Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[MonnieB]

Napisane przez Shawtty

Masz ładne usta, nie ma takiej potrzeby!

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Powiększać?? Po co? masz ładne usta, dość pełne z fajnym łukiem Kupidyna.

Za dużo się napatrzylam na dziewczyny w stylu Kylie Jenner które mają na prawdę spore usta. Ale nauczyłam się je lubić, w sumie przez to że kiedyś blogowalam i zawsze dziewczyny pisały mile rzeczy na temat moich ust i zaczęłam myśleć że faktycznie chyba nie są takie złe..jedynie górna warge bym trochę powiększyła.

Napisane przez Barbarella05

Monnie, to Ty ?
Wooow, dziewczyno, ależ Ty jesteś śliczna !

Tak to ja. Zasługa makijażu i zdjęcia tak na prawdę to mam ogromną nadwagę i mnóstwo pryszczy bez make upu wyglądam jak czarownica ale dziękuję.

Napisane przez Zorzoli

No tak, bo singiel chetniej zostanie na nadgodziny, jest bardziej elastyczny i poproistu ma wiecej czasu, ktory moze poswiecic na prace. Naukowcow nie potrzeba by dojsc do takich wnioskow.

To prawda. Ja sama chętnie biorę nadgodziny i zostaje dłużej. Pracuje w święta itd

Napisane przez telka146

Hej dziewczynki, mam do was male prosbe o porade...

A wiec tak, pare lat temu (chyba kolo 4), ''poznalam'' na jednym z serwisow randkowych pewnego pana, nazwijmy go S.
Pisalismy dosc duzo, raz rozmawilismy przez telefon, do spotkania jednak nigdy nie doszlo, kontakt sie urwal. Po jakims czasie on sie chyba odezwal (nie pamietam dokladnie jak to bylo), jednak znowu nie spotkalismy sie.
Pare miesiecy temu sprawdzalam swoje stare wiadomosci na fejsie i znalazlam nasza rozmowe, z ciekawosic napisalam. Odpisal, zaczelismy troche pisac, on od poaczatku dal znac ze jego sytuacja jest skomplikowana. Pociagnelam S. za jezyk i okazalo, sie ze urodzil mu sie syn i ciagle mieszka z matka swojego dziecka, ale podobno nic ich nie laczy i ze mieszka z nia tylko z powodu dziecka. Oczywiscie wysmialam go, nie uwierzylam, probowal ciagnac kontakt ale ja go olewalam, nie chcialam wsplatywac sie w niewiadomo co. Po jakims czasie zablokowalam go na FB, nie chcialam z nim gadac, powiedzialam ze nie chce utrzymywac kontaktu poki nie rozwiaze sytuacji z matka swojego dziecka, juz bylam kiedys kochanka i nie chce sie znowu wplatywac w jakis niejasne uklady. Kontakt sie urwal oczywiscie, skoro zostal zablokowany na fb.

Pare tygodni temu napisal jednak do mnie na whatsapp'ie, powiedzial ze bedzie rozwiazyal sytuacje z ta dziewczyna, zebym nie myslala ze jest jakims kretaczem. Ja olewalam, odpisywalam zdawkowo albo w ogole. Powiedzial ze chce sie spotkac, ze moze byc to jak juz rozwiaza sytuacje mieszkaniowa, ale zebym wiedziala ze nie klamie i ma dobre intencje.
Od slowa do slowa wyszlo, ze spotkamy sie niedlugo (przyszly czwartek) zeby zobaczyc sie na zywo. Ja zapowiedzialam, ze NIC sie nie stanie poki nie rozwiaza sytyacji z mieszkaniem, maja mieszkac razem jeszcze do wrzesnia (matka tej dziewczyny z nimi mieszka, podobno ta laska nie chce sie przed nia przyznac ze ich zwiazek sie rozpadl).
Wiec mamy sie spotkac jako znajomi, ja do niego sie nawet nie zblize, nie ma takiej mowy poki on nie wyprowadzi sie. Co o tym myslicie? Widze ze mu zalezy, nie spotkanie w obecnej chwili nie napieral, to ja wyszlam z inoicjatywa (bez sensu pisac/ myslec o sobie jesli nie znam go a i tez nie mam gwarancji ze naprawde zakonczyl ten zwiazek).
Co myslicie? Czy to jest fair? Czy to wyglada jakby S. krecil? Nie wiem juz sama, nie chce sie przypadkowo wplatac w jakies g....

Ja bym się nigdy w życiu nie zgodziła na takie coś. Po co komplikowac sobie życie?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[pseudofeministka]

Napisane przez telka146

No rozkmina bo nie wiem co zrobic, pewnie najlepiej byloby go zablokowac i podziekowac.

I tak zrob. Jak najdalej od facetow z niejasa sytuacja zyciowa, wkrecisz się, a później będziesz się tylko meczyc. Bo w to, ze chcesz się z nim tylko kumplować, to akurat nie wierze

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Sciemnia jak nic miałam kiedyś podobna sytuacje. Skończyło sie słabo



Co do tego MMA to zależy czy to jest kwestia treningow i tak o czy ktoś się regularnie tłucze gdzie popadnie czy to tylko sport czy komuś odwala. Znam osoby, które np chodzą na boks i normalni ludzie i kobiety i faceci. Sama chciałam się na kickboxing zapisać

Bo takie sytuacje przeważnie wychodzą slabo Mi się smiac chciało, bo kiedyś na S, poznałam faceta który mieszkal (jak się później okazało) ze swoja eks w mieszkaniu i z dzieckiem. Była miała niebawem od niego się wyprowadzić do innego faceta. Ja uznałam, żeby jednak urwać kontakt, bo takie klimaty to nie dla mnie.


Po roku odezwałam się pytając co u niego, a on ze nie wszystko wyszlo tak jak myslal. ze dużo spraw się pokomplikowalo, ze ze względu na sytuacje materialna musi dalej mieszkac z była W sumie plus za szczerość, ale wtedy cieszyłam się, ze w ogole nie rozwijałam tej znajomości.

[Rayne]

Napisane przez Maja102

Kiedys uczyłam się growli słuchając właśnie Angeli

Tylko mi nie mów, że growlujesz w jakiejś kapeli, bo zacznę męczyć Cię o autograf
Angela ma kawał głosiska a przy okazji jest przesympatyczną, dobrą osobą.

Napisane przez pseudofeministka

Bo to jest prawda. Znam conajmniej kilka przypadkow, gdzie ludzie sobie poukladali zycie osobiste conajmniej po 30 stce. Dlatego nie ma co lamentowac, tylko sie dobrze konserwowac hehe

Ha, wiedziałam, że dobrze robię, kupując formalinę po trzydziestych urodzinach

Napisane przez MonnieB

Za dużo się napatrzylam na dziewczyny w stylu Kylie Jenner które mają na prawdę spore usta. Ale nauczyłam się je lubić, w sumie przez to że kiedyś blogowalam i zawsze dziewczyny pisały mile rzeczy na temat moich ust i zaczęłam myśleć że faktycznie chyba nie są takie złe..jedynie górna warge bym trochę powiększyła.

Ani się waż naruszać taki piękny kształt ust!

Napisane przez pseudofeministka

I tak zrob. Jak najdalej od facetow z niejasa sytuacja zyciowa, wkrecisz się, a później będziesz się tylko meczyc. Bo w to, ze chcesz się z nim tylko kumplować, to akurat nie wierze

Bo takie sytuacje przeważnie wychodzą slabo Mi się smiac chciało, bo kiedyś na S, poznałam faceta który mieszkal (jak się później okazało) ze swoja eks w mieszkaniu i z dzieckiem. Była miała niebawem od niego się wyprowadzić do innego faceta. Ja uznałam, żeby jednak urwać kontakt, bo takie klimaty to nie dla mnie.

Po roku odezwałam się pytając co u niego, a on ze nie wszystko wyszlo tak jak myslal. ze dużo spraw się pokomplikowalo, ze ze względu na sytuacje materialna musi dalej mieszkac z była W sumie plus za szczerość, ale wtedy cieszyłam się, ze w ogole nie rozwijałam tej znajomości.

Taa, musi Też znałam takich (w sumie takie też), co wiele rzeczy muszą. I na pewno nic wspólnego nie miał z tym fakt, że było im po prostu wygodnie nie zmieniać swojej sytuacji.
Ale w sumie po tym, jak ostatnio napisał do mnie mój pierwszy były (rozstaliśmy się 15 lat temu) z propozycją seksu w pakiecie z gadkami, że on często wspomina, ale oczywiście nie będzie o tym pisał, jeśli mnie to jeszcze boli (po 15 latach, powtarzam ), to chyba niewiele jest mnie w stanie zdziwić w tematach damsko-męskich. Oczywiście jest żonaty, ma dwoje dzieci .

Zapisz
Zapisz

[Shawtty]

Napisane przez MonnieB

Tak to ja. Zasługa makijażu i zdjęcia tak na prawdę to mam ogromną nadwagę i mnóstwo pryszczy bez make upu wyglądam jak czarownica ale dziękuję.

Monia, ŚLICZNA to ŚLICZNA, a nie tutaj tłumaczenia dodatkowe, że nadwaga, pryszcze, weźże

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez telka146

Hej dziewczynki, mam do was male prosbe o porade...

A wiec tak, pare lat temu (chyba kolo 4), ''poznalam'' na jednym z serwisow randkowych pewnego pana, nazwijmy go S.
Pisalismy dosc duzo, raz rozmawilismy przez telefon, do spotkania jednak nigdy nie doszlo, kontakt sie urwal. Po jakims czasie on sie chyba odezwal (nie pamietam dokladnie jak to bylo), jednak znowu nie spotkalismy sie.
Pare miesiecy temu sprawdzalam swoje stare wiadomosci na fejsie i znalazlam nasza rozmowe, z ciekawosic napisalam. Odpisal, zaczelismy troche pisac, on od poaczatku dal znac ze jego sytuacja jest skomplikowana. Pociagnelam S. za jezyk i okazalo, sie ze urodzil mu sie syn i ciagle mieszka z matka swojego dziecka, ale podobno nic ich nie laczy i ze mieszka z nia tylko z powodu dziecka. Oczywiscie wysmialam go, nie uwierzylam, probowal ciagnac kontakt ale ja go olewalam, nie chcialam wsplatywac sie w niewiadomo co. Po jakims czasie zablokowalam go na FB, nie chcialam z nim gadac, powiedzialam ze nie chce utrzymywac kontaktu poki nie rozwiaze sytuacji z matka swojego dziecka, juz bylam kiedys kochanka i nie chce sie znowu wplatywac w jakis niejasne uklady. Kontakt sie urwal oczywiscie, skoro zostal zablokowany na fb.

Pare tygodni temu napisal jednak do mnie na whatsapp'ie, powiedzial ze bedzie rozwiazyal sytuacje z ta dziewczyna, zebym nie myslala ze jest jakims kretaczem. Ja olewalam, odpisywalam zdawkowo albo w ogole. Powiedzial ze chce sie spotkac, ze moze byc to jak juz rozwiaza sytuacje mieszkaniowa, ale zebym wiedziala ze nie klamie i ma dobre intencje.
Od slowa do slowa wyszlo, ze spotkamy sie niedlugo (przyszly czwartek) zeby zobaczyc sie na zywo. Ja zapowiedzialam, ze NIC sie nie stanie poki nie rozwiaza sytyacji z mieszkaniem, maja mieszkac razem jeszcze do wrzesnia (matka tej dziewczyny z nimi mieszka, podobno ta laska nie chce sie przed nia przyznac ze ich zwiazek sie rozpadl).
Wiec mamy sie spotkac jako znajomi, ja do niego sie nawet nie zblize, nie ma takiej mowy poki on nie wyprowadzi sie. Co o tym myslicie? Widze ze mu zalezy, nie spotkanie w obecnej chwili nie napieral, to ja wyszlam z inoicjatywa (bez sensu pisac/ myslec o sobie jesli nie znam go a i tez nie mam gwarancji ze naprawde zakonczyl ten zwiazek).
Co myslicie? Czy to jest fair? Czy to wyglada jakby S. krecil? Nie wiem juz sama, nie chce sie przypadkowo wplatac w jakies g....

Nawet jeśli nie kręci, po co świadomie zapoznawać się w ogóle z osobą z takim bagażem i dzieckiem. Jak się z nim spotkasz i Ci się spodoba, a sytuacja będzie lipna, wtedy dopiero może być Ci trudno... szkoda nerwów i ewentualnie złamanego serca potem.

[aleks_90]

Napisane przez Rayne

Ale w sumie po tym, jak ostatnio napisał do mnie mój pierwszy były (rozstaliśmy się 15 lat temu) z propozycją seksu w pakiecie z gadkami, że on często wspomina, ale oczywiście nie będzie o tym pisał, jeśli mnie to jeszcze boli (po 15 latach, powtarzam ), to chyba niewiele jest mnie w stanie zdziwić w tematach damsko-męskich. Oczywiście jest żonaty, ma dwoje dzieci .

e]
Smuci mnie to że faceci tak robią. Bardzo. Mam żone i dzieci ale .uj pouprawiam seks z jakąś. Spytam może sie zgodzi. Obrzydliwe.

[Dagunia]

Napisane przez aleks_90

Czemu pytasz akurat o MMA? Ja miałam na mysli reszte POZA MMA. Sama swego czasu interesowałam sie sztukami walki. Wiec raczej jego sie spytaj.

To podkreśliłam i o to jego pytałam Z resztą poniekąd się zgadzam, ale zastanowiło mnie zestawienie obok siebie np. picie pod blokiem czyli ogólna patologia i interesowanie się sztukami walk.

Napisane przez zalpeel

Przeciez Gregorius juz o tym pisal. Sportowa rywalizacje, dreszczyk emocji - ten etap ma juz za soba. Dojrzal i nie musi juz udowadniac swojej meskosci, pewnosci siebie i wlasnej wartosci poprzez wrecz zwierzeca rywalizacje, jaka ma miejsce w przypadku sportow walki. To ze pobije jakiegos przypakowanego koksa nic nie zmieni. Moze slabe osobniki, niepwene swej wartosci, niemajace powodzenia u plci przeciwnej musza walczyc wrecz, aby cos udowadniac. Gregorius tego nie musi. Na tym polu jest juz spelniony. Pisal o tym , dlatego tez szuka kobiety, z ktora nie bedzie musial toczyc zadnej batalii o wyzszosc w zwiazku. To jest wlasnie dojrzale podejscie. Szuka partnerki, ktora doceni to, co ma w sobie i nie bedzie patrzyla na to, ile on zarabia czy jaka ma tezyzne fizyczna, kogo moze pobic czy znokautowac. Widac, ze nie czytacie jego postow, ignorujecie je, no bo przeciez pisze je G. A maja wartosc. Pasuje sie wlasnie zastanowic nad sensem pytan typu "czym sie zajmujesz?". Po co wam taka wiedza? Dziwicie sie potem, ze pojawiaja sie trolle i pisza jak jest, materializm, nuda, brak polotu i takie pytania.

Co mają sztuki walki do "udowadniania swojej męskości" ? Jeśli oglądam programy kulinarne to znaczy że muszę udowadniać że potrafię gotować ?

Nie bez przyczyny zapytałam właśnie o to. Mam w swoim otoczeniu sporo zarówno zawodników takich federacji jak KSW, FEN czy miłośników tego sportu. Dla mnie olewanie kogoś bo się interesuje MMA to tak jak by powiedzieć że blondynki są głupie - chore stereotypy. Sporo zawodników których znam traktuje ten sport jako pracę,a nie "chęć obicia komuś twarzy". Mają swoje rodziny, są wspaniałymi ojcami. A miłośnicy ? To nie tylko dresy spod bloku ale też prezesi, dyrektorzy dużych firm.

Dzień dobry z samego rana

[Classic]

Napisane przez paprif

Z ciekawości zapytam, czy była to wycieczka zorganizowana przez biuro? Zaczęłam się zastanawiać nad takim samotnym wyjazdem- objazdówka, w celu zwiedzania.

Nie, akurat sama sobie zorganizowałam ten wyjazd, tak na próbę samotnej wyprawy. Natomiast jeśli masz ochotę skorzystać z jakiejś wycieczki zorganizowanej, to myślę, że to fajny pomysł. Kiedyś bym się obawiała, ale po tym ostatnim wyjeździe jestem pozytywnie nastawiona do podróży w pojedynkę Nie ma co się ograniczać tylko dlatego, że nie ma się z kim jechać.

[Maja102]

Napisane przez aleks_90

e]
Smuci mnie to że faceci tak robią. Bardzo. Mam żone i dzieci ale .uj pouprawiam seks z jakąś. Spytam może sie zgodzi. Obrzydliwe.

no dokładnie

[Atavish]

Napisane przez Classic

Nie, akurat sama sobie zorganizowałam ten wyjazd, tak na próbę samotnej wyprawy. Natomiast jeśli masz ochotę skorzystać z jakiejś wycieczki zorganizowanej, to myślę, że to fajny pomysł. Kiedyś bym się obawiała, ale po tym ostatnim wyjeździe jestem pozytywnie nastawiona do podróży w pojedynkę Nie ma co się ograniczać tylko dlatego, że nie ma się z kim jechać.

Baaaardzo popieram
Wyjazdy samemu mogą być świetne. Ja jeżdżę zarówno na zorganizowane, jak i sama sobie ogarniam. I uważam, że strasznie dużo mnie to uczy No i praktycznie zawsze kogoś poznaję i jest z kim spędzać czas.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Farisss]

Ja bym z chęcią pojechała sama gdziekolwiek, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Wiem, głupie. Ale jak już gdzieś jechałam to zawsze z jakąś koleżanką i tak łatwiej było, a samej... pojechałabym no ale się boję.
Myślicie, że np. Lwów można zwiedzać samemu ? Bo to jednak Ukraina, ale... no wydaje mi się, że nie powinno tam być źle - ale kto wie ? W grupie to co innego, a samemu ?

[nowaliia]

Napisane przez Farisss

Ja bym z chęcią pojechała sama gdziekolwiek, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Wiem, głupie. Ale jak już gdzieś jechałam to zawsze z jakąś koleżanką i tak łatwiej było, a samej... pojechałabym no ale się boję.
Myślicie, że np. Lwów można zwiedzać samemu ? Bo to jednak Ukraina, ale... no wydaje mi się, że nie powinno tam być źle - ale kto wie ? W grupie to co innego, a samemu ?

Bardzo fajny jest taki wyjazd . Ja co prawda jeszcze się nie odważyłam, ale myślałam kiedyś o tym. Mam znajome, które same podróżują i to na dalsze trasy, często samolotem i bardzo sobie chwalą, mówią, że zawsze najwięcej ludzi poznają jak jadą gdzieś same . Hmm, nie wiem szczerze mówiąc jak jest z Lwowem, a może Praga, Budapeszt? W Pradze nie byłam, ale planuję od dawna, a w Budapeszcie mieszkałam i chodziłam sama po mieście, bardzo polecam! Albo Wiedeń, też bardzo ładnie, tylko trochę dalej .

[Zorzoli]

Napisane przez Farisss

Ja bym z chęcią pojechała sama gdziekolwiek, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Wiem, głupie. Ale jak już gdzieś jechałam to zawsze z jakąś koleżanką i tak łatwiej było, a samej... pojechałabym no ale się boję.
Myślicie, że np. Lwów można zwiedzać samemu ? Bo to jednak Ukraina, ale... no wydaje mi się, że nie powinno tam być źle - ale kto wie ? W grupie to co innego, a samemu ?

wiesz.... bedac w Azji poznalam dziewczyny podrozujace samotnie po azji tak wiec wszystko mozna.
Ja sama juz 3 razy bylam sama na wakacjach i nie ma sie czego bac.
Czesto przez couchsurfing umawialam sie z innymi podrozujacymi i mozna wspolnie zwiedzac.

[Maja102]

Napisane przez nowaliia

Bardzo fajny jest taki wyjazd . Ja co prawda jeszcze się nie odważyłam, ale myślałam kiedyś o tym. Mam znajome, które same podróżują i to na dalsze trasy, często samolotem i bardzo sobie chwalą, mówią, że zawsze najwięcej ludzi poznają jak jadą gdzieś same .

tego się własnie najbardziej w samotnych wyjazdach boję, nie cierpię kontaktów z obcymi ludźmi

[nowaliia]

Napisane przez Maja102

tego się własnie najbardziej w samotnych wyjazdach boję, nie cierpię kontaktów z obcymi ludźmi

Te moje koleżanki akurat same tego chciały, często same do kogoś zagadywały, bo chciały poznać nowych ludzi, ale równie dobrze można całkiem odciąć się, wyjechać np. w jakieś spokojne miejsce typu Mazury albo Bieszczady i pobyć w samotności .

[kasia5266]

Ja ostatnio byłam sama nad morzem kilka dni i było całkiem fajnie. Ostatniego dnia pobytu poznałam turystów z którymi spędzałam czas. Bardzo mili ludzie tylko jeden Pan chyba się przeliczył, bo myślał że go zaproszę wieczorem do pokoju i wypijemy razem piwo . Oczywiście jemu o nic złego nie chodzi tylko chce po prostu pogadać i miło spędzić ze mną czas . Yhmm oczywiście.

[pseudofeministka]

Napisane przez Rayne

Ha, wiedziałam, że dobrze robię, kupując formalinę po trzydziestych urodzinach


Ani się waż naruszać taki piękny kształt ust!


Taa, musi Też znałam takich (w sumie takie też), co wiele rzeczy muszą. I na pewno nic wspólnego nie miał z tym fakt, że było im po prostu wygodnie nie zmieniać swojej sytuacji.
Ale w sumie po tym, jak ostatnio napisał do mnie mój pierwszy były (rozstaliśmy się 15 lat temu) z propozycją seksu w pakiecie z gadkami, że on często wspomina, ale oczywiście nie będzie o tym pisał, jeśli mnie to jeszcze boli (po 15 latach, powtarzam ), to chyba niewiele jest mnie w stanie zdziwić w tematach damsko-męskich. Oczywiście jest żonaty, ma dwoje dzieci .

Zapisz
Zapisz

heheh preferujesz kapiele formalinowe czy jako dodatek do kremow

Co do drugiego akapitu - to moim zdaniem jezeli facet wyczuje albo chociaz ma zludzenia, ze moze liczyc na seks, to wtedy znika czystosc intencji a zaczyna sie urabianie i mydlenie oczu.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez Classic

Nie, akurat sama sobie zorganizowałam ten wyjazd, tak na próbę samotnej wyprawy. Natomiast jeśli masz ochotę skorzystać z jakiejś wycieczki zorganizowanej, to myślę, że to fajny pomysł. Kiedyś bym się obawiała, ale po tym ostatnim wyjeździe jestem pozytywnie nastawiona do podróży w pojedynkę Nie ma co się ograniczać tylko dlatego, że nie ma się z kim jechać.

Ja w zeszlym roku, jak mialamnieco wiecej czasu, to urzadzalam sobie takie hm... weekendowki. WYbieralam sobie miasto w Polsce i tam jechalam. Nie ma co sie ogladac na innych ludzi - bo jak daleko to wszyscy chetni, a jak co do czego to albo nie ma czasu albo kasy.

[MonnieB]

Shawtty no niestety, kompleksy mam spore ale najgorsze jest lenistwo. Nic nawet z tym nie robię. Co jakiś czas niby zaczynam ćwiczyć i jakaś dieta a po 2 tyg mi się nudzi.


Ja w przyszłym roku mam zamiar jechać sama na weekend break. Może gdzieś do Włoch, nie wiem jeszcze. Chcę zwiedzać, nie mam z kim, więc muszę sobie radzić.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Maja102]

Napisane przez Rayne

Tylko mi nie mów, że growlujesz w jakiejś kapeli, bo zacznę męczyć Cię o autograf

niee, na szczęściwe z tamtych planów nic nie wyszło
na szczęście, bo nie nadaję się na scenę, a i talentu wokalnego jakoś brak

Napisane przez Rayne

Ha, wiedziałam, że dobrze robię, kupując formalinę po trzydziestych urodzinach

[pseudofeministka]

Napisane przez MonnieB

Shawtty no niestety, kompleksy mam spore ale najgorsze jest lenistwo. Nic nawet z tym nie robię. Co jakiś czas niby zaczynam ćwiczyć i jakaś dieta a po 2 tyg mi się nudzi.

Mi sie wydaje, ze Ty masz po prostu problem z motywcja. Niestety zeby byc wytrwalym, trzeba miec okreslony cel i wiedziec czego sie chce.

A do dalszych zmian nie motywuje Cie lepsze samopoczucie i wyglad, nawet po tych dwoch tygodniach diety i silki? Mysle, ze jakbys wytrwala chociaz miesiac i zobaczylabys pierwsze efekty to tak szybko by sobie nie odpuscila

Mie do zdrowego trybu zycia motywuje wlasnie swietne samopoczucie, mam tyle energii i checi No i wyglad. Zdrowego odzywiania nie zastapia zadne kosmetyki.

[Maja102]

Napisane przez pseudofeministka

Mi sie wydaje, ze Ty masz po prostu problem z motywcja. Niestety zeby byc wytrwalym, trzeba miec okreslony cel i wiedziec czego sie chce.

A do dalszych zmian nie motywuje Cie lepsze samopoczucie i wyglad, nawet po tych dwoch tygodniach diety i silki? Mysle, ze jakbys wytrwala chociaz miesiac i zobaczylabys pierwsze efekty to tak szybko by sobie nie odpuscila

Mie do zdrowego trybu zycia motywuje wlasnie swietne samopoczucie, mam tyle energii i checi No i wyglad. Zdrowego odzywiania nie zastapia zadne kosmetyki.

jak nie samopoczucie, to może faceci?
Faceci lecą na wygląd, laski szczupłe i ładne mogą wybierać i przebierać w kandydatach?

[pseudofeministka]

Napisane przez Maja102

jak nie samopoczucie, to może faceci?
Faceci lecą na wygląd, laski szczupłe i ładne mogą wybierać i przebierać w kandydatach?

Jezeli kogos by to zmotywowalo do zmian , to dlaczego nie Dobre to co dobre. CHociaz czynnik ludzki moze byc zawodny, motywacji najlepiej szukac w sobie

[nowaliia]

Każda motywacja jest dobra jeśli komuś pomoże, ale ja byłabym chyba za motywacją wewnętrzną . Znam wiele ślicznych, szczupłych i dobrych dziewczyn, które wcale nie przebierają w kandydatach, różnie to bywa, zresztą każdy ma inne preferencje . Najtrudniejsze są początki, pierwsze treningi, ale tak naprawdę efekt jest widoczny już po pierwszym - endorfiny, lepsze samopoczucie, satysfakcja . Może na spektakularne efekty trzeba poczekać, ale już po kilku treningach i zdrowym odżywianiu człowiek czuje się lepiej, silniejszy, pełny energii, postawa jest ładniejsza . Mnie najbardziej zmotywował karnet na fitness, łatwiej było mi się zmobilizować do ćwiczeń w grupie .

[Maja102]

Napisane przez pseudofeministka

Jezeli kogos by to zmotywowalo do zmian , to dlaczego nie Dobre to co dobre. CHociaz czynnik ludzki moze byc zawodny, motywacji najlepiej szukac w sobie

ja się kiedys z dnia na dzięn zawzięłam i kopnełam w tyłek do działania
Całe życie byłam pączek i obzartuch, a któregoś dnia sobie powiedziałam "koniec! teraz się wylaszczę" i zrzuciłam 18 kilo
(przez 2 lata, z przerwą, żeby mi takie gwałtowne odchudzanie nie zaszkodziło )

[nowaliia]

Napisane przez Maja102

ja się kiedys z dnia na dzięn zawzięłam i kopnełam w tyłek do działania
Całe życie byłam pączek i obzartuch, a któregoś dnia sobie powiedziałam "koniec! teraz się wylaszczę" i zrzuciłam 18 kilo
(przez 2 lata, z przerwą, żeby mi takie gwałtowne odchudzanie nie zaszkodziło )

Wow, gratulacje! Ja chciałabym zrzucić troszkę, kilka kg, ćwiczę regularnie od miesiąca i nie ma może spektakularnych efektów (kiedyś bym się poddała ), ale czuję się dużo lepiej, czuję, że mam jakieś mięśnie, przestałam się garbić, ubrania lepiej leżą . A stosowałaś jakąś dietę? Ja mam z tym problem, tzn. ja od dawna zdrowo się odżywiam, nie jem w ogóle słodyczy, fastfoodów, nie słodzę itd., ale nie liczę w ogóle kalorii, tak myślę, że chyba powinnam zacząć, bo w tym zdrowym jedzeniu też się tego sporo kryje .

Dziewczyny, chodzicie na siłownię? Ja kupiłam karnet fitness + siłownia, a na siłowni mnie jeszcze nie było . Kurcze, nie mogę się przełamać, nie wiem co i jak, wstydzę się jak ludzie patrzą jak ćwiczę (jakby to kogoś interesowało... ). Kobieca logika .

[pseudofeministka]

Napisane przez Maja102

ja się kiedy s z dnia na dzięn zawzięłam i kopnełam w tłek do działania
Całe życie byłam pączek i obzartuch, a któregoś dnia sobie powiedziałam "koniec! teraz się wylaszczę" i zrzuciłam 18 kilo
(przez 2 lata, z przerwą, żeby mi takie gwałtowne odchudzanie nie zaszkodziło )

heheh, Ty to jestes niezla

To witaj w klubie. Ja zrzucilam ok. 15 kg, ktore tez bylo rozlozone w czasie Tylko, ze ja mialam kilka podejsc (kryzysy motywacji) No, ale koniec koncow udalo sie.

Tak wiec obie wiemy, ze warto wziac sie za siebie

[Maja102]

Napisane przez nowaliia

Wow, gratulacje! Ja chciałabym zrzucić troszkę, kilka kg, ćwiczę regularnie od miesiąca i nie ma może spektakularnych efektów (kiedyś bym się poddała ), ale czuję się dużo lepiej, czuję, że mam jakieś mięśnie, przestałam się garbić, ubrania lepiej leżą . A stosowałaś jakąś dietę? Ja mam z tym problem, tzn. ja od dawna zdrowo się odżywiam, nie jem w ogóle słodyczy, fastfoodów, nie słodzę itd., ale nie liczę w ogóle kalorii, tak myślę, że chyba powinnam zacząć, bo w tym zdrowym jedzeniu też się tego sporo kryje .
.

dieta MŻ
sama sobie układam, żeby jeśc, to, co lubie i tylko dbam o liczbę kalorii

Napisane przez pseudofeministka

heheh, Ty to jestes niezla

To witaj w klubie. Ja zrzucilam ok. 15 kg, ktore tez bylo rozlozone w czasie Tylko, ze ja mialam kilka podejsc (kryzysy motywacji) No, ale koniec koncow udalo sie.

Tak wiec obie wiemy, ze warto wziac sie za siebie

Źle mi było samej ze sobą, to postanowiłam to zmienić

dokładnie
i samopoczucie lepsze i zdrowiej i ciuchy lepiej leżą

[pseudofeministka]

Napisane przez nowaliia

Wow, gratulacje! Ja chciałabym zrzucić troszkę, kilka kg, ćwiczę regularnie od miesiąca i nie ma może spektakularnych efektów (kiedyś bym się poddała ), ale czuję się dużo lepiej, czuję, że mam jakieś mięśnie, przestałam się garbić, ubrania lepiej leżą . A stosowałaś jakąś dietę? Ja mam z tym problem, tzn. ja od dawna zdrowo się odżywiam, nie jem w ogóle słodyczy, fastfoodów, nie słodzę itd., ale nie liczę w ogóle kalorii, tak myślę, że chyba powinnam zacząć, bo w tym zdrowym jedzeniu też się tego sporo kryje .

Dziewczyny, chodzicie na siłownię? Ja kupiłam karnet fitness + siłownia, a na siłowni mnie jeszcze nie było . Kurcze, nie mogę się przełamać, nie wiem co i jak, wstydzę się jak ludzie patrzą jak ćwiczę (jakby to kogoś interesowało... ). Kobieca logika .

Dieta jest wazna, ale nie ma co wpadac w paranoje.Mi waga najszybciej zleciala, jak przestalam sie ograniczac. Gdy licyzlam kalorie i uwazalam na to co jem, to myslalam ze pier*******ca dostane od tego wszystkiego, ciagle myslalam o jedzeniu

Jedynie co to warto a nawet trzeba to ograniczyc slodycze, fasto foody, chipsy i ogolnie przetworzona zywnosc. I po prostu siegac po to co jest dobre dla naszego organizmu. Ja zawsze jadlam do momentu az sie najem, nie licyzlam kalorii.

W moim przypadku duzo wazniejszy od diety okazal sie sport i treningi.

[nowaliia]

Napisane przez pseudofeministka

Dieta jest wazna, ale nie ma co wpadac w paranoje.Mi waga najszybciej zleciala, jak przestalam sie ograniczac. Gdy licyzlam kalorie i uwazalam na to co jem, to myslalam ze pier*******ca dostane od tego wszystkiego, ciagle myslalam o jedzeniu

Jedynie co to warto a nawet trzeba to ograniczyc slodycze, fasto foody, chipsy i ogolnie przetworzona zywnosc. I po prostu siegac po to co jest dobre dla naszego organizmu. Ja zawsze jadlam do momentu az sie najem, nie licyzlam kalorii.

W moim przypadku duzo wazniejszy od diety okazal sie sport i treningi.

Podoba mi się Twoje nastawienie! Właśnie ja przez kilka dni liczyłam kalorie, ale coś mnie od tego trafiało . A wszędzie trąbią o ujemnym bilansie, może warto się tak mniej więcej orientować . Ja właśnie w ogóle nie jem słodyczy, ale moją słabością są owoce , zwłaszcza w lecie mogłabym jeść bez ograniczeń . A co trenowałaś?

[czekoladowoo]

Ja kurcze nie mogę się zmotywować Schudłam co prawda i nawet widze po ciuchach, ale tylko od pasa w górę, a dół nadal słaby Może gdybym miała jakieś konkretne kilogramy do zrzucenia to bym jakoś się ruszyła, a tak to probuje i co zacznę to dupa z tego wychodzi

[Rayne]

Napisane przez nowaliia

Dziewczyny, chodzicie na siłownię? Ja kupiłam karnet fitness + siłownia, a na siłowni mnie jeszcze nie było . Kurcze, nie mogę się przełamać, nie wiem co i jak, wstydzę się jak ludzie patrzą jak ćwiczę (jakby to kogoś interesowało... ). Kobieca logika .

Ja chodzę, ale poniekąd Cię rozumiem - pierwszy miesiąc karnetu swego czasu przebimbałam z podobnych powodów, jak opisujesz Spokojnie, pójdziesz parę razy i przywykniesz

Napisane przez Dagunia

Nie bez przyczyny zapytałam właśnie o to. Mam w swoim otoczeniu sporo zarówno zawodników takich federacji jak KSW, FEN czy miłośników tego sportu. Dla mnie olewanie kogoś bo się interesuje MMA to tak jak by powiedzieć że blondynki są głupie - chore stereotypy. Sporo zawodników których znam traktuje ten sport jako pracę,a nie "chęć obicia komuś twarzy". Mają swoje rodziny, są wspaniałymi ojcami. A miłośnicy ? To nie tylko dresy spod bloku ale też prezesi, dyrektorzy dużych firm.

Pełna zgoda Ludzie jak każda inna grupa, bywają bardzo różni, ale najczęściej szalenie sympatyczni

Napisane przez aleks_90

e]
Smuci mnie to że faceci tak robią. Bardzo. Mam żone i dzieci ale .uj pouprawiam seks z jakąś. Spytam może sie zgodzi. Obrzydliwe.

Pewnie, że obrzydliwe. Niedoczekanie No way in hell w ogóle.

Napisane przez MonnieB

Ja w przyszłym roku mam zamiar jechać sama na weekend break. Może gdzieś do Włoch, nie wiem jeszcze. Chcę zwiedzać, nie mam z kim, więc muszę sobie radzić.

Mam podobne plany okołoweekendowe i też się boję Ale zaczęłam od samotnych podróży po Polsce, więc mam nadzieję, że i kolejny krok nie będzie taki straszny

Co do odchudzania - też swego czasu ważyłam 20 kg więcej niż teraz Wszystko się da. Lubię konkretny wycisk z konkretnym ciężarem, ale i bieganie. Grunt to znaleźć coś, co się polubi - mnie na przykład fitness taki typowy nudzi i pewnie maksymalnie po dwóch tygodniach bym zrezygnowała właśnie, a z kolei wielu dziewczynom taka aktywność pasuje najbardziej Trzeba szukać czegoś, co stanie się nasze

Zapisz