Jak naprawić związek? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-12, 12:31   #1
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34

Jak naprawić związek?


Witam,
kiepska ze mnie pisarka, ale postaram się przedstawić sytuację w miarę jasno.
Jestem ze swoim Tż 3,5 roku. Ostatnio poruszyłam z nim temat Naszej przyszłości- chciałam po prostu wiedzieć do czego NAsz związek zmierza. Nigdy na takie tematy nie rozmawiamy(może czasami było napomknięte, jak byliśmy na jakiś weselach, ślubach, albo jak u znajomych jak mieli swoje mieszkanie). On jest typem faceta, który żyje chwilą, ja wiem że teraz ślubu i tak nie będzie, bo nie mamy na to sytuacji finansowej. Obydwoje studiujemy, nie pracujemy, nie mamy mieszkania. Chciałabym jednak wiedzieć, że jak z kimś jestem to obydwoje myślimy w tym samym kierunku. Zapytałam go czy widzi nas jak ja(pod moim nazwiskiem) i on pod swoim nazwiskiem, czy jako Państwo X(z jego nazwiskiem)- odpowiedział, że to drugie. I wszystko okej- ale to są tylko słowa. Nie chce ślepo wierzyć we wszystko co mi mówi, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku. Powiedział też w czasie tej rozmowy, że potrafiłby mówić komuś kocham, gdyby wydawało mu się że kocha tą osobę. I odnośnie mieszkania, że gdyby było nas stać chciałby już ze mną zamieszkać. Powiedziałam, że zamieszkać chciałabym już po ślubie. On, że co ślub ma do wspólnego mieszkania, przecież to nic nie zmienia. Być może nic nie zmienia ale jest ważny dla mnie- a ja jak rozmawiam z moim Tż odnosze czasami wrażenie jaklby nie był pewny że to ja jestem ta jedyna. Jeszcze przed tą całą rozmową o ślubie jakiś miesiąc wcześniej-Zapytałam się czy w ogóle myślał o Naszej przyszłości, zaręczynach, ślubie, wspólnym mieszkaniu? Powiedział, że nie i ironicznie dodał jeszcze,, A co chcesz żebysmy ustalili datę naszych zaręczyn?"
Nie mam parcia na ślub, zaręczyny- bo wiem że jak się z kimś ma być to i tak się bedzię- i nie zmieni tego pierścionek czy papierek o tym że jesteśmy małżeństwem. Zdaje sobie sprawę z tego że ślub w obecnej sytuacji tez nie ma sensu- studiujemy, nie zarabiamy, nie mamy mieszkania- nie uznajemy wpychania sie rodzicą na głowę, żeby sami nas utrzymywali.
Po prostu w mojej głowie pojawia się obawa- a jeśli on jest ze mną tylko po to, że mu teraz dobrze, a szuka okazji żeby znaleźć sobie inną?
Znam facetów- co potrafią powiedzieć kocham Cię, a drugiego dnia zniknąć bez słowa z życia kobiety. Nie chce ślepo patrzeć i słuchać pięknych słów tylko realnie patrzeć na sytuację i szukać z niej wyjścia albo rozwiązania.
Ponadto mam wrażenie, że jest ostatnio zamknięty strasznie dla mnie. Nie mówi nic o sobie, nie interesuje się moim życiem. Pewnego dnia jak rozmawialiśmy- powiedział mi, że wkurza go we mnie pewna rzecz-ja uświadomiłam sobie, że postępuje tak od dłuższego czasu(nie była to jakaś wielka rzecz ale jednak). Zapytałam się go, czemu mi o tym nie powiedział, ja nie zdawałam sobie z tego sprawy(taka duperela dla mnie, a dla niego okazało się to super ważne), a nie zdając sobie z tego sprawy i nie wiedząć, że go to wkurza robiłam to. On odpowiedział, że robił mi aluzje. Zapytałam jakie. (sprawa dotyczyła tego że często wieczorami chciałam z nim zacząć poważne rozmowy, on za chwilę chciał się położyć spać, ale tego wprost nie powiedział, albo mógł chociaż powiedzieć- możemy jutro porozmawiać, jestem zmęczony, chciałbym teraz pójść spać). Robił aluzję, które wyglądały tak-,,aha"-,,okej"-ze niby dawal duzo takich odpowiedzi, ale miedzy wierszami udzielal tez odpowiedz. Wiec nie zbywal mnie- bral udzial w tej rozmowie.
Ta całą sytuacją-poczułam się oszukana- przez x czasu wkurzało go to, i nie powiedział o tym. Było jeszcze parę takich sytuacji. Kiedyś mieszkaliśmy ze sobą przez miesiąc jak jego rodzice wyjechali. Przez cały miesiąc ok- pod koniec kiedy już sie wyprowadzałam, powiedział mi że go denerwowalo kiedy(rozmowe ja wymusilam,bo zauwazylam ze cos sie dzieje bo on wczesniej robil tez aluzje-aluzje które ciężko zauważyć). Też poczułam sie dziwnie- czemu nie powiedział od razu- udawał, że wszystko jest w porządku kiedy wcale nie było. Po takich sytuacjach -stwierdzam ostatnio, że nie ufam mu tak jak kiedyś. Skoro w takich błahych sprawach mi nie mówi, to w czym jeszcze. Albo może ile jeszcze jest takich spraw które go denerwują, a milczy?
Któregoś razu siedząc u niego-podkusiło mnie żeby sprawdzić na fb na czyje profile wchodził- zobaczyłam że ogląda profile dziewczyn.
Być może to ja mam obsesję, jeśli tak to proszę mnie zjechać- ale chciałabym żeby ta ocena była obiektywna, żebym mogła coś zmienić, pracować nad tym.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 13:11   #2
Selekcjonerka
Rozeznanie
 
Avatar Selekcjonerka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 956
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez malawiewiorka Pokaż wiadomość
Witam,
kiepska ze mnie pisarka, ale postaram się przedstawić sytuację w miarę jasno.
Jestem ze swoim Tż 3,5 roku. Ostatnio poruszyłam z nim temat Naszej przyszłości- chciałam po prostu wiedzieć do czego NAsz związek zmierza. Nigdy na takie tematy nie rozmawiamy(może czasami było napomknięte, jak byliśmy na jakiś weselach, ślubach, albo jak u znajomych jak mieli swoje mieszkanie). On jest typem faceta, który żyje chwilą, ja wiem że teraz ślubu i tak nie będzie, bo nie mamy na to sytuacji finansowej. Obydwoje studiujemy, nie pracujemy, nie mamy mieszkania. Chciałabym jednak wiedzieć, że jak z kimś jestem to obydwoje myślimy w tym samym kierunku. Zapytałam go czy widzi nas jak ja(pod moim nazwiskiem) i on pod swoim nazwiskiem, czy jako Państwo X(z jego nazwiskiem)- odpowiedział, że to drugie. I wszystko okej- ale to są tylko słowa. Nie chce ślepo wierzyć we wszystko co mi mówi, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku. Powiedział też w czasie tej rozmowy, że potrafiłby mówić komuś kocham, gdyby wydawało mu się że kocha tą osobę. I odnośnie mieszkania, że gdyby było nas stać chciałby już ze mną zamieszkać. Powiedziałam, że zamieszkać chciałabym już po ślubie. On, że co ślub ma do wspólnego mieszkania, przecież to nic nie zmienia. Być może nic nie zmienia ale jest ważny dla mnie- a ja jak rozmawiam z moim Tż odnosze czasami wrażenie jaklby nie był pewny że to ja jestem ta jedyna. Jeszcze przed tą całą rozmową o ślubie jakiś miesiąc wcześniej-Zapytałam się czy w ogóle myślał o Naszej przyszłości, zaręczynach, ślubie, wspólnym mieszkaniu? Powiedział, że nie i ironicznie dodał jeszcze,, A co chcesz żebysmy ustalili datę naszych zaręczyn?"
Nie mam parcia na ślub, zaręczyny- bo wiem że jak się z kimś ma być to i tak się bedzię- i nie zmieni tego pierścionek czy papierek o tym że jesteśmy małżeństwem. Zdaje sobie sprawę z tego że ślub w obecnej sytuacji tez nie ma sensu- studiujemy, nie zarabiamy, nie mamy mieszkania- nie uznajemy wpychania sie rodzicą na głowę, żeby sami nas utrzymywali.
Po prostu w mojej głowie pojawia się obawa- a jeśli on jest ze mną tylko po to, że mu teraz dobrze, a szuka okazji żeby znaleźć sobie inną?
Znam facetów- co potrafią powiedzieć kocham Cię, a drugiego dnia zniknąć bez słowa z życia kobiety. Nie chce ślepo patrzeć i słuchać pięknych słów tylko realnie patrzeć na sytuację i szukać z niej wyjścia albo rozwiązania.
Ponadto mam wrażenie, że jest ostatnio zamknięty strasznie dla mnie. Nie mówi nic o sobie, nie interesuje się moim życiem. Pewnego dnia jak rozmawialiśmy- powiedział mi, że wkurza go we mnie pewna rzecz-ja uświadomiłam sobie, że postępuje tak od dłuższego czasu(nie była to jakaś wielka rzecz ale jednak). Zapytałam się go, czemu mi o tym nie powiedział, ja nie zdawałam sobie z tego sprawy(taka duperela dla mnie, a dla niego okazało się to super ważne), a nie zdając sobie z tego sprawy i nie wiedząć, że go to wkurza robiłam to. On odpowiedział, że robił mi aluzje. Zapytałam jakie. (sprawa dotyczyła tego że często wieczorami chciałam z nim zacząć poważne rozmowy, on za chwilę chciał się położyć spać, ale tego wprost nie powiedział, albo mógł chociaż powiedzieć- możemy jutro porozmawiać, jestem zmęczony, chciałbym teraz pójść spać). Robił aluzję, które wyglądały tak-,,aha"-,,okej"-ze niby dawal duzo takich odpowiedzi, ale miedzy wierszami udzielal tez odpowiedz. Wiec nie zbywal mnie- bral udzial w tej rozmowie.
Ta całą sytuacją-poczułam się oszukana- przez x czasu wkurzało go to, i nie powiedział o tym. Było jeszcze parę takich sytuacji. Kiedyś mieszkaliśmy ze sobą przez miesiąc jak jego rodzice wyjechali. Przez cały miesiąc ok- pod koniec kiedy już sie wyprowadzałam, powiedział mi że go denerwowalo kiedy(rozmowe ja wymusilam,bo zauwazylam ze cos sie dzieje bo on wczesniej robil tez aluzje-aluzje które ciężko zauważyć). Też poczułam sie dziwnie- czemu nie powiedział od razu- udawał, że wszystko jest w porządku kiedy wcale nie było. Po takich sytuacjach -stwierdzam ostatnio, że nie ufam mu tak jak kiedyś. Skoro w takich błahych sprawach mi nie mówi, to w czym jeszcze. Albo może ile jeszcze jest takich spraw które go denerwują, a milczy?
Któregoś razu siedząc u niego-podkusiło mnie żeby sprawdzić na fb na czyje profile wchodził- zobaczyłam że ogląda profile dziewczyn.
Być może to ja mam obsesję, jeśli tak to proszę mnie zjechać- ale chciałabym żeby ta ocena była obiektywna, żebym mogła coś zmienić, pracować nad tym.
Wg mnie dobrze dedukujesz.
Na podstawie tego, co napisałaś także wnioskuję, że istotnie jest on z Tobą z zasiedzenia/wygody, nie chce mu się inwestować energii (na rozmowę) w ten związek, bo ma poczucie, że nie jesteś docelowa.
__________________
Szanuj swoich adresatów.
Selekcjonerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 14:17   #3
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Jak naprawić związek?

a ja mam wrazenie, ze szukasz dziury w całym. nie szukajmy problemow na siłę, albo rozmawiajmy na bieżąco.
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 14:53   #4
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Jak naprawić związek?

No sama nie wiem... moze zle glowkuje, ale wyczuwam z Ciebie, taka (bez obrazy!) pierdołe, ktora smeci temu chlopakowi i wierci mu dziure w brzuchu. Moze jestes taka studnia bez dna, ze ile Ci powie, to malo jest, a przy okazji jeszcze szukasz w tych jego wypowiedziach drugiego dna, analizujac doslownie KAZDE jego slowo. Trujesz mu wieczorami.. nakrecasz sie sama, boisz sie panicznie, ze Cie zostawi i szukasz, weszysz gdzie tylko mozliwe. Wez bierz zycie bardziej na luzie, przynajmniej na razie. Chlopak jest z Toba, jestescie jeszcze mlodzi. Chcialby z Toba zamieszkac jakby byla mozliwosc.

Tak to odebralam - ale to JA to tak odebralam, wiec mozesz wziac pod uwage, ale nie traktuj jako wyrocznie.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 17:20   #5
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: Jak naprawić związek?

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;32275997]No sama nie wiem... moze zle glowkuje, ale wyczuwam z Ciebie, taka (bez obrazy!) pierdołe, ktora smeci temu chlopakowi i wierci mu dziure w brzuchu. Moze jestes taka studnia bez dna, ze ile Ci powie, to malo jest, a przy okazji jeszcze szukasz w tych jego wypowiedziach drugiego dna, analizujac doslownie KAZDE jego slowo. Trujesz mu wieczorami.. nakrecasz sie sama, boisz sie panicznie, ze Cie zostawi i szukasz, weszysz gdzie tylko mozliwe. Wez bierz zycie bardziej na luzie, przynajmniej na razie. Chlopak jest z Toba, jestescie jeszcze mlodzi. Chcialby z Toba zamieszkac jakby byla mozliwosc.

Tak to odebralam - ale to JA to tak odebralam, wiec mozesz wziac pod uwage, ale nie traktuj jako wyrocznie.[/QUOTE]

Odebrałam to podobnie. W dodatku, skoro i tak nie stać Was ani na ślub, ani na mieszkanie, ani nawet na pierścionek (może zaobrączkowana jak gołąbek czułabyś się pewniej), to po co w ogóle roztrząsać w te i we wte?
Raz Ci chłop powiedział, że widzi Cię ze swoim nazwiskiem, we wspólnym mieszkaniu....
I raz, kiedy się nie ma warunków na żadną z tych rzeczy, wystarczy!
Ja z moim TŻ mieszkam, kilka razy poruszaliśmy kwestię zaręczyn i ślubu. Doszliśmy do wniosku, że na ślub na razie nas nie stać, a "wieczną narzeczoną" nie będę... i już. Jedna rozmowa, bez wiercenia dziury w brzuchu (chociaż czasem mam na to ochotę, ale się powstrzymuję).

Więcej luzu i mniej upierdliwości

edit: i jeszcze jedno... pisałaś, że na fb on ogląda profile dziewczyn... ja bym się zaczęła martwić, jakby oglądał profile chłopców

Edytowane przez Kaja-ja
Czas edycji: 2012-02-13 o 17:32
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-13, 20:58   #6
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jak naprawić związek?

A ja się dziwię, jak przez 3,5 roku związku można nie rozmawiać o swojej przyszłości...
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 00:38   #7
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Czasami i ja zastanawiam się tak jak stwierdziłyście, że może nie potrzebnie szukam dziury w całym i wiercę mu dziurę w brzuchu pierdołami. Pisze tutaj, żeby wysluchać opinni innych i móc spojrzeć na całą sytuację z boku z dystansem.
Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
A ja się dziwię, jak przez 3,5 roku związku można nie rozmawiać o swojej przyszłości...
I mnie to właśnie zastanawia. Mówi się, że związek to patrzenie razem w przyszłość. My w ogóle o przyszłości nie rozmawiamy- mój Tż jak on to twierdzi woli żyć chwilą. A mnie brakuje takiej rozmowy. Zaczynałam kilka razy, ale z jego strony mam wrażenie że to takie bardziej wymijanie tematu odpowiedzi typu,, przyszłości nie da się zaplanować"(nie doslownie takie słowa ale w tym kontekscie)
Do ślubu i zaręczyn my się nie śpieszy. Nie potrzebuje ich teraz, wiem że to nie świadczy o miłości. Ale właśnie takiego myślenia o przyszłości, wspólnego marzenia, planowania. A my nawet wakacji zaplanować nie możemy?
Co do pieniędzy to on ma- biedny nie jest. Tyle że wszystkie pakuje w swój samochód (okazjonalnie dla mnie bukiet kwiatów, wspólne wyjście).
Mam wrażenie że przestał się starać. Na świeta nie dostałam od niego żadnego prezentu( stwierdził, że wramach rekompensaty wyśle mi później pieniądze na konto, powiedziałam że tak to ja nie chce i zażartowałam że mikołaj w tym roku o mnie zapomniał i koniec).
A z tymi dziewczynami- może i duperela, ale jak się widujemy to co u niego jestem(wiem jestem teraz okropna, ale chyba ta cała sytuacja tak na to wplywa bo wczesniej nigdy sie tak nie zachowywalam) zerkam w historii na fb na jakkie profile wchodzil i masa dziewczyn:/ w tym masa Monik(i w mojej glowie-moze to juz jaka paranoja-pojawia sie mysl, moze jakas mu w oko wpadla i szykuje sobie bezpieczne miejsce u jej boku)
Wiem, za takie zachowanie należy mi się
Zagubiłam się w tym wszystkim i czuję, że nie ufam mu tak jak kiedyś, ostatnie sytuacje i rozmowy mam wrażenie, że to pogłębiły. Czasami mam ochotę powiedzieć mu,,Zróbmy sobie przerwę na kilka dni" i sama to wszystko przemyśleć, bo może faktycznie to ja szukam dziury w całym i zamiast mieć takie podejście powinnam cieszyć się i tyle.
Prawda jest taka, że moje stawianie sobie takich pytań zaczęło sie od tego kiedy dowiedziałam się, że mój facet po 3,5 latach w związku nawet nie pomyślał o naszym ślubie(ba nie mówię żeby go od razu brac, ale chyba jak sie chce z kims byc to sie o tym marzy).
Czuje się w tym wszystkim zagubiona...
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-15, 09:31   #8
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Jak naprawić związek?

Teraz troche zdanie zmienilam po tej Twojej ostatniej wiadomosci. W szczegolnosci, ze lazi po profilach jakichs lasek - "masa" - jak to okreslilas co o niczym dobrym nie swiadczy. A i jest jeszcze cos jednego - bardzo waznego - Twoja intuicja. Skoro cos podpowiada Ci, ze jest nie tak, to mozliwe, ze tak jest.

Ile wy macie lat?
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 09:37   #9
1MONIKA8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tu...i tam
Wiadomości: 184
Dot.: Jak naprawić związek?

Dziewczyno ogarnij sie chlopak chcialby z Toba zamieszkac jakby byla mozliwosc i co z tego ze bez slubu? jak dla mnie to jeszcze lepiej. po co wieczne rozmowy o slubie zareczynach skoro narazie nic sie nie zmieni. Szukasz i szukasz gdzie by tu sie przyczepic i zrobic mu kolejny wywód bezsensu...
__________________





1MONIKA8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 09:57   #10
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez 1MONIKA8 Pokaż wiadomość
Dziewczyno ogarnij sie chlopak chcialby z Toba zamieszkac jakby byla mozliwosc i co z tego ze bez slubu? jak dla mnie to jeszcze lepiej. po co wieczne rozmowy o slubie zareczynach skoro narazie nic sie nie zmieni. Szukasz i szukasz gdzie by tu sie przyczepic i zrobic mu kolejny wywód bezsensu...
Po co wieczne rozmowy o zaręczynach? Zacznijmy od tego, że po 3,5 roku w związku poza 2 rozmowami, a dokładniej jedną nic więcej takiego nie było. Zero myślenia o przyszłości. A to że mówi, że chciałby zamieszkać o niczym nie świadczy. Mam kolegów co swoim dziewczyną opowiadali, że z nimi zamieszkają, a później zostawiali je dla innej. Ponadto wychodzę z założenia, że człowiek po to marzy, planuje żeby do czegoś dążyć, a w naszym związku odnosze wrażenie że sytuacja przedstawia się tak: Po co myśleć o przyszłości teraz jest cudownie. Myślę, że jak jest się z kimś tyle czasu to dobrze jest wspólnie usiąść i pogadać, pomarzyć co dalej, jak sobie to wyobrażamy. A z moim Tż sie nie da. I jak już pisałam, nie rozchodzi mi się o zaręczyny czy ślub już teraz- bo jak też juz pisałam nie stać nas na to w obecnej chwili, a i spieszyć nie ma się co i do czego. Brakuje mi takiego wspólnego patrzenia w przyszłość. Ponadto te sytuacje, kiedy coś się działo(no kiedy coś mu przeszkadzało)a on do mnie po xxx czasu mówił, że to i tamto, a mówił to szczerze tylko dlatego że ja inicjowałam rozmowę, gdyby nie to pewnie dalej by milczał. Czuję, że nie mam do Niego już takiego zaufania jak kiedyś, zwłaszcza jak widzę, że przegląda profile tych dziewczyn na fb.
Wywodów nie robię, była ta rozmowa o ślubie, zaręczynach i na tym koniec. Obserwuje raczej sytuacje i jego zachowanie. Była rozmowa, powiedział swoje zdanie i to szanuję-przecież nie będę wiercić mu dziury w brzuchu,,kup mi pierścionek". To musi być jego decyzja i on musi tego chcesz. Więc milcze na ten temat, chyba że sam kiedyś zacznie go znowu poruszać w co wątpię.
Mamy po 24 lata.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 10:25   #11
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jak naprawić związek?

Sorry ale tak szczerze to dla mnie to kiepsko wygląda...
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-15, 10:41   #12
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Sorry ale tak szczerze to dla mnie to kiepsko wygląda...
Kiepsko w jakim sensie?
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 12:50   #13
ajrisz2
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 501
GG do ajrisz2
Dot.: Jak naprawić związek?

Młodzi jesteście, macie tylko 24 lat temu. Na Ślub jeszcze czas. A zamieszkac razem fajnie jest bez ślubu, bo po ślubie to już po ptokach
__________________
https://www.facebook.com/ciastoplasto

http://niekochane.com.pl Katowickie Niekochane

http://www.pustamtiska.pl

Nakarm zwierzę ze schroniska jednym kliknięciem!


ajrisz2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 13:13   #14
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

mieszkaliśmy ze sobą pół roku (przestaliśmy bo później on nie dał rady na studiach na uczelni na która poszedł do miasta w którym ja studiuję, i wrócił do naszego miasta rodzinnego i tam poszedł na studia) Mieszkało się fajnie, nie było problemów z niczym. Jak ja kończyłam wcześniej zajęcia to ja robiłam obiad, jak on kończył wcześniej to on robił. W weekendy razem gotowaliśmy. Był podział obowiązków jesli chodzi o sprzątanie, zakupy. Każdy miał swoją przestrzeń, nie ograniczaliśmy się jesli chcieliśmy wyjśc ze swoimi znajomymi sami. Mieliśmy też czas dla siebie, żeby usiaść razem obejrzeć coś. Mieszkało się naprawdę super.

Wiem że mamy po 24 lata i do ślubu nam się nie spieszy. Ale rozmawiać o tym fajnie by było jak już wyżej na ten temat sie wypowiedziałam kilka razy.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 13:38   #15
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez malawiewiorka Pokaż wiadomość
Ale rozmawiać o tym fajnie by było jak już wyżej na ten temat sie wypowiedziałam kilka razy.
Dla Ciebie fajnie, bo jestes kobieta. Zrozum, to roznica. Nie znam, doprawdy, faceta, ktory uwielbia siedziec ze swoja dziewczyna i snuc slodkie plany ich slubu, calego przyjecia, itd. Moze jeszcze z lezka w oku powinien? Faceci inaczej do tego podchodza niz kobiety, ale to nie znaczy, ze nie chca tego slubu.

Na Twoim miejscu bardziej niz brakiem rozmow o slubie, martwilabym sie iloscia odwiedzanych profili innych dziewczyn, bo tutaj moze byc pies pogrzebany. A Ty grzebiesz zupelnie gdzie indziej.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 14:35   #16
o Kasia o
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 474
Dot.: Jak naprawić związek?

Z tymi profilami innych dziewczyn to raczej niedobrze, jeżeli tak dużo ich przegląda. Poza tym ważne jak czujesz się w tym związku: czy są uczucia, wsparcie, szacunek. Bo jeżeli teraz nie ma najważniejszych rzeczy to już ich nie będzie, nie pojawia się nagle z dniem ślubu. Poza tym czy pasuje Ci wieczne odkładanie ważnych rzeczy na później? Jak zakłada się rodzinę to raczej ważne żeby umieć wspólnie planować na przyszłość i móc porozmawiać o problemach.
__________________
Moje postanowienia na 2012 rok:
-zapuszczam włosy,
-dbam o figurę i zdrowo się odżywiam,
-zacznę ćwiczyć.

Zapisali.pl - blog pisany z moim Tż . O wspólnym życiu i perypetiach
o Kasia o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 14:56   #17
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Właśnie te dziewczyny mnie najbardziej nie pokoją. Ba jakby sobie profile koleżanek oglądał to okej, ale obcych babek;] I jeszcze jakby to było raz, a tak nie ma ostatnio widziałam że chyba z 7-8 profili oglądał i same moniki:/ a mnie po głowie chodzi myśl jakby jakiejś szukał. Czy Wy mając swoich Tź oglądacie profili obcych facetow?
Uczucia są, wsparcie, szacunek też. Nie ma planów na przyszłośc. Nawet głupich wakacji nie ma planowania. Z tymi planami to czasami mam ostatnio wrażenie ja sobie, Ty sobie. Na wakacjach wspolnych bylismy tylko raz- pierwsze wspolnie spedzone wakacje. Później ja marze zeby gdzies pojechac, on co roku na wakacje jedzie do Holandii, pozniej wraca(jesce jakies 2 tygodnie do rozpoczecia roku akademickiego kiedy mozna chociaz na 3 dni pojechac gdzies i ma przeciez poieniadze. Co Wy dziewczyny, nic z tego! W tym roku powiedzialam sobie, albo gdzies jedziemy razem albo jade sama ze znajomymi. Tym bardziej ze zamiast chociaz te 300-400zlotcyh poswiecic na wakacje z dziewczyna(chociaz 3-4dni w polsce), to moj Tż pakuje wszystko w samochod, w ubrania, i ewentualnie dla mnie na prezent okazjonalnie. Ostatnio czytałam o syndromie Piotrusia Pana i czasami sie zastanawiam czy on czasami go nie ma
Co do wspólnego mieszkania- nie siedzieliśmy ciągle wpatrzeni w siebie i nie snuliśmy planów ciągle.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 15:40   #18
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Jak naprawić związek?

Matko jedyna.... a myślisz, że z innym też nie byłoby tak? BYŁOBY IDENTYCZNIE, nadal byłabyś studentką bez pracy i bez swojego lokum...

No chyba, że facet byłby "milionerem" to pół biedy.

Poza tym czas jest ważny, teraz przesadzasz i się czepiasz...

Jesteście na takim etapie, że pośpiech nie jest wskazany, mimo wszystko im dłużej jesteście ze sobą tym bliżej do ślubu..a nie odwrotnie.

Poza tym powiedział Ci co nieco a Tobie najwyraźniej nie wystarcza. Niestety mimo chęci nie stać go (was) na coś więcej niż macie teraz.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 17:59   #19
Stonem
Raczkowanie
 
Avatar Stonem
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 244
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez malawiewiorka Pokaż wiadomość
Witam,
kiepska ze mnie pisarka, ale postaram się przedstawić sytuację w miarę jasno.
Jestem ze swoim Tż 3,5 roku. Ostatnio poruszyłam z nim temat Naszej przyszłości- chciałam po prostu wiedzieć do czego NAsz związek zmierza. Nigdy na takie tematy nie rozmawiamy(może czasami było napomknięte, jak byliśmy na jakiś weselach, ślubach, albo jak u znajomych jak mieli swoje mieszkanie). On jest typem faceta, który żyje chwilą, ja wiem że teraz ślubu i tak nie będzie, bo nie mamy na to sytuacji finansowej. Obydwoje studiujemy, nie pracujemy, nie mamy mieszkania. Chciałabym jednak wiedzieć, że jak z kimś jestem to obydwoje myślimy w tym samym kierunku. Zapytałam go czy widzi nas jak ja(pod moim nazwiskiem) i on pod swoim nazwiskiem, czy jako Państwo X(z jego nazwiskiem)- odpowiedział, że to drugie. I wszystko okej- ale to są tylko słowa. Nie chce ślepo wierzyć we wszystko co mi mówi, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku. Powiedział też w czasie tej rozmowy, że potrafiłby mówić komuś kocham, gdyby wydawało mu się że kocha tą osobę. I odnośnie mieszkania, że gdyby było nas stać chciałby już ze mną zamieszkać. Powiedziałam, że zamieszkać chciałabym już po ślubie. On, że co ślub ma do wspólnego mieszkania, przecież to nic nie zmienia. Być może nic nie zmienia ale jest ważny dla mnie- a ja jak rozmawiam z moim Tż odnosze czasami wrażenie jaklby nie był pewny że to ja jestem ta jedyna. Jeszcze przed tą całą rozmową o ślubie jakiś miesiąc wcześniej-Zapytałam się czy w ogóle myślał o Naszej przyszłości, zaręczynach, ślubie, wspólnym mieszkaniu? Powiedział, że nie i ironicznie dodał jeszcze,, A co chcesz żebysmy ustalili datę naszych zaręczyn?"
Nie mam parcia na ślub, zaręczyny- bo wiem że jak się z kimś ma być to i tak się bedzię- i nie zmieni tego pierścionek czy papierek o tym że jesteśmy małżeństwem. Zdaje sobie sprawę z tego że ślub w obecnej sytuacji tez nie ma sensu- studiujemy, nie zarabiamy, nie mamy mieszkania- nie uznajemy wpychania sie rodzicą na głowę, żeby sami nas utrzymywali.
Po prostu w mojej głowie pojawia się obawa- a jeśli on jest ze mną tylko po to, że mu teraz dobrze, a szuka okazji żeby znaleźć sobie inną?
Znam facetów- co potrafią powiedzieć kocham Cię, a drugiego dnia zniknąć bez słowa z życia kobiety. Nie chce ślepo patrzeć i słuchać pięknych słów tylko realnie patrzeć na sytuację i szukać z niej wyjścia albo rozwiązania.
Ponadto mam wrażenie, że jest ostatnio zamknięty strasznie dla mnie. Nie mówi nic o sobie, nie interesuje się moim życiem. Pewnego dnia jak rozmawialiśmy- powiedział mi, że wkurza go we mnie pewna rzecz-ja uświadomiłam sobie, że postępuje tak od dłuższego czasu(nie była to jakaś wielka rzecz ale jednak). Zapytałam się go, czemu mi o tym nie powiedział, ja nie zdawałam sobie z tego sprawy(taka duperela dla mnie, a dla niego okazało się to super ważne), a nie zdając sobie z tego sprawy i nie wiedząć, że go to wkurza robiłam to. On odpowiedział, że robił mi aluzje. Zapytałam jakie. (sprawa dotyczyła tego że często wieczorami chciałam z nim zacząć poważne rozmowy, on za chwilę chciał się położyć spać, ale tego wprost nie powiedział, albo mógł chociaż powiedzieć- możemy jutro porozmawiać, jestem zmęczony, chciałbym teraz pójść spać). Robił aluzję, które wyglądały tak-,,aha"-,,okej"-ze niby dawal duzo takich odpowiedzi, ale miedzy wierszami udzielal tez odpowiedz. Wiec nie zbywal mnie- bral udzial w tej rozmowie.
Ta całą sytuacją-poczułam się oszukana- przez x czasu wkurzało go to, i nie powiedział o tym. Było jeszcze parę takich sytuacji. Kiedyś mieszkaliśmy ze sobą przez miesiąc jak jego rodzice wyjechali. Przez cały miesiąc ok- pod koniec kiedy już sie wyprowadzałam, powiedział mi że go denerwowalo kiedy(rozmowe ja wymusilam,bo zauwazylam ze cos sie dzieje bo on wczesniej robil tez aluzje-aluzje które ciężko zauważyć). Też poczułam sie dziwnie- czemu nie powiedział od razu- udawał, że wszystko jest w porządku kiedy wcale nie było. Po takich sytuacjach -stwierdzam ostatnio, że nie ufam mu tak jak kiedyś. Skoro w takich błahych sprawach mi nie mówi, to w czym jeszcze. Albo może ile jeszcze jest takich spraw które go denerwują, a milczy?
Któregoś razu siedząc u niego-podkusiło mnie żeby sprawdzić na fb na czyje profile wchodził- zobaczyłam że ogląda profile dziewczyn.
Być może to ja mam obsesję, jeśli tak to proszę mnie zjechać- ale chciałabym żeby ta ocena była obiektywna, żebym mogła coś zmienić, pracować nad tym.

Najpierw piszesz że chciałabyś wiedzieć, że idziecie w tym samym kierunku, a później że jak on Cię o tym zapewnia to są to tylko słowa. Z drugiej zaś strony piszesz, że wiesz że nie ma się co teraz zaręczać bo Was na to po prostu nie stać. Co w takim razie oczekujesz od swojego chłopaka? Skoro jego zapewnienia to za mało a czyny są niemożliwe do wykonania? Czego od niego chcesz??

Co do ślubu przed mieszkaniem razem- mieszkałaś z nim miesiąc bez ślubu i jakoś było Ci dobrze, a tu mam wrażenie, że byś chciała 2 sroki za jeden ogon i mieszkanie i ślub. Może dla niego ślub nie jest tak ważny? Czemu on ma szanować Twoje zdanie, skoro Ty jego masz w d*pie? Albo wręcz przeciwnie ślub jest dla niego tak ważny, że nie chce go robić na odwal się, po najniższych kosztach, tylko jak będzie Was stać, żeby było i dla Ciebie pięknie?

Masz parcie na ślub i zaręczyny, że aż miło, nie wiem kogo chcesz oszukać

Ty z nim chciałaś poważnie porozmawiać, wymusiłaś rozmowę. Boże. Biedny chłopak. Nie stać go, nie stać Ciebie, nie macie mieszkania, a panienka ciśnie go jak szalona I wymusza nie wiadomo, bo słowa to za mało! Jeszcze raz pytam czego od niego oczkujesz?
Skoro nie oczekujesz oświadczyn i szybkiego ślubu, a słowa to dla Ciebie mało to czego chcesz dziewczyno?
Anioł, nie człowiek. Ja bym z taki facetem co by mi tak dziurę wiercił w brzuchu i na siłę problemów szukał nie wytrzymała. Doceń faceta, bo chyba trafiłaś więcej niż 6 w lotka skoro ciągle jest z Tobą, a Ty bez urazy taka męczy dupa jesteś.

Ciesz się, że nie ogląda facetów na fb. Nie rozumiem co to za problemu, żeby facetowi się ładne dziewczyny podobały. Mój chłopak na ulicy jak widzi ładną dziewczynę to mówi 'patrz jaka ładna", jesteśmy ludzmi i wszyscy powinniśmy być wrażliwi na piękno. Nie widzę w tym nic złego
__________________
Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.
Stonem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-15, 18:22   #20
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
Dot.: Jak naprawić związek?

jestes straszna. Ty na pewno nie ogladasz facetów na fejsie, za nikim się nie ogladasz. nie nie nie. oczywiscie.
gderasz i gderasz.
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 18:43   #21
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jak naprawić związek?

Mnie się natomiast wydaje, że jak się jest ze sobą 3,5 roku i ma się 24 lata, czyli już się kończy studia, to warto byłoby odbyć choć jedną rozmowę na temat tego, kiedy MNIEJ WIĘCEJ się zaręczą i jak widzą swoją przyszłość. Autorka napisała, że nie oczekuje nie wiadomo jakich deklaracji.
Skoro nie potrafią nawet wyjechać wspólnie na wakacje i na wszelkie pytania o plany facet ma jakąś durną wymówkę, to też by mnie koniec końców szlag trafił w tym związku.
I co to jest za tekst, że w ramach prezentu na święta może jej przelew zrobić???? Dajcie spokój, jaki to anioł????
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 19:25   #22
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Mnie się natomiast wydaje, że jak się jest ze sobą 3,5 roku i ma się 24 lata, czyli już się kończy studia, to warto byłoby odbyć choć jedną rozmowę na temat tego, kiedy MNIEJ WIĘCEJ się zaręczą i jak widzą swoją przyszłość. Autorka napisała, że nie oczekuje nie wiadomo jakich deklaracji.
Skoro nie potrafią nawet wyjechać wspólnie na wakacje i na wszelkie pytania o plany facet ma jakąś durną wymówkę, to też by mnie koniec końców szlag trafił w tym związku.
I co to jest za tekst, że w ramach prezentu na święta może jej przelew zrobić???? Dajcie spokój, jaki to anioł????
ama4- dzięki za zrozumienie. Doskonale to ujęłaś.

A co do innych wypowedzi. Meczyd... to bym była gdybym przez cały okres związku marudziłą, narzekała, a tak nie było. Zawsze dawałam z siebie jak najwięcej, i jak coś od Niego dostawałam to się cieszyłam. Na chwilę obecną- jeśli ktoś my powie, że jestem meczyd...-owszem zgodzę się. Szukam dziury w całym, bo widzę, że coś jest nie tak i nie potrafię dotrzec do tego mojego Tż bo on się zamyka. Nie chce siedzieć jak mysz pod miotłą i czekać na nie wiadomo co. Chce żyć i brać udział w życiu, a nie patrzeć się na faceta jak w obrazek. Szukam tu rady i tyle, więc jeśli Waszą radą jest- weź na luz, przestań głowę zawracać-okej rozumiem.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 19:28   #23
Stonem
Raczkowanie
 
Avatar Stonem
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 244
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Mnie się natomiast wydaje, że jak się jest ze sobą 3,5 roku i ma się 24 lata, czyli już się kończy studia, to warto byłoby odbyć choć jedną rozmowę na temat tego, kiedy MNIEJ WIĘCEJ się zaręczą i jak widzą swoją przyszłość. Autorka napisała, że nie oczekuje nie wiadomo jakich deklaracji.
Skoro nie potrafią nawet wyjechać wspólnie na wakacje i na wszelkie pytania o plany facet ma jakąś durną wymówkę, to też by mnie koniec końców szlag trafił w tym związku.
I co to jest za tekst, że w ramach prezentu na święta może jej przelew zrobić???? Dajcie spokój, jaki to anioł????
Ja jestem rok młodsza od Autorki i w związku z mniej więcej tym samym stażem. Jedyna nasza pogadanka o przyszłości wyglądała tak:
T.: Będziesz kiedyś chciała zmienić nazwisko na moje?
E.: Tak.
I koniec. Mi to wystarczy, bo teraz i tak nic więcej nie da się zrobić, tak jak w przypadku Autorki, a i u niej deklaracje padły.
Na wakacjach z moim chłopakiem też nigdy przez cały ten czas nie byłam (no chyba, że jendorazowy wypad na weekend do babci na wieś się liczy) bo ja jestem permanentnie bez kasy a i dwa osły z nas i zawsze mamy kampanię wrześniową i zazwyczaj siedzimy i się uczymy.
I daje mi kasę często żebym sobie sama coś kupiła po paru zakupionych prezentach przez siebie i pomimo mojej jakby mi się wydawało poker face chwała bogu zmienił prezentową taktykę i sama mogę sobie wybierać co chcę.

No ale może mierzę Autorkę swoją miarą, przez pryzmat swoich doświadczeń.
Sorry, nie powinnam.
Wierć Dziewczyno dziurę w brzuchu facetowi dalej. Do skutku.


Autorko nie chciałam Cię obrazić tą "męczy dupą", po prostu nie wiedziałam jak inaczej ująć takie postępowanie.
__________________
Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.

Edytowane przez Stonem
Czas edycji: 2012-02-15 o 19:32
Stonem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 19:37   #24
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Stonem u nas jesli chodzi o wakacje, i ja mam pieniadze, i on ma pieniadze. Obydwoje lubimy miec swoje kieszonkowe i nie prosic sie rodzicow o pieniadze. Ja zawsze w ciagu roku akademickiego pracuje i nigdy nie ma takiej sytuacji zebym nie miala pieniedzy(ba w sumie wtedy co pojechalismy tak bylo że miałam mało swoich, ale akurat wtedy rodzice mi dorzucili pare groszy). On co roku na całe wakacje do Holandii jedzie, i niezle pieniazki tam zarabia. Więc też zawsze ma swoje fundusze, tylko zamiast pojechać gdzieś razem chociać na weekend wydaje na swoje przyjemności.
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 19:53   #25
Stonem
Raczkowanie
 
Avatar Stonem
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 244
Dot.: Jak naprawić związek?

Zapytaj go o nadchodzące wakacje. Z tego co mówisz, nie zrobi nic. Więc na wakacyjne wojaże umów się z przyjaciółką, albo koleżankami.
Poinformuj go o tym i się pewnie od razu zacznie, czemu nie z nim?! Ty na to spokojnie, że chciałaś ale on chęci wakacyjnych nie wykazywał. Powinien zacząć chodzić jak w zegarku i sam zacznie bukować Wam wakacje.
Ja podobnie zrobiłam jak się nam kiedyś tapeta w mieszkaniu odkleiła, łaziłam za chłopem chyba z 2 tygodnie i męczyłam, żeby ją podkleił. W końcu zrobiłam to sama, uniósł się honorem, bo przecież właśnie się za to brał ale przynajmniej teraz zanim się coś popsuje to już jest naprawione
Spróbuj, ja nie wiem co jest z facetami, ale ich czasem można prosić o coś kawał czasu, a oni nic, a jak się to zrobi samemu to jest nagle u nich takie wtf i już później wiedzą co i jak
__________________
Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.
Stonem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 19:57   #26
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jak naprawić związek?

Cóż, wiele zależy od tego, jakie się ma podejście do życia. Ja zawsze stawałam na głowie, żeby gdziekolwiek razem wyjechać. Więc po prostu rozumiem, że autorka też coś by chciała mieć z życia. I rozumiem też, że można chcieć porozmawiać o przyszłości, a gdy się słyszy na to "przyszłości nie można przewidzieć", to witki by mi opadły. W pewnym zakresie MOŻNA przewidzieć i można na przykład sobie powiedzieć "chciałbym kiedyś z tobą zamieszkać, wziąć ślub. Mój plan na ten moment wygląda tak, że skończymy studia i jak tylko oboje będziemy zarabiać tyle, że nam wystarczy, to ze sobą zamieszkamy, a na przykład rok później zaczniemy myśleć o ślubie. Co ty na to?" - jakoś nie wydaje mi się, że uzyskanie takiego zdania od 24-letniego faceta jest szczytem wymagań czy też wierceniem dziury w brzuchu. Albo ktoś 3,5-letni związek traktuje poważnie i swoje życie też traktuje poważnie, albo jest drama queen i rzuca hasłami "przyszłości nie da się przewidzieć"...
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 20:04   #27
malawiewiorka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 34
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Cóż, wiele zależy od tego, jakie się ma podejście do życia. Ja zawsze stawałam na głowie, żeby gdziekolwiek razem wyjechać. Więc po prostu rozumiem, że autorka też coś by chciała mieć z życia. I rozumiem też, że można chcieć porozmawiać o przyszłości, a gdy się słyszy na to "przyszłości nie można przewidzieć", to witki by mi opadły. W pewnym zakresie MOŻNA przewidzieć i można na przykład sobie powiedzieć "chciałbym kiedyś z tobą zamieszkać, wziąć ślub. Mój plan na ten moment wygląda tak, że skończymy studia i jak tylko oboje będziemy zarabiać tyle, że nam wystarczy, to ze sobą zamieszkamy, a na przykład rok później zaczniemy myśleć o ślubie. Co ty na to?" - jakoś nie wydaje mi się, że uzyskanie takiego zdania od 24-letniego faceta jest szczytem wymagań czy też wierceniem dziury w brzuchu. Albo ktoś 3,5-letni związek traktuje poważnie i swoje życie też traktuje poważnie, albo jest drama queen i rzuca hasłami "przyszłości nie da się przewidzieć"...
ama4 ale Ty mnie rozumiesz dziękuje Ci za to.
Stonem z tymi wakacjami- moi koledzy zaproponowali mi w te wakacje eurotripa, powiedziałam o tym mojemu Tż ( w sumie i tak nie pojade, z kolezankami jeszcze, ale z samymi chlopakami wiem że go to zaboli). I powiedziałam jemu, że od x czasu nie możemy pojechać na wakacje nigdzie na raziem, że w te wakacje jeśli nie z nim to jadę gdzieś ze znajomymi. Tego dnia jak mu o tym powiedziałam to ruszył głową żeby coś zrobić (głównie ten eurotrip na Niego tak wpłynał). Tyle że to robienie skończyło się na tym, że usiadł przy kompie przejrzał kilka ofert i tyle.
I to było jakieś 2 tygodnie temu. Teraz jak poruszam temat wakacji- cisza;]
malawiewiorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 20:08   #28
Stonem
Raczkowanie
 
Avatar Stonem
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 244
Dot.: Jak naprawić związek?

ama4 przecież facet powiedział dziewczynie, że chciałby z nią zamieszkać i żeby zmieniła kiedyś nazwisko na jego? To tak mało?

Co do tej gadki o tym, że przyszłości nie da się przewidzieć, ja sobie w głowie czasem układam, że zaraz po studiach, przed stażem pojedziemy tu, tam i jeszcze gdzie indziej (może też żeby odbić sobie te prawie cztery lata bez wakacji), ale niestety mój chłopak oblał egzamin i musiał powtarzać rok. I z moich rozmyślań i oznaczeń na mapce wyszło wielkie nic. Może i uda nam się jeszcze jakoś zgrać z tym, ale póki co "wolę nie myśleć o przyszłości, bo nie wiadomo co będzie". Wolę się pozytywnie zaskoczyć, niż negatywnie zawieźć jak to każda drama queen

malawiewiorka- sama widzisz, że gadaniem nic nie zdziałasz, ZRÓB TO SAMA
__________________
Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.

Edytowane przez Stonem
Czas edycji: 2012-02-15 o 20:13
Stonem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 20:14   #29
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Jak naprawić związek?

Może źle zrozumiałam autorkę ale mam wciąż wrażenie, że on tych rozmów nie traktuje do końca poważnie i nie ustalili tego w taki sposób, o jaki autorce chodzi. Ale to niech sama wyprostuje jeśli się mylę.

Przyszłości nie da się przewidzieć w 100%, to oczywiste. Ale też chyba w dorosłym życiu nie chodzi o to, żeby bezradnie rozłożyć rączki albo się umyć i równo położyć, bo cegła może spaść na głowę albo rynna przeciekać albo meteoryt uderzy o ziemię i co wtedy?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-15, 20:19   #30
Stonem
Raczkowanie
 
Avatar Stonem
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 244
Dot.: Jak naprawić związek?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Może źle zrozumiałam autorkę ale mam wciąż wrażenie, że on tych rozmów nie traktuje do końca poważnie i nie ustalili tego w taki sposób, o jaki autorce chodzi. Ale to niech sama wyprostuje jeśli się mylę.

Przyszłości nie da się przewidzieć w 100%, to oczywiste. Ale też chyba w dorosłym życiu nie chodzi o to, żeby bezradnie rozłożyć rączki albo się umyć i równo położyć, bo cegła może spaść na głowę albo rynna przeciekać albo meteoryt uderzy o ziemię i co wtedy?
Ja też nie do końca rozumiem co Autorka by chciała, żeby jej chłopak zrobił. Słowa to za mało, gestów nie oczekuje. Nie wiem co chłopak może zrobić/powiedzieć żeby było dobrze.

wtedy, to kaplica ani zaręczyn, ani ślubu, ani wakacji
__________________
Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.
Stonem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:37.