2011-02-04, 13:37 | #31 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together Edytowane przez gosiaska Czas edycji: 2011-02-04 o 13:47 |
|
2011-02-04, 13:38 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
No cóż, myślę że nie będę na szczęście słuchała osób które nie pragną dziecka, na czym polega macierzyństwo, bo to taka mała hipokryzja wg mnie |
|
2011-02-04, 13:41 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
|
|
2011-02-04, 13:49 | #34 | |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Zresztą wątek jest o czymś innym chyba |
|
2011-02-04, 13:57 | #35 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
A tak w ogóle, to partnera/męża sobie chyba nie urodziłaś, a jednak zakładam, że go kochasz i tworzycie razem rodzinę, więc czy więzy krwi są naprawdę aż tak ważne? ---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ---------- Cytat:
A tak szczerze mówiąc to mniej mnie interesuje to dlaczego nie adoptowaliście, a bardziej dlaczego chcecie mieć dzieci (nie mówię, że ja nie chcę, ale każda para może mieć inne powody). Edytowane przez Roh Czas edycji: 2011-02-04 o 13:58 |
||
2011-02-04, 14:00 | #36 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
w/g mnie nie ma-autorka zadaje pytanie i kieruje swój wątek do osób podobnych do niej, mających problem z płodnością jak sobie radzą z tym w swoich związkach.
A dyskusje nt pobudek takich osób chyba są tu nie na miejscu. z mojej strony EOT |
2011-02-04, 14:02 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
No niestety roh nie Ty mi będziesz mówić czy mam obsesję choć widzę że chyba masz z tym jakiś osobisty problem bo walczysz jak lwica
powiem tylko tyle. "Górnolotnie gadać w próżnię" sobie można. Ktoś kogo dotknie sytuacja osobiście, często zupełnie nie zdawał sobie sprawy jak trudne są pewne decyzje. mam nadzieję że przyłączą się tu kobiety z wątków staraczek i napiszą o swojej obsesji miast wybierania od razu adopcji. ---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ---------- eeee, ale to już chyba prywatna sprawa każdej pary. |
2011-02-04, 14:10 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
"Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ"
Nie jest zaznaczone do kogo skierowane jest pytanie. Chyba, że jest gdzieś zaznaczone, że wątek jest tylko dla osób o poglądach identycznych jak autorki? W takim razie nie widzę sensu tej wymiany zdań... A dlaczego nie rozmawiać o pobudkach? Pobudki mają ścisły związek z tym jak się podchodzi do tematu. Jeśli nie chcesz to o swoich nie pisz, ale jeśli ktoś chce to jest to całkiem dobre miejsce. ---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ---------- Cytat:
Ja wiem, że niektórym nie mieści się w głowie, że mozna mieć inne, może mniej popularne poglądy i byc szczęśliwym. Ale można A jesli chcesz pogadać tylko z kobietami w podobnej sytuacji to ze staraczkami będziesz mieć na pewno więcej wspólnych tematów. ---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ---------- To jak sobie radzą z bezpłodnością też jest prywatną sprawą, a jednak wypowiadasz się w wątku. Zastanawiam sie dlaczego ludzie tak agresywnie reagują na czyjeś odmienne poglądy... staram się wyjaśnić dlaczego tak myślę, chętnie przeczytam Waszą argumentację, ale widzę, że oczekujecie tylko przytakiwania... Edytowane przez Roh Czas edycji: 2011-02-04 o 14:14 |
|
2011-02-04, 14:16 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
|
2011-02-04, 14:26 | #40 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 236
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
ja nie chcę nikogo przekonywać do swoich poglądów ale moje są takie:
chcę mieć dziecko - bardzo. Mój narzeczony również. w czerwcu biorę ślub i dlatego już od jakiegoś czasu o tym myślę. Oczywiście bardzo bym chciała urodzić Nasze dziecko. W przeszłości mieliśmy obydwoje pewne problemy zdrowotne więc tak naprawdę nie wiemy czy będziemy mogli mieć dzieci czy nie. Jest taka możliwość, że bardzo dobiło się to na naszym zdrowiu i nie będzie takiej możliwości, abyśmy mieli własne dziecko. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie i nie widzimy w tym jakiegoś wielkiego problemu. Owszem - bardzo bym chciała urodzić, ale jeśli nie będzie to możliwe to wtedy na pewno nasze dziecko będzie adoptowane. Zdaję sobie sprawę, że pociąga to za sobą masę różnych problemów - ale nie obchodzi mnie to. Przejdziemy przez to bo bardzo chcemy mieć dziecko. Poza tym już dawno temu zastanawiałam się nad tym, że nawet jeśli urodzę dzieciaczka to właśnie kolejne dziecko chciałabym żeby było adoptowane. Nie potępiam ludzi którzy nie chcą adoptować - to kwestia bardzo indywidualna i dotyczy przede wszystkim obojga partnerów a nie tylko kobiety. Czasem jest tak, że jedno z partnerów chce natomiast drugie nie... Ja się tylko po prostu cieszę, że razem z TŻ mamy na ten temat takie same poglądy - bo to już bardzo dużo w tej kwestii. |
2011-02-04, 14:31 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Macie bardzo fajne, ciepłe i rozsądne podejście .
|
2011-02-04, 14:46 | #42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 259
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Oj Kochane nie kłóćcie się tutaj. Każdy może mieć swoje zdanie na ten temat.
Jeśli chodzi o to do kogo jest skierowany ten wątek to napisałam to w pierwszym poście. Jednak chętnie posłucham wszystkich jak do tego podchodzą. Tylko nie kłóćcie się i zaakceptujcie zdanie innych, bo to jest osobista sprawa.Inaczej będą do tego podchodzić osoby które nie chcą mieć dziecka czy nie chcą rodzić i te które nie mogą, mają z tym problem. Nikogo nie potępiam. Ja póki co na razie nie chce mieć dziecka. Mam 23 lata i jeszcze trochę, kilka lat do tego. Jednak już teraz się zastanawiam. Chciałabym mieć swoje dzieciątko, będące częścią moją i mojego TŻ. Jednak kiedy te starania, nie będą wychodziły, wtedy na pewno zdecydujemy się na adopcję. To też będzie kochane dziecko, potrzebujące miłości. Boję się tylko tych procedur adopcyjnych. |
2011-02-04, 15:47 | #43 |
Zadomowienie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Moim zdaniem adopcja jest piękna, może być pięknym darem zarówno dla dziecka jak i dla rodzica Jednak nie dziwie się postawom ludzi, którzy nie chcą się zdecydować na adopcję. Padło juz wiele argumentów: chęć posiadania własnego dziecka, kwestia dziedziczenia genów, czy zwykły egoizm, czy może nawet obawa, ze się takiego dziecka nie pokocha (bo i takie sytuacje się zdarzają). Dlatego podziwiam ludzi, którzy sie decydują adoptować.
Cóz, pozostają jeszcze procedury, ale wiadomo jak to w tym kraju wygląda... Za to zupełnie nie rozumiem tych, którzy latami się starają o malenstwo kosztem np. relacji w związku (jak już ktoś wcześniej napisał). Mój problem jest trochę inny. Nie wiem czy to podchodzi pod jakąś chorobę czy fobię. Od dziecka (tak, wiem jak to brzmi, ale naprawdę - od dziecka) twierdziłam, ze nie chcę mieć dzieci. Ze strachu przed bólem. Mówię o czysto fizycznym aspekcie, samej ciąży i porodzie. Instynktu też nie posiadam, chociaż ostatnio delikatnie zaczęło się to zmieniać. Nie chce, żeby za chwilę ktoś mi zarzucił egoizm, nie uważam, ze tak jest. Od małego słyszałam w domu opowieści o tym jak moja Mama mało nie umarła przy porodzie. Często mam koszmary, śni mi się ciąża, krew, sni mi się, ze umieram i rano budzę się z płaczem. Z wiekiem jest coraz gorzej. Nie wiem jak z tym walczyć. Wiem jak głupio to brzmi, ale modliłam się o bezpłodność. Nawet, gdy zaczynam myśleć o tym, ze chciałabym oferowac swojemu przyszłemu maleństwu miłosc, to na myśl o ciąży to wszystko ucieka i staje się nie ważne. Boję sie, bo wiem, ze najprawdopodobniej za kilka lat mój narzeczony będzie chiał mieć dzieci. (chociaz narazie twierdzi, ze nie) Przepraszam za mały offtop, ale nie mam komu się wygadać. Przyjaciółka mnie nie rozumie, mówi ze 'przejdzie samo jak zajde w ciąze'. Nie powiedziałam jej, ze na samą mysl o tym chce mi sie wymiotować. Do Mamy też z tym nie pójdę, dla nich to takie oczywiste, ślub potem koniecznie dzieci. Będą patrzeć na mnie jak na dziwadło. Czuje się z tym jakaś inna, gorsza (?)
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... Edytowane przez GhostInTheFog Czas edycji: 2011-02-04 o 15:49 |
2011-02-04, 15:52 | #44 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
|
|
2011-02-04, 16:33 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
no ale to już leży w kwestii tych ludzi, potencjalnych rodziców. dla mnie np. starać się przez 8 lat [padła tu taka cyfra] o koniecznie własne dziecko i nie chcieć adoptować jest niezrozumiałe - wyraźnie pragnienie przekazania własnych genów przewyższa pragnienie pokochania i wychowania nowej istoty. tego właśnie nie rozumiem.
|
2011-02-04, 16:48 | #46 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Staralismy się o dziecko 2 lata. Mnóstwo nerwów,stresu,załamań. Dzisiaj jestem w połowie ciazy,ale dawalismy sobie jeszcze 2 lata -gdyby sie nie udało -myslelismy o adopcji. Rozumiem jednak świetnie kobiety,dla ktorych adopcja nie jest wyjsciem.
Odpowiadajac na pytanie zadane nieco wyżej :dlaczego chciałam mieć dziecko? Poczułam po prostu gotowość do sprowadzenia na ten swiat nowego człowieka Chciałam miec kogos,komu pokażę swiat swoimi oczami ,to tak w skrocie.Chciałam sama nauczyc sie widziec wiele rzeczy inaczej, nie byc nastawioną tylko na siebie. Nie szukalam dopełnienia zwiazku,bo świetnie nam razem. Nie zdecydowałabym się na dziecko z góry ustalając mu rolę do wypełnienia. |
2011-02-04, 16:52 | #47 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
|
|
2011-02-04, 17:42 | #48 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-02-04, 17:56 | #49 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Z calym szacunkiem do Ciebie i autorki, ale autorzy watkow na forach publicznych (niestety?) nie maja nadmocy pozwalajacych im na decydowanie, w ktorym kierunku sie beda zalozone przez nich watki rozwijac Cytat:
|
||
2011-02-04, 18:03 | #50 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
tak, jest różnica. kiedy dowiadujesz się że jesteś w ciąży to przygotowujesz się nie tylko fizycznie, bo tak jesteśmy skonstruowane, ale też mentalnie, bo jesteśmy ssakami, zwierzętami i nasze naturalne dzikie instynkty każą nam mościć gniazdka dla potomstwa, dlatego wiele kobiet w końcówce ciąży angażuje się w przygotowanie pokoiku, słanie łóżeczek, kompletowanie ubranek itp kobieta wie, że ma 9 miesięcy na to aby psychicznie się przygotować na przyjęcie małego człowieczka, uczy się tego jak się takim człowieczkiem opiekować, jak o niego dbać, nawiązuje się więź między matką a dzieckiem już w momencie kiedy odczuwa się ruchy w brzuchu. a przy adopcji jest zupełnie inaczej, niejednokrotnie trzeba przyjąć pod swój dach większe dziecko, kilkuletnie, nie wiemy jakie jest do końca, mimo iż można je poznać przez okres w którym się z dzieckiem spotykamy w domu dziecka czy w innych miejscach, więź między rodzicami a dzieckiem rodzi się wolniej, dłużej, choć nie zawsze, ale w większości przypadków. to zarówno dla rodziców jak i dziecka zupełnie nowa sytuacja, nie ma tych 9 miesięcy oczekiwania, nie ma wymyślania imion dla potomka, nie ma podobieństw w wyglądzie, dziecko adopcyjne może mieć wiele tajemnic o których nam nie opowie, dłużej uczy się zaufania. naprawdę są wielkie różnice w poświęceniach między biologicznym a adopcyjnym dzieckiem. nie twierdzę że dziecko adopcyjne jest gorsze, ale wymaga więcej czasu, adopcja to jeszcze bardziej poważna decyzja niż decyzja o własnym dziecku, trzeba do tej decyzji dojrzeć, albo nie, nie można adoptować będąc nie do końca przekonanym i pewnym, wiele par nie daje rady i rezygnują z adopcji po kilku spotkaniach przygotowujących do przygarnięcia dziecka. Wydaje mi się że Tobie nie podoba się fakt że jest wiele dzieci do adopcji a pary które latami starają się o swoje dziecko nie zamierzają adoptować robią tym dzieciom krzywdę, no cóż większą krzywdę zrobiliby takiemu dziecku ofiarując siebie nie do końca pewnych, nie do końca gotowych na adopcję. Edytowane przez rinoa_woman Czas edycji: 2011-02-04 o 18:05 |
|
2011-02-05, 18:02 | #51 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Cytat:
nic nie trzeba przecież, właśnie o to chodzi, że mamy możliwość wyboru Cytat:
|
|||
2011-02-05, 19:49 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
zauważyłam jaką zależność. są osoby,które nie chą miec dzieci w najbliżym czasie uwazają,że to jest obojętne jakie dziecko.liczy sie sztuka i juz. problemem nie jest chęc posiadania dziecka,ale chęć posiadania swojego dziecka,swoich genów,swojego owocu miłości. tego nie mozna opisac słowami,ani wyjaśnić. |
|
2011-02-05, 21:34 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Jeżeli między dzieckiem biologicznym a adoptowanym nie ma żadnej różnicy, to proponuję może, żeby któraś z tak gorąco przekonujących urodziła dziecko i zamieniła je na jakieś inne, nie wiem, np. wymieniła się z koleżanką. Przecież ciąża nie ma żadnego znaczenia, geny nie mają znaczenia, instynkt nie ma znaczenia - liczy się tylko to, że ma się dziecko. Nieważne, czy swoje, czy kogoś innego, nieważne, czy "zrodzone" z siebie czy nie - ważne, że można je wychowywać. Wiem, że to kompletnie radykalny przykład, ale naprawdę nie widzę sensu w udowadnianiu "staraczkom", że ich pragnienie posiadania własnego dziecka jest "głupie" i niedojrzałe, że są opętane jakąś manią itd., że powinny od razu chcieć zaadoptować, a jak nie chcą, to są jakieś dziwne.
__________________
|
|
2011-02-06, 14:32 | #54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
mam kota, nie urodziłam go, a nie wyobrażam sobie zamienić się z kimś na jakiegoś innego kota [przykład może dziwny, ale pasujący - kotem wszak również się opiekuję i jest moim ukochanym maleństwem]. na zakończenie dodam, że jeśli dla niektórych przekazanie własnych genów, ta ciąża, instynkt, którego według niektórych przed ciążą nie ma [czyli i ojcowie nie mają hyh] - jeśli to wszystko jest aż takie ważne, że aż na pierwszym miejscu, to hm pozostaje mi tylko.. współczuć? że przez własny upór najprawdopodobniej nigdy nie zaznają radości rodzicielstwa, a jedynie będą o tym myśleć, coraz bardziej i bardziej tracąc nadzieję, a być może gubiąc po drodze i miłość i siebie, bo i takie przypadki się zdarzają... Edytowane przez 201803080934 Czas edycji: 2011-02-06 o 14:38 |
|
2011-02-06, 14:35 | #55 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
|
|
2011-02-06, 14:42 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
ależ ja nie potępiam posiadania biologicznego potomstwa, nigdzie tak nie napisałam popieram wszelkie badania, in vitro i surogatki, natomiast czego nie popieram - starania się o koniecznie własne dziecko przez np. 8[!] lat.
|
2011-02-06, 15:55 | #57 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
trochę inaczej się pisze gdy w domyśle na pierwszym miejscu jest opcja dziecka biologicznego a co innego gdy ktoś takiej szansy nie ma. |
|
2011-02-06, 16:33 | #58 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
Co do Twoich wcześniejszych pytań, to nie umiem Ci powiedzieć jak zachowywałby się mój mąż gdybym była w ciąży, bo przecież w ciąży nie jestem, ale wiem po innych znajomych mi facetach, że też przeżywają ciążę swojej partnerki, przede wszystkim chcą zapewnić kobiecie i przyszłemu dziecku jak najlepsze warunki bytowe, wiele z mężczyzn decyduje się podjąć dodatkową pracę aby móc dać dziecku wszystko co najlepsze, bo nie oszukujmy się ale dzieci kosztują, niekiedy mężczyźni nie okazują swoich przygotowań, ale jestem pewna że wiedzą że za parę miesięcy ich życie się zmieni, mają czas na to aby przygotować się psychicznie. A jeśli chodzi o wybór dziecka do adopcji, to to nie jest takie kolorowe jakby się wydawać mogło, owszem możesz zaznaczyć przy adopcji że chciałabyś przygarnąć miesięczną blondynkę o niebieskich oczach, ale nikt ci nie zagwarantuje, że takie dziecko otrzymasz, bo to nie jest sklep czy katalog gdzie można wybierać wg koloru, to są dzieci, ludzie, którzy przede wszystkim potrzebują miłości i poświęcenia, nieważne jak wyglądają i ile mają lat. I tak jak tutaj już zostało napisane, takie wypowiedzi osób które jeszcze nie starają się o własne dziecko są trochę na wyrost, bo jestem pewna że przypomnisz sobie tę dyskusję kiedy sama zaczniesz starać się o własne dziecko, kiedy dostrzeżesz że stworzenie nowego życia nie jest wcale takie proste jakby się to mogło wydawać, oczywiście życzę Ci abyś nie musiała czekać latami na własne dziecko, ale nigdy nic nie wiadomo, nie wiadomo też czy nie zmienisz zdania co do tego tematu. |
|
2011-02-06, 16:39 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Nikt a może mało kto (kto może ot tak zajśc i mieć dziecko) nie zadaje sobie takiego pytania ,dlatego nie wydaje mi się aby można zadać takie pytanie ludziom ,którzy mają w tej materii większe lub mniejsze problemy. Decyzja o adopcji jest wg mnie trudniejsza niz decyzja o in vitro i wiąże się z większą odpowiedzialnością ,cierpliwością a decyzje czy dostanie się dziecko zależy od czynnika ludzkiego a nie natury/organizmu. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2011-02-06 o 16:44 |
2011-02-06, 16:45 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Niepłodność - jak do tego podchodzicie Wy i Wasi TŻ
Cytat:
dla mnie to cud osobiście nie potrafiłabym pokochac cudzego dziecka.nie zrobiłabym krzywdy,ale nie dałabym miłości,jak swojemu. na koniec powiem coś co ja czuję i pewnie większość biologicznych matek. gdyby coś się stało mojemu dziecku oddałabym za nie zycie.gdyby to go uratoało oddałabym mu swoje serce i wszystko co możliwe,jednak nie jestem w stanie się poświęcić dla "obcych". Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2011-02-06 o 16:47 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.