Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[kesly1]

Napisane przez martini.

Ale co ja mam do tego To Dusia się tarza U mnie na tylnym siedzeniu tylko poleguje przystojniak I to jaki! Ha!

o latający cholender pokiełbasiło mi się w mózgu ... no widzicie ... STAROŚĆ NIE RADOŚC , MŁODOŚĆ NIE WIECZNOŚĆ .... ;] <GŁUPEK>
Kamil.o dziękuję za kwiatuszka. Hmm... <marze>

[201701160959]

papryka, czy ja wygladam na pracownika sklepowego?
Nie wiem czy tak dobrze mi z oczu patrzy ale juz kolejny raz jakas osoba zwraca sie do mnie w sklepie o pomoc
Dzisiaj stoje w empiku czytajac gazetke a tu jakis facet pyta mi sie o cos tam, chyba czasopismo.

Nastepnie ogladam telewizor w euro rtv a tu jakas pani do mnie:
-"czy pan..."(nie zdazyla skonczyc)
a ja
-" nie, nie pracuje tutaj"
przyjeła do wiadomosci i poszła

[agta85]

Napisane przez papryka85

Kamil i agta85 czy ja jestem groźna???

Pewnie, groźna jak doberman!

Napisane przez Kamil.o

papryka, czy ja wygladam na pracownika sklepowego?
Nie wiem czy tak dobrze mi z oczu patrzy ale juz kolejny raz jakas osoba zwraca sie do mnie w sklepie o pomoc
Dzisiaj stoje w empiku czytajac gazetke a tu jakis facet pyta mi sie o cos tam, chyba czasopismo.

Nastepnie ogladam telewizor w euro rtv a tu jakas pani do mnie:
-"czy pan..."(nie zdazyla skonczyc)
a ja
-" nie, nie pracuje tutaj"
przyjeła do wiadomosci i poszła

Może po prostu wyglądasz na miłego, pomocnego i kompetentnego?


A tak by the way to niezły offtop urządzacie...

[agacior89]

Napisane przez Kamil.o

papryka, czy ja wygladam na pracownika sklepowego?
Nie wiem czy tak dobrze mi z oczu patrzy ale juz kolejny raz jakas osoba zwraca sie do mnie w sklepie o pomoc
Dzisiaj stoje w empiku czytajac gazetke a tu jakis facet pyta mi sie o cos tam, chyba czasopismo.

Nastepnie ogladam telewizor w euro rtv a tu jakas pani do mnie:
-"czy pan..."(nie zdazyla skonczyc)
a ja
-" nie, nie pracuje tutaj"
przyjeła do wiadomosci i poszła

heheh to aj miałam taką sytuację, po zaledwie 2 dniach pracy w sklepie (!) wpadam do niego w stroju "cywilnym" coby coś załatwic z kierowniczką, nikt mnie nie poznał ze znajomych z personelu a nagle jakas pani do mnei podchodzi i "czy mogłaby mi pani..". Dodam, że byłam w kolarzówkach i z kaskiem wiec trochę dziwne

[adzipersik]

Napisane przez martini.

Adzik dobrze, że Cię samopoczucie nie opuszcza, bo to by było najgorsze w tej chwili. Kiedy następny termin

Hmmmm... a kto to wie kiedy następny egzamin będę zdawała?!!!! Narazie z utęsknieniem czekam dnia wypłaty... A później zobaczymy! Dobre samopoczucie mnie rzadko kiedy opuszcza (to po mamie mam! he he), bo po co się martwić czymś, na co nie ma się większego wpływu?! To nic nie zmieni przecież! Ale przyznać muszę, że tak mi adrenalinę podniosła wczorajsza porażka, że usnąć nie mogłam, a dziś siedzę w pracy zaspanaa i mam nadzieję, że nikt mi dzisiaj nie będzie truł za dużo pupki bo inaczej....

[201701160959]

Napisane przez agta85

Może po prostu wyglądasz na miłego, pomocnego i kompetentnego?

wreszcie odnalazlem swoje powołanie! tylko czy ja wygladam na kompetentnego

Napisane przez agacior89

heheh to aj miałam taką sytuację, po zaledwie 2 dniach pracy w sklepie (!) wpadam do niego w stroju "cywilnym" coby coś załatwic z kierowniczką, nikt mnie nie poznał ze znajomych z personelu a nagle jakas pani do mnei podchodzi i "czy mogłaby mi pani..". Dodam, że byłam w kolarzówkach i z kaskiem wiec trochę dziwne

nastepnym razem nic sie nie przyznam to pobawie sie w pracownika sklepu

[adzipersik]

Napisane przez Kamil.o

wreszcie odnalazlem swoje powołanie! tylko czy ja wygladam na kompetentnego

nastepnym razem nic sie nie przyznam to pobawie sie w pracownika sklepu

A czyżbyś siebie nie doceniał?! Skoro tak do Ciebie lgną klienci - coś w tym chyba jest. He he! A jak coś sprzedasz to jeszcze kasiurka będzie ci się należała!!!

[KroofkaNeonoofka]

Witam wszystkich przyszłych i obecnych już kierowców Ja taka świeżynka jestem na wizażu i teraz żałuję bo stresy egzaminacyjne musiałam przezywac sama a tu taka fantastyczna grupa wsparcia!
Opowiem wam w skrócie jak to było ze mną.
Kraków. Egzamin numer jeden. Teoria zaliczona. Wsiadam do autka, a razem ze mna dwóch panów. Jeden egzaminator, a drugi się na egzaminatora uczy. Obaj miny grobowe, więc stres mnie dopadł nieziemski i przy zawracaniu zapomniałam włączy kierunku -moja wina - no i dowidzenia. Jaka ja byłam załamana
Egzamin numer dwa. Łuk pięknie, pod górkę też pojechał. No to jadę po mieście, pan się ewidentnie wszystkiego czepia, ale obla nie ma za co, aż w końcu bardzo podobna sytuacja:

Napisane przez adzipersik

Jadę sobie oczywiście prawym pasem ruchu, a tu "komenda" - na najbliższym skrzyżowaniu proszę skręcić w lewo, no to zaczynam się oczywiście jakoś przemieszczać (dochodzi oczywiście dodatkowy pas ruchu dla skręcających w lewo), ruch jak cholerka jasna, z lewej strony sznur samochodów, myślę więc sobie, że jeśli włączę kierunkowskaz i zbliżę się delikatnie bliżej lewej krawędzi to ktoś się zlituje nade mną i mnie wpuści. I tak się stało - jeden samochód zwolni i pozwolił mi wcisnąć się na ten lewy pas ruchu... i co dalej? I to koniec opowieści! Pani egzaminator stwierdziła, że wymusiłam pierwszeństwo i tak dobiegł końca mój drugi egzamin. Przecież nie wepchnęłam się na hamulca przed pędzący samochód a ktoś był kulturalny więc sam zwolnił żeby ułatwić i zadanie! Aha! No i przed takim skrzyżowaniem, z takim natężeniem ruchu - chyba troszkę za późno mnie Pani egzaminator poinformowała jaki mam dalej manewr wykonać bo miałam niewiele czasu na przedarcie się na tą lewą stronę, bo nie mogłam za długo też zwlekać z przedostaniem się na lewy pas ruchu żeby nie utknąć na tym dla jadących prosto. A może powinnam się zatrzymać, tamując ruch i czekać aż łaskawie może inne samochody przejadą i pojawi się jakaś bezpieczna luka i nikt nie będzie jechał (he he). Uffff... normalnie się zbulwersowałam. Moje pytanie więc brzmi tylko - jak w inny sposób mogłam się dostać na ten lewy pas ruchu skoro był on cały czas zawalony?! (liczę na jakieś rozwiązanie mojej łamigłówki). Jeździć się uczę a latać samochodem to nie potrafię! A może to mój błąd!

Zmieniam już pas ruchu a on mi za kierownice i ze wymusiłam! Jak wymusilam! Ja? On wieksze niebezpieczenstwo stworzyl ta swoją ingerencją niż ja moją zmianą pasu, no ale co? przecież się nie wykłócę, bo słowo egzminatora rzecz święta.
Tu już smutek ustąpił furii
No i oczekiwanie na kolejny egzamin. Kilka dni przed - bum! - złamałam rękę, no i na egzamin nie poszłam. Po trzech miesiącach leczenia poszłam na ten egzamin z założeniem, że napewno nie zdam, w myślach nawet już myśli, że po co mi to było, cały kurs, a moze sobie odpuścic, dzien przed egzaminem wzielam sobie 2 godzinki, zeby sobie tylko przypomniec jak się samochód włącza i ... zdałam!
A jak przy zmianie pasu chciałam sprytnie poprzepuszczac wszystkich żebym wolny pas miała i znowu nie wymusiła, to mi pan egzaminator powiedział, że po co? przecież się zmieszcze i mam śmiało zmienia.
Tak więc ja nie wiem czy oni to prawko to jak wizę do stanów rozdajom czy jak? Dzisiaj mamy limit - 5 osób zdaje. Reszte oblewamy. A kto zda? Moze jakas loterie tam sobie robią czy jak
Rozpisałam się strasznie
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy egzamin mają jeszcze przed sobą! W koncu zdacie! moja mama mi zawsze mówiła, ze jak moja ciocia zdała prawko (zgroza) to każdy może! Nie dajcie się!

[Julia23]

Zdałam za drugim razem. Cieszę się. Teraz czekam na odbiór prawka

Za pierwszym razem nie zdałam, bo egzaminator powiedział mi że jak będę wyjeżdżała z łuku to mam nie patrzeć na lusterka. I tak przy wyjeżdżaniu z łuku zajechałam na linię i zakończyłam egzamin. I znów musiałam stać w kolejce, zapłacić 120zł i czekać równo 2 miesiące na następną próbę. I przed następnym egz wykupiłam dodatkowe lekcje jazdy i powiedziałam to mojemu instruktorowi. Na drugi dzień zrobił wielką awanturę że tak w przepisach nie jest, że jak wyjeżdża sie to nie tylko patrzy sie w tylną szybę, ale również w lusterka.
Ale za drugim razem egzaminator był przemiły, inny niż poprzedni. Ten nie kazał mi sprawdzać wszystkich świateł, ja tylko wciskałam światła a ten sprawdzał czy świecą. Przez całą drogę rozwiązywał krzyżówki i był miły. Bardzo fajnie jeździło się z Nim. Na końcu powiedział mi że jestem ambitna i pogratulował mi zdania egzaminu. Super !!!!

[goska87]

KroofkaNeonoofka, Julia23 GRATULUJĘ DZIEWCZYNY no i Witamy w gronie kierowców

[Julia23]

goska87,
Bardzo Ci dziękuję !!! Tak sie cieszę !!!!

[panna kinia]

Napisane przez adzipersik

No i przed takim skrzyżowaniem, z takim natężeniem ruchu - chyba troszkę za późno mnie Pani egzaminator poinformowała jaki mam dalej manewr wykonać bo miałam niewiele czasu na przedarcie się na tą lewą stronę, bo nie mogłam za długo też zwlekać z przedostaniem się na lewy pas ruchu żeby nie utknąć na tym dla jadących prosto. A może powinnam się zatrzymać, tamując ruch i czekać aż łaskawie może inne samochody przejadą i pojawi się jakaś bezpieczna luka i nikt nie będzie jechał (he he). Uffff... normalnie się zbulwersowałam. Moje pytanie więc brzmi tylko - jak w inny sposób mogłam się dostać na ten lewy pas ruchu skoro był on cały czas zawalony?! (liczę na jakieś rozwiązanie mojej łamigłówki). Jeździć się uczę a latać samochodem to nie potrafię! A może to mój błąd!

no nie! Tak nie powinno być. Niby jak inaczej miałaś to zrobić?! Ehh aż coś się we mnie gotuję.
Niestety tak to właśnie jest. Jeśli egzaminator Cię z góry skreśli to nie ma bata, aby zdać. Czepiają już się o takie pierdoły, naprawdę. Tak jak u mnie o te pasy. Kiedyś podpale ten cały łodzki WORD!

Napisane przez martini.

Ale pisałam już, te 2 kobiety są najgorsze u nas.

no właśnie niestety. O tym to już chyba każdy w Łodzi zdający wie.

Napisane przez Kamil.o

papryka, czy ja wygladam na pracownika sklepowego?
Nie wiem czy tak dobrze mi z oczu patrzy ale juz kolejny raz jakas osoba zwraca sie do mnie w sklepie o pomoc

Kamil nie przejmuj się też tak mam! Tyle, że nie tylko w sklepie, ale i na ulicy.
Zawsze, ale to zawsze jak jadę do Warszawy (odwiedzić rodzinkę) to ktoś musi mnie się o drogę zapytać. Nie wiem czemu akurat mnie? No, ale trzeba z tym jakoś żyć

Napisane przez KroofkaNeonoofka

Tak więc ja nie wiem czy oni to prawko to jak wizę do stanów rozdajom czy jak? Dzisiaj mamy limit - 5 osób zdaje. Reszte oblewamy. A kto zda? Moze jakas loterie tam sobie robią czy jak
Rozpisałam się strasznie

Po pierwsze gratuluję prawka.
Po drugie też mi się wydaję, że to taki rodzaj gry. Można nawet z hazadem połączyć, bo łatwo stracić kupę kasy Tak samo z zapisywaniem się na egzamin. Ja nie wiem jak to u nich działa, trzeba być chyba jasnowidzem.

Napisane przez Julia23

Zdałam za drugim razem. Cieszę się. Teraz czekam na odbiór prawka

gratuluję

[shena]

Hej forumowicze
Więc teraz ja zdam wam relacje z mojego egzaminu. Odbył sie wczoraj, pierwsze podejscie i.....zdałam
Egzamin odbył się wmiare bez problemów. 2 razy była sytuacja nie jasna mianowicie jade sobie prawym pasem i na dordze stoi samochód z awaryjnymi, chce zjechac na lewy pas ale nie moge bo samochody więc dojechałam do tego rozkraczonego, zatrzymałam sie i czekam az pas lewy będzie wolny....i już egzminator ze stwarzam zagrożenie bleble....całko wicie zbiło mnie to z tropu i myśle sobie no super pewnie po egzaminie. Za jakiś czas znowu ta sama sytuacja sie powtórzyła i znowu ta sama gadka. Potem autobus zatrzymał się na przystanku, odrazu zjechałam na lewy zeby znowu nie było takiej samej sytuacji (chociaz z autobusem to zupełnie inna sprawa i nie powiennien sie czepiać o to) przejezdzam obok autobusu a tu mi ludzie wyszli centrlnie pod koła egzaminator juz chciał hamować ale byłam szybsza
Potem juz było dobrze. Miałam parkowanie prostopadłe na parkingu, zawracanie na 3 i sama jazda. Egzaminator cały czas gadał przez telefon ale usuwał smsy z komórki.

[IR1988]

Napisane przez panna kinia

Zawsze, ale to zawsze jak jadę do Warszawy (odwiedzić rodzinkę) to ktoś musi mnie się o drogę zapytać. Nie wiem czemu akurat mnie? No, ale trzeba z tym jakoś żyć

Musisz przyjaźnie wyglądać i ludzie nie boją się Ciebie zapytać

[adzipersik]

Napisane przez KroofkaNeonoofka

Egzamin numer dwa. Łuk pięknie, pod górkę też pojechał. No to jadę po mieście, pan się ewidentnie wszystkiego czepia, ale obla nie ma za co, aż w końcu bardzo podobna sytuacja:

Napisane przez adzipersik

....gdy znalazłam się na drodze jednokierunkowej z trzema pasami ruchu... Jadę sobie oczywiście prawym pasem ruchu, a tu "komenda" - na najbliższym skrzyżowaniu proszę skręcić w lewo, no to zaczynam się oczywiście jakoś przemieszczać (dochodzi oczywiście dodatkowy pas ruchu dla skręcających w lewo), ruch jak cholerka jasna, z lewej strony sznur samochodów, myślę więc sobie, że jeśli włączę kierunkowskaz i zbliżę się delikatnie bliżej lewej krawędzi to ktoś się zlituje nade mną i mnie wpuści. I tak się stało - jeden samochód zwolnił i pozwolił mi wcisnąć się na ten lewy pas ruchu... i co dalej? Pani egzaminator stwierdziła, że wymusiłam pierwszeństwo i tak dobiegł końca mój drugi egzamin.

Napisane przez KroofkaNeonoofka

No i oczekiwanie na kolejny egzamin... A jak przy zmianie pasu chciałam sprytnie poprzepuszczac wszystkich żebym wolny pas miała i znowu nie wymusiła, to mi pan egzaminator powiedział, że po co? przecież się zmieszcze i mam śmiało zmienia.
Tak więc ja nie wiem czy oni to prawko to jak wizę do stanów rozdajom czy jak? Dzisiaj mamy limit - 5 osób zdaje. Reszte oblewamy. A kto zda? Moze jakas loterie tam sobie robią czy jak
Rozpisałam się strasznie
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy egzamin mają jeszcze przed sobą! W koncu zdacie! moja mama mi zawsze mówiła, ze jak moja ciocia zdała prawko (zgroza) to każdy może! Nie dajcie się!

Czy oni to prawko jak wizę rozdają?! Podoba mi się to... Dla mnie też jest to wielką i niewyjaśnioną zagadką!

Napisane przez Julia23

Zdałam za drugim razem. Cieszę się. Teraz czekam na odbiór prawka ... Ale za drugim razem egzaminator był przemiły, inny niż poprzedni. Ten nie kazał mi sprawdzać wszystkich świateł, ja tylko wciskałam światła a ten sprawdzał czy świecą. Przez całą drogę rozwiązywał krzyżówki i był miły. Bardzo fajnie jeździło się z Nim. Na końcu powiedział mi że jestem ambitna i pogratulował mi zdania egzaminu. Super !!!!

KroofkaNeonoofka, Julia23 - ogromne gratulacje

[kesly1]

KroofkaNeonoofka
Julia23
shena

Przyjmijcie ode mnie najserdeczniejsze gratulacje. Witamy w gronie kierowców. Życzymy "szerokiej drogi"

[201701160959]

Napisane przez adzipersik

A czyżbyś siebie nie doceniał?! Skoro tak do Ciebie lgną klienci - coś w tym chyba jest. He he! A jak coś sprzedasz to jeszcze kasiurka będzie ci się należała!!!

ja nie ale wystarczy ze inni beda
taaak, sprzedam i powiem:"gotówka do reki a telewizor prosze sobie odlaczyc i zabrac pod pache

Napisane przez panna kinia

Kamil nie przejmuj się też tak mam! Tyle, że nie tylko w sklepie, ale i na ulicy.
Zawsze, ale to zawsze jak jadę do Warszawy (odwiedzić rodzinkę) to ktoś musi mnie się o drogę zapytać. Nie wiem czemu akurat mnie? No, ale trzeba z tym jakoś żyć

czy to jest uleczalne?
mnie to nie przeszkadza ale czuje sie jak w "Truman Show"

KroofkaNeonoofka Julia23 shena GRATULACJE!

[maxymilian]

Napisane przez martini.

Ale co ja mam do tego To Dusia się tarza U mnie na tylnym siedzeniu tylko poleguje przystojniak I to jaki! Ha!

Moja wersja jest taka:
Duśka pracuje w firmie IKEA. Firma wyprodukowała właśnie nowy materac, który ma być odporny na 10.000 „tarzań”. Z tego powodu firma wytypowała 5 osób, z których każda musi się potarzać 2000 razy.


Nie trzeba być Einsteinem aby sie domyśleć, że produkt pojawi się w salonach IKEA oczywiście 14 lutego przyszłego roku.


A martini na pewno kupiła nowy nr Cosmopolitanu (widziałem dzisiaj w kiosku) w którym jest kalendarz z mężczyznami. Kalendarz leży sobie w samochodzie na tylnym siedzeniu i dzięki temu ma świadomość, że wozi ze sobą fajnego faceta.


Gdybym nie trafił, to proszę o rozwiązanie zagadki. Obiecałaś to zresztą kilka dni temu...

[adzipersik]

Napisane przez panna kinia

no nie! Tak nie powinno być. Niby jak inaczej miałaś to zrobić?! Ehh aż coś się we mnie gotuję.
Niestety tak to właśnie jest. Jeśli egzaminator Cię z góry skreśli to nie ma bata, aby zdać. Czepiają już się o takie pierdoły, naprawdę. Tak jak u mnie o te pasy. Kiedyś podpale ten cały łodzki WORD!

A ja, a jaaaaaaa? A czy ja mogę się dołączyć?! Ja już teraz mam ochotę coś złego zrobić temu WORD-owi a z biegiem czasu to nie ręczę za siebie! Do dupsztala z tym wszystkim jest!

Napisane przez shena

Hej forumowicze
Więc teraz ja zdam wam relacje z mojego egzaminu. Odbył sie wczoraj, pierwsze podejscie i.....zdałam

Gratulacjeeeeeee!

I to właśnie był człowiek - egzaminator - wytknął, powiedział co było nie tak, ale nie uczepił się jakiegoś błędu jak rzep psiego ogona, grunt to być człowiekiem i zrozumieć drugiego człowieka!
Odbieraj szybciutko prawko i ciesz się swobodną jazdą!

Napisane przez IR1988

Musisz przyjaźnie wyglądać i ludzie nie boją się Ciebie zapytać

POPIERAM - jakiegoś "niemilusa" by nie zaczepiali, a że dobrze ci z oczu patrzy to się pytają...

[KroofkaNeonoofka]

Napisane przez Julia23

Zdałam za drugim razem.

Gratuluje!

Napisane przez panna kinia

Po pierwsze gratuluję prawka.
Po drugie też mi się wydaję, że to taki rodzaj gry. Można nawet z hazadem połączyć, bo łatwo stracić kupę kasy

A może by otworzyc coś jak STS? " Zapraszamy do obstawiania! W dniu dzisiejszym następuje kumulacja. Wczoraj egzamin zdali:...., niestety nikt na nich nie obstawił"

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez KroofkaNeonoofka

Witam wszystkich przyszłych i obecnych już kierowców
i ... zdałam!

KroofkaNeonoofka witamy
Wielkie gratulacje z okazji zdania egzaminu

Napisane przez Julia23

Zdałam za drugim razem.

Julia23 suuuper

Napisane przez shena

Hej forumowicze
Więc teraz ja zdam wam relacje z mojego egzaminu. Odbył sie wczoraj, pierwsze podejscie i.....zdałam

shena gratuluję serdecznie

Napisane przez panna kinia

Kamil nie przejmuj się też tak mam! Tyle, że nie tylko w sklepie, ale i na ulicy.
Zawsze, ale to zawsze jak jadę do Warszawy (odwiedzić rodzinkę) to ktoś musi mnie się o drogę zapytać. Nie wiem czemu akurat mnie? No, ale trzeba z tym jakoś żyć

Dołączam się do grona ...

W sklepie to mam raczej spokój ...

O drogę ludzie pytają mnie dość często (szczególnie "rozwala mnie" to jak jestem gdzieś na wakacjach i inni pytają mnie o drogę ).

Ale mój fenomen jest inny trochę ...
Już ostatnio sama zaczęłam się zastanawiać : o co chodzi .
Chodzi o różnego rodzaju ankiety/badania opinii publicznej itp.
No masakra ...
Nie mam jak wracać z pracy, żeby nie przechodzić obok tych miejsc gdzie stoją osoby wypełniajace te ankiety (musiałabym bardzo nadkładać drogi, a na to nie mam czasu ...).
Już idąc z daleka widzę że stoją: 20 - 30 ludzi przechodzi spokojnie, a kto jest zatrzymywany: no JA oczywiście .
Nie pamiętam, kiedy nie zostałam zatrzymana (chyba jedynie wtedy, kiedy osoba ankietująca akurat z kimś zdążyła zacząć już rozmowę )
Już chodzę ulicą (żeby nie po chodniku gdzie stoją, w miarę możliwości omijam szeeeerooookim łukiem).
W ubiegłym tygodniu stwierdziłam: pójdę chodnikiem po drugiej stronie ulicy (tak grzecznie ).
Aż tu nagle z nienacka: znów jakaś pani mnie zaczepia i oczywiście jakże znany mi zwrot: "czy mogę zadać kilka pytań"

Napisane przez maxymilian

Moja wersja jest taka:
Duśka pracuje w firmie IKEA. Firma wyprodukowała właśnie nowy materac, który ma być odporny na 10.000 „tarzań”. Z tego powodu firma wytypowała 5 osób, z których każda musi się potarzać 2000 razy.


Nie trzeba być Einsteinem aby sie domyśleć, że produkt pojawi się w salonach IKEA oczywiście 14 lutego przyszłego roku.

Max nie mogę po prostu
Jesteś niemożliwy
Umarłam ze śmiechu

I kto się teraz będzie tam tarzał zamiast mnie ????

[KroofkaNeonoofka]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9868227]KroofkaNeonoofka witamy
Wielkie gratulacje z okazji zdania egzaminu

[/quote]

A dziękuję, dziękuję

[syskaa90]

Napisane przez martini.

Przepraszam, ale to, że ktoś jeździ zgodnie z przepisami, to znaczy od razu, że "muli" i jest zawalidrogą? Nic dziwnego, że kultura na polskich drogach jest taka rozwinięta

Mylisz pojęcia. Jeździc zgodnie z przepisam nie znaczy mulic..

[m_martka]

Napisane przez panna kinia

no nie! Tak nie powinno być. Niby jak inaczej miałaś to zrobić?! Ehh aż coś się we mnie gotuję.
Niestety tak to właśnie jest. Jeśli egzaminator Cię z góry skreśli to nie ma bata, aby zdać. Czepiają już się o takie pierdoły, naprawdę. Tak jak u mnie o te pasy. Kiedyś podpale ten cały łodzki WORD!

kochana będę ci benzynę w kanistrach donosić

gratuluje wszystkim którzy zdali

[miziol]

witam wizażanki w tej chwili też prawko zajmuje pół mojego zycia :P tzn jeszcze jestem przed egzaminem i tak czytam te wasze opisy i szczerze jestem podbudowana, że chyba nie będzie tak źle mam pytanko (bo jestem jeszcze tu średnio zorientowana) : czy jest ktoś kto zdawał w poznaniu ?

[IR1988]

Napisane przez miziol

witam wizażanki w tej chwili też prawko zajmuje pół mojego zycia :P tzn jeszcze jestem przed egzaminem i tak czytam te wasze opisy i szczerze jestem podbudowana, że chyba nie będzie tak źle mam pytanko (bo jestem jeszcze tu średnio zorientowana) : czy jest ktoś kto zdawał w poznaniu ?

Raczej nie ma, ale nie jestem pewna

[miziol]

szkoda :/ chciałam się dowiedzieć jak to wygląda tu u mnie bo nas straszą że za pierwszym razem to nie zdaje nikt :/

[syskaa90]

Napisane przez miziol

witam wizażanki w tej chwili też prawko zajmuje pół mojego zycia :P tzn jeszcze jestem przed egzaminem i tak czytam te wasze opisy i szczerze jestem podbudowana, że chyba nie będzie tak źle mam pytanko (bo jestem jeszcze tu średnio zorientowana) : czy jest ktoś kto zdawał w poznaniu ?

Pewnie ktoś się znajdzie : Musisz tylko dobrze poszukac A co do "zajmowania zycia", prawko zajęło 85% mojego. Może dlatego zawaliłam trochę szkołę, znajomi nie chceli już słuchac jak zaczynałam o prawku. Nauczyciele też już mieli dośc

[kesly1]

Napisane przez miziol

szkoda :/ chciałam się dowiedzieć jak to wygląda tu u mnie bo nas straszą że za pierwszym razem to nie zdaje nikt :/

a co Ty się innymi przejmnujesz? ... Słuchaj innych,a na pewno daleko zajdziesz ;]
idziesz, zdajesz, badz nie <czego Ci nie życze> i sama wystawiasz opinię !!

[AgiGagi]

Aj tam takie gadanie...mi też tak gadali że w Siedlcach to mało kto zdaje za pierwszym razem...a tymczasem znam parę osób które świetnie poradziły sobie za pierwszym razem i już maja prawko w kieszeni(swoja drogą...pozazdrościć ehh)