problem z "ch³opakiem" - Wizaz.pl

Wróæ   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyj±tkowe miejsce, w którym podzielisz siê emocjami, uczuciami, zwi±zkami oraz uzyskasz wsparcie i porady spo³eczno¶ci.

Odpowiedz
 
Narzêdzia
Stary 2010-08-28, 19:46   #1
tinaa16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 9

problem z "ch³opakiem"


Cze¶æ ! Mam wielki dylemat... zacznê mo¿e od pocz±tku. Ze swoim ch³opakiem by³am 3 miesi±ce, w tym ostatni miesi±c to by³y same k³ótnie. Na pocz±tku by³o jak w bajce, by³am strasznie szczê¶liwa. Dopóki nie poszli¶my do kina. Tam wydarzy³o siê co¶, co nie powinno mieæ miejsca. Nie ¿eby¶my tam robili nie wiadomo co, ale nie zrozumia³ s³owa "nie", a mo¿e ja by³am za ma³o stanowcza. Wiêc postanowi³am po tym wydarzeniu spotkaæ siê z nim i pogadaæ. Powiedzia³am, ¿e bojê siê, ¿e taka sytuacja znowu bêdzie mia³a miejsce, ¿e bojê siê teraz mu uwierzyæ na s³owo. A on na pocz±tku stara³ siê broniæ, potem siedzia³ i milcza³. I siedz±c ko³o niego dosta³am sms-a "Po co ja tu przyje¿d¿a³em, mam jazde". Okaza³o siê, ¿e przez pomy³kê zamiast do kolegi wys³a³ do mnie. No i potem nie gadali¶my przez jaki¶ tydzieñ. On pisa³, ¿e mnie kocha, a ja zaczê³am sobie zadawaæ to pytanie, czy ja go kocham. I nie umia³am sobie na nie odpowiedzieæ. W tym czasie zacz±³ mi siê te¿ podobac inny ch³opak. No i pewnego razu on pisze do mnie "Skarbie, musimy pogadaæ. zrobi³em co¶ z³ego, mo¿esz byæ na mnie w¶ciek³a". Przestraszy³am siê, bo nawet jego przyjació³ka do mnie pisa³a bym nie by³a z³a. Gdy spotkali¶my siê, okaza³o siê ¿e zapali³ dopalacze, chocia¿ wcze¶niej mi siê zarzeka³, ¿e da rade i dla mnie tego nie zrobi, ¿e mi to udowodni. Wiêc moje zaufanie do niego znacznie zmala³o. Potem on mnie przytula³, ale ja tego nie odwzajemnia³am, wrêcz mnie to odra¿a³o. Wieczorem pisali¶my na gg. B³aga³ mnie o wybaczenie, o ostatni± szansê, a jesli mnie znów zawiedzie to zrobiê co zechce. Po tygodniu jednak znów zacz±³o mi go brakowaæ, on chcia³ siê spotkaæ. Wiêc umówili¶my siê. By³am ju¿ gotowa, czekam, i nagle okaza³o siê, ¿e nie przyjedzie, bo tata mu kaza³ gdzies z nim jechac. Trochê siê zdenerwowa³am, bo ca³y dzien mi zawali³. Nastêpnie mieli¶my siê spotkaæ przed jego wyjazdem, na godzinê. Jedak w dniu tym wgl siê nie odezwa³, nie odpisywa³, nie odbiera³. Wiêc pokrêci³am siê po jego osiedlu i w koñcu go znalaz³am. Jego wyt³umaczenie "zatru³em siê kebabem i wymiotowa³em ca³y czas, nie mia³em jak do ciebie napisaæ" ale ja wtedy by³am zbyt wkurzona i nie chcia³am tego s³uchaæ, odesz³am. Potem okaza³o siê, ¿e nie wyje¿d¿a. I ca³y czas krêci³ siê z przyjació³k±. By³am ju¿ z³a, tyle zawini³, my¶la³am o zerwaniu, znajomi te¿ wszyscy mówili : zerwij, zerwij. No i pewnego dnia spotkali¶my siê przypadkowo. Nasi wspólni znajomi pisali mu, ¿e jestem i by szybko przyje¿d¿a³. I tak rozmawiali¶my z godzinê. Jak go widzia³am, serce mi bi³o szybciej, ale wiedzia³am, ¿e muszê to zrobiæ. Mówi³am mu, ¿e ju¿ mu nie ufam. A on mnie prosi³ by¶my zaczeli od nowa, by by³o jak kiedy¶.. A jak siê spyta³ "czyli to co, koniec?" to nie wytrzyma³am i rozp³aka³am siê, a on mnie przytuli³ i tak stali¶my bez s³owa. Skoñczy³o siê na tym, ¿e dokoñczymy t± rozmowê. I znów do siebie nie pisali¶my, a¿ napisa³a do mnie nasza wspólna znajoma, bym przyjecha³a bo on mnie potrzebuje. Faktycznie, mia³ problem. trzyma³am go za rêkê... ale i tak nic z tego nie wyniknê³o. Spyta³am siê go, czemu nie pisa³ przez ten tydzien, a on ¿e ju¿ wiedzia³ ¿e to koniec. ( w oczach mia³ ³zy). Po paru nastêpnych dniach, dosz³y mnie s³uchy, ¿e krêci z inn±. Wiêc wpad³am tam no i wpadli¶my na siebie. Ogólnie to podczas tej rozmowy wysz³o, ¿e nie jeste¶my razem, ¿e JA z nim zerwa³am, i ze wcale z tamta nie krêci. Ja rozp³aka³am siê i odesz³am. I potem dopiero zacze³am szukaæ wyt³umaczeñ :
1. sprawa z kinem - wystarczy³o pogadac i ustaliæ zasady.
2. dopalacze - jego sprawa... ale w sumie obiecywa³.
3. wystawienie pierwsze - tata mu kaza³ z nim jechaæ...
4. wystawienie drugie - wymiotowa³ i nie chcia³ bym go widzia³a w takim stanie. i wiedzia³, ¿e siê zobaczymy bo nie wyje¿d¿a.
I postanowi³am mu to powiedzieæ osobi¶cie. Przeprosi³am go za to, ¿e bezpodstawnie straci³am zaufanie,a on, ¿e nie mam za co przepraszaæ.. I ja doda³am, ¿e wcale z nim nie zrywa³am, a skoro gada³ tak znajomym to on zerwa³. A on "na jedno wychodzi, nie chcê do tego wracaæ, skoro mi nie ufasz to to nie ma sensu". A najlepsze by³o to, ¿e przecie¿ parê dni temu próbowa³ na upartego do siebie wróciæ, pomimo ¿e mówi³am m, ¿e mu nie ufam. Wkurzy³am sie, bo w³asnie mu powiedzia³am, ¿e bez powodu straci³am zaufanie ! I tka zakoñczy³a siê ta rozmowa... Najgorsze by³o to, ¿e on mi nadal imponowa³. pomimo to, ¿e widzia³am jego wady, one mi nie przeszkadza³y. Imponowa³ mi tym, ¿e mia³ wszystko gdzie¶, sta³ i nic go nie obchodzi³o ;/ My¶la³am o tym, czy próbowac do niego wróciæ. Najbardziej bola³o mnie to, ¿e widzia³am jak siê zmieni³. Potem przez przypadek spotkali¶my siê na dworze ze znajomymi i tak zosta³o. On co chwilê siê popisywa³, zwraca³ na siebie uwagê, wzbudza³ zazdro¶æ flirtuj±c z innymi dziewczynami i robi³ to czego nie lubiê. Ogólnie to beze mnie sta³ siê kim¶ innym, zacz±³ schodziæ na z³± drogê i poczu³am mu siê potrzebna. No i w nocy pisali¶my. Ju¿ wysz³o, ¿e on tez têskni, ¿e po tej akcji w kinie p³aka³, ¿e wiedzia³, ¿e zrobi³ ¼le. ¯ebym mu nie przypomina³a o tym co by³o, bo to boli. ¯e po zerwaniu (o.O) przez 9 dni pali³ dopalacze, by nie my¶leæ... ¿e teraz ju¿ za pó¼no, ¿e gdybym napisa³a wcze¶niej to ok, ale teraz za pó¼no. Ja zaczê³am mu tak pisaæ, ¿e on ju¿ sam zw±tpi³, a¿ w koñcu siê zorientowa³ i napisa³: koniec tego. NIE BÊDZIEMY JU¯ RAZEM. a jak napisa³am mu , ze jestem g³upia, to napisa³ ¿e nie jestem... Strasznie p³aka³am, czu³am jak rozrywa mnie od ¶rodka. I teraz ci±gle my¶lê czy próbowaæ do niego wróciæ czy nie. A jedynym sposobem na to, jest to by jego przyjació³ka z nim pogada³a o tym. Jej mog³o by siê udaæ. Tylko pytanie: wracaæ do niego czy nie ? Z jednej strony nie powinnam, bo wyjdzie, ¿e siê nie szanuje i za nim latam. Ale z drugiej strony to jedyny sposób by wróciæ. Mo¿e po prostu zapomnieæ... bo w tym wieku nie wierzê, ¿e by³by kiedy¶ moim mê¿em i ¿e do rozstania prêdzej czy pó¼niej znowu by dosz³o... Ale teraz mi go brakuje. I pomimo, ¿e s± tez inni warci mojej uwagi, to co¶ jest nie tak. jedne ch³opak, który mi siê podoba chce chodziæ na solarium i u¿ywa antybiotyków na pryszcze, których ma nie wiele i nie mo¿e wychodziæ z domu oO .Ale to ju¿ tka nawiasem. i mêcze siê z tym miesi±c, nie mam pojêcia co robiæ : (

Edytowane przez tinaa16
Czas edycji: 2010-08-28 o 19:53
tinaa16 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 19:54   #2
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomo¶ci: 1 018
Dot.: problem z "ch³opakiem"

dziewczyno no i potrzebne Ci takie przygody z nim?po co masz z nim byc skoro nie umiesz mu zaufac? po to by uwierzyc w cos kolejny raz i kolejny raz byc zawiedziona? naprawde zastanow sie po co Ci to wszystko????
napisalas ze imponowal Ci tym ze nic go nie obchodzilo a moze wlasnie powinno go obchodzic. poszukaj sobie kogos z kim cyrku nie bedziesz miala, na kogo zawsze bedziesz mogla liczyc i komu bedziesz ufala a nie sie zastanwaisz na tym facetem

Edytowane przez gringolada
Czas edycji: 2010-08-28 o 19:58
gringolada jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 19:59   #3
_Juliette_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Juliette_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomo¶ci: 2 586
Dot.: problem z "ch³opakiem"

3 miesi±ce. Jakby¶ z nim by³a 30 lat, to faktycznie, trzeba by siê zastanawiaæ. A skoro on w ci±gu 3 miesiêcy- naprawdê krótkiego czasu- 5 razy Ci podpad³ i 1/3 tego czasu spêdzili¶cie na k³ótniach, to bez sensu siê w ogóle roztkliwiaæ nad niepowa¿n± osob±, tak±, jak on.
Jest wielu facetów na ¶wiecie, lepszych, nie zdradzaj±cych, nie krêc±cych z innymi, nie olewaj±cych Ciê, nie zawracaj±cych g³owy swoj± niepowa¿n± osob±. Znajdziesz lepszego i to szybko. Na pewno.
I wnioskujê z Twojej wypowiedzi, ¿e jeste¶ jeszcze bardzo m³oda, wiêc masz mnóstwo czasu.
_Juliette_ jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:13   #4
tinaa16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 9
Dot.: problem z "ch³opakiem"

jak to pisa³am, to sama sobie u¶wiadomi³am, jaki to by³ cyrk... ale napisa³am te¿, ¿e myslalam nad tym, czy aby nie straci³am tego zaufania bezpodstawnie? nie wiem... no w³asnie, 3 miesi±ce - tak ma³o, a tak siê przywi±zali¶my ;/Próbowa³am szukaæ wyt³umaczen na jego "wybryki" ale widzê, ¿e chyba na marne ?

Edytowane przez tinaa16
Czas edycji: 2010-08-28 o 20:15
tinaa16 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:15   #5
Becia0d
Raczkowanie
 
Avatar Becia0d
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wroc³aw
Wiadomo¶ci: 176
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Losie...przebrnê³am przez ca³o¶æ
Szczerze Ci radzê. Tak krótko zwiê¼le -NIE W£A¬ ZNOWU W TO SAMO BAGNO.
Znam z autopsji podobne przypadki, i jak siê wychodzi z siebie i stoi obok, uczucie jakby rozrywa³ Ciê od ¶rodka alien.
Jedynym wyj¶ciem jest odci±æ siê ca³kowicie, wyjechaæ gdzie¶ (np. na studia), ogólna zmiana otoczenia. Przestaniesz my¶leæ, bêdziesz mieæ innych znajomych i zasmakujesz ¿ycia na jakie zas³ugujesz. Staæ Ciê na wiele wiêcej, mimo ¿e ten jeden zakrêci³ Ci tak bardzo w g³owie. Zawsze ten pierwszy raz boli, ale uczy na przysz³o¶æ jak odwróciæ siê z podniesion± g³ow± i odej¶æ, nie ogl±daj±c siê za siebie. Jeszcze bêd± Ci faceci padaæ do stóp, zobaczysz!
__________________

My kobiety jeste¶my anio³ami, a gdy siê nam podetnie skrzyd³a, lecimy dalej- na miotle!
Becia0d jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:20   #6
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 1 298
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Kochana daj sobie z nim spokój. Z tego co piszesz wynika, ¿e mu na Tobie nie zale¿y. Nie warto.
__________________


velara jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:24   #7
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 6 757
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez tinaa16 Poka¿ wiadomo¶æ
Cze¶æ ! Mam wielki dylemat... zacznê mo¿e od pocz±tku. Ze swoim ch³opakiem by³am 3 miesi±ce, w tym ostatni miesi±c to by³y same k³ótnie. Na pocz±tku by³o jak w bajce, by³am strasznie szczê¶liwa. Dopóki nie poszli¶my do kina. Tam wydarzy³o siê co¶, co nie powinno mieæ miejsca. Nie ¿eby¶my tam robili nie wiadomo co, ale nie zrozumia³ s³owa "nie", a mo¿e ja by³am za ma³o stanowcza. Wiêc postanowi³am po tym wydarzeniu spotkaæ siê z nim i pogadaæ. Powiedzia³am, ¿e bojê siê, ¿e taka sytuacja znowu bêdzie mia³a miejsce, ¿e bojê siê teraz mu uwierzyæ na s³owo. A on na pocz±tku stara³ siê broniæ, potem siedzia³ i milcza³. I siedz±c ko³o niego dosta³am sms-a "Po co ja tu przyje¿d¿a³em, mam jazde". Okaza³o siê, ¿e przez pomy³kê zamiast do kolegi wys³a³ do mnie. No i potem nie gadali¶my przez jaki¶ tydzieñ. On pisa³, ¿e mnie kocha, a ja zaczê³am sobie zadawaæ to pytanie, czy ja go kocham. I nie umia³am sobie na nie odpowiedzieæ. W tym czasie zacz±³ mi siê te¿ podobac inny ch³opak. No i pewnego razu on pisze do mnie "Skarbie, musimy pogadaæ. zrobi³em co¶ z³ego, mo¿esz byæ na mnie w¶ciek³a". Przestraszy³am siê, bo nawet jego przyjació³ka do mnie pisa³a bym nie by³a z³a. Gdy spotkali¶my siê, okaza³o siê ¿e zapali³ dopalacze, chocia¿ wcze¶niej mi siê zarzeka³, ¿e da rade i dla mnie tego nie zrobi, ¿e mi to udowodni. Wiêc moje zaufanie do niego znacznie zmala³o. Potem on mnie przytula³, ale ja tego nie odwzajemnia³am, wrêcz mnie to odra¿a³o. Wieczorem pisali¶my na gg. B³aga³ mnie o wybaczenie, o ostatni± szansê, a jesli mnie znów zawiedzie to zrobiê co zechce. Po tygodniu jednak znów zacz±³o mi go brakowaæ, on chcia³ siê spotkaæ. Wiêc umówili¶my siê. By³am ju¿ gotowa, czekam, i nagle okaza³o siê, ¿e nie przyjedzie, bo tata mu kaza³ gdzies z nim jechac. Trochê siê zdenerwowa³am, bo ca³y dzien mi zawali³. Nastêpnie mieli¶my siê spotkaæ przed jego wyjazdem, na godzinê. Jedak w dniu tym wgl siê nie odezwa³, nie odpisywa³, nie odbiera³. Wiêc pokrêci³am siê po jego osiedlu i w koñcu go znalaz³am. Jego wyt³umaczenie "zatru³em siê kebabem i wymiotowa³em ca³y czas, nie mia³em jak do ciebie napisaæ" ale ja wtedy by³am zbyt wkurzona i nie chcia³am tego s³uchaæ, odesz³am. Potem okaza³o siê, ¿e nie wyje¿d¿a. I ca³y czas krêci³ siê z przyjació³k±. By³am ju¿ z³a, tyle zawini³, my¶la³am o zerwaniu, znajomi te¿ wszyscy mówili : zerwij, zerwij. No i pewnego dnia spotkali¶my siê przypadkowo. Nasi wspólni znajomi pisali mu, ¿e jestem i by szybko przyje¿d¿a³. I tak rozmawiali¶my z godzinê. Jak go widzia³am, serce mi bi³o szybciej, ale wiedzia³am, ¿e muszê to zrobiæ. Mówi³am mu, ¿e ju¿ mu nie ufam. A on mnie prosi³ by¶my zaczeli od nowa, by by³o jak kiedy¶.. A jak siê spyta³ "czyli to co, koniec?" to nie wytrzyma³am i rozp³aka³am siê, a on mnie przytuli³ i tak stali¶my bez s³owa. Skoñczy³o siê na tym, ¿e dokoñczymy t± rozmowê. I znów do siebie nie pisali¶my, a¿ napisa³a do mnie nasza wspólna znajoma, bym przyjecha³a bo on mnie potrzebuje. Faktycznie, mia³ problem. trzyma³am go za rêkê... ale i tak nic z tego nie wyniknê³o. Spyta³am siê go, czemu nie pisa³ przez ten tydzien, a on ¿e ju¿ wiedzia³ ¿e to koniec. ( w oczach mia³ ³zy). Po paru nastêpnych dniach, dosz³y mnie s³uchy, ¿e krêci z inn±. Wiêc wpad³am tam no i wpadli¶my na siebie. Ogólnie to podczas tej rozmowy wysz³o, ¿e nie jeste¶my razem, ¿e JA z nim zerwa³am, i ze wcale z tamta nie krêci. Ja rozp³aka³am siê i odesz³am. I potem dopiero zacze³am szukaæ wyt³umaczeñ :
1. sprawa z kinem - wystarczy³o pogadac i ustaliæ zasady.
2. dopalacze - jego sprawa... ale w sumie obiecywa³.
3. wystawienie pierwsze - tata mu kaza³ z nim jechaæ...
4. wystawienie drugie - wymiotowa³ i nie chcia³ bym go widzia³a w takim stanie. i wiedzia³, ¿e siê zobaczymy bo nie wyje¿d¿a.
I postanowi³am mu to powiedzieæ osobi¶cie. Przeprosi³am go za to, ¿e bezpodstawnie straci³am zaufanie,a on, ¿e nie mam za co przepraszaæ.. I ja doda³am, ¿e wcale z nim nie zrywa³am, a skoro gada³ tak znajomym to on zerwa³. A on "na jedno wychodzi, nie chcê do tego wracaæ, skoro mi nie ufasz to to nie ma sensu". A najlepsze by³o to, ¿e przecie¿ parê dni temu próbowa³ na upartego do siebie wróciæ, pomimo ¿e mówi³am m, ¿e mu nie ufam. Wkurzy³am sie, bo w³asnie mu powiedzia³am, ¿e bez powodu straci³am zaufanie ! I tka zakoñczy³a siê ta rozmowa... Najgorsze by³o to, ¿e on mi nadal imponowa³. pomimo to, ¿e widzia³am jego wady, one mi nie przeszkadza³y. Imponowa³ mi tym, ¿e mia³ wszystko gdzie¶, sta³ i nic go nie obchodzi³o ;/ My¶la³am o tym, czy próbowac do niego wróciæ. Najbardziej bola³o mnie to, ¿e widzia³am jak siê zmieni³. Potem przez przypadek spotkali¶my siê na dworze ze znajomymi i tak zosta³o. On co chwilê siê popisywa³, zwraca³ na siebie uwagê, wzbudza³ zazdro¶æ flirtuj±c z innymi dziewczynami i robi³ to czego nie lubiê. Ogólnie to beze mnie sta³ siê kim¶ innym, zacz±³ schodziæ na z³± drogê i poczu³am mu siê potrzebna. No i w nocy pisali¶my. Ju¿ wysz³o, ¿e on tez têskni, ¿e po tej akcji w kinie p³aka³, ¿e wiedzia³, ¿e zrobi³ ¼le. ¯ebym mu nie przypomina³a o tym co by³o, bo to boli. ¯e po zerwaniu (o.O) przez 9 dni pali³ dopalacze, by nie my¶leæ... ¿e teraz ju¿ za pó¼no, ¿e gdybym napisa³a wcze¶niej to ok, ale teraz za pó¼no. Ja zaczê³am mu tak pisaæ, ¿e on ju¿ sam zw±tpi³, a¿ w koñcu siê zorientowa³ i napisa³: koniec tego. NIE BÊDZIEMY JU¯ RAZEM. a jak napisa³am mu , ze jestem g³upia, to napisa³ ¿e nie jestem... Strasznie p³aka³am, czu³am jak rozrywa mnie od ¶rodka. I teraz ci±gle my¶lê czy próbowaæ do niego wróciæ czy nie. A jedynym sposobem na to, jest to by jego przyjació³ka z nim pogada³a o tym. Jej mog³o by siê udaæ. Tylko pytanie: wracaæ do niego czy nie ? Z jednej strony nie powinnam, bo wyjdzie, ¿e siê nie szanuje i za nim latam. Ale z drugiej strony to jedyny sposób by wróciæ. Mo¿e po prostu zapomnieæ... bo w tym wieku nie wierzê, ¿e by³by kiedy¶ moim mê¿em i ¿e do rozstania prêdzej czy pó¼niej znowu by dosz³o... Ale teraz mi go brakuje. I pomimo, ¿e s± tez inni warci mojej uwagi, to co¶ jest nie tak. jedne ch³opak, który mi siê podoba chce chodziæ na solarium i u¿ywa antybiotyków na pryszcze, których ma nie wiele i nie mo¿e wychodziæ z domu oO .Ale to ju¿ tka nawiasem. i mêcze siê z tym miesi±c, nie mam pojêcia co robiæ : (
Dziewczyno kochana. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisa³a¶. Wnikliwie, uwa¿nie i w miarê mo¿liwo¶ci bez zbytnich emocji.

A potem zacznij siê szanowaæ i nie próbuj b³agaæ tego ch³opaka o mo¿liwo¶æ powrotu, bo godno¶æ trzeba miec i szacunek do siebie samej równie¿.

Generalnie ch³opak mimo twojego sprzeciwu zrobi³ co¶, co jak s±dzê by³o kontaktem seksualnym. Skoro nie wyra¿a³a¶ na to zgody - tak, to ju¿ by³o molestowanie. Zignorowa³ twoje "nie", wiêc masz prawo mu nie ufaæ. Nie boisz siê, ¿e kiedy¶ w przysz³o¶ci znów zignoruje twój sprzeciw i np. ciê zgwa³ci? I co z tego, ¿e potem p³aka³? P³acz go nie usprawiedliwia ani nie wybiela. CEÑ SIÊ!

Po drugie - z³ama³ obietnicê, w zwi±zku z czym masz prawo mu nie ufaæ, bo równie dobrze mo¿e ³apac kolejne obietnice.

Po trzecie - ok, je¶li faktycznie ojciec mu kaza³ gdzie¶ jechaæ, to nie mia³ na to wp³ywu (zak³adam, ¿e nie jeste¶cie pe³noletni).

Po czwarte - szczerze w±tpiê w tego kebaba i wymioty, nikt nie wymiotuje przez kilka godzin bez nawet kilku minut przerwy, móg³ napisac krótkiego smsa. Kole¶ zwyczajnie robi ciê w przys³owiow± tr±bê, i to, niestety, ogromn±.

Wszystko by³oby dobrze, rozstaliby¶cie siê, ty zachowa³abys swój honor - jednak zamiast to zrobiæ, zaczê³a¶ go przepraszaæ za JEGO WINY, czego totalnie nie rozumiem, zaczê³a¶ siê przed nim p³aszczyæ...

PO CO?

Jest tylu fajnych ch³opców na ¶wiecie, naprawdê chcesz siê spotykaæ z kim¶, kto ciê nie szanuje, oszukuje i ³amie obietnice?

To tylko 3 miesi±ce, a nie 3 lata, poboli i przestanie, zapomnij o nim, no¶ g³owê wysoko i znajd¼ kogo¶, kto bêdzie na ciebie zas³ugiwa³.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dok±d go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Najlepsze Promocje i Wyprzeda¿e

REKLAMA
Stary 2010-08-28, 20:24   #8
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 464
Dot.: problem z "ch³opakiem"

"Skarbie, musimy pogadaæ. zrobi³em co¶ z³ego, mo¿esz byæ na mnie w¶ciek³a". -jak dla mnie dziwny tekst...ile on ma lat?chyba, ze gdzies pisa³o, a nie doczyta³am
ariadna90 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:25   #9
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 6 757
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez tinaa16 Poka¿ wiadomo¶æ
jak to pisa³am, to sama sobie u¶wiadomi³am, jaki to by³ cyrk... ale napisa³am te¿, ¿e myslalam nad tym, czy aby nie straci³am tego zaufania bezpodstawnie? nie wiem... no w³asnie, 3 miesi±ce - tak ma³o, a tak siê przywi±zali¶my ;/Próbowa³am szukaæ wyt³umaczen na jego "wybryki" ale widzê, ¿e chyba na marne ?
Poprawka - to TY siê przywi±za³a¶, bo z jego strony ¿adnego przywi±zania nie widaæ.

Jak najbardziej mia³a¶ podstawy do utraty tego¿ zaufania. Juz po tym wydarzeniu w kinie powinna¶ by³a kopn±æ go w ty³ek.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dok±d go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:25   #10
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomo¶ci: 2 796
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Po 3 miesi±cach takie cuda? Jeszcze przez jakie¶ pó³ roku-nawet wiêcej powinni¶cie ¶wiata za sob± nie widzieæ-a nie takie nr robiæ...
Nie zawracaj sobie nim g³owy-daj sobie czas i tyle.
paczek1990 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:32   #11
tinaa16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 9
Dot.: problem z "ch³opakiem"



Narrchien dziêki, masz racjê... my¶lê, ¿e on tez w tak krótkim czasie do konca o mnie nie zapomnia³, zreszt± sam siê przyzna³. Musze zachowac godno¶æ, i chocia¿ to boli i ci±gnie do niego bardzo, nie daæ siê temu ponie¶æ...

Edytowane przez tinaa16
Czas edycji: 2010-08-28 o 20:33
tinaa16 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-28, 20:36   #12
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 6 757
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez tinaa16 Poka¿ wiadomo¶æ
nie, nie pisa³o 16.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Narrchien dziêki, masz racjê... my¶lê, ¿e on tez w tak krótkim czasie do konca o mnie nie zapomnia³, zreszt± sam siê przyzna³. Musze zachowac godno¶æ, i chocia¿ to boli i ci±gnie do niego bardzo, nie daæ siê temu ponie¶æ...
Przyznaæ, to on siê móg³, ja siê mogê przyznaæ, ¿e zabi³am Kennedy'ego - i to bêdzie znaczyæ, ¿e mówiê prawdê?
Powiedziec mo¿na wszystko, tak naprawdê o cz³owieku ¶wiadcz± czyny. A czyny tego ch³opaka wyra¼nie pokazuj±, ¿e nie jest ciebie wart. W±tpiê,¿eby mu na tobie zale¿a³o, my¶lê ¿e takimi tekstami co najwy¿ej chce tob± manipulowac, by mieæ ciê w obwodzie, je¶li z innymi panienkami mu nie wyjdzie.

Jeste¶ m³oda, masz ca³e ¿ycie przed sob± i jeszcze mnóstwo ch³opaków do poznania, nie trac czasu na takiego palanta Pierwsze dni na pewno bêd± trudne, ale musisz byæ silna Jesli bêdziesz siebie szanowac i ceniæ, je¶li zachowasz godno¶c i bêdziesz zna³a swoj± wartosc - zarêczam ci, ¿e ludzie to wyczuj± i bêd± lepiej ciê traktowaæ, równie¿ ch³opcy
__________________
"Nikt prawie nie wie, dok±d go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2010-08-28, 20:39   #13
tinaa16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomo¶ci: 9
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez Narrhien Poka¿ wiadomo¶æ
Przyznaæ, to on siê móg³, ja siê mogê przyznaæ, ¿e zabi³am Kennedy'ego - i to bêdzie znaczyæ, ¿e mówiê prawdê?
Powiedziec mo¿na wszystko, tak naprawdê o cz³owieku ¶wiadcz± czyny. A czyny tego ch³opaka wyra¼nie pokazuj±, ¿e nie jest ciebie wart. W±tpiê,¿eby mu na tobie zale¿a³o, my¶lê ¿e takimi tekstami co najwy¿ej chce tob± manipulowac, by mieæ ciê w obwodzie, je¶li z innymi panienkami mu nie wyjdzie.

Jeste¶ m³oda, masz ca³e ¿ycie przed sob± i jeszcze mnóstwo ch³opaków do poznania, nie trac czasu na takiego palanta Pierwsze dni na pewno bêd± trudne, ale musisz byæ silna Jesli bêdziesz siebie szanowac i ceniæ, je¶li zachowasz godno¶c i bêdziesz zna³a swoj± wartosc - zarêczam ci, ¿e ludzie to wyczuj± i bêd± lepiej ciê traktowaæ, równie¿ ch³opcy
dziêki, az mi powróci³ humor, a nie mia³am go d³ugo. Nabra³am pewno¶ci siebie i ju¿ nie mogê siê doczekac, kiedy przejde ko³o niego z dumnie podniesion± g³ow± najgorsze jest to, ¿e by³am z nim tka blisko, ale co dopiero maj± powiedzieæ ma³¿eñstwa po paru latach ?
tinaa16 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-17, 15:21   #14
nokia123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomo¶ci: 3
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Witam,
Jestem tu pierwszy raz...
No wiêc mam problem z narzeczonym. Jeste¶my ju¿ prawie dwa lata razem...
Otó¿ pierwszy raz (by³o to jakie¶ 10 miesiêcy temu) przeczyta³am jego wiadomo¶ci na facebooku... pisa³ z kole¿ank±.... Ale czy do kole¿anki pisze siê : <<Kochanie zadzwoniê potem, bo jestem u dziewczyny a jak siê dowie , ¿e piszê z tak± ¶licznotk± to bêdzie z³a>> Ok, wybaczy³am.... Chocia¿ sam mi siê nie przyzna³ i gdyby nie to,¿e przeczyta³am nie wiedzia³abym o niczym....
kolejna sytuacja..... Zna³am jego has³o do facebooka... Pewnego razu postanowi³am w³±czyæ i trafi³am akurat jak pisa³ z inn±.... Obrzydliwe.... Pisa³,¿e ju¿ ze mn± nie jest,¿e odda³am mu pier¶cionek.... ze teraz jest wolny i bedzie sie bawil.... Ona pisala ze ma ochote na seks on jej na to,ze moze sie skusi i przyjedzie na male co nie co i pytal czy jest sama w domu... potem ona przestala odpisywac ale on byl nieugiety i pisal dalej.... tak naprawde nie wiem czy doszlo do tego spotkania.... nie wytrzymalam , zadzwonilam i powiedzialam ze wiem o wszystkim to on na to ze jestem nienormalna i zebym sie leczyla..... (zaznaczam ze wtedy mialam bardzo ciezki okres bo moja Mama chorowala na raka... i dalej jestem bo 3 wrzesnia tego roku zmarla) moze jestem n ienormalna.... nie wiem.... To tez wybaczylam.... ale za jakis czas postanowilam go sprawdzic czy sie naprawde zmienil jak obiecywal... no wiec zalozylam fikcyjne konto na facebooku i podalam sie za jakas inna dziewczyne,pisalam ze chce sie z nim spotkac,ze wpadl mi w oko.... byl gotowy sie spotkac.... przynalam mu sie potem znowu uslyszalam ze jestem nienormalna,zebym leczyla sie u psychiatry itd.... to TEZ wybaczylam.... Kilka dni temu nie wylogowal swojego facebookma i wyszedl do lazienki,wiem ze nie powinnam ale sprawdzilam wiadomosci.... znowu..... umawianie sie z innymi dziewczynami,pisal z kolega zeby zalatwil cytuje :<jakies granie>ze sie rozerwa,ze <ta ruda to nawet fajna jest..... > a i dodam jeszcze ze mielismy zamieszkac razem.... ale jaki to ma sens? ile razy mozna wybaczac? oddalam mu pierscionek i powiedzialam ze nie mamy o czym juz gadac..... Ale boje sie ze nie wystarczy mi sily zeby go zostawic ale wiem ze musze to zrobic... wiem ze juz sie nie zmieni bo mial za duzo okazji ab y sie wykazac ale niestety zadnej nie wykorzystal.... mam dosc.... meczy mn ie telefonami,smsami itd..... doradzcie mi co zrobic prosze bo juz brakuje mi sil... przeciez to jest karukatura zwiazku....

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

prosze niech mi ktos cos doradzi....
nokia123 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-17, 15:27   #15
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomo¶ci: 18 401
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez nokia123 Poka¿ wiadomo¶æ
Witam,
Jestem tu pierwszy raz...
No wiêc mam problem z narzeczonym. Jeste¶my ju¿ prawie dwa lata razem...
Otó¿ pierwszy raz (by³o to jakie¶ 10 miesiêcy temu) przeczyta³am jego wiadomo¶ci na facebooku... pisa³ z kole¿ank±.... Ale czy do kole¿anki pisze siê : <<Kochanie zadzwoniê potem, bo jestem u dziewczyny a jak siê dowie , ¿e piszê z tak± ¶licznotk± to bêdzie z³a>> Ok, wybaczy³am.... Chocia¿ sam mi siê nie przyzna³ i gdyby nie to,¿e przeczyta³am nie wiedzia³abym o niczym....
kolejna sytuacja..... Zna³am jego has³o do facebooka... Pewnego razu postanowi³am w³±czyæ i trafi³am akurat jak pisa³ z inn±.... Obrzydliwe.... Pisa³,¿e ju¿ ze mn± nie jest,¿e odda³am mu pier¶cionek.... ze teraz jest wolny i bedzie sie bawil.... Ona pisala ze ma ochote na seks on jej na to,ze moze sie skusi i przyjedzie na male co nie co i pytal czy jest sama w domu... potem ona przestala odpisywac ale on byl nieugiety i pisal dalej.... tak naprawde nie wiem czy doszlo do tego spotkania.... nie wytrzymalam , zadzwonilam i powiedzialam ze wiem o wszystkim to on na to ze jestem nienormalna i zebym sie leczyla..... (zaznaczam ze wtedy mialam bardzo ciezki okres bo moja Mama chorowala na raka... i dalej jestem bo 3 wrzesnia tego roku zmarla) moze jestem n ienormalna.... nie wiem.... To tez wybaczylam.... ale za jakis czas postanowilam go sprawdzic czy sie naprawde zmienil jak obiecywal... no wiec zalozylam fikcyjne konto na facebooku i podalam sie za jakas inna dziewczyne,pisalam ze chce sie z nim spotkac,ze wpadl mi w oko.... byl gotowy sie spotkac.... przynalam mu sie potem znowu uslyszalam ze jestem nienormalna,zebym leczyla sie u psychiatry itd.... to TEZ wybaczylam.... Kilka dni temu nie wylogowal swojego facebookma i wyszedl do lazienki,wiem ze nie powinnam ale sprawdzilam wiadomosci.... znowu..... umawianie sie z innymi dziewczynami,pisal z kolega zeby zalatwil cytuje :<jakies granie>ze sie rozerwa,ze <ta ruda to nawet fajna jest..... > a i dodam jeszcze ze mielismy zamieszkac razem.... ale jaki to ma sens? ile razy mozna wybaczac? oddalam mu pierscionek i powiedzialam ze nie mamy o czym juz gadac..... Ale boje sie ze nie wystarczy mi sily zeby go zostawic ale wiem ze musze to zrobic... wiem ze juz sie nie zmieni bo mial za duzo okazji ab y sie wykazac ale niestety zadnej nie wykorzystal.... mam dosc.... meczy mn ie telefonami,smsami itd..... doradzcie mi co zrobic prosze bo juz brakuje mi sil... przeciez to jest karukatura zwiazku....

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

prosze niech mi ktos cos doradzi....
zly watek.
zerwij z nim bo mu nie zlaezy.
__________________
Kiedy kobiety kogo¶ poznaj± to my¶l±, ¿e to fajny facet. Jest ju¿ wstêpnie zaakceptowany jako partner, a pó¼niej mo¿e to tylko zepsuæ lub nie. Kiedy mê¿czy¼ni kogo¶ poznaj± to my¶l±: „Ma niez³e nogi”.

Edytowane przez kennedy
Czas edycji: 2012-09-17 o 15:30
kennedy jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-18, 09:43   #16
nokia123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomo¶ci: 3
Dot.: problem z "ch³opakiem"

tylko jak to zrobic? probowalam juz nie raz i nie dalam rady

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

nauczyl sie tego ze po kilku dniach mi przejdzie i bedzie ok.... mielismy plany zeby zamiszkac razem... teraz on nagle szuka mieszkania bo chce mi udowodnic ze mu zalezy,mowil ze usunie nk i fb skoro to ma byc powodem klotni... ale nie umiem juz mu chyba uwierzyc.... za duzo bylo niedomowien i niejasnych sytuacji.... nie wiem co zrobic ,chce z nim byc,kocham go ale z drugiej strony juz mu nie wierze i nie chce kazdego dnia zastanawiac sie czy nadal mnie oklamuje czy nied itd, nie mam juz pojecia co powinnam zrobic.... on jak widzi ze jest zle wtedy setki razy dzwoni,przeprasza wysyla wiadimosci ze sie zmieni itd,pomozcie.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

nauczyl sie tego ze po kilku dniach mi przejdzie i bedzie ok.... mielismy plany zeby zamiszkac razem... teraz on nagle szuka mieszkania bo chce mi udowodnic ze mu zalezy,mowil ze usunie nk i fb skoro to ma byc powodem klotni... ale nie umiem juz mu chyba uwierzyc.... za duzo bylo niedomowien i niejasnych sytuacji.... nie wiem co zrobic ,chce z nim byc,kocham go ale z drugiej strony juz mu nie wierze i nie chce kazdego dnia zastanawiac sie czy nadal mnie oklamuje czy nied itd, nie mam juz pojecia co powinnam zrobic.... on jak widzi ze jest zle wtedy setki razy dzwoni,przeprasza wysyla wiadimosci ze sie zmieni itd,pomozcie.
nokia123 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-18, 10:02   #17
KrwawaMary86
Zadomowienie
 
Avatar KrwawaMary86
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 1 067
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Kochasz go? A za co? Za to, ¿e robi Ciê w balona i zabawia siê z panienkami? On Ciê zwyczajnie zdradza. Nawet je¶li siê z nikim nie spotka³ (w co nie wierzê) to flirt te¿ jest form± zdrady. Nie szanujesz siê, wiêc i on Ciê nie szanuje. Jeszcze siê zastanawiasz czy z nim byæ?
Facet Ci siê o¶wiadczy³, mia³ plany na przysz³o¶æ z Tob± w roli g³ównej ale teraz zwyczajnie mu przesz³o. Facet, który kocha nie zdradza, szanuje swoj± partnerkê. Innego wyj¶cia jak zerwanie nie widzê, bo nawet nie umiecie ze sob± rozmawiaæ a Ty mu wszystko wybaczasz pomimo tego, ¿e ON jest winny, ON Ci przystawia rogi. No ale wiza¿anki za Ciebie nie zerw± z kolesiem.
KrwawaMary86 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-18, 10:43   #18
nokia123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomo¶ci: 3
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Masz racjê...
Tylko to wszystko nie jest takie proste tyle razy by³o niejasnych sytuacji.... Nawet nie potrafi przyznaæ siê do b³êdu tylko zawsze znajduje wyt³umaczenie... Ostatnio wyt³umaczy³ siê tym,¿e to koledzy namówili go do tego,¿eby spotkaæ siê z jakimi¶ panienkami.... Przecie¿ to jest ¶mieszne i ¿a³osne... Przecie¿ gdyby wiedzia³ czego chce,tzn. gdyby mu naprawdê zale¿a³o od razu mówi kumplom:" sorry, mam narzeczon±,nie pojadê z wami. " - i po temacie.... Podobnych sytuacji by³o naprawdê wiele.... Oczywi¶cie sam do niczego siê nie przyzna³ , tylko ja przypadkiem zobaczy³am na facebooku jego wiadomo¶ci.... to raz nowy numer telefonu jakiej¶ panienki,zapyta³am co to za dziewczyna,powiedzia³,¿e to kole¿anka ze szko³y,gdybym odpu¶ci³a to by³aby taka wersja,ale temat dr±¿y³am dalej,wtedy przyzna³ siê,¿e pozna³ j± na jakim¶ ognisku i to oczywi¶cie ona od kogo¶ wziê³a jego numer.... masakra po prostu... mia³ juz tyle szans.... mówi³: "zobaczysz,teraz bedzie juz dobrze,zrozumialem w koncu jaki bylem glupi. Ty mi nie odwalasz takich numerów... zalezy mi na tobie,zmienie sie,to byl ostatni raz,obiecuje,nigdy cie nie skrzywdze.... " i jest dobrze to pewnego czasu.... i teraz gdybym nie sprawdzila tych glupich wiadomosci na fb,znow nie wiedzialabym o niczym.... dalej wiedzialabym ze moj krzys naprawde sie zmienil.... ale jestem glupia i naiwna.... wstyd mi za sama siebie. wszyscy w domu mi mowili,zebym odeszla od niego bo nie jest wart.... probowalam wiele razy zrywac,ale to wydzwanianie mnie wykancza..... czasem ja dzwonie z wyrzutami,wiem ze nie powinnam ale czasami nie potrafie sie powstrzymac..... wiem,ze bawi sie mna,za mu nie zalezy i jestem pewna ze juz nie raz mnie zdradzil czemu on oczywiscie stanowczo zaprzecza. wiele razy slyszalam : jestes nienormalna,lecz sie u psychiatry,nigdy cie nie zdradzilem a ty wymylasz i wmawiasz mi to . tyle robie dla ciebie a ty wszystko masz gdzies.... - takie teksty non stop slysze.... czuje ze nie dam rady rozstac sie z nim ale wiem tez ze to jest toksyczny zwiazek i gdyby chcial sie zmienic zrobilby to po pierwszej klotni..... a i jeszcze na samym poczatku przyznal mi sie ze jak bylismy razem na samym poczatku,spotykal sie jeszcze z inna bo nie wiedzial jak bedzie z nami.... wiem ze za samo to powinnam te dwa lata temu go zostawic.... ale coz glupia jestem i mam teraz za swoje.... jak znalezc sile zeby raz na zawsze definitywnie to zakonczyc i zeby dal mi spokoj? zaczac spotykac sie z kims innym? kolega i nikim wiecej..... ? nie wiem co zrobic... moze w koncu wtedy da mi spokoj.....
nokia123 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-18, 11:01   #19
KrwawaMary86
Zadomowienie
 
Avatar KrwawaMary86
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 1 067
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Cytat:
Napisane przez nokia123 Poka¿ wiadomo¶æ
Masz racjê...
Tylko to wszystko nie jest takie proste tyle razy by³o niejasnych sytuacji.... Nawet nie potrafi przyznaæ siê do b³êdu tylko zawsze znajduje wyt³umaczenie... Ostatnio wyt³umaczy³ siê tym,¿e to koledzy namówili go do tego,¿eby spotkaæ siê z jakimi¶ panienkami.... Przecie¿ to jest ¶mieszne i ¿a³osne... Przecie¿ gdyby wiedzia³ czego chce,tzn. gdyby mu naprawdê zale¿a³o od razu mówi kumplom:" sorry, mam narzeczon±,nie pojadê z wami. " - i po temacie.... Podobnych sytuacji by³o naprawdê wiele.... Oczywi¶cie sam do niczego siê nie przyzna³ , tylko ja przypadkiem zobaczy³am na facebooku jego wiadomo¶ci.... to raz nowy numer telefonu jakiej¶ panienki,zapyta³am co to za dziewczyna,powiedzia³,¿e to kole¿anka ze szko³y,gdybym odpu¶ci³a to by³aby taka wersja,ale temat dr±¿y³am dalej,wtedy przyzna³ siê,¿e pozna³ j± na jakim¶ ognisku i to oczywi¶cie ona od kogo¶ wziê³a jego numer.... masakra po prostu... mia³ juz tyle szans.... mówi³: "zobaczysz,teraz bedzie juz dobrze,zrozumialem w koncu jaki bylem glupi. Ty mi nie odwalasz takich numerów... zalezy mi na tobie,zmienie sie,to byl ostatni raz,obiecuje,nigdy cie nie skrzywdze.... " i jest dobrze to pewnego czasu.... i teraz gdybym nie sprawdzila tych glupich wiadomosci na fb,znow nie wiedzialabym o niczym.... dalej wiedzialabym ze moj krzys naprawde sie zmienil.... ale jestem glupia i naiwna.... wstyd mi za sama siebie. wszyscy w domu mi mowili,zebym odeszla od niego bo nie jest wart.... probowalam wiele razy zrywac,ale to wydzwanianie mnie wykancza..... czasem ja dzwonie z wyrzutami,wiem ze nie powinnam ale czasami nie potrafie sie powstrzymac..... wiem,ze bawi sie mna,za mu nie zalezy i jestem pewna ze juz nie raz mnie zdradzil czemu on oczywiscie stanowczo zaprzecza. wiele razy slyszalam : jestes nienormalna,lecz sie u psychiatry,nigdy cie nie zdradzilem a ty wymylasz i wmawiasz mi to . tyle robie dla ciebie a ty wszystko masz gdzies.... - takie teksty non stop slysze.... czuje ze nie dam rady rozstac sie z nim ale wiem tez ze to jest toksyczny zwiazek i gdyby chcial sie zmienic zrobilby to po pierwszej klotni..... a i jeszcze na samym poczatku przyznal mi sie ze jak bylismy razem na samym poczatku,spotykal sie jeszcze z inna bo nie wiedzial jak bedzie z nami.... wiem ze za samo to powinnam te dwa lata temu go zostawic.... ale coz glupia jestem i mam teraz za swoje.... jak znalezc sile zeby raz na zawsze definitywnie to zakonczyc i zeby dal mi spokoj? zaczac spotykac sie z kims innym? kolega i nikim wiecej..... ? nie wiem co zrobic... moze w koncu wtedy da mi spokoj.....
Za³ó¿ na Wiza¿u nowy w±tek dotycz±cy Twojego problemu. To jest w±tek tinaa16.

1 pogrubienie- Dok³adnie. By³oby po temacie, ale on widocznie chcia³ poznaæ te dziewczyny a teraz struga anio³ka.

2 pogrubienie - On Ciê ok³amuje i Ty o tym wiesz. Nie pojmujê dlaczego chcesz byæ z kim¶ kto Ciê oszukuje i nie ma ani grama przyzwoito¶ci ¿eby przyznaæ siê do winy.

3 pogrubienie - Rozumiem, ¿e jak zrywasz to on Ciê zamêcza telefonami? Jest taki magiczny przycisk "odrzuæ po³aczenie".

4 pogrubienie - To po jakiego grzyba z nim jeste¶?

5 pogrubienie - Po takim tek¶cie to bym od tego pana wia³a. On Ciê w ogóle nie wspiera i jeszcze rujnuje Ci psychikê. Chyba masz ostatnio ju¿ do¶æ problemów w domu ¿eby fundowaæ sobie jeszcze takie teksty od w³asnego faceta?

6 pogrubienie - Ja bym w to nie miesza³a innych, bo sama w takie co¶ bym nie chcia³a byæ wpl±tana. Nie ma magicznego sposobu na znalezienie si³y. Po prostu przemy¶l sobie wszystko co tu napisa³a¶ i odpowiedz sobie na pytanie: Czy chcê byæ z takim cz³owiekiem, czy chcê z nim za³o¿yæ rodzinê?
KrwawaMary86 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-18, 11:11   #20
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznañ
Wiadomo¶ci: 14 836
Dot.: problem z "ch³opakiem"

Sposób w jaki opisa³a¶ wasze relacje wynika, ¿e to takie "szczeniackie" podchody miêdzy nastolatkami.
Z tej m±ki chleba nie by³o, nie ma i nie bêdzie.
Ani ty, ani on nie jeste¶cie dojrzali. Nie potraficie byæ wobec siebie szczerzy, nie potraficie rozmawiaæ, nie macie ustalonych granic zwi±zku. Bardziej siê liczy "ja" ni¿ "my".
Ot, natoletnia mi³ostka, jakich ma siê kilka w zyciu.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca sk³ada³ ten ¶wiat, mia³ mnóstwo znakomitych pomys³ów, jednak uczynienie go zrozumia³ym jako¶ nie przysz³o mu do g³owy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2012-09-19, 12:56   #21
romantycznaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomo¶ci: 5
Dot.: problem z "ch³opakiem"

facet nie jest Ciebie wart. Wiem, ze ciezko znalezc sile zeby zerwac na dobre, tym bardziej kiedy bombarduje Cie tel itd. , ale uwierz, ze to bedzie najlepsze dla Ciebie. Kiedys tez bylam w zwiazku z facetem, ktory lubil pisac i umawiac sie z innymi, poznawac nowe kolezanki, taki typ nie jest gototwy do zwiazku i nie wiadomo w ogole skoro jest taki zabawowoy po co mu ktos na stale. Naprawde, trzeba znalezc w sobie sile, zastanow sie co jest dla Ciebie dobre, mysl o sobie. tylko o osobie i o swojej przyszlosci, jezeli on juz teraz zawiodl Twoje zaufanie tyle razy, to watpie, zeby sie zmienil. £atwo jest mowic, jak sie nie jest zaangazowanym, zdaje sobie z tego sprawe, ale w takiej sytuacji odejscie od niego na dobre jest chyba najlepszym dla Ciebie.
Ja bym juz mu nie zaufala ;/
romantycznaaa jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Odpowiedz

Nowe w±tki na forum Intymnie


Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci)
 

Zasady wysy³ania wiadomo¶ci
Nie mo¿esz zak³adaæ nowych w±tków
Nie mo¿esz pisaæ odpowiedzi
Nie mo¿esz dodawaæ zdjêæ i plików
Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów

BB code is W³±czono
Emotikonki: W³±czono
Kod [IMG]: W³±czono
Kod HTML: Wy³±czono

Gor±ce linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:26.