korki w uszach TŻ , pomocy!

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Ostre wasabi

Maseczki itd. mojemu partnerowi nie przeszkadzają, ale ja z kolei mam schiz że nie pozwalam mu wchodzić do łazienki jak się depiluję - on może efekt końcowy widzieć

Ja sie zawsze pod prysznicem gole. To byla tez jedna z zasad: nie wolno wchodzic do lazienki, gdy sie pluskam. Gdy ex sie myl to ja zawsze wpadalam .

[Lina9213]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35434359]
O ile dobrze pamietam jeden jedyny osrodek badania snu jest w Warszawie. JAk tam jest to nie mam pojecia. Moim zdaniem taki osrodek powinien byc w kazdym wiekszym miescie.
Badania pacjenta trwa kilka nocy (opisuje jak to wyglada za granica). Spedzasz tak kilka nocy i podlaczaja Cie do kabelkow. Twoj sen jest nieustannie monitorowany. mozna wtedy wykryc czy to wina w pewnym sensie jakichs Twoich przyzwyczajen, czy chemii organizmu czy niewiadomo-skad-wzietych zaburzen faz snu.[/QUOTE]

Także w Łodzi jest ośrodek diagnostyki i leczenia zaburzeń snu, w uniwersyteckim szpitalu klinicznym. Może akurat komuś informacja się przyda.

[yessabell]

wyczuwam tutaj problem typu: "Mój facet śpi w korkach do uszu, czy powinnam go wsyłac do psychologa albo rzucić?" Dziewczyno, wyluzuj! Nie rozumiesz, że może Tż ma płytki sen? I nie chodzi o to, że mu się zmienił, ale jak się przyzywczaił do spania w korkach, to potem bez nich nawet byle szelest może go obudzić.

[luminofor]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Tutaj akurat też bym się wkurzyła. Dziwne zachowanie, dorosłego przecież mężczyzny. Może zaproponuj, żeby wybrał się do psychologa, bo dla mnie, jego podejście do własnego snu nie jest normalne.

A przepraszam co ma dojrzałość/dorosłość do zaburzeń snu?
Tak jak niektóre dziewczyny pisały: jeśli kogoś ten problem nie dotyczy, w ogóle nie potrafi zdać sobie sprawy z jego powagi.

Napisane przez bahama

Dostał ode mnie herbatke na spokojny sen, zastanawiam sie nad poduszką lawendową... może puszczanie relaksacyjnj muzyki na cała noc aby sie przyzywczaił ... MArtwie sie tymi problemami ze snem.

Sory, ale ta poduszka, a tym bardziej muzyka, to chyba najgorszy pomysł z możliwych twojemu facetowi potrzebne jest wyciszenie, a nie dodatkowe bodźce. To "spanie na już" też wcale nie jest dziwne, jeśli komuś ciężko jest zasnąć, a w dodatku ma bardzo płytki sen - jeśli nie uśnie wtedy, kiedy "potrafi" zasnąć - może nie spać i całą noc. I kolejną, i jeszcze następną. Miałaś może tak kiedyś - trzy noce pod rząd prawie bez snu, tylko z jakąś płytką drzemką po drodze, bardziej męczącą niż regenerującą? A wszystkie te dni w pracy/na uczelni? Nie? To ciesz się.
Piszesz, że to trwa ileś lat, czyli nie odbiło mu z tymi korkami z dnia na dzień. On może być już przewrażliwiony na tym punkcie - akademik to niewesołe miejsce dla takich ludzi brak porządnego wypoczynku frustruje jak mało co. Ale on znalazł dobry sposób na sen dla siebie, a ty się go czepiasz.

Tak zwana "higiena snu" jest bardzo ważna - czyli zasypianie i pobudka codziennie o tych samych godzinach, wyciszenie przed snem etc. Śpi 10h? Widocznie tak dla niego najlepiej. Ma taką a nie inną przypadłość, nie może nagle wysypiać się po 7h, bo ty tak akurat chcesz
I nie, ból kręgosłupa nie zależy od długości snu...

Takie odnoszę wrażenie - i chyba nie tylko ja - że ciebie nie interesuje na pierwszym miejscu jego komfort i zdrowie, tylko myślisz jak się pozbyć tych przeklętych stoperów z waszego życia, jakby to naprawdę była kwestia życia i śmierci.
A jemu jest z nimi dobrze, i pozostaje ci to zaakceptować albo... no nie wiem, zostawisz kogoś kogo kochasz tylko dlatego, że używa stoperów do uszu? A jakby musiał non stop chodzić z pompą insulinową to co wtedy by było?

[miriuri]

Zgadzam się z Jamestown, jesteś egoistką Niektórzy ludzie mają problemy ze snem, i muszą bezwzględnie przestrzegać swojej higieny snu, bo inaczej nic z tego. Ja się nie chcę faszerować tabletkami, więc żeby móc zasnąć i spać do rana, potrzebuję stoperów i maseczki na oczy. Mój TŻ nie marudzi mi, że jestem nieatrakcyjna, tylko sam mi podrzuca nowe stopery jak akurat idzie do apteki...A że to miałby być wstyd przed znajomymi, to jest po prostu śmieszne

A generalnie to stopery nie powodują przecież ciszy absolutnej, bo by człowiek zwariował jakby nie miał totalnie żadnych bodźców, tylko mocno przytłumiają. Większość ludzi śpiących w stoperach nie słyszy hałasu za oknem czy dźwięków domowej krzątaniny, ale budzi się bezproblemowo na dźwięk budzika, wypowiedzi skierowanej do siebie, i innych istotnych hałasów. Ja śpiąc w stoperach nie słyszę aut i tramwajów za oknem (mieszkam w samym centrum na 1 piętrze), a budzę się na pierwsze, to najcichsze pipnięcie alarmu w komórce

[mushroomhunter]

Napisane przez miriuri

A generalnie to stopery nie powodują przecież ciszy absolutnej, bo by człowiek zwariował jakby nie miał totalnie żadnych bodźców, tylko mocno przytłumiają. Większość ludzi śpiących w stoperach nie słyszy hałasu za oknem czy dźwięków domowej krzątaniny, ale budzi się bezproblemowo na dźwięk budzika, wypowiedzi skierowanej do siebie, i innych istotnych hałasów. Ja śpiąc w stoperach nie słyszę aut i tramwajów za oknem (mieszkam w samym centrum na 1 piętrze), a budzę się na pierwsze, to najcichsze pipnięcie alarmu w komórce

Dokładnie.

Nie uważam spania ze stoperami za coś dziwnego. Dla mnie okazały się wybawieniem, bo zawsze miałam lekki sen, z którego wybudzał mnie byle szelest, a dzięki nim w końcu się wysypiam ;].

[TheKey]

Kurcze, ale Ty tak serio? Nie ma się o co czepiać to czepmy się korków do uszu, rany... Faktycznie, lepiej żeby się nie wysypiał albo truł lekami

A w ciągu dnia przecież nie nosi ich cały czas - napisałaś, że tylko wtedy gdy chce się zdrzemnąć lub odpocząć. To Twoim zdaniem nie ma prawa do odpoczynku, bo może akurat w danym momencie Tobie się zachce coś do niego powiedzieć? No ludzie, każdy potrzebuje odpocząć, jeśli dzięki tej ciszy zapewnianej przez korki łatwiej mu jest się zrelaksować to logiczne, że ich używa.

Pamiętajmy też, że nie każdy ma taki sam słuch. Tobie może się wydawać, że panuje kompletna cisza, a ktoś inny może w tych samych okolicznościach być w stanie stwierdzić z zamkniętymi oczami ile much lata w pokoju Nie mierzmy wszystkich swoją miarą.

Nie wiem czego się tu wstydzić, naprawdę.

A jeśli masz taki problem z tym, że owe korki do uszu nie kojarzą Ci się z seksem, to weź flamastra i namaluj na nich malutkie peniski

PS. Podziwiam faceta, że znosi te pretensje o nic.

Napisane przez bahama

W dodtaku jak zachce mu sie spać to w danej sekundzie musi isć , bo twierdzi że potem juz nie uśnie.. jak przegapi ten moment.

A o tym to już wiele razy czytałam, sporo osób tak ma

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez luminofor

A przepraszam co ma dojrzałość/dorosłość do zaburzeń snu?

Dorosłość nic. Ale jeżeli ktoś zawsze i wszędzie, bez względu na wszystko idzie spać, jak mu się zachce, a tak zrozumiałam wypowiedź Autorki, to moim zdaniem trochę się właśnie zachowuje jak dzieciak. Dlatego zapytałam, czy tak jest tylko w domu, czy też poza nim, np. u znajomych. Z całym szacunkiem, ale jakbym była z facetem np. na grillu u przyjaciół i usłyszała, że on chce wracać, bo jak się nie położy za pół godziny, to potem nie zaśnie, to poczułabym się właśnie jak z małym dzieckiem.

Problemy ze snem też w pewnym okresie życia miałam, dlatego nie dziwię się facetowi Autorki, że temat jest dla niego drażliwy. Tyle, że nic nie zmienia faktu, że dla drugiej strony może to być uciążliwe i, że dogadać się tutaj będzie trudno. Bo albo Autorka zaakceptuje przypadłość faceta, albo będzie miała na tyle negatywne odczucia, takie jak np. opisałam wyżej, że faceta zostawi. Abstrahując już od faktu, że Autorka rzeczywiście w niektórych wypowiedziach przesadza.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja chłopa w 100% rozumiem, bo też muszę mieć ciszę, żeby zasnąć i też chodzę spać koło 22, a wstaję przed 7. Tyle snu potrzebuję i już.

[sheneedslove]

Też mieszkałam w akademiku i na początku to był koszmar. Imprezy każdej nocy, bo sąsiadowi się odechciało studiowania a wyrzucić go mogli dopiero z końcem semestru. Codziennie zasypiałam w stoperach.
Niestety mam podobny problem jak jamestone. Mój nadzwyczajnie dobry słuch został stwierdzony badaniem, które musiałam przeprowadzić przed operacją w jamie ustnej. Każdy dźwięk, każdy szept i człowiek nie może usnąć. Nawet hałasy ulicy przeszkadzają. Może Twój facet też cierpi na taką nadwrażliwość?

Dziwi mnie tylko, że Twój facet w dzień również zakłada stopery. Wybacz autorko za szczerość, ale może po prostu mu strasznie zrzędzisz na co dzień? Bo Twój post to jeden wielki bulwers na faceta o totalne pierdoły.

[andzia1989r]

To bardziej wygląda jak rosnąca irytacja na partnera, która szuka sobie powodów. I znalazła: zatyczki do uszu.

Tak się zwykle objawia etap wygasania uczuc. Partner zaczyna nas irytowac, wkurzac, denerwowac, traci na atrakcyjności i oczywiście znajdujesz na to MILION powodów.

Ale prawdziwy jest jeden: po prostu kończą się uczucia. I po czasie jest rozstanie.


P.s Ja bym się cieszyła, że mamy taki postęp "techniczny", że ludzie potrzebujący ciszy do snu mogą wypocząc. Mieszkam na wsi, mam spokój. Jadę nocowac do miasta zawsze biorę zatyczki bo bym nigdy w życiu nie zasnęła.

[Alyssum]

Napisane przez bahama

Dodam że naprawde przestaje byc w moich oczach atrakcyjny... TO tak jakbym ja co noc nakręcałą włosy na wałki, albo wkłądała sobie waciki do nosa.... Raczej to by facetom przeszkadzało, obrzydzało..

Strasznie dziecinna ta odpowiedź naprawdę.

Napisane przez miriuri

Zgadzam się z Jamestown, jesteś egoistką Niektórzy ludzie mają problemy ze snem, i muszą bezwzględnie przestrzegać swojej higieny snu, bo inaczej nic z tego. Ja się nie chcę faszerować tabletkami, więc żeby móc zasnąć i spać do rana, potrzebuję stoperów i maseczki na oczy. Mój TŻ nie marudzi mi, że jestem nieatrakcyjna, tylko sam mi podrzuca nowe stopery jak akurat idzie do apteki...A że to miałby być wstyd przed znajomymi, to jest po prostu śmieszne

A generalnie to stopery nie powodują przecież ciszy absolutnej, bo by człowiek zwariował jakby nie miał totalnie żadnych bodźców, tylko mocno przytłumiają. Większość ludzi śpiących w stoperach nie słyszy hałasu za oknem czy dźwięków domowej krzątaniny, ale budzi się bezproblemowo na dźwięk budzika, wypowiedzi skierowanej do siebie, i innych istotnych hałasów. Ja śpiąc w stoperach nie słyszę aut i tramwajów za oknem (mieszkam w samym centrum na 1 piętrze), a budzę się na pierwsze, to najcichsze pipnięcie alarmu w komórce

zgodzę się z tą wypowiedzią w zupełności. Sama korzystam ze stoperów i to nie beton! Dla mnie to nie problem usłyszeć budzik czy inne ważne odgłosy. Korzystam w czasie nauki czy odpoczynku bo mieszkam z wieloma domownikami w tym dwójka dzieci więc o ciszę ciężko ale nie wyciszają one w zupełności wszystkiego. Nie wiem autorko w czym masz problem. Partner ma bardzo czuły słuch i nie karć go za to!

[201803290936]

Napisane przez andzia1989r

To bardziej wygląda jak rosnąca irytacja na partnera, która szuka sobie powodów. I znalazła: zatyczki do uszu.
(...)

Dokładnie to samo pomyślałam, ale możliwe, że to samo jest z jego strony i stąd zatyczki.

[kasia0912]

a może chrapiesz i nie wie jak Ci powiedzieć?


bez przesady. Ja czasami nie wysypiam bo TŻ chrapie,ale jest coraz lepiej. Lepiej żeby był wypoczęty czy niewsypany i rozdrażniony bo Ty tego chcesz?

[karolynka90]

To nie Twój facet zachowuje się jak dzieciak, tylko Ty.

Rozumiem, że nigdy nie miałaś problemów ze snem?
Bo ja miałam.
I było dokładnie tak jak u niego - jak nie położyłam się spać o określonej porze, w zupełnej ciszy, to nie spałam całą noc.

Teraz nie mam już tego problemu, ale wtedy, jeśli ktoś by mi zrzędził, że używam zatyczek do uszu, dzięki którym jakoś mogę funkcjonować, nieźle bym się wkurzyła.

[Ankhi]

Napisane przez bahama

Dodam że naprawde przestaje byc w moich oczach atrakcyjny... TO tak jakbym ja co noc nakręcałą włosy na wałki, albo wkłądała sobie waciki do nosa.... Raczej to by facetom przeszkadzało, obrzydzało.. Mimo że miałabym jakies tam swoje powody. Gdyby mnie facet porosił o cos, to przynajmiej bym sie postarała. A on ma to w nosie, uparł sie i dyskutowac nie bedzie. Co mi odpowiedział?? Że nie bede mu mówić w jaki sposób i o której godzinie ma chodzić spać. ahaaaa bo lulu chodzi o 21/ 22 a wstaje o 7.00 . Mysle ze tez przesadza!! 10 h snu to za dużo!! Potem narzeka na ból ledźwi!! Jęczy cały dzień. Raz spałam tyle co on i tez mnie bołal kregosłup.

Matko kochana to tylko zatyczki do uszu. Facet wkłada zatyczki do uszu i przestaje być atrakcyjny. Gdyby zapuścił kozią brodę, albo przefarbował włosy, to byłoby zrozumiałe, ale zatyczki? Ten związek nie ma przyszłości, jeśli tak błaha sprawa zraża cię do twojego faceta.

Sen też mu będziesz wydzielać? Gość jest najwidoczniej przemęczony i ma mało energii. Zamiast truć mu tyłek o jakieś zatyczki, to pomyśl, czy nic mu nie dolega. Ból lędźwi może powoduje niewygodne łóżko? Chociaż przyznam, że gdyby ktoś mnie tak traktował, to lędźwie też by mnie bolały.

Weź się o chłopa trochę zatroszcz, zamiast wołać ratunku, bo cię korki w uszach obrzydzają.

A dla czego nosi je w dzień? Żeby nie słyszeć twojego zrzędzenia.

[SOCKI]

Ja spie ze stoperami od czasu kiedy dzielilam pokoj z kolezanka-nocnym markiem. Po prostu sie przyzwyczailam do nich i zasne bez nich, ale to bedzie sen meczacy i plytki. A stopery w uszach gwarantuja mi zasniecie w bardzo krotkim czasie. Mialam kiedys duze problemy ze spaniem i przez cale liceum musialam chodzic spac o 21:45 najpierw z tabletkami, potem juz bez bo to stalo sie ''moja godzina'' do zasypiania, jak ja przegapilam to szans na zasniecie duzych nie bylo. Mysle ze on ma bardzo podobnie. Stopery nie wyciszaja otoczenia w 100%, ja slysze ze ktos cos mowi do mnie czy lezaca obok komorka wibruje. Wiec o placz dziecka to nie ma sie co martwic.

Za to trzeba sie martwic o te Twoje pretensje. Po przeczytaniu tylko kilku Twoich wiadomosci mam ich dosc, a co dopiero ten biedny chlopina. Jestes strasznie egoistyczna, a tak naprawde za tym wszytkim stoi powolne tracenie uczuc do partnera. Zgadzam sie z andzia.

[Hultaj]

9-10 godzin snu i lędźwie bolą? Ciebie po 6 nie bolą?
Co za znakomity diagnosta z Ciebie.

Nie wytrzymałabym;-) z dziewczyną (w moim słowniku pojęć: upierdliwym babskiem) która ma tupet
a) chować mi stopery (Twój TZ zamyka przed Tobą lodówkę, żebyś za dużo nie zjadła, wyrywa ksiązkę z ręki, byś za długo nie czytała, wprowadza limity na internet? Wybacz niewiasto, mamusię to Ty robisz z siebie sama )
b) podtykać muzykę relaksacyjną (w moim słowniku pojęc koszmarek jakiś ;-)), lawendową poduszkę (smrody jakieś ;-)) herbatkę ziołową (....., ja bym wolała wódkę, znakomicie ścina z nóg jak się chce odpłynąc, może pragniesz wpędzić pana w alkoholizm, wszystko, byle nie te ohydne korki ;-)).
c) robi aferę o zatyczki do uszu jakby chodziło o cowieczorne chlanie
d) buduje teorie ile należy spać.
I tak dalej.

Nie używam stoperów bo w spaniu się odzwyczaiłam ale czasem za nimi tęsknię w dzień. Tęsknię czasem, bo mi się do apteki iść nie chce. Lecz pragnę nadrobić to. By mieć je w razie co. ;-)
Wg mnie stopery są super, wcale nie powodują od razu siedzenia w królestwie ciszy tylko izolują. Jak się chce to doskonale można z nimi w uszach rozmawiać. I tak, lubię ich czasem (kiedyś dużo częściej) użyć w dzień (a do drzemki to już w ogole ideał, znakomicie rozumiem Twojego chłopaka), taki już dziwak ze mnie.
Widocznie Twój facet nie ma potrzeby abyś mu po seksie szeptała do uszka, .
O dziecko bym się nie martwiła, urodzi się, to zrobicie dyżury. I tak je zresztą będzie słyszał.
Co do oblesności naucz go wyjmować/wkładać je dyskretnie i trzymać w jakimś malutkim pudeleczku też niekoniecznie centralnie na widoku, no chyba w kanał uszny podobnie jak np. w odbyt ;-) zaglądać mu nie potrzebujesz. ;-)

[Elfir]

Ale egoistyczne podejście!
Ma być tak jak ty chcesz? Cóż, z takim podejściem będziesz za chwilę sama.

10h snu to dla mnie norma. Jestem niewyspana po 8 h.
Bolacy kręgosłup to bardzo często wina złego materaca.

Nocowałam kiedyś z koleżankami u jednej z nich w domu. W jednym ciasnym pokoju spałyśmy w trzy osoby. Właścicielka mieszkania wraz z drugą koleżanką miała zwyczaj zasypiania do cichutkiej muzyki Enyi. Ja potrzebuję ciszy. Przez całą noc nie spałam, dopiero nad ranem odważyłam się po cichu wstać i wyłączyć odtwarzacz.

[Alyssum]

stopery to bardzo świetna sprawa. Jak facet obrzydza cię w nich ro znaczy, że chyba uczucie wygasa skoro denerwują cię takie głupoty. Musisz być bardzo rozdrażniona skoro to dla ciebie taki problem autorko

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Ja tylko czekam, az autorka wpadnie mowiac, ze jestes glupie, nie mamy pojecia o dobrym zwiazku i kaze nam sie bujac .

[bahama]

Nie doczekacie sie Spoko, dzięki za wypowiedzi. Widzę jednak że dużo osób używa tych stoperów. Nikt z Was nie napisał mi czy one mogą pogroszyc słuch, jak np słuchanie muzyki w słuchawkach.. Jeśli nie to spoko, zostawie ten temat i tyle..ale jeśli jego wymagania co do snu beda wpływać bardzo na mój rytm dnia to bez kolejnej rozmowy sie nie obejdzie.

[SOCKI]

Nie pogarszaja sluchu bo nie dostajesz nienormowanej dawki decybeli wprost do ucha tak jak w przypadku sluchawek.

[Corvette]

Napisane przez bahama

Słuchajcie, takie mądre jestesćie, to sie zastanówcie co bedzie jak urodze dziecko?
Tez bedzie wkładał korki na noc?
Musi nauczyć sie normalnie funkcjonować w różnych warunkach.

Oj tam, jak śpi, szturchniesz dobrze faceta łokciem to i wstanie.
Ewentualnie nauka mowy gestów dla głucho-niemych.

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35434359]
Probowalam juz wszystkiego naturalnego: muzyki, czytania, zapachowych swiec, uspokajajacych olejkow, meliski, melatoniny itp itd. Nic nie dziala.

Jedyne, co poskutkowalo raz to okreslony rezim senny: kladzenie sie i wstawanie (nawet w weekend) zawsze o tej samej porze. Organizm zaczyna lapac ten dryl po okolo 10-14 dniach. Niemniej wytrzymanie 14 dni to prawdziwa masakra i gehenna dla organizmu. Bywaly dni, ze spalam tylko np godzine. Po kilku dniach w ktorych spalam lacznie np 2h z przerwami zaczyna sie chodzic po scianach doslownie.
Te dwa tygodnie wspominam jako koszmar, naprawde.
.[/QUOTE]
Zapytam z ciekawości...może Ty należysz do tego małego procentu populacji która nie potrzebuje "normowych godzin snu"? (Ja tak. Gdy się uda,śpię 4-5 godzin, a często nie śpię całą dobę. Nie wpływa to ani trochę na moje zdrowie, ani funkcjonowanie. Stąd pytanie do Ciebie.

Pytanie do autorki,a gdy by nagle Twój facet stracił słuch to też przestał by być atrakcyjny? I jak by to było z tym dzieckiem?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Corvette

Zapytam z ciekawości...może Ty należysz do tego małego procentu populacji która nie potrzebuje "normowych godzin snu"? (Ja tak. Gdy się uda,śpię 4-5 godzin, a często nie śpię całą dobę. Nie wpływa to ani trochę na moje zdrowie, ani funkcjonowanie. Stąd pytanie do Ciebie.

Ja wysypiam sie najlepiej jak spie 11 godzin.

Wstajac po 4 godzinach marze o szybkiej smierci bo jestem zmeczona.

[Duszaniola]

A ja totalnie nie rozumiem, w czym Ci przeszkadzają te zatyczki? I jak facet może być nieatrakcyjny, jak zatyczek nawet nie widać? Albo widać trochę... Czepiasz się o takie pierdoły, że Ty lepiej rzuć tego biednego chłopa, bo po co ma się męczyć...

Napisane przez bahama

Nie doczekacie sie Spoko, dzięki za wypowiedzi. Widzę jednak że dużo osób używa tych stoperów. Nikt z Was nie napisał mi czy one mogą pogroszyc słuch, jak np słuchanie muzyki w słuchawkach.. Jeśli nie to spoko, zostawie ten temat i tyle..ale jeśli jego wymagania co do snu beda wpływać bardzo na mój rytm dnia to bez kolejnej rozmowy sie nie obejdzie.

A co ma jego spanie do Twojego rytmu dnia? Bo ja wstaję parę godzin później niż TŻ, zasypiam też później i jakoś żadne z nas nie widzi w tym problemu.

[TheKey]

Założę się, że ten wątek znajdzie się na liście "Wizażowe Perełki 2012"

[inc0rrect]

Może zachowujesz się za głośno w ciągu dnia, może za głośno chodzisz, albo ciągle mu gadasz??


Ja sama lubię korki do uszu, bo mam taką skrzeczącą jędzę za ściana a w akademiku mam wspollokatorke ktora chodzi jak slon

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez bahama

Nie doczekacie sie Spoko, dzięki za wypowiedzi. Widzę jednak że dużo osób używa tych stoperów. Nikt z Was nie napisał mi czy one mogą pogroszyc słuch, jak np słuchanie muzyki w słuchawkach.. Jeśli nie to spoko, zostawie ten temat i tyle..ale jeśli jego wymagania co do snu beda wpływać bardzo na mój rytm dnia to bez kolejnej rozmowy sie nie obejdzie.

Co do skutków ubocznych, czasem zawroty głowy, osłabienie, albo takie lekkie tracenie przytomności z rana, np brak możliosci wstania z łóżka czy ogólnie obudzenia się. No i zawroty w głowie, tracenie równowagi, ja zawsze jak wstaje po używaniu korków z łóźka (najpierw leżę godzine bym byla zdolna wstac) to potem chodze po scianach..,

Co do słuchu- nie mam pojęcia czy szkodzą

[Karinio]

Napisane przez TheKey

Założę się, że ten wątek znajdzie się na liście "Wizażowe Perełki 2012"

Taa,zwłaszcza za tekst,że jej chłopak jest aseksualny bo sobie wkłada stopery do uszów

[truskawk_a]

Ja bym bardziej martwiła się tym, że mimo że śpi 10 godz, to jeszcze w ciągu dnia odsypia. Chyba, ze to sporadycznie się zdarza.