Stara Ekipa z Wątka o "Rozstaniu z Facetem...": Łączmy Się!!!

[Dreamerka]

Kasieńka!
To ja widzę, że my po jednych pieniądzach jedna nie umie na dupce usiedzieć, bo chce być piękna, druga się spala, bo chce być piękna ))) No masakra
Kasieńka, ale co to za solarium, że tak masz po 3 minutach? a nie stosowałaś jakichś kremów, np na trądzik? bo one często powodują, że skóra jest znacznie bardziej wrażliwa i szybciej się opala, a właściwie spala...Smaruj buziunię tłustym kremem, jak jesteś w domku i nie wychodzisz to naprawdę nałóż dużą warstwę, żebyś później nie musiała mieć jeszcze drugiego etapu tej solarowej przygody- schodzącej skóry ;/ Trzymaj się tam dzielnie

P.S. Moja mama już ze mną nie może Ciekawe dlaczego? Bo co? Bo jak człowiek uziemiony to nie może chwycić reklamóweczki w rękę, przejść się przez przedpokój do kuchni, podejść do szafki ze szklankami i udawać,że stoją tam buty, którym trudno się oprzeć i trzeba je kupić!? I co? I to dziwne takie, że stoję, zastanawiam się nad kolorem i nad ich funkcjonalnością? I dziwne, że zwracam się do pani obok (w tej roli : Dreamerki Mama), która najwyraźniej też zainteresowana jakimś nowym nabytkiem, aczkolwiek z póleczki obok ( zlew też może przypominać półki sklepowe, nie?:P ) z prośbą o podtrzymanie mnie za łokcia, bo przecież chciałabym owe butki przymierzyć?.... tak, ja już wariuję

No nie potrafię usiedzieć, no nie potrafię! Idę zaraz zrobić trening na ramiona )) Hantle w dłoń i jazdaaaaa )))

[KasiaTbg]

Ojj Ty haha ale się uśmiałam istny żywioł z Ciebie
i jeszcze będziesz ćwiczyć? kobietoo relaaaax :p

a co do mnie to nie wiem, to chyba nie przez krem... bo uda i biodra też mam takie straszne...a do twarzy używam tylko kremu Bambino...No chciałam być piękna chciałam hehe... a te lampy to nie wiem może jakieś super mega mocne i nowiutkie...
No nic posiedzę w domku troszkę...szkoda że szkołę opuszczam przez to ;/

[marzena85k]

Hejka laleczki!!!

Dreamerko dokładnie radość jest niesamowita jak sama na coś zapracuje, hmm a jak przyjemnie sobie pózniej coś kupić więdząc że nie brało sie kasy od nikogo Ja sie ogromnie z tego cieszę że sama do tego doszłam. Kurczę ale jestem z siebie dumna hihihih , znalazłam sobie pracę pomimo okresu bardzo ciężkiego który pojawił się po rozstaniu z S., radzę sobie bez wsparcia exa - chociaż nie powiem że jest tak dobrze, bo fajnie by było gdyby on był.
Wiecie dziewczynki żyć żyje bez S bo przecież muszę iść dalej przez życie ale jedno wiem napewno on z mojego serducha nigdy nie odejdzie, ma tam swoje specjalne i cieplutkie miejsce . Ależ ja za nim ciągle tęsknie ehhh lepiej żebym już nic nie pisała

Jeżeli chodzi o mojego kolege to pomimo że rozmawiałam z nim, pomimo że odmówiłam poraz 3 wyjścia z nim do kina to on w dalszym ciągu nie daje mi spokoju, codziennie dostaje od niego smsy . Jestem ciekawa kiedy mu się znudzi, lepiej żeby szybciej bo mogę stracić cierpliwość

No więc kochane wiosna już jest, cieplutko również i zaczyna się szał dzikich ciał

Asiu a jak u Ciebie??? i gdzie jest nasza jennylo86??

Kasieńka biedactwo kolejne teraz to i ja sie zaczełam zastanawiać nad pójściem do solarium, bo nie wiem co mnie czeka po wyjściu

Dreamerciu Ty to jesteś genialna jak tam nóżka?? kochana ja się obawiam jednej rzeczy a mianowicie jesteś tak pomysłowa i przede wszyskim jak sama też stwierdziłaś nie możesz usiedzieć na miejscu więc mam nadzieje że nie przyjdzie Ci do głowy chodzenia na rękach hihihih

Buziaczki myszki

[Dreamerka]

Hej Dziewczyneczki

Marzencia!
Na wstępie to ja Ci powiem, że strasznie jestem z Ciebie dumna Taka dobra istotka z Ciebie , potrafisz docenić swą własną pracę i to, na co ona Ci pozwala, widzisz coś swojego i cieszysz się tego dokładnie tak, jak powinnaś! I widzisz jak pozytywnie- sama mówisz- znalazłaś pracę, mimo że łatwo nie było, radzisz sobie, podnosisz główkę do góry i idziesz dalej na przód!!! super!!!! jesteś baaaardzo silna!!! I jestem przekonana o tym, że Tobie, jak i innym dziewczynkom- los wynagrodzi!bo ma komu i ma za co!
Jesteście cudowne dziewczynki, macie po prostu dobre serduszka i za to ja Was mam w moim serduszku, tak głęboko, głęboko Moje Kochane ;****

Wiosna w pełni, prawda dziewczyneczki?
Jejciu, a ja ją tylko oglądam z okna lub z balkonu (trudno mnie stamtąd wyeksmitować :P) i tak strasznie żałuję, że nie mogę wyjść (( No, ale jak wiecie- ja uważam, że wszystko w życiu jest po coś i zapewne to moje zaklatkowanie też jest po coś ja już się nawet domyślam po co Pierwsza sprawa to fakt, że bez tego- pewnie bym nie zwolniła! moje życie jest naprawdę mocno zabiegane, nie ma w nim chwili na posiedzenie na tyłku i powiedzenie "mhy, nudno...co by tu zrobić..." Nie! Bo ja własnie mam tak, że każda minuta jest zagospodarowana i to taka ciągła walka z czasem- czy dziś zdążę to zrobić? czy doba mi starczy? Więc widocznie miałam sobie po prostu usiąść na dupeczce choć na chwilkę No, ale nie powiem- strasznie mi ciężko usiedzieć Jejciu, ja nie potafię Przeczytałam co prawda książkę wreszcie, ale nooo...no tyłek mnie boli od siedzenia, nie jestem przyzwyczajona :P Wczoraj już mnie prawie trafiło, więc postanowiłam się wziąć za mycie okna Przecież nogą go myć nie muszę :P a potem upiekłam jeszcze ciacho, bo mój eM miał przyjechać No i przyjechał Jejciu, on się ze mną jak z jajkiem obchodzi Tu mam się nie ruszać, to mi on poda, tam mam się nie wyginać, po herbatę on pójdzie Jejciu gdyby on wiedział całą prawdę o mojej hiperaktywności :P No ale nie- prosił, błagał żebym się oszczędzała, no to muszę choćby ze względu na niego, dałam słowo

Dziewczynki, wiecie co?
Czasem jak tak biegnę na uczelnię i boję się, że się spóźnię, to sobie tak myślę- "czemu ten przystanek autobusowy nie jest bliżej???" I teraz doceniam to, że on jest tak daleko! Że mogę tymi moimi dwoma nóżkami podreptać, że niestety nie wszystkim jest to dane Ja wiem, że może to głupio brzmi, bo to takie chwilowe moje uziemienie (taką mam nadzieję :P), ale naprawdę się docenia wtedy to, czego zabraknie ,a na co na codzień nie zwraca się uwagi...Zdrowie to podstawa dziewczynki! Dbać mi tam o siebie proszę Nie brać ze mnie przykładu A jeśli treningi to takie przemyślane, nic ponad siły

Wczoraj się troszkę przeraziłam, bo poszperałam trochę w necie o tej mojej kontuzji...No i straszne rzeczy tam wypisują...Że przeważnie jest potrzebna operacja...;/ Przestraszyło mnie to, ale wierzę, że będzie dobrze, musi być! No musi!

Pięknej niedzieli Skarby Moje Kochane, piszcie co tam u Was, jak u Was wiosna wygląda Ściskam mocno ***

[asica-łobuzica]

ciesz się Marzenka że u ciebie jakoś tak lepiej i milej. a adorator niech pisze, znaczy że mu się podobasz, śliczna z ciebie dziewczyna i to zawsze miło tak eski dostawać

dreamerka - kochana moja, nic sie nie stresuj a w net lepiej nie zaglądaj bo jak mnie ostatnio coś pobolewało w boku i wpisałam moje objawy to mi wyszło że mam torbiel, raka i w ogóle operacja i zgon. Strasznie się zdenerwowałam, nie ma co tego czytać
poleciałam do lekarza i po badaniach będzie wiadomo co to mnie tak boli

wiosna za oknami piękna, aż żyć się chce
mam rozmowę we wtorek w sprawie pracy i może wreszcie mi się uda bo już zaczynam się tym dołować, żadnej fajnej roboty dostać nie mogę a nie chce isc do byle czego
postaram się zrobić wrażenie - byłabym sekretarką w osrodku psychoterapii więc to dla mnie idealnie (w końcu to mój kierunek studiów)- lepiej by było pracować tam jako psycholog ale na razie i na stanowisku sekretarki dobrze by było

[Dreamerka]

Asieńkaaaaa1!!!!!!!!
o rety, rety!!!! Chodź no Ty tu do mnie, no chodźźźźźźźź, jejku kopę lat siostra )))) Jak ja Cię dawno nie "czytałam", ojej!!!! )))) No tęskno mi było do Ciebie, chodź niech Cię uściskam, no chodźźź )) Moja Kochana, moje Asiulątko kochane ;**** )))
Kochana, jak się cieszę, że jesteś, o rany ))
Mówisz sekretarka?Ojej, to ja potrzymam mocno paluszki, jejku jak mocno )) Musi się udać, nie ma co
No, ale pisz Kochana co u Ciebie, jak tam serduszko? Jak wszelkie inne sprawy? Co u Ciebie??

Wiosna piękna, jejku jaka piękna I nawet z okna to taka piękna, że hej
Myszki, przyjechał dziś do mnie mój eM...Boże...to jest nie do opisania )) Dziewczynki...To jest niesamowite...Ja byłam otoczona ogromnym murem...A on mi ten mur tak burzy, że ja nie wierzę Ja nie wierzę chyba do końca, że on rzeczywiście taki jest...Nikt nigdy w życiu się tak o mnie nie troszczył...No może poza mamą i bratem...Jest niesamowity, robi dla mnie tak wiele, a dla niego to takie nic...Jest naprawdę taki,o jakim ja marzyłam w chwilach, gdy z P było tak okropnie...Jest we mnie wpatrzony jak w obrazek, obsypuje mnie takimi komplementami, że ja w życiu czegoś takiego nie słyszałam Tak się martwi, troszczy...Podziwia mnie we wszystkim, co robię, widzi w tym wszystkim sens...Mówi, że daję mu tyle radości, że jestem taka wesoła, taka pozytywna, że przy mnie to tylko żyć...Że powinnam być terapią dl a ludzi podłamanych życiem, bo wystarczy na mnie spojrzeć, żeby się wyleczyć z całego zła tego świata Jest zachwycony tym, że ja się tak ciągle uśmiecham....Nikt nigdy nie brał tego za coś szczególnego...Wspiera mnie we wszystkim, jejku, on mi nawet herbatę podaje ze stolika, żebym nie musiała ręki wyciągać Zasypuje mnie prezencikami...No brakuje mi słów dziewczynki Boże, a ja trwałam przez 6 lat w takim bagnie, które tylko chwilami miało znamiona nieba i wydawało mi się, że to moje wielkie przeznaczenie...Tyle złota pod stopami, wystarczy się tylko rozejrzeć


Kocham życie, od 11 miesięcy kocham je tak, jak jeszcze nigdy

[asica-łobuzica]

dreamerka- dziękuję ci kochana, czuję się przez ciebie przytulona i wyściskana ja też przesyłam ci wirtualnie buziaki
ta praca to tylko sekretarka, nic specjalnego ale pocieszam się ze byłaby blisko psychologów i zobaczyłabym jak pracują... dobre i to
mało płacą ale ja wole siedzieć w biurze niż za ladą bo jako sprzedawca byłam zawsze beznadziejna- nie sprzedałbym wody na pustyni , strasznie tego nie lubiłam. Napracowałam sie juz w sklepach wolę teraz posiedzieć za biureczkiem, o ile w ogóle mi się jutro to uda i dostanę pracę. Zawsze się stresuję tymi rozmowami o pracę, czesto z nerwów robię się czerwona i brakuje mi dobrej odpowiedzi na pytania. Co zadziwiające zawsze dobra odpowiedź przychodzi mi do głowy jak już wyjdę
ale to normalka
staram się dobrze wypaść i denerwuje się, często nie wiem co tu mądrego odpowiedzieć

fajnie poczytać jak ci się układa z tym chłopakiem, to zadziwiające ze ja tak samo jak ty dziwiłabym sie na te wszystkie komplementy itd, bo widać dla nas obu to co powinno być zupełnie normalne- nas zadziwia.
Ja też żadko słyszałam komplementy, najczęściej słyszałam że jestem zupełnie przeciętna, ani ładna, ani za mądra
Związki toksyczne spaczyły nam obraz. Tak właśnie powinien wygladać związek, i tak powinien traktować się facet i ciesze się ze wreszcie to masz. I obyś miała już zawsze. Cudowna z ciebie osoba i zasługujesz na to co najlepsze

[nieSmutna24]

No hellloooołłł moje Laseczki
Chciałam napisac juz do południa, ale forum mi strajkowało na maxa <wrrrrrr>

Fajnie, ze się tu ruszyło i piszecie bo jak było za cicho to aż nie było po co zaglądać..

U mnie dobrze. Noga zaskoczyła i po tych zabiegach naprawdę dobrze mi się chodzi. Teraz jeszcze tylko się pilnuję, bo planujemy wypad do Zakopca i szkoda by było to zawalić z powodu kopytka
Poza tym to jestem znów smarkata i pociagająca co nawet mi teraz poprawia nastrój bo niestety za kilka dni stuknie mi 26 lat . Serio to przeziębienie mnie dopadło po tym jak wirusa do domu sprowadziła moja własna mama a potem P mnie doprawił..Zdrajcy i tyle! A ja im herbatki, mojemu P okłady z młodych piersi a oni taka zapłata.Padam
Co jeszcze! A! Mega news!! Moja mam po ponad 50 latach swego zywota dziś zaszalała i przebiła sobie uszy!!!! Teraz wiec siedzi i się zachwyca
No i jeszcze praca! Bede miała pracę na kolejny rok <jupi> Cieszę się, bo kasa sie przyda a i inne sprawy będą przed ślubem na głowie a nie wyrabianie sobie opinii w nowym miejscu i stresowanie się jak mnie przyjmą itd...
Słowem układa się
Najbardziej jednak cieszy mnie, ze nie tylko u mnie ok ale i u was Co poczytam to się uśmiecham, ze tak sobie pięknie radzimy, że tak jestesmy silne Kobitki!!!
Będzie ok, musi być!

[Dreamerka]

Asieńka!
No ja się bardzo cieszę,że mocno Cię wyściskałam, dobrze, że łapki mam w pełni sprawne, to poczułaś co toDreamerkowa radość ) sasasa
Dawno Cię nie było, tom się stęskniła ;P
Asieńka, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa, eh Ty to jesteś Masz rację, toksyczne związki mocno nas spaczyły, ale czas stawić temu czoła Ktoś mi całkiem pokrzywił obraz rzeczywistości i teraz moj eM ma trudny orzech do zgryzienia, ale muszę przyznać, że przychodzi mu to z taką latwością i naturalnością, że ja naprawdę nie wierzę Nie wierzę w to, co on robi i jak ja na to wszystko reaguję same surprajsy Są jednak faceci z sercem, no są
Asiku, a co do pracy- Kochana! Posłuchaj teraz drugiego, początkującego psychologa, z innej działki Z tymi rozmowami kwalifikacyjnymi to jest tak, że nie chodzi o samą treść Twojej wypowiedzi, choć ona oczywiście też jest ważna, ale chodzi bardziej o umiejętność zaprezentowania się, szybkość reakcji, spoistość wypowiedzi, opanowanie stresu...Nieważne czy odpowiesz na pytanie o Twoje największe wady- a) "jestem niepunktualna i czasem brak zorganizowania" czy też b) "lubię jeść nad gazetą, którą akurat czytam, przez co okruszki uniemożliwiają mi sprawdzenie co nowego w polityce"... Najważniejsze to być sobą! Błahe to takie, ale o to właśnie chodzi Uśmiech na pysia, główka w górę i niech wiedzą, że jesteś lepsza niż ich wyimaginowany, idealny kandydat A sekretarka fajna sprawa, to już jest w naszym kierunku studiów, więc taka praktyka zawsze się przyda, styczność z tą rzeczywistością...Trzymam mocno paluszki, musi być dobrze
Aha, no i Mycha- bardzo bym Cię prosiła o wizytę u laryngologa, oki? Najlepiej jakiś specjalista, bo tu ktoś mało kompetentny nie będzie miał racji bytu...Przyda Ci się Asieńko, bo zauważam, że to coś poważnego...Młoda jesteś a już takie wady...To naprawdę niepokojące, ze reagujesz na głosy, których nie ma..."ani ładna, ani za mądra"..mhy...ciekawe jak się ta choroba nazywa...DDDD MYCHA, CO TY W OGÓLE MÓWISZ?)))) NO BAWISZ MNIE DO ŁEZ ))) POJECHAŁAŚ PO CAŁOŚCI, JAK SIĘ ZARAZ NIE OPANUJESZ TO DORZUCĘ CI SUGESTIĘ O WIZYCIE U OKULISTY, BO NAJWYRAŹNIEJ NIE WIDZISZ TEŻ JAK TE CHŁOPY PATRZĄ NA CIEBIE! CHOLERO JEDNA ))))) PIĘKNOTA TAKA, ŻE JAKBYM FACETEM BYŁA TO BYM CI W ŻYCIU NIE ODPUŚCIŁA A TU TAKIE HASŁA EHHHH ASIK )))) *********

NIESMUTNA!
jejciu, jak fajnie słyszeć same pozytywy achhhh Fajnie, że nózia oki, dajesz mi nadzieję :P Praca mówisz jest?jejku jak fajnie Super nie będzie więc dodatkowych stresów, wszystko układa się po Twojej myśli a że katarek? Ojjj Kochanieńka, niech sie teraz starają o Twoje zdrówko, wystaw rachunek Taki, na jakiego zasługujesz ))A kiedy jedziesz w góry? My też z eM się wybieramy, ale to jeszcze troszkę, jak on już skończy swoje szkolenie, jak ja podleczę moją niepokorną nóżkę Mówisz mama zaszalała? jejciuniu, to teraz jej spraw nowe kolczyki, niech sie cieszy, niech przekłada, niech kolorami bije po oczach

Pięknie, pięknie, pozytywnie, tak trzymać ajm sołł prałłłłddd of ju ol )))

A jak nasza reszta? Buziule ;***

[nieSmutna24]

DREAMCIU no tak to jest jak sie inni leczą domowymi sposobami to zawsze jakies ofiary w ludziach muszą być
Do Zakopca jedziemy na weekend od 17 do 19 kwietnia w ramach mojego prezentu urodzinowego. Cieszę się już bardzo, bo tam jechałam z P na pierwszy dłuższy wypad i mam same miłe wspomnienia. Liczę więc na powtórkę z rozrywki. Nic tylko teraz sie leczyć by moje kichanie nie niszczyło nastroju...Ehhhh....

A ty jak tam na tych zwolnionych obrotach? Dajesz radę?

ASIA no hejka! Juz prawie zapominałam tą twoją czcionkę Jak tam sprawy?

Całuski Kochane...

PS. Pośpijcie i za mnie...

[Dreamerka]

Dzień Dobry Dziewczyneczki

nieSmutna!
Ja sobie bardzo mocno wzięłam do serca tę Twoją prośbę o odespaniu...Wiesz, do mnie można zawsze z takimi prośbami, nie ma problemu, ja naprawdę dla Ciebie wszystko Wstyd się przyznać, ale wstałam dziś przed 11 na swoją obronę mam tylko to, że nie spałam do 4, bo nakleiłam sobie na drugą nożkę (proszę bez komentarza :P) plaster rozgrzewający i tak mnie paliło, że ojejjjjj... No a poza tym gdzie mi się może spieszyć...:P
Kochana, daję radę jakoś, choć z trudem ;/ Mam wielgaśną nadzieję, że mnie jutro z tego uwolnią, że mi lekarz powie tylko "nu nu nu ty Dreamerko niedobra! Proszę od tej pory uważać!" I że podreptam do domku Poza tym chcę jechać na Święta do mojego chrześniaczka, bo ma roczek, no jak tu Skarba nie odwiedzić? Muszę być zdrowa, jejciu no muszę! Cholernie ciężki to był dla mnie tydzień, ale byłby jeszcze cięższy gdybym nie miała eM...Chyba bym się tu zapłakała z samotności A tak to ciągła troska, opieka 24h/dobę haha Najgorsze te zastrzyki w brzuch, które muszę sobie sama robić, no ale mam wielgaśną nadzieję, że dziś ostatni ;/
Mówisz, że to już teraz jedziecie sobie? Jejciu jak fajnie Ja pamiętam to Wasze Zakopane, pierwsze wspólne zdjęcia, achhhh I taki prezent na urodzinki? Ojejku, jakie to piękne Kuruj się Skarbie, bo nie ma co- taki wyjazd wymaga pełni sił naładuj baterie, nafoć to wasze wspólne szczęście i daj nam potem oczy tym pocieszyć ale fajnie

Asieńko!
czekam na njusy jak tam poszła rozmowa kwalifikacyjna

A gdzie nasza reszta? Jenny L.O!!!! Marzenka!!!!! Ewelinka!!!!Kasieńki!!!!

[asica-łobuzica]

cześć dziewczynki
niesmutna- jak to za***iście że u ciebie tak za***iście , ty farciaro ty!!!!!!
jak się jedno układa to już i pozostałe rzeczy ci świetnie idą- praca, w domu, w miłości- no normalnie nic tylko zazdrościć
i jeszcze te Zakopane w prezencie!!!! no nie mogę!!!!! cud miód

dreamerka- ja tam nie widzę żeby chłopy za mną się gapili i specjalnie urodziwa też się nie czuję
masz rację z tą rozmową, grunt to być spokojną, uśmiechniętą i wzbudzać zaufanie i sympatię- tylko że jak ja się na tym skupiam żeby świetnie wypaść i jeszcze staram się pamiętać o mowie ciała (zeby była odpowiednia, się człowiek książek naczytał to teraz głupieje) - i jak tak o tym myślę to stres jeszcze większy
rozmowę mam na 19.00, jakaś dziwna ta godzina, ale coż...... chciałabym mieć to już za sobą, najgorzej jest wejść - zawsze jak stoję przed drzwiami to mało zawału nie dostaję- potem już jakoś leci

dzięki kochane moje za wsparcie

[nieSmutna24]

ASIU na 19.00 rozmowa!aaaaa! No nieźle...W każdym razie jakby cos to daj nam cynka, to Dreamcia im dowali gipsem a ja poprawię z mojej podleczonej kostki!!!
Co za czasy, że człowieka testują wieczorową porą...Tak czy tak powodzenia Kochana, bo już czas najwyższy zarobić ten pierwszy milion
Co do mojego szczęścia to tak..chyba tak...Mogę powiedzieć, ze od bardzo, bardzo dawna jestem szczęśliwa i teraz tylko mam problem z tym by się tym cieszyc, by nie zapeszyć i.Takie tam omamy strachliwe mam.Ale dam radę.

DREAMCIA toś się nagrzała maxymalnie. Oj Ty niegrzeczny niecierpliwcu Kochany...Swoje trzeba odleżeć, odczekać a i facet musi mieć teraz kilka dni by się wykazać. Fajnie jak się tak dobrze sprawuje No, no...Same ochhhhy i achhhhyyy się mu należą No ale jak by on miał być inny przy takiej Kobitce jak Ty....
Powodzenia u lekarza..Tylko Cię proszę..Nie zastrzel go pytaniem o to kiedy możesz wskoczyć na swoje 10-centymetrowe szpileczki..One kochana choćby nie wiem jak wzmocnione Kropelką będą musiały z lekka poczekać...Wiem coś o tym :/ Ale co tam : Wolność dla nóżek-czas na japonki!!!!

Do wieczorka!

[Dreamerka]

hej Dziewczynki Moje Kochane ))

nieSmutna-
Asieńka ma rację- no zajeeee...fajnie, że tak fajnie ))) I ja Wam powiem jedną rzecz- dla mnie nieSmutna jest naprawdę kobietką do podziwiania Popatrzcie, jak sobie to dziewczę pięknie radzi Dostała po tyłcioszku, jak każda z nas, ale idzie na przód, napiera na to życie, nie dołuje się, wzrasta w siłę i pozwala dobrym rzeczom wpłynąć do jej serduszka I co najważniejsze- cieszy się z tego, co ma! A to taka wielka broń, wiecie? Jak się docenia to, co się ma, to nic nie jest w stanie nas złamać A na pewno nie na długo I to naprawdę cudowne, że jej się tak ułożyło, ja wciąż pamiętam moment, w którym ją poznałam...
Jesteś cudowna Beacia ***

A teraz słówko do Was wszystkich...Popatrzcie sobie na chwilkę wstecz, do momentu, w którym się wszystkie ze sobą styknęłyśmy...Kim byłyśmy wtedy...A kim jesteśmy teraz? Widzicie to wszystkie? Silne z nas kobietki, damy radę ze wszystkim

Asieńko!
Po pierwsze, to ja Ci muszę powiedzieć, że zauważam w Tobie zmianę...Jejciu, jaka to piękna zmiana Aż się nie mogę nadziwić No chodź, niech Cię uściskam, bo jestem z Ciebie taka dumna, że ojejciuniu ))) Asieńko Moja! Nie było Cię troszkę na forum, ale pojawiłaś się znów i te Twoje wypowiedzi są zupełnie inne, niż dotychczas...Nie mówisz co prawda o tym, co w serduszku, więc do końca nie wiem jak to wszystko wygląda...ale włąsnie! Przestałaś o nim mówić w każdym swoim poście Twoje wypowiedzi są znacznie bardziej pozytywne, jakieś takie radośniejsze, wyczuwam energię w Tobie I oby tak dalej, Asieńku ))

Nie wiem, czy to ta wiona, czy o co chodzi Może z nas po prostu straszne siłaczki są? Jestem z Was dumna, jestem z Was diabelnie dumna, cieszę się strasznie, że niektóre z Was są baaaaardzo szczęśliwe, inne znacznie bardziej spokojniejsze, jeszcze inne ubrane w optymizm No to jest cudowne, strasznie się cieszę Jejciu, niech to trwa i przybiera na sile Moje kochane dziewczyneczki ***

Aha! Asieńko!
co do tej rozmowy to daj znaka od razu, bo wiesz, ja mam poważne plany zdjąć to dziadostwo jutro, więc wolałabym jeszcze dziś zrobić z tego użytek, tak jak nasza nieSmutna zasugerowała ))) A tak poważnie- mam nadzieję, ze pokazałaś kto jest Sprite a kto Pragnienie ))) Trzymam cały czas kciukasy w Twej intencji, nawet te u stópek zwinęłam, a co ))

NieSmutna!
właśnie najbardziej przeraża mnie myśl, że obcasy pójdą w odstawkę :P Cholipka, ja jestem maniak buciany, nie wiem czy wiecie, ale no buty to moja pasja ;P Ale jajo jest tego typu, że wszystko na obcasie I własnie sobie postanowiłam, że jak mnie wypuszczą z objęć tego betonu, to ja pobiegnę po coś płaskiego No, a za obcasami będę tęsknić, achhhh Trzymajcie paluszki za mnie jutro, żeby się okazało, że jest już wszystko ok...Bo ja już dłużej nie wytrzymam tej bezczynności Mój wewnętrzny żywioł nie jest na to nastawiony

P.S czy moja wypowiedź nie jest chaotyczna?:P

[asica-łobuzica]

no i wróciłam , to była najkrótsza rozmowa o pracę w moim życiu, trwała z 5 minut i nie jestem do końca zadowolona bo nie zdażyłam zrobić wrażenia, powiedzieć tego czego chciałam bo już czas się skończył. Facet zapytał gdzie chce pracować po dyplomie- powiedziałam że z uzależnionymi, pogadaliśmy o tym chwilkę, zapytał mnie o ostatnią pracę i ...............koniec
dał mi nr telefonu zebym zadzwoniła jak wrócę do domu i przemyślę czy jestem nadal zainteresowana i pożegnał się.
Zadzwoniłam przed chwilą ze jestem zainteresowana i teraz czekam na odzew
dziewczyn było pełno, na stoliku leżało ze 20 CV co mnie trochę zmartwiło, a jak wychodziłam z pokoju to już czekały dwie w poczekalni.
Nie wiem czemu gadał ze mną tak krótko? może chciał się mnie pozbyć?
miał całą kartkę zapisaną nazwiskami więc konkurencja ostra.
Nie wiem czy poszło mi ok, tak to szybko się skończyło że zanim się zorientowałam to już wyszłam
Zobaczymy, nawet nie wiem w jakich godzinach pracuję, jaką będę miałą umowę- nic nie wiem
normalnie SZOK
ale praca chyba byłaby ok, umawiam spotkania, dbam o pacjentów, informuje ich o terapii i jak ona wygląda- co to dla mnie

dziewczynki!!!!!!!!!!!!!! !!!!!! dziękuję za wsparcie, Matko!!!!!!!!!!!!! jakie wy jesteście rewelacyjne i jak ja się cieszę że wszystkie was poznałąm
uwielbiam was wszystkie na raz i każdą z osobna

[Dreamerka]

Asieńka!
No to się facet uwinął )) Nie mam pytań Człowiek się przejmuje, nastawia, tworzy sobie w głowie scenariusze, a tu jak z wyrwaniem zęba- raz -dwa i po bólu No, ale rzeczywiście dziwne Ty miałas zadzwonić? Przecież skoro idziesz na rozmowę, to raczej do nich należy ten "gest" wykonania telefonu, poinformowania Cię o postępowaniu rekrutacyjnym (sorki, że ja tak troszkę fachowo, ale to już skrzywienie zawodowe chyba haha), i zapytania jak Ty się na to zapatrujesz No, ale widocznie teraz wszystko tak pokręcone, że i tak można Asieńka, ale w sumie nie dziw się, że tak szybko- skoro facet ma spory "casting" do przebycia, to wiesz Już po 19 było a on nadal kogoś miał...no wiesz, zmęczony był nie ma się co dziwić Czekaj teraz cierpliwie, zobaczymy co z tego wyniknie, ja tam jestem przekonana, że je wszystkie pokonałaś

[nieSmutna24]

E tam...powiem wam, ze nie ma sie co przejmować. Czasem wychodzi to na lepsze i przynajmniej zaoszczędzasz czas, energie, paliwo itd...Moja Kuzynka tez była na próbnym na miesiąc i miała tylko takie wiecie asystowanie, kserowanie itd i finał taki, ze na odchodne powiedzieli, ze nie widzą w niej potencjału! Normalnie szok, bo laska po 2 kierunkach studiów na mat-fiz. No ale widać dekolt za mały i te spodnie pechowe zamiast mini w wersji mini-mini....Jak tu zobaczyc potencjał zza spodni..No biedny chłopina!
ASIU a ten twój jeszcze biedniejszy...Normalnie jak audiencja u Obamy Dziękować za te 5 min i kłaniać się do tego..Wiem, ze może łatwo doradzać, ale weź to na spokojnie i tak co bedzie to bedzie i tyle...

Kochane moje..Dreamcia mnie tu natycha i natycha do refleksji jak ta Potrzeba Konsumenta, wiec ok...

Jaka byłam na początku?

Nie wiem, bo mnie nie było! Siedział tu cień mnie do tego jeszcze w bladej wersji a z oczu leciały mi łzy tak, ze chwilami nie wiedziałam co piszę! Liczba moich edycji z powodu literówek rosła wprost proporcjonalnie do liczby jego świństw i zdrad dlatego, ze tak mi drżały ręce ze stresu i niewyspania....A ja kochałam, płakalam, oszukiwałam innych i siebie ze tym moim staraniem go zmienię, zatrzymam...I lipa...
Potem ta choroba, potem wybaczenie i znów kolejna zdrada...Wypaliła mnie ta toksyczna miłość.Tyle energii na marne...
Ale macie rację. Podniosłam się, odżyłam dzięki wam między innymi, wybrałam rodzinę, pracę i to co prawdziwe...Czasem tylko mam taki żal do losu i myśl, ze moze bym bardziej kochała jeszcze, moze gdyby nie ten ostry kopniak od zycia to bym była radośniejsza, pewniejsza tego ze ktoś moze kochać naprawdę..Ale stawiam temu czoła co dnia ostatnio nawet poluzowałam i cieszę się codziennością ...Wykończył mnie na tamtą chwilę ten EX, ale warto walczyc by pokanać siebie i życ tym co jest...
A! I nie tylko ja mam szczescie! Wy tez macie, bo dziś ASIA nie siedzi w dresie i nie płacze tylko szuka pracy...Ty DREAMCIU nadal kolorujesz innym świat...To jest szczęście...

[Dreamerka]

nieSmutna!
po raz już nie wiem który- wielki pokłon za Twoje słowa...
Jesteś baaaardzo mądrą życiowo osobą, bardzo silną! Pokonujesz siebie, pokonujesz swoje słabostki, nie dajesz się, choć czasem łatwo nie jest! idzisesz na przód, podejmujesz trudy budowania sobie swojego świata na nowo! Widzisz, pojęłaś sztukę życia Kochana! Bo życie to chyba właśnie ciągła walka ze swoimi słabostkami,ograniczeniam i, pokonywanie tego, co wydaje się być nie do pokonania...Ciągłe rodzenie się na nowo...
Dziękuję Ci za tę Twoją podróż wstecz...Widzisz, jak wiele widzisz? Jak bardzo się zmieniłaś? Jakie teraz wszystko jest inne? Jak los Ci wynagrodził? Jak jeszcze kilka miesięcy temu było źle? Ile było żalu, łez, samotności, pytań bez odpowiedzi...Da się to wszystko przeżyć, da się otworzyć na coś nowego i pozwolić temu światu chwilami paść Ci do stóp Jestem z Ciebie bardzo dumna!

Dziewczynki,
ja też byłam inną kobietą 11 miesięcy temu...Właśnie rok temu przeżywałam najokropniejszy okres w moim życiu...Nie było końca moich łez, lęków, nie przespanych nocy, podkrążonych oczu, smutnych oczu...Braku chęci do jedzenia, do spania, do życia...Ciągłe zamartwianie, ciągła obawa...I kompletny brak sił...Niebo spadło mi na plecy z wielkim hukiem...Dziś jestem zupełnie innym człowiekiem! Trudno w to uwierzyć jak wiele się zmieniło, jak bardzo nauczyłam się przede wszystkim kochać siebie, ale i kochać świat! Jest we mnie taki ogromny spokój, jest optymizm, jest taka ogromna chęć życia! Nigdy w życiu nie miałam tyle sił...I choć czasem było ciężko, choć czasem myśli o exie deptały mi klatę- dałam radę! Nauczyłam się życzyć mu mimo wszystko dobrze, nauczyłam się pokory, wyzbyłam się zazdrości, zawiści, co kiedyś nie było mi obce! Mam to, co mam i z tego się cieszę! Doceniam każdy dzień, każdą chwilę i ze wszystkiego staram się robić użytek! w złych rzeczach też jest sens! Jest mi dobrze w tym życiu, wreszcie mnie ono przytuliło! Wiecie dlaczego? Bo ja je przytuliłam! Bo złożyłam łapki w górę i powiedziałam " Ufam Ci, daj mi wszystko, co dla mnie masz! wiem, że nie dasz mi więcej niż bym nie mogła udźwignąć!"

Jestem z Was dumna Dziewczynki! Każda z Was idzie na przód, każda ma chwile słabości, ale podnosi się i idzie dalej! Omija te konary, o które można się na ciemnej drodze potknąć! Nauczyła się zabierać ze sobą latarkę! I pewnie, że to, co było- będzie w nas i tego się nie zmieni! Ale własnie dobrze! Niech będzie! Niech nam uświadamia własne i czyjeś błędy,niech nas uczy, niech nas popycha do wyciągania rączek po coś innego, lepszego, po coś naprawdę naszego! I niech nam wszystkim w tym naszym osobistym raju będzie jak najlepiej

Jesteście cudowne i nie zapominajcie o tym!!!!!

[DarkChocolate]

Dziewczyneczki jak ładnie tutaj piszecie, w końcu tyleeeeeeeeeeeee i jeszcze tyleeeeeeeeee nowych wiadomosci sie pojawiło, bardzo się ciesze

Ahh noi musze Was jeszcze bardzo mocno pocałować, bo dawno mnie tuttaj nie było i tęskniłam strasznie

Przerwa w szkole to mam troche czasu żeby odetchnąć. W końcu
U mnie wiosna nie tylko na dworze, ale przede wszytskim w sercu Jestem na prawde szczęśliwa, nawet nie da się porownać mojego związku z M. z tym moim teraz z Ł. Jak byłam z Exem wydawało mi się, że się stara, że na prawde mu zależy,a ajak teraz na to patrze to nie moge się sobie nadziwić, że nie zauważalam tego, że on tak na prawde nie robi nic. Aaa Ł. on chyba nawet nie śpi tylko ciągle myśli jakby mnie tu zaskoczyć, jakby mi sprawić niespodzianke BOże co ja mam za SKarba przy sobie Ja nie weim czy on sie tak zachowuje, bo to jest początek związku i zawsze tak jest(tzn prawie zawsze bo M. to nie mial nic z pomyslowoscia wspolnego). Wiecie co mój Ł. dzisiaj zrobił?? Miałam dodatkowe zajecia, a on po jakims czasie puka do drzwi i wchodzi do sali lekcyjnej z zestawem z Mcdonalda, kładzie mi na stoliku i mowi do nauczyciela i innych co byli w sali; Przepraszam, że przeszkodzilem, ale czulem ze moja ksiezniczka jest glodna. I wyszedl. Oczy wyszly mi na wierzch, nawet dziekuje nie powiedzialam, bo byłam pod takim wrazeniem. Po nim naprawde widze, że jest zakochany. JAk juz kiedys pisalam wszyscy to widza Nawet jego nauczyciele hehe Opowiadal mi, że Pani z biooo się go zapytala, czy ma dziewczyne boo taki szczesliwy ostatnio chodzi i wogole nawet w nauce mu lepiej idzie
Kochane az mi się oczka świecą z radosci

[KasiaTbg]

Ahhh jak tu pozytywnie jak radośnie i szczęśliwie wiosna, wszystko budzi się do nowego życia, to i w nas widzę przemyślenia, podsumowania )
nieSmutna- cóż ja mogę dodać do słów naszej mądrej ukochanej Dreamerki..? Jesteś mądrą kobietą, cieszę się że masz to najgorsze za sobą. A teraz? Nie będziesz sama borykać się z problemami, masz takiego wspaniałego człowieka obok siebie...na dobre i na złe )))

DarkChocolate mooja Niuunia jeju ale ten Twój Ł potrafi Ci sprawić niespodziewaną niespodziewankę super!! świetny chłopak z niego haha ja nie wiem jakbym zareagowała na coś takiego chybabym się rozpłynęła ze szczęścia, nie każdego stać na taki gest
jeejciu jak ja sie cieszę jak czytam że jesteś taka szczęśliwa A On? Jeej jaki zakochany nonono piszesz że to początek związku i że zawsze tak jest...ano jest ale czy to nie jest urocze i miłe? a później może nie będzie zestawów z McDonalda ale mogę się założyć że będzie równie cudownie
ajj poczytałam Was i aż mi się humor na cały dzień poprawił

ja czekam do środy na mojego Ł (w międzyczasie uczę się ale niestety nie do matury ;/ cała nasza klasa ma problemy z nauczycielką z którą mamy 2 przedmioty i kurrde żeby mieć pozytywną ocenę na koniec to muszę całe Święta siedziec i się książek dosłownie na pamięć uczyć ehhh)
Buziaki przesyłam i życzę miłego dnia

a i wczoraj byliśmy na wycieczce w Częstochowie ) i uśmiechnęłam się do Exa tak szczerze i promiennie pierwszy raz widziałam żeby ktoś miał taką minę ->

[nieSmutna24]

kochane moje! Wszystkiego naj, naj na te swieta! Należy nam się, a co! Niech to będą dni pełne słonka, miłych spotkań i tego co się szczęściem zwie! A! No i zdrówka bo to chyba najwazniejsze, no dobra...poza miłością wszystkiego dobrego kaczuszki!!!!

[asica-łobuzica]

eh dziewczynki, nie dostałam tej pracy.........no normalnie tak się w****...am że szok, zaczyna mi to juz na newry działać
już nastepnego dnia z rana dostałam od nich esa że mi dziękują za współpracę
żałuje bardzo, bo fajna praca, dobry dojazd i obowiązki takie z którymi bym sobie poradziła. Normalnie mam dośc że zawsze jest ktoś lepszy ode mnie i robi lepsze wrażenia. Już nie wiem co ja robię źle!
ale jestem zła na to, narobiłam se nadzieji i znowu

[Dreamerka]

hej Myszki Moje Kochane )))

na początek- pocieszmy naszą Asieńkę
A więc Asiku! Nie ma się co łamać! Nie wiadomo jakie kryteria tam decydowały, bo jak mówiłaś- rozmowa nie trwała zbyt długo...O ile w ogóle można to nazwać rozmową kwalifikacyjną...Nie ma się co przejmować, nie ta praca to inna, to nie jest koniec świata! Wiem, że to wkurza, bo człowiek chce, a nie wychodzi...Ale pewnie Ktoś na górze ma dla Ciebie inny plan, inne miejsce Będzie dobrze, jesteś mloda, ambitna, mądra kobietka, na pewno dasz radę i będzie ok! Jeszcze będziesz mówić, że brakuje Ci wolnego dnia Szukaj dalej, nie załamuj się, troszkę wysiłku i będzie odpoczynek na miłej posadzie Główka w górę a tymczasem ściskam Cię mocno Asieńka, niech Cię to nakręci na nowy etap poszukiwań ))

a teraz Dziewczyneczki Moje

Czekoladzia!
No proszę jaka twórczość w tym mężczyźnie No nie wierzę Bosko Popatrz jaki kochany I tak ma to wyglądać Pięknie, że sie tak stara, oby tak dalej Doceniaj to, co robi, doceniaj swój Skarb )) Bardzo się cieszę ))

Kasieńka!
Jejciu, następny pozytywny człowieczek No cudownie Super, że Ł zawirował Ci w serduszku, niech wiruje dalej achhhh ))piekna sprawa Ty też doceniaj tego Twojego Miśka, trzymaj go mocno, nauką się nie przejmuj, jak nastrój taki to i nauka do główki wpłynie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

A teraz mniej pozytywnie- Kochane Moje! Bylam wczoraj u ortopedy...Miałam wielką nadzieję, że zostanę uwolniona z gipsu...No tak, oczywiście- nadzieja stała się rzeczywistością...Szkoda tylko, że na niecałe 2 minuty, bo tyle mniej- więcej trwało wpakowanie mnie na 4 tygodnie w stabilizator...;/ Masakra...Powiem Wam, że jak stamtąd wczoraj wyszłam to się mało nie popłakałam...W aptece zostawilam wczoraj tyle pieniędzy, że popłakałam się prawie po raz drugi...A po raz trzeci prawie beczałam, jak sobie uświadomiłam jaką wysokość osiągnie moja wypłata...Z kolanem nie jest najlepiej, mam sporej wielkości krwiaka, więzadła są naruszone, po tym stabilizatorze pewnie będzie długa rehabilitacja, bo to najważniejszy staw w organizmie...I z nim nie ma niestety żartów, bo to jest taka kontuzja, że bardzo często postanawia wracać...Musiałam też zakupić wczoraj płaskie bucisze, bo moja szafa wyposażona jest tylko w obcasy...A dziś musiałam kupić spodnie, bo żadnych nie jestem w stanie wcisnąć na siebie, bo ten stabilizator jest naprawdę duży...Martwię się o tą nogę, bo ja jestem raczej aktywna istotka, codziennie robiłam spory maraton, ćwiczyłam codziennie, wyginałam się i w ogóle a tu takie ograniczenia...Ale nie jestem w stanie zrezygnować z ruchu tak całkowicie, więc wymyślam sobie tu co chwila coś, jednak wszystko z główką, bo musi mi ta noga jak najszybciej wrócić do łask...Tak więc widzicie- wesoło nie jest, ale muszę być dzielną dziewczynką, wierzyć, że mi ta noga wyzdrowieje szybko i nauczyć się żyć z takim ograniczeniem, jakoś sobie radzić z dojściem na uczelnię, z kilkugodzinną pracą i w ogóle...Nie będzie łatwo, ale muszę dać radę! Zdrowko jest Dziewczynki najważniejsze! Jak się je ma, to ma się naprawdę wszystko! Ja już wiem jak to jest drżeć troszkę o siebie...
Niestety przez tą nogę pod wielkim znakiem zapytania stają moje wakacje...Miałam wielkie plany na zarobienie sporej kasy i zrealizowanie swoich marzeń...Teraz jest to poważne ograniczenie, a może się okazać, że niestety- NIC z tego nie wyjdzie...Muszę się z tym liczyć, ale zrobię wszystko, by jednak wyszło...Pan Bóg wystawia mnie na próbę, ale mam nadzieję, że udowodnię swoją siłę...

Myszki, a na nadchodzące Święta życzę Wam duuuużo uśmiechu na buziach, odpocznijcie, weźcie wiosenny oddech w piersi, cieszcie się rodzinnymi spotkankami, zatrzymajcie się na chwilkę w Waszym życiu, pocieszcie się tym czasem A w poniedziałek każda z Was niech pretenduje do miana Miss Mokrego Podkoszulka

[KasiaTbg]

Dreamerka o kurczeee ale Ci się biedaczko porobiło ;/ ojj niedobrze, bardzo niedobrze z takimi kontuzjami żartów nie ma- wiem coś o tym ;/ trzeba naprawdę uważać nawet jak nic nie boli i wydaje się że już jest ok... a Ty taka aktywna osóbka, no ciężko będziesz mieć Iskierko ale będziemy Cię wspierać!! reahabilitacja raz dwa, ćwiczyć lubisz to będzie ok noo i to teraz na wiosnę obcasiki trzeba schowac ehh Ti Ti ;* ale na pewno wszystko się ułoży i z planami dasz radę

[asica-łobuzica]

dreamerka- moja kochana, tak mi przykro , mam nadzieje że jednak wszystko będzie dobrze i szybko wrócisz do pełni zdrowia
i ze z wakacjami też ci się ułozy jak pragniesz, trzymam mocno kciuki ze ciebie i sle ci moc uścisków i pozytywne-zdrowiące prądy przez internetowe łącza
widać nie może być za różowo, ale ty silna babeczka jesteś i takie rzeczy cię nie złamią
gorsze rzeczy się przechodziło
dobrze ze masz koło siebie takiego fajnego faceta- od razu człowiekowi jest milej jak jest ktoś kto się troszczy i dba to najważniejsze

a mi widać praca nie jest pisana, muszę sobie bogatego meża na biegu wyszukać i zostać kurą domową na jego utzymaniu heheheh

[Dreamerka]

Kasieńko!
Bardzo Ci dziękuję Kochanie za ciepłe słówko! Masz rację- nie ma z tym żartów...Ja niestety jestem taki typek, co to zawsze sobie mówi, że da radę, i nawet mimo bólu- też zrobi więcej! a tu się przeliczyłam...Nie byłam dobra dla siebie, oj nie byłam (( No to teraz mam!
Dziękuję Kochana

Asieńko !
Dzięki Kochana Uściski mi tu połechtały łącza i dotarły do mnie, aż mi w to kolano cieplej )))Właśnie też sobie mówię, że nie takie rzeczy się przechodziło, więc co tam kolanko :P A tak poważnie to martwię się, nie powiem, że nie, ale jestem pełna nadziei Musi być dobrze, no jak inaczej Ktoś z góry mi po prostu kazał chyba przystopować na chwilkę, przypomnieć co jeszcze w zyciu należy do rzeczy waznych, bo o tym chyba ostatnio zapomniałam ;/
I faktycznie- eM jest niesamowity i powiem Wam, że myślę, że jakby nie on to byłoby mi znacznie ciężej...A tak to jest, martwi się, troszczy, przejmuje, dba o mnie...I w tym wszystkim jest taki naturalny, nie robi nic na siłę, nic żeby pokazać jaki to on jest cudowny- on po prostu tak ma

Będę dzielna Dziewczynki, mam nadzieję, że mimo ograniczeń szybko miną te tygodnie i wzszystko wróci do normy

Asik!
Ja Ci zrobię castinga na właściciela kury domowej Nie ma problemu )))

sciskam mocno Kochane Moje ;*

[asica-łobuzica]

kochane dziewczynki
wesołych świąt wesołego jajka, pijanego kurczaka
miych, spokojnych chwil z rodzinką
całuje
sciskam

[jennylo86]

.

[marzena85k]

_____§§____________§§
____s§$$§__________§$$§
___§§$$$$§_________§$$$§
__§$$$_$$$§_______§$$$$§
_§$$$$_$$$$§_____§$$$$§
_§$$$§_§$$$$§___§$$$$§
__§§§___§$$$§§_§§$$$§
___$$____§$$$$_$$$$§___§§ _§§
________§$_________$s_§§§ ♥§§§
_______§____@___@___§_§d§ §§
_______§______()______§__ $§§
_______§____\\\__///___§___§
________§____§§§____§____ §
_______§§§§§_____§§§§§_§
_§§§__§_____§§§§§_____§__ §§§
§$§$§_____§_______§__§__§ $§$§
§$$$$§_____§_____§__§__§$ $$$§
_§$$$$§____§_____§_§__§$$ $$§
__§$$$$§§_§_______§§_§$$$ $§
___§$$$$§___________§$$$$ §
____§$$$$§_§§$$$§§_§$$$$§
______s§§§$$§§§§§$$$§§§s
♥¸.•*´*•.¸♥•.¸♥¸.•*´ *.¸♥♥

Niech czas wielkanocny
utrzyma nasze marzenia w mocy
a wszystkie nasze życzenia
aby okazały się do spełnienia ...
aby nie zabrakło nam
wzajemnej życzliwości ...
abyśmy przez życie kroczyli
w ludzkiej godności
a niech symbol Boskiego Odrodzenia bedzie dla nas - celem do spełnienia.

WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE!!!

[nieSmutna24]

Cześć, cześć...moje Kochane!
I jak tam święta mijają?
Ja juz prawde mówiąc jestem tym zmęczona, objedzona, poświęcona na maxa. Jutro pewnie jeszcze będę zlana i tyle z tego świętowania
11.04 miałam urodziny. 26 Normalnie masakra jak pomyślę ile juz za mną...Na szczescie jednak te kurczaki, pisanki skutecznie mnie przyćmiły i jakoś ta urodzinowa zadymka przeszła boczkiem. Dzis tylo był P i przyszli Teściowie.A! wczoraj kuzynka z ciocią. W sumie to ok, bo po co świętować starość
No więc posiedzieliśmy, pośmialiśmy się.Super, bo nasi rodzice się dogadują bardzo dobrze wiec zawsze jest miło się zobaczyć.
Ehhh...Jeszcze tylko jutro posiadówka rodzinna i po Wielkanocy.

A co nowego po waszej stronie kompków?
DREAMCIA jak kopytko?
ASIA nawiedziłaś tam rodziców kulinarnie?
MARZENKA Co nowego?
LOPEZICZKO superro, ze napisałaś Masz rację, czasem nie ma co sie rozpisywać.Złe myśli sie przegania a nie rozpamiętuje..Będzie ok
Buziaki Kochane