Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[moee]

Napisane przez Ditto

Ojej, Moee Mam nadzieję, że się poprawiło. Byłaś już u weterynarza? Co powiedział? Jak się czuje Bobek? Pogłaszcz go ode mnie!

Ditto jasne ze polecialam do weta.. przebadali go bardzo dobrze, obmacali calego ( bylo dwoch wetow) i stwierdzili ze to poczatki delikatnego wylewu dostal wczoraj dwa zastrzyki i witaminy( niestety z tego wszystkiego zapomnialam sie spytac co )i gwarancje ze od 22 wieczorem powinno byc widac poprawe. Dzisiaj nastepna wizyta i mam nadzieje ze z tego wyjdzie..
na szczescie ma tylko leciutko przekrzywiona glowe i normalanie funkcjonuje,ma apetyt, pije, bawi sie.. zobaczymy dzisiaj co sie bedzie dzialo po zastrzykach.. Ogolnie jak stwierdzili to narzadow wewnetrznych nie ma powiekszonych , zadnych zgrubien ,ani guzkow, mozna by bylo powiedziec gruby, zdrowy szczuras gdyby nie ta jego lekko przekrzywiona glowka

Kurcze dwa moje szczurki odeszly z powodu raka..Bobek byl okazem zdrowia do tej pory i przy swoim charakterze misiaka-przytulaka ,baranek.. i co za cholerstwo sie przyplatalo .. i nawet nie wiem skad i dlaczego bo ma zagwarantowany zdrowy tryb zycia i robie wszystko aby mial jak najlepiej

[rachela]

Tak też mi się wydawało po przeczytaniu Twojego posta, że to może być wylew
Dobrze, że ogonek nadal radośnie biega, je i czuje się dobrze.
Daj znać, jak przebiega leczenie pacjenta

[moee]

Napisane przez rachela

Tak też mi się wydawało po przeczytaniu Twojego posta, że to może być wylew
Dobrze, że ogonek nadal radośnie biega, je i czuje się dobrze.
Daj znać, jak przebiega leczenie pacjenta

Rachelo, dzisiaj byla druga seria zastrzykow.. w poniedzialek znowu ,tym razem dostal jakis antybiotyk i jakis na stany zapalne.. dzisiaj juz lepiej, oczka wrocily do normalnego stanu.. wczoraj mial strasznie wybauszone jedno
wet mi dzisiaj powiedzial ze moze byc roznie i moze miec przechylona glowe juz po leczeniu po prostu moze juz mu tak zostac na szczescie w niczym mu to nie przeszkadza jak chodzi.. to byly poczatki i szybko sie zglosilam ( dobrze ze nie czekalam jeszcze z jeden dzien) i ciesze sie ze nie sparalizowalo mu łapek..biedny ten moj Bobek

[moee]

ech dziolchy..wrocilam wlasnie od weta.. dostal nastepna serie zastrzykow plus umowiona wizyta na czwartek. Bobi jest strasznie zywy , ale jest problem z utrzymywaniem rownowagi i boli mnie serducho jak widze ze sie wywraca.. zlikwidowalam mu juz pietro w klatce bo co chcial wskoczyc to sie wywracal.. mam nadzieje ze wyjdzie z tego( dzisiaj wet powiedzial ze widzi poprawe) i ze nauczy sie zyc z czesciowym paralizem.. musze tylko zrobic wszystko zeby teraz mial jeszcze lepiej i mu ulatwiac zycie

dzisiaj wyjelam go na stol u weta.. zobaczyl strzykawke i w pare sekund byl na mnie i chowal sie pod wlosami wet sie smial ze wie juz co go czeka i ucieka jakby nic mu nie bylo poza tym strasznie dzielnie znosi zastrzyki, ani sie nie wyrywa, ani nie ucieka jestem dobrej mysli i teraz pozostaje mi tylko czekac zeby wet powiedzial ze jest w porzadku i juz nie musmy przychodzic

[Ditto]

Na pewno wkrótce wszystko się poprawi. Najważniejsze, że Bobek nie czuje się chory - widać nawet ten paraliż mu tak bardzo nie preszkadza skoro cały czas jest bardzo żywy. Oj biedne te nasze szczurki są. Cały czas na coś chorują No ale skoro weterynarz widzi poprawę, to na pewno będzie dobrze
Trzymaj się Moee!

[klaudiii]

Witam Moja koleżanka ma malutki problem: nie wie na jakiego szczurka się zdecydować. Chodzi o rasy, czy to ma jakieś znaczenie? Ma do wyboru szczurka niebieskiego i biało-czarnego. Jakie są wasze opinie na ten temat? No i czy dobrze robi decydując się na samiczkę pozdrawiamy

[rachela]

Jak to niebieskiego? Takiego jak koty, rosyjskie niebieskie, czy (nie chce mi to przejść przez gardło...) farbowanego?
Dla mnie rasa nie ma żadnego znaczenia, każdego szczurka kocham

Co to wyboru płci - samce to zwykle większe pieszczochy, ale mocno oznaczają teren (czytaj - leją gdzie popadnie). Samiczki miewają trudne czy gorsze dni, za to są zwykle mniejsze i... no w każdym razie ja wolę panienki
Czasem to kwestia samego szczura, ja np. miałam jedną panienkę przylepę, a jednego samca-narwańca. Decyzja należy do Ciebie

[woman_in_violet]

niebieski to nie rasa tylko ubarwienie.. ) na szczęście nie są farbowane )
http://www.ratsauce.com/breeds/index.php tu są zdjęcia różnych kolorków, są też różne wariacje blue.

ubarwienie szczura nie wpływa na jego charakter. tak samo jak na charakter piesków, kotków i motylków

ja mam dwie biało-czarne panienki i są kochane. chociaż nie przeczę, że w zoologach ślinię się na widok blue.

i rada... szczury nie powinny być trzymane samotnie, bo po prostu nei są wtedy tak szczęśliwe... coś o tym wiem- najpierw miałam jedną samiczkę i wydawało mi się, że jest szczęśliwa (nie miałam porównania). gdy pojawiła się druga, to dopiero można obserwować ich radość

[rachela]

Moee, jak ogonek?

Moja Kluska właśnie mi obszczała nowy sweterek (zabiję kiedyś tę kupę futra ), wlazła do szafy i zaczęła piszczeć, jak ją wydłubywałam z szuflady na bieliznę. Mała terrorystka, myśli że jej pełne żałości piszczenie nadal na nas działa
W załączniku Kluska z marchewką, z włochatym ogonkiem na pierwszym planie Zdjęcie może nie jest idealnie skadrowane, ale jest takie słodkie... Te łapki

[moee]

Napisane przez rachela

Moee, jak ogonek?

Usnal na zawsze godzine temu..

Nie dotrzymal poniedzialkowej wizyty.. wczoraj na wieczor juz nie wstawal w ogole ,przestal jesc, pic tylko spal, nie mial sily wstawac..w ciagu dwoch dni schudl tak ze mozna mu bylo liczyc zebra, a jak schudl to sie okazalo ze ma guza na jelitch - juz wyczuwalnego przy badaniu.. nie ma juz Bobiego

śliczna ta Twoja Kluseczka

no coz ide sprzatnac klatke .. najgorsze jest to ze Paula chce nastepnego szczurka ,a ja juz po stracie trzech chyba nie mam sily..

[rachela]

Napisane przez moee

Usnal na zawsze godzine temu..

Nie dotrzymal poniedzialkowej wizyty.. wczoraj na wieczor juz nie wstawal w ogole ,przestal jesc, pic tylko spal, nie mial sily wstawac..w ciagu dwoch dni schudl tak ze mozna mu bylo liczyc zebra, a jak schudl to sie okazalo ze ma guza na jelitch - juz wyczuwalnego przy badaniu.. nie ma juz Bobiego

Nie spodziewałam się tego Usnął? A więc jest szansa, że odszedł spokojnie, bez bólu i stresu; to jest cholernie ważne.
Biedna kruszynka i biedna Moee

Rozumiem Twój smutek, ale dobrze wiesz, co go najlepiej uleczy...

Trzymaj się kochana

[paulagwiazda]

Napisane przez woman_in_violet

niebieski to nie rasa tylko ubarwienie.. ) na szczęście nie są farbowane )
http://www.ratsauce.com/breeds/index.php tu są zdjęcia różnych kolorków, są też różne wariacje blue.

ubarwienie szczura nie wpływa na jego charakter. tak samo jak na charakter piesków, kotków i motylków

ja mam dwie biało-czarne panienki i są kochane. chociaż nie przeczę, że w zoologach ślinię się na widok blue.

i rada... szczury nie powinny być trzymane samotnie, bo po prostu nei są wtedy tak szczęśliwe... coś o tym wiem- najpierw miałam jedną samiczkę i wydawało mi się, że jest szczęśliwa (nie miałam porównania). gdy pojawiła się druga, to dopiero można obserwować ich radość

O... Ile ja bym dała za blue samiczkę ... W zoologu u mnie widziałam tylko jedną odkąd mam Euzebiuszkę i Dziunisławę. Kupiłabym ją, ale wtedy Buśka była w ciąży i nie chciałam ryzykować

Napisane przez rachela

Moja Kluska właśnie mi obszczała nowy sweterek (zabiję kiedyś tę kupę futra ), wlazła do szafy i zaczęła piszczeć, jak ją wydłubywałam z szuflady na bieliznę. Mała terrorystka, myśli że jej pełne żałości piszczenie nadal na nas działa
W załączniku Kluska z marchewką, z włochatym ogonkiem na pierwszym planie Zdjęcie może nie jest idealnie skadrowane, ale jest takie słodkie... Te łapki

Twoja Kluska jest cudowna Wymiziaj ją ode mnie

Napisane przez moee

Usnal na zawsze godzine temu..

Nie dotrzymal poniedzialkowej wizyty.. wczoraj na wieczor juz nie wstawal w ogole ,przestal jesc, pic tylko spal, nie mial sily wstawac..w ciagu dwoch dni schudl tak ze mozna mu bylo liczyc zebra, a jak schudl to sie okazalo ze ma guza na jelitch - juz wyczuwalnego przy badaniu.. nie ma juz Bobiego

śliczna ta Twoja Kluseczka

no coz ide sprzatnac klatke .. najgorsze jest to ze Paula chce nastepnego szczurka ,a ja juz po stracie trzech chyba nie mam sily..

Kochana. Jak mi przykro

Trzymaj się

Napisane przez rachela

Nie spodziewałam się tego Usnął? A więc jest szansa, że odszedł spokojnie, bez bólu i stresu; to jest cholernie ważne.
Biedna kruszynka i biedna Moee

Rozumiem Twój smutek, ale dobrze wiesz, co go najlepiej uleczy...

Trzymaj się kochana

Wspaniałe zdjęcie małych ogonków. Jak je widzę to się rozpływam normalnie



A tka wogóle to dawno mnie nie było tutaj

Euzebiuszka i Dziunia są silne, duże i zdrowe

mam pytanie czym myjecie klatki swoich szxczurasków??

Bo moja Dziunia siusia z pięterka na dół i te krateczki robią się takie ciemne i nie przyjemnie pachną Nie mam pojęcia czym mogę to zmyć Poradźcie proszę

[twister_male]

Boże!!!!! Jak można hodować szczury.. Czy wy nie wiecie że one są USTAWOWO TEPIONE, zarowno wedrowny jak i sniady.... W XIV wieku zabiły 1/3 ludzi, a wy się nad nimi rozczulacie... JA JESTEM NA NIE

[twister_male]

Aczkolwiek, rozumiem przywiązanie do tych zwierza, i rozumiem ze ich smierc dla wlasciciela jest ciosem

[paulagwiazda]

Napisane przez twister_male

Boże!!!!! Jak można hodować szczury.. Czy wy nie wiecie że one są USTAWOWO TEPIONE, zarowno wedrowny jak i sniady.... W XIV wieku zabiły 1/3 ludzi, a wy się nad nimi rozczulacie... JA JESTEM NA NIE

Napisane przez twister_male

Aczkolwiek, rozumiem przywiązanie do tych zwierza, i rozumiem ze ich smierc dla wlasciciela jest ciosem

Helooooł. Mamy XXI wiek ... Szczurki są urocze. I strasznie mądre. Z tych wszystkich zwierzaków jakie miałam, najbardziej przywiązałam się do szczurków. Nie wobrażam sobie życia bez nich. I zrobię dla nich (prawie ;p ) wszystko, zeby miały piękne życie. Piękne choć strasznie krótkie. Bo my jesteśmy po to, żeby one miały radość z życia, a nie my. Nasza radość to tylko taki efekt uboczny
Będę ich bronić, bo nie mogę zrobić niczego innego

[calkiem-spoko]

Hehehe...ja to nawet nie mogę czytać tego wątku, bo zaraz mnie odrzuca i dreszcz obrzydzenia przechodzi.

Ale niech każdy hoduje, co tam sobie lubi

[rachela]

Napisane przez twister_male

Boże!!!!! Jak można hodować szczury.. Czy wy nie wiecie że one są USTAWOWO TEPIONE, zarowno wedrowny jak i sniady.... W XIV wieku zabiły 1/3 ludzi, a wy się nad nimi rozczulacie... JA JESTEM NA NIE

Mój Boże, katastrofa! My się nad nimi rozczulamy, a one takie złe i niedobre!!! Nie do pomyślenia! Do Twojej wiadomości, dużo zwierząt może powodować groźne choroby, nawet koty (toksoplazmoza). Domyślam się, że mówisz o dżumie... którą powodowały pchły, przenoszone niekoniecznie przez szczury. No ale ze stereotypami się nie wygra

Jak czasem się przekonuję, "takie" zwierzęta są warte więcej moich uczuć niż niektórzy ludzie. Smutne ale prawdziwe.

Napisane przez twister_male

Aczkolwiek, rozumiem przywiązanie do tych zwierza, i rozumiem ze ich smierc dla wlasciciela jest ciosem

Miło, że to dodałeś
Bo pierwsza Twoja wypowiedź mnie maksymalnie zjeżyła.

Napisane przez calkiem-spoko

Ale niech każdy hoduje, co tam sobie lubi

Amen.




Wracając do tematów milszych i bardziej przytulnych...

Paulo, tu więcej zdjęć małych ogonków -> link

[paulagwiazda]

Ojoj... Ale piękne szczuraski ...

[sylviah]

Napisane przez twister_male

Boże!!!!! Jak można hodować szczury.. Czy wy nie wiecie że one są USTAWOWO TEPIONE, zarowno wedrowny jak i sniady.... W XIV wieku zabiły 1/3 ludzi, a wy się nad nimi rozczulacie... JA JESTEM NA NIE

Z takim poglądem się jeszcze nie spotkałam... W takim razie dodam jeszcze: włośnicę, tasiemczycę, lambliozę, boreliozę, zapalenie mózgu, ornitozę, wściekliznę, toksokarozę- choroby odzwierzęce. Czy to oznacza, że wszystkie zwierzęta trzeba wytępić?

Napisane przez rachela

Jak czasem się przekonuję, "takie" zwierzęta są warte więcej moich uczuć niż niektórzy ludzie. Smutne ale prawdziwe.

Zgadzam się w 100% Tylko w moim przypadku to "czasem" zmienia się w "często".

Napisane przez paulagwiazda

mam pytanie czym myjecie klatki swoich szxczurasków??

Bo moja Dziunia siusia z pięterka na dół i te krateczki robią się takie ciemne i nie przyjemnie pachną Nie mam pojęcia czym mogę to zmyć Poradźcie proszę

Paula, ja myję klatkę wodą z płynem do naczyń. Doskonale likwiduje wszystkie przykre zapachy

[paulagwiazda]

Napisane przez sylviah

Paula, ja myję klatkę wodą z płynem do naczyń. Doskonale likwiduje wszystkie przykre zapachy

Dzięki
W następną sobotę wezmę się za szorowanie razem z płynem do naczyć

[moee]

Dzieki dziewczyny jestescie kochane

no wiec... wyczyscilam klatke, chcialam wyniesc do piwnicy, ot pomyslalam sobie ze juz dosc ze kazdy szczurek zabiera kawal mojego serducha , nie bedzie juz szczurkow..no i.. nie wynioslam bo moja corka pojechala do kolezanki i wieczorem przywiozla nowego szczurka dwu-miesiecznego wiec juz nie takiego malucha nazwala go Pasek bo przez caly grzbiet przechodzi mu czarny pasek nauczony jest juz wszystkiego, ot smiga po mieszkaniu, przylatuje na "ciumcianie", siedzi na ramieniu , wychowywany byl w domu od malenkiego i przyzywczajony jest do czlowieka ( zostal ostatni z miotu )
No wiec co mialam zrobic?
wkleje Wam pozniej zdjecia jak zainstaluje kamerke

dzieki Wam jeszcze raz za slowa pociechy

[rachela]

Moee, wiedziałam

To jest uzależnienie, raz wpadłaś, to już się z tego nie wygrzebiesz

Dawaj fotki

[paulagwiazda]

Napisane przez moee

Dzieki dziewczyny jestescie kochane

no wiec... wyczyscilam klatke, chcialam wyniesc do piwnicy, ot pomyslalam sobie ze juz dosc ze kazdy szczurek zabiera kawal mojego serducha , nie bedzie juz szczurkow..no i.. nie wynioslam bo moja corka pojechala do kolezanki i wieczorem przywiozla nowego szczurka dwu-miesiecznego wiec juz nie takiego malucha nazwala go Pasek bo przez caly grzbiet przechodzi mu czarny pasek nauczony jest juz wszystkiego, ot smiga po mieszkaniu, przylatuje na "ciumcianie", siedzi na ramieniu , wychowywany byl w domu od malenkiego i przyzywczajony jest do czlowieka ( zostal ostatni z miotu )
No wiec co mialam zrobic?
wkleje Wam pozniej zdjecia jak zainstaluje kamerke

dzieki Wam jeszcze raz za slowa pociechy

Hehe, to suuuper
Wklejaj szybciutko foteczki
I wymiziaj go ode mnie

[moee]

Kurcze.. ciezko mu sie pstryka fotki bo lata jak szalony mata- chudego wypłosza
zdjecia nie najlepszej jakosci :|

[Shemreolin]

Napisane przez twister_male

Boże!!!!! Jak można hodować szczury.. Czy wy nie wiecie że one są USTAWOWO TEPIONE, zarowno wedrowny jak i sniady.... W XIV wieku zabiły 1/3 ludzi, a wy się nad nimi rozczulacie... JA JESTEM NA NIE

To jest przykład TOTALNEJ ignorancji w danym temacie. Opowiadasz o dzikich szczurach, a tymczasem w domach hoduje sie szczury UDOMOWIONE. To tak jakbys chciał wytępic wszystkie psy, bo w Australii psy Dingo zagryzaja ludzi. Żal dupe ściska.

Szczury labolatoryjne to są poszkodowane istoty, które ludzie załatwili na cacy wieloletnimi eksperymentami i przez to te zwierzęta cierpią i umieraja na najróżniejsze choroby z rakiem na czele.

Na dodatek są obdarzone ogromną inteligencją i przywiązują sie do własciciela. Tylko osoby, które nie znają sie na tych zwierzętach moga wypisywac takie bzdury. Typowe uprzedzenia. I pewnie jeszcze walniesz tutaj najbardziej idiotyczny tekst, że szczury maja strychnine w ogonie albo cos w tym guście.

Wiesz.. ludzi tez powinno sie masowo wybijać, bo niektórzy z nas to mordercy, gwałciciele i pedofile.

Nie oceniaj pochopnie bo daleko nie zajedziesz...

[paulagwiazda]

moee - świetny ogonek Bardzo podobny do mojej Ebuśki

[Sampelek]

Ja miałam też kiedyś szczurka żył całe 3 lata Pod koniec swojego życia był taki siwy i już nie biegał po klatce.... Widać było jak życie z niego uchodziło...
To było smutne Jeszcze mi sie płakać chce a to było 2 lata temu...

A chciałabym wam napisać że miałam teraz myszoskoczka, żył dwa lata ale cos sobie zrobił ( w nocy wkręcił jakoś nóżkę w kratki na piętrze i zawisł łepkiem w dół i przez noc tak zwisał a ja nieświadoma niczego sobie smacznie spałam) cały pyszczek miał zakrwawiony. Zimny był... Zdechł ok 9
Mam wyżuty sumienia....


I teraz sie zastanawiam czy kupić sobie szczurka czy nie.... bo jak ja mam się z nim zaraz rozstać to chyba nie chce... bo to boli...

[rachela]

Boli, niestety... Bidulek z tego myszoskoczka, aż dziwne że nie piszczał (chomik mojego Konrada kiedyś wkręcił sobie futerko w kołowrotek - długowłosy był - i tak piszczał, że wszystkich domowników obudził)...

A szczurki są przecudne, z każdym odejściem mojej kruszynki cierpię coraz dłużej i mocniej; ale nie potrafię wytrzymać bez nich nawet jednego dnia

[Ditto]

No właśnie te rozstania są najgorsze. To przecież całkiem duże zwierzaki, a tak krótko żyją Jak sobie czasami uświadamiam, że mój ma już półtora roku, to robi mi się przykro, bo wiem że już mu coraz mniej czasu zostaje.

Ale na pewno jeszcze trochę sobie pożyje, pod warunkiem, że sobie nic sam nie zrobi. Bo ten mój szczurek to taka ofiara. Boi się zejść z łóżka, idąc po prostym potrafi się potknąć albo zwichnąć sobie łapę (zazwyczaj szybko mu to na szczęście przechodzi). No i właśnie teraz wskakiwał na półkę (robi to przecież kilkanaście razy dziennie) i coś sobie zrobił, bo przez chwilę kulał. Oj ciamajdka z niego...

[paulagwiazda]

hihi Ditto - jak będziesz miała jego fotkę to daj na wątek
I wymiziaj go ode mnie i od Ebusi i Dziuńki