2021-10-04, 21:05 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Szukam plusów i minusów wyprowadzki. Za rok kończę 25 lat więc już najwyższy czas wyprowadzić się z domu. Jednak nie wiem czy to jest do końca dobry pomysł i rozważam wszystkie za i przeciw.
Moje zarobki to +/- 3.5k na rękę. Jestem teraz w trakcie pewnego kursu, który pozwoli mi zarabiać dodatkową kasę, więc od przyszłego roku myślę, że moje zarobki to będą 4k na rękę + co kwartał jakieś wypłaty z nadgodzin itp. Nie jest źle i jestem w stanie utrzymać się sama. W mieście, które mnie interesuje odstępne za dwupokojowe mieszkanie to ok 1400zł + czynsz, media itd. Ogólnie myślałam, żeby z opłatami zmieścić się do 2k, potem ok 500zł na jedzenie. Do tego dochodzi jeszcze koszt ok 300 zł miesięcznie na lekarza. Reasumując moje wydatki za wszystkie opłaty, jedzenie, paliwo to 3k. Tysiąc złotych zostaje - niby nie ma tragedii, ale w porównaniu do tego ile jestem w stanie odłożyć teraz mieszkając z rodzicami jest przepaść. I tutaj jest tak naprawdę największa kwestia, bo chodzi o pieniądze, bo jakoś serce mnie boli na myśl, że miałabym tyle kasy wydawać i na sam koniec nie mieć z tego nic. Dodatkowo od zawsze byłam wychowywana, że trzeba oszczędzać, bo nie wiadomo co życie przyniesie i pieniądze trzeba zawsze mieć. Przez to mam bzika na tym punkcie i pomimo tego, że nie zaciskam jakoś bardzo pasa to i tak ciągle kalkuluje swoje oszczędności i nie chcę ich na nic wydawać, chciałabym ich zgromadzić jak najwięcej.... Z drugiej strony mieszkając tutaj moje życie nie idzie w żaden sposób do przodu. Nie zapraszam do siebie nikogo, bo po prostu nie chcę z kimś siedzieć w moim małym pokoju i gapić się w ściany, a wolnego domu nie mam praktycznie nigdy. Bardzo mi doskwiera taki brak takiej swobody, prywatności. Czuję się też czasami jak debil mieszkając dalej z rodzicami (mój brat jest dużo starszy i też mieszka), pomimo tego że sama gotuję obiady, jeżdżę na zakupy, ogarniam dom i jestem dosyć samodzielna w tych kwestiach. Do rachunków też się dokładam - no generalnie nie mieszkam tu na 'krzywy ryj', ale i tak nie czuje się jak dorosła osoba mieszkając z rodzicami. Nie mam pojęcia jaką decyzję podjąć. Dodam, że relacje w moim domu są nijakie - z moją matką w ogóle nie rozmawiam, z tatą jest ok, ale też nie mamy jakichś przyjacielskich relacji. Wszystko jest tu bardzo chłodne. Dodam też, że po cichu liczę na to, że jak zamieszkam sama to może moje życie towarzyskie niejako odżyje, chłopak będzie u mnie nocować i przekona się do wspólnego mieszkania (na ten moment stwierdził, że on nie chce się wyprowadzać i nie wie kiedy ). Myślę też, że rozwinę się jako człowiek w pewnym sensie, będę szczęśliwsza... Nie wiem jednak czy to nie mrzonki i czy nie mam w głowie jakiegoś wyidealizowanego obrazu samodzielnego mieszkania. Proszę doradźcie jak widzicie taką sytuację, bo autentycznie mam mętlik i nie wiem co zrobić. Ofc, wynajęcie pokoju nie wchodzi w grę - nie po to rozważam wyprowadzkę z domu, żeby dzielić się mieszkaniem z obcymi ludźmi. |
2021-10-05, 05:23 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Hmmm może tańsza kawalerka na początek?
I druga rzecz - piszesz, że tym mieszkaniem chcesz zachęcić faceta do wspólnego mieszkania. Pilnuj, żeby nie skończyło się to tak, że on będzie spędzał w nim czas, a opłaty będą tylko Twoje. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-10-05, 05:40 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-10-05, 05:57 | #4 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 22:13 |
2021-10-05, 06:17 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Ach, on mówi, że dla niego to za szybko, że nie jest na razie gotowy i nie chce się na razie wyprowadzać ze swojego domu rodzinnego (też mieszka z rodzicami), bo ma do siebie całą górę praktycznie. Coś mi wspomniał, że mogę u niego mieszkać, ale nie zagłębiałam się w temat, bo po prostu nie wyobrażam sobie mieszkania z jego rodzicami, chociaż są okej, to mimo wszystko dla mnie obcy ludzie. Poza tym on chodzi na nocki, ja pracuję z domu, więc on by miał spać a ja w tym samym pokoju pracować? Słabe. No nie mam klapek na oczach, widzę że mu jest tak wygodnie mieszkać, gdzie nie ma wielu obowiązków na swojej głowie.
Ale wiecie... chęć wynajmu mieszkania z mojej strony nie jest głównie spowodowana tym, że chcę z nim mieszkać. Mówię - liczyłabym na to, że może się przekona do tego, ale to nie jest główny motywator chęci do wyprowadzki. Jak nie z nim to sama. Tylko nie wiem czy będzie się to opłacać Ciężko znaleźć coś tańszego. Minimum, które znalazłam to 1000 zł, ale albo to jakieś totalne rudery albo klitka. Może da się znaleźć coś atrakcyjnego za te 200 zł mniej, ale to i tak nie przeważy zbytnio na moim budżecie. |
2021-10-05, 06:30 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Prawie zawsze radzilabym wyprowadzkę i samodzielne życie, jednak w Twoim przypadku te koszty są duże. Standardowe, ale na jedną osobę duże. Może jeszcze jakoś da się zoptymalizować te koszty? Na Twoim miejscu jeszcze bym to przekalkulowala.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-10-05, 06:37 | #7 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 22:13 |
2021-10-05, 08:02 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Autorko, przy twoich zarobkach to za duży wydatek, do tego jest duża inflacja, więc jedzenie i opłaty mogą wkrótce cię wynieść więcej. Jesteś świeżo po studiach, daj sobie jeszcze trochę czasu. Pisałaś w pierwszym poście że chciałabyś, zeby twoje życie towarzyskie bardziej odżyło, więc powinnaś raczej pilnować żeby zostały ci jakieś pieniądze na wyjścia ze znajomymi na miasto, na wyjazd weekendowy a nie ładować taką dużą sumę w wynajem mieszkania. I szczerze mówiąc zastanów się czy z tym chłopakiem na pewno jest wam po drodze. Długo jesteście razem? Jakbyście w przyszłości wzięli ślub to on też się nie chce wyprowadzać, tylko po prostu mielibyście mieszkać na pięterku u teściów ? Szkoda, że po studiach facet jest taki niedojrzały do wyprowadzki, wtedy da się poznać czy tak naprawdę się dogadujecie w codziennym życiu przy obowiązkach domowych i to też plus, że można podzielić koszta wynajmu i coś, co dla ciebie jest za dużym obciążeniem finansowym dla dwóch osób już byłoby ok. Zastanów się czy nie trafiłaś na jakiegoś wiecznego Piotrusia Pana . Jeśli zaczniesz sama wynajmować to też mi śmierdzi tym, że chłopak zacznie u ciebie pomieszkiwać, nocować, ale nie będzie się poczuwał do odpowiedzialności, żeby pomoc przy obowiązkach domowych ani dołożyć się do opłat za wynajem.
|
2021-10-05, 08:18 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Również uważam, że w tym układzie zostaniesz po prostu wykorzystana. Już teraz szukasz nie mieszkania dla siebie, tylko dla siebie i ewentualnie dla niego.
Ja bym odpuściła i zbierała w spokoju na wkład własny do kredytu. |
2021-10-05, 08:18 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Ja zarabiając 6 lat temu 2,5k na rękę plus kwartalne premie wynajęłam kawalerkę za ok tysiaka plus czynsz. Nie żałuję,to była najlepsza decyzja ever,cena wolności
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-10-05, 08:21 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
A masz już jakieś konkretne oszczędności? Ja bym się nie zdecydowała, wydatki na jedzenie 500 złotych miesięcznie brzmią dość optymistycznie i dla mnie nie realnie, naprawdę tyle teraz wydajesz? Proponuję żebyś przez pełny miesiąc zapisywała sobie każdy wydatek - jedzenie, chemia, kosmetyki, ubrania, lekarstwa, wyjścia ze znajomymi, i jak sobie to podliczysz to będziesz miała pełny obraz ile faktycznie wydajesz. Moim zdaniem jest bardzo duża szansa że przy takich opłatach za mieszkanie i Twoich zarobkach wyjdziesz na 0
__________________
Wymiana |
2021-10-05, 08:21 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
ZAWSZE lepiej mieszkać samemu niż z rodzicami w pewnym wieku. Mam 27 lat i nie wyobrażam sobie mieszkać z mamusią, musieć sie dostosowywać do rodziców, ciągle mieć ich na karku. Dorosłe życie to nie tylko oszczędności, ale też koszty, niestety. Wynajmij kawalerkę, zamiast dwupokojowego. 4 k na rękę to dużo, raczej nie umrzesz z głodu. Nadal możesz odkładać. Coś za coś. Ja sobie nie wyobrażam mieszkać z rodzicami zeby zaoszczędzić, święty spokój jest dużo ważniejszy. Bezcenny.
A mieszkanie z chłopakiem - daj sobie spokój. Będzie u ciebie nocowal i przebywał większość czasu, ale opłaty będziesz się martwić sama. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka Edytowane przez tinkerver2 Czas edycji: 2021-10-05 o 08:22 |
2021-10-05, 08:31 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Też mi się wydaje że 500 zł na jedzenie to mało 🤔 Fo tego autorka w ogóle nie wzięła pod uwagę takich elementarnych wydatków jak to, że czasem trzeba iść do fryzjera, dentysty, kupić nowe ubrania i buty, kosmetyki i środki czystości. Poza tym jak wydatki czy się zsumowały do 3 000 a zarabiasz 3,5 (trzymajmy się faktów! nie podwyżki, która może będzie za kilka miesięcy a może nie będzie) to zostajecie tylko 500 zł a nie 1000 😭
---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ---------- A do tego jeszcze wydatki na paliwo, czyli jeszcze masz auto ? za które będziesz musiała płacić ubezpieczenie, naprawy (!) kupić kiedyś nowe opony itp |
2021-10-05, 09:02 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Czy rodzice w jakikolwiek sposób ograniczają Twoje wyjścia towarzyskie, np. nakazują powrót do domu o określonej porze albo zakazują zapraszania chłopaka i znajomych do domu? Jeśli nie masz takich ograniczeń teraz, to nie liczyłabym na to, że przy samodzielnym mieszkaniu życie towarzyskie magicznie nabierze obrotów. Rozumiem doskonale chęć wyprowadzki, ale akurat ta kwestia zależy też od innych czynników, nie tylko "wolnej chaty".
Nie wiem, jakie masz plany i ile masz tych oszczędności, ale warto rozważyć kupno własnego mieszkania (choćby kawalerki) i odkładanie na wkład własny - może wystarczy nieco dłużej wytrzymać w domu rodzinnym. Jeśli jednak musiałabyś jeszcze długo zbierać, to zdecydowałabym się na wynajem małej kawalerki. Na chłopaka się nie oglądaj, skoro on nie przejawia woli wspólnego mieszkania. Edytowane przez 6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287 Czas edycji: 2021-10-05 o 09:04 |
2021-10-05, 10:15 | #15 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Wynajmując mieszkanie płacisz normalnie za usługę. Sama wypisałaś co dokładnie byś z tego miała. Możliwość zapraszania ludzi, swoboda, prywatność... Zawsze jeszcze możesz się zastanowić czy nie da się obniżyć kosztów życia. Czy na pewno potrzebujesz 2 pokojowego mieszkania? Samochodu? ---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ---------- Cytat:
|
||
2021-10-05, 10:43 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Zależy też od warunków, w domu rodzinnym miałam duży pokój z garderobą, osobną łazienkę dzieloną z siostrą. I tylko my we dwie byłyśmy na piętrze. Na prawdę nie czułam, żebym miała kogoś na karku |
|
2021-10-05, 11:42 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Te 500 zł na jedzenie (wydatki) to baardzo grubymi nićmi szyte Dolicz do tego np. abonament, bilet miesięczny (koszt około 100 zł / msc), środki czystości, kosmetyki. Mówisz że chciałabyś aby twoje życie towarzyskie nabrało tempa - policz ile wydasz na bilety do kina, do restauracji, pubu.
To się może tylko tak wydawać że w X zł się zmieścisz - radziłabym (tak jak już ktoś napisał) zapisywać każdy swój wydatek przez miesiąc i wtedy zacząć szacować ile możesz potrzebować na życie. |
2021-10-05, 12:15 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 14:37 |
2021-10-05, 12:23 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 98
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Ja przy 3 tys na rękę wyprowadziłam się z psem od rodziców do kawalerki, wtedy płaciłam 1100 i nie żałuję. Jak już kilka osób pisało, wolność. Przychodzisz do domu po pracy i nic nie musisz, jak nie chcesz możesz nie zmywać, ani nie odkurzać żyjesz tak jak chcesz. A z rodzicami kontakt mam super i wcale nie musiałam się wyprowadzac.
Jeśli masz wątpliwości i żal ci kasy to odłóż jeszcze trochę, weź kredyt i kup mieszkanie za rok czy dwa. Wiek to nie wyznacznik tego kiedy trzeba mieszkać samemu. Jeśli cię rodzice nie wyrzucają, nie masz męża i dzieci to nic się nie stanie jak poczekasz. A z tym życiem towarzyskim to też różnie bywa. Płacisz za mieszkanie by mieć wolność, ale ciagle latasz po mieście i prawie w nim nie przebywasz, do tego wydajesz hajs na kino, itp. Niestety ale nie przelicza się to wcale jednak ja i tak nie żałuję wyprowadzki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-10-05, 12:32 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Dziękuję za rady.
Odpowiadając ma wasze wpisy - co do chłopaka to te piętro nie do końca jest całe jego. On to tak określił. Generalnie jego rodzice tam mają sypialnię, ale cały czas spędzają na dole. On ma swój duży pokój, łazienkę i to tyle z tego jego 'piętra'. Zresztą biorę pod uwagę to co napisaliście - wiem, że mógłby pomieszkiwać i nie płacić. Więc to było tylko tak na luźno rzucone. Ktoś pisał o cięciu kosztów życia - auto dla mnie jest niezbędne. Mieszkam w małym mieście, w dodatku na tzw przedmieściu i do najbliższej biedry mam 10 min pieszo szybkim krokiem. Do centrum - jakieś 15-20. Miasta są średnio skomunikowane ze sobą, do niektórych nawet nie mam opcji dojechać autobusem bo nie ma takich połączeń. Z auta nie zrezygnuję choćby nie wiem co. Co do mniejszego metrażu - wychowałam się w dużym domu, nigdy w życiu nie mieszkałam na dłużej poza domem. Osobny pokój to dla mnie must have, żeby po prostu nie zwariować. Może to fanaberia dla niektórych, ale nie wyobrażam sobie robić wszystkiego w tym samym pomieszczeniu 24/7. Wydatki na kosmetyki, fryzjera, ciuchy etc - realnie patrząc to na kosmetyki i ciuchy nie wydaję dużo, ale jednak jest to znacznie więcej niż kilkanaście zł miesięcznie jak ktoś napisał. Więc to też biorę pod uwagę, że musiałabym znacznie ograniczyć kupno takich rzeczy to tych serio niezbędnych. Biorąc to wszystko pod uwagę i wasze rady faktycznie chyba opcja z wynajmem nie jest dla mnie na ten moment i zaczynam widzieć to dobrze... Smutne jest to, że człowiek który nie zarabia minimalnej nie jest w stanie w pojedynkę utrzymać się na przyzwoitym poziomie. Przyszło mi też do głowy inne rozwiązanie. Dom w którym obecnie mieszkam ma dwa osobne wejścia - kiedyś na dole mieszkała babcia, która już nie żyje. Są tam 3 średnie pokoje, łazienka, komórka, przedsionek no i przedpokój. Dół łączy się z górą klatką schodową, którą w sumie można by chyba zamurować. Zastanawiam się czy tego mieszkania nie wyremontować generalnie i tam się "wprowadzić"? Ogólnie dom jest moich rodziców, zostanie on przepisany na mnie i brata po połowie. Ja myślałam, że właśnie można to w ten sposób podzielić, że ja biorę ten dół a mój brat górę razem z dobudówką, gdzie jest te drugie wejście. On miałby znacznie większy metraż, ale w zasadzie nie potrzebuję takiej dużej części więc dół całkowicie by mi wystarczył. Ale mam wątpliwości, bo zawsze myślałam, że gdzieś się wyprowadzę i nie będę tutaj mieszkać (tak jak pisałam - małe miasto, przedmieścia, bez auta słabo) i chciałam mieszkać w bloku. No ale skoro ten dom i tak trafi do mnie i brata to coś z nim należy kiedyś zrobić. Nie sądzę, że dom się kiedyś sprzeda w całości (stare budownictwo, chociaż dom całkiem zadbany, ocieplony, poza tym naprawdę jest wielki, więc wydaje mi się, że nikt nie będzie zainteresowany tak dużym domem). Jeśli nie sprzedaż to albo mieszkanie w nim - wtedy tak czy siak jeśli oboje z bratem byśmy zostali to przecież musielibyśmy go przedzielić, żeby mieć osobne wejścia i żyć osobno, albo wynajem - i tu ponownie - cały dom się nie ma opcji wynająć. W takim przypadku myślę, że generalny remont tego parteru i potem moje wprowadzenie się tam byłoby dobrą opcją. Musiałabym zrobić całą łazienkę, kuchnie, powymieniać podłogi, ogarnąć ściany + oczywiście urządzić to mieszkanie. Metraż to ok.50-60 m2. Mieszkania z takim metrażem chodzą tu po 250tys wzwyż. Remont generalny nie mam pojęcia ile by mnie wyniósł... ok 80tys? Zawsze jest też opcja wynająć potem takie wyremontowane mieszkanie, gdybym jednak się rozmyśliła mieszkaniem w tym miejscu i chciała przenieść się gdzieś indziej. Nie wiem co myśleć o takim rozwiązaniu? Wydaje mi się dość dobre, ale mogłam coś pominąć, przeoczyć. |
2021-10-05, 12:46 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 372
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
|
|
2021-10-05, 12:48 | #22 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2021-10-05, 12:51 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Dopóki dom nie będzie Twój na papierze, daruj sobie, bo możliwe, że władujesz kasę i nigdy jej nie odzyskasz. Z resztą mówisz, że to średnie miejsce dla Ciebie, wolisz blok. Wynajem mieszkanka na przedmieściach de facto u kogoś innego w domu też nie jest super perspektywą, wątpię, żebyś znalazła chętnego za takie pieniądze, żeby ta cała zabawa z remontem Ci się zwróciła. Ja bym zbierała na wkład własny, kupiła takie mieszkanie jakie chcę za kilka lat. A jeśli rodzice na prawdę je na was przepiszą to można cały dom przeorganizować, podzielić na mieszkania i w tej formie wynajmować, dzieląc zyski na pół z bratem. Albo sprzedać. Albo dogadać się z bratem na wykup Twojej części. Opcji jest wiele. Nie inwestowałabym na pewno w coś, w czym i tak nie chcę mieszkać. Za duże pieniądze na takie inwestycje z braku laku. |
|
2021-10-05, 12:52 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Jedyne co mi się rzuca w oczy, to że pomysł sie nie trzyma kupy, bo chcesz się wyprowadzić od rodziców, a teraz kombinujesz żeby tylko z nimi zostać i ładować kupę kasy w nie swoją własność. Nie wiadomo kiedy to w ogóle zostanie na ciebie przepisane i to jest takie troche opieranie swoich życiowych planów na mrzonkach. |
|
2021-10-05, 13:20 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 096
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
A ja bym rozważyła opcję wynajmu pokoju. To jest krok w stronę samodzielności, w dodatku z dobrą ekipą może być wesoło, a zarazem jest niedrogo. Moje najpiękniejsze lata to właśnie zamieszkanie z nieznaną dziewczyną, która z czasem stała się moją przyjaciółką. A jeśli nie wyjdzie, to zawsze można zmienić.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-10-05, 13:21 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88934936]Nic nie myślę o tym rozwiązaniu, bo mam za mało danych. Nie wiedząc co to za miasto i jakie w rzeczywistości jest prawdopodobieńtwo wynajęcia tego, raczej mało kto będzie w stanie doradzić.
Jedyne co mi się rzuca w oczy, to że pomysł sie nie trzyma kupy, bo chcesz się wyprowadzić od rodziców, a teraz kombinujesz żeby tylko z nimi zostać i ładować kupę kasy w nie swoją własność. Nie wiadomo kiedy to w ogóle zostanie na ciebie przepisane i to jest takie troche opieranie swoich życiowych planów na mrzonkach.[/QUOTE] Fakty są takie - miasteczko 20k mieszkańców - kilka większych miast w okolicy, 50km dalej cała aglomeracja śląska. Tu gdzie mieszkam jest cisza i spokój, dużo osób się pobudowało w okolicy. Wiem, że tu dochodzą kwestie prawne i to musiałabym przegadać z rodziną, chociaż od zawsze była mowa że ten dom zostanie na nas przepisany, bo moi rodzice nie mieliby nawet na kogo go przepisać. Najpierw muszę uzbierać środki więc tak czy siak to tylko pomysł, żadnego remontu na razie robić nie będę bo i nie mam za co. Chcę się wyprowadzić, bo chcę mieć prywatność, swoją kuchnię, swoją łazienkę i urządzić to tak jak chce i żyć po swojemu. Przecież to że mieszkałabym w tym samym budynku nie znaczy, że będę mieszkać z rodzicami. Wszystko byłoby oddzielne, wejście zupełnie z innej strony i zero kontaktu z nimi, bo nawet ścianami byśmy się nie dzielili. Magmag0194 napisałaś, że można dom przeorganizować i podzielić na mieszkania. No ale w jakiej innej formie mielibyśmy zrobić? Wejścia są 2 więc można podzielić je tylko na 2 części. A jak mam wynająć to jedno mieszkanie, w którym wszystko jest stare, ściany obdarte i trzeba by było zrobić remont generalny, żeby w ogóle ktokolwiek chciał przyjść tu mieszkać? O sprzedaży też już pisałam. Nowe domy mają problem się sprzedać, a ten tu jest stary i wielki w średniej lokalizacji. Brat miałby wykupić moją część? Jak go nie stać na wynajem a co dopiero na wykupowanie połowy domu |
2021-10-05, 13:24 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88934921]
Skoro zamierzasz się wyprowadzić, to może wybierz takie miejsce, z którego nie trzeba jeździć? Tak tylko rzucam pomysł, bo nie wiem na jakiej podstawie chcesz wybrać lokalizację. No i jeśli zawsze myślałaś, że się wyprowadzisz gdzieś dalej, to dlaczego nie teraz? [/QUOTE] To musiałabym się wyprowadzić do centrum wielkiego miasta, a nie wiem czy mi takie coś odpowiada. Poza tym doceniam niezależność jaką daje mi samochód i to, że mogę w każdej chwili pojechać gdziekolwiek chcę i o której Moja rodzina nie miała samochodu i wierz mi - nigdy więcej. |
2021-10-05, 13:29 | #28 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 22:13 |
2021-10-05, 13:56 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
Cytat:
Sytuacja życiowa może się skomplikować, chociażby brat może narobić długów i rodzice żeby go wesprzeć przepiszą mu całość, bo "Ty sobie dobrze radzisz". Może mieć dużą rodzinę a Ty możesz pozostać bezdzietna i znowu ta sama historia, ale tym razem "bo on ma dzieci". Życie pisze różne scenariusze, ja już się nauczyłam nie wierzyć, aż nie zobaczę Nie wiem czy czasowa prywatność w mieszkaniu kątem w domu, który dalej należy do rodziców za cenę bagatela 80k jest tego warta - dla mnie nie. Coś innego gdybyś planowała mieszkanie tam bo lubisz i chcesz zostać, ale w sytuacji, gdy ciągnie Cię gdzieś indziej to nie ma sensu. Za tą kasę masz wkład na kredyt i mieszkasz tam, gdzie chcesz. |
|
2021-10-05, 13:57 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 27
|
Dot.: Mam dylemat czy wyprowadzić się z domu rodzinnego i wynająć mieszkanie...
1. Ale z mojego założeniu on dostałby znacznie większy metraż, w dodatku nowocześniejszy z balkonem i całym ogródkiem bez nakładów własnych. Ale no kiedy to nie wiadomo. Wiem, że jakby chciał się usamodzielnić to by coś z tym fantem zrobił a pomimo tego, że jest starszy o 12 lat to nie wpadł na pomysł, żeby ogarnąć sobie ten parter i tam sobie pomieszkać to już nie moja wina.
2. Ta cena 250k wzwyż to cena zakupu mieszkania o tym samym metrażu co ten parter w tym mieście w którym chciałam wynajmować. 3. Nie da - moja babcia nie żyje od 10 lat i nikt nic z tym dołem nie robił od tego czasu. Łazienka się cała sypie, wszystko odpada, stare podłogi, ze ścian odpada tynk, drzwi których się nie da domknąć i mogę tak wymieniać... 4. No wiem, że by mi starczyło, ale czy to dobry pomysł żeby w tym wieku pakować w kredyt przy takiej sytuacji gospodarczej jaką mamy teraz? To od razu co najlepiej zrobić wg was - nazbierać 80k, zadłużyć się na 30lat mając jednocześnie wielką chałupę z którą nie wiadomo co będzie można zrobić, bo ani tego sprzedać ani wynająć w takim stanie jaki jest, a będzie generować tylko koszty (chociażby podatek od nieruchomości czy wszelkie naprawy żeby to się nie rozpadło) 5, 6. No to właśnie muszę być właścicielką. Jak napisałam wcześniej, kwestie własności muszę przegadać gdy upewnie się że to dobry pomysł. Nigdy też nie mam pewności, że ktoś będzie chciał wynająć mieszkanie takie mieszkanie na przedmieściu. Kwestia tego, że ktoś mieszka u góry - well, w bloku też ktoś Ci mieszka za ścianą i nad tobą. Więc tu nie widzę różnicy. No ale jest ta niepewność czy znajdę w ogóle chętnych. Wiem natomiast, że dużego wyboru nie mam i coś z tym domem będę musiała zrobić - albo w nim mieszkać albo jakoś wynająć. 7. Nie no please, mój związek to jest całkowicie poboczny wątek i nie ma tu nic wspólnego. Nigdzie nie napisałam, że on tu ma ze mną mieszkać Magma - ten dom jest tak super zaprojektowany, że tu się nie da już nic wydzielić generalnie jest stara część domu która zawiera właśnie ten parter niewyremontowany, pięterko w normalnym stanie i potem do tego pięterka jest dobudówka, gdzie mamy kuchnię, dwa duże pokoje (na dwóch przeciwległych krańcach dobudówki), spiżarnia, łazienka niewykończona, garaż. Gdyby w ogóle w jakiś sposób tu można było jeszcze coś wydzielać bedą to ogromne koszty, które mi się nigdy nie zwrócą, bo nie znajdę kilku lokatorów i nie zaalokuję ich w różnych częściach domu. Może gdybym mieszkała w dużym mieście w super lokalizacji to MOŻE, ale nie w takiej mieścinie. Edytowane przez zielonamarchew Czas edycji: 2021-10-05 o 14:05 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:44.