nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-02, 19:06   #1
Lemon_without_sugar
Raczkowanie
 
Avatar Lemon_without_sugar
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 56

nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...


Witam,
Od kilku dni wiem, ze moj pies ma guza sutka. Czytalam juz nie jedeno forum zwiazane z ta choroba, ale jestem tak przerazona, ze jak tylko pomysle o tym albo spojrze na psa to od razu płaczę. Bylam u wet. zrobilismy RTG płuc- wszystko ok, cukier tez w porządku. W poniedzialek beda tez jakies wyniki. Doktor chce poczekac z operacja, mowi, ze gojenie rany pozabiegowej w ten upał tez nie bedzie łatwe. Proszę Was , jezeli mialyscie podobny problem piszcie, boje sie o przerzuty, ale chce zaryzykować, przecież trzeba to wyciąć;( Bardzo proszę o porady
__________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."

Ś.p Ks. Jan Twardowski
Lemon_without_sugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 11:02   #2
winogronek
Wtajemniczenie
 
Avatar winogronek
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez Lemon_without_sugar Pokaż wiadomość
Witam,
Od kilku dni wiem, ze moj pies ma guza sutka. Czytalam juz nie jedeno forum zwiazane z ta choroba, ale jestem tak przerazona, ze jak tylko pomysle o tym albo spojrze na psa to od razu płaczę. Bylam u wet. zrobilismy RTG płuc- wszystko ok, cukier tez w porządku. W poniedzialek beda tez jakies wyniki. Doktor chce poczekac z operacja, mowi, ze gojenie rany pozabiegowej w ten upał tez nie bedzie łatwe. Proszę Was , jezeli mialyscie podobny problem piszcie, boje sie o przerzuty, ale chce zaryzykować, przecież trzeba to wyciąć;( Bardzo proszę o porady
Cześć!
Jeśli nie jest to złośliwa odmiana nowotworu to nie masz się czego obawiać jeśli chodzi o przeżuty, dla pewności powinnaś zbadać guz w tym kierunku może być to nawet po operacji. Nie napisałaś jakiej wielkości jest pies(rasa) i w jakim wieku. niestety ta przypadłość dotyczy coraz większej ilości suk nie wysterylizowanych
Operacja jeśli oczywiście przeprowadzona jest przez dobrego lekarza będzie prawie zabiegiem kosmetycznym, po zabiegu będzie ci potrzebny kołnierz w te upały chyba najlepszy pomyśl bo jeszcze są ubranka ale w taka pogodę odradzam.
W parę dni po zabiegu pies będzie jak nowy Lekarz mówił na czym będzie polegała operacja,czy będzie to wycinek samego guza czy w raz z listwa sutek? Napisz z jakiego miasta jesteś

Edytowane przez winogronek
Czas edycji: 2009-07-03 o 11:04
winogronek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 12:35   #3
gunia 23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Ile suka ma lat? Miała robione usg serca? A jak inne wyniki krwi (morfologia/biochemia)? Czy to na pewno nowotwór, czy też może jakiś tłuszczak podskórny? Jeśli wyniki są w miarę dobre to wytnijcie tego guza jak najprędzej i zaraz ją wysterylizujcie to nie będzie przerzutów. Ja mam 13letnią jamniczkę, którą czeka trzecia, ostatnia operacja. Jak miała 8 lat wycięliśmy jednego guza, 3 miesiące temu wycięliśmy resztę listwy mlecznej, a na dniach wycinamy całą drugą. Niestety po pierwszym zabiegu nikt nam nie powiedział, że po operacji trzeba ją wysterylizować bo będą przerzuty na inne sutki i były. Ale tylko na sutki. Teraz musimy ją wysterylizować, ale to już po wakacjach bo za dużo tych zabiegów w narkozie. Dodam, że moja suka ma się poza tym dobrze i jest wesołą emerytką także jeśli Twoja jest zdrowa w miarę to wytnijcie, a potem wysterylizujcie, bo wtedy są mniejsze szanse na przerzuty. Pozdrawiam. Gunia
gunia 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 13:14   #4
winogronek
Wtajemniczenie
 
Avatar winogronek
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez gunia 23 Pokaż wiadomość
Ile suka ma lat? Miała robione usg serca? A jak inne wyniki krwi (morfologia/biochemia)? Czy to na pewno nowotwór, czy też może jakiś tłuszczak podskórny? Jeśli wyniki są w miarę dobre to wytnijcie tego guza jak najprędzej i zaraz ją wysterylizujcie to nie będzie przerzutów. Ja mam 13letnią jamniczkę, którą czeka trzecia, ostatnia operacja. Jak miała 8 lat wycięliśmy jednego guza, 3 miesiące temu wycięliśmy resztę listwy mlecznej, a na dniach wycinamy całą drugą. Niestety po pierwszym zabiegu nikt nam nie powiedział, że po operacji trzeba ją wysterylizować bo będą przerzuty na inne sutki i były. Ale tylko na sutki. Teraz musimy ją wysterylizować, ale to już po wakacjach bo za dużo tych zabiegów w narkozie. Dodam, że moja suka ma się poza tym dobrze i jest wesołą emerytką także jeśli Twoja jest zdrowa w miarę to wytnijcie, a potem wysterylizujcie, bo wtedy są mniejsze szanse na przerzuty. Pozdrawiam. Gunia
Gunia w zeszłym roku bylam na seminarium dotyczacym rozrodu we Wrocławskiej katedrze weterynarii, niestety to co powiedział ci weterynarz jest nieprawdą tylko wczesna sterylizacja przed pierwsza cieczką i tuż po niej gwarantuje nie powstawanie guzów na sutkach :/
Mówil to profesor który od wielu lat zajmuje sie rozrodem psów i uczy na naszym Uniwerku więc chyba wie co mówi a i nformacja poparta jest badaniami. Tak więc jeśli sunia zostanie wysterylizowana po ilus latach jest ryzyko oczywiście mniejsze ale jest. Mimo to polecam sterylke gdyż ma się zgłowy druga chyba jeszcze groźniejszą chorobe ropomacicze

Edytowane przez winogronek
Czas edycji: 2009-07-03 o 13:20
winogronek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 15:05   #5
gunia 23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Winogronek, troszkę sie nie zrozumiałyśmy bo być może ja nie tak jasno napisałam Wiem sporo na temat sterylizacji (jedna moja suczka jest wysterylizowana po pierwszej cieczce) gdyż ogólnie moją pasją i miłością są psy (szczególnie pomaganie im). Ale chodziło mi o to, że jeśli suczka ma już guzka na listwie, wytnie się guzek to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że się za jakiś czas pojawią nowe jeśli to był nowotwór złośliwy. Zmiejszy się to ryzyko, gdy się ją wysterylizuje (obojętnie po której cieczce).

Ja zwlekałam z operacjami zawsze, ale później już nie ma wyjścia więc nie ma co się denerwować tylko wycinać
gunia 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-03, 15:31   #6
winogronek
Wtajemniczenie
 
Avatar winogronek
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez gunia 23 Pokaż wiadomość
Winogronek, troszkę sie nie zrozumiałyśmy bo być może ja nie tak jasno napisałam Wiem sporo na temat sterylizacji (jedna moja suczka jest wysterylizowana po pierwszej cieczce) gdyż ogólnie moją pasją i miłością są psy (szczególnie pomaganie im). Ale chodziło mi o to, że jeśli suczka ma już guzka na listwie, wytnie się guzek to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że się za jakiś czas pojawią nowe jeśli to był nowotwór złośliwy. Zmiejszy się to ryzyko, gdy się ją wysterylizuje (obojętnie po której cieczce).

Ja zwlekałam z operacjami zawsze, ale później już nie ma wyjścia więc nie ma co się denerwować tylko wycinać
Wyraźnie się nie zrozumiałyśmy zwracam honor i jestem za tym co piszesz
winogronek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-04, 00:12   #7
gunia 23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Lemon, w każdym bądź razie nie czekaj aż guz urośnie do sporej wielkości tylko go wytnijcie, a potem oddajcie do badania histopatologicznego, a jak to złośliwiec to sterylizacja i jest duża szansa, że nie będzie trzeba więcej ciąć (guz gruczołu mlekowego pojawia się w dużej mierze za sprawą hormonów płciowych). Przerzuty pojawiają się częściej gdy damy takiemu nowotworowi urosnąć. Najgorsza to narkoza, ale jeśli sunia młoda i silna to na pewno operacja będzie udana (mojej się udało, mimo 13 lat i chorego serca). Trzymam kciuki i nie martw się na zapas proszę !

Edytowane przez gunia 23
Czas edycji: 2009-07-06 o 19:04
gunia 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-04, 12:04   #8
mohitek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poland/ Ireland
Wiadomości: 50
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Ja też bym polecała nie czekać.Moja 11 letnia suczka Huska w tamtym roku miała zabieg usuwania całej wiązki gruczołu mlekowego.Guz urósł jej do wielkości brzoskwinii.Żałuję że nie było mnie tyle czasu w domu i nie widziałam tego wcześniej Moja mama która sie nią zajmuje ,nie zauważyła tego (dziwne).Ale zrobiony miała zabieg usunięcia całej jedenej strony,druga okazała się czysta jak do tej pory.Suczka ma sie dobrze a ja jestem szczęsliwa że jej pomogłam. Też się bałam tego zabiegu i ryczałam jak dziecko jak ją usypiali do zabiegu,ale wszystko skończyło sie dobrze ,czego i Wam życzę.
mohitek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-05, 15:14   #9
negra27
Raczkowanie
 
Avatar negra27
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 52
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez Lemon_without_sugar Pokaż wiadomość
Witam,
Od kilku dni wiem, ze moj pies ma guza sutka. Czytalam juz nie jedeno forum zwiazane z ta choroba, ale jestem tak przerazona, ze jak tylko pomysle o tym albo spojrze na psa to od razu płaczę. Bylam u wet. zrobilismy RTG płuc- wszystko ok, cukier tez w porządku. W poniedzialek beda tez jakies wyniki. Doktor chce poczekac z operacja, mowi, ze gojenie rany pozabiegowej w ten upał tez nie bedzie łatwe. Proszę Was , jezeli mialyscie podobny problem piszcie, boje sie o przerzuty, ale chce zaryzykować, przecież trzeba to wyciąć;( Bardzo proszę o porady
Cześć
Mam 2 wiadomości:1ną dobrą,drugą złą.
Ta zła:na forum pomocy ty Ty nie znajdziesz!
Ta dobra: z Twoją suczką będzie wszystko dobrze
Jestem lekarzem weterynarii(po Wrocławiu).Problem guza listwy mlecznej jest powszechny-zwłaszcza u suk,które przez wiele lat faszerowane były hormonami.
Z tego co napisałaś,wykonane było RTG,a jego wynik,wręcz rewelacyjny!(brak przerzutów.
Najczęstszym problemem tego zabiegu jest niestety niewydolność krążenia,związana z wiekiem zwierzęcia.Trzeba dokładnie zbadać serduszko,by upewnić się,że narkoza nie będzie stanowić zagrożenia dla życia i piesek się wybudzi.
Najczęściej guzy gruczołu mlekowego to gruczolaki.Są niezłośliwe,ale kwalifikują się do usunięcia,żeby przypadkiem się nabrały charakteru nowotworowego.
Podsumowując: trzeba umówić się na zabieg do dobrego lekarza i myśl pozytywnie!
Twój pies może jeszcze długo cieszyć się życiem!
Jeśli piesek ma niewydolność serca -zawsze istnieje ryzyko przeprowadzonego zabiegu(właściciel powinien być o tym poinformowany i wyrazić zgodę na zabieg pisemnie).
Jeśli chodzi o wiek zwierzęcia,to bierze się pod uwagę jego wielkość.
Np.: dla doga ,bernardyna,wodołaza 8-9 lat to już dużo,natomiast dla maluszka:york,sznaucer miniatura,to "kwiat wieku".
W razie pytań chętnie odpowiem.
Pozdrawiam
negra27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-06, 12:25   #10
gunia 23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Negra 27, a ja uważam, że jednak dziewczyna dostała jakąś pomoc od wypowiadających się tutaj dziewczyn. Zasugerowałyśmy jej operację psiaka, najlepiej jak najszybciej, jak również podsunęłam myśl o usg serca. Poza tym podałyśmy przykałady, że to nie tragedia i psy mają się po takich zabiegach na ogół dobrze.
gunia 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-06, 13:31   #11
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez gunia 23 Pokaż wiadomość
Negra 27, a ja uważam, że jednak dziewczyna dostała jakąś pomoc od wypowiadających się tutaj dziewczyn. Zasugerowałyśmy jej operację psiaka, najlepiej jak najszybciej, jak również podsunęłam myśl o usg serca. Poza tym podałyśmy przykałady, że to nie tragedia i psy mają się po takich zabiegach na ogół dobrze.
no raczej, to chyba forum wizaż, a nie weterynaryjne, ciężko, żeby psa zdiagnozowac i wyleczyc przez internet zresztą już wszystko o tym napisałyście wczesniej IMO
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-11, 11:43   #12
Lemon_without_sugar
Raczkowanie
 
Avatar Lemon_without_sugar
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 56
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez winogronek Pokaż wiadomość
Cześć!
Jeśli nie jest to złośliwa odmiana nowotworu to nie masz się czego obawiać jeśli chodzi o przeżuty, dla pewności powinnaś zbadać guz w tym kierunku może być to nawet po operacji. Nie napisałaś jakiej wielkości jest pies(rasa) i w jakim wieku. niestety ta przypadłość dotyczy coraz większej ilości suk nie wysterylizowanych
Operacja jeśli oczywiście przeprowadzona jest przez dobrego lekarza będzie prawie zabiegiem kosmetycznym, po zabiegu będzie ci potrzebny kołnierz w te upały chyba najlepszy pomyśl bo jeszcze są ubranka ale w taka pogodę odradzam.
W parę dni po zabiegu pies będzie jak nowy Lekarz mówił na czym będzie polegała operacja,czy będzie to wycinek samego guza czy w raz z listwa sutek? Napisz z jakiego miasta jesteś

Przepraszam,ze nie odpisywalam, ale piesek mial operacje i na chwile zapomnialam o tym watku. To jest mix setera ze spanielem, ma 6 lat. Pytalam o badanie histopatologiczne, ale lekarz mowil, ze wyciął to tak, jakby był złośliwy i zrobilam wszystko, co mogłam. Naczytalam się, że trzeba sterylizować, gdy pojawią sie te guzy, a moj lekarz i jego asystentka powiedzieli, ze to i tak nie wplynie na pojawienie sie kolejnych. Jeden guz mial z 2-3 cm srednicy , a drugi był malutki. Nie wyciał chyba calej listwy tylko on tłumaczył, ze 2 lub 3 czesci, nie wiem dokladnie o co chodzilo. Moj pies juz lata, ale strasznie mnie to denerwuje, bo powinien leżeć;D chodzi w ubranku, a pogoda chyba specjalnie dla nas, bo troche pada i jest chłodno

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Cytat:
Napisane przez gunia 23 Pokaż wiadomość
Ile suka ma lat? Miała robione usg serca? A jak inne wyniki krwi (morfologia/biochemia)? Czy to na pewno nowotwór, czy też może jakiś tłuszczak podskórny? Jeśli wyniki są w miarę dobre to wytnijcie tego guza jak najprędzej i zaraz ją wysterylizujcie to nie będzie przerzutów. Ja mam 13letnią jamniczkę, którą czeka trzecia, ostatnia operacja. Jak miała 8 lat wycięliśmy jednego guza, 3 miesiące temu wycięliśmy resztę listwy mlecznej, a na dniach wycinamy całą drugą. Niestety po pierwszym zabiegu nikt nam nie powiedział, że po operacji trzeba ją wysterylizować bo będą przerzuty na inne sutki i były. Ale tylko na sutki. Teraz musimy ją wysterylizować, ale to już po wakacjach bo za dużo tych zabiegów w narkozie. Dodam, że moja suka ma się poza tym dobrze i jest wesołą emerytką także jeśli Twoja jest zdrowa w miarę to wytnijcie, a potem wysterylizujcie, bo wtedy są mniejsze szanse na przerzuty. Pozdrawiam. Gunia

Dziękuję Ci za odp. Tez chcialam ją wysterylizować, ale lekarz powiedzial, ze to juz nie wpływa na kolejne pojawianie sie guzow, wiec zostawilismy bez sterylki i rzeczywiscie szukalam w internecie opinii wetow potwierdzili to samo. Natknęłam się nawet na wiadomosc dziewczyny, ktora poddala psa wycieciu guza i sterylce, a one i tak wrocily po kilku latach. Uznałam,że nie bede jej jeszcze wkurzać;p

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Cytat:
Napisane przez mohitek Pokaż wiadomość
Ja też bym polecała nie czekać.Moja 11 letnia suczka Huska w tamtym roku miała zabieg usuwania całej wiązki gruczołu mlekowego.Guz urósł jej do wielkości brzoskwinii.Żałuję że nie było mnie tyle czasu w domu i nie widziałam tego wcześniej Moja mama która sie nią zajmuje ,nie zauważyła tego (dziwne).Ale zrobiony miała zabieg usunięcia całej jedenej strony,druga okazała się czysta jak do tej pory.Suczka ma sie dobrze a ja jestem szczęsliwa że jej pomogłam. Też się bałam tego zabiegu i ryczałam jak dziecko jak ją usypiali do zabiegu,ale wszystko skończyło sie dobrze ,czego i Wam życzę.
Jak tylko zobaczylam tego guza to od razu do weta, a potem tez tylko płacz przez 2 dni, dopiero lekarz mnie uspokoil. Twoj pies był sterylizowany??

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Cytat:
Napisane przez negra27 Pokaż wiadomość
Cześć
Mam 2 wiadomości:1ną dobrą,drugą złą.
Ta zła:na forum pomocy ty Ty nie znajdziesz!
Ta dobra: z Twoją suczką będzie wszystko dobrze
Jestem lekarzem weterynarii(po Wrocławiu).Problem guza listwy mlecznej jest powszechny-zwłaszcza u suk,które przez wiele lat faszerowane były hormonami.
Z tego co napisałaś,wykonane było RTG,a jego wynik,wręcz rewelacyjny!(brak przerzutów.
Najczęstszym problemem tego zabiegu jest niestety niewydolność krążenia,związana z wiekiem zwierzęcia.Trzeba dokładnie zbadać serduszko,by upewnić się,że narkoza nie będzie stanowić zagrożenia dla życia i piesek się wybudzi.
Najczęściej guzy gruczołu mlekowego to gruczolaki.Są niezłośliwe,ale kwalifikują się do usunięcia,żeby przypadkiem się nabrały charakteru nowotworowego.
Podsumowując: trzeba umówić się na zabieg do dobrego lekarza i myśl pozytywnie!
Twój pies może jeszcze długo cieszyć się życiem!
Jeśli piesek ma niewydolność serca -zawsze istnieje ryzyko przeprowadzonego zabiegu(właściciel powinien być o tym poinformowany i wyrazić zgodę na zabieg pisemnie).
Jeśli chodzi o wiek zwierzęcia,to bierze się pod uwagę jego wielkość.
Np.: dla doga ,bernardyna,wodołaza 8-9 lat to już dużo,natomiast dla maluszka:york,sznaucer miniatura,to "kwiat wieku".
W razie pytań chętnie odpowiem.
Pozdrawiam

Bardzo dziekuje za otucheEKG zrobili jej tuz przed operacja, ładnie sie wybudziła, wszystko OK, tylko jak ją zobaczyłam to aż mi w gardle cos stanelo, nie wiem , czemu to dotyka takie bezbronne stworzenia i pomyslec, ze tez chcialam isc na weterynarie:P
__________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."

Ś.p Ks. Jan Twardowski
Lemon_without_sugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-11, 12:39   #13
mohitek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poland/ Ireland
Wiadomości: 50
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Moja suńka nie była sterylizowana a ja kiedyś należałam do tej grupy ludzi ,którzy tepo wierzyli w nieprawdziwe wiadomości o tym,że dla zdrowia suczka powinna mieć chociaż raz młode.Więc miała.Tylko raz.A potem się zaczęło.Ciąża urojona za ciążą.Dziś wiem że przez moją głupotę suńka cierpiała,bo gdybym ją wysterylizowała a nie zafundowała raz dzieciaki to pewnie uniknęłaby tego wszystkiego co ją później spotkało.Ale miałyśmy jednak dużo szczęścia i wszystko dobrze się skończyło.
mohitek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-11, 13:50   #14
gunia 23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Lemon, bardzo się cieszę, że sunia już po operacji i, że dobrze się czuje !!! Wiem co czułaś i jakie nerwy były i też mam nie najlepszy humor bo czeka mnie na początku tygodnia to samo. Ale wierzę, że będzie dobrze.
gunia 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-11, 14:46   #15
Lemon_without_sugar
Raczkowanie
 
Avatar Lemon_without_sugar
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 56
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez mohitek Pokaż wiadomość
Moja suńka nie była sterylizowana a ja kiedyś należałam do tej grupy ludzi ,którzy tepo wierzyli w nieprawdziwe wiadomości o tym,że dla zdrowia suczka powinna mieć chociaż raz młode.Więc miała.Tylko raz.A potem się zaczęło.Ciąża urojona za ciążą.Dziś wiem że przez moją głupotę suńka cierpiała,bo gdybym ją wysterylizowała a nie zafundowała raz dzieciaki to pewnie uniknęłaby tego wszystkiego co ją później spotkało.Ale miałyśmy jednak dużo szczęścia i wszystko dobrze się skończyło.
Gdybym przewidziała coś takiego też bym sterylizowała wcześniej, ale lekarka powiedziała mi, że to nie moja wina, poza tym to mój pierwszy pies i nie wiem dlaczego, ale nigdy nie chciałam, żeby miała szczeniaki. Tu też podejrzewali, że zaczęło się od ciąży urojonej, ale nikt z nas nie wiedział jak to dokładnie przebiega więc nie zauważyliśmy jej albo po prostu zbagatelizowaliśmy powiększone sutki przy cieczce. Dobrze, że z Twoją jest ok mam nadzieję,że z naszą też tak będzie choć dzis przyłapałam ją na gryzieniu szwów!
__________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."

Ś.p Ks. Jan Twardowski
Lemon_without_sugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-11, 23:09   #16
mohitek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poland/ Ireland
Wiadomości: 50
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Będzie dobrze.Pilnuj jej żeby nie przegryzła.Powinna być cały czas w tym kołnierzu.Moja przegryzła i zaczeło się sączyć ze srodka,więc powrót do kliniki był i musieli zszyć to co nadgryzła.ale to miejsce za które się zabrała drazniło ją chyba ,bo na moje oko miała tam za mocno szew zaciśnięty.Więc zszyli troszkę luźniej.Wszytko ślicznie się zagoiło ,zarosło futerkiem a suńce jak w oczy spojrze to widzę jej wdzięczność bo już nie cierpi.Przypilnuj ja troszkę uważniej przez parę dni ze względu na te szwy,żebyście nie musiały wracać na ponowne szycie tak ja my.Zdrówka suńce życzę
mohitek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 11:21   #17
winogronek
Wtajemniczenie
 
Avatar winogronek
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

To super że wszystko dobrze się skończyło jakże mogło inaczej ale ja i tak bym przystawała przy sterylizacji wiem z doświadczenia ze na starość hormony dają się we znaki pieskom i jest jeszcze jedna chyba jeszcze groźniejsza choroba jak ropomacicze i nawet z tego wzgledu bym poddała sunie temu zabiegowi. jedno mnie tylko interesuje dlaczego wet nie poddal badaniu histopatologicznemu tego guza , bo wyciecie nawet duzego obszaru na około guza nie daje gwarancji że przeżuty sie nie pojawią, tak byś miala pewność że to nie jest złosliwy guz .... dziwne
winogronek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-12, 12:05   #18
Lemon_without_sugar
Raczkowanie
 
Avatar Lemon_without_sugar
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 56
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez winogronek Pokaż wiadomość
To super że wszystko dobrze się skończyło jakże mogło inaczej ale ja i tak bym przystawała przy sterylizacji wiem z doświadczenia ze na starość hormony dają się we znaki pieskom i jest jeszcze jedna chyba jeszcze groźniejsza choroba jak ropomacicze i nawet z tego wzgledu bym poddała sunie temu zabiegowi. jedno mnie tylko interesuje dlaczego wet nie poddal badaniu histopatologicznemu tego guza , bo wyciecie nawet duzego obszaru na około guza nie daje gwarancji że przeżuty sie nie pojawią, tak byś miala pewność że to nie jest złosliwy guz .... dziwne
Powiedział, ze jesli chce to oczywiscie wyjmie mi go z kosza, ale wyciał guz tak jakby był złośliwy wiec nic juz wiecej chyba nie daloby sie zrobic(nie mowil nic o gwarancji, że nie bedzie przerzutów), z drugiej strony chyba wolalabym nie wiedziec jaki to guz. Z tą sterylizacją to tez kurczę nie wiem, znowu robić jej to szycie, naprawde nie wiem.
__________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."

Ś.p Ks. Jan Twardowski

Edytowane przez Lemon_without_sugar
Czas edycji: 2009-07-12 o 12:06
Lemon_without_sugar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-25, 13:10   #19
19rocky62
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Ja znalazlem ciekawa strone z testem na raka:
http://✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂/457news.php

Polecam mam nadzieje ze komus sie przyda
Pozdrawiam
19rocky62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-18, 09:54   #20
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Podbijam temat.
Moja sunia (12 lat) ma 2 guzy, niestety znajdują się one na oddzielnych listwach.
Czytałam sporo w internecie i znalazłam sporo opinii, że po wycięciu dopiero pojawiła się lawina nowych guzów i pieski kończą swój żywot
Dziś idziemy na badanie krwi, żeby sprawdzić czy sunia nadaję się w ogóle do narkozy, a po wynikach mamy się umówic na operację.
Ale ja sie waham - chcę jej pomóc, ale z drugiej strony zastanawiam się czy nie skończy się to jak w przypadku tych innych piesków o których czytałam. Może lepiej by było w ogóle tego nie ruszać?

Wiem, że moje pytanie jest z serii na dwoje babka wróżyła - ale może czytając wasze wypowiedzi upewnię się która decyzja będzie trafniejsza...

Suńka jest średnim pieskiem (mniejwięcej wielkości spaniela), w chwili obecnej ma apetyt, chętnie chodzi na spacery... wieczorami robi się trochę smutna (wcześniej taka nie była), ale ogólnie wydaje mi się że jest w dobrej kondyzji.
1 guz jest wielkości śliwki, a 2 fasolki - urosły szybko.

Co byście zrobiły na moim miejscu?
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 12:47   #21
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

ciężko mi coś poradzić, bez operacji guzy będą dalej rosły, a po operacji też nie wiadomo, co będzie :/ guzy na razie są małe, ja bym się zdecydowała na operację, to zawsze większa szansa. Nie sądzę, żeby w przypadkach o których piszesz sama operacja spowodowała rozwój nowych guzów, one po prostu po operacji szybciej urosły, ale i tak by się pojawiły. Jeśli guzy są małe, to może jeszcze nie dały przerzutów i będzie wszystko dobrze, trzymam kciuki
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-23, 13:31   #22
agnieszka k
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka k
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Wypłoszewo
Wiadomości: 3 576
Send a message via Skype™ to agnieszka k
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

moj owczarek niemiecki niestety miała. Niestety musieliśmy uśpić ją
__________________



Essence mania trwa


agnieszka k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-04, 12:25   #23
adunia89
Zadomowienie
 
Avatar adunia89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 401
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Moja 11-letnia sunia ma ten sam problem, wczoraj dostała diagnozę, ma jednego guza gruczołu - jest wielkości śliwki. Jest pieskiem mieszanym, ani małym ani dużym Przepłakałam oczywiście pół nocy, bo weterynarze w klinice całodobowej czarno przedstawili mi scenariusz, ale dzisiaj pojechałam do 2 innych klinik i co nieco wiem. Pies w tym wieku może zostać przy okazji poddany sterylizacji, ale to niestety nie jest gwarancja nie pojawienia się nowych guzów, a pojawia się dodatkowy stres i wysiłek dla starszej psinki. Guza koniecznie trzeba wyciąć, nie ma mowy o usypianiu psa, bo suczka biega, normalnie je i wygląda na szczęśliwą. Jeśli nie cierpi to trzeba spróbować. Jedyne nad czym się waham to którego z lekarzy wybrać. Pierwszy z nich stwierdził, że trzeba wyciąć tylko jeden sutek, razem z guzem, oczyścić to itp. Drugi zaś zaproponował więcej badań (dziś robiłam krew u niego) + wycięcie 4, a nie 1 sutka (koszty są nie istotne, ale nie znam się na weterynarii i nie wiem dlaczego ten lekarz zaproponował trochę obszerniejszy zabieg). Jeśli któraś z Was mogłaby się wypowiedzieć byłabym bardzo wdzięczna. Czy narażać starszego psa na narkozę (pierwszy lekarz powiedział, że to byłby krótki zabieg i pies spokojnie wytrzymałby na lekach uspakajających i zn. miejscowym) i ten drugi rodzaj zabiegu, tj. wycięcie guza razem z 3 sutkami leżącymi najbliżej - tak na wszelki wypadek, czy iść do pierwszego lekarza na zabieg bardziej kosmetyczny i pozbyć się po prostu tej śliwki, która może z czasem zacząć gnić itd. więc usunąć mimo wszystko trzeba. Dziękuję z góry za odpowiedź.
__________________
My...
Kajusia
05.09.2015

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku
jest pamięć o wczorajszej radości...

Amelia
adunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-04, 13:51   #24
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

nie widziałam tego guza, nie wiem jakiej jest wielkości, czy jest rozlany czy ograniczony itp, ale zdecydowanie bym radziła rozległy zabieg, usunięcie kilku gruczołów albo nawet całej listwy z jednej strony, bo w onkologii margines powinien być jak najszerszy. Nie wiem w jakim stanie jest serduszko Twojej psinki, ale 11letni pies jak najbardziej ma szanse przeżyć taki zabieg, zwłaszcza jeśli pójdziesz do większej lecznicy, gdzie mają znieczulenie wziewne i anestezjologa. To co mówi pierwszy lekarz (uspokojenie + znieczulenie miejscowe) mnie nie przekonuje
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 09:05   #25
adunia89
Zadomowienie
 
Avatar adunia89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 401
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
nie widziałam tego guza, nie wiem jakiej jest wielkości, czy jest rozlany czy ograniczony itp, ale zdecydowanie bym radziła rozległy zabieg, usunięcie kilku gruczołów albo nawet całej listwy z jednej strony, bo w onkologii margines powinien być jak najszerszy. Nie wiem w jakim stanie jest serduszko Twojej psinki, ale 11letni pies jak najbardziej ma szanse przeżyć taki zabieg, zwłaszcza jeśli pójdziesz do większej lecznicy, gdzie mają znieczulenie wziewne i anestezjologa. To co mówi pierwszy lekarz (uspokojenie + znieczulenie miejscowe) mnie nie przekonuje
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Guz nie jest rozlany, wygląda jak gdyby był przyczepiony do mojej psinki, zrośnięty, co najmniej połowa wystaje i jest bardzo zaczerwieniona. Tak jak radzisz, zdecydujemy się chyba na ten większy zabieg, serduszko pod względem medycznym nie wiem jak się miewa, ale moja suczka (pomimo nadwagi ) dużo biega, jest żywotna i nie wygląda jakby cokolwiek jej dolegało. Zapytam jeszcze pierwszego lekarza, dlaczego nie wziął pod uwagę narkozy i wycięcia większej liczby gruczołów, bo mnie to bardzo nurtuje. W każdym razie, dziękuję za podpowiedź, boje się o psinkę, ale lepiej za jednym razem wyciąć narażone miejsca niż potem znów ciągać ją na jakieś zabiegi (choć wiem, że i tak może się zdarzyć).
__________________
My...
Kajusia
05.09.2015

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku
jest pamięć o wczorajszej radości...

Amelia
adunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 15:03   #26
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez adunia89 Pokaż wiadomość
Moja 11-letnia sunia ma ten sam problem, wczoraj dostała diagnozę, ma jednego guza gruczołu - jest wielkości śliwki. Jest pieskiem mieszanym, ani małym ani dużym Przepłakałam oczywiście pół nocy, bo weterynarze w klinice całodobowej czarno przedstawili mi scenariusz, ale dzisiaj pojechałam do 2 innych klinik i co nieco wiem. Pies w tym wieku może zostać przy okazji poddany sterylizacji, ale to niestety nie jest gwarancja nie pojawienia się nowych guzów, a pojawia się dodatkowy stres i wysiłek dla starszej psinki. Guza koniecznie trzeba wyciąć, nie ma mowy o usypianiu psa, bo suczka biega, normalnie je i wygląda na szczęśliwą. Jeśli nie cierpi to trzeba spróbować. Jedyne nad czym się waham to którego z lekarzy wybrać. Pierwszy z nich stwierdził, że trzeba wyciąć tylko jeden sutek, razem z guzem, oczyścić to itp. Drugi zaś zaproponował więcej badań (dziś robiłam krew u niego) + wycięcie 4, a nie 1 sutka (koszty są nie istotne, ale nie znam się na weterynarii i nie wiem dlaczego ten lekarz zaproponował trochę obszerniejszy zabieg). Jeśli któraś z Was mogłaby się wypowiedzieć byłabym bardzo wdzięczna. Czy narażać starszego psa na narkozę (pierwszy lekarz powiedział, że to byłby krótki zabieg i pies spokojnie wytrzymałby na lekach uspakajających i zn. miejscowym) i ten drugi rodzaj zabiegu, tj. wycięcie guza razem z 3 sutkami leżącymi najbliżej - tak na wszelki wypadek, czy iść do pierwszego lekarza na zabieg bardziej kosmetyczny i pozbyć się po prostu tej śliwki, która może z czasem zacząć gnić itd. więc usunąć mimo wszystko trzeba. Dziękuję z góry za odpowiedź.
Zdecydowanie cała listwa.

Co do pogrubionego - gwarancja na pewno nie, ale może pomóc. Nowotwory sutków w dużej mierze powstają na skutek zaburzeń hormonalnych.
A sterylizację spokojnie można wykonać podczas zabiegu wycinania listwy, więc ani dodatkowego stresu ani wysiłku przez to sunia nie będzie miała, bo tak czy siak będzie pod narkozą (znieczulenia miejscowego zdecydowanie nie polecam )
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 20:51   #27
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Guzy nowotworowe gruczołu mlekowego suk są, jak podają źródła, w około40-60% związane z produkcja hormonów jajnikowych (u kotek około 90%). Czyli w przypadku obecności takiego guza usunięcie jajników (czyli chirurgiczna kastracja) jest wskazane, ponieważ ich hormony "napędzają" rozwój guza. Dlatego też w przypadku wystąpienia guza gruczołu mlekowego poleca się przy okazji wykonanie kastracji. Oczywiście dodatkowa kastracja wydłuża czas zabiegu, co za tym idzie, narkoza musi trwać dłużej. Jeśli zwierzę jest starsze, ryzyko związane z narkozą i czasem jej trwania się zwiększa.
Dodatkowo dochodzi kwestia przerzutów. Najczęściej umiejscawiają się one w płucach (przerzuty odległe), co można wykazać na zdjęciu rentgenowskim. Jeśli przerzuty są małe, poniżej 1 cm, mogą być niewidoczne na zdjęciu rtg, tak więc może okazać się, że suka w momencie operacji już miała przerzuty, jednak niediagnozowalne. Jeśli na zdjęciu rtg widoczne są przerzuty, wówczas nie ma sensu zabieg usunięcia guza sutka.

Logicznie rozumując - jeśli suka czuje się dobrze, wyniki jej badań (głównie krwi) są ok, rtg klatki piersiowej nie wykazuje przerzutów, serce jest zdrowe , itd. itp. to wskazane jest usunięcie guzów gruczołu mlekowego (czasem całej listwy mlecznej i węzłów chłonnych) oraz kastracja.
Tak to wygląda ze strony lekarskiej. decyzje jednak pozostawia się właścicielowi. zawsze bowiem może okazać się, że pomimo badań suka miała już przerzuty, których nie można było zdiagnozować lub wystąpiły problemy zdrowotne po narkozie związane z nieprawidłowym funkcjonowaniem organizmu, których badania nie mogły jeszcze uwidocznić. To się zdarza rzadko, ale sie zdarza, w końcu to biologia, a nie matematyka.
BTW. Jeśli drugi lekarz widział i badał Twoją suczkę i na tej podstawie stwierdził, że powinno się usunąć także 3 inne sutki (czyli prawdopodobnie listwę mleczną) i dodatkowo zaproponował badanie krwi, to udałabym się do niego. Cała listwę usuwa się, aby w przypadku naciekania nowotworu na sąsiednie tkanki od razu wyciąć całość (bo mogą to być bardzo małe guzki, jeszcze nie macalne i niewidoczne). Badanie krwi ma na celu ocene stanu pacjenta (co jest ważne przy znieczuleniu). Dodatkowo zrobiłabym rtg klatki piersiowej.

Edytowane przez marcjannak
Czas edycji: 2012-02-10 o 21:01
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:17   #28
Jaro285
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Witam wszystkich którzy chcą pomóc swoim stworzeniom w tej ciężkiej chorobie. U mojej 13 letniej kotki również stwierdziłem guza wielkości małego kasztana na sutku, ze względu na jej wiek postanowiłem nie operować jej i podawać jej pestki najpierw z jabłek, później z moreli (jądra pestek, czyli to co jest w środku w skorupie pestki, na początku roku czytałem na interii o wyleczeniu pewnego mężczyzny z raka prostaty tymi pestkami). Drobniutko kroiłem na miazgę te pestki i codziennie podawałem z małą ilością pasztetu lub pasztetowej (żeby te drobiny pestek się dobrze przykleiły do tego pokarmu i skonsumowała te pestki wraz z tym pokarmem). Chyba nowotwór zaczynał atakować również już jej płuca, bo często miewała kaszel. Przez dwa miesiące od chwili rozpoczęcia kuracji zmalała częstotliwość kaszlu, aż ustał w ogóle, a guzek na sutku przestał rosnąć i zaczął robić się miękki i zaczął się zmniejszać, dzisiaj jest już czwarty miesiąc od chwili podawania pestek i zawartej w nich wit. B 17 (niech każdy kogo to interesuje poczyta sobie na internecie o tej witaminie i jej skuteczności w walce z nowotworem) i ten guzek dzisiaj jest wielkości ziarnka fasoli, zrozumiałym jest że zapewne będę musiał nieustannie podawać te pestki, ale najważniejsze jest, że poprawa jest widoczna i obyło się bez operacji. Nawet gdy guzek zniknie będę jej te pestki podawał, przecież jabłka są u nas dostępne przez cały rok, sezonowo występują u nas także morele, a zresztą można kupić pestki moreli na allegro. Mając przykre doświadczenie po swoich owczarkach niemieckich - trzy kolejne suki miały operację na nowotwór sutka i to nic praktycznie nie dało, bo następowały przerzuty po operacji i trzeba było je uśpić, dlatego też daleki jestem od operacji na tę nieuleczalną chorobę i skazywanie zwierzaka na ból i cierpienie i postanowiłem swoją kotkę leczyć tak jak wyżej opisałem. Wiem że będę "solą w oku" lekarzom weterynarii, ale dla mnie osobiście najważniejsze jest aby zwierzę nie cierpiało i żyło dostatecznie długo, do kresu swoich dni.
P.S. Podczas kuracji mojej kotce codziennie podaję pestki z jednego jabłka (ok.4-5 pestek) lub 0,5 jądra pestki moreli, większej ilości bym nie zalecał.
Jaro285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-30, 19:52   #29
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: nowotwór gruczołu mlekowego proszę o pomoc...

Co do pestek moreli itd., tzw. witaminy B17...
Czytałam na ten temat w internecie, bo miałam klienta, który swoją sunię z rozsianym nowotworem skóry "leczył" tą "witaminą". Pies, niestety, nie wyzdrowiał, trzeba ją było uśpić...
Sęk w tym, że jak się dobrze wczytasz w temat, to zauważysz, że do tej pory wiadomo, że na część nowotworów ten środek działa, a na część nie. Cięzko to przewidzieć, bo nie było jeszcze konkretnych badań przeprowadzonych u ludzi. Tym bardziej tyczy się to zwierząt - nie wiadomo, na jakie nowotwory może działać witamina B17, a które nie.
Skoro Twojej kotce to pomaga, to tylko się cieszyć, choć nie ukrywam, że ja będąc na Twoim miejscu nie eksperymentowałabym na swoim zwierzęciu.
Pozdrawiam.
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:03.