł - a to się rozjechały, a to ktoś postawił nierówno, a to dwie osoby usiadły). No ale, że wtedy byłyśmy w 3 dziewczyny tylko to było dosyć spokojnie. Aż do nocy. Idziemy spać, chciałam zamknąć drzwi wejściowe i one się tak ciężko zamykają, trzeba trzasnąć. I tak trzasnęłam, że mi klamka została w ręce a siła odrzutu była tak duża, że razem z tą klamką poleciałam do tyłu, w szoku łapiąc się byle czego - w efekcie złapałam się lampki, która stała na stoliku i ją jeszcze zbiłam
Miałyśmy problem, bo hm... bez klamki trudno zakmnąć drzwi, a w oknach są kraty. Jednak okazało się, że w jednym oknie jeden pręt od kraty trzyma się tylko od góry, więc można go trochę odchylić. Moja przyjaciółka okazała się na tyle szczupła, że zamknęła drzwi od zewnątrz i weszła przez to okno.
Kilka dni później, ostatniego dnia naszego pobytu przyjechali moi rodzice z babcią i nową klamką, żeby ją zamontować. Opowiadamy im jak to się stało, że musiało być z nią coś nie tak, bo przecież nie mam tyle siły, żeby metalową klamkę wyrwać! Ludzie! I babcia się pyta, jak zamykałyśmy drzwi, więc jej opowiedziałyśmy nasz wspaniały sposób na przeciskanie się tej mojej przyjaciółki przez kraty. Na co babcia "niemożliwe, te kraty są za wąskie, żeby ktokolwiek się tamtędy przecisnął". Prowadzę ją do okna i mówię "ale babciu tu jeden pręt się rusza i można go odgiąć, o tak i..." i w tym momencie ten pręt oczywiście został mi w ręce
Czyli jednak mam nadludzką siłę wyrywania stalowych elementów

2. Ogólnie mam talent do tego, że coś po prostu zostaje mi w ręce. Ostatnio zimą pojechałyśmy z ww. przyjaciółkami do Wisły, gdzie one mają mieszkanie. Nowe, super wyremontowane, wszystko piękne. Pierwszego wieczoru poszłam się umyć i chciałam zamknąć drzwi od prysznica (były takie przesuwne) i tak je przesunęłam, że też mi w ręce zostały przestraszyłam się strasznie, ale zachowałam zimną krew i próbowałam je naprawić, bo jakiś 10 minutach udało się je włożyć w szyny z powrotem. Później co wieczór je wyrywałam na nowo.

3. Trzecia historia to może nie do końca popsucie, ale...
Jak miałam z 13-14 lat byłam z babcią u niej na wcześnie wspomnianej działce. Siedziałyśmy kilkanaście dni, babcia sobie robiła w ogródku, ja miałam towarzystwo w swoim wieku.
I pewnego wieczora jak zwykle chodziłyśmy sobie gdzieś tam z koleżanką i wpadłyśmy na wspaniały pomysł, że zrobimy dla mojej babci bukiet (wcześniej zrobiła dla nas super kolację i chciałyśmy jej podziękować) i tak chodziłyśmy między działkami i co był jakiś ładniejszy kwiatek to bęc! do bukietu... Zazwyczaj nie od kogoś z działki, ale takie niczyje rosnące przy alejce, ale zdarzały się też zza płotu. Na koniec zobaczyłyśmy taki super białawy kwiat, który był w ogóle sercem i duszą naszej kwiatowej kompozycji. Babcia się bardzo ucieszyła, my mogłyśmy dłużej posiedzieć z chłopakami na dworze - wszyscy szczęśliwi.
Następnego dnia idziemy jedną z alejek działkowych i stoją przy płocie jednej działki dwie babki. Los chciał, że była to właśnie ta działka od białawego serca i duszy naszego bukietu. I słyszymy jak jedna mówi do drugiej "Pani... ja 11 lat czekałam, aż mi ta juka zakwitnie, a ktoś mi ten kwiat zerwał!". Ja na koleżankę, koleżanka na mnie i czym prędzej stamtąd oczywiście strasznie się z tego śmiałyśmy, ale było nam też wstyd i głupio, że kobiecie tą jukę zerwałyśmy...
__________________
Zielony. Szkło kolorowe...

Zapraszam do siebie papierowo --> Wszystko, co kocham https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=598830
Nicponianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-03, 23:22   #74
bibrzok87
Raczkowanie
 
Avatar bibrzok87
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 181
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Tak, popsułam spłuczkę w wc u koleżanki. Na szczęście jej brat ją naprawił ale wstyd mi było
__________________
"Ludzie mają skłonności matematyczne i zawsze na coś liczą"
bibrzok87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 11:43   #75
f _ c k yea
Rozeznanie
 
Avatar f _ c k yea
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 828
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

O,w końcu wątek dla mnie! Gdzie się tylko nie zjawię, tam sieję zniszczenie, zazwyczaj u znajomych u których jestem pierwszy raz i w życiu by się tego po mnie nie spodziewali i zazwyczaj w taki sposób, że nie mam jak się dyskretnie ulotnić z miejsca zbrodni. Nie pamiętam wszystkich sytuacji, ale z tych ostatnich:

-najczęściej brudzę ściany. Pomijając już takie zwykłe ubrudzenia (ręką lub jedzeniem) to raz u koleżanki, w pierwszym tygodniu po remoncie ubrudziłam stopą i spodniami (wiecznie farbujące jeansy...) całą ścianę przy łóżku. Była baaardzo zła. Kolejny pamiętny raz - oblałam sufit w mieszkaniu koleżanki mrożoną herbatą... nie pytajcie nawet jak to zrobiłam

-w mieszkania znajomych zepsułam pilot, sfajczyłam telewizor oraz połamałam toster i pozbawiłam go 'teflonu'... jednego dnia

-zniszczeń w hotelach nawet nie liczę, jeszcze chyba nie było takiego w którym nocowałam choć jedną noc i nic nie zniszczyłam... Zawsze na szczęście udaje się jakoś wszystko prowizorycznie nareperować, żeby wyglądało całkiem ok, więc kaucji mi nie zabrali jeszcze. Ale cóż, lata praktyki

-niezliczona ilość zniszczonych listew, naczyń, mebli, cudzych ubrań i obrusów, nie mówiąc już o tym, że na rodzinnych imprezach udaję mi się kopnąć nogą w stół, zawsze wtedy, kiedy stoi na nim świeżo zaparzona kawa nie muszę chyba mówić jaka jest reakcja wszystkich

-i a propos rodzinnych imprez powiem jeszcze jedno zdanie - staram się trzymać jak najdalej od świątecznych drzewek i cudzych prezentów



Więcej grzechów na chwilę obecną nie pamiętam, ale było ich naprawdę dużo, dużo więcej. Staram się jednak wymazywać z pamięci przykre wspomnienia, więc pewnie o wielu z nich już nigdy sobie nie przypomnę.. i całe szczęście
__________________

f _ c k yea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 12:19   #76
Mini007
Zakorzenienie
 
Avatar Mini007
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 178
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez f _ c k yea Pokaż wiadomość
O,w końcu wątek dla mnie! Gdzie się tylko nie zjawię, tam sieję zniszczenie, zazwyczaj u znajomych u których jestem pierwszy raz i w życiu by się tego po mnie nie spodziewali i zazwyczaj w taki sposób, że nie mam jak się dyskretnie ulotnić z miejsca zbrodni. Nie pamiętam wszystkich sytuacji, ale z tych ostatnich:

-najczęściej brudzę ściany. Pomijając już takie zwykłe ubrudzenia (ręką lub jedzeniem) to raz u koleżanki, w pierwszym tygodniu po remoncie ubrudziłam stopą i spodniami (wiecznie farbujące jeansy...) całą ścianę przy łóżku. Była baaardzo zła. Kolejny pamiętny raz - oblałam sufit w mieszkaniu koleżanki mrożoną herbatą... nie pytajcie nawet jak to zrobiłam

-w mieszkania znajomych zepsułam pilot, sfajczyłam telewizor oraz połamałam toster i pozbawiłam go 'teflonu'... jednego dnia

-zniszczeń w hotelach nawet nie liczę, jeszcze chyba nie było takiego w którym nocowałam choć jedną noc i nic nie zniszczyłam... Zawsze na szczęście udaje się jakoś wszystko prowizorycznie nareperować, żeby wyglądało całkiem ok, więc kaucji mi nie zabrali jeszcze. Ale cóż, lata praktyki

-niezliczona ilość zniszczonych listew, naczyń, mebli, cudzych ubrań i obrusów, nie mówiąc już o tym, że na rodzinnych imprezach udaję mi się kopnąć nogą w stół, zawsze wtedy, kiedy stoi na nim świeżo zaparzona kawa nie muszę chyba mówić jaka jest reakcja wszystkich

-i a propos rodzinnych imprez powiem jeszcze jedno zdanie - staram się trzymać jak najdalej od świątecznych drzewek i cudzych prezentów



Więcej grzechów na chwilę obecną nie pamiętam, ale było ich naprawdę dużo, dużo więcej. Staram się jednak wymazywać z pamięci przykre wspomnienia, więc pewnie o wielu z nich już nigdy sobie nie przypomnę.. i całe szczęście
A to na mnie mówią kobieta-demolka...
Mini007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-04, 13:25   #77
Julie_K
Wtajemniczenie
 
Avatar Julie_K
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 430
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez Westalka Pokaż wiadomość
(...)Odgryzłam połowę szklanki u koleżanki (...)
Ja tez Zamyśliłam się i nagle trach, zostałam ze szkłem w zębach... Trochę się zdziwiłam

Zarysowałam koleżance długopisem nową, białą, skórzana torebkę...Na wykładzie siedzieliśmy stłoczeni a ona trzymała torebkę na ławce, ja się zamachnęłam i gotowe...
__________________
19.09.2015r.
Julie_K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-21, 20:16   #78
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

w mieszkaniu , które wynajmuję już po tygodniu popsułam tą " suszarkę" co w łazience przymocowana jest do sufitu,nad wanną żeby na tym zawiesić pranie, ja oczywiscie gdy wieszałam mokre pranie coś się zacięło i szarpnęłam i gotowe, 2 kołki wraz ze sznurkiem spadły mi na głowę
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-21, 21:07   #79
Selene _
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 497
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

heh ja też parę rzeczy popsułam w wynajmowanych mieszkaniach, ale to uważam, że się nie liczy:P bo wiadomo, jaki często bywa w nich standard - stare meble to norma. Tak że tego, w pierwszym mieszkaniu na studiach zepsułam kanapę, przestała się składać i ogólnie okrutnie skrzypiala - właściciel robił głupie żarty, co ja na niej robiłam, ale że był spoko, to kupił nową
w kolejnym wyrwałam zamek w barku, ale był lipnie zrobiony, więc to była kwestia czasu.
W obecnym, zaraz po przeprowadzce, wyrwałam drzwiczki od szafki, a raczej poleciałam z nimi w dół podczas sprzątania - ale one ledwie się już trzymały, więc czuję się usprawiedliwiona

Facetowi zepsułam laptopa w trakcie kłótni (nieumyślnie i naprawdę było mi potem głupio , ale że jestem impulsywna i dosyć nerwowa, to trochę za mocno go szarpnęłam i tak jakoś wyszło )

Więcej grzechów w tej chwili nie pamiętam, choć pewnie znalazłoby się tego jeszcze sporo... czasem ostatnia niezdara ze mnie

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Cytat:
Napisane przez f _ c k yea Pokaż wiadomość
O,w końcu wątek dla mnie! Gdzie się tylko nie zjawię, tam sieję zniszczenie, zazwyczaj u znajomych u których jestem pierwszy raz i w życiu by się tego po mnie nie spodziewali i zazwyczaj w taki sposób, że nie mam jak się dyskretnie ulotnić z miejsca zbrodni. Nie pamiętam wszystkich sytuacji, ale z tych ostatnich:

-najczęściej brudzę ściany. Pomijając już takie zwykłe ubrudzenia (ręką lub jedzeniem) to raz u koleżanki, w pierwszym tygodniu po remoncie ubrudziłam stopą i spodniami (wiecznie farbujące jeansy...) całą ścianę przy łóżku. Była baaardzo zła. Kolejny pamiętny raz - oblałam sufit w mieszkaniu koleżanki mrożoną herbatą... nie pytajcie nawet jak to zrobiłam

-w mieszkania znajomych zepsułam pilot, sfajczyłam telewizor oraz połamałam toster i pozbawiłam go 'teflonu'... jednego dnia


-niezliczona ilość zniszczonych listew, naczyń, mebli, cudzych ubrań i obrusów, nie mówiąc już o tym, że na rodzinnych imprezach udaję mi się kopnąć nogą w stół, zawsze wtedy, kiedy stoi na nim świeżo zaparzona kawa nie muszę chyba mówić jaka jest reakcja wszystkich
widzę, że ze mną nie jest jeszcze tak źle
ale przypomniało mi się, że też mam tendencję do brudzenia ścian, zalewania dokumentów, wypalcowania drzwi itp.
w pracy niedawno mój pokój był świeżo malowany, a na ścianie już widnieją eleganckie, czarne smugi na wysokości oparcia fotela
często w czasie przerwy śniadaniowej na jakiś papier kapnie mi np. kawa albo sos keczupowy z kanapki - już nie mówię o tym, jak często sama się wybrudzę, pal licho, jeśli dzieje się to w domu albo ubrania są ciemne, gorzej jak mam np. śnieżnobiałą bluzkę, a na niej ciemnoczerwoną plamę, ostatnio właśnie tak mi się zdarzyło

Edytowane przez Selene _
Czas edycji: 2011-10-21 o 21:08
Selene _ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-10-21, 22:00   #80
tylkokasia
Moderator
 
Avatar tylkokasia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Wiadomości: 9 995
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez Nicponianka Pokaż wiadomość
Ja zazwyczaj nie psuje rzeczy ani u kogoś ani u siebie, ale jak już mi się zdarzy to z rozmachem, że tak powiem żadne tam potłuczenie szklanki (które notabene nie uważam za bardzo za psucie - każdemu się może zdarzyć, ale i tak może z 2 razy coś komuś stłukłam).

1. W zeszłym roku pojechałam z moimi przyjaciółkami na działkę, która należy do mojej babci. Często tam jeździmy z bratem z różnymi znajomymi i zazwyczaj coś tam małego się stanie, a to właśnie kieliszek pójdzie albo krzesło plastikowe (mi się jeszcze nie zdarzyło, ale w naszej imprezowej karierze działkowej poszło z 14 takich krzeseł - a to się rozjechały, a to ktoś postawił nierówno, a to dwie osoby usiadły). No ale, że wtedy byłyśmy w 3 dziewczyny tylko to było dosyć spokojnie. Aż do nocy. Idziemy spać, chciałam zamknąć drzwi wejściowe i one się tak ciężko zamykają, trzeba trzasnąć. I tak trzasnęłam, że mi klamka została w ręce a siła odrzutu była tak duża, że razem z tą klamką poleciałam do tyłu, w szoku łapiąc się byle czego - w efekcie złapałam się lampki, która stała na stoliku i ją jeszcze zbiłam
Miałyśmy problem, bo hm... bez klamki trudno zakmnąć drzwi, a w oknach są kraty. Jednak okazało się, że w jednym oknie jeden pręt od kraty trzyma się tylko od góry, więc można go trochę odchylić. Moja przyjaciółka okazała się na tyle szczupła, że zamknęła drzwi od zewnątrz i weszła przez to okno.
Kilka dni później, ostatniego dnia naszego pobytu przyjechali moi rodzice z babcią i nową klamką, żeby ją zamontować. Opowiadamy im jak to się stało, że musiało być z nią coś nie tak, bo przecież nie mam tyle siły, żeby metalową klamkę wyrwać! Ludzie! I babcia się pyta, jak zamykałyśmy drzwi, więc jej opowiedziałyśmy nasz wspaniały sposób na przeciskanie się tej mojej przyjaciółki przez kraty. Na co babcia "niemożliwe, te kraty są za wąskie, żeby ktokolwiek się tamtędy przecisnął". Prowadzę ją do okna i mówię "ale babciu tu jeden pręt się rusza i można go odgiąć, o tak i..." i w tym momencie ten pręt oczywiście został mi w ręce
Czyli jednak mam nadludzką siłę wyrywania stalowych elementów

2. Ogólnie mam talent do tego, że coś po prostu zostaje mi w ręce. Ostatnio zimą pojechałyśmy z ww. przyjaciółkami do Wisły, gdzie one mają mieszkanie. Nowe, super wyremontowane, wszystko piękne. Pierwszego wieczoru poszłam się umyć i chciałam zamknąć drzwi od prysznica (były takie przesuwne) i tak je przesunęłam, że też mi w ręce zostały przestraszyłam się strasznie, ale zachowałam zimną krew i próbowałam je naprawić, bo jakiś 10 minutach udało się je włożyć w szyny z powrotem. Później co wieczór je wyrywałam na nowo.

3. Trzecia historia to może nie do końca popsucie, ale...
Jak miałam z 13-14 lat byłam z babcią u niej na wcześnie wspomnianej działce. Siedziałyśmy kilkanaście dni, babcia sobie robiła w ogródku, ja miałam towarzystwo w swoim wieku.
I pewnego wieczora jak zwykle chodziłyśmy sobie gdzieś tam z koleżanką i wpadłyśmy na wspaniały pomysł, że zrobimy dla mojej babci bukiet (wcześniej zrobiła dla nas super kolację i chciałyśmy jej podziękować) i tak chodziłyśmy między działkami i co był jakiś ładniejszy kwiatek to bęc! do bukietu... Zazwyczaj nie od kogoś z działki, ale takie niczyje rosnące przy alejce, ale zdarzały się też zza płotu. Na koniec zobaczyłyśmy taki super białawy kwiat, który był w ogóle sercem i duszą naszej kwiatowej kompozycji. Babcia się bardzo ucieszyła, my mogłyśmy dłużej posiedzieć z chłopakami na dworze - wszyscy szczęśliwi.
Następnego dnia idziemy jedną z alejek działkowych i stoją przy płocie jednej działki dwie babki. Los chciał, że była to właśnie ta działka od białawego serca i duszy naszego bukietu. I słyszymy jak jedna mówi do drugiej "Pani... ja 11 lat czekałam, aż mi ta juka zakwitnie, a ktoś mi ten kwiat zerwał!". Ja na koleżankę, koleżanka na mnie i czym prędzej stamtąd oczywiście strasznie się z tego śmiałyśmy, ale było nam też wstyd i głupio, że kobiecie tą jukę zerwałyśmy...
Padłam
Podobną historię miałam z TZ. Znajoma para zabrała nas do domu swojej babci na wieś. Był tam wielki ogród. Babcia znajomej opowiadała nam że w tym roku dynie jej nie obrodziły poza jedną i ona o nią dba, chucha i dmucha. I tak jakos włócząc się po ogrodzie z TZ natrafiliśmy na tą wielką dynię. I on chciał ją jakoś obejrzeć czy coś i ją oderwał od rośliny (niechcący). Wystraszyliśmy się bardzo. On ją odłożył między liście jak gdyby dalej tam rosła. Na następny dzień już wracaliśmy.
Pewnie babcia koleżanki nie była zadowolona z odkrycia
__________________
Mój Instagram

Porównując się z innymi, możesz stać się zgorzkniały lub próżny
Zawsze bowiem znajdziesz lepszych lub gorszych od siebie



tylkokasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 07:35   #81
tipsiara
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cytat:
Napisane przez tylkokasia Pokaż wiadomość
Padłam
Podobną historię miałam z TZ. Znajoma para zabrała nas do domu swojej babci na wieś. Był tam wielki ogród. Babcia znajomej opowiadała nam że w tym roku dynie jej nie obrodziły poza jedną i ona o nią dba, chucha i dmucha. I tak jakos włócząc się po ogrodzie z TZ natrafiliśmy na tą wielką dynię. I on chciał ją jakoś obejrzeć czy coś i ją oderwał od rośliny (niechcący). Wystraszyliśmy się bardzo. On ją odłożył między liście jak gdyby dalej tam rosła. Na następny dzień już wracaliśmy.
Pewnie babcia koleżanki nie była zadowolona z odkrycia
upsss
tipsiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 10:16   #82
Nyaa
Zakorzenienie
 
Avatar Nyaa
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 3 071
GG do Nyaa
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Ja ostatnio w pracy połamałam krzesło - stołek barowy. Wlazłam na niego, żeby wytrzeć kurze z górnych szafek, a że byłam w spódnicy - ciężko mi było z niego zleźć, w końcu walnęłam na ziemię razem z tym krzesłem i się połamało
__________________
07.04.2013 Nikoś

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87j44jq9d7lsxv.png
Nyaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 11:55   #83
martella30
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 119
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Byłam kiedyś z rodzicami u ich znajomych. Nudziłam się więc drapałam sobie nóżkę no i zdrapałam strupek. Poleciała krew a ja nie wiedziałam co zrobić bo była wciśnięta w róg kanapy i nie chciałam zwracać na siebie uwagi. Wytarłam więc krew palcem a palec niewiele myśląc a prędzej myśląc, że nikt nie widzi o kanapę. Na to gospodyni: to może przyniosę ci chusteczkę? Spaliłam się ze wstydu.
martella30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 12:22   #84
Keket
Zakorzenienie
 
Avatar Keket
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 878
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Raz mi się tylko coś zdarzyło popsuć u kogoś. Niechcący wyrwałam kiedyś antenę z radia u dziadków. Zwaliłam wszystko na 3-letniego kuzyna Za to moja mama jest specem od psucia. Nie zliczę już ile natłukła kubków, talerzy, naczyń żaroodpornych do pieczenia. W sklepach zawsze coś zrzuci. Na szczęście tylko buty albo ubrania, a nie szkło. I teraz hit. Pewnego razu, kilka lat temu, mama uznała, że mój PC za głośno chodzi, a kiedyś usłyszała, że trzeba wtedy naoliwić wentylator w środku. Wracam do domu, włączam kompa i nagle tylko dym z niego poszedł. Rozkręcam kompa, a tam wszystko pływa w oliwie
__________________

Keket jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-23, 11:32   #85
karolinaa
Wtajemniczenie
 
Avatar karolinaa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 150
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

super wątek , ja raczej u kogoś nic nie zepsułam , staram sie ostrożnie chociaż jak byłam na stażu w przedszkolu jakoś tak wyszło że zepsułam taki duży dziurkacz ozdobny był metalowy coś tam się zacięło ale wstyd był , w sklepie z lenistwa nie zabrałam koszyczka niosąc z półki chciałam zabrać trzy serki i jeden mi upadł , uciekłam ale pan ochroniarz że widział na monitoringu a kierowniczka jest w sklepie więc kajałam się że ojejej chyba torebką zahaczyłam i że oczywiście wezmę jeden dodatkowo (po czym odłożyłam go przy kasie ) i biegiem bałam się że jeszcze nie daj boże będzie mnie ten ochroniarz ścigał bo odkryje moje oszustwo (więcej do tego sklepu nie poszłam a było to z 2 miesiące temu ) u siebie to nagminnie ładowarka idzie z laptopa , piloty ,laptop trzyma sie na jednej "śrubie"
__________________
Najważniejsza w życiu jest decyzja. Reszty dokona przypadek
Lidia Jasińska


Chcesz podarować uśmiech dzieciom wyślij kartkę więcej na: http://marzycielskapoczta.pl/

Edytowane przez karolinaa
Czas edycji: 2011-10-23 o 11:34
karolinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-23, 14:18   #86
sol4ever
Rozeznanie
 
Avatar sol4ever
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 562
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Cześć zgadzam się- świetny wątek Teraz ja się z wami podzielę moimi 'sukcesami'. W pechowych zdarzeniach jestem chyba mistrzynią. Z góry zaznaczam, że nigdy nic nie zrobiłam umyślnie

1. Kiedy byłam nastolatką bardzo chciałam nauczyć się pięknie rysować. Próbowałam robić jakieś szkice i akurat odwiedziłam moją kochaną babcię, która kolekcjonuje rozmaite figurki, zwierzątek, ludzi itp. Wszystkie mogłam ruszać, poza kilkoma zabytkowymi, które zawsze stały w szafie ze szklaną gablotką. Babcia poszła na zakupy i z kuzynem wpadliśmy na pomysł, żeby jednak wyciągnąć jedną z tych z gablotki bo wydawała nam się łatwa w narysowaniu a ja chciałam podszlifować mój talent Jak tylko wyciągnęłam figurkę- górala tańczącego z góralką, postawiłam ją na stole i niechcący zrzuciłam ją na podłogę...

GÓRALOWI ODPADŁA GŁOWA, a że babcia miała zaraz wrócić a w domu nie było kleju, przykleiliśmy tę głowę MARMOLADĄ z lodówki Babcia się nie zorientowała
__________________
To smutne, ale są na tym świecie ludzie, którzy rodzą się demonami.
sol4ever jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-23, 15:37   #87
karolinaa
Wtajemniczenie
 
Avatar karolinaa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 150
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

o rany popłakałam się ze śmiechu ja kiedyś zgubiłam klucze nie swoje , uff na szczęście znalazły się a że to nie ja podrzuciłam do zabawek 3 latka , a z psuciem kolekcji sklepowej odzieżowej czy z butami to notorycznie
__________________
Najważniejsza w życiu jest decyzja. Reszty dokona przypadek
Lidia Jasińska


Chcesz podarować uśmiech dzieciom wyślij kartkę więcej na: http://marzycielskapoczta.pl/
karolinaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-28, 13:32   #88
wredniareczka02
Raczkowanie
 
Avatar wredniareczka02
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: DG
Wiadomości: 175
GG do wredniareczka02
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Ja pamiętam jak na początku stażu "popsułam" klawiature herbata mi się chlupnęła Oczywiście moja reakcja: "...Ale naczelniku, ja nie wiem co sie stało" :P

W tamtym też miejscu piecykiem (takim do ogrzewania w zimie) popsułam szafe pancerna :P. Stał za blisko metalowej szafy, (grzało się cały dzień, wszyscy zadowoleni bo cieplutko), pod koniec chowamy wszystko, chce zamknąć szafe, a tu tak się nagrzała, że az odskoczyłam szybko wyłączyłam i odstawiłam piecyk dalej tylko ze pod wpływem ciepła, drzwi od szafy się wygięły i ni cholery się zamknąć nie dały i "ale ja nie wiem co się stalo'

Było jeszcze kilka przekomicznych sytuacji w tamtym miejscu, na samo wspomnienie siedze i sie szczerze do monitora właśnie
__________________
Wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna
wredniareczka02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-28, 14:50   #89
spritfire
Rozeznanie
 
Avatar spritfire
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Niestety tak , dawno temu podczas imprezy w domku mojej koleżanki
Schodziłam z takich kręconych schodów , ona za mną i nagle fru przewrociłam się jakoś dziwnie na taką ogromną komodę zastawioną porcelaną. Cała ta komoda spadła, z porcelany ocalały może 4 filiżanki i na dodatek przewróciła się ona na stolik który przykryty był taką szklaną szybką , która oczywiście również pękła
Strasznie się przestraszyłam, dobrze że nikomu się nic nie stało
spritfire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-10, 19:49   #90
Nyaa
Zakorzenienie
 
Avatar Nyaa
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 3 071
GG do Nyaa
Dot.: Czy zdarzyło Wam się coś u kogoś nieumyślnie popsuć ?;P

Powracam z nowymi szkodami, wyrządzonymi oczywiście nieumyślnie
- oderwałam rączkę od konia na biegunach ( jak zwykle w pracy )
- popsułam roletę w bagażniku tż
__________________
07.04.2013 Nikoś

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87j44jq9d7lsxv.png
Nyaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:45.