Daylette

[Frutti]

Napisane przez suserz

Właśnie nie do końca bo pomimo że chodziłam prywatnie do 2 lekarzy to żaden nie skierował mnie na badania hormonalne te podstawowe jak cytologia to owszem ale nic poza tym mimo że biore już pigułki ok 5 lat z przerwą na urodzenie 2 dzieci. Mam takie wrażenie że lekarze wpychają pacjentkom nowości bo po prostu mają z tego kasę. Mówiłam lekarzowi gdy brałam jeanine że chce zmienić bo zaczełam dostawać kołatania serca i budziłam się z dusznościami w nocy a on na to przepisał mi znowu jakiś hit 4 czy już może 5 generacji (sama nie wiem)które mają największy wpływ na choroby zakrzepowo zatorowe a do tego zanik okresu no po po prostu cudownie. Dlatego chce sama się zorientować które tabletki są w miare bezpieczne czytałam że te 2 generacji są bezpieczniejsze od tych nowości ale mają więcej hormonów i się zastanawiam skoro przy daylette nie mam miesiączki to te starsze pigułki mogą być dla mnie za silne?????

Daylette to żadna nowość, to tanszy odpowiednik znanego Yazu, który jest dosłownie 2x droższy. Nie ma czegoś takiego jak tabletki bezpieczne czy niebezpieczne. Gdyby były niebezpieczne to nie byłby by ani produkowane ani sprzedawane. Kwestia dopasowania do organizmu. Jednorazowo brak krwawienia jest w normie, w innym wypadku należy iść koniecznie do lekarza. Poza tym jest tylu wspaniałych ginekologów, znajdź takiego w swoim mieście/w okolicy, popytaj znajomych, poczytaj opinie w internecie. Daylette są dość słabymi pigułkami, więc raczej nie powinny być na nikogo za silne.

[Aaniol_apokalipsy]

Napisane przez Frutti

Daylette to żadna nowość, to tanszy odpowiednik znanego Yazu, który jest dosłownie 2x droższy. Nie ma czegoś takiego jak tabletki bezpieczne czy niebezpieczne. Gdyby były niebezpieczne to nie byłby by ani produkowane ani sprzedawane. Kwestia dopasowania do organizmu. Jednorazowo brak krwawienia jest w normie, w innym wypadku należy iść koniecznie do lekarza. Poza tym jest tylu wspaniałych ginekologów, znajdź takiego w swoim mieście/w okolicy, popytaj znajomych, poczytaj opinie w internecie. Daylette są dość słabymi pigułkami, więc raczej nie powinny być na nikogo za silne.

Daylette wcale nie jest dwa razy droższy, zależy w jakich aptekach. Ja za Yaz zapłaciłam 8 zł więcej niż za D, więc różnica nie jest tak kolosalna.
Co do reszty całkowicie się zgadzam.

[moiko]

a ja Daylette sama sobie wybrałam... lekarka pokazała mi listę różnych tabsów i zapytała które chcę, tylko jedne mi nie chciałą dać, bo powiedziała, że będą za silne...

[Frutti]

Napisane przez moiko

a ja Daylette sama sobie wybrałam... lekarka pokazała mi listę różnych tabsów i zapytała które chcę, tylko jedne mi nie chciałą dać, bo powiedziała, że będą za silne...

:O
Pozdrawiam Twoją lekarkę i Ciebie, że się na to zgodziłaś

[moiko]

heh, słyszałam, że większość przypisuje tabsy bez szczególnych badań moje pierwsze, ale póki co dobrze się przy nich czuję.

[KasumiShinobi]

Mi gin przypisał beż żadnego badania

[Frutti]

Bo w naszym kraju mało który lekarz daje skierowanie na badania krwi, żeby zrobić profil hormonalny i do niego dopasować idealnie tabletki ze względu na skład.

[OlilkaCQE]

Napisane przez Frutti

Daylette to żadna nowość, to tanszy odpowiednik znanego Yazu, który jest dosłownie 2x droższy.

Yaz zdecydowanie nie jest 2x droższy przynajmniej nie wszędzie ja za Yaz płaciłam 39 zł a za Daylette zapłaciłam 35 zł. Oszczędność , żę hoho

[iris_ek]

Dziewczyny, proście o badania! Jeżeli lekarz sam z siebie ich nie przepisuje niech inicjatywa wyjdzie od Was. A jeżeli lekarz powie, że badania niepotrzebne, mocno się zastanówcie nad zmianą ginekologa. To naprawdę ważne, więc nie bagatelizujcie sprawy, "bo lekarz nie przepisał/nie wysłał/nie zalecił".

[Aaniol_apokalipsy]

Napisane przez moiko

a ja Daylette sama sobie wybrałam... lekarka pokazała mi listę różnych tabsów i zapytała które chcę, tylko jedne mi nie chciałą dać, bo powiedziała, że będą za silne...

O tym, że lekarze przepisują tabletki bez badań wiedziałam, ale o takim przypadku jeszcze nie słyszałam... Przecież to aż nie do uwierzenia... To jak byś poszła do lekarza z chorobą i pokazał by Ci listę antybiotyków, i ,,proszę sobie wybrać".

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez OlilkaCQE

Yaz zdecydowanie nie jest 2x droższy przynajmniej nie wszędzie ja za Yaz płaciłam 39 zł a za Daylette zapłaciłam 35 zł. Oszczędność , żę hoho

Jak już pisałam, u mnie różnica wynosiła 8 zł. Z tym że w różnych aptekach są różne ceny, w jednaj z aptek spotkałam się, że Y. kosztował prawie 50 zł.

[OlilkaCQE]

Mi też lekarka bez badań przepisała Yaz i chwalę go sobie. Teraz dopiero po ok.2 latach brania pigułek będę miała robione badania...

[Pflanze]

Mam pewne pytanie związane z tabletkami - biorę je 4 dzień Daylette i to są moje pierwsze pigułki, ale prowadzę strasznie nieregularny tryb życia i nie mogę się przestawić na branie tego czegoś strasznie regularnie. W rezultacie planowałam brać tabletkę o 9.00 rano, ale trzecią wzięłam wczoraj o 12.00, a dzisiaj z kolei czwartą o 8.00 (bo zadzwonił mi budzik, a ja myślałam, że to przypomnienie o tabletce -.-) od jutra będę się starała brać bardzo regularnie, ale czy takie przesunięcia powodują "dziury" w zabezpieczeniu? (Dodam, że i tak muszę zastosować profilaktyczny tydzień ochrony, bo receptę dostałam w 1. dzień cyklu i pierwszą tabletkę wzięłam dopiero późnym popołudniem).
Chodzi moi po prostu o to, czy wy bierzecie tabletki bardzo regularnie o konkretnej godzinie i jaką właściwie różnicę robią 1-2h przesunięć.

[P-o-n-y]

Napisane przez Pflanze

Mam pewne pytanie związane z tabletkami - biorę je 4 dzień Daylette i to są moje pierwsze pigułki, ale prowadzę strasznie nieregularny tryb życia i nie mogę się przestawić na branie tego czegoś strasznie regularnie. W rezultacie planowałam brać tabletkę o 9.00 rano, ale trzecią wzięłam wczoraj o 12.00, a dzisiaj z kolei czwartą o 8.00 (bo zadzwonił mi budzik, a ja myślałam, że to przypomnienie o tabletce -.-) od jutra będę się starała brać bardzo regularnie, ale czy takie przesunięcia powodują "dziury" w zabezpieczeniu? (Dodam, że i tak muszę zastosować profilaktyczny tydzień ochrony, bo receptę dostałam w 1. dzień cyklu i pierwszą tabletkę wzięłam dopiero późnym popołudniem).
Chodzi moi po prostu o to, czy wy bierzecie tabletki bardzo regularnie o konkretnej godzinie i jaką właściwie różnicę robią 1-2h przesunięć.

ULOTKA... albo inne wątki na temat brania tabsów anty - sto tysiecy milionów razy było to powtarzane.

[Pflanze]

Czytałam ulotkę i orientuję się we wszystkim dopuszczalnych przesunięciach, chodziło mi raczej o to, że jednak z jakiegoś powodu każda z Was stara się tę tabletkę brać zawsze o tej samej godzinie. Zastanawiałam się wobec tego, czy "zawsze o tej samej porze" może równie dobrze znaczyć "zawsze mniej więcej przed południem" i nic się nie zmienia?

[P-o-n-y]

Napisane przez Pflanze

Czytałam ulotkę i orientuję się we wszystkim dopuszczalnych przesunięciach, chodziło mi raczej o to, że jednak z jakiegoś powodu każda z Was stara się tę tabletkę brać zawsze o tej samej godzinie. Zastanawiałam się wobec tego, czy "zawsze o tej samej porze" może równie dobrze znaczyć "zawsze mniej więcej przed południem" i nic się nie zmienia?

W ulotce jest napisane "mniej więcej o tej samej porze", czy coś takiego. Masz nie robić przesunięć dłuższych niż 12 godzin.

[OlilkaCQE]

Napisane przez Pflanze

Mam pewne pytanie związane z tabletkami - biorę je 4 dzień Daylette i to są moje pierwsze pigułki, ale prowadzę strasznie nieregularny tryb życia i nie mogę się przestawić na branie tego czegoś strasznie regularnie. W rezultacie planowałam brać tabletkę o 9.00 rano, ale trzecią wzięłam wczoraj o 12.00, a dzisiaj z kolei czwartą o 8.00 (bo zadzwonił mi budzik, a ja myślałam, że to przypomnienie o tabletce -.-) od jutra będę się starała brać bardzo regularnie, ale czy takie przesunięcia powodują "dziury" w zabezpieczeniu? (Dodam, że i tak muszę zastosować profilaktyczny tydzień ochrony, bo receptę dostałam w 1. dzień cyklu i pierwszą tabletkę wzięłam dopiero późnym popołudniem).
Chodzi moi po prostu o to, czy wy bierzecie tabletki bardzo regularnie o konkretnej godzinie i jaką właściwie różnicę robią 1-2h przesunięć.

Powiem Ci tak ... Dla mnie to nie jest coś, czego mogę nie zażywać regularnie. Choćby nie wiem co się działo zawsze o tej 20 zażywam tabletkę i nie ma że boli... To raz
Dwa: w ulotce jest napisane,,mniej więcej o tej samej porze" więc myślę, że nie robi to aż trak dużej róznicy ale dla spokoju własnego sumienia przestrzegałabym jak mogę godziny ,,zero"

[iris_ek]

Napisane przez Pflanze

W rezultacie planowałam brać tabletkę o 9.00 rano, ale trzecią wzięłam wczoraj o 12.00, a dzisiaj z kolei czwartą o 8.00 (bo zadzwonił mi budzik, a ja myślałam, że to przypomnienie o tabletce -.-) od jutra będę się starała brać bardzo regularnie, ale czy takie przesunięcia powodują "dziury" w zabezpieczeniu?

Tak jak ulotka mówi - do 12 godzin nie ma problemu, jednak lepiej żeby zdarzało się to jak najrzadziej. Natomiast wydaje mi się, że lepiej brać je regularnie, a nie zastanawiać się co chwilę "to dzisiaj już wzięłam"?
Nastaw w komórce wyjątkowy dzwonek na tabletkę, tak żeby nie dało się pomylić.

[teofano91]

Drogie Panie,

niestety okres przypada mi w majówkę, co w moim przypadku staje się sporym problemem. Postanowiłam, ze przedłużę branie aktywnych tabletek. I w związku z tym pierwszą tabletkę z nowego opakowania biorę po 24 tabletkach poprzedniego opakowania, prawda? Czyli zwyczajnie opuszczam 4 tabletki nieaktywne.

I drugie pytanie, czy długość brania tabletek ma na to jakiś wpływ? Tzn. biorę dopiero 2 opakowanie i czy normalnie mogę sobie przedłużyć?

[Aaniol_apokalipsy]

Nie ma wpływu to ile bierzesz tabletki, w każdym momencie brania możesz oczywiście połączyć opakowania, ale musisz liczyć się z negatywnymi skutkami jakie to za sobą niesie np. możesz spodziewać się plamień podczas brania połączonego opakowania.

[teofano91]

Rozumiem i dziękuję bardzo za odpowiedź.

[zaczarovana]

Dziewczynypiszcie, bo zaczynamsię martwić Przez pierwsze całe opakowanie Daylette miałamplaniemia albo krwawienia ale jak tylko zaczęłam drugie opakowanie wszystko zniknełoi było już ok. Piersi urosły, cera sie chyba poprawiła, ogólnie byłam dobrej myśli. Dzisiaj wieczorem biorę 11 tabletkę z drugiego opakowania. Wtsaję rano a tam.. plamienie! Skąd to się wzieło? Normalne? Czekać znowu? w poneidziałek mam gina i mam zmaiar wypisac mnostwo recept bo wyjeżdzam za granice na dlugi czas inie wiem co mam robić ryzykować z Daylette czy wrócic do poprzednicha tabletek pomóżcie.. moze to normalne a jajuz nawet zaczelam sie bać ciąży wiem, że to niepoważne no ale co to? Może gdzieś pominęłam tableke i dlatego plamienie? Już sama nie iwem wątpliwości narastają..

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez zaczarovana

Dziewczynypiszcie, bo zaczynamsię martwić Przez pierwsze całe opakowanie Daylette miałamplaniemia albo krwawienia ale jak tylko zaczęłam drugie opakowanie wszystko zniknełoi było już ok. Piersi urosły, cera sie chyba poprawiła, ogólnie byłam dobrej myśli. Dzisiaj wieczorem biorę 11 tabletkę z drugiego opakowania. Wtsaję rano a tam.. plamienie! Skąd to się wzieło? Normalne? Czekać znowu? w poneidziałek mam gina i mam zmaiar wypisac mnostwo recept bo wyjeżdzam za granice na dlugi czas inie wiem co mam robić ryzykować z Daylette czy wrócic do poprzednicha tabletek pomóżcie.. moze to normalne a jajuz nawet zaczelam sie bać ciąży wiem, że to niepoważne no ale co to? Może gdzieś pominęłam tableke i dlatego plamienie? Już sama nie iwem wątpliwości narastają..

Do 3 opakowania plamienia nie są niczym niepokojącym. Gdyby jednak stan utrzymywał się dłużej to podejdź do gina

[zaczarovana]

Tak, wiem właśnie tylko że wyjezdzam z kraju za jakieś 3 tygodnie na jakies pol roku i musze miec zapas tabletek wychodzi, że trzeciez opakowanie bede brala juz za granicą i jak się okaze ze plamienia powracają to nie bede miala mozliwosci zmienic tabletek :/ niespecjalnie chce je zmieniać bo się martwie o cerę, która szaleje ale sama już nie wiem co mam robić :/

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez zaczarovana

Tak, wiem właśnie tylko że wyjezdzam z kraju za jakieś 3 tygodnie na jakies pol roku i musze miec zapas tabletek wychodzi, że trzeciez opakowanie bede brala juz za granicą i jak się okaze ze plamienia powracają to nie bede miala mozliwosci zmienic tabletek :/ niespecjalnie chce je zmieniać bo się martwie o cerę, która szaleje ale sama już nie wiem co mam robić :/

Aha. Napisałaś, że masz gina w poniedziałek, może z nim skonsultuj?

[Lidka2603]

Dziewczyny mam pytanie do tych z Was, które przechodziły z tabletek 24+4 na 21+7 lub w drugą stronę. Czy w związku z tym przejściem przesunął się wam termin rozpoczęcia krwawienia z odstawienia? Ja właśnie zmieniłam Daylette na inne 21+7 i zastanawiam się czy to mi się przesunie krwawienia, wolałabym nie bo powinnam je mieć 5 maja, czyli pod koniec długiego weekendu i tak by było najlepiej, ale dzisiaj mnie olśniło, że zmieniłam przecież tabletki i mogą mi popsuć długoweekendowy wyjazd

[P-o-n-y]

Napisane przez Lidka2603

Dziewczyny mam pytanie do tych z Was, które przechodziły z tabletek 24+4 na 21+7 lub w drugą stronę. Czy w związku z tym przejściem przesunął się wam termin rozpoczęcia krwawienia z odstawienia? Ja właśnie zmieniłam Daylette na inne 21+7 i zastanawiam się czy to mi się przesunie krwawienia, wolałabym nie bo powinnam je mieć 5 maja, czyli pod koniec długiego weekendu i tak by było najlepiej, ale dzisiaj mnie olśniło, że zmieniłam przecież tabletki i mogą mi popsuć długoweekendowy wyjazd

Przeszłam z 21+7 na 24+4. Krwawienie przesunęło mi się z czwartku/piątku na niedzielę wieczór.

[iris_ek]

Napisane przez P-o-n-y

Przeszłam z 21+7 na 24+4. Krwawienie przesunęło mi się z czwartku/piątku na niedzielę wieczór.

Przechodziłam tak samo z 21+7 na 24+4 i krwawienie również się przesunęło ze środy na niedzielę a nawet poniedziałek.

[Karolinka18222]

Ale zrobiłam sobie lipę w piątek współżyłam z moim facetem a w sobotę zapomniałam o tabletce dopiero dzisiaj ją zażyłam ale po upływie 12 h ;/ kurde mam nadzieję, że nic się nie stanie ;/ jutro muszę iść do lekarza po poradę jak jest w ulotce.

jak myślicie, mogę zajść w ciąże? oczywiście rozpoczęłam nowe opakowanie i to pierwszy tydzień :/ kurde nigdy nie zapomniałam a tu taki kwas

[sloneczko_2092]

Dziewczyny może mi pomożecie... Jestem po 12 tabletkach pierwszego opakowania Daylette, ogólnie wszystko jest ok, jedyne co mnie martwi to, to że od kilku dni odczuwam lekkie "mrowienie" w nogach, czasami również w rękach(wcześniej nic takiego nie miało miejsca). Czy któraś z was miała podobne skutki po tych tabletkach? Bo szczerze mówiąc trochę się martwię, są to moje pierwsze tabletki anty i nie wiem co o tym myśleć;/.

[Karolinka18222]

Napisane przez sloneczko_2092

Dziewczyny może mi pomożecie... Jestem po 12 tabletkach pierwszego opakowania Daylette, ogólnie wszystko jest ok, jedyne co mnie martwi to, to że od kilku dni odczuwam lekkie "mrowienie" w nogach, czasami również w rękach(wcześniej nic takiego nie miało miejsca). Czy któraś z was miała podobne skutki po tych tabletkach? Bo szczerze mówiąc trochę się martwię, są to moje pierwsze tabletki anty i nie wiem co o tym myśleć;/.

jak dobrze pamiętam to w ulotce było coś napisane o bólu nogi i że wtedy trzeba poinformować lekarza. Mrowienie to chyba nic strasznego, gorzej by było gdyby drętwiała. ale najlepiej udaj się do lekarza albo poczekaj jeszcze może to przejdzie.