Zerwałam z facetem a teraz żałuje

[ruda887]

Piszę tu bo nie mogę sobie znaleźć miejsca od kilku dni... Pisząc w skrócie- byłam z facetem rok. Różnie nam się układało... Niestety , byłam głupia i pewnego wieczoru się upiłam i z nim zerwałam w rozmowie telefonicznej. On się rozłączył wtedy i nie odzywamy się od siebie od kilku dni. W sumie poszło o pierdołę, a dobrze nam się genaralnie układało, chyba coraz lepiej. Nie wiem czy powinnam to jeszcze ratować i zadzwonić do niego czy już to jest przegrana sprawa? Bo tęsknie za nim cholernie, nie wiem co robić Od paru dni jestem kompletnie rozbita, nie mogę jeść spać i ciagle płaczę. Piszę tu bo liczę na waszą doradę czy zadzwonić bo nic nie tracę czy już wszystko zniszczyłam?

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

A żałuje, że to zrobiłam , poszło o bzdurę. Kocham go i tęsknię za nim bardzo, ale teraz już chyba jest po wszystkim? po jednym telefonie? Czy on jeśli mu naprawdę zalezy to mi to wybaczy? Czy nic nie tracę i skoro ja zerwałam to ja powinnam się teraz odezwać?

[Ivonka0705]

Tylko nie dzwoń po pijaku

a tak powaznie to oczywiscie, ze zadzwon. Mysle, ze nawet jesli to koniec, to nie powinien odbyc sie w taki sposob.

[leobozenka]

Napisane przez ruda887

Piszę tu bo nie mogę sobie znaleźć miejsca od kilku dni... Pisząc w skrócie- byłam z facetem rok. Różnie nam się układało... Niestety , byłam głupia i pewnego wieczoru się upiłam i z nim zerwałam w rozmowie telefonicznej. On się rozłączył wtedy i nie odzywamy się od siebie od kilku dni. W sumie poszło o pierdołę, a dobrze nam się genaralnie układało, chyba coraz lepiej. Nie wiem czy powinnam to jeszcze ratować i zadzwonić do niego czy już to jest przegrana sprawa? Bo tęsknie za nim cholernie, nie wiem co robić Od paru dni jestem kompletnie rozbita, nie mogę jeść spać i ciagle płaczę. Piszę tu bo liczę na waszą doradę czy zadzwonić bo nic nie tracę czy już wszystko zniszczyłam?

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

A żałuje, że to zrobiłam , poszło o bzdurę. Kocham go i tęsknię za nim bardzo, ale teraz już chyba jest po wszystkim? po jednym telefonie? Czy on jeśli mu naprawdę zalezy to mi to wybaczy? Czy nic nie tracę i skoro ja zerwałam to ja powinnam się teraz odezwać?

Skąd mamy to wszystko wiedzieć? Jeśli żałujesz to zadzwoń, przeproś i z nim o tym porozmawiaj. Zwlekanie z tym na pewno nie działa na korzyść Waszego ewentualnego związku

[ruda887]

No właśnie bo ta sytuacja została jakby niedokończona, on sie rozłączył nic nie mówiąc... z drugiej strony trochę się boję dzwonić,boje sie jego reakcji. Sadze ,że mu jednak na mnie zalezy bo inaczej by chyba nie zareagował w ten sposob tylko powiedział, że ok możemy zerwać. Szkoda by było jakby to się tak zakończyło, żałuje ,że sie wtedy upiłam i dałam ponieśc emocjom

[favianna]

Dziewczyno, weź odpowiedzialność za ta sytuację. Po pierwsze jemu się należy powiedzenie tego co tu piszesz bo nie potraktowałas go poważnie. Po drugie, kto wie co co on zrobi zamiast płakać i chodowac dumę, zachowaj się jak człowiek i jego też potraktuj jak człowieka. Wszyscy popełniamy błędy. Niezależnie od tego jak to się skończy czegoś się nauczysz.

[ruda887]

a jeszcze nie dość ,że z nim zerwałam to się skompromitowałam w jego oczach bo wyszłam na jakas pijaczke ,do tego emocjonalna.. Dotąd nie miałam takich jazd, nie wiem co mi odbiło, ale wtedy ta niepozorna pierdoła tak mnie wybiła z równowagi ze zerwałam... ja to jednak jestem glupia, jednym telfonem wszystko zepsuc na co pracowalismy tyle czasu, jak to sie rozwali to ja nie wiem, chyba sie zalamie do reszty

[leobozenka]

Napisane przez ruda887

No właśnie bo ta sytuacja została jakby niedokończona, on sie rozłączył nic nie mówiąc... z drugiej strony trochę się boję dzwonić,boje sie jego reakcji. Sadze ,że mu jednak na mnie zalezy bo inaczej by chyba nie zareagował w ten sposob tylko powiedział, że ok możemy zerwać. Szkoda by było jakby to się tak zakończyło, żałuje ,że sie wtedy upiłam i dałam ponieśc emocjom

Przestań, zadzwoń i miej to z głowy.
Acha, i nie upijaj się więcej

[ruda887]

jak zadzwonie to jutro bo dzisiaj wiem, że on jest w pracy do pozna wiec moze i tak nie odebrac. Wiadomo, że tak czy siak czegos mnie to nauczy, ale ja bym baredzo chciala zeby to sie skonczylo dobrze, wiem, że to ja nawalilam wiec ja powinnam sie odezwac, on tego predko nie zrobi bo sie obrazil wyraznie rozlanczajac sie...no nic zobaczymy, mam nadzieje ,ze mi wybaczy jak mu zalezy

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

nie upijam sie czesto, ale wtedy tak wyszlo... no nie wazne, w akzdym razie nigdy mnie nie slyszal takiej pijanej, pewnie teraz sobie pieknie o mnie mysli,

[favianna]

Dziewczyno, nie histeryzuj. Zrób coś. I tak jesteś emocjonalna, ale to normalne. Za to nakrecanie się jest bez sensu, tylko się niepotrzebnie zmeczysz i przy okazji wszystkich dookoła

[ruda887]

Zrobię, jutro do niego zadzwonię Bo znając jego jak tego nie zrobie on sie uniesie teraz honorem, bo on taki jest i dupa z tego będzie, on nawet był w stanie zrezygnowac z pracy honorowo więc wątpię żeby teraz coś sam zrobił...W sumie im szybciej to sie wyjaśni tym lepiej, mniej moich nerwów, bo teraz jest najgorzej taki stan niepewności czy my wlasciwie jestesmy razem czy nie bo to zostało takie niedopowiedziane

[Kolor kremowy]

Zadzwoń jutro i daj znać, co powiedział Wytłumacz mu wszystko, tak jak nam, może zrozumie, że sytuacja wymknęła Ci się spod kontroli

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

A co tracisz dzwoniąc teraz do niego? Nic! Śmiało dzwoń.

[paula1456]

Dzwon dzwon i nie odwlekaj tego!
Powiedz mu to wszystko co tu nam napisalas i mysle ze Ci wybaczy
Bedziemy za to trzymac kciuki
Sama nawazylas tego piwa to teraz musisz je wypić

[201606201122]

Ja miałam podobną sytuację tyle że nie byłam pijana. Doszło do nieporozumienia między nami ja coś sobie nawymyślałam i w emocjach się z nim pokłóciłam o to , nie odzywaliśmy się dwa tygodnie płakałam nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Nie wytrzymałam zadzwoniłam, wszystko się wyjaśniło i to że poprostu się nie zrozumieliśmy wtedy, był bardzo obrażony mówił że go zraniłam słowami. Myślałam że w ogóle nie będzie chciał gadać ale wszystko wybaczył .

[Lady Audrey]

Nie rozumiem Cię, zależy Ci na facecie, uważasz, że źle zrobiłaś po pijaku zrywając, a pytasz się na forum czy jest co ratować? Zadzwoń i się postaraj.
W ogóle zawsze jak czytam na tym forum "upiłam się i zerwałam z chłopakiem, poszło o gupstwo" chce mi się śmiać Jak pieprzysz głupoty po alkoholu i potem tego żałujesz - nie pij. Proste

[szachmat23]

Napisane przez ruda887

Piszę tu bo nie mogę sobie znaleźć miejsca od kilku dni... Pisząc w skrócie- byłam z facetem rok. Różnie nam się układało... Niestety , byłam głupia i pewnego wieczoru się upiłam i z nim zerwałam w rozmowie telefonicznej. On się rozłączył wtedy i nie odzywamy się od siebie od kilku dni. W sumie poszło o pierdołę, a dobrze nam się genaralnie układało, chyba coraz lepiej. Nie wiem czy powinnam to jeszcze ratować i zadzwonić do niego czy już to jest przegrana sprawa? Bo tęsknie za nim cholernie, nie wiem co robić Od paru dni jestem kompletnie rozbita, nie mogę jeść spać i ciagle płaczę. Piszę tu bo liczę na waszą doradę czy zadzwonić bo nic nie tracę czy już wszystko zniszczyłam?

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

A żałuje, że to zrobiłam , poszło o bzdurę. Kocham go i tęsknię za nim bardzo, ale teraz już chyba jest po wszystkim? po jednym telefonie? Czy on jeśli mu naprawdę zalezy to mi to wybaczy? Czy nic nie tracę i skoro ja zerwałam to ja powinnam się teraz odezwać?

jak tak odbija po alkoholu to nie powinno sie pic ale naprawde nie bylo nic na rzeczy ze nawet po pijaku mialas takie mysli??

Odkrec to teraz, mozesz udawac ze nie pamietasz -zartuje Miejmy nadzieje ze facet zrozumie

[zlotniczanka]

zadzwoń i umów się na spotkanie. Dalaś ciała, facet zasługuje by mu to wyjaśnić na żywo. Może nie wszystko stracone