Chłopak zwraca mi uwagę o zachowanie w towarzystwie

[TaKarola]

Hej,

Mam pewien problem. Jestem w związku niecały rok i już miałam okazję poznać znajomych chłopaka, problem jest tego typu, że już po 2-3 takich wyjściach z nimi słyszałam od chłopaka, że na spotkaniach (gdzie jest 4-10 osób) mogłabym się bardziej udzielać i zagadywać do jego znajomych. Z natury mam tak, że jeśli znam kogoś długo i czuję się komfortowo to nie mam problemu z rozmową, szczególnie sam na sam z kimś. Jeśli jest już te 4+ więcej osób, gdzie poza chłopakiem z resztą osób widziałam się maksymalnie kilka razy, to zwykle się odsuwam i jestem raczej słuchaczem aniżeli sama próbuje zagadywać. Co więcej, ja jestem nauczona, że jeśli jest ktoś nowy w towarzystwie to raczej stara się zacząć rozmowę z nową osobą. Tu zwykle wyglada to tak, że gadają sobie o swoich tematach lub tematach neutralnych ale nie specjalnie zwracają na mnie uwagę. Jeśli czułam się wystarczająco komfortowo to starałam się rozmawiać, ale niepokoi mnie zachowanie chłopaka, który chciałby żebym to ja wychodziła z tematami do jego znajomych. Nigdy nikt mi nie mówił że jestem zbyt zamknięta i trochę szokuje mnie, że był w stanie mi coś takiego powiedzieć. On też jest osoba która jak jest w towarzystwie to stara się rozmawiać i uważa że też powinnam żeby (wydaje mi się) wypaść przed innymi dobrze. Mówiłam mu że przy nowych osobach jestem raczej słuchaczem, ale chyba nie do końca rozumie mój punkt widzenia, bo uważa że zawsze można znaleźć jakiś punkt zaczepienia żeby się włączyć do dyskusji. Przez to wszystko już odechciewa mi się chodzić na kolejne spotkania z nimi, bo mam dziwne poczucie że on przygląda się mojemu zachowaniu i trochę obawiam sie że znowu mi na to zwróci uwagę. Co zrobić w takiej sytuacji?

[CiemnookaTajemnica1]

Napisane przez TaKarola

Hej,

Mam pewien problem. Jestem w związku niecały rok i już miałam okazję poznać znajomych chłopaka, problem jest tego typu, że już po 2-3 takich wyjściach z nimi słyszałam od chłopaka, że na spotkaniach (gdzie jest 4-10 osób) mogłabym się bardziej udzielać i zagadywać do jego znajomych. Z natury mam tak, że jeśli znam kogoś długo i czuję się komfortowo to nie mam problemu z rozmową, szczególnie sam na sam z kimś. Jeśli jest już te 4+ więcej osób, gdzie poza chłopakiem z resztą osób widziałam się maksymalnie kilka razy, to zwykle się odsuwam i jestem raczej słuchaczem aniżeli sama próbuje zagadywać. Co więcej, ja jestem nauczona, że jeśli jest ktoś nowy w towarzystwie to raczej stara się zacząć rozmowę z nową osobą. Tu zwykle wyglada to tak, że gadają sobie o swoich tematach lub tematach neutralnych ale nie specjalnie zwracają na mnie uwagę. Jeśli czułam się wystarczająco komfortowo to starałam się rozmawiać, ale niepokoi mnie zachowanie chłopaka, który chciałby żebym to ja wychodziła z tematami do jego znajomych. Nigdy nikt mi nie mówił że jestem zbyt zamknięta i trochę szokuje mnie, że był w stanie mi coś takiego powiedzieć. On też jest osoba która jak jest w towarzystwie to stara się rozmawiać i uważa że też powinnam żeby (wydaje mi się) wypaść przed innymi dobrze. Mówiłam mu że przy nowych osobach jestem raczej słuchaczem, ale chyba nie do końca rozumie mój punkt widzenia, bo uważa że zawsze można znaleźć jakiś punkt zaczepienia żeby się włączyć do dyskusji. Przez to wszystko już odechciewa mi się chodzić na kolejne spotkania z nimi, bo mam dziwne poczucie że on przygląda się mojemu zachowaniu i trochę obawiam sie że znowu mi na to zwróci uwagę. Co zrobić w takiej sytuacji?

To facet powinien Cię wdrożyć ich tematy i jakoś włączyć może do rozmowy bo jak tu masz to zrobić jeśli nikogo nie znasz i gadają cały czas o sobie

Miałam kiedyś dokładnie taką samą syryscje i też siè facet na mnie obrażał no ale jak włączyć siè rozmowy jak tekstem są tylko historie sprzed lat i wspólne hobby (u mnie to byli znajomi z orkiestry mojego faceta).

[ColourTheSmallOne]

Też by mi się odechciało. Ogólnie jestem bardzo introwertyczna i jak spotykałam się z ekstrawertykami, to prędzej czy później zawsze były jakieś wąty do mnie i czułam się nieakceptowana. Teraz mam faceta podobnego do mnie i jest git. Juz nie mogłabym randkować z takim typem osoby jak twój facet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

Zachowanie Twojego chłopaka jest nieokej. Jesteś jaka jesteś, masz prawo czuć się onieśmielona, zestresowana jego towarzystwem lub po prostu powoli się otwierać na grono kompletnie obcych ludzi.

On jako Twój facet powinien zadbać, żebyś czuła się swobodnie z jego znajomymi, wkręcać Cię do rozmowy, dopytywać, czy wszystko ok. No nie wiem, ja tak robiłam, kiedy zabierałam chłopaka na spotkania z moimi znajomymi. To chyba naturalne, że dba się o to, żeby bliska osoba czuła się dobrze na spotkaniu, które ją stresuje.

[skara]

Są ludzie którzy wchodzą w każde towarzystwo jak w masło. Ty do nich nie należysz, więc Twój facet powinien pomagać Ci w integracji, zagadywać, wybierać tematy, które cię interesują. Jeśli ktoś zachowuje się nie na miejscu, to jest to on, ty nic złego nie robisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hanecznikova]

Ja potrafię wchodzić w rozmowy z ludźmi których nie znam i gadać o bzdurach, ale w gruncie rzeczy po takiej interakcji czuje się wypalona i później czuję, że musze zebrać manę, poprzez zamknięcie się w swojej bańce. Życie za maską jest też meeeh.

Chłopak totalnie olewa Twoje granice. Możesz tłumaczyć i tłumacz, że to wychodzi poza Twoje umiejętności socjalne. Zwyczajnie potrzebujesz czasu i tyle.

[xfrida]

Napisane przez skara

Są ludzie którzy wchodzą w każde towarzystwo jak w masło. Ty do nich nie należysz, więc Twój facet powinien pomagać Ci w integracji, zagadywać, wybierać tematy, które cię interesują. Jeśli ktoś zachowuje się nie na miejscu, to jest to on, ty nic złego nie robisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

albo nie powinnien ja ciagac na spotkania na ktorych nie ma nic dla niej interesujacego
niech sie sam spotyka ze swoimi znajomymi a ona spedza czas tak jak jej odpowiada

[hanecznikova]

Przecież zawsze może dziewczyna odmówić i nie iść na takie spotkania. To czy ją ciągnie i wymusza na niej to nie jest jeszcze do końca pewne.

[Senja_NO]

Ty jesteś jego dziewczyną, a nie gejszą, która może ma jeszcze zabawiać jego towarzystwo. To ON powinien Ciebie wdrożyć do tych ludzi, a nie czekać aż sama się jakoś przełamiesz i wyssie z Ciebie to tylko energię. Towarzystwo Twojrgo chlopaka też za bardzo ogłady nie ma, bo widzać Ciebie jako "nową" osobę w tej paczce powinni pomóc Tobie wejsc w ten team. Tak to się po prostu robi, nie chodzi o nianczenie, tylko wsparcie, skoro widzą chyba, że dusza towarzystwa nie jesteś. Moze oni są bardziej ekstrawertyczni i nie czują Twojego problemu. Niestety sporą część ekstrawertykow kompletnie nie rozumie i nie potrafi obchodzić się z introwertykami, takie niby umiejętności społeczne mają, ale tylko w gronie podobnych do siebie.

Chłopakowi powiedz, że nie j3dt to dla Ciebie takie łatwe i może niech on zarzuci jakiś temat, który Was dotyczy, a moglibyście tym tematem podzielić się z towarzystwem, to bedziesz miała możliwość jakoś się otworzyć, pogadac trochę, potem będzie łatwiej.

Np. jeśli planujecie gdzie jechać na wakacje i Ty miałaś swój czynny udział w planowaniu urlopu to to może być OK wątek. Oczywiście może być vo innego, podałam pierwszy przykład z brzegu.

[hanecznikova]

Tzn. widziały gały co brały, no nie? Poznał Cię i widział jaka jesteś, gdy się z Tobą wiązał. Jeżeli wie, że nie należysz do ekstrawertyków, to warto by zaczął też działać w tę stronę by gdzieś się znaleźć po środku i znaleźć jakiś pomysł na to jak sprawić byś czuła się komfortowo i potrafiła się otworzyć przez znajomymi.

[Nadiaa33]

Chyba wam nie po drodze. Chłopak powinien ci pomóc wejść w towarzystwo a nie wpędzać cię w kompleksy głupimi pretensjami. Nie ma między wami innych podobnych scysji, że on jest ekstrawertykiem, a ty wolisz spędzać czas tylko we dwoje, nie lubisz imprez? Nawet jeśli on jest ekstrawertykiem to tym bardziej powinien zadbać o to, żeby cię wciągnąć do rozmowy, to jest słabe z jego strony. Zastanów się, czy to dobry kandydat na stałego chłopaka, jeśli już teraz zamiast ci pomóc to wpędza cie w kompleksy pretensjami.

[Senja_NO]

Napisane przez Nadiaa33

Nawet jeśli on jest ekstrawertykiem to tym bardziej powinien zadbać o to, żeby cię wciągnąć do rozmowy, to jest słabe z jego strony. Zastanów się, czy to dobry kandydat na stałego chłopaka, jeśli już teraz zamiast ci pomóc to wpędza cie w kompleksy pretensjami.

Ekstrawertycy z reguly mają wywalone na introwertyków i mają spory problem, żeby ich wkręcić w towarzystwo. Będą bredzić "no weź zagadaj po prostu do nich". Takie samo pieprznie, jak to chorego na drpresję "weź się w garsc".

Co do drugiego zdania calkowita zgoda.