Praca czy pozostanie w domu z dzieckiem?

[dorris23]

Hej dziewczyny , mam dylemat .
Mam już prawie roczną córeczkę i chciałam iść do pracy . Takową znalazlam. Praca 7 dniówek po 12 h , pozniej tydzien wolny - następnie 7 nocek po 12h i znow tydzień wolny .
Czyli pracuje 2 tyg po 12h a 2 tyg jestem w domu .
Z tym , że jest to praca na stacji paliw więc świeta, nie święta się pracuje .
Zostalam przyjęta , za kilka dni mam zacząc szkolenie .
Córeczka mialaby zostać z babcią-męża mama(mieszkamy razem , my na górze domku ,tesciowie na dole) .
Teściowa jest złotą kobietą i mam do niej ogromne zaufanie.
Męża Martwi ta praca po 12h , że nie będe miala poźniej na nic siły itd .
Że on będzie musiał sam być na noc z dzieckiem itd.
Ja jeszcze nie zaczęłam pracy a on non stop o tym mówi .
Ja już sama nie wiem co robić, tak bardzo szukalam pracy - ta w sumie by mi odpowiadała , ale jak sobie myśle nad tym dłużej to szkoda mi trochę zostawić juz mała .Szkoda mi że święta czy nie święta będe w pracy .
A muszę się zdecydowac szybko , zanim zacznę szkolenie Tyle czasu trulam tyłek , że chce do pracy a teraz sama nie wiem . Chciałabym pracować , zarabiać , mieć stała pracę.
ALE Im więcej mój mąż mi o tym mówi tym bardziej jestem niezdecydowana .
Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu?

[201607040940]

Napisane przez dorris23

Hej dziewczyny , mam dylemat .
Mam już prawie roczną córeczkę i chciałam iść do pracy . Takową znalazlam. Praca 7 dniówek po 12 h , pozniej tydzien wolny - następnie 7 nocek po 12h i znow tydzień wolny .
Czyli pracuje 2 tyg po 12h a 2 tyg jestem w domu .
Z tym , że jest to praca na stacji paliw więc świeta, nie święta się pracuje .
Zostalam przyjęta , za kilka dni mam zacząc szkolenie .
Córeczka mialaby zostać z babcią-męża mama(mieszkamy razem , my na górze domku ,tesciowie na dole) .
Teściowa jest złotą kobietą i mam do niej ogromne zaufanie.
Męża Martwi ta praca po 12h , że nie będe miala poźniej na nic siły itd .
Że on będzie musiał sam być na noc z dzieckiem itd.
Ja jeszcze nie zaczęłam pracy a on non stop o tym mówi .
Ja już sama nie wiem co robić, tak bardzo szukalam pracy - ta w sumie by mi odpowiadała , ale jak sobie myśle nad tym dłużej to szkoda mi trochę zostawić juz mała .Szkoda mi że święta czy nie święta będe w pracy .
A muszę się zdecydowac szybko , zanim zacznę szkolenie Tyle czasu trulam tyłek , że chce do pracy a teraz sama nie wiem . Chciałabym pracować , zarabiać , mieć stała pracę.
ALE Im więcej mój mąż mi o tym mówi tym bardziej jestem niezdecydowana .
Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu?

ile teściowej brakuje do emerytury? Jak zatrudnienie jej i opłacanie przez Was składek wpłynie na wysokość jej emerytury?

[201803080934]

Napisane przez dorris23

Że on będzie musiał sam być na noc z dzieckiem itd.

lol, to przecież jego dziecko
w razie czego niedaleko ma matkę, więc w awaryjnej sytuacji nie byłby sam. a tak normalnie to chyba się własnym dzieckiem zająć umie?

[201607110949]

Napisane przez dorris23

Że on będzie musiał sam być na noc z dzieckiem itd.

Stawiam, że o to tu się rozbija - że już nie Ty sama będziesz w głównej mierze odpowiedzialna za dziecko, nie zawsze będziesz obok w razie choroby czy niemożności zaśnięcia. Obnażył się tym 'argumentem'.

[dorris23]

Napisane przez Gosiaczek1969

ile teściowej brakuje do emerytury? Jak zatrudnienie jej i opłacanie przez Was składek wpłynie na wysokość jej emerytury?

Kilka lat jej zostało.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Grin

lol, to przecież jego dziecko
w razie czego niedaleko ma matkę, więc w awaryjnej sytuacji nie byłby sam. a tak normalnie to chyba się własnym dzieckiem zająć umie?

On się bardzo dobrze zajmuje dzieckiem i bardzo się angazuje od samego początku . Jest bardzo blisko związany z małą.Od maleńkiego karmi , kąpie , przewija to nie jest dla niego problem . Martwi się natomiast , że nie będzie słyszal malej w nocy , że ja przyjdę po nocce czy po 12h pracy i będe nie do życia . A uwierz on tez bardzo ciężko pracuje .

[ellish]

Ja się zastanawiam jak da się wytrzymać pracując 86h tygodniowo..

[Tutli]

Moim zdaniem tryb pracy fatalny dla matki z małym dzieckiem, tym bardziej, że - jak piszesz - w tej chwili Twoja praca nie jest potrzebna finansowo. Rozumiem, że chcesz zarabiać, ale moim zdaniem powinnaś znaleźć coś w standardowych godzinach albo na część etatu. No i nie chciałabym absolutnie, aby ktoś z mojej rodziny zajmował się tyle czasu z dzieckiem, jasne, masz dobre relacje z teściową, ale ta sytuacja właśnie może to zmienić.

[dorris23]

Ja już sama nie wiem co zdecydować . Z jednej strony chce pracowac ale z drugiej strony czy to nie za wczesnie? Tym bardziej że niczego nam nie brakuje? Sama nie wiem .

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez ellish

Ja się zastanawiam jak da się wytrzymać pracując 86h tygodniowo..

Kiedyś pracowałam ponad 100 tygodniowo i nie bylo problemu Tylko wtedy nie mialam dziecka.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Tutli

Moim zdaniem tryb pracy fatalny dla matki z małym dzieckiem, tym bardziej, że - jak piszesz - w tej chwili Twoja praca nie jest potrzebna finansowo. Rozumiem, że chcesz zarabiać, ale moim zdaniem powinnaś znaleźć coś w standardowych godzinach albo na część etatu. No i nie chciałabym absolutnie, aby ktoś z mojej rodziny zajmował się tyle czasu z dzieckiem, jasne, masz dobre relacje z teściową, ale ta sytuacja właśnie może to zmienić.

Z tym , że moja teściowa chce zostac z małą.
---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Teściowa nie chce żadnej kasy za to , mają dobrą sytuacje .

[201607110949]

Napisane przez dorris23

Ja już sama nie wiem co zdecydować . Z jednej strony chce pracowac ale z drugiej (mała skonczy w grudniu rok) strony czy to nie za wczesnie? Tym bardziej że niczego nam nie brakuje? Sama nie wiem .

to już musisz sama ocenić, najlepiej znasz swoje dziecko. Ja chciałam zostać z dzieckiem w domu dłużej, ale nie każdy ma taką możliwość. No i nie czarujmy się, fajnie jest mieć odskocznię od pieluch.

[dorris23]

Napisane przez SALIX

to już musisz sama ocenić, najlepiej znasz swoje dziecko. Ja chciałam zostać z dzieckiem w domu dłużej, ale nie każdy ma taką możliwość. No i nie czarujmy się, fajnie jest mieć odskocznię od pieluch.

No wlaśnie , swoją droga ta odskocznia...
Mieszkam tu od ponad roku - malutka wieś , ja pochodze z dużego miasta.
Ciagnie mnie do miasta...Wiem , że kiedyś tam wrócęale narazie nie ma takiej mozliwości . Mieszka mi sie z teściami bardzo dobrze , w nic się nie wtracają , mamy osobną kuchnie - lazienkę . Są tez bardzo pomocni i zawsze mozna na nich liczyć.
Właśnie czasami mam dośc -dom , dziecko.sprzątanie.gotowa nie i ta cicha wieś gdzie nic się nie dzieje ...

[201607110949]

Napisane przez dorris23

No wlaśnie , swoją droga ta odskocznia...
Mieszkam tu od ponad roku - malutka wieś , ja pochodze z dużego miasta.
Ciagnie mnie do miasta...Wiem , że kiedyś tam wrócę ale narazie nie ma takiej mozliwości. Mieszka mi sie z teściami bardzo dobrze , w nic się nie wtracają , mamy osobną kuchnie - lazienkę . Są tez bardzo pomocni i zawsze mozna na nich liczyć.

Właśnie czasami mam dośc -dom , dziecko.sprzątanie.gotowa nie i ta cicha wieś gdzie nic się nie dzieje ...

To znajdź sobie pracę, ale może na początek nie tak hardkorową. Normalny etat, albo 3/4, nawet pół, skoro dobrze wam się wiedzie, żeby też powoli wszystkich domowników wdrożyć w nowy rytm życia (szczególnie dziecko).

[Wikttoria]

Pomijając argumenty finansowe - bardzo kiepski system pracy,dla matki z małym dzieckiem Trochę robiące wodę z mózgu dziecku (w jednym tyg mama jest,w drugim nie ma jej prawie wcale).

[dorris23]

Napisane przez SALIX

To znajdź sobie pracę, ale może na początek nie tak hardkorową. Normalny etat, albo 3/4, nawet pół, skoro dobrze wam się wiedzie, żeby też powoli wszystkich domowników wdrożyć w nowy rytm życia (szczególnie dziecko).

W tym rejonie kiepsko jest z pracą.
Ale tu znowu jest tak , że święta itd musiałabym poświęcić pracy ...
To mnie najbardziej przeraża.

Również to , że tu na wiosce nie mam znajomych , mieszkańców okolo 300 i w wiekszosci ludzie duzo starsi odemnie .
Moje rodzinne miasto jest oddalone o więc też niezbyt często tam bywam a wiadomo w pracy zawsze jakies znajomości się nawiązuje itd... Eh sama nie wiem . Czuje sie jak w zamknietym kole.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez Wikttoria

Pomijając argumenty finansowe - bardzo kiepski system pracy,dla matki z małym dzieckiem Trochę robiące wodę z mózgu dziecku (w jednym tyg mama jest,w drugim nie ma jej prawie wcale).

No właśnie a ona jest tak bardzo ze mną zżyta i w dodatku jeszcze taka mała .

[SylwiaKaja]

Cięzka decyzja. To znaczy normalnie radziłabym spróbować, ale rozumiem, że tu nie ma miejsca na próby, tylko musi być ostateczna decyzja skoro teściowa ma rezygnować z pracy przez to.

Chyba bałabym się pracować w takim trybie mając tak małe dziecko, bo w ten spsób przez tydzień byś jej za bardzo nie widywała. Z drugiej strony rozumiem brak szans na normalną pracę w tym miejscu.

ten dom tez zamierzacie budować na tej wsi? Przecież w ten sposób to nigdy nie będziesz mieć szansy na normalną pracę.

[dorris23]

Napisane przez SylwiaKaja

Cięzka decyzja. To znaczy normalnie radziłabym spróbować, ale rozumiem, że tu nie ma miejsca na próby, tylko musi być ostateczna decyzja skoro teściowa ma rezygnować z pracy przez to.

Chyba bałabym się pracować w takim trybie mając tak małe dziecko, bo w ten spsób przez tydzień byś jej za bardzo nie widywała. Z drugiej strony rozumiem brak szans na normalną pracę w tym miejscu.

ten dom tez zamierzacie budować na tej wsi? Przecież w ten sposób to nigdy nie będziesz mieć szansy na normalną pracę.

Nie.

[paulinika]

Powiem tak. Moja szwagierka zostawiała ze swoja mama dziecko właśnie od takiego momentu jak Twoja córka teraz. Pracowała od 10 do 14 w jeden pracy a w drugiej od 15 do 22 czasem 23. Tesciowa córkę tak rozpieściła że jest masakryczna, do swojej matki mówi po imieniu bo tesciowa jest dla niej mama. Takze bym się zastanowiła. Może i być złota ale i tak ona bedzie jej wpajac własne zasady.
Skoro nic Wam nie brakuje, ja bym szukała innej pracy, połowa etatu albo 3/4.

[SylwiaKaja]

ja z kolei bym dążyła do tego,zeby jak najszybciej przeprowadzić się do miasta i zamaist domu mieć np mieszkanie, bo co z tego, ze będziesz mieć dom, jesli będziesz mieć jednoczesnie kilkuletnią dziurę w cv, bo na wsi nie było szans na pracę.

[travis]

ja bym poszukala innej pracy, tak zeby pracowac 3 dniw tygodniu, albo 5 dni ale mniej godzin
12h na dobe to bardzo duzo. gdzie czas na posprzatanie, ugotowanie itp + jak bedziesz w pracy dziecko Cie widziec nie bedzie

[201607040940]

poszłabym do pracy. Udało Ci się znaleźć pracę w rejonie gdzie roboty nie ma. Masz szczęście. Teściowej chyba nie zaszkodzisz - bo czy zrezygnuje z pracy teraz czy za rok - to nie będzie miało znaczenia. Bo i tak trochę do emerytury jej brakuje. Czy rozpaskudzi Ci dziecko? Jakim jest człowiekiem?

Albo idź do pracy albo może postarajcie się o 2gie dziecko? Bo i tak będziesz siedziała w domu. Czy Wasza sytuacja finansowa na to pozwala?

[201607110949]

Napisane przez Gosiaczek1969

poszłabym do pracy. Udało Ci się znaleźć pracę w rejonie gdzie roboty nie ma. Masz szczęście. Teściowej chyba nie zaszkodzisz - bo czy zrezygnuje z pracy teraz czy za rok - to nie będzie miało znaczenia. Bo i tak trochę do emerytury jej brakuje. Czy rozpaskudzi Ci dziecko? Jakim jest człowiekiem?

Albo idź do pracy albo może postarajcie się o 2gie dziecko? Bo i tak będziesz siedziała w domu. Czy Wasza sytuacja finansowa na to pozwala?

Skąd w ogóle pomysł, że autorka chce mieć drugie dziecko? I jeśli nawet, to tak szybko Co to ma być za rozwiązanie dla matki, która czuje się znużona siedzeniem w domu na wsi z dzieckiem?

[December12]

Odpuść sobie, bo to będzie praca kosztem zdrowia.. Jeszcze jakaś lekka praca po 8h, ale coś takiego to nie. Nie ma sensu jeśli tak jak mówisz macie w miarę stabilną sytuację materialną.

[cava]

Kiepska praca dla matki.
Przez 2 tygodnie nie będziesz widywac Ty dziecka, a dziecko Ciebie.
W dodatku jak tesciowa rzuci pracę, to będziesz uwiązana w tej pracy, bo przeciez obiecaliście jej płacić do wieku emerytalnego.

To jest IMo naprawde bez sensu, że wchodzicie w taki układ, ze matka dziecka idzie do pracy na taki wymiar i w takim systemie, a babka rzuca prace zeby z tym dzieckiem siedzieć + zobowiązania finansowe Was wobec teściowej.
Tobie się teraz zdaje, ze to tylko 300zł miesięcznei dla niej, a nie widzisz jakie to zobowiązanie wobec niej. teraz liczy się każdy rok do emerytury.
Jakby coś nie wyszło (mogą Cie przeciez np. zwolnić ) to Ty zostaniesz z niczym, teściowa już parcy w tym wieku nie znajdzie a maz będzie musiał łozyć na dopłaty do emerytury teściowej, kiedy Wy 2 będziecie siedzieć z 1 dzieckiem w domu.

Zeby to jeszcze była jakaś faktycznie rozwijająca i dająca perspektywy rozwoju/kariery praca.
A niestety, ale ani taka nie jest + fatalny dla matki rozkłąd czasu pracy.

Nie wiem co was podkusiło dom budowac od razu. Było kupić na początek niewielkie mieszkanie w mieście i się stopniowo dorabiać tego domu mając bliżej do większej ilosci ofert pracy dla Ciebie a żłóbków,przedszkoli i szkół dla dziecka. + wieksze jak mnimam zaplacze "rozrywkowo-towarzyskie".

[tymczasowa_]

mi się wydaje, że jak już chcesz iść do pracy, do do jakiejś 'normalnej', tzn. po 8h.
po tygodniu dwunastek na serio nie będziesz miała na nic siły, wiem co mówię i tu mąż ma rację. a małe dziecko jednak absorbuje, nawet jeżeli babcia pomaga.
jeżeli wam pieniędzy nie brakuje, to ja bym zaczekała.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez dorris23

Ja już sama nie wiem co zdecydować . Z jednej strony chce pracowac ale z drugiej (mała skonczy w grudniu rok) strony czy to nie za wczesnie? Tym bardziej że niczego nam nie brakuje? Sama nie wiem .

Dlaczego nie poszukasz pracy na pół etatu? Taki kompromis chyba byłby najwygodniejszym rozwiązaniem.

[201607040940]

Napisane przez SALIX

Skąd w ogóle pomysł, że autorka chce mieć drugie dziecko? I jeśli nawet, to tak szybko Co to ma być za rozwiązanie dla matki, która czuje się znużona siedzeniem w domu na wsi z dzieckiem?

A jaką ona ma alternatywę? Skoro i tak na tej wsi siedzi, żadnej roboty innej nie znajdzie, a planuje kolejne dziecko to czemu nie? I tak jest wyłączona z życia zawodowego a lepiej mieć sprawę z głowy teraz niż decydować się na dziecko za 5 lat jak pracę będzie miała.

Autorko - to może jakieś zaoczne studia żebyś się z tej codziennej monotonii wyrwała.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Wy podatek, ZUS składki, teściowa siedziałaby z dzieckiem za darmo?


Moim zdaniem praca ok, ale nie w takim trybie.

[kennedy]

Ja bym nie brala taoiej roboty. Jest podla. Juz lepiej siedziec w domu.

[laisla]

Gdybym miała możliwość to z pewnością nie szłabym do pracy 12h na dobę przy niespełna rocznym dziecku. Chyba, że spadłaby mi z nieba praca marzeń i niepowtarzalna okazja, a okazja pracy na stacji paliw raczej się powtórzy

[Lexie]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53634926]Dlaczego nie poszukasz pracy na pół etatu? Taki kompromis chyba byłby najwygodniejszym rozwiązaniem.[/QUOTE]

To żaden kompromis w tej sytuacji, bo jak ona weźmie jakąś pracę na pół etatu, to i tak dziecko z kimś musi zostać, a co za tym idzie - podejmują wielkie zobowiązanie wobec teściowej.

Nie zdecydowałabym się na to absolutnie
Zostałabym w domu z dzieckiem, zresztą ja w ogóle jestem zwolenniczką "macierzyńskiego" dłuższego niż rok i nie wyobrażam sobie wracania do pracy po roku, jeśli nie byłabym zmuszona. Ty nie jesteś, więc ja bym się nie zastanawiała zbyt długo. Szczególnie, że ta praca na stacji benzynowej nie jest jakaś szaleńczo rozwojowa, to nie jest ważny krok w karierze.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lexie

To żaden kompromis w tej sytuacji, bo jak ona weźmie jakąś pracę na pół etatu, to i tak dziecko z kimś musi zostać, a co za tym idzie - podejmują wielkie zobowiązanie wobec teściowej.

Nie zdecydowałabym się na to absolutnie
Zostałabym w domu z dzieckiem, zresztą ja w ogóle jestem zwolenniczką "macierzyńskiego" dłuższego niż rok i nie wyobrażam sobie wracania do pracy po roku, jeśli nie byłabym zmuszona. Ty nie jesteś, więc ja bym się nie zastanawiała zbyt długo. Szczególnie, że ta praca na stacji benzynowej nie jest jakaś szaleńczo rozwojowa, to nie jest ważny krok w karierze.

Ale chyba co innego zostawić dziecko na 4 godziny, a co innego na 12.