Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[Zuzannka]

hmm czasami lepiej sie nie ujawniać
współczuje ...

[nadia07]

a ja znow dolaczam do waszegro grona
W sobote tydzien temu uslyszalam jak to wielce moj TZ mnie nie kocha, jak tesknil, jak juz wytrzymac beze mnie nie mogl..
a teraz znow nadal zastanawia sie czy to ja jestem ta 1, czy mnie naprawde kocha i czy to wszystko ma sens..

Wiem ze on przezywa teraz jakis straszliwy kryzys.. ale ile mozna?
Chyba jak sie kogos kocha to bezgranicznie i bezwarunkowo?
Wczoraj bylismy w kinie bylo fajnie, to on sie przyblizal..wszystkko bylo niby OK. Pozniej powazna rozmowa ze on sie boi.. ze troszke go znudzil nasz zwiazek, wkradla sie monotonia (szkoda z epominal fakt ze w 50% on jest winien, tyle ze on sie zmienic nie chce).
Pozniej mowil droczaco sie ze chyba "NO KURDE" mnie kocha i sie znow tulil, a po 5 inutach ze to przyzywczajenie tylko chyba..

Tragedia.. i co ja mam myslec o tym wszystkim?

[bzykubzyk]

dziewczyny po 3 tygodniach odzyskalam wiare w siebie.musialam zapomniec o 3 latach z moim bylym.w weekend cos zaiskrzylo pomiedzy mna a innym facetem.czuje sie znowu szczesliwa ale boje sie zaangazowac w cokolwiek.nie chce zeby bylo tak jak z tamtym.wiem ze on taki nie jest bo ma zaupelnie inny charakter ale jednak...nie wiem czy cieszyc sie czy dolinowac

[soniulaaa]

Ja mam strasznego doła: cry: płakac mi sie chce

[_Natalee_]

A ja jestem ostatnia świnia.Dziś wiedząc,że obok mnie siedzi dziewczyna tego chłopaka,który mnie oszukał zaczęłam prawić przyjaciółką wykład o nim , jak potrafi nie szanować kobiety i,że był ze mną będąc z inna(czyli z ta co obok mnie siedziała).Słyszała i to dokładnie wszystko.
Wiem świnia jestem....

[Poison27]

Natalee czasem potrzeba być trochę perfidnym, jeśli zdajesz sobie z tego sprawę, naturalnie tak sie nie zachowujesz to wszystko w porządku

Ja mam doła . Przez ostatnie 2 tyg. smsowałam i spotykałam się z Facetem tak go nazwijmy. Było wspaniale, wczoraj pierwszy raz się pocałowalismy. Ale wczoraj wieczorkiem przyjechala do niego jego dziewczyna (!!) na 2 dni. Facet nie ukrywał że ma dziewczynę, mowił że ten związek trwa 3 lata, ale to juz bardziedj przyzwyczajenie niż uczucie...
Strasznie mi źle jak pomyslę, że siedzą sobie teraz razem.
A ja pozwolilam żeby to wszystko tak się rozegralo, bo tak bardzo mi zalezy...

[sorceress]

Napisane przez nadia07

a ja znow dolaczam do waszegro grona
W sobote tydzien temu uslyszalam jak to wielce moj TZ mnie nie kocha, jak tesknil, jak juz wytrzymac beze mnie nie mogl..
a teraz znow nadal zastanawia sie czy to ja jestem ta 1, czy mnie naprawde kocha i czy to wszystko ma sens..

Wiem ze on przezywa teraz jakis straszliwy kryzys.. ale ile mozna?
Chyba jak sie kogos kocha to bezgranicznie i bezwarunkowo?
Wczoraj bylismy w kinie bylo fajnie, to on sie przyblizal..wszystkko bylo niby OK. Pozniej powazna rozmowa ze on sie boi.. ze troszke go znudzil nasz zwiazek, wkradla sie monotonia (szkoda z epominal fakt ze w 50% on jest winien, tyle ze on sie zmienic nie chce).
Pozniej mowil droczaco sie ze chyba "NO KURDE" mnie kocha i sie znow tulil, a po 5 inutach ze to przyzywczajenie tylko chyba..

Tragedia.. i co ja mam myslec o tym wszystkim?

Powinnaś powiedzieć mu 'do widzenia'. Nie dawaj się tak traktować, wiem, że to trudne, ale może jeśli zerwiesz, to wtedy doceni, to co stracił.
Trzymaj się.

[nnia***]

Dziewczyny ja tez musze dolaczyc do waszego grona bo az serce mi peka jestem z moim TZ 4 lata i juz mielismy 2 sprzeczki o ta sama rzecz i w sobote znow sie to powtorzyko.Chodzi o to ze jak TZ nie ma kumpli bo sa np w wojsku itp to jest u mnie.Jak tylko jego brat przyjedzie na przepustke to zaraz imprezuja.W piatek TZ do mnie nie przyjechal i mowil zebym przyjechala do niego w sobote bo przyjedzie jego brat i sobie posiedzimy w domku.W sobote napisalam wiec co robimy?Moze pojedziemy na jakas dyskoteke albo do pubu?On mi odpisal ze siedzi z bratem,kumplem i jeszcze jednym kumplem,ktory byl z dziewczyna i zastanawiaja sie czy gdzies jechac,jak cos to da mi znac.Ja sie wkurzylam i zadzwonilam mowiac ze super mam wieczor bo bede siedziec jak glupia i czekac na jego telefon bo oni nie wiedza co robic. W tej rozmowie wspomnialam mu o tym ze zawsze musialam jechac na wlasna reke,a on powiedzial ze jeszcze ze to oczywiste ze po mnie wpadna tylko jeszcze nie wiedza czym pojada.Pozniej napisal: "wiesz my jedziemy w szostke do pubu,bo moj tata nas zawozi i czy moglabym jakos dojechac." Jak ja sie wkurzylam napisalam do noiego ze znow mnie wystawil na wiatr i jakby mu zalezalo to by po mnie podjechal.A on odpisal "no my w szostke jedziemy a tobie ciezko przyjechac w 2 osoby(bo mowil zeby mama mnie podwiozla).A pozniej dodal: szkoda Ci paliwa czy co?" Ja mu odpisalam "baw sie swietnie,tylko nie pisz jutro do mnie i nie dzwon czy mozesz przyjechac , bo ja nie bede miala najmniejszej ochoty z nim rozmawiac.Bo jak ma kumpli to ja jestem na drugim planie" W niedziele puscil mi strzalke i napisal "Moglabys do mnie przyjechac,posiedzielibys my i porozmawiali? Ja do ciebie nie przyjade bo wszyscy beda sie krzywo na mnie patrzec" Ja mu nic nie odpisalam a on dzisiaj znow puscil strzalke.Dziewczynki pomozcie ,co ja mam zrobic? Juz kilka razy rozmawialismy na ten temat i obiecywal mi ze juz tak nie zrobi i ze nie pojdzie beze mnie na zadna impreze,a tu znow taka gafa.Juz po malu zazynam watpic w to czy on naprawde mnie kocha..... blagam doradzcie mi .Az sie rozplakalam.....

[Poison27]

nnia*** Nie płacz więcej, bo wszystko się rozwiąże Twój chlopak to albo typowy imprezowicz, albo jeszcze nie dorosł i uwaza siedzenie z kumplami za najlepszą zabawę. Jest to dość powszechny problem, bo faceci nie są tak oddani jak dziewczyny, dla nich kumple są baardzo ważni, bo nie chcą wyjść na kobieciarzy. Wyjasnij mu że robi Ci przykorść swoim zachowainem, nie bój się ukrywać emocji, bo przed nim ukazujesz swoją złość, a smutek i łzy wylewasz sama w samotności. Niech wie, że jesteś delikatna i że trzeba o Ciebie dbać !

[nnia***]

poison27 tak szczerze to on czesto nie imprezuje bo jak chce gdzies z nim pojsc to mu sie nie chce a jak sa kumple to wtedy idzie i to be ze mnie. Juz z nim rozmawialam na ten temat.Obiecywal ze tak nie bedzie.Sama mu mowilam ze po malu przestaje mu ufac,lecz minelo troche czasu a on od nowa robi takie numery.Nie wiem jak teraz sie zachowac.Jak mi napisze czy moze przyjechac itp.Nie wiem czy w ogole sie odezwac czy nic nie robic? Dziewczyny ja nie chce tak zyc Ja robie dla naszego zwiazku wszystko.Staram sie zeby sie widywac czesto, itp. a on nic i jeszcze mi pisze ze to ja nie chcialam isc z nimi na impreze bo nie przyjechalam.Jestem w totalnej kropce,a dola mam juz 3 dni ... i znow rycze jak o tym wszystkim mysle.....

[Poison27]

Hm piszesz że jesteście 4 lata razem... Moze warto rozpocząc jakąś akcje wstrząsową?? Tzn. nie odzywaj się, nie rób nic, bądź chlodna wobec niego, też nie dawaj nic od siebie, nawet jeslibyście mieli nie spotykać się przez tydzien, czy dwa. Potem pojaw się na jakiejś imprezie gdzie i on będzie, pięknie ubrana, odrodzona, PEWNA SIEBIE (bo z Tobą wszystko w porządku, on musi przejrzec na oczy, pamietaj o tym!!). Pokaż że potrafisz się super bawić też bez niego, nie siedź ciągle z nim na tej imprezie. Na koniec jednak mooocno go pocałuj, żeby jednak jakoś pokazać że to ze jesteście razem, kochacie się, jest faktem .
Niech nie mysli, ze on chodzi na imprezy, Ty w tym czasie siedzisz w domu i nie musi się o Ciebie martwic ze go zdradasz czy cos skoro siedzisz w 4 scianach.

[nnia***]

poison dziekuje Ci za wsparcie wiesz trudno mi bardzo z jednej strony chcialabym sie pogodzic,ale z drugiej wiem ze jak to zrobie to on znow taki bedzie a trudno mi teraz z tym bardzo ,bo prawdobodobnie 4.12.2006r moj TZ idzie do prewencji do Warszawy i nie bede go widziec przez 2 miesiace a teraz chcialam go miec dla siebie,dla nas.Chcialam z nim spedzac wolny czas.Nie wazne czy samotnie czy z innymi na imprezie.Najgorsze jest to ze on w sobote nawet nie zapeoponowal zebym do niego przyjechala i ze posiedzimy razem a pozniej cos sie wymysli czy pojdziemy na impreze czy nie.On wolal siedziec z nimi i czekac co beda robic i nawet nie chcial zebym tam byla

[soniulaaa]

ja mam podobno sytuacje....w sobote miałam zajecia w skzole...do 15 wiec napsiałam mojemu TŻ czy ma cos w planach??odpisała ze sie pouczy posprzata i moze pojdzie na trenning...na poczatku sie wkurzylam ze nie zaproponopwał zebysmy sie widzilei ale potem napisałam mu ze moze przyjechac do mnie bo bede popoludniuw domu....i ze bede czkeac...to odpisał ze przyjedzie wiec sie cieszylam ale nie zbyt dlugo...bo chile potem napisał ze idzie z kolegami grac w pilke i czy sie nie ebde gniewac wrrr wolał ich odemnie

a jeszcze dodam z ekiedys byla taka sytuacja:
mowilam mojemu TŻ ze mam bilet darmowy do kina i czy ze man pojdzie...prawie w kinie nic fajnego nie lecialo po za fajna bajka...wiec powiedzial zebymz abrala mame bo ona bardziej lubi bajki od niego..wiec sie zgodzilam..pojchalam do tego w czwartke popoludniu...specjalnie wybralam ten dzien bo wiem z emoj TŻ ma duzo zajec w szkole wiec i tak bysmy sie nie widzieli...zeby poprostu mu sie nie nudzilo w domciu samemu...a potem przyjezdzajac do domu z kina dowiaduje sie z eona caly dzien byl w domu mial wolne i mial pretencje ze ja caly dzien gdzies biegam a on chcial mnie odwiedzic rano

boze skad ja mialam o tym wiedziec wrrr...a teraz on mi takie cso zorbil...najpierw umawia sie z eman apotem dizie do kolegów wrrrr i ja to msuze zaakceptowac

[Zuzannka]

Dziewczyny to nie jest tak ze oni wolą od Was kolegów
a następnym razem zróbcie tez coś takiego najpierw się umówicie ze swoimi Tż-ami i nagle odwołacie bo jednak wolicie się z koleżankami spotkać

ale ja i tak dalej tez siś dołuje
ja to jednak nie mam szczęścia do facetów a kiedy mi zależy na tym jedynym
a to juz długo się ciągnie echhh...
ale sama sie w to kopałam nie potrzebnie go poznawałam
całowałam sie z nim i pierwszy raz czułam coś takiego
echhh... Ratunku!!!

Ps. jakieś leki na odkochanie się to są ??

[soniulaaa]

smutno mi ze ejstem z tym sama bo moj TŻ mowi ze nie moze juz nei sluchac bo dla niego to ja przesadzam ciagle sie ciepie...a ja tylko mowie co czuje i jak sie jest mi smutno a ty chyba nie ejst zbrodnia...przed chwilka powiedzial mi ze ja bym chciala zeby on byl przy mnie 24h co mam przez to rozumiec?? ze on sie mna znudzil?? jak bedzie kiedys przeciez bedziemy razem mieszkac to co mi potem powie

a ja tak bardzo lubie z nim spedzac czas ale tylko ja bo chyba juz mu sie nudze

[Zuzannka]

ojjjjj nie on poprostu chciał dac Ci do zrozumienia ze nie mozna mieć wszystkiego co sie chce
to jest facet, a faceci lubią sobie spędzać czas z kolegami
a my Kobiety jesteśmy troche inaczej skonstruowane (lepiej)

a nudzić mu sie napewno nie nudzisz
założę się ze on myśli ze jednak wyolbrzymiasz
tacy sa faceci

[jowisia]

Napisane przez Zuzannka

Dziewczyny to nie jest tak ze oni wolą od Was kolegów

Taka stara jestem, tylu facetow za soba i jak to jest, ze ciagle nie moge sie tego nauczyc.... I czy oni nie moga byc skonstrowani tak jak my, i wolec NAS od swoich kolegow???

[Zuzannka]

Napisane przez jowisia

Taka stara jestem, tylu facetow za soba i jak to jest, ze ciagle nie moge sie tego nauczyc.... I czy oni nie moga byc skonstrowani tak jak my, i wolec NAS od swoich kolegow???

a teraz nasuwa się pytanie
Dlaczego My kobiety jesteśmy tak głupie i zamiast korzystać z tego ze mam czas dla Siebie to nie korzystamy z tego
echh ja np widze jak moja kolezanka sie zachowuje i tak mnie ona wkurza ze szok
bo gdy jej Tż spotyka sie z kolegami to ta zamiast korzystac z tego ze wreszcie ma czas sie spotkac ze swoimi przyjaciólkami to ona woli w domu siedzieć i sie wkurzać ze on sobie poszedł bez niej
a my napradw kiedys spedzałyśmy prawie kazdy dzien razem i teraz ona w pewnym sensie już nas opuściła i ona nawet nie wie ze ja teraz cierpie przez ów faceta a kiedys (jeżeli chodzi o niego) to była najbardziej w temacie wiedziała wszystko echhh szkoda


a ten dupek i tak mnie wkurza a za tydzien jade do klubu gdzie on napewno bedzie i ja juz wiem jak to sie skonczy
i juz jestem zła na siebie
wiem wiem moge temu zapobiec ale i tak wiem ze za słaba jestem zeby mu odmówić echh za bardzo mi na nim zależy

[jowisia]

Napisane przez Zuzannka

a teraz nasuwa się pytanie
Dlaczego My kobiety jesteśmy tak głupie i zamiast korzystać z tego ze mam czas dla Siebie to nie korzystamy z tego

Tak, masz racje.
W zwiazku z tym to jakas wada konstrukcyjna? Pomylka przy produkcji milosci? DLaczego jestesmy TAK ROZNI?? Nie mozemy chciec tego samego..??


PS. a ja wierze, ze gdzies jest taki, co woli mnie niz kolegow.... albo niech chociaz udaje, ze woli.

[soniulaaa]

A no dziewczęta..może gdzieś taki ejst

[Zuzannka]

Napisane przez jowisia

Tak, masz racje.
PS. a ja wierze, ze gdzies jest taki, co woli mnie niz kolegow.... albo niech chociaz udaje, ze woli.

a tacy nie istnieją tylko w bajkach??
echh jednak i tak my KOBIETY jestesmy normalnie skonstruowane to faceci mają jakieś dziwne potrzeby
ja ostatnio zauważyłam ze my kobiety lubimy żyć prosto bez problemów
ale z facetami to nie wychodzi

dopóki nie zależało mi aż tak bardzo na "nim" to miałam życie bez problemów ale tylko doszło do kilku sytuacji od razu moje spokojne i bezproblemowe życie legło w gruzach

[soniulaaa]

Zuzannka radze ci zebys odkochała sie w tym facecie nic dobrego cie nie psotka przy nim a on nie skonczy z narkotykami dla ceibie od takich typow z daleka!!!

[Zuzannka]

Napisane przez soniulaaa

Zuzannka radze ci zebys odkochała sie w tym facecie nic dobrego cie nie psotka przy nim a on nie skonczy z narkotykami dla ceibie od takich typow z daleka!!!

soniulaaa jak ja bym chciała i kurde ale sama obie jestem winna niepotrzebnie
z nim sie całowałam echh
myślałam ze zapomniałam ale za drugim razem jak sie całowałam z nim to zaczęło mi zależeć
i jeszcze jak poznałam laske taka która mi mówiła jak jej zeleży na nim
to tak mnie zazdrośc ścisnęła ze sie tego nie spodziewałam
i wtedy uświadomiłam sobie ze chyba mi na nim zeleży
a jak go widze to wszystko się we mnie przewraca

[Klariska]

jowisia napisala

Tak, masz racje.
W zwiazku z tym to jakas wada konstrukcyjna? Pomylka przy produkcji milosci? DLaczego jestesmy TAK ROZNI?? Nie mozemy chciec tego samego..??


PS. a ja wierze, ze gdzies jest taki, co woli mnie niz kolegow.... albo niech chociaz udaje, ze woli.

Znudzilby Ci sie zwiazek, gdybyscie chcieli tego samego. Choc w niektorych sprawach zdania powinny byc takie same. Niestety normalnych facetow jest malo(sa zonaci i maja juz dzieci :P albo sa starzy), sa jeszcze Ci reformowalni i niereformowalni. Reformowalnych mozna sobie wychowac tylko trzeba miec cierpliwosc(milosc tez jest potrzebna )

Mialas sie nie smucic. Chyba moje wsparcie psychiczne i duchowe szwankuje Na pewno znajdzie sie taki co bedzie Ciebie wolal od kolegow Trzeba tylko go znalezc i zlapac jak rybke na wedke Popodrywac, rozkochac i zaczac go troche zmieniac jesli cos sie nie podoba w nim(oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku ).
Jowisia usmiech prosze <- o taki

[jowisia]

Napisane przez Zuzannka

a tacy nie istnieją tylko w bajkach??
echh jednak i tak my KOBIETY jestesmy normalnie skonstruowane to faceci mają jakieś dziwne potrzeby
ja ostatnio zauważyłam ze my kobiety lubimy żyć prosto bez problemów
ale z facetami to nie wychodzi

eeeeee, chyba na odwrot wlasnie. To my zawsze wszystko komplikujemy, oni sa prosci jak konstrukcja cepa.







A czy istnieja? Tak, istnieja, faceci moich przyjaciolek zawsze udaja, ze wola je od ich kumpli
("misiu, ja tam wcale nie chce pojsc, najchetniej zostalbym z toba,no ale wiesz, pomysla ze ci** jestem, wiec musze na chwile skoczyc, choc nie wiesz ile bym oddal zeby zostac z toba, przemecze sie jakos zeby zachowac twarz i wracam do ciebie jak najszybciej").
W ten sposob i wielk syty i owca cala. Bo my i tak wiemy o co chodzi Ale same te slowa sprawiaja, ze miekniemy.. no dobra.. to idz
Bo my tak naprawde potrzebujemy ZAPEWNIEN.

[nadia07]

Napisane przez jowisia

eeeeee, chyba na odwrot wlasnie. To my zawsze wszystko komplikujemy, oni sa prosci jak konstrukcja cepa.







A czy istnieja? Tak, istnieja, faceci moich przyjaciolek zawsze udaja, ze wola je od ich kumpli
("misiu, ja tam wcale nie chce pojsc, najchetniej zostalbym z toba,no ale wiesz, pomysla ze ci** jestem, wiec musze na chwile skoczyc, choc nie wiesz ile bym oddal zeby zostac z toba, przemecze sie jakos zeby zachowac twarz i wracam do ciebie jak najszybciej").
W ten sposob i wielk syty i owca cala. Bo my i tak wiemy o co chodzi Ale same te slowa sprawiaja, ze miekniemy.. no dobra.. to idz
Bo my tak naprawde potrzebujemy ZAPEWNIEN.

swiete slowa !! Kobieta potrzebuje czuc sie wazna, jedyna, piekna.. Kobieta potrzebuje komplementow, zapewnien by czuc sie pewnie !!

A co do skomplikowania i my i oni jestesmy niezli w te klocki !!
Ludzie z natury chyba nie potrafia sie cieszyc z tego co maja tylko wszystko musza sobie utrudniac eh :/

[iglo]

To ja się przyłącze. Smuutno mi i źle oraz okropnie. Faceci są zwykle beznadziejni. O jej

[Karolave]

spadł mi jak z nieba ten wątek, normalnie jakiś znak <wow> ja to zawsze przez facetow cierpie, zawsze darze sympatia nie tego co trzeba i kurde chyba tak zostanie, może zbyt na poważnie traktuje ich zachowanie, wystarczy jeden drobny gest, a nawet właśnie brak tego gestu ( bo mam szczescie do olewaczy) i już mam zly humor na najblizsze kilka dni, kurde jestem na siebie zla ze tak sie tym zamartwiam!! No bo jesli facet mowi ze zaraz wraca i sie przez godzine nei odzywa to mozna byc zlym, no ja zla nei bylam tylko zawiedziona, ehh sporo jest takich malych nozykow ktore mi w serec wbijaja, ale moze sama sie o nei prosze, no i wkurza mnie ze faceci sie nigdy niczego nei domysla!! kurde co ja mam mowic: tak podobasz mi sie, moze miedzy anmi sie jakos ulozy??; przeciez to do nich nalezy ten kluczowy moment, mam racje;>?

[jowisia]

Napisane przez Klariska

jowisia napisala


Znudzilby Ci sie zwiazek, gdybyscie chcieli tego samego. Choc w niektorych sprawach zdania powinny byc takie same. Niestety normalnych facetow jest malo(sa zonaci i maja juz dzieci :P albo sa starzy), sa jeszcze Ci reformowalni i niereformowalni. Reformowalnych mozna sobie wychowac tylko trzeba miec cierpliwosc(milosc tez jest potrzebna )

Mialas sie nie smucic. Chyba moje wsparcie psychiczne i duchowe szwankuje Na pewno znajdzie sie taki co bedzie Ciebie wolal od kolegow Trzeba tylko go znalezc i zlapac jak rybke na wedke Popodrywac, rozkochac i zaczac go troche zmieniac jesli cos sie nie podoba w nim(oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku ).
Jowisia usmiech prosze <- o taki

Klariska
Dziekuje

BARDZO MADRZE I PIEKNIE PISZESZ!!

Masz racje. Znudzil by sie.
I masz racje - trzeba znalezc reformowalnego i troche go poprawic
Ale do Tamtego sily nie mam. On chyba jest niereformowalny ...
Nawet dal mi do zrozumienia, ze nie da sie poprawic. albo go akceptuje albo nie. I "albo pijemy to razem albo wylewamy."
Wiec mu napisalam. ze szkoda mi zycia na szajs. I ze dziekuje, nie wypije :/

[B_a_b_y]

co znaczą motyle w brzuchu?? matko! zakochałam się?! ja nie chce nie chce sie rozczarować tak jak kiedyś...