ludzie sa okropni

[Ray]

pisze taki poscik moze ktoras z was tez tak ma... zareczylam sie z moim TZ po 9 mc znajomosci... moi rodzice niczemu sie nie dziwili bo ten zwiazek dosc powazny jest.. przetrwal probe naszej odleglosci w zamieszkaniu i wiele innych prob... mniejsza o to... ja sie ciesze bardzo ze za rok bede jego zona... a ludzie dziwnie na to reaguja taka sztucznosc bije... niby gratulacje a patrza czy czasem w ciazy nie jestem.. albo doscinki ze lepiej poczekac itp.. bo im z mezami nie wyszlo to mi tak samo ma nie wyjsc... troche mnie to denerwuje juz.. ludzie sa dziwni.. zawsze musza gadac co do slubu tez wtracaja sie jak moga czasami to az mozna oszalec:/// tez to macie?

[Ray]

aha dodam ze moj Tz jest niezalezny finansowo.. ja za rok koncze studia.. wiec nie jestesmy na "dnie"

[maartha]

Miałam podobnie jak Ty. Nie chodzi tu o czas po jakim się zaręczyliśmy, bo to akurat było po 3 latach spotykania się. Ale to samo miałam, jeśli chodzi o docinki, że mój mąż będzie taki jak mąż osoby, która mi to mówiła. Nawet mama mi to mówiła!! Jak tak można?? Od razu na samym początku zniechęcać człowieka do założenia rodziny. Jeśli tak będzie, to sama do tego dojdę. Nie potrzebuję osób, które się wymądrzają.

A co do tego pierwszego... U mnie na uczelni jest dziewczyna, która ekspresowo wyszła za mąż Pozanała chłopaka przed wakacjami, a ślub był w grudniu tego samego roku. I oczywiście też każdy między sobą pyta się czy czasem nie jest w ciąży. Dla mnie to jest głupie, bo skoro ludzie wiedzą po miesiącu czy po 6 miesiącach, że do siebie pasują, że to jest to, to dlaczego nie wziąść ślubu? Skoro jest taka możliwośc to trzeba brać i nie czekać na nic! Takie jest moje skromne zdanie

Nie przejmuj się tym wszystkim, bo nie ma sensu Ludzie są jacy są. Ciesz się swoim szczęściem

[malkol13]

zwykła ludzka zazdrość, a tak potrafi podciąć skrzydła... trzeba podnieść nosek do góry, szeroko się uśmiechać i robić takim osobom na złość:P udowodnić im że nie mają racji!!! inaczej już zawsze i każdemu będą docinać
3mam kciuki, powodzenia

[Melvina]

Nie przejmuj się, ludzie zawsze będą gadać, najważniejsze że się kochacie i nie ma problemu z rodzicami

[Masza_20]

Nie przejmuj sie kompletnie tym, bo ludzie zawsze gadali i zawsze beda gadac. Trzeba sie na to uodpornic i zyc swoim zyciem, a nieszczerymi gratulacjami wogole nie zawracac sobie glowy. Nie ma zasady, poniewaz para znajaca sie pol roku, moze byc szczesliwsza, niz ta ze stazem 5 lat. Moze jednak tez byc odwrotnie i tak sie czesto zdarza, wiec stad te docinki ludzi, bo jest wiele malzenstw z przypadku, nieprzemyslanych. Ludzie tak maja, ze zawsze podaja te trudne przypadki, a nigdy tych setek szczesliwych par. Olejcie to kompletnie, skoro podjeliscie taka decyzje i wiecie ze to jest wasze 2 polowa.

Mowicie o ludziach, ktorzy byli nieszczesliwi i teraz mowia o tym ze z waszym TZ bedzie napewno tak samo. To sa obcy ludzie! Nieciekawie sie dzieje jak rodzice tak sadza i ciagle przy kazdej wzmiance o waszym TZ musza wyrazic swoja niepochlebna opinie. To dopiero jest przerabane i czlowiekowi sie czasami juz odechciewa wszystkiego i ma ochote zakonczyc ten zwiazek. Wiem co mowie, to jest dopiero sytuacja, tym niestety nie da sie nie przejmowac mimo ogromnej olewki ktora staram sie na to miec.

[Naja84]

Nie przejmuj sie co gadaja ludzie , miałam podobnie .... do dziś "znajomi" rodziców wypytuja czy już dziadkami zostali , ale co mi tam , najwązniejsze jest to że jesteśmy szczęsliwi i że nie żałujemy ani jednej chwili a tym bardziej decyzji jaką podjeliśmy

[nejka]

ja mialam tak samo:/ jedna kumpela nawet musiala zadzwonic do mnie i upewnic sie czy to nie ciaza okropne

[Ray]

kurcze widze ze nie jestem jedna.. ale ludzie sa straszni na prawde czasami to aby trzasnac taka wscipska ciotke czy kolezanke.. jak ja mowie o slubie to ze mlodziutka jestem a to za maz moga aby stare kboiety wychodzic?? mlodziutka 21 lat to mlodziutka??? a to ze kiedys kobiety po 18 mialy to juz meza mialy to bylo fajnie... heh co za ludzie

[karolinka123]

znam taka sytuacje bo moj przyjaciel zareczyl sie z dziewczyna po 3 miesiacach znajomosci i teraz w czerwcu maja slub...na poczatku oboje z moim chlopakiem bylismy bardzo zdziwieni i inni nasi wspolni znajomi tez ktorzy znaja tego mojego przyjaciela...no ale coz oni pomimo wszystkiego kochaja sie i do slubu napewno dojdzie...widac juz tak musi byc i ja sie z tym pogodzialam
Najwazniejsze aby on byl sczesliwy z nia...i teraz wiem ze nie warto sie wtracac do czyjegos zwiazku...

[Beatka20]

Dołączam sie do wątku.
Mam kolezankę która wyszła za mąż w wieku 20 lat teraz ma 22 i urodziła dziecko, ale kiedy wychodziła za mąz wszyscy z jej rodziny myśleli że wpadła. Dodam że jej maż jest od niej rok starszy. Oboje studiują i pracują, wiec mogli sobie na to pozwolic.
Niestety teraz ludzie odzwyczajają się od tego ze można tak szybko wyjśc za maż bo uwazają że studia są obowiazkowe i najpierw nauka a później miłość itp. Ja tak nie uważam chociaż jak wiekszość ludzi czasem łapie się na takich głupich myslach oceniania kogoś.Ale niestety już takie spoleczeństwo mamy w polsce.
Jak juz dochodzi do tego że naprawdę wychodzi sie za maż z tak zwanego przymusu to wtedy wszyscy potrafia to wytłumaczyć, a zwłaszcza wszystkie wścibskie babcie, ciotki i matki, ale kogoś nie umieja usprawiedliwić.
Juz miałam taka sytuację i śmiać mi sie chciało, że najbardziej zagorzała fanka plotek i ploteczek bronila swoją 18 letnią córke która wpadła. To jest dopiero śmieszne. Casem trzeba spojrzeć na to z innej strony i już nie powstawały by takie bzdurne opowiastki.

PS: przepraszam za tą moją długa wypowiedź która nie bardzo się składa ale taka jestem uczuciowa i staram sie wszystko opisac co myśle, ale pisanie nie idzie mi najlepiej.

POZDRAWIAM.

[marcelina73]

Dziewczyny, różnie ludzie myślą, dlaczego inni mają koniecznie przyklaskiwać naszym decyzjom? Na każdym kroku jedni oceniają innych i to się raczej nie zmieni. Może dlatego, że jednak większość takich młodych małżeństw zawiązuje się z powodu nieplanowanej ciąży, bo tendencja jest jednak taka, że co raz później ludzie się pobierają, większość na taką decyzję reaguje podejrzeniem o ciążę.
Przyznam, że mnie też dziwi taka szybka decyzja o ślubie. Ale sama spotkałam się z niekończącymi się pytaniami: kiedy ślub, a potem kiedy dziecko, jednak nie przejmowałam się nimi, bo byłam pewna swoich decyzji. Pobraliśmy sie po 10 latach, a synek urodził się po kolejnych 3 latach.
Znam jedno małżeństwo, które zawarte było w bardzo młodym wieku, nie z powodu ciąży, ich ślub to było ich 4 spotkanie - dziś wychowują już wnuka .

[kafetka]

w czerwcu wychodze za maz zareczylam sie rok wczesniej... odrazu po oswiadczynach kto tylko widzial pierscionek to dodawal sobie ,ze jestem w ciazy...gdzy minelo 9 m-c a ja nadal w owej ciazy nie bylam ludzie gadali ,ze poronilam teraz znowu mi sie o "uszy "obilo ze znowu jestem w " blogoslawionym stanie"...nie wiem czy kiedykolwiek im sie to znudzi

[yedanna]

Napisane przez Ray

pisze taki poscik moze ktoras z was tez tak ma... zareczylam sie z moim TZ po 9 mc znajomosci... moi rodzice niczemu sie nie dziwili bo ten zwiazek dosc powazny jest.. przetrwal probe naszej odleglosci w zamieszkaniu i wiele innych prob... mniejsza o to... ja sie ciesze bardzo ze za rok bede jego zona... a ludzie dziwnie na to reaguja taka sztucznosc bije... niby gratulacje a patrza czy czasem w ciazy nie jestem.. albo doscinki ze lepiej poczekac itp.. bo im z mezami nie wyszlo to mi tak samo ma nie wyjsc... troche mnie to denerwuje juz.. ludzie sa dziwni.. zawsze musza gadac co do slubu tez wtracaja sie jak moga czasami to az mozna oszalec:/// tez to macie?

Ray - to normalne. Niestety spora część naszego społeczeństwa wszędzie dopatruje się sensacji. Nie można wymagać (niestety), że inni będą się cieszyli naszym szczęściem, bo więcej emocji wywołuje czyjaś porażka niż sukces. Myślę, że to problem tych osób - nie widzą szczęścia w swoim życiu, być może spotkało je wiele przykrości od innych i nie pamiętają już, że można być tak zwyczajnie, po ludzku szczęśliwym Dlatego bierz poprawkę na wypowiedzi takich osób, one niekoniecznie źle Ci życzą, one prawdopodobnie głęboko w sobie są rozgoryczone życiem.
A ja gratuluję i życzę Ci, żebyś była bardzo bardzo szczęśliwa

[ropuszka]

Nie przejmuj sie tym zupelnie. Ludzie sa po prostu glupi, zasciankowi i ciemni Zle jak wychodzisz za maz kolo 30 (bo za pozno) i kolo 20 (za wczesnie). Potwierdzam - Ty musisz byc pewna swojej decyzji - to najwazniejsze.
Ja jestem z moim TZ 4 lata i choc wlasciwie planujemy wspolna przyszosc, to nie chcialabym teraz wychodzic za niego. Chce skonczyc studia, nacieszyc sie zyciem, popracowac no i lepiej go poznac, choc czasem wydaje mi sie, ze wiem o nim juz wszystko. Wg mnie malzenstwo "na szybko" nie jest dobra decyzja - takie wnioski wyciagam, jak patrze na studenckie malzenstwa. Ale to wszystko zalezy od indywidualnego podejscia. Nie mozna wciskac innym ludziom wlasnych recept na zycie, bo nie u kazdego sie sprawdza.
Do malzenstwa trzeba dojrzec emocjonalnie no i kochac, a to nie zalezy od wieku.
Pozdrawiam i uszy do gory

[Ray]

no wlasnie z tym rzecz ze ludzie nie powinni jakos gadac:/ moj TZ konczy studia ma juz stala prace ja za rok koncze swoje studia.. akurat po slubie bede juz po studiach i mogla pracowac takze spokojnie bedziemy sie mogli utrzymac.. decyzja jak najbardziej przemyslana i pewna..nie jestem w ciazy ( nie musze wychodzic za maz) heh tak to wlasnie jest w tym siwecie jak moja siostra musiala bo w ciazy byla kazdy gadal ale tak no musi musi wspolczul ale to dla nich bylo takie normalne.. a slub z milosci to juz jakas era mezozoiczna??? bo teraz slub to sie bierze dla kasy i ciazy :/ takie myslenie coraz czesciej widze

[marcelina73]

Napisane przez Ray

no wlasnie z tym rzecz ze ludzie nie powinni jakos gadac:/ moj TZ konczy studia ma juz stala prace ja za rok koncze swoje studia.. akurat po slubie bede juz po studiach i mogla pracowac takze spokojnie bedziemy sie mogli utrzymac.. decyzja jak najbardziej przemyslana i pewna..nie jestem w ciazy ( nie musze wychodzic za maz) heh tak to wlasnie jest w tym siwecie jak moja siostra musiala bo w ciazy byla kazdy gadal ale tak no musi musi wspolczul ale to dla nich bylo takie normalne.. a slub z milosci to juz jakas era mezozoiczna??? bo teraz slub to sie bierze dla kasy i ciazy :/ takie myslenie coraz czesciej widze

Może ludzi dziwi nie tyle Wasz wiek, a to, że znacie się niezbyt długo. Ale z drugiej strony jak byś wpadła po tych kilku miesiącach znajomości no to ci dzisiejsi oponenci pewnie rozumieliby tę decyzję o ślubie, nie?

Muszę się zgodzić - też zauważam, ze śluby zawierane są dziś głównie z miłości do dzieci .

Jeśli jesteś pewna swojej decyzji, to śmiej sie innym w nos - i bądź szczęśliwa. To Twoje życie.

[Ray]

moja mam tez mowi zeby to olac ze jak ona wychodzila za maz tez tak gadli heheh co za swiat)

[jukol]

dolaczam sie do watku mam to samo :/ bo wychodze za maz w wieku 20 lat.po 5 latach zwiazku.Moj Tz ma super prace ja jetsem na stazu i mieszkmy juz razem i damy rade Tak jak u niektorych z was zyczenia wydaja mi sie nieszczere...Wogole to niektorzy ludzioe sa tepi bo ... zareczylismy sie w czerwcu a bierzemy slub w kwietniu a ludzie sie pytaja (ktorzy dobrze wiedza kiedy sie zareczylam) czy nie jestem w ciazy kurcze przeciez bym juz urodzila .Sa ludzie i ludziska i nie tzreba sie nimi przejmowac. Pozdrawaim Was


Jeszcze 70 dni i ... slub

[czerwcowa_panna_mloda]

Czytam Wasze opinie, to mi sie włos jeży na głowie.
Przecież ślub to najbardziej odpowiedzialny krok w życiu człowieka. Oznacza, że jesteśmy dojrzali emocjonalnie do założenia rodziny. To piękne, a nie godne złośliwych uwag!
Rodzina może mieć ew. pewne wątpliwości na początku, jeśli związek ich dzieci b. szybko sie rozwija, a wcześniejsze znajomości nie kończyły się dobrze. (U mnie tak właśnie było.Bardzo boleśnie rozstałam się z partnerem po 10 latach znajomości w maju, a już we wrześniu poznałam R., co więcej zaręczyliśmy sie już po 3 m-cach. Rodzice martwili się o mnie, że to jakiś szok po byłym związku i że nie wiem co robię Teraz juz wiedzą, że R. to idealny kandydat dla mnie. Po prostu musieli go lepiej poznać. To była troska o moje dobro.)
Ale co do znajomych i przyjaciół, to czasmi pytaja "czy Nam sie opłaca małżeństwo?" Argumenty mają takie, że więcej świadczeń ma np. samotna matka niż mężatka. Nie moge tego słuchać, przeciez to tylko kasa! Gdzie inne wartości???

Ray absolutnie nie przejmuj się tym zazdrosnym ludziskom, bo wg mnie to o zazdrość właśnie chodzi. Wokół tyle rozwodów, związków "na kocią łapę", nieszczęśliwych rozstań, ze kochający się ludzie budzą właśnie takie ww. emocje.

[malkol13]

Napisane przez kafetka

w czerwcu wychodze za maz zareczylam sie rok wczesniej... odrazu po oswiadczynach kto tylko widzial pierscionek to dodawal sobie ,ze jestem w ciazy...gdzy minelo 9 m-c a ja nadal w owej ciazy nie bylam ludzie gadali ,ze poronilam teraz znowu mi sie o "uszy "obilo ze znowu jestem w " blogoslawionym stanie"...nie wiem czy kiedykolwiek im sie to znudzi

mysle ze takie gadanie sie nigdy nie znudzi... bo w koncu taka baba jedna z druga powie " a widzisz mialam racje" i dla tej chwilowej satysfakcji wstretny babsztyl uprzykrza zycie...dobrze, ze rodzice tak nie robia...

[Ratata]

Widzę, że nie tylko my mamy taki problem
Oboje z TŻetem jesteśmy z rozbitych rodzin, jednak moja mama nasze zaręczynytraktuje jak najardziej poważnie, wiem, że nam pomoże, gdy zamieszkamy razem po wakacjach
Za to mama mojego Kochania zabija w nim wszelką wiarę i entuzjazm, z góry zakłada, że się rozstaniemy (bo jej nie wyszło) i sprowadza wszystko do pieniędzy...
Owszem, na pewno nie będzie nam łatwo, ale oboje podchodzimy do sprawy poważnie i realnie... Jest mi strasznie przykro z jej powodu, zwłaszcza gdy widzę, jak bardzo TŻ potrzebuje jej wsparcia. Rozumiem, że się o niego martwi, ale nie tędy droga

[natka294]

wiecie cokiedys rozmawialam z moim bylym na gadu ot tak... i powiedzialm mu ze nie dlugo moze bede szczesliwa narzeczona. a on przekrecil wszytsko i wyszlo ze ja slub biore. MAtko gdzie sie nie rusze z domu to wszyscy mnie pytaja kiedy ten slub .. a ja im odpowiadam ,,dobrze wiedziec ze wychodze za maz,, wczoraj rozmawialam z kolezanka i on do mnie z tekstem ze raz mowilam do mojej mamy ,,patrz mamo jaki sliczy pierscionek zareczynowy,, to pokazalam jej rece i zapytalam czy gdzies go widzi :/ matko ludzie sa okrutni nie dlugo wyjdzie ze nie wiem jestem w ciazy bo przez ta zime troche mi sie na brzuszku tluszczyku odlozylo.. normalnie koszmar dziewczyny ja sie smieje z tego ,ale ilez mozna

[Ratata]

Natka, współczuję...
Właśnie z powodu tego przerażającego plotkarstwa i złośliwości "znajomych" o zaręczynach nie wie nikt, prócz najbliższej rodziny, bo zaraz by było, że wpadliśmy
To już nie można wyjść za mąż z miłości?

[natka294]

no chyba w tych czasch nie ktorzy uwarzaja moze ze nie ma milosci tylko PRZYMUS. tzn ze wychodzimy za maz w mlodym wieku lub zareczamy sie tylko dlatego ze albo sobie wpadlismy, albo nie wiem lecimy na kase,albo to nasza zachcianka.. nie wiem co mozna jeszcze wymyslic. ale naprawde jak sie tak osluchasz tego wszytskigo to smiech ogarnia i zlosc.moja kolezanka byla z chloapkiem troche czasu planowali slub ale to fak jest mloda..jednak przytrafilo im sie dzidzi w brzuszku i postanowili wziac slub teraz. stac ich na to. wiec jak byli gotowi na to kiedys juz to czemu by sie mieli nie pobrac? fakt moze ich sytuacja bardziej zmusila teraz ale tez mogli zaczekac. to wyobrazcie sobie jakie komenty i ploty chodza o nich .. ja to przy nich maly pryszcz juz teraz... <sciana>

[cheetah]

A ja mysle, ze same sobie stwarzacie problemy. To co ze ludzie gadaja? nie wolno im? a wy nie gadacie, jak kolezanka przyjdzie w czerwonych spodniach i w rozowej bluzce..? Albo nie zastanawiacie sie, jak przejezdza jakies porsche, skad ludzie maja na to pieniadze..? To przeciez normalne, ludzkie..a wy zachowujecie sie jak biedne swietoszki, bo ktos o was powiedzial cos negatywnego. Takie jest zycie, pora sie do tego przyzwyczaic, szczegolnie jak chcecie zalozyc rodzine..dzieciom bedziecie tez mowic, ze ludzie sa 'beee', be gadaja, czy bedziecie ich uczyc wierzyc we wlasne [sluszne z ich punktu widzenia] decyzje.

Ja na pewno bede mowic dzieciom, zeby kierowaly sie wlasnym sercem iw lasnym rozsadkiem, tak jak nauczyli mnie moi rodzice. I nigdy nie przejmowalam sie tym, co mowia inni, ich sprawa...jesli to jest problem, to tylko ich problem, nie moj..

Cheetah

[aprzybyla]

znam mojego Ukochanego dopiero 7 m-cy, razem jesteśmy od pół roku, slub bierzemy w październiku.... niby też szybko, i niektórzy nie wierzą że nam sie uda co wiecej niektórzy nawet liczą kiedy to padnie, ale sa to osoby które nas nie znają!

moi najbliźsi ufaja w pewność mojego wyboru, znają mnie na tyle że wiedza że nie mogę sie mylić! JA wiem że Mój TŻ to TEN jedyny i nie chce czekać na Kogoś innego, podobnie jego znajomi ufają jego dojtrzałości.... oboje jesteśmy odpowiedzialni....

dlaczego wiec szybki ślub, a nie długie zaręczyny??.. po co tracić czas??

dlatego Ray nie przejmuj sie! NAjważniejsze bys była szczęśliwa, a twoja decyzja rozsądna - a osobom, które teraz patrzą na waszą decyzje krzywym okiem, będzie głupio, jak sie okaże że bedziecie jednak szczęsliwą para
i w sumie będzie to dla nich nauczka by Nikogo Pochopnie Nie Oceniać!

[malkol13]

7 miesiecy my (za drugim razem) tez juz i tez chcemy sie zareczyc ale slub to poczeka,przeciez zareczyny to tak jakby "faza wstepna" malzenstwa, ze chcemy, ze sie kochamy i chccemy zeby wszyscy o tym wiedzieli))

tez juz slyszymy niezbyt ciekawe opinie... ale to zwykla ludzka zazdrosc i sie nie dajemy

[marti_ka]

jeszcze nie przeczytalam calego postu... ale wypowiem sie.. poniewaz ja zareczylam sie 3 miesiace tzw. chodzenia ze soba, znalismy sie nie na zywo ale z rozmow na gg pol roku, no nie wazne co i jak do tego doszlo...przezylismy dosc duzo przez ten czas... 8 miesiecy jestem po cywilnym... razem jestesmy torche mniej niz dwa lata... dwa latam ina w dzien slubu koscielnego zyjemy na odlegosc on w niemczech ja tu bo koncze studia... i tez ciagle slysze pytania a co wpadliscie.. macie juz dziecko... bo dla niekotrych ludzi to jest niepojete, ze ktos moze wyjsc za maz z milosci... tym bardziej, ze oboje nie wygladamy na swoj wiek... dla ludzi to niezrozumiale, ze nie zamierzamy chodzic ze soba za raczke 8 lat, zeby potem ewentulanie wyjsc za maz... jak szylam sukienke do cywilnego, to krawcowa palnela, a moze poszerzyc nie bedziej uz widac? ja sie na nia patrze i mowie nie rozumiem... a ona nie bedzie widac ciazy? ja mowie ale ja nie jestem... w ciazy... sie zmieszala.. i glupio jej sie zrobilo... spytala nei dlatego, ze jestem otyla czy cos wrecz przeciwnie chudzina ze mnie, ale fakt, ze wygladam na 17 lat (mam 24 prawie) ja zdziwil... ehh... ludzie mowia co im slina na jezyk przyniesie i nie warto sie nimi przejmwoac tylko zyc wlasnym zyciem... tak jest najlepiej i najprosciej... bo ci co sie wypowiadaja czasmai bardzo niewiele przezyli ...a mysla, ze pozjadali wszelkie rozumy tego swiata... dla nich dziwne jest, ze wsyzstko moze sie toczyc tak szybko... a jak sie dowiedza, ze lukasz w chwili gdy lezalam na intensywce, rzucil dla mnie wszystko, ryzykowal strate pracy i przyjechal z niemiec to juz inna rozmowa... yhhh ludziska... ale ja sie tym juz nie przejmuje bo mamy siebie pozdrawiam

[Nusi@]

to prawda ludzie sa okropni ! mam podobna sytuacje ale nie ze znajomymi ale z matka mojego TŻ ! ona twierdzi ze skoro jej w zyciu nie wyszło z mezczyzna (jest z nim ale zyja jakby nie mieli wyjscia) to ja tak samo bede miala z jej synem - przestanie mnie szanowac po slubie i w ogole ! Ludzie tak mowiacy po prostu zazdroszcza. Łatwo powiedziec zeby ich nie sluchac ale trzeba probowac bo najgorsze to wpasc w paranoje i uwierzyc w to !