DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[asmenaa]

Napisane przez tchnienie-wiatru

to przepraszam pomyliłam Cię z kimś w takim razie to napewno wina @ chociaż mi też wzrosło po 4 dniu:P ale potem normalnie spadło więc nie przejmuj się

Szkoda bo nie wiem ILE i CZY spadlo na I fazie. Ale poczekam do konca @ i trzymam za siebie kciuki

[Agus140188]

Napisane przez tchnienie-wiatru

a za tego drina chociaż i tak mogło być gorzej, bo z sokiem pomidorowym, to prawie dukanowo

mi też tyle zostało ale chyba nie będzie tak kolorowo, bo mi już bardzo zwalnia:P ale Tobie tego życzę!

to przepraszam pomyliłam Cię z kimś w takim razie to napewno wina @ chociaż mi też wzrosło po 4 dniu:P ale potem normalnie spadło więc nie przejmuj się
hihi,nooo początki są fajne:P taka niepewnosć wisi w powietrzu... po 3,5 roku już tak nie ma choć zdarza się wyjście na randkę raz na jakiś czas i wtedy jest tak fajnie i mam wrażenie, że ludzie myślą, że my dopiero zaczęliśmy być ze sobą bo czasem się tak jak dzieci zachowujemy jak razem wychodzimy:P oderwanie od monotonii matko, jak ja go kocham sorry

idę wszamać jajko jakieś:P i do nauki... może do 1 zdążę ogarnąć materiał z finansów na 4...:P

Ucz się ucz ładnie, tylko nie za długo bo mózg odpocząć i wyspać się też musi Ładnie, że pomimo czasu który już ze sobą jesteście, potraficie cieszyć się takimi wypadami i nie popadacie w rutynę

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez asmenaa

Szkoda bo nie wiem ILE i CZY spadlo na I fazie. Ale poczekam do konca @ i trzymam za siebie kciuki

Spadło z pewnością. Nie ma chyba takiej opcji żeby nic nie ruszyło

[camillet]

Witajcie!
Nic nie pisałam na forum dukanowym, nie myślałam nawet pisać ale chyba potrzebuję wsparcia... dukam do 28.02 , waga wyjściowa 85 kg, obecnie 66,5, wynik niezły ale zatrzymało się, od jakichś2 tygodni NIC, jestem teraz na niebezpiecznie przedłużającej się fazie II PW, tzn, odkąd musiałam zjeść kleik ryżowy i sucharki przy grypie żołądkowej zaczęłam jeść warzywa praktycznie codzienie. Waga nie spada, i tak się zastanawiam, czy jest jeszcze sens? czy ruszy po takiej przerwie czy nie, próbowałam parę razy po 2 dni czystych P ale nie ruszyło, nie wiem czy się katować dalej czy przejść na III.
Sęk w tym że celem było 55 ;( nie wiem co robić, poza tym wczoraj zgrzeszyłam ... 2 chrupki cheetosy piramidki i gryzek śmieciowego czizburgera sama nie wiem co robię... help
pozdrawiam dukaczki wytrwałe

[Agus140188]

Uciekam. Dobrej nocy

[justyna8924]

Hej moje kochane,jeszcze mnie ktos pamieta,taki tu kocioł tyle nowych ale sie ta moja waga uparła juz nie leci w dol - 1kg +1 kg i w kołko nawet grzeszylam zeby sie ruszylo i nic,jestem skazana na nadwage, byłam dzis u znachorki na masazach kregosłupa czuje sie swietnie(mam noge krotsza 2,5 cm,ale na szczescie nie kuleje) i ona mowi ze to sie da "wymasowac" jedyna nadzieja bo 15 lat sie lecze(gimnastyka korekcyjna itd),,,zawsze cos wam musze napisac bo wy jak moj pamietnik

[asmenaa]

Czy na PW jecie warzywa o tej porze?
Jesli poloze sie spac powiedzmy za 2 h?

[justyna8924]

Napisane przez Pandzia_2010

mam nowe autko renault megane

po głębszych zastanowieniach rodzinnych i pewnych uwagach od Taty podjęłam decyzję przejscia na III fazę

obliczyłam, że będę na niej do 31 grudnia 2011roku

pewnie wrócę na II ale na razie mój organizm potrzebuje odskoczni. Mam parę skutków ubocznych tej dietki, ale i tak jest super .

Na tym etapie kończę przygodę z II FAZĄ bynajmniej na razie

Jejku jak ty pięknie wyglądasz,a jaka szcuplutka laska nie do poznania

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Mi tez dzis powiedzieli ze jestem blada jakbym miala anemie

[wykrasana]

Napisane przez tchnienie-wiatru

brawo za matmę
ano jakoś lecę;P czas leci szybko to i się wydaje, że waga;P choć średnią z całości diety mam 0,7kg/tydzień, a na początku szyyybciej leciało

już za 4 kg będę szczęśliwa mam na to 6,5 tygodnia:P

ja na chwilę, zaraz lecę na zebranie... wrócę pewnie po 22 i do nauki, bo jutro koło z którego MUSZĘ mieć 4:P od tego zależy czy będę mieć egzamin, który naprawdę ciężko będzie zdać;P


moja dieta dziś ma się kiepsko, od rana placuskzi, które w siebie wmusiłam i prawie zwymiotowałam i przed chwilą małe udko. żołądek mi się ścisnął i tyle. zaraz chyba zrobię budyń, żeby trochę węgli sobie dać... i po powrocie wieczorem tatarek bo spać pójdę oooj późno

Thenk you Początek diety był bardzo mobilizujący bo co rano się stawało to jakiś spadek był, a potem to już było ciężej... Ja mam dzisiaj P i z trudem wcisnełam w siebie pierś w curry Totalny brak apetytu...

Napisane przez metal_fish

a teraz wystawiam dupcię do bicia - bijcie ale mocno! wczoraj zgrzeszyłam... wypiłam 1 drinka (sok pomidorowy + 40ml wódki) wiem że mogłam odmówić itd ale okazja była taka że to było wyjście 'na piwo' z osobą która w przyszłości może stać się ważną osobą w moim życiu (kumacie kobietki o co chodzi ). bijcie! a ja obiecuję poprawę

Proszę się wypiąć Dziękuje. Po części zostanie Ci to rozgrzeszone bo zastój no i piłas w słusznej spawie! Trzymam kciuki żeby się ' rozwinęło' I przypomniałaś mi moje początki z TŻ, ahhhh podrrryw, niepewność, uwodzenie, motyle w brzuchu <marzyciel> Kiedy to było


U mnie dzień P dobiega końca. Mój proteinowy czwartek mam w poniedziałek żeby sie nie wyluzować za bardzo po weekendzie. A jutro szparagi z sosem beszamelowym

[basia_ww]

cześć chudzinki

Że ja takim późnym wieczorkiem to szok
(bo ja chodzę spać z kurami ), ale dopiero Was nadrobiłam, byłabym wcześniej ale znów się wściekłyście i tak się rozpisałyscie (ale to dobrze ) więc witam się z Wami, chociaż zapewne część z Was już poszła spać. Miłych snów

Napisane przez Agus140188

Ja weszłam na wagę po drugim dniu P i znów zobaczyłam 66,1 a było już 64,1 jakiś czas temu...[COLOR="Silver"]

Aguś my to chyba musimy się spotkać i wpierdzielić naszym wagom
Ja dziś tylko po PW zobaczyłam na wadze 66,2 a było 64,2 i chciałam wreszcie zobaczyć 63, a tu jak tak dalej pójdzie wrócę do diabelskiej wagi ale kochana nie załamujemy się wreszcie i dla nas dukan będzie łaskawy bo jak nie

Napisane przez metal_fish

może to nie są randki w sumie to bardzo dziwna relacja... (chyba jak większość moich damsko-męskich ), chyba oboje się bronimy, przeganiamy motyle... ale coś wisi powietrzu i chyba chcę żeby się to rozwinęło

kochana to coś w powietrzu to WIOSNA - jak Ci zazdrościmy i oby tak dalej

Napisane przez justyna8924

Hej moje kochane,jeszcze mnie ktos pamieta,taki tu kocioł tyle nowych ale sie ta moja waga uparła juz nie leci w dol - 1kg +1 kg i w kołko nawet grzeszylam zeby sie ruszylo i nic,jestem skazana na nadwage, byłam dzis u znachorki na masazach kregosłupa czuje sie swietnie(mam noge krotsza 2,5 cm,ale na szczescie nie kuleje) i ona mowi ze to sie da "wymasowac" jedyna nadzieja bo 15 lat sie lecze(gimnastyka korekcyjna itd),,,zawsze cos wam musze napisac bo wy jak moj pamietnik

Kochana tak nie wolno , Twoja waga jest uparta ale Ty jeszcze bardziej i ją przechytrzysz i zobaczysz jeszcze takie spadki że niejedna bedzie Ci zazdrościć i nigdy więcej nie mów że jesteś skazana na nadwagę, bo my Ci nie pozwolimy, a z Dukanem i z nami dasz radę - my w to wierzymy i Ty terz uwierz Jesteśmy z Tobą.

Nie poszłam dziś na step, ale jestem z siebie dumna dziś ćwiczyłam w domu Dostałam w prezencie od męża na gwiazdkę stepper (zgadnijcie ile razy go użyłam? aż mi wstyd przed mężem, już nawet powiedział bym go sprzedała i kupiła sobie w zamian coś innego - ale nie chcę robić mu tej przykrości) i dziś go odkurzyłam, i chodziłam 30 min i spaliłam 150 kal i do tego dwie serie skakanki 2 * 500 - ale jestem z siebie dumna
stwierdziłam że biorę się za siebie i codziennie min, 30 min ćwiczeń (zobaczymy co z tego będzie) ale zamiar jest to najważniejsze.

I witam wszystkie nowe Dukanki

a poza tym to chyba powinnam iść już spać
miłych snów kochane i ogromnych spadków ...

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez wykrasana

U mnie dzień P dobiega końca. Mój proteinowy czwartek mam w poniedziałek żeby sie nie wyluzować za bardzo po weekendzie. A jutro szparagi z sosem beszamelowym

hihi,też stwierdziłam,że będę mieć proteinowy czwartek w poniedziałek:P żeby ewentualne weekendowe wzrosty spadły

Napisane przez basia_ww

a poza tym to chyba powinnam iść już spać
miłych snów kochane i ogromnych spadków ...

macie rację, trzeba odpocząć przed kołem:P trochę zadań rozwiązałam w sobotę, dziś resztę do których miałam rozwiązania. bo tych których nie robiliśmy nawet nie tykam... bo nie dam rady tak sama z siebie rozwiązać kombinując teraz - tak samo mogę kombinować jutro:P wzory mam więc najwyżej będę. trzymajcie kciuki ok 10...

lecę spać, bo mimo energy drinka z lidla oczka mi się zamykają...ciężki dzien dziś był i jutro też ciężki czeka, więc trzeba trochę pospać,doooobraaaaanoc:cm ok: spadków dużych!

[justyna8924]

Napisane przez basia_ww

cześć chudzinki

Że ja takim późnym wieczorkiem to szok
(bo ja chodzę spać z kurami ), ale dopiero Was nadrobiłam, byłabym wcześniej ale znów się wściekłyście i tak się rozpisałyscie (ale to dobrze ) więc witam się z Wami, chociaż zapewne część z Was już poszła spać. Miłych snów


Aguś my to chyba musimy się spotkać i wpierdzielić naszym wagom
Ja dziś tylko po PW zobaczyłam na wadze 66,2 a było 64,2 i chciałam wreszcie zobaczyć 63, a tu jak tak dalej pójdzie wrócę do diabelskiej wagi ale kochana nie załamujemy się wreszcie i dla nas dukan będzie łaskawy bo jak nie


kochana to coś w powietrzu to WIOSNA - jak Ci zazdrościmy i oby tak dalej



Kochana tak nie wolno , Twoja waga jest uparta ale Ty jeszcze bardziej i ją przechytrzysz i zobaczysz jeszcze takie spadki że niejedna bedzie Ci zazdrościć i nigdy więcej nie mów że jesteś skazana na nadwagę, bo my Ci nie pozwolimy, a z Dukanem i z nami dasz radę - my w to wierzymy i Ty terz uwierz Jesteśmy z Tobą.

Nie poszłam dziś na step, ale jestem z siebie dumna dziś ćwiczyłam w domu Dostałam w prezencie od męża na gwiazdkę stepper (zgadnijcie ile razy go użyłam? aż mi wstyd przed mężem, już nawet powiedział bym go sprzedała i kupiła sobie w zamian coś innego - ale nie chcę robić mu tej przykrości) i dziś go odkurzyłam, i chodziłam 30 min i spaliłam 150 kal i do tego dwie serie skakanki 2 * 500 - ale jestem z siebie dumna
stwierdziłam że biorę się za siebie i codziennie min, 30 min ćwiczeń (zobaczymy co z tego będzie) ale zamiar jest to najważniejsze.

I witam wszystkie nowe Dukanki

a poza tym to chyba powinnam iść już spać
miłych snów kochane i ogromnych spadków ...

Kto jak kto ale ty mnie podbudowalas też sie czasami wściekasz z tego co czytam,a czytam was codziennie,nie poddajesz sie i jesteś uparta,tez chce od Ciebie zapozyczyć tego uparciucha dla siebie


no jutro ide na rozmowe w sprawie pracy,dosyc siedzenia na kuroniu,.upa w troki i jedziemy z buteleczkami(w monopolowym)

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:50 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=XkmQr...layer_embedded


a to moj kolega którego wyrzucili z x-factor hehe

[201604301943]

Napisane przez Agus140188

O jaaaaa! d razu przypominają mi się moje początki z tż Metalku jeśli chcesz żeby coś z tego wyniknęło to musi wyniknąć!! ahhhhh ta wiosna miesza w głowach...

Napisane przez extravagance86

aż można pozazdrościć tych początków

jest dziwnie ale fajnie - więc nawet jak nic nie wyniknie to będzie mnie cieszyć że było to co jest teraz

Napisane przez tchnienie-wiatru

a za tego drina chociaż i tak mogło być gorzej, bo z sokiem pomidorowym, to prawie dukanowo

wykombinowałam z tym pomidorowym żeby jak najmniej odbiegało od dukana nie no, i tak najbardziej lubię taki zestaw

Napisane przez justyna8924

Hej moje kochane,jeszcze mnie ktos pamieta,taki tu kocioł tyle nowych ale sie ta moja waga uparła juz nie leci w dol - 1kg +1 kg i w kołko nawet grzeszylam zeby sie ruszylo i nic,jestem skazana na nadwage, byłam dzis u znachorki na masazach kregosłupa czuje sie swietnie(mam noge krotsza 2,5 cm,ale na szczescie nie kuleje) i ona mowi ze to sie da "wymasowac" jedyna nadzieja bo 15 lat sie lecze(gimnastyka korekcyjna itd),,,zawsze cos wam musze napisac bo wy jak moj pamietnik

pamiętamy jak znachorka ma dobre ręce to wiele może wymasować... mam nadzieję że pomoże a zastój kiedyś spadnie! nie ma mocnych na dukana!

Napisane przez tchnienie-wiatru

hihi,też stwierdziłam,że będę mieć proteinowy czwartek w poniedziałek:P żeby ewentualne weekendowe wzrosty spadły

macie rację, trzeba odpocząć przed kołem:P trochę zadań rozwiązałam w sobotę, dziś resztę do których miałam rozwiązania. bo tych których nie robiliśmy nawet nie tykam... bo nie dam rady tak sama z siebie rozwiązać kombinując teraz - tak samo mogę kombinować jutro:P wzory mam więc najwyżej będę. trzymajcie kciuki ok 10...

lecę spać, bo mimo energy drinka z lidla oczka mi się zamykają...ciężki dzien dziś był i jutro też ciężki czeka, więc trzeba trochę pospać,doooobraaaaanoc:cm ok: spadków dużych!

za jutro! będę trzymać

[mroziq]

Śpicie już pewnie Ja czekałam jeszcze na jakieś wstępne odpowiedzi w internecie...No po sprawdzeniu mogło być lepiej...w samym teście mam 27.5 punktów na 32 - to jest 85%
+ jeszcze 18 punktów za wypracowanie. Jeżeli będę miała minimum 10 punktów to będzie 75% za całość...
Niestety wypracowanie mogę mieć źle ocenione,ponieważ nie wyrobiłam się z czasem... Pisałam w brudnopisie ,policzyłam słowa i wyszło mi powyżej 300 (limit jest do 250,a powyżej 300 praca jest na 0 punktów!),zabrałam się za skreślanie,a pani mówi mi,że mam jeszcze tylko 15 minut,a musiałam jeszcze wszystko przepisać na czysto ! Masakra jakaś. Bezmyślnie w sumie zaczęłam przepisywać,dużo ominęłam,żeby było szybciej... W sumie wyszło mi jakieś 260 słów,ale boję się,że ominęłam jednak to co najważniejsze. Cała się trzęsłam,długopis wypadał mi z ręki...Byle tylko zdążyć... Okropne uczucie...Wiedziałam,że to moje być albo nie być i próbowałam jak najszybciej,nie zważając już na jakieś błędy ortograficzne
Chciałam mieć za wypracowanie chociaż 15 punktów,to wtedy maturka byłaby na 85% No trudno się mówi...przynajmniej próbowałam...
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie Jesteście niezastąpione !!

[extravagance86]

dzień dobry chudziunki!!

ja zaraz wychodzę do pracy. Tak dziwnie dzisiaj idę, bo teraz jadę na zebranie czy nie wiem co tam, bo dawno w biurze nie byłam, a później idę na 15-20 na obsługę.

Spać mi się chce jak cholera

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:33 ----------

Napisane przez tchnienie-wiatru

hihi,też stwierdziłam,że będę mieć proteinowy czwartek w poniedziałek:P żeby ewentualne weekendowe wzrosty spadły

macie rację, trzeba odpocząć przed kołem:P trochę zadań rozwiązałam w sobotę, dziś resztę do których miałam rozwiązania. bo tych których nie robiliśmy nawet nie tykam... bo nie dam rady tak sama z siebie rozwiązać kombinując teraz - tak samo mogę kombinować jutro:P wzory mam więc najwyżej będę. trzymajcie kciuki ok 10...

lecę spać, bo mimo energy drinka z lidla oczka mi się zamykają...ciężki dzien dziś był i jutro też ciężki czeka, więc trzeba trochę pospać,doooobraaaaanoc:cm ok: spadków dużych!

powodzenia

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Napisane przez mroziq

Śpicie już pewnie Ja czekałam jeszcze na jakieś wstępne odpowiedzi w internecie...No po sprawdzeniu mogło być lepiej...w samym teście mam 27.5 punktów na 32 - to jest 85%
+ jeszcze 18 punktów za wypracowanie. Jeżeli będę miała minimum 10 punktów to będzie 75% za całość...
Niestety wypracowanie mogę mieć źle ocenione,ponieważ nie wyrobiłam się z czasem... Pisałam w brudnopisie ,policzyłam słowa i wyszło mi powyżej 300 (limit jest do 250,a powyżej 300 praca jest na 0 punktów!),zabrałam się za skreślanie,a pani mówi mi,że mam jeszcze tylko 15 minut,a musiałam jeszcze wszystko przepisać na czysto ! Masakra jakaś. Bezmyślnie w sumie zaczęłam przepisywać,dużo ominęłam,żeby było szybciej... W sumie wyszło mi jakieś 260 słów,ale boję się,że ominęłam jednak to co najważniejsze. Cała się trzęsłam,długopis wypadał mi z ręki...Byle tylko zdążyć... Okropne uczucie...Wiedziałam,że to moje być albo nie być i próbowałam jak najszybciej,nie zważając już na jakieś błędy ortograficzne
Chciałam mieć za wypracowanie chociaż 15 punktów,to wtedy maturka byłaby na 85% No trudno się mówi...przynajmniej próbowałam...
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie Jesteście niezastąpione !!

nie stresuj się już

---------- Dopisano o 06:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Napisane przez metal_fish

jest dziwnie ale fajnie - więc nawet jak nic nie wyniknie to będzie mnie cieszyć że było to co jest teraz


wykombinowałam z tym pomidorowym żeby jak najmniej odbiegało od dukana nie no, i tak najbardziej lubię taki zestaw


pamiętamy jak znachorka ma dobre ręce to wiele może wymasować... mam nadzieję że pomoże a zastój kiedyś spadnie! nie ma mocnych na dukana!


za jutro! będę trzymać

wszystko w "Twoich rękach"

[Nadiia24]

Czesc dziewczyny!

U mnie po staremu...hehe na wadze zastój! wiedziałam że tak będzie

Wczoraj dowiedziałam sie ze mój mąż wyjeżdża w delegacje do końca czerwca bedziemy żyć w rozjazdach...tylko na weekendy w domu o ile w ogóle - dzisiaj sie wszystkiego dowie!

Fakt nie bedzie daleko bo tylko ok 90 km stad ale mimo wszystko bije sie z wlasnymi myslami i strasznie mi ciezko nigdy wczesniej nie rozstawalismy sie na tak długo. No i ta decyzja o wyjezdzie przyszla tak nagle, nawet nie mam czasu zeby sie z tym oswoic a maz najprawdopodobniej wyjezdza juz jutro, ale dzisiaj jeszcze wszystkiego dokładnie sie dowie.

Teraz to już na pewno oszaleje - 4 sciany, ja i nasza corka! aaa no i tesciowa z ktora i tak nie wiele gadam bo jej nie trawie masakra, chyba wybiore sie na kilka dni do mamy zeby mi czas jakos szybciej zleciał.
Mam podły humor i jeszcze ta pogoda, nic tylko sie nawalic heheha!
Joke!
a nawet jesli to tylko cola light lub zero!

[extravagance86]

Napisane przez Nadiia24

Czesc dziewczyny!

U mnie po staremu...hehe na wadze zastój! wiedziałam że tak będzie

Wczoraj dowiedziałam sie ze mój mąż wyjeżdża w delegacje do końca czerwca bedziemy żyć w rozjazdach...tylko na weekendy w domu o ile w ogóle - dzisiaj sie wszystkiego dowie!

Fakt nie bedzie daleko bo tylko ok 90 km stad ale mimo wszystko bije sie z wlasnymi myslami i strasznie mi ciezko nigdy wczesniej nie rozstawalismy sie na tak długo. No i ta decyzja o wyjezdzie przyszla tak nagle, nawet nie mam czasu zeby sie z tym oswoic a maz najprawdopodobniej wyjezdza juz jutro, ale dzisiaj jeszcze wszystkiego dokładnie sie dowie.

Teraz to już na pewno oszaleje - 4 sciany, ja i nasza corka! aaa no i tesciowa z ktora i tak nie wiele gadam bo jej nie trawie masakra, chyba wybiore sie na kilka dni do mamy zeby mi czas jakos szybciej zleciał.
Mam podły humor i jeszcze ta pogoda, nic tylko sie nawalic heheha!
Joke!
a nawet jesli to tylko cola light lub zero!

niedobrze. ja nie mogę tydzień wytrzymać

a teściową olej
i jak masz możliwość to jedź do mamy, odpoczniesz trochę

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

a czasem też tęsknota uświadamia nam jak ważna jest dla nas ta druga osoba

[Agus140188]

Dzień dobry Chudziaki!!!
Ja właśnie w trakcie śniadania. Witam Was ciepło i promiennie bo za oknem brak słońca

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

Napisane przez Nadiia24

Czesc dziewczyny!

U mnie po staremu...hehe na wadze zastój! wiedziałam że tak będzie

Wczoraj dowiedziałam sie ze mój mąż wyjeżdża w delegacje do końca czerwca bedziemy żyć w rozjazdach...tylko na weekendy w domu o ile w ogóle - dzisiaj sie wszystkiego dowie!

Fakt nie bedzie daleko bo tylko ok 90 km stad ale mimo wszystko bije sie z wlasnymi myslami i strasznie mi ciezko nigdy wczesniej nie rozstawalismy sie na tak długo. No i ta decyzja o wyjezdzie przyszla tak nagle, nawet nie mam czasu zeby sie z tym oswoic a maz najprawdopodobniej wyjezdza juz jutro, ale dzisiaj jeszcze wszystkiego dokładnie sie dowie.

Teraz to już na pewno oszaleje - 4 sciany, ja i nasza corka! aaa no i tesciowa z ktora i tak nie wiele gadam bo jej nie trawie masakra, chyba wybiore sie na kilka dni do mamy zeby mi czas jakos szybciej zleciał.
Mam podły humor i jeszcze ta pogoda, nic tylko sie nawalic heheha!
Joke!
a nawet jesli to tylko cola light lub zero!

Myślę, że pomysł wyjazdu z mała do mamy to BARDZO dobry pomysł pakuj rzeczy i jedź skoro i tak będziesz siedziała sama, bez męża. Odpoczniesz troszkę, posiedzisz z mamą, pogadasz i będzie dobrze i z nowymi siłami i energią stawisz cierpliwie czoła teściowej

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Napisane przez mroziq

Śpicie już pewnie Ja czekałam jeszcze na jakieś wstępne odpowiedzi w internecie...No po sprawdzeniu mogło być lepiej...w samym teście mam 27.5 punktów na 32 - to jest 85%
+ jeszcze 18 punktów za wypracowanie. Jeżeli będę miała minimum 10 punktów to będzie 75% za całość...
Niestety wypracowanie mogę mieć źle ocenione,ponieważ nie wyrobiłam się z czasem... Pisałam w brudnopisie ,policzyłam słowa i wyszło mi powyżej 300 (limit jest do 250,a powyżej 300 praca jest na 0 punktów!),zabrałam się za skreślanie,a pani mówi mi,że mam jeszcze tylko 15 minut,a musiałam jeszcze wszystko przepisać na czysto ! Masakra jakaś. Bezmyślnie w sumie zaczęłam przepisywać,dużo ominęłam,żeby było szybciej... W sumie wyszło mi jakieś 260 słów,ale boję się,że ominęłam jednak to co najważniejsze. Cała się trzęsłam,długopis wypadał mi z ręki...Byle tylko zdążyć... Okropne uczucie...Wiedziałam,że to moje być albo nie być i próbowałam jak najszybciej,nie zważając już na jakieś błędy ortograficzne
Chciałam mieć za wypracowanie chociaż 15 punktów,to wtedy maturka byłaby na 85% No trudno się mówi...przynajmniej próbowałam...
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie Jesteście niezastąpione !!

Myślę sobie, że to sprawdzanie odp. w necie tylko robi większą panikę. Pisemną maturkę z rosyjskiego masz już za sobą, więc koniec ze stresowaniem się z tego powodu, czekaj grzecznie na wyniki. Może jakaś światła osoba będzie sprawdzała Twój arkusz i akurat wypracowanie jej się spodoba Nie denerwuj się, z pewnością poszła Ci nieźle

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez basia_ww

cześć chudzinki

Że ja takim późnym wieczorkiem to szok
(bo ja chodzę spać z kurami ), ale dopiero Was nadrobiłam, byłabym wcześniej ale znów się wściekłyście i tak się rozpisałyscie (ale to dobrze ) więc witam się z Wami, chociaż zapewne część z Was już poszła spać. Miłych snów


Aguś my to chyba musimy się spotkać i wpierdzielić naszym wagom
Ja dziś tylko po PW zobaczyłam na wadze 66,2 a było 64,2 i chciałam wreszcie zobaczyć 63, a tu jak tak dalej pójdzie wrócę do diabelskiej wagi ale kochana nie załamujemy się wreszcie i dla nas dukan będzie łaskawy bo jak nie


kochana to coś w powietrzu to WIOSNA - jak Ci zazdrościmy i oby tak dalej



Kochana tak nie wolno , Twoja waga jest uparta ale Ty jeszcze bardziej i ją przechytrzysz i zobaczysz jeszcze takie spadki że niejedna bedzie Ci zazdrościć i nigdy więcej nie mów że jesteś skazana na nadwagę, bo my Ci nie pozwolimy, a z Dukanem i z nami dasz radę - my w to wierzymy i Ty terz uwierz Jesteśmy z Tobą.

Nie poszłam dziś na step, ale jestem z siebie dumna dziś ćwiczyłam w domu Dostałam w prezencie od męża na gwiazdkę stepper (zgadnijcie ile razy go użyłam? aż mi wstyd przed mężem, już nawet powiedział bym go sprzedała i kupiła sobie w zamian coś innego - ale nie chcę robić mu tej przykrości) i dziś go odkurzyłam, i chodziłam 30 min i spaliłam 150 kal i do tego dwie serie skakanki 2 * 500 - ale jestem z siebie dumna
stwierdziłam że biorę się za siebie i codziennie min, 30 min ćwiczeń (zobaczymy co z tego będzie) ale zamiar jest to najważniejsze.

I witam wszystkie nowe Dukanki

a poza tym to chyba powinnam iść już spać
miłych snów kochane i ogromnych spadków ...

Basia od jakiegoś czasu widzę, ze nasze wagi mają takie samo "widzimisię" ale co tam- przecież nie może być tak że my się będziemy denerwowały a one z nami będą w kuleczki lecieć, o co to to nie Ja już nawet rozmyślałam o III fazie dla odpoczynku skoro i tak zastój non stop, ale jeszcze trochę poczekam. A Ty masz jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?

[Agus140188]

Napisane przez tchnienie-wiatru

hihi,też stwierdziłam,że będę mieć proteinowy czwartek w poniedziałek:P żeby ewentualne weekendowe wzrosty spadły

macie rację, trzeba odpocząć przed kołem:P trochę zadań rozwiązałam w sobotę, dziś resztę do których miałam rozwiązania. bo tych których nie robiliśmy nawet nie tykam... bo nie dam rady tak sama z siebie rozwiązać kombinując teraz - tak samo mogę kombinować jutro:P wzory mam więc najwyżej będę. trzymajcie kciuki ok 10...

lecę spać, bo mimo energy drinka z lidla oczka mi się zamykają...ciężki dzien dziś był i jutro też ciężki czeka, więc trzeba trochę pospać,doooobraaaaanoc:cm ok: spadków dużych!

Powodzenia Tchnionko

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Napisane przez justyna8924

Kto jak kto ale ty mnie podbudowalas też sie czasami wściekasz z tego co czytam,a czytam was codziennie,nie poddajesz sie i jesteś uparta,tez chce od Ciebie zapozyczyć tego uparciucha dla siebie


no jutro ide na rozmowe w sprawie pracy,dosyc siedzenia na kuroniu,.upa w troki i jedziemy z buteleczkami(w monopolowym)

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:50 ----------

http://www.youtube.com/watch?v=XkmQr...layer_embedded


a to moj kolega którego wyrzucili z x-factor hehe

Przsłuchałam- wokal niezły, utwór melodyjny, wprowadza nastrój uspokojenia. Ja bym go nie wywalała odpadł po jakimś czasie czy już na początku? Moim zdaniem jury do pierwszego etapu powinno było go przepuścić...

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez metal_fish

za jutro! będę trzymać

Napisane przez mroziq

Śpicie już pewnie Ja czekałam jeszcze na jakieś wstępne odpowiedzi w internecie...No po sprawdzeniu mogło być lepiej...w samym teście mam 27.5 punktów na 32 - to jest 85%
+ jeszcze 18 punktów za wypracowanie. Jeżeli będę miała minimum 10 punktów to będzie 75% za całość...
Niestety wypracowanie mogę mieć źle ocenione,ponieważ nie wyrobiłam się z czasem... Pisałam w brudnopisie ,policzyłam słowa i wyszło mi powyżej 300 (limit jest do 250,a powyżej 300 praca jest na 0 punktów!),zabrałam się za skreślanie,a pani mówi mi,że mam jeszcze tylko 15 minut,a musiałam jeszcze wszystko przepisać na czysto ! Masakra jakaś. Bezmyślnie w sumie zaczęłam przepisywać,dużo ominęłam,żeby było szybciej... W sumie wyszło mi jakieś 260 słów,ale boję się,że ominęłam jednak to co najważniejsze. Cała się trzęsłam,długopis wypadał mi z ręki...Byle tylko zdążyć... Okropne uczucie...Wiedziałam,że to moje być albo nie być i próbowałam jak najszybciej,nie zważając już na jakieś błędy ortograficzne
Chciałam mieć za wypracowanie chociaż 15 punktów,to wtedy maturka byłaby na 85% No trudno się mówi...przynajmniej próbowałam...
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie Jesteście niezastąpione !!

oj kochana, trudno, uczymy się na błędach i co ma być to będzie! ja popsułam maturę z polskiego i nie dostałam się na"wymarzone"studia... i jestem na innych, w których odkryłam siebie i strasznie się cieszę, że mi ta matura nie poszła ale dopiero rok po maturze to doceniłam

więc uda się to, co ma się udać!

Napisane przez extravagance86

powodzenia

Napisane przez Nadiia24

Fakt nie bedzie daleko bo tylko ok 90 km stad ale mimo wszystko bije sie z wlasnymi myslami i strasznie mi ciezko nigdy wczesniej nie rozstawalismy sie na tak długo. No i ta decyzja o wyjezdzie przyszla tak nagle, nawet nie mam czasu zeby sie z tym oswoic a maz najprawdopodobniej wyjezdza juz jutro, ale dzisiaj jeszcze wszystkiego dokładnie sie dowie.

Teraz to już na pewno oszaleje - 4 sciany, ja i nasza corka! aaa no i tesciowa z ktora i tak nie wiele gadam bo jej nie trawie masakra, chyba wybiore sie na kilka dni do mamy zeby mi czas jakos szybciej zleciał.
Mam podły humor i jeszcze ta pogoda, nic tylko sie nawalic heheha!
Joke!
a nawet jesli to tylko cola light lub zero!

kochana,skoro to 90 km to nie mysleliscie,zeby na noc wracał do domu?
popieram koleżanki, jedz do mamy

Napisane przez Agus140188

Powodzenia Tchnionko

nie dospałam, znów się obudziłam przed budzikiem i znów wmuszam w siebie jezdenie... brrr nie znoszę tego uczucia, że głodna jestem, ale mi jednocześnie niedobrze i jedzenie staje w gardle, br://

na wadze spadek -0,1, ale cieszy po tym zastoju

[wykrasana]

Helouu


U mnie spadek 0.5 kg. Pewnie nadrobie na ucztach

[Agus140188]

Napisane przez wykrasana

Helouu


U mnie spadek 0.5 kg. Pewnie nadrobie na ucztach

Spadek, to spadek a uczta- raj dla podniebienia 0,5kg to sporo i to na dodatek na III

[wykrasana]

Napisane przez Agus140188

Spadek, to spadek a uczta- raj dla podniebienia 0,5kg to sporo i to na dodatek na III

Zaczynam się troche martwić, że już prawie 3 kg mi poleciały na 3 fazie Może się później ustabilizuje. Ale dziś mam wagę którą mi doktorek ustalił na teście

[Agus140188]

Napisane przez wykrasana

Zaczynam się troche martwić, że już prawie 3 kg mi poleciały na 3 fazie Może się później ustabilizuje. Ale dziś mam wagę którą mi doktorek ustalił na teście

No to może od dziś waga przestanie spadać a jeśli nie, to może więcej skrobiowych produktów??

[mroziq]

Dzień dobry

Wiem,że już trudno,maturkę mam za sobą już nic nie zmienię W najgorszym wypadku będzie 75% ... Szczerze mówiąc,wszyscy wokół powtarzali mi,że jestem świetna z rosyjskiego i na pewno dam radę i chyba sama za bardzo w to uwierzyłam i dlatego taki szok

[wykrasana]

Napisane przez Agus140188

No to może od dziś waga przestanie spadać a jeśli nie, to może więcej skrobiowych produktów??

Faktycznie Może zwiększe o jeden dzień skrobiowych produktów. Albo o jeden owoc na dzień więcej Nawet nie miałam ostatnio makaronu z pszenicy durum i zjadłam normalny, a tutaj spadek...

[mroziq]

Napisane przez wykrasana

Zaczynam się troche martwić, że już prawie 3 kg mi poleciały na 3 fazie Może się później ustabilizuje. Ale dziś mam wagę którą mi doktorek ustalił na teście

Ja też już niedługo na III fazę A z tą ustaloną przed doktorka wagą to dziwne jest. Ja bym się tym nie sugerowała. Ponieważ 4 lata temu sama z siebie ważyłam 58 kg ,jadłam zdrowo i wszystko było ok,a dukan wyliczył mi,że zejdę maks do 59 Mimo,że jako wymarzoną wpisałam 55 :P

[wykrasana]

Napisane przez mroziq

Dzień dobry

Wiem,że już trudno,maturkę mam za sobą już nic nie zmienię W najgorszym wypadku będzie 75% ... Szczerze mówiąc,wszyscy wokół powtarzali mi,że jestem świetna z rosyjskiego i na pewno dam radę i chyba sama za bardzo w to uwierzyłam i dlatego taki szok

No to teraz wakacjeeee Nie zamartwiaj sie tak już będzie co będzie nic nie zmienisz Ja pamietam po moich maturach kazdy sprawdzał odpowiedzi na jakiejś interii które były złe - oni sie cieszyli że tak samo, że 100 % bedzie, ja miałam wszystko inaczej niż tam, placz, depresja że nie zdałam, a potem co - byłam w trójce najlepszych ze szkoły z matur rozszerzonych - tylko ten stres z tym sprawdzaniem

[mroziq]

Napisane przez wykrasana

No to teraz wakacjeeee Nie zamartwiaj sie tak już będzie co będzie nic nie zmienisz Ja pamietam po moich maturach kazdy sprawdzał odpowiedzi na jakiejś interii które były złe - oni sie cieszyli że tak samo, że 100 % bedzie, ja miałam wszystko inaczej niż tam, placz, depresja że nie zdałam, a potem co - byłam w trójce najlepszych ze szkoły z matur rozszerzonych - tylko ten stres z tym sprawdzaniem

Oby na studia się dostać
A tymczasem idę już,wpadłam na chwilkę

[wykrasana]

Napisane przez mroziq

Ja też już niedługo na III fazę A z tą ustaloną przed doktorka wagą to dziwne jest. Ja bym się tym nie sugerowała. Ponieważ 4 lata temu sama z siebie ważyłam 58 kg ,jadłam zdrowo i wszystko było ok,a dukan wyliczył mi,że zejdę maks do 59 Mimo,że jako wymarzoną wpisałam 55 :P

Ja wpisałam 58 kg tez kiedys tyle ważyłam ale on sie uparł na 63 Niech będzie, wszyscy z mojego otoczenia mówią, że wyglądam jak połowa mnie. Co ja poradze

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez mroziq

Oby na studia się dostać
A tymczasem idę już,wpadłam na chwilkę

Dostaniesz się Teraz się relaksuj po maturkach

[mandarynkka86]

Upssss....zgrzeszyłam:ksi adz:
Wcięłam banana i miał byc to jeden plasterek a pożarłam całego
mam nadzieje, ze tragedii nie bdzie, tym bardziej ze jestem na III fazie, ktorej RGORYSTYCZNI przestrzegam. Czy w zwiazku z tym powinnam jakoś dzisiaj ograniczyć już jedzenie ? bo ruch-to wiadomo, ale niestety nie chodzę bo mam szynę na nodze;/
Co powinnam teraz zrobić zeby nei było wzrostu ?jakas magiczna recepta?

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez wykrasana

Ja wpisałam 58 kg tez kiedys tyle ważyłam ale on sie uparł na 63 Niech będzie, wszyscy z mojego otoczenia mówią, że wyglądam jak połowa mnie. Co ja poradze

To chyba dobrze , zapewne jesteś dumna prawda?