Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. II

[tisane7]

Dzieki w sumie przydaloby sie to jeszcze przecwiczyc i zobaczyc jak ta meoda wychodzi na renault clio . Bo mnie instruktor uczyl troche innaczej, po zrobieniu kata 45 prostujesz kierownice i wjezdzasz do jakiegos tam miejsca (wlasnie nie bardzo pamietam jak to bylo dokladnie) ,gdzie lusterko ma przechodzic ,przez ktoras czesc samochodu ,ktory stoi przed Toba . Wtedy krecisz w lewo i patrzysz w lusteru czy bok samochodu rowna sie do kraweznika jak jest rownolegle ,prostujesz kola. A jak chcesz wyjechac to troche cofasz zanim wyjedziesz.

[Blk]

ja to zawsze na wyczucie robiłam... wychodziło

/a teraz się boję... chcę, żeby już poniedziałek minął.../

[pszczolaola]

dzięki za wsparcie zadzwoniłam dziś i umówiłam się na kolejną jazdę na wtorek, zobaczymy jak mi bedzie szło po tej prawie dwutygodniowej przerwie!

grunt to pozytywne nastawienie hehhe

[KochamMichasia]

Konopio rozwiniesz swoją myśl o psychlogu w WORDzie?
Jestem bardzo ciekawa

[elajna888]

hej dziewczyny dzisiaj zaczynam kur, popołudniu pierwszy wykład w tydzień robie teorie, w następnym tygodniu jazdy. Szczerze mówiąc mam sporo obaw, nigdy nie siedziałam za kółkiem wiem, że jeśli teraz bym na to prawko nie poszła, to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała. Jakoś mnie szczególnie do samochodów nie ciągnie.
Ale prawko przydatna rzecz. Myśle, że sobie jakoś poradze...

[Blk]

Napisane przez elajna888

hej dziewczyny dzisiaj zaczynam kur, popołudniu pierwszy wykład w tydzień robie teorie, w następnym tygodniu jazdy. Szczerze mówiąc mam sporo obaw, nigdy nie siedziałam za kółkiem wiem, że jeśli teraz bym na to prawko nie poszła, to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała. Jakoś mnie szczególnie do samochodów nie ciągnie.
Ale prawko przydatna rzecz. Myśle, że sobie jakoś poradze...

spokojnie, poradzisz sobie jeżdżenie autem to czysta przyjemność

[klaaa]

Dokładnie, jazda samochodem nie jest straszna, poradzisz sobie bez problemu

Dostałam od instruktora sms, że miał stłuczkę i raczej w tym tygodniu jazd nie będzie, super, chyba już wszystko zapomnę , zwłaszcza, że w tamtym tygodniu miałam tylko jedną godzinę bo wyjeżdżał. I ciekawe kiedy ja w końcu skończę ten kurs?

[elajna888]

Napisane przez Blk

spokojnie, poradzisz sobie jeżdżenie autem to czysta przyjemność

Napisane przez klaaa

Dokładnie, jazda samochodem nie jest straszna, poradzisz sobie bez problemu

dzięki za pocieszenie mam nadzieje, że sobie jakoś poradze

[DJ Guciek]

Napisane przez elajna888

hej dziewczyny dzisiaj zaczynam kur, popołudniu pierwszy wykład w tydzień robie teorie, w następnym tygodniu jazdy. Szczerze mówiąc mam sporo obaw, nigdy nie siedziałam za kółkiem wiem, że jeśli teraz bym na to prawko nie poszła, to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała. Jakoś mnie szczególnie do samochodów nie ciągnie.
Ale prawko przydatna rzecz. Myśle, że sobie jakoś poradze...

Dasz radę, też się martwiłam, że nie umiem obsłużyć auta, że mi gasł jak w domu sobie jeździłam itd. A tu się okazało, że jest bardzo miło i wcale nie jestem takim totalnym zerem i beztalenciem Tak więc głowa do góry, rób teorię i bez stresu zainstaluj się w eLce za kółkiem

[smv]

Napisane przez elajna888

hej dziewczyny dzisiaj zaczynam kur, popołudniu pierwszy wykład w tydzień robie teorie, w następnym tygodniu jazdy. Szczerze mówiąc mam sporo obaw, nigdy nie siedziałam za kółkiem wiem, że jeśli teraz bym na to prawko nie poszła, to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała. Jakoś mnie szczególnie do samochodów nie ciągnie.
Ale prawko przydatna rzecz. Myśle, że sobie jakoś poradze...

i ja dodam od siebie: pokochasz jazde autkiem

[Blk]

Napisane przez smv

pokochasz jazde autkiem

oj taaaak... ja już się nie mogę doczekać aż będę miała plasticzek na ręce

btw. mogę zostać na wątku jako, hmm... weteranka?

[elajna888]

Napisane przez DJ Guciek

Dasz radę, też się martwiłam, że nie umiem obsłużyć auta, że mi gasł jak w domu sobie jeździłam itd. A tu się okazało, że jest bardzo miło i wcale nie jestem takim totalnym zerem i beztalenciem Tak więc głowa do góry, rób teorię i bez stresu zainstaluj się w eLce za kółkiem

Napisane przez smv

i ja dodam od siebie: pokochasz jazde autkiem

uffff, pierwszy wykład mam za sobą, dzisiaj nastepny
dzięki wielkie za wsparcie jak zalicze pierwsza jazde podziele się wrażeniami

[gosiaczekkk85]

Cześć Dziewczyny
I ja się dołączam do wątku, dziś byłam się zapisać na kurs, pierwszy wykład mam w czwartek, potem badanie lekarskie, a potem się umawiamy na jazdę. Ale mam stracha, ale po przeczytaniu paru stron widzę, że nie tylko ja
Aż sie boję myśleć za którym razem zdam

[smv]

najwazniejsze jest pozytywne podejscie....ale niestey nasze psycha swoje robi;/ i stres nas niestety zjada..
ja przez caly kurs robienia prawka jak mialam isc na jazdy to od 4 nie spałam..i w wc przesiadywałam....hehe... straszne, ale prawdziwe;p

[BlackLady]

Napisane przez gosiaczekkk85

Cześć Dziewczyny
I ja się dołączam do wątku, dziś byłam się zapisać na kurs, pierwszy wykład mam w czwartek, potem badanie lekarskie, a potem się umawiamy na jazdę. Ale mam stracha, ale po przeczytaniu paru stron widzę, że nie tylko ja
Aż sie boję myśleć za którym razem zdam

Witamy! Nic się nie martw, na początku każdy ma stracha Ja też miałam a po paru pierwszych jazdach byłam załamana i myślałam że się nigdy nie nauczę jeździć, a dzisiaj miałam ostatnią godzinkę jazd i instruktor powiedział, że jest naprawdę niewiele osób które po 30 godzinach jeżdżą tak dobrze jak ja

Smutno mi jakoś już koniec śmigania eLeczką a tak fajnie było Mogłabym tak jeszcze raz te 30 godzin jeździć I mojego instruktora też mi będzie brakowało W czwartek wewnętrzny praktyczny, zobaczymy co to będzie

[Blk]

Napisane przez gosiaczekkk85

Aż sie boję myśleć za którym razem zdam

cześć, cześć
nie myśl o tym na razie, dobrze radzę

[Kiniolek91]

Heej! Dawno mnie nie było tutaj z racji wakacyjnego wyjazdu... Wczoraj miałam 19 i 20 godzinę jazd. Już?!?! Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Przecież nie tak dawno pierwszy raz wsiadłam do e[L]żuni, a już tyle za mną. A ciagle wydaje mi się, że nic nie umiem =/ wczoraj ćwiczyłam parkowanie tyłem i mi wychodziło, chociaż mój intruktor mówił, żee równoległe parkowanie jest rzadko, a jeszcze rzadziej robią prostopadłe tyłem (i temu wielu ludzi uważa, że prostopadłego tyłem już nie robią na egzaminach). Trochę się martwię, bo zostało mi raptem 5 spotkań w wymaganych 3ostu godzinach jazd, a ja dopiero zaczęłam parkowanie, nie zawracałam na trzy razy, ani razu nie miałam łuku. Ba, ja nawet się w jezdzie po mieście gubię ale może jakoś to będzie. Na pewno dokupię sobie godzin, ale teraz będzie ciężko, bo od 1 do szkoły i na pewno będę miała dużo nauki od początku z racji zbliżającej się matury =/ a miałam nadzieję, że jeszcze we wrześniu będę miała egzamin...

[cherry-lady]

Napisane przez Kiniolek91

Heej! Dawno mnie nie było tutaj z racji wakacyjnego wyjazdu... Wczoraj miałam 19 i 20 godzinę jazd. Już?!?! Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Przecież nie tak dawno pierwszy raz wsiadłam do e[L]żuni, a już tyle za mną. A ciagle wydaje mi się, że nic nie umiem =/ wczoraj ćwiczyłam parkowanie tyłem i mi wychodziło, chociaż mój intruktor mówił, żee równoległe parkowanie jest rzadko, a jeszcze rzadziej robią prostopadłe tyłem (i temu wielu ludzi uważa, że prostopadłego tyłem już nie robią na egzaminach). Trochę się martwię, bo zostało mi raptem 5 spotkań w wymaganych 3ostu godzinach jazd, a ja dopiero zaczęłam parkowanie, nie zawracałam na trzy razy, ani razu nie miałam łuku. Ba, ja nawet się w jezdzie po mieście gubię ale może jakoś to będzie. Na pewno dokupię sobie godzin, ale teraz będzie ciężko, bo od 1 do szkoły i na pewno będę miała dużo nauki od początku z racji zbliżającej się matury =/ a miałam nadzieję, że jeszcze we wrześniu będę miała egzamin...

Tyle godzin już miałaś, a dopiero zaczęłaś parkowanie, a łuku wcale To bardzo dziwne jak dla mnie. Czyli przed 20h jezdziłaś tylko sobie po mieście? Ja łuk i parkowanie zaczęłam na 12 h i myślałam, że to strasznie późno, bo to w sumie najtrudniejsze rzeczy i trzeba jakoś się ich stopniowo nauczyć.

[klaaa]

Napisane przez Kiniolek91

a miałam nadzieję, że jeszcze we wrześniu będę miała egzamin...

Też miałam taką nadzieję, ale ona zniknęła już dawno, teraz to ja się zastanawiam, czy z takim tempem skończe kurs we wrześniu. Na razie mam przejechane tylko 14 godzin i poza jazdą nic nie ćwiczyłam, ale wierzę, że się jeszcze nauczę

[carsiya]

A ja byłam dzisiaj na pierwszej teorii. Trochę się obawiam swojej dyspozycyjności w czasie roku szkolnego, a tam, gdzie jestem na kursie nie ma możliwości "odrabiania" wykładów, które się opuściło. No ale mam nadzieję, że jakoś to będzie (biorąc pod uwagę, że zaczynam klasę maturalną, na pewno nie będę się nudzić ).

I już się nie mogę doczekać jazd, ta teoria to takie nudy.

[deska123]

Napisane przez Kiniolek91

Heej! Dawno mnie nie było tutaj z racji wakacyjnego wyjazdu... Wczoraj miałam 19 i 20 godzinę jazd. Już?!?! Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Przecież nie tak dawno pierwszy raz wsiadłam do e[L]żuni, a już tyle za mną. A ciagle wydaje mi się, że nic nie umiem =/ wczoraj ćwiczyłam parkowanie tyłem i mi wychodziło, chociaż mój intruktor mówił, żee równoległe parkowanie jest rzadko, a jeszcze rzadziej robią prostopadłe tyłem (i temu wielu ludzi uważa, że prostopadłego tyłem już nie robią na egzaminach). Trochę się martwię, bo zostało mi raptem 5 spotkań w wymaganych 3ostu godzinach jazd, a ja dopiero zaczęłam parkowanie, nie zawracałam na trzy razy, ani razu nie miałam łuku. Ba, ja nawet się w jezdzie po mieście gubię ale może jakoś to będzie. Na pewno dokupię sobie godzin, ale teraz będzie ciężko, bo od 1 do szkoły i na pewno będę miała dużo nauki od początku z racji zbliżającej się matury =/ a miałam nadzieję, że jeszcze we wrześniu będę miała egzamin...

Też tak późno się uczyłam łuku i parkowania. Łuk raz mi wychodził, raz nie. I przez to, na pierwszym egzaminie oblałam na łuku ;/

[Kiniolek91]

Napisane przez cherry-lady

Tyle godzin już miałaś, a dopiero zaczęłaś parkowanie, a łuku wcale To bardzo dziwne jak dla mnie. Czyli przed 20h jezdziłaś tylko sobie po mieście? Ja łuk i parkowanie zaczęłam na 12 h i myślałam, że to strasznie późno, bo to w sumie najtrudniejsze rzeczy i trzeba jakoś się ich stopniowo nauczyć.

Dla mnie też jest to dziwne, bo uważam, że przez pozostałych 10 godzin nie zdąże opanowac tylu nowych rzeczy i dopracować jazdy, ale mój instruktor twierdzi, że jazda po mieście jest jak dodawanie, a wszelkie manewry są jak mnożenie. Najpierw nalezy nauczyć się dodawania, a później dopiero bierze sie za mnożenie... Tylko dlaczego tak późno?

[smv]

ja łuk mialam na kaxzdej jezdzie...dziwne ze nie mialas zarwcania na 3 ani nic...

[BlackLady]

Napisane przez Kiniolek91

Dla mnie też jest to dziwne, bo uważam, że przez pozostałych 10 godzin nie zdąże opanowac tylu nowych rzeczy i dopracować jazdy, ale mój instruktor twierdzi, że jazda po mieście jest jak dodawanie, a wszelkie manewry są jak mnożenie. Najpierw nalezy nauczyć się dodawania, a później dopiero bierze sie za mnożenie... Tylko dlaczego tak późno?

Ale sobie teorię wymyślił

Napisane przez smv

ja łuk mialam na kaxzdej jezdzie...dziwne ze nie mialas zarwcania na 3 ani nic...

Dokładnie, ja łuk ćwiczyłam pierwszy raz już na 5,6 godzinie, a później tak co drugą jazdę po 20 minut. Oprócz tego praktycznie na każdej godzinie musiałam parkować i zawracać na 3 lub z użyciem bramy.

Dziewczyny czy miałyście godziny nocne na kursie? Bo ja jeździłam tylko w dzień a dzisiaj o 20:00 mam egzmin wewnętrzny praktyczny i stwierdzam że będzie już ciemno i nie wiem czy sobie dam radę

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Kiniolek91

Dla mnie też jest to dziwne, bo uważam, że przez pozostałych 10 godzin nie zdąże opanowac tylu nowych rzeczy i dopracować jazdy, ale mój instruktor twierdzi, że jazda po mieście jest jak dodawanie, a wszelkie manewry są jak mnożenie. Najpierw nalezy nauczyć się dodawania, a później dopiero bierze sie za mnożenie... Tylko dlaczego tak późno?

Qrcze, mi sie wydaje,ze jak takie słabe postepy, to instruktor słaby... Ja miałam beznadziejnego instruktora, który manwerów nie lubił, nic nie tłumaczył, ot jezdził sobie. Teraz musze dokupywac jazdy, kupuje u innego i postepy widze ogromne z godziny na godzine. Nawet własciwie z kwadransa na kwadrans. Z perpsktywy czasu widze, ze tamten mnie dosłownie niczego nie nauczył. To skutkuje potem straconymi pieniedzmi na niezdane egzaminy, stresem i straconym czasem.

[Ska]

to ja się z Wami żegnam kochane, gdyż nie jestem już kursantką a kierowcą!!!

zdałam

trzymajcie się i powodzenia

[pineapple]

Napisane przez Ska

to ja się z Wami żegnam kochane, gdyż nie jestem już kursantką a kierowcą!!!

zdałam

trzymajcie się i powodzenia

Wow. Zazdroszczę i gratuluje

[speedstar]

ooo czy mam jakieś szanse na zdanie egzaminu??
Słuchajcie wyjeździłam 20h, zostało 10 i po prostu czuję że tyle rzeczy nie umiem: ronda, łuk, parkowanie równoległe, najeżdżanie na linię ciągłą OOOooOoOO ... czy też tak miałyście/mieliście, że zostało już tak mało godzin a mieliście przeświadczenie że wszystko Wam nie wychodzi. Normalnie mam jakiś kryzys, bo tak źle jeszcze nie było , ile godz. jakby co dokupiliście? I może wiecie ile czeka się mniej więcej na 2 podejście?

PS: jak najadę ale nie przejadę linii ciągłej to nie przerywa egzaminu?

[ninitoja]

Napisane przez speedstar

ooo czy mam jakieś szanse na zdanie egzaminu??
Słuchajcie wyjeździłam 20h, zostało 10 i po prostu czuję że tyle rzeczy nie umiem: ronda, łuk, parkowanie równoległe, najeżdżanie na linię ciągłą OOOooOoOO ... czy też tak miałyście/mieliście, że zostało już tak mało godzin a mieliście przeświadczenie że wszystko Wam nie wychodzi. Normalnie mam jakiś kryzys, bo tak źle jeszcze nie było , ile godz. jakby co dokupiliście? I może wiecie ile czeka się mniej więcej na 2 podejście?

PS: jak najadę ale nie przejadę linii ciągłej to nie przerywa egzaminu?

no jakbym siebie słyszała. Ja będę mieć dziś 18 h i wydaje mi się, że się uwsteczniam. Mam nadzieję, że to tylko taki kryzys i niedługo mi przejdzie. Mam okropny tydzień. Łuk idzie mi nawet nieźle, ale parkowanie i zawracanie to jakaś masakra. Wszystko robię na komendę, więc pewnie sama nie powtórzę manewru (szczególnie parkowanie równoległe). Zrobiłam się bardzo chaotyczna, robię chyba wszystko za szybko i niedokładnie. Nie czerpię radości z jazdy, jestem strasznie spięta, nie umiem też dynamicznie jeździć. Mam z tego powodu małego doła- dobrze, że jest to forum i człowiek wie, że nie jest sam i że innym też nie jest łatwo. Choć idę na jazdę z myślą, że będę maksymalnie skupiona to i tak wale takie babole, że głowa mała.

Trzymam kciuki za wszystkie kursantki- zarówno te świeżynki jak i weteranki, no i oczywiście za zdające . Gratulacje dla Ska.

[Kiniolek91]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Qrcze, mi sie wydaje,ze jak takie słabe postepy, to instruktor słaby... Ja miałam beznadziejnego instruktora, który manwerów nie lubił, nic nie tłumaczył, ot jezdził sobie. Teraz musze dokupywac jazdy, kupuje u innego i postepy widze ogromne z godziny na godzine. Nawet własciwie z kwadransa na kwadrans. Z perpsktywy czasu widze, ze tamten mnie dosłownie niczego nie nauczył. To skutkuje potem straconymi pieniedzmi na niezdane egzaminy, stresem i straconym czasem.

W sumie to mój intruktor mi wszystko, co robię na drodze tłumaczy. Dobrze mi też rozrysował i wypunktował metody parkowania, co bardzo mi się przydało... Tak naprawdę to chciałam się uczyć u kogoś innego, ale ten instruktor jest dalszym znajomym mojego ojca i to właśnie tata oplacił mi kurs i oplłaci wszystkie egzaminy, więc też on stwierdził, że znajdzie mi "idealnego" instruktora. Tez chyba dodatkowych godzin dokupię sobie u kogoś innego.

Jedna z Was pisała, że ma łuk praktycznie na każdej jeździe. U mnie jest to niestety niemożliwe, bo jestem z małej mieścinki, gdzie nie zdaje się egzaminów, a dojazdy do Poznania (tam będe zdawać) e[L]ka zajmują mi niecałe 30 minut z czego zostaje mi jakaś godzinka na jazdy trasami egzaminów. Więc gdybym miała mieć jeszcze plac tak chociaż 15 minut to nie opłaca mi się w ogóle jechać w miasto. Mój insturktor chyba po prostu robi tak, że przeznacza kilka spotkań na pozostanie w naszej mieścince i robienie tylko placu i parkowanie... A mi zostało jeszcze 5 spotkań...