Październikówki 2016 to stan umysłu! Już trzeci wątek jako Mamy <3

[Roosko]

Tak czytam co piszecie o wyzwoleniu się z pieluch - mam nieco inne zdanie. Obciążenie fizyczne tak naprawdę jest niczym w stosunku do obciążenia psychicznego, praktycznie już do końca życia. Przez obciążenie psychiczne mam na myśli nieustanne 24/7 poczucie odpowiedzialności, troska, zamartwienie się w chorobie, niepokoj i chęć uchronienia swojego dziecka przed całym złem świata. Pobudki nocne, marudne dni, niejadki itp. to dla mnie pikus i kwestia do przejścia/przeczekania w stosunku do tego co napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konwalia39]

Napisane przez basiczek24

U nas też tak było niedawno az się biedna zaniosła przez ten chol... odkurzacz 😐



To może i ja z Wami zostanę 😄



O, to daj znać jak się obsmarujesz



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------


Ja tak samo. Myślałam że maz będzie mi pomagał ale dla niego ważniejszy komputer. Trochę nie wyobrażam sobie mieć jedno dziecko w jednej ręce, drugie - w drugiej,trzecie bym se chyba na łeb dała. Dobrze że Hania jest w miarę spokojną panną ale gdyby drugie było problematyczne to bym w psychiatryku wylądowała, bez kitu. Mąż pomaga tylko wtedy jak go poproszę. Najlepiej jak jesteśmy na imprezie to pokazuje jakim jest kochającym ojcem. Bierze ją na ręce, chodzi z nią, szkoda że w domu tak nie jest.

Co do spotkania to czekam na jakiś termin na fb lub tu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Basiczek nie wiem ktora to Ty na fb. Ja to Konwalia. Tez jestem za Katowicami. To jest nas juz 4. A dzieci to Ala,Lilka,Hania i rodzynek Igorek

[intense2103]

Napisane przez Roosko

Tak czytam co piszecie o wyzwoleniu się z pieluch - mam nieco inne zdanie. Obciążenie fizyczne tak naprawdę jest niczym w stosunku do obciążenia psychicznego, praktycznie już do końca życia. Przez obciążenie psychiczne mam na myśli nieustanne 24/7 poczucie odpowiedzialności, troska, zamartwienie się w chorobie, niepokoj i chęć uchronienia swojego dziecka przed całym złem świata. Pobudki nocne, marudne dni, niejadki itp. to dla mnie pikus i kwestia do przejścia/przeczekania w stosunku do tego co napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo, w samo sedno. To też mnie przeraża. Nawet jak wyjdę z domu to mam wrażenie, jakby mi ktoś odrąbał rękę i zostawił w domu. I nie mogę przestać o Olce myśleć, 24h na dobę. Nawet sni mi się ostatnio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannazwanny]

Dziewczyny wreszcie lepiej moje ucho się goi, skóra małego chyba też, synek w nocy spal znośnie i obudził się w szampańskim nastroju, jest przecudowny

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

[basiczek24]

Napisane przez konwalia39

Basiczek nie wiem ktora to Ty na fb. Ja to Konwalia. Tez jestem za Katowicami. To jest nas juz 4. A dzieci to Ala,Lilka,Hania i rodzynek Igorek

Na grupie fb mnie nie znajdziesz ale czekam na wiadomość od Justyny (Ja) o ewentualnym spotkaniu więc jestem jak najbardziej za 😃 Ustalcie termin tylko tak wstrzelcie by była piękna pogoda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetka86]

Napisane przez pannazwanny

Dziewczyny wreszcie lepiej moje ucho się goi, skóra małego chyba też, synek w nocy spal znośnie i obudził się w szampańskim nastroju, jest przecudowny

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

No to super u nas pierdylion pobudek i o 5.30 zaczynamy dzień, ale i tak się cieszę bo dziś przyjeżdżają moi rodzice, a nie widziałam ich już 3 miesiące.
Maja starsznie trze oczka jak ja karmie, ale to nie ze zmęczenia, myślę że dziąsła ja tak swedza..

U nas różnica między rodzeństwem 20 miesięcy..czasami jest bardzo ciężko, bo starsza jest baaaardzo żywiołowa. No i oczywiście bunt dwulatka trwa i czas na "ja sama" "a co to jest?", ale generalnie bardzo się cieszę, bo widząc już jak przy starszej jest mniej roboty nie zdecydowała bym się na drugie ))

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bluegirl]

U nas jedna z gorszych nocy, od jakiś 2 miesięcy. Idę opuścić powiekę, zapewne na jakieś 3 sekundy.

Ana a jak u Was noce?

[styska1551]

Kurczę ja nie mam takiego poczucia jak wy. Jak gdzieś wychodzę to zostawiłam małego pod dobra opieka i nie mam strachu, ze coś dzieje, bo wiem ze te osoby potrafią sie zająć moim dzieckiem czasem lepiej niż ja. Jakbym ciagle o tym myślała chyba bym sfiksowała i zamknęli by mnie w psychiatryku... przed złem świata tez nie chce go ustrzec, bo ciagle mam przed oczami mojego brata który wychował swojego syna na totalna "pipe", bo go właśnie tak chronił przed wszystkim... wiem, ze nie popełnię tego błędu.

Pannazwanny- to super! my tez mieliśmy fajna noc usnął o 18:30 i wstał o 6:30 z jedna pobudka na karmienie o 1:30


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gosia3103]

Napisane przez Lunus

Kaśka ty kamikadze jesteś

Ja tez bym chciała zeby ten niemowlak sie juz ogarniał sam a nie ciagle mama i mama ale z drugiej strony wole walnąc szybko drugie jak sie uda oczywiście bo nie wiem czy sie pozniej zdecyduje wiecie jak to jest teraz ta orka to chleb powszedni a jak sie przyzwyczaję ze bedzie lepiej i wróć do tego niańczenia

Ja dziś na fitnessie z maluchem miałam sie lekko poruszać przed świetami a trenerka nam zrobiła trening obwodowy bo nas tylko trójka była i ledwo sie ruszam za to Dominik wyrywał dziś dziewczyny bo był jeden sam i nawet jedna za rączkę trzymał moj mały armando


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Otóż to. Jakbym się nie zdecydowała na drugie wtedy kiedy to zrobiłam, to pewnie bym go już nigdy nie miała.

Napisane przez pannazwanny

Dziewczyny wreszcie lepiej moje ucho się goi, skóra małego chyba też, synek w nocy spal znośnie i obudził się w szampańskim nastroju, jest przecudowny

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

Super!

[ana909]

Napisane przez bluegirl

U nas jedna z gorszych nocy, od jakiś 2 miesięcy. Idę opuścić powiekę, zapewne na jakieś 3 sekundy.

Ana a jak u Was noce?

Wciąż dwa kp ale umie sama zasnąć więc odkładam i idę spać

A dzięki kamerce nie lecę już na każde kwekniecie.

Pannazwanny super że jest lepiej

[Roosko]

Styska
Nie nie. Nie miałam tego na myśli. Chodziło mi raczej o poczucie odpowiedzialności za tego małego człowieka, o sprawczosc i wpływ jaki na niego mamy. Wiadomo, że nie chodzę 24/7 i nie biadole - Jezus Maria co to będzie. 😉 Przecież nie raz będziesz się niepokoić jak Mały będzie miał gorączkę, wysypke, przyjdzie do domu z płaczem itd. Do tej pory byłyśmy od takich uczuć wolne.
Co do zła świata... też nie chodziło mi o chuchanie i obchodzenie się jak z jajkiem. Miałam na myśli takie poważne kwestie jak nieodpowiedni ludzie, sytuacje, zranienia.itp. Wiadomo, to wybieganie w przyszłość z jednej strony, a z drugiej chęć zapewnienia swojemu dziecku tego, co najlepsze. To nierealne, wiem, ale pragnienie będzie zawsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannazwanny]

No ja też mam tak jak Styska, u mnie w domu się z nami przesadnie nie cackano, jak wyjezdzalam to nikt nie dzwonił czy dojechałam, nie dostawałam słoików na studia itp. bo miałam się ogarnąć sama... Jak widziałam matki Polki od znajomych to mi się włos na głowie jeżył, ludzie po 23 lata wciąż przywożący z domu usmażone naleśniki i spowiadający się mamie z każdego dnia. Trudno mi ocenić jak bardzo będę się trząść o synka ale moja mama mówiła że najważniejsze w życiu to być samodzielnym a to oznacza że trzeba różne przeżyć. Od listopada planuje synka do żłobka zapisać to zacznie się nauka samodzielności.

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

[28Justyna89]

Pannazwanny pytałam już, ale może nie zauważyłaś. Co powiedział lekarz o wysypce Małego? Że na co to uczulenie? Jaką maść dostaliscie? Na receptę?

[WKasiarr]

Panna cieszę się, że już lepiej, oby tak dalej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roosko]

Myślę, że wszystko ma swoje granice. A wiele kobiet popada w skrajnosci - albo mamusiuja, albo olewaja całkowicie w imię źle pojętej samodzielności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[styska1551]

Pannazwanny- ze mną tez sie nie cackano jak byłam mala wychodziłam rano z domu wracałam wieczorem, zdarte kolana, siniaki, krew sie lała. Szybko tez zdałam prawko i jeździłam sama wszędzie, na studiach tez sie sama ogarniałam. Cieszę sie, ze przeżyłam to co przeżyłam, bo nauczyłam sie na błędach. A to najlepsza nauka. Mój brat np. (Nie ten od Zośki ten inny co będzie chrzestnym Stasia, trochę nadopiekuńczy, ale ogólnie fajny :p) nie pozwala swojemu synowi wychodzi bo słońce/deszcz/wiatr itp. To dziecko nic samo nie potrafi zrobić, dobrze, ze jego żona trochę ogarnia... jak go kiedyś wzięłam na spacer to zaraz go nogi bolały, masakra... nie chce żeby moje dziecko takie było tylko żeby przeżyło tyle przygód ile ja. Za to Filip ten od grubej Zośki (brat jej) był chowany tak jak ja, Bożena tez go rodziła jak miała 20 lat i jak byliśmy mali to mieliśmy najlepsze przygody interes mamy najlepszy kontakt między nami tylko 7 lat różnicy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lunus]

Panazwanny chcesz dostać za słoiczki i za telefon czy dojechaliśmy u mnie wszyscy tak robią ze dzwonisz ze dojechales do miejsca z którego wyjechałeś. Nie tylko dzieci ale mama do mnie tez dzwoni ale to związane bardziej z tym ze kiedyś miała wypadek i nie dojechała wiec od tego czasu bardziej na poważnie do tego podchodzimy a słoiczki zawsze były nie ze względu na nieogarnięcie ale na koszty
Także wiesz punkt widzenia od punktu siedzenia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[megilla]

Roosko, wiem o czym mówisz.
Dopiero kiedy Klara zasypia to czuje ten ciężar odpowiedzialności.

Tak naprawdę to nikt nie chce źle dla swojego dziecka. Nawet te błędy wychowawcze wynikają z troski i są popełniane nieświadomie. Rodzicielstwo wyzwala w człowieku emocje z własnego dzieciństwa i jeśli ma jakieś nierozwiazane sprawy to przenosi je na dziecko. Np. Ktoś kto był niewidzialny dla rodziców albo powieli te postawę albo będzie próbował zrekompensować i stanie się nadopiekunczy. Niestety, takie emocjonalne intencje prowadzą do nie racjonalnych zachowań.
Każdy ma takie "issues" dlatego uważam, że w szkole powinny być jakieś zajęcia uczące pracy z emocjami. Niestety, rodzice rzadko uczą tego dzieci i lekceważą ich przeżycia - przestań się mazac, nie wolno się złościc, etc. Jak człowiek ma być potem niezależny i podejmować własne decyzji skoro całe życie kierują nim niewłaściwie wyrażane albo niewyrazane emocje.

Pannazwanny, super, że lepiej się czujecie.

Obejrzalam wczoraj za☠☠☠isty film. Nazywa się "Big short". Opowiada o kilku inwestorach, którzy zauważyli bańkę w rynku nieruchomości w USA i przewidzieli kryzys gospodarczy w 2008. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Christophera Bale. Dawno żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[WKasiarr]

Komunikuje, że Szymek rodzeństwa póki co nie będzie miał. @@@@@@


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roosko]

Megilla
O to to. Fajnie, że się zrozumialysmy ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannazwanny]

Napisane przez 28Justyna89

Pannazwanny pytałam już, ale może nie zauważyłaś. Co powiedział lekarz o wysypce Małego? Że na co to uczulenie? Jaką maść dostaliscie? Na receptę?

Nie miałam siły się rozpisywać bo byłam w tak złym stanie psychicznym. Dermatolog powiedział że wygląda to bardziej na zmiany łojotokowe, dostaliśmy Elidel na receptę raz dziennie i Bepanthen Sensiderm 2x dziennie. Wygląda jakby pomagało, wysypka się zmniejsza Ale powiedziała że nie da się też wykluczyć alergii i mam trzymać dietę przez to że u nas były też inne problemy - ulewanie, ciemieniucha, kaszel i katar, a te w większości przeszły jak odstawiłam mleko.

Napisane przez Roosko

Myślę, że wszystko ma swoje granice. A wiele kobiet popada w skrajnosci - albo mamusiuja, albo olewaja całkowicie w imię źle pojętej samodzielności.

Tak, tylko teraz jak to zrobić żeby właśnie było dobrze... Pewnie wszystko fajne w teorii a w życiu to już nie wiem jak mi wyjdzie.

[basiczek24]

Napisane przez WKasiarr

Komunikuje, że Szymek rodzeństwa póki co nie będzie miał. @@@@@@


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Test zrobiłaś?? Pamiętaj że test też może się mylić... 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Aha, doczytałam że dostałaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megilla]

Napisane przez pannazwanny

Nie miałam siły się rozpisywać bo byłam w tak złym stanie psychicznym. Dermatolog powiedział że wygląda to bardziej na zmiany łojotokowe, dostaliśmy Elidel na receptę raz dziennie i Bepanthen Sensiderm 2x dziennie. Wygląda jakby pomagało, wysypka się zmniejsza Ale powiedziała że nie da się też wykluczyć alergii i mam trzymać dietę przez to że u nas były też inne problemy - ulewanie, ciemieniucha, kaszel i katar, a te w większości przeszły jak odstawiłam mleko.



Tak, tylko teraz jak to zrobić żeby właśnie było dobrze... Pewnie wszystko fajne w teorii a w życiu to już nie wiem jak mi wyjdzie.

Moim zdaniem trzeba najpierw zrobić porządek w swojej głowie, żeby faktycznie reagować na potrzeby dziecka, a nie rozwiązywać za jego pomocą swoje problemy.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez pannazwanny

Nie miałam siły się rozpisywać bo byłam w tak złym stanie psychicznym. Dermatolog powiedział że wygląda to bardziej na zmiany łojotokowe, dostaliśmy Elidel na receptę raz dziennie i Bepanthen Sensiderm 2x dziennie. Wygląda jakby pomagało, wysypka się zmniejsza Ale powiedziała że nie da się też wykluczyć alergii i mam trzymać dietę przez to że u nas były też inne problemy - ulewanie, ciemieniucha, kaszel i katar, a te w większości przeszły jak odstawiłam mleko.



Tak, tylko teraz jak to zrobić żeby właśnie było dobrze... Pewnie wszystko fajne w teorii a w życiu to już nie wiem jak mi wyjdzie.

Moim zdaniem trzeba najpierw zrobić porządek w swojej głowie, żeby faktycznie reagować na potrzeby dziecka, a nie rozwiązywać za jego pomocą swoje problemy.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[ana909]

Napisane przez megilla

Roosko, wiem o czym mówisz.
Dopiero kiedy Klara zasypia to czuje ten ciężar odpowiedzialności.

Tak naprawdę to nikt nie chce źle dla swojego dziecka. Nawet te błędy wychowawcze wynikają z troski i są popełniane nieświadomie. Rodzicielstwo wyzwala w człowieku emocje z własnego dzieciństwa i jeśli ma jakieś nierozwiazane sprawy to przenosi je na dziecko. Np. Ktoś kto był niewidzialny dla rodziców albo powieli te postawę albo będzie próbował zrekompensować i stanie się nadopiekunczy. Niestety, takie emocjonalne intencje prowadzą do nie racjonalnych zachowań.
Każdy ma takie "issues" dlatego uważam, że w szkole powinny być jakieś zajęcia uczące pracy z emocjami. Niestety, rodzice rzadko uczą tego dzieci i lekceważą ich przeżycia - przestań się mazac, nie wolno się złościc, etc. Jak człowiek ma być potem niezależny i podejmować własne decyzji skoro całe życie kierują nim niewłaściwie wyrażane albo niewyrazane emocje.

Pannazwanny, super, że lepiej się czujecie.

Obejrzalam wczoraj za☠☠☠isty film. Nazywa się "Big short". Opowiada o kilku inwestorach, którzy zauważyli bańkę w rynku nieruchomości w USA i przewidzieli kryzys gospodarczy w 2008. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Christophera Bale. Dawno żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

To już kolejna pozycja do obejrzenia dzięki za info. Mąż chce dziś furię obejrzeć

[intense2103]

Ja jak wychodzę to mam zasadę, że nigdy nie dzwonię i nie dopytuje co u Małej. Wiem, że jest pod dobrą opieką. Też nie chcę, żeby wyrosła na "dupę wołową", więc za bardzo na nią nie chucham. Niektóre mamy mają problem z zostawieniem dziecka na noc czy na weekend z kimś z rodziny. Ja nie mam tego problemu, wiem, że muszę wychodzić, żeby nie sfiksowac.
W moim poscie chodzilo o coś innego. Jest już ktoś, z kim będę związana do końca życia, o kogo będę się martwić i dla kogo chciałabym jak najlepiej. Nie jestem już całkowicie niezależna. Zawsze z tyłu głowy gdzieś Ola siedzi, nawet jak staram się o niej nie myśleć, bo jestem np. na zakupach czy imprezie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ewula88]

Napisane przez konwalia39

Basiczek nie wiem ktora to Ty na fb. Ja to Konwalia. Tez jestem za Katowicami. To jest nas juz 4. A dzieci to Ala,Lilka,Hania i rodzynek Igorek

i może Szymuś od Kasi ? Co do terminu to pasuje Wam jakiś sobotni czy w tygodniu? Rano, po południu ? No i kluczowe pytanie. Gdzie? W plenerze czy w knajpie ?

Napisane przez pannazwanny

Dziewczyny wreszcie lepiej moje ucho się goi, skóra małego chyba też, synek w nocy spal znośnie i obudził się w szampańskim nastroju, jest przecudowny

Sent from my MotoE2(4G-LTE) using Tapatalk

ciesze się cudownego dnia zatem

Dziewczyny mam pytanie o jedzonko. Czy jak dajcie jeść np ziemniaka to tylko parę łyżek czy karmicie tak długo aż dziecko je?

[Dominika6]

Ewula ja tez jestem za spotkaniem proponuje zeby Ślązary sie zgłaszały i moze wypośrodkujemy miejsce spotkania na Katowice albo Gliwice ? Ja jestem z Jastrzębia wiec mam troche bliżej do Gliwic, ale wskakuje na A1 i bez różnicy mi to czy pojadę kilka minut dłużej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez WKasiarr

Tobie również




Mam plan jutro rano, chyba że w nocy przyjdzie 🤣 7 miesięcy po cc to trochę za wcześniej chyba ... Niby powinno sie 1,5 roku- 2lata poczekać. Hmm ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi ginekolog powiedział ze po roku mozemy sie spokojnie starać ja nadal nie dostałam @ ale zawsze miałam nieregularne wiec mysle ze wciaz tak bedzie, bo wpadka po 5 miesiącach od CC to słaba by była :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez bluegirl

Ja więcej dzieci nie planuję, nie tak wyobrażałam sobie rodzinne, sielskie życie. Okazuje się, że nic z moich wyobrażeń nie stało się faktem, nic nie wiedziałam o trudach posiadania noworodka i niemowlaka. To harówka, tym trudniejsza, im więcej przychodzi orać samemu.

Czuję się po części jak samotna matka, która na noc zyskuje marudnego starszaka, który stęka: jaki to on styrany, głowa go boli, plecy, palec, noga.

A ja to wypoczęta niby?!, ale co tam, odwracam się zadkiem bez słowa komentarza, sen dla mnie istotniejszy.

Stwierdził Waćpan niedawno, że przy kolejnym spłodzonym dziecięciu, to On się chyba już ogarnie, nie ma mowy, tknąć się nie dam, bo przy dwójce skwituje - źe nie podoła jednak.

Kocham moją, nie taką już małą "gziochę" i nikomu nie oddam, chyba że po 'dwudziestce'i to nie bylejakiemu, tylko lepszej partii.

rozumiem Cie. Przed narodzinami Tobiaszka planowaliśmy 2 dzieci jedno po drugim i moze 3 na stare lata. Dzis sie bardzo nad tym wszystkim zastanawiam i jedyne co mnie przekonuje to fakt, ze zawsze tak nie bedzie, bo przeciez lada moment bedzie sam siedział i sie przemieszczał i gdy ktos mi mowi, ze wtedy dopiero brde miec przerąbane bo bede musiała za nim łazić to ja juz nie moge sie doczekać, az wreszcie pójdzie sobie gdzie bedzie chciał, wezmie to co chce, a nie wieczne bawienie sie w zgaduj zgadule, kolejnym argumentem za jest to, ze szybko odwale dwójkę, ktora potem sie sobą bedzie zajmować i do 5 lat wraca moja wolność dramatem byłoby dla mnie wygrzebanie sie z pieluch, papek i plam, złapanie oddechu i znow powrót do kupek i ulewanego mleka

Co do tz to u nas średnio. Za duzo razy mnie ostatnio zawiódł. Tez siedze sama z dzieckiem, bo po pracy jedzie na budowę, a jak przyjeżdża to młody juz śpi, a nawet jeśli nie jedzie na budowę to wraca z pracy przed 17 a po 18 Tobinek juz jest kąpany. Także tego - ojciec roku. Nie mowię, bo tata jest świetnym i potrafi sie zając Tobiaszkiem bez problemu, ale mężem stał sie kiepskim ostatnio. Teraz jest przeziębiony i zle sie czuje.... ja z dzieckiem pod pachą ogarnelam wszystkie szafy przed świetami, kuchenne szafki, okna pomylam, łazienkę dzis ogarniam, a jemu ciezko swoje pranie pozbierać i jedyne na co go stać to pozmywać po swoim obiedzie... wczoraj nie wytrzymałam o wyrzygalam mu wszystko, mam nadzieje ze sie ogarnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez konwalia39

Basiczek nie wiem ktora to Ty na fb. Ja to Konwalia. Tez jestem za Katowicami. To jest nas juz 4. A dzieci to Ala,Lilka,Hania i rodzynek Igorek

Konwalia? Konwalia go serio Ty tos sie przedstawiła Hahaha


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Blue u nas tez kiepska noc, myslalam ze dzien bedzie tragiczny ale jest ok

Styska ja niestety jak go zostawiam to nie boje sie, ze cos moze sie stać tylko ze bedzie marudny i da popalić osobie pilnującej




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wontrubka]

Napisane przez WKasiarr

Komunikuje, że Szymek rodzeństwa póki co nie będzie miał. @@@@@@


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

u mnie też @, ale takiej @ to ja jeszcze nie miałam... leje się ze mnie strumieniem :O nigdy wcześniej nie miałam tak obfitej miesiączki...

Co to do odpowiedzialności za dziecko i całej tej dyskusji.. Kurcze, ja mam inny problem, bo wydaje mi się, że ja z tego dziecka zrobię właśnie pipę, tak jak napisałam Styska.. Myślę o niej, martwię się, wiadomo.. ale ja naprawdę trzesę się, jak muszę, a raczej mogę, wyjść sama na godzinę z domu i zostawić ją pod opieką Męża, mamy, teściowej... jestem straszną kwoką, zamartwiam się na zapas, przeraża mnie myśl o tym, że teraz mnie boli gardło i pewnie ją zarażę, mamy to wesele, a ja wyszukuję argumenty, żeby tam NIE jechać i żeby jej nie zostawić na pół nocy z DWOMA babciami (!!! bo już mąż zwątpił i załatwił, że jego mama też przyjedzie). Już prawie wcale nie KP tylko 1 raz dziennie, butlą może ją nakarmić każdy, a ja i tak myślę, że pewnie obudzi się w nocy i będzie płakać, a one nie będą umiały jej utulić tak jak ja... zafiksowuję się sama wokół tego dziecka, z jednej strony potrzebuję odpocząć, z drugiej nie potrafię JEJ opuścić nawet na chwilę i się zrelaksować. Na każdy płacz jestem, wiem, że czasem przesadzam, bo ona już tylko na mój widok reaguje marudzeniem. Jak jest z TŻ, to s ię grzecznie bawi sama i się śmieje i jest szczęśliwa MIMO ŻE on jej nie nosi non stop i ona to chyba wie... A jak tylko ja się pojawiam na horyzoncie od razu włącza się maruda, bo wie, że jestem słaba, miękka i zaraz ją wezmę. I nie mówię tu o żadnym niemowlęcym szantażu bo w to nie wierzę, ale jednak muszę jej się kojarzyć z wiecznym noszeniem, skoro przy mnie dostaje na podłodze wścieklizny. No to się uzewnętrzniłam hehe. Która zostanie moim psychologiem?

Dodam, że sama jestem jedynaczką, nie jakąś rozpieszczoną księżniczka (telefon komórkowy PIERWSZY kupiłam za zarobione z ulotek pieniądzie dopiero w 3liceum, kiedy wszyscy już mieli - to taki mój ulubiony dowód w dyskusji, że jedynaki mają wszystko ), ale jednak mama się trochę nade mną trzęsła też... może to stąd.

[Roosko]

Mój jedyny strach, gdy zostawiam dziecko to to, że nie będzie chciało jeść. Nie pije z butelki, więc odrzucenie stałego pokarmu jest dla mnie stresującym problemem - zwłaszcza, że jesteśmy na jednym z najniższych centyli, więc jedzenie to u nas istotna kwestia. ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marta0o01]

Mamy pierwszy ząbek