Czy to zły nawy? Sprzęgło:

[speedstar]

Czy to zły nawyk? Sprzęgło:Uczę się jeździć samochodem i nie wiem czy dobrze robię ;p otóż jak wjeżdżam w jakiś zakręt to noga zawsze ląduje na sprzęgle. Jadę tak sobie na sprzęgle i jak zbliżam się do zakrętu do wciskam hamulec. I tak powoli jadę. To nic że mam nogę wtedy na sprzęgle? Bo ten samochód zawsze mi "skacze" przy zwykłym hamowaniu bo najczęściej ... zapominam zmienić bieg na mniejszy ;/.Na egzaminie nic nie będzie mówił, że zbyt często wciskam sprzęgło (nie licząc oczywiście zmiany biegów)?

Przyczyna edycji: napisałam głupotę, wszystko mi się pomieszało, edytowanie całkowite ;p

[Marwari]

Napisane przez speedstar

Czy to zły nawyk? Sprzęgło:Uczę się jeździć samochodem i nie wiem czy dobrze robię ;p otóż jak wjeżdżam w jakiś zakręt to zamiast przenosić nogę na hamulec, noga ląduje na sprzęgle. Normalnie mam nogę na gazie, a drugą na sprzęgle i hamuje silnikiem zamiast naciskać zwykły hamulec, nie wiem czy to jest dobrze. Na egzaminie nic nie będzie mówił, że zbyt często wciskam sprzęgło (nie licząc oczywiście zmiany biegów)?

Moim zdaniem zły nawyk, bo wciskając sprzęgło o wiele trudniej się skręca.

[deesire]

Oczywiście, że zły nawyk.
Sprzęgło służy jedynie do ruszania i zmiany biegów.
Już lepiej mieć tę noge na hamulcu, bo sprzęgłem i tak nic nie zrobisz - np gdyby Ci ktoś wyskoczył za zakrętem - to wtedy automatyczny odruch hamulec, a nie sprzegło i hamulec, liczą się sekundy.

[deska123]

Na początku też miałam taki nawyk i instruktor zawsze mnie upominał. Egzaminator też może zwrócić Ci uwagę.
Tak to jest zły nawyk.

[bernadeta85]

Tak to zły nawyk zwłaszcza w zimie wjeżdżając w zakręt z wyciśniętym sprzęgłem możesz poprostu z tego zakrętu wypaść bo samochód jest wtedy bezwładny (wystarczy trochę mokrej nawierzchni, czy nawet piach na poboczu)... też na początku miałam taki odruch ale powoli powoli przezwyciężyłam swój dziwny nawyk.... zauważyłam wogóle ze dużo osób ma z tym problem...

[confused]

jakim cudem hamujesz sprzęgłem? :P z tego co zauwazyłam to wręcz odwrotnie się dzieje - wciskając sprzęgło auto przyspiesza

[alufa]

Napisane przez confused

jakim cudem hamujesz sprzęgłem? :P z tego co zauwazyłam to wręcz odwrotnie się dzieje - wciskając sprzęgło auto przyspiesza

też miałam takie wrażenie

[Vivienne]

Nie dość, że niszczysz w ten sposób sprzęgło (bo ono służy tylko do ruszania, ostatniej fazy hamowania i zmiany biegów), to jeszcze może być to niebezpieczne dla Ciebie- możesz wypaść z zakrętu.
Wiele osób ma taki nawyk (ja też przez to przechodziłam), ale trzeba to zwalczać

Najczęściej osoby wciskają sprzęgło na zakręcie dlatego, ze wtedy auto nie szarpie przy zmianie biegów. Najlepiej dlatego zacząć hamowanie trochę wcześniej, zredukować i wtedy spokojnie wjechać w zakręt/ na skrzyżowanie/ rondo.

Ale, hmm, doczytałam, że Ty zamiast wciskać na hamulec wciskasz sprzęgło... może masz już taki nawyk, że jak hamowanie to od razu sprzęgło i stąd te wciskanie sprzegła? To błąd, bo najpierw się hamuje i dopiero w ostatniej fazie zatrzymania wciska się sprzęgło, żeby auto nie zgasło. Dlatego jeśli przed zatrzymaniem się wciskasz sprzęgło, a potem hamulec to również robisz to źle i nad tym musisz popracować . Bo właśnie przez coś takiego może Ci zostać taki nawyk, że aby przyhamować podświadomie wciskasz sprzęgło- a to tak naprawdę nic nie daje.

A na egzaminie nadużywanie sprzęgła oznacza, ze możesz oblać za niewłaściwe obchodzenie się z mechanizmami pojazdu

[smv]

poza tym naciskanie sprzegla na zakretach wcale nie zwalnia smaochodu, wydaje mi sie wrecz odwrotnie...
o widze nie jedyna jestem w moim przekonaniu...

[speedstar]

na szczęście przy zwykłym hamowaniu, np. zatrzymanie się na czerwonym świetle hamuje dobrze, hamulec i na samym końcu sprzęgło. Chociaż na początku też miałam z tym problem, ale już jest ok. Jeżeli chodzi o zakręty to robię to w ten sposób że naciskam sprzęgło, jade tak na sprzęgle i hamuję (źle napisałam w temacie, coś mi się wszystko powaliło że jedną nogę mam na sprzęgle, a drugą na gazie, ...faktycznie głupota wyszła, bez sensu ;p). No w każdym razie zaraz edytuję. Sprzęgło wciskam dlatego, że kiedy hamuję na zakrętach bez sprzęgła ten samochód zawsze zaczyna mi "skakać"...bo zwykle zapominam zmienić na mniejszy bieg, czy to jest wtedy poprawne?

[smv]

naucz sie redukowac i bedzie bez problemu

[speedstar]

jak będę miała na 2 biegu to nie zacznie szarpać, czy na 1 od razu rzucić?

[BeaS]

Napisane przez speedstar

jak będę miała na 2 biegu to nie zacznie szarpać, czy na 1 od razu rzucić?

Ja uczyłam się, że w zakręty 'wchodzi się' na dwójce i nie szarpał

[Vivienne]

Napisane przez speedstar

jak będę miała na 2 biegu to nie zacznie szarpać, czy na 1 od razu rzucić?

Jak będziesz miała na dwójce to nie powinien szarpać, chyba, że bardzo ostry zakręt będzie, ale to wątpliwe.
Musisz nauczyć się redukować, bo bez tego zamęczysz silnik, a bez redukcji na egzaminie nie przejdzie...

[krowa118]

To jest bardzo niebezpieczne. Samochód staje się bezwladny i nie masz nad nim kontroli. Sprzęgło wciskane przez dłuższy czas (np na światłach) i w nieodpowiednich momentach (takim jak przytoczyłaś) poprostu się psuje a to tanie nie jest. Zwracaj na to większą uwage, redukuj wcześniej i na bank się nauczysz

[Rena]

zly nawyk.

[anka.d]

ja mam podobnie, ale wszystkiego mozna sie nauczyc i oduczyc.

jak redukuje przed zakretem to po zmianie biegu ta lewa noga po prostu zostaje na sprzegle i zwalniam ja dopiero jak juz wyprostuje kola. czasem o tym pamietam, ale czasem, zwlaszcza jak dzieje sie cos wiecej na drodze moja uwaga nie jest na tyle podzielna zeby ogarnac to wszystko.

no ale moj pierwszy instruktor w ogole nie uswiadomil mnie w temacie redukcji (nie wiem jak ja to robilam, ale redukowac nauczylam sie na jazdach doszkalajacych u innego instruktora)

[mala19881]

Mialam to samo - caly kurs przejezdzilam tak, az nie zmienilam instruktora (po oblanym egzaminie) ktory dopiero mi powiedzial, ze tak nie powinno sie robic a ja 30 godz tak wlasnie przejezdzilam i ciezko bylo mi sie przestawic... do niedawna nawet na swiatlach trzymalam sprzeglo i na jedynce czekalam na zielone porazka... na szczescie udalo mi sie tego oduczyc...

[Kasiek1987]

Czekania na światłach z nogą na sprzęgle już nie oduczyłam, ale podobnie jak autorka wątku najczęściej w zakręt wchodzę na sprzęgle Tzn. przed zakrętem redukuję na dwójkę, przyhamowuję, ale lewa noga nie zawsze chce dać się podnieść i tak sobie leży na sprzęgle, niedobra
Staram się to przezwyciężyć, ale nie zawsze się udaje.
NIe wiem dlaczego, ale jakoś "bezpieczniej" się czuję, jak tą lewą nogą "trzymam się podłogi" :P Wiem, głupie
Ale na jazdach ani na egzaminie nikt mi nie powiedział, że tak jest źle - w sumie dopiero na wizażu dowiedziałam się czym to grozi :/

[souvenir]

kurcze dziewczyny ale mnie zbiłyście z tropu, a co robicie stojąc na czerwonym świetle? wrzucanie na luz i zaciągacie hamulec? bo na samym luzie stać nie można a nie ma chyba innego wyjścia jeśli nie trzymacie sprzęgła?? Nie wiem skąd wynika ta rozbieżność w nauce.
a co do wchodzenia w zakręt ze wciśniętym sprzęgłem to widziałam to na liście najczęstszych przyczyn niezdania egzaminu.

[Vivienne]

Napisane przez mala19881

Mialam to samo - caly kurs przejezdzilam tak, az nie zmienilam instruktora (po oblanym egzaminie) ktory dopiero mi powiedzial, ze tak nie powinno sie robic a ja 30 godz tak wlasnie przejezdzilam i ciezko bylo mi sie przestawic... do niedawna nawet na swiatlach trzymalam sprzeglo i na jedynce czekalam na zielone porazka... na szczescie udalo mi sie tego oduczyc...

Stanie na światłach z wciśniętym sprzęgłem i na jedynce nie jest jakimś wielkim błędem, szczególnie praktyczniejsze jest to jeśli stoi się pierwszemu- sprawniej to po prostu idzie

Napisane przez souvenir

kurcze dziewczyny ale mnie zbiłyście z tropu, a co robicie stojąc na czerwonym świetle? wrzucanie na luz i zaciągacie hamulec? bo na samym luzie stać nie można a nie ma chyba innego wyjścia jeśli nie trzymacie sprzęgła?? Nie wiem skąd wynika ta rozbieżność w nauce.
a co do wchodzenia w zakręt ze wciśniętym sprzęgłem to widziałam to na liście najczęstszych przyczyn niezdania egzaminu.

Wystarczy puścić sprzęgło, kiedy jest wrzucony bieg jałowy i trzymać hamulec. Nic się z autem wtedy nie stanie, nie stoczy się ani nic można zaciągnąć ręczny, ale po co, dłużej to trwa

[krowa118]

No tak może to nie jest duży błąd, ale można zepsuć sprzęgło a to niestety dużo kosztuje. Jak jest krótki cykl to może nie warto ale jak się troszkę czeka to jedna radziłabym wrzucać luz.

Co do ręcznego to możesz zaciągnąć ale nie musisz jak Ci wygodniej.

[Kasiek1987]

Ja ręcznego nie zaciągam, bo potem jak chcę ruszyć to się zastanawiam, dlaczego auto nie jedzie :P
Mój egzaminator był bardzo łagodny i sympatyczny, także nie zwrócił mi uwagi na to sprzęgło. Dopiero jak mi mama zagroziła, że będę sama płacić za naprawę jak dalej będę go nadużywała to postanowiłam się oduczyć

[mala19881]

ale noga to by mi chyba odpadla gdybym na kazdych swiatlach trzymala sprzeglo caly czas ja wrzucam na luz i trzymam hamulec . a tak swoja droga to nie wiedzialam ze egzaminator moze oblac prawko za wchodzenie w zakret na sprzegle, ja w wiekszosci tak wlasnie robilam, bo panicznie sie balam ze mi zdechnie

[MoniX24]

Ooo skad ja to znam,tez tak jezdzilam,bo tak mi bylo wygodniej.Wlasnie przez ten glupi nawyk oblalam egzamin...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja na światłach zwsze trzymam na sprzęgle, bo się stresuje, ze inaczej nie zdążę szybko ruszyć, a sama nie lubie, jak ktoś wolno rusza. Szczególnie pierwszy samochód. No chyba, ze naprawdę trzeba długo czekać.

A jak to jest z parkowanie i korkami albo baaardzo powolnym toczeniem się za innymi samochodami? Zawsze wtedy jade na półsprzęgle nie dodając gazu, ale tata krzyczy, ze mam go tak nie nadużywać, bo na gazie też mozna jechac. To jak to ma byc w koncu?

[Vivienne]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;14031612]

A jak to jest z parkowanie i korkami albo baaardzo powolnym toczeniem się za innymi samochodami? Zawsze wtedy jade na półsprzęgle nie dodając gazu, ale tata krzyczy, ze mam go tak nie nadużywać, bo na gazie też mozna jechac. To jak to ma byc w koncu?[/QUOTE]

A to zależy, czasem na pół-sprzęgle, ale rzadko na ogół delikatnie muskam gaz, żeby się toczył

[krowa118]

Ja też staram sie nie nadużywać sprzęgła delikatnie wciskam gaz ale wiadomo nie zawsze tak się da.

[moee]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;14031612]Ja na światłach zwsze trzymam na sprzęgle, bo się stresuje, ze inaczej nie zdążę szybko ruszyć, a sama nie lubie, jak ktoś wolno rusza. Szczególnie pierwszy samochód. No chyba, ze naprawdę trzeba długo czekać. [/QUOTE]

Ja zawsze na swiatlach daje luz i noge ze sprzegla (hamulec wciskam tylko wtedy jak sprawdze czy sie nie stacza , jak jest prosto to nie wciskam i dwie nogi odpoczywaja sobie )od samego poczatku mojej nauki( moj instruktor mnie tak uczyl od1 jazdy )
Co do swiatel , ja je po prostu obserwuje i chwile przed zmiana na zielone mam juz jedynke i sprzeglo wcisniete wystarczy popatrzyc na swiatla dla pieszych , tudziez na warunkowa, albo jak samochody staja te co mialy zielone .Wiadomo kiedy sie zmieni na zielone, zawsze kilka sekund po zapaleniu sie czerwonego dla pieszych i po zniknieciu strzalki warunkowej , czasu spokojnie wtedy stracza na wrzucenie jedynki i wcisniecie sprzegla .

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;14031612]A jak to jest z parkowanie i korkami albo baaardzo powolnym toczeniem się za innymi samochodami? Zawsze wtedy jade na półsprzęgle nie dodając gazu, ale tata krzyczy, ze mam go tak nie nadużywać, bo na gazie też mozna jechac. To jak to ma byc w koncu?[/QUOTE]

W korkach ,a zdaza mi sie czesto jezdzic zawsze na pol sprzegle, zeby mi przypadkiem nie zgasl .
Jak parkuje to juz zalezy - instruktor jak mnie uczyl to roznie , ale na egzaminie mi doradzal parkowac z pol sprzeglem wlasnie dlatego zeby mi auto nie zgaslo .

Co do wchodzenia w zakret ze sprzeglem , zly nawyk samochod szybiej jedzie i tak na prawde chcecie zredukowac bieg , a tego nie robicie nie puszczajac sprzegla po zalaczeniu 2 biegu .Zarzyna sie silnik w ten sposob.

[Kasiek1987]

Napisane przez moee

Ja zawsze na swiatlach daje luz i noge ze sprzegla (hamulec wciskam tylko wtedy jak sprawdze czy sie nie stacza , jak jest prosto to nie wciskam i dwie nogi odpoczywaja sobie ).

Czytałam kiedyś, chyba nawet na wizażu, że to też nie jest zbyt dobre, bo wyobraź sobie taką sytuację, że ktoś za Tobą podjeżdża do skrzyżowania za szybko, nie da rady wyhamować i uderza w tył Twojego samochodu. W tym momencie Twoje auto zostanie popchnięte i ląduje w "tyłku" auta przed Tobą.
Ja zawsze czekam na światłach z nogą na hamulcu, chyba, że wiem, że zapowiada się dłuższe stanie, wtedy zaciągam ręczny.