Mamusie grudniowe to babki odlotowe! 2016

[papaPapaya]

Koniecznie sie pochwalcie po wizytach!
Trzymam kciuki zeby wszystkie z was juz wszystko ladnie zobaczyly

[malaDarunia]

Napisane przez papaPapaya

ja w 5 tygodniu miałam widoczny sam pęcherzyk ciążowy, ale lekarz mi powiedział, że to jest tak wcześnie, że taka sytuacja jest całkiem normalna

tak kochana, tylko mój pęcherzyk zatrzymał się w rozwoju na 5 tc, a powinnam być w 7tc. źle to ujęłam.

Gdy byłam u gina i obliczyła mi, że powinnam być w 7tc, a moje jajo płodowe wyglądało jak wyglądało to popatrzyła na mnie jak na debila i dała do zrozumienia, że nie pamiętam kiedy miałam ostatnio okres. poczułam się jak jakaś nastolatka, która zaliczyła wpadkę a przecież tak nie było... ale pow jej, że jestem pewna, wiec skierowała mnie 2x na betę i w ciągu tyg byłam jeszcze 2 razy u niej i niestety obraz pęcherzyka był wciąż taki sam.

ja już chodzę na patologię ciąży do szpitala, bo po 2 poronieniach to byłam wystraszona.
ale mam zamiar zmienić na naszego poznańskiego super człowieka- Pawła Jachowskiego, będę chciała, żeby to on prowadził moją ciążę.

[papaPapaya]

Napisane przez malaDarunia

tak kochana, tylko mój pęcherzyk zatrzymał się w rozwoju na 5 tc, a powinnam być w 7tc. źle to ujęłam.

Gdy byłam u gina i obliczyła mi, że powinnam być w 7tc, a moje jajo płodowe wyglądało jak wyglądało to popatrzyła na mnie jak na debila i dała do zrozumienia, że nie pamiętam kiedy miałam ostatnio okres. poczułam się jak jakaś nastolatka, która zaliczyła wpadkę a przecież tak nie było... ale pow jej, że jestem pewna, wiec skierowała mnie 2x na betę i w ciągu tyg byłam jeszcze 2 razy u niej i niestety obraz pęcherzyka był wciąż taki sam.

ja już chodzę na patologię ciąży do szpitala, bo po 2 poronieniach to byłam wystraszona.
ale mam zamiar zmienić na naszego poznańskiego super człowieka- Pawła Jachowskiego, będę chciała, żeby to on prowadził moją ciążę.

Aaaaaaaa, to zmienia postac rzeczy. Przykro mi ze tak sie wtedy potoczylo

Co takiego robisz na patologii na tym etapie?

Ps. Ja tez z poznania

[monika0185]

Zauważyłam, że najbardziej odczuwam ból brzycha w nocy. Zaboli dość mocno jak na @ i cicza. I tak parę razy. Budziłam się często w nocy więc sobie to zapamiętałam.

Zrobiłam sobie dzisiaj wolne

Odliczam godziny do wizyty o 17

[Nixie]

Odliczamy z Wami, widziałam, że dziś mocna ekipa się szykuje pod względem wizyt - aż 5 z Was. Czekamy

[itstoolatex3]

O tak to już dzisiaj jeszcze tylko 8,5h dzieli mnie od ujrzenia i usłyszenia serca mojego maleństwa Ja mam wizytę na 19.00, już się nie mogę doczekać

[tiinkaa]

Witajcie dziewczyny
Ja już jestem po pierwszej wizycie, którą miałam wczoraj (jestem tak zakręcona ostatnio, myślałam , że mam dzisiaj 15.04, ale dobrze, że mąż wszystkiego pilnuje )

Na szczęście wszystko jest ok, ciąża rozwija się prawidłowo, według OM i USG jestem w 7 tc , serduszko fasolki już pięknie było słychać z czego najbardziej się ucieszyłam , a termin porodu mam na 7.12.16

Co do tych mniej przyjemnych rzeczy w ciąży: mdłości mam coraz gorsze, ale na szczęście nie wymiotuje, odrzuciło mnie od mięsa, na sam widok mnie już mdli, ale za to wcinam dużo owoców, lodów truskawkowych i czekolady zwłaszcza kinder bueno
Porównując do pierwszej ciąży z synkiem mam totalnie na odwrót, wtedy pochłaniałam ogromne ilości śledzi, a na słodycze nie mogłam patrzeć hehe może będzie wymarzona córeczka

A wy dziewczyny macie już jakieś przeczucia co do płci dzidzi, bo ja w pierwszej ciąży od początku miałam takie dziwne przeczucie, że siedzi w środku synuś, chociaż dużo ludzi wróżyło mi córkę?

[motylek85]

dziewczyny trzymam mocno kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez tiinkaa

Witajcie dziewczyny
Ja już jestem po pierwszej wizycie, którą miałam wczoraj (jestem tak zakręcona ostatnio, myślałam , że mam dzisiaj 15.04, ale dobrze, że mąż wszystkiego pilnuje )

Na szczęście wszystko jest ok, ciąża rozwija się prawidłowo, według OM i USG jestem w 7 tc , serduszko fasolki już pięknie było słychać z czego najbardziej się ucieszyłam , a termin porodu mam na 7.12.16

Co do tych mniej przyjemnych rzeczy w ciąży: mdłości mam coraz gorsze, ale na szczęście nie wymiotuje, odrzuciło mnie od mięsa, na sam widok mnie już mdli, ale za to wcinam dużo owoców, lodów truskawkowych i czekolady zwłaszcza kinder bueno
Porównując do pierwszej ciąży z synkiem mam totalnie na odwrót, wtedy pochłaniałam ogromne ilości śledzi, a na słodycze nie mogłam patrzeć hehe może będzie wymarzona córeczka

A wy dziewczyny macie już jakieś przeczucia co do płci dzidzi, bo ja w pierwszej ciąży od początku miałam takie dziwne przeczucie, że siedzi w środku synuś, chociaż dużo ludzi wróżyło mi córkę?

Super wizyta co do mdłości to witaj w klubie z rana masakra, nieraz to i usnąć nie mogę bo mnie muli:/
też liczę tym razem na dziewczynkę bo mam już dwóch synków jakieś tam szanse są bo jeszcze na początku cyklu prowadziłam obserwacje i kalendarzyk a ostatnie przytulasy, z których mogło coś być były 11dc z tym, że owulka mi się strasznie przesunęła bo jak normalnie mam w 16-17dc tak teraz w tych dniach było tylko duuużo białego śluzu no i test pozytywny wyszedł już w 24dc czyli tak naprawdę wiem, że nic nie wiem usg mam dopiero 22.04 ale my chyba w podobnym tygodniu bo mi termin z om wychodzi na 08.12 więc na pewno będzie już u mnie spora dzidzia (taką mam nadzieję)

[mademoiselle_m]

Napisane przez motylek85

dziewczyny trzymam mocno kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty

Ja tez sie przyłączam do trzymania kciuków

[papaPapaya]

Napisane przez tiinkaa

Witajcie dziewczyny
Ja już jestem po pierwszej wizycie, którą miałam wczoraj (jestem tak zakręcona ostatnio, myślałam , że mam dzisiaj 15.04, ale dobrze, że mąż wszystkiego pilnuje )

Na szczęście wszystko jest ok, ciąża rozwija się prawidłowo, według OM i USG jestem w 7 tc , serduszko fasolki już pięknie było słychać z czego najbardziej się ucieszyłam , a termin porodu mam na 7.12.16

Co do tych mniej przyjemnych rzeczy w ciąży: mdłości mam coraz gorsze, ale na szczęście nie wymiotuje, odrzuciło mnie od mięsa, na sam widok mnie już mdli, ale za to wcinam dużo owoców, lodów truskawkowych i czekolady zwłaszcza kinder bueno
Porównując do pierwszej ciąży z synkiem mam totalnie na odwrót, wtedy pochłaniałam ogromne ilości śledzi, a na słodycze nie mogłam patrzeć hehe może będzie wymarzona córeczka

A wy dziewczyny macie już jakieś przeczucia co do płci dzidzi, bo ja w pierwszej ciąży od początku miałam takie dziwne przeczucie, że siedzi w środku synuś, chociaż dużo ludzi wróżyło mi córkę?

Ekstra wizyta!

Ja na razie nie mam przeczucia co do plci zobaczymy jak to bedzie pozniej

[PaniMigdalek]

Napisane przez tiinkaa

Witajcie dziewczyny
Ja już jestem po pierwszej wizycie, którą miałam wczoraj (jestem tak zakręcona ostatnio, myślałam , że mam dzisiaj 15.04, ale dobrze, że mąż wszystkiego pilnuje )

Na szczęście wszystko jest ok, ciąża rozwija się prawidłowo, według OM i USG jestem w 7 tc , serduszko fasolki już pięknie było słychać z czego najbardziej się ucieszyłam , a termin porodu mam na 7.12.16

Co do tych mniej przyjemnych rzeczy w ciąży: mdłości mam coraz gorsze, ale na szczęście nie wymiotuje, odrzuciło mnie od mięsa, na sam widok mnie już mdli, ale za to wcinam dużo owoców, lodów truskawkowych i czekolady zwłaszcza kinder bueno
Porównując do pierwszej ciąży z synkiem mam totalnie na odwrót, wtedy pochłaniałam ogromne ilości śledzi, a na słodycze nie mogłam patrzeć hehe może będzie wymarzona córeczka

A wy dziewczyny macie już jakieś przeczucia co do płci dzidzi, bo ja w pierwszej ciąży od początku miałam takie dziwne przeczucie, że siedzi w środku synuś, chociaż dużo ludzi wróżyło mi córkę?

Aż się wzruszyłam Wspaniale!
Mnie też mdłości męczą do południa i przed spaniem Na szczęście nie wymiotuję i odpukać!
Zaczynam też mieć niechęć do mięsa, tylko pierś z kurczaka jakoś mnie nie odrzuca na samą myśl. Czasami mam dziką chęć na pizze! Taką z podwójnym serem i pół ostrą! Ale podejrzewam, że nie skończyłoby się to dobrze?
Dzisiaj zaplanowałam zrobić na obiad tortillę (sałata, pomidorki, mozzarella, pierś z kurczaka, sos czosnkowy albo hamburgerowy a dla TŻ musztardowy). Na nic więcej mnie stać nie będzie, bo mdli jak pomyślę o konkretniejszych daniach
Nie mam przeczuć chyba, chociaż mam wrażenie, że córka, a zawsze myślałam o synku. Się okaże
Nie stresowałam się do dzisiaj, ale im bliżej wizyty tym bardziej mnie trzęsie
Ale się rozpisałam

[motylek85]

a ja mam dziś chcicę na pomidorówkę

[Othy]

Ja jestem taka zestresowana dzisiaj. Niepotrzebnie wczoraj robiłam betę, wyszedł niski przyrost 56% i teraz się tylko martwię, ale podobno potem beta trochę zwalnia?

2016-04-14 13:28 22410
2016-04-12 13:55 14379
2016-04-02 10:20 820
2016-03-31 11:25 353

Ja dziś mam wizytę o 14.40 i siedzę już jak na szpilkach. Powodzenia!!!

[motylek85]

Napisane przez PaniMigdalek

Aż się wzruszyłam Wspaniale!
Mnie też mdłości męczą do południa i przed spaniem Na szczęście nie wymiotuję i odpukać!
Zaczynam też mieć niechęć do mięsa, tylko pierś z kurczaka jakoś mnie nie odrzuca na samą myśl. Czasami mam dziką chęć na pizze! Taką z podwójnym serem i pół ostrą! Ale podejrzewam, że nie skończyłoby się to dobrze?
Dzisiaj zaplanowałam zrobić na obiad tortillę (sałata, pomidorki, mozzarella, pierś z kurczaka, sos czosnkowy albo hamburgerowy a dla TŻ musztardowy). Na nic więcej mnie stać nie będzie, bo mdli jak pomyślę o konkretniejszych daniach
Nie mam przeczuć chyba, chociaż mam wrażenie, że córka, a zawsze myślałam o synku. Się okaże
Nie stresowałam się do dzisiaj, ale im bliżej wizyty tym bardziej mnie trzęsie
Ale się rozpisałam

te nerwy i trzęsawki to normalne ja już niby taka doświadczona a jak leżałam na usg to nie mogłam się uspokoić i aż nogi całe mi się trzęsły z emocji

[papaPapaya]

Napisane przez Othy

Ja jestem taka zestresowana dzisiaj. Niepotrzebnie wczoraj robiłam betę, wyszedł niski przyrost 56% i teraz się tylko martwię, ale podobno potem beta trochę zwalnia?

2016-04-14 13:2822410
2016-04-12 13:55 14379
2016-04-02 10:20820
2016-03-31 11:25 353

Ja dziś mam wizytę o 14.40 i siedzę już jak na szpilkach. Powodzenia!!!

Niepotrzebnie zrobilas!
Ale jak juz masz wyniki to pokaz lekarzowi i on ci powie co i jak

Napisane przez motylek85

te nerwy i trzęsawki to normalne ja już niby taka doświadczona a jak leżałam na usg to nie mogłam się uspokoić i aż nogi całe mi się trzęsły z emocji

Uff to nie jestem sama na pierwszym usg tez mi sie nogi cale trzesly

[motylek85]

Othy ja też myślę, że już ta beta nie miała sensu bo później te normy strasznie są rozrzucone i ten wzrost też nie jest taki duży jak na początku... trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę i na pewno będzie dobrze

PapaPapaya to chyba normalne, że emocje nas tak trzymają zwłaszcza te pierwsze usg kiedy człowiek martwi się czy wszystko się dobrze rozwija i czy na pewno fasolka trafiła tam gdzie trzeba później też jest stresowo ale już nie tak jak na początku a kiedy zaczną się ruchy dziecka to w ogóle człowiek spokojniejszy

[tiinkaa]

Miałam tak samo jak wy, mega stres przed pierwszą wizytą, a jak usiadłam już na fotelu to nogi trzęsły mi się jak galareta hehe ale jak już zobaczyłam małą fasolkę, to przeszło od razu

Nie denerwujcie się dziewczyny, wszystko będzie dobrze

[motylek85]

Napisane przez tiinkaa

Miałam tak samo jak wy, mega stres przed pierwszą wizytą, a jak usiadłam już na fotelu to nogi trzęsły mi się jak galareta hehe ale jak już zobaczyłam małą fasolkę, to przeszło od razu

Nie denerwujcie się dziewczyny, wszystko będzie dobrze

najdziwniejsze, że ten stres jest nie do opanowania... ja już widziałam pęcherzyk i w ogóle a nogi dalej drgały, choć próbowała to zatrzymać a dokładnie za tydzień znów to samo będzie

[mademoiselle_m]

Napisane przez Othy

Ja jestem taka zestresowana dzisiaj. Niepotrzebnie wczoraj robiłam betę, wyszedł niski przyrost 56% i teraz się tylko martwię, ale podobno potem beta trochę zwalnia?

2016-04-14 13:28 22410
2016-04-12 13:55 14379
2016-04-02 10:20 820
2016-03-31 11:25 353

Ja dziś mam wizytę o 14.40 i siedzę już jak na szpilkach. Powodzenia!!!

nie stresuj się, powyżej 6 000 mIU/ml beta zwalnia, więc jak na moje przyrost jest ok

znalazłam coś takiego:

• 66% w ciągu 48 godzin w przedziale do 1 200 mIU/ml
• 114% w ciągu 72 godzin w przedziale do 1 200 mIU/ml
• podwojenie w ciągu 96 godzin w przedziale 1 200 - 6 000 mIU/ml
• w późniejszej ciąży przyrost może być jeszcze niższy

Warto pamiętać, że poziom HCG osiąga szczyt około 10 tygodnia ciąży i późniejszy jego spadek jest jak najbardziej prawidłowy.

[monika0185]

Napisane przez tiinkaa

Witajcie dziewczyny
Ja już jestem po pierwszej wizycie, którą miałam wczoraj (jestem tak zakręcona ostatnio, myślałam , że mam dzisiaj 15.04, ale dobrze, że mąż wszystkiego pilnuje )

Na szczęście wszystko jest ok, ciąża rozwija się prawidłowo, według OM i USG jestem w 7 tc , serduszko fasolki już pięknie było słychać z czego najbardziej się ucieszyłam , a termin porodu mam na 7.12.16

Co do tych mniej przyjemnych rzeczy w ciąży: mdłości mam coraz gorsze, ale na szczęście nie wymiotuje, odrzuciło mnie od mięsa, na sam widok mnie już mdli, ale za to wcinam dużo owoców, lodów truskawkowych i czekolady zwłaszcza kinder bueno
Porównując do pierwszej ciąży z synkiem mam totalnie na odwrót, wtedy pochłaniałam ogromne ilości śledzi, a na słodycze nie mogłam patrzeć hehe może będzie wymarzona córeczka

A wy dziewczyny macie już jakieś przeczucia co do płci dzidzi, bo ja w pierwszej ciąży od początku miałam takie dziwne przeczucie, że siedzi w środku synuś, chociaż dużo ludzi wróżyło mi córkę?

Wspaniała wiadomość!
Ja nie mam przeczuć co do płci. Póki co to mdłości nie mam, trochę bardziej śpiąca jestem, i ciągnie mnie do warzyw

[desire87]

pamiętacie jak parę postów wstecz pisałyście że u mam listopadowych na wątku jest tak smutno i stresująco? U Was właśnie zaczyna się to samo

a nam już ten etap minął i jest znowu wesoło :P

[monika0185]

Napisane przez desire87

pamiętacie jak parę postów wstecz pisałyście że u mam listopadowych na wątku jest tak smutno i stresująco? U Was właśnie zaczyna się to samo

a nam już ten etap minął i jest znowu wesoło :P

Ja tam nie zauważyłam, żeby u nas było smutno

[papaPapaya]

Napisane przez monika0185

Ja tam nie zauważyłam, żeby u nas było smutno

ja też cały czas jest pozytywnie

[mademoiselle_m]

Napisane przez monika0185

Ja tam nie zauważyłam, żeby u nas było smutno

Ja tez nie choć ja moze jestem jakas odporna bo u mam listopadowych tego smutku tez nie widziałam a nawet zaczęłam je podczytywać

[desire87]

coraz częściej przewijają się posty o złym samopoczuciu, nudnościach, stresie związanym z kolejnymi badaniami etc. Czytając cały watek da się wyczuć sinusoidę. Najpierw euforia i wielka radość, później pojawiają się dolegliwości i trzeba trochę ponarzekać, potem kolejne badania i stres, czy beta dorbze przyrosła, czy pęcherzyk nie będzie pusty...

trzymam za Was kciuki, powodzenia

[aska8999]

Dziewczyny mam takie mdlodsci i czuje sie jak bym zjadla cos bardzo okropnego i nie wiedziala czy to zwymiotowac czy poczekac az przejdzie. Mimo tego mam ochote na spagetti i wczoraj bylam w mcdonaldzie i mi bardzo smakowalo. Wszystko inne mnie obrzydza

[monika0185]

Napisane przez desire87

coraz częściej przewijają się posty o złym samopoczuciu, nudnościach, stresie związanym z kolejnymi badaniami etc. Czytając cały watek da się wyczuć sinusoidę. Najpierw euforia i wielka radość, później pojawiają się dolegliwości i trzeba trochę ponarzekać, potem kolejne badania i stres, czy beta dorbze przyrosła, czy pęcherzyk nie będzie pusty...

trzymam za Was kciuki, powodzenia

My też za Was trzymamy kciuki ale chyba nie wchodzimy na Wasz wątek i piszemy takie rzeczy, że u Was smutno uważam, że nudności to nie smutek a naturalna kolej rzeczy.
Więc proszę daruj sobie takie komentarze bo nie jest to miłe wmawiać komuś, że jest mu smutno i źle. Chyba, że taki był Twój cel.

Miłego dnia

[desire87]

Napisane przez monika0185

My też za Was trzymamy kciuki ale chyba nie wchodzimy na Wasz wątek i piszemy takie rzeczy, że u Was smutno uważam, że nudności to nie smutek a naturalna kolej rzeczy.
Więc proszę daruj sobie takie komentarze bo nie jest to miłe wmawiać komuś, że jest mu smutno i źle. Chyba, że taki był Twój cel.

Miłego dnia

o, i nerwowo u Was

[monika0185]

Napisane przez desire87

o, i nerwowo u Was

Bardzo złośliwa Kobieta z Ciebie...

[desire87]

nie, po prostu źle odebrałaś moja wypowiedź.

Podczytuję Was czasem i jakiś czas temu ktoś napisał
"co jakiś czas podczytuję wątek listopadowych mam - tam strasznie wieje pesymizmem i smutkiem i schizami
ciesze się, że nasz wątek jest radosny "

i śmieje się sama do siebie, bo u Was też coś takiego się zaczyna. Co, jak wspomniałam, jest moim zdaniem naturalne.

Dobra, uciekam już stąd bo czuję się nie na swoim terenie