|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2007-08-01, 20:02 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 327
|
jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Zaczęlam sie zastanawiac ostatnio nad tym co moj tata powiedział otóz że : rozwody są dziedziczne,przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Co wy o tym myślicie?? Ja sie zaczełam martwic gdyz u mojego tż-ta w rodzinie rzeczywiscie bylo duzo rozwodow. Dziadek rozwiedziony,ma nową ''panne', ojciec rozwiedziony,siostra po rozwodzie,brat to samo...<wow> Co wy o tym myslicie??
__________________
|
2007-08-01, 20:17 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 924
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Ja myślę, że rozwody nie są dziedziczne
__________________
Okruszki to tylko łzy chleba, który płacze, kiedy się go kroi.
|
2007-08-01, 20:19 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Rozwód nie jest zapisany w genach, bzdura. Pomyśl rozsądnie
|
2007-08-01, 20:22 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Takie rozwody dziedziczne jak i to, że otyłością można się zarazić, bo przecież, jak się ma grubego przyjaciela to samemu też się popuści pasa, w końcu w kupie raźniej, i wiadomo już wreszcie, czyja wina.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2007-08-01, 20:28 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 506
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Autorce chyba chodziło o to, że ludzie powielają ten sam schemat postępowania w obrębie rodziny.
Nie wiem czy ktoś przeprowadził takie badania, a ja sama nie mam zdania na ten temat.
__________________
|
2007-08-01, 20:33 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 924
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Cytat:
A że rozwody dziedziczne to już cyrk...
__________________
Okruszki to tylko łzy chleba, który płacze, kiedy się go kroi.
|
|
2007-08-01, 20:33 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Zgadzam się, co do tego powielania.
Ale nie martw się Olcia, to nie taka klątwa, przed którą nie da się uciec, to zalezy od człowieka w końcu i tego, jak postąpi, nie od statystyk. To, że w rodzinie tz nie jest ciekawie nie oznacza, że na jakimś zakręcie on nie będzie wolał powalczyć o Wasz związek.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2007-08-01, 20:45 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 472
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Dziadek ma "pannę" a nie nową towarzyszkę życia? Trochę szacunku, to w końcu jego decyzja.
A co do dziedziczenia tendencji do rozwodów....brdura!!! |
2007-08-01, 20:48 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
No nie tak zupełnie bzdura. Ale też nie ''obowiązek''.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2007-08-01, 20:49 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 4 135
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
chyba nie chodzi o geny.
Po prostu każdy bierze, w jakis tam sposób niezalezny od nas, przykład ze swoich rodziców. Jak rodzice chlopaka się rozwiedli to on ma w sobie świadomośc, ze małżeństwo można zakończyć i żyć dalej. |
2007-08-01, 21:20 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Cytat:
Słyszałam dzisiaj to o otyłości
__________________
|
|
2007-08-01, 21:36 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Autorce wątku nie chodziło o zapisywanie w genach ale o powielanie błędów rodziców (choc moim zdaniem czasem jest tak , że lepiej taki "błąd" popełnić niż tkwić w toksycznym małżeństwie i odetchnać z ulgą jak małżonek umrze)
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.." |
2007-08-01, 22:54 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Wszystko, moim zdaniem, zalezy od tego, co przezyl czlowiek w swojej rodzinie, co zaobserwowal, jak nauczono go zachowywac sie w roznych sytuacjach, jaki dostal przyklad.
Nie zalezy, to jednoznacznie od ilosci rozwodow w rodzinie, lecz wplyw na podjecie takiej decyzji moze miec stosunek do malzenstwa, zon, mezow, wiernosci itp., ktory w pewnym sensie zostaje wpojony przez rodzicow i rodzine. Inaczej traktowano zony mafiosow, inaczej traktuje sie 'kurki domowe'. Moj byly kiedys powiedzial, ze w jego rodzinie od strony ojca ciagle byly rozwody (ojciec, dziadek itp.) wiec i on bedzie taki sam. Powiedzialam mu tylko, ze wszystko zalezy od niego, a on idzie na latwizne.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2007-08-02, 08:03 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
oby nie, bo u mnie w rodzinie (tej blizszej) to 1. malzonka, ma tylko moja mama, nawet tata byl kiedys zonaty z jakas pipa:/ i powiem, ze kiedys mialam obawy, jak to bedzie ze mna, bo np mama ma 2 braci, obaj maja w sumie 4 dzieci i kazde jest rozwodnikiem i ma nowa rodzine. wiem, ze to zalezy od danej osoby, ale przez takie rzeczy czasem mozna cos sobie glupiego wbic do glowy i sie bac.
ja natomiast gdzies przeczytalam, ze genetycznie przechodzi zdrada, patrze na to z przymruzeniem oka oczywiscie, jednak gdy sobie pomysle ze ojciec narzeczonego zdradzal jego matke to czasem mam durne mysli... chociaz wiem , ze nie powinnam. Mam nadzieje, ze moje zycie jesli o to chodzi, bedzie poukladane |
2007-08-02, 08:29 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: jak to jest z tymi ROZWODAMI...
Cytat:
Może w rodzinach, w których nie było rozwodów, tylko małżeństwa starały się walczyć o miłość (w miare możliwości) to młode pokolenia na tym się wzorują - a tam, gdzie zabrakło chęci naprawy i rozwód był najprostszym rozwiazaniem - to już przykład został dany? Nie zastanawialam się nad tym głębiej, oczywiście "genetyczne" przekazywanie to bzdura według mnie - ale myślałam kiedyś nad podobną kwestią, a mianowicie wczesnego macierzyństwa. Zauważyłam wśród znajomych taką "prawidłowość" - ze jeśli jej matka "wpadła" młodo - to w wielu przypadkach macierzyństwo córki także zaczęło się wcześnie (16-18 lat). Nie znam ani jednego przypadku, zeby wpadła dziewczyna, której matka urodziła ją powiedzmy ok 25 roku życia. Wychodzi na to, ze młoda matka=później młoda babcia. Od czego to zależy - siłą rzeczy przekazywany jakiś styl życia, jakieś uwarunkowania w genach? |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:48.