2009-02-15, 21:33 | #1351 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: sercem w Bieszczadach
Wiadomości: 1 066
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
|
2009-02-15, 21:37 | #1352 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
gratuluję
__________________
byle do wiosny
|
2009-02-15, 21:42 | #1353 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 202
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Dziewczyny, głowy do góry!
Pamiętam jak trzy lata temu z łzami ściekającymi na klawiaturę pisałam w tym wątku. Płakałam codziennie przez pół roku, potem myślałam, że się z tym uporałam. Związałam się w międzyczasie z dwoma wspaniałymi facetami, przeżyłam cudowne chwile. Ale gdzieś w pamięci miałam tego pierwszego. Moją pierwszą miłość. Nie mieliśmy prawie żadnego kontaktu przez te 3 lata, ot, sms z życzeniami na święta, sporadyczne spotkanie w gronie dawnych znajomych. Wiedziałam, że jeżeli raz stracę z nim kontakt, to wszystko stracone, że każde z nas będzie zmieniało się z osobna. Nie przewidziałam tylko, że w zmienianiu się z osoba, zmienialiśmy się w tym samym kierunku. Dwa miesiące temu, po jednym z takich spotkań z dawnymi znajomymi, zaproponował wspólne wyjście do teatru. Pomyślałam, że zwyczajnie chce poukładać sobie stosunki z byłą dziewczyną. Nie chciał. Znów jesteśmy razem. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świcie, wiem, że znalazłam swoje miejsce na ziemi. Wiem też, że musiałam spędzić te 3 lata bez niego, by dowiedzieć się jak jest z innymi, dojrzeć, zrozumieć, nauczyć się dawać. Teraz bogatsza o te doświadczenia nie wypuszczę go z rąk. Musiałam przejść to wszystko, by pojąć, że moje miejsce jest przy nim. Chcę Wam wszystkim powiedzieć tylko jedno. Przeznaczenia nie da się oszukać. Jeśli to ten, to się nie miniecie. Jeśli on jest Twoim marzeniem, to Ty musisz być jego. Trzymam za Was mocno kciuki |
2009-02-15, 21:43 | #1354 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: sercem w Bieszczadach
Wiadomości: 1 066
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
|
2009-02-15, 21:56 | #1355 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
to prawda. do konca nie mial na tyle odwagi aby mi powiedziec prawde, oszukal i zaskoczyl nawet swoich rodzicow, wiec sorry, ale nie zaslugiwal na mnie wogole. powinien sie cieszyc, ze ktos taki jak ja wogole kiedys zwrocil na niego uwagę i dał mu tyle uczucia.
jak widac nie uczucia sie licza a dupa. to co mi po takim plakac?
__________________
byle do wiosny
|
2009-02-15, 21:56 | #1356 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
jeszcze raz dziękuję : ) |
|
2009-02-15, 22:04 | #1357 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: sercem w Bieszczadach
Wiadomości: 1 066
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
|
|
2009-02-15, 22:07 | #1358 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: sercem w Bieszczadach
Wiadomości: 1 066
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Masz rację, to piękne. Chciałabym, żeby takie historie zawsze kończyły się szczęśliwie.
|
2009-02-15, 22:24 | #1359 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
i ja naprawdę myślę,że tak jest. że skoro oni nas nie chcieli to nie byli CI JEDYNI, DLA NAS. że jeśli ma z tego coś wyjść to wyjdzie. a jak nie,to znaczy że chodzi gdzieś ktoś,z kim będziemy naprawdę szczęśliwe. przynajmniej bardzo chcę w to wierzyć.
|
2009-02-15, 22:30 | #1360 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
skad wiesz ze znowu sie nie rozczarujesz? czy to nie ryzykowne "dwa razy wchodzic do tej samej rzeki"? z tego co napisalas wywnioskowalam, ze to z jego inicjatywy poprzednio skonczyl sie ten zwiazek.. skoro tak dlugo nie moglas sie pozbierac.
nie martwisz sie ze znowu cos bedzie nie tak, ze mu sie znudzisz, znajdzie sobie inna, lub znajdzie w tobie "stare wady" ktore mu kiedys przeszkadzaly?? moze on sie toba bawi i chce sprawdzic czy kolejny i kolejny raz ty do niego wrocisz? niewiem czy sie nad tym zastanawialas! ja mialam takie watpliwosci.. wiec dlatego sie pytam jak ty z tym masz. oczywiscie zycze wam powodzenia, oby moje "czarne wizje" sie nieurzeczywisnily.. |
2009-02-15, 22:31 | #1361 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
to oczywiscie do tego co napisala SONIACZ
|
2009-02-15, 22:34 | #1362 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: sercem w Bieszczadach
Wiadomości: 1 066
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Kurczę, czy wyrzuty sumienia, że źle go potraktowałam, są w mojej sytuacji na miejscu? Zaczyna się... Chwilami z całego serca nienawidzę się za swoją skłonność do współczucia i empatię . |
|
2009-02-15, 23:00 | #1363 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: kielce
Wiadomości: 609
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
ja jestem z tych romantycznych... i chciałabym, zeby moja historia tak sie skonczyła,,... oby przeznacznia nie dało sie oszukac.... (mój kochany lulek) Nie! co ja mówie....
...aj....
__________________
moja pasja, moje życie-
http://crowstudiock.blogspot.com/ |
2009-02-15, 23:09 | #1364 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Mogę być szczera? Nie wierzę w coś takiego jak przeznaczenie. Coś takiego po prostu nie istnieje. Możecie mówić co chcecie, ale moim zdaniem każdy sam kieruje swoim losem - owszem, różne czynniki kierują nasze życie na takie, a nie inne tory, ale to my ostatecznie mamy wybór. Co do jednej jedynej połówki - eee, w to też nie wierzę Na Świecie jest na pewno całkiem sporo facetów, z którymi mogłabym zbudować fajny związek pełen namiętności. Tylko czasem ciężko znaleźć jednego z nich. W tym momencie mogę powiedzieć, że jeden się wreszcie pojawił (byłego bym do tej grupy nie zaliczyła). Ale czy uda nam się zbudować fajny, stały związek? Tego póki co nie wiem Czas pokaże...
|
2009-02-15, 23:25 | #1365 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;10998382]Mogę być szczera? Nie wierzę w coś takiego jak przeznaczenie. Coś takiego po prostu nie istnieje. Możecie mówić co chcecie, ale moim zdaniem każdy sam kieruje swoim losem - owszem, różne czynniki kierują nasze życie na takie, a nie inne tory, ale to my ostatecznie mamy wybór. Co do jednej jedynej połówki - eee, w to też nie wierzę Na Świecie jest na pewno całkiem sporo facetów, z którymi mogłabym zbudować fajny związek pełen namiętności. Tylko czasem ciężko znaleźć jednego z nich. W tym momencie mogę powiedzieć, że jeden się wreszcie pojawił (byłego bym do tej grupy nie zaliczyła). Ale czy uda nam się zbudować fajny, stały związek? Tego póki co nie wiem Czas pokaże...[/QUOTE]
jasne,ja też myślę,że jest ich sporo,a nie tylko jeden. przynajmniej łatwiej będzie trafić na któregoś z nich ; p : ) |
2009-02-16, 00:19 | #1366 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 202
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Byłam przez te trzy lata z dwoma mężczyznami. Było cudownie, ale nie widziałam ich w moim przyszłym życiu, po prostu się nad tym nie zastanawiałam. Te związki były mi bardzo potrzebne, bo dzięki nim nauczyłam się, że ja też muszę się starać. Dostałam naprawdę cenną lekcję. Zostałam zmuszona do odrobienia zaległej pracy domowej. Przez cały ten czas byłam na siebie cholernie zła. Że pozwoliłam na to, by tak cudowny człowiek zniknął z mojego życia. Że zmarnowałam taką miłość. Wiecie, kiedy patrzyłam w jego oczy, widziałam coś takiego, czego nie zobaczyłam już w żadnych innych oczach. Bezgraniczną, bezwzględną miłość. Nawaliłam. Trudno, pogodziłam sie z tym, bo bałam sie mieć nadzieję, że los da mi jeszcze jedną szansę, skoro poprzednią zmarnowałam. Mimo wszystko wiedziałam, że jakoś poukładam sobie życie. Że zwiążę sie z kimś dobrym, inteligentnym, z kim będzie mi dobrze, z kimś kto będzie mnie kochał i kogo i ja w końcu bym pokochała. Pogodziłam się z tym, bo myślałam, że moja szansa na tą jedyną miłość odeszła. Owszem, odeszła, ale tylko na chwilę. Wierzę w przeznaczenie. Kiedy spotkasz swoją drugą połowę po prostu nie możecie się przeoczyć. Wierzcie mi, musiałam przeżyć to wszytsko, by móc teraz być z nim. Nie wiem gdzie bym była, gdyby nie ostatnie lata. Zawsze miałam zawyżone ego, ale gdyby to wszytsko się nie wydarzyło to pewnie skończyłabym jako zapatrzona w siebie kobieta sukcesu, ubrana od stóp do głów w chanel i CK, święcie przekonana, że wszystko jej się należy. Pytasz czy nie boję się, że mnie wykorzysta. Otóż nie. Po pierwsze, to nie ten typ (nawet jak się rozstaliśmy to robił wszystko, bym ułatwić mi przejście przez to), po drugie - ja po prostu wiem, że to on. Nigdy wcześniej i nigdy później nie miałam takiego uczucia, tej pewności. Wiem, że on będzie mnie trzymał za rękę, kiedy w drugiej będę miała już laskę. pozdrawiam serdecznie. Edytowane przez soniacz Czas edycji: 2009-02-16 o 00:30 |
|
2009-02-16, 00:28 | #1367 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 202
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Wiecie, co mnie wzrusza? Jak widzę dziadka ledwo trzymającego się na nogach, wysiadającego z autobusu, który pomaga z niego wyjść swojej żonie, równie niedomagającej. I sposób w jaki na nią patrzy zmęczonymi życiem oczami, w którym widać ogromną miłość. |
|
2009-02-16, 00:30 | #1368 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 254
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
witam drogie wizazanki
moj problem dzis sie zaczal i dzis skonczyl...otoz zobaczylam ze moj ukochany chlopak niedlugo bylby rok jak jestesmy razem romansuje z jakimis dzewczynami z fotki.pl...dotego klamal ze nie wie skad sie te rozmowy wziely u niego na lapie...totalna porazka, wczoraj walentynki a dzis podjelam decyzje o rozstaniu.......bardzo mi ciezko ale nie potrafie byc z kims kto mie oklamuje...caly komputer zalany lzami |
2009-02-16, 12:06 | #1369 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 543
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
soniacz wszystko pieknie ladnie ale ja nie wierze w przeznaczenie(juz niebo moje znalazlo sobie inna to co to za przeznaczenie?), plus nie sadze zeby wracanie do kogos po TAJKIEJ przerwie mialo sens no bo znowu sie zakochal> mial w czasie przerwy tak jak i ty czas na zwiazki , robil rozne rzeczy, myslal i czul rozne rzeczy i nagle wraca? przeciez kochal inne, byl z innymi, ty tez, wie ze potrafi byc szczesliwy inaczej niz z toba..ja nie iwerze ze to sie uda a jesli nawet to PODZIWIAM , bo mnie by sie nie udalo,,zreez=szta tego problemu nie mam bo patrzac jak traktowal exex to nie mam szans na kontkat z exem.a bez takiego jak mowisz nie ma szans na powrot za te n lat. choc wydaje mi sie ze nie potrafilabym byc z kims kto mnie rzucil, byl z innymi a potem sobie o mnie nagle przypomnial...
Cytat:
__________________
"Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic.
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil." podczytuje: http://slawek34.blog.onet.pl/ i http://dwojako.blog.onet.pl/ od 15.02.09:bez chipsow,alkoholu(poza piwem),cwicze na stepie,dbam o cere, //bez kawy od 12.03.09 |
|
2009-02-16, 12:45 | #1370 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Witam wszystkich
Otoz chcialam podzielic sie z Wami moja historia, smutkiem.... Jakis cza temu poznalam niesamowitego faceta, takiego o jakim zawzse marzylam. Poznalismy sie na imprezie.. od poczatku byl szczery tzn okazalo sie, ze jest 10 lat starszy ode mnie, i ze jest 3 lata po rozwodzie. Wiecie co.. moze to glupie, ale na tej imprezie poczulam, ze jesli nie bd mieli kontaktu nic nie bd juz takie jak bylo... Zaczelismy sie spotykac... Bylo naprawde jak w bajce, super sie dogadywalismy. Zakceptowalam to wszystko, wiek, rozwod itp. Wiedzialam, ze to facet mojego zycia. Poza tym jestem pierwsza kobieta od tych 3 lat, jak ona go zostawila. W sylwestar uslyszalam "KOCHAM CIE", powiedzial mi potem ze gdyby tak nie czul to by mi tego nie mowiel Bylismy razem miesiac, az w koncu dostalam wiadomosc, ze nie mozem ysie spotykac, ze kocha ja i ze nie chce mnie ranic za miesiac czy dwa. Nie odbieral tego dnia ode mnie tel... Po dwoch dniach odezwal sie. Mamy teraz ze soba kontakt, jest zazdrosny mowi do mnei kochanie Az po jakims tyg czy dwoch dowiedzialam sie co bylo prawdziwym powodem zerwania... Otoz powiedzial mi , ze: o rozstaniu nie powiedzial mi "oko w oko" bo jemu nie jest latwo, i ze on nie potrafi ze man o takich rzeczach rozmawiac, bo jego to tez boli, i ze napisal specjalnei ze kocha ja bo myslal, ze dam sobie spokoj, a ja walczylam o niego.... i tym prawdziwym najprawdziwszym powodem jest to, ze dostal propozycje powrotu do wojska. Powiedzial mi ze wojsko jest jego najwiekszym marzeniem, odsluzy 5 lat i bd mial emeryture. I ze z tego marzenia nei jest w stanie dla nikogo zrezygnowac. Wiecie co poczulam sie straznie, ta swiadomosc ze niegdy go nie zobacze, chociaz powiedzial, ze bd w kontakcie. Wyjedzie pewnei za jakies 4 czy 5 tyg, zaproponowalam ze przez ten czasm ozemy byc razem, zeby sie soba nacieszyc i pobyc, na co on ze tak nie bd, bo boi sie ze i ja i on sie zaangazujemy i bd jeszcze ciezej, w sumie jets w tym jakas racja. I ostatnio spotkalismy sie na imprezie, powiedzial, ze przyjezdza tylko dla mnie, probowalalm jeszcze jakso go przekoanc, ale powiedzial, ze to jego ostateczna decyzja. Wyszlam z kolezanka na dwor i zaczelam plakac, zapalilam, on tego bardzo nie lubi, ale stwierdzilam, ze teraz to juz mam na wszystko wyj***ne bo i tak sie nie da nic zrobic. To byla rozpacz nie placz. a on w tym czasie wyszedl bo odejzdzal i rzucol jakis komentarz nt tego papierosa. Na drugi dzien napsial, pytajac jak po imprezie kochanie Zadzownilam do niego zaczelismy gadac, stwerdzil ze za tego paierosa mam wielkiego minusa, a ja ozywiscie rzucialm kometarz ze teraz to juz nie istotne czy minusy czy plusy, bo co mam czekac na niego te 5 lat? na co on ze no jak chce to moge 5 ale on myslal ze rok Powiedzial mi ze to kolejna zyciowa decyzja, ze zobaczyl na tej imprezie jak bardzo mi zlaezy i ze jak juz sobie tam wszystko pouklada, dostanie mieszkanie byc moze mnie takm sciagnie.. BYC MOZE... Wieczorem gadalismy powiedzial, ze to jest tylko propozycja, bo on nie wie co bd za tydzien a co mowa za rok i ze nie chce mi nic obiecywac. I ze on naprawde nie wie co bd. Bo moze byc bardzo roznie. Zabronil mi rzucac studiow, co chcialam zrobic, po rozstaniu, stwerdzilismy ze moglabym sie tam na uczelnei przeniesc. Wczesniej gadalismy o tym czekaniou, powiuedzial ze przez te 3 lata nie chcial miec nikogo wiec jak przez ten rok nie bd chcial to tez nie bd mial, tylko czy ja potrafie czekac. Nie wiem jak ja wytrzymama ten rok bez niego, bo ja potrzebuje czuc jego obecnosc, .... Boje sie ze on sobie kogos znajdzie. Ja wiem ze ciezko bd ale bd czekala. Jest mi bardzo zle, nie moge przestac plakac, najgorsze sa wiczory... Wiem, ze to moze wydac sie dziwne, ze to tylko miesiac bycia razem a ja tak lamentuje itp, ale nigdy przy nikim sie tak nie czulam... nigdy nikogo nie akceptowalam tak jak jego... i nigdy o nikogo nie bylam w stanie tak walczyc, raczej zlewalam na wszystko. To byl tylko ponad miesiac a my mielismy wrazenie jakbysmy sie z 10 lat znali. Wiem, ze kocham go ponad zycie... |
2009-02-16, 12:47 | #1371 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
To co piszesz jest rowniez dl mnie bardzo budujace, bo jesli jestesmy dla siebie to ten rok, bd niczym. i rzeczywiscie jesli jestesmy sobie przeznaczeni, to ten rok tylko nas utwerdzi w tym wszystkim. |
|
2009-02-16, 14:07 | #1372 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do historii soniacz to jesli ten moj zenujacy ex jest mi niby przeznaczony , to wole do konca zycia byc sama niz do niego wrocic. O nie po moim trupie!! Ciesze sie, ze Wam sie tak ulozylo, ale moje zdanie jest takie, ze jezeli ktos sobie jest przeznaczony to po 1 sie nie rani wzajemnie tylko kocha miloscia bezgraniczna a po 2 sie nie rozstaje . |
|||
2009-02-16, 14:10 | #1373 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Kochane...na dniach do was wracam ;(
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2009-02-16, 14:14 | #1374 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
|
2009-02-16, 14:38 | #1375 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
dziunia święta prawda o tych powrotach i przeznaczeniu.
rozumiem jeszcze dzieci, malżeństwo- to można probowac naprawiać. ale jesli tego nie ma to sobie nie wyobrażam co musialby zrobić moj ex zebym mu to wybaczyła i jeszcze chciała sprobować mu zaufać. na dziś nie wyobrażam sobie i nie chcę go, rzygam nim, obrzydliwy jest... jadę wyciąć pieprzyki bo kurczę stanika nosić nie mogę a muszę zacząc bo jak ja tu poderwę kogoś nowego?
__________________
byle do wiosny
Edytowane przez madame paranoja Czas edycji: 2009-02-16 o 14:41 |
2009-02-16, 15:35 | #1376 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
shineE, co Ty mowisz??? Co sie dzieje?
-- U mnie wszystko po staremu, nic na lepsze sie nie zmienilo
__________________
................. |
2009-02-16, 16:04 | #1377 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Opowiem wam wieczorem kochane Źle się dzieję...
Wiedziałam, że to nie wypali. Mam ogromny problem...
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2009-02-16, 16:30 | #1378 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Cytat:
|
|
2009-02-16, 16:54 | #1379 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 543
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
opowiadaj
Cytat:
Cytat:
jutro jade zlocy podanie o prace- zapelnie moza(jak sie uda;p) samotne soboty, w czwartek ide z 2 kolezankami i koega na piwo(odstrzele sie ubiore uczesze i nakleje usmiech numer 3 i bede udawac ze serce nie jest w strzepach) w swoim miescie i mam nadzieje ze ex bedzie mial TYLE roboty z uczelnia ze nie wpdniemy na niego(male miasto=malo znanych pubow)...za oknem zima przeokrutna, poprawka egz jeszze ni eustalona a ja nie umiem na niego NIC bo ni emoge sie skupic na tym i boje sie ze obleje;/
__________________
"Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic.
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil." podczytuje: http://slawek34.blog.onet.pl/ i http://dwojako.blog.onet.pl/ od 15.02.09:bez chipsow,alkoholu(poza piwem),cwicze na stepie,dbam o cere, //bez kawy od 12.03.09 |
||
2009-02-16, 18:24 | #1380 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
wróciłam z wyjazdu z eksem, zaczynam czytac zaległości.
u mnie wyszystko odwróciło się do góry nogami. Czas pokaże czy to dobre jest. trzymajcie się |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.