2013-07-23, 09:14 | #4621 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowałam wczoraj w Rossmannie Queen of Gold Naomi Campbell i Nude Rihanny. Poszłam tam właśnie w celu testów nowej Naomi, wypsikałam sobie nią całe ręce i....nie czułam prawie nic nawet żadnej konkretnej nuty nie potrafię wyodrębnić, tak słaby był to zapach, nie wiem, może to dlatego że miałam ręce wysmarowane wcześniej olejkiem Nuxe i się jakoś zapachy zmieszały? psiknęłam też na blotter i też ledwo czułam, tak że nie mogę wiele o nim napisać Za to o Nude co nieco mogę Na początku bardzo mi się spodobał, czułam słodkie owoce i orchideę, którą w perfumach uwielbiam. Byłam mile zaskoczona, bo nie wiedziałam, że to tak słodki zapach długo się utrzymywał, ale w miarę rozwoju zaczął w bazie przypominać Reb'l Fleur, wyszła z niego ta lekko sztuczna nuta więc widzę, że z perfumami Rihanny będzie dla mnie podobnie jak z Avonem - wszystko po jakimś czasie pachnie podobnie i drażni chociaż do tych Nude jeszcze podejdę, bo na początku zapach naprawdę jest spoko
|
2013-07-23, 22:00 | #4622 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
My Insolence Guerlain - maliny i delikatnie pudrowe fiołki na waniliowym podkładzie. Całość nudna, nieco sztuczna, ale bardzo trwała.
Les Nombres d'Or Tubereuse Mona di Orio - tuberoza dość spokojna i delikatna, przyprawiona pieprzem. Nieco mleczna, na szczęście bez dodatku kokosa, który często występuje w parze z tuberozą. Ładny zapach, ale bez pazura, po Monie spodziewałam się trochę więcej. Amour de Palazzo Jul et Mad - piękny, przyprawowo - dymny zapach z wyraźną nutą gałki muszkatołowej i goździków. Przypomina mi lżejszą wersję Opium - przepięknie tli się wokół nadgarstków i szyi. Trwałość bardzo dobra. Gardenia Chanel - słodki i bardzo kwiatowy, z delikatną nutą zielonych łodyżek i sandałowo - przyprawową bazą. Gardenia jak gardenia - nie wyróżnia się specjalnie od innych tego typu zapachów. Trwałość bardzo dobra. Beloved Woman Amouage – niestety, rozczarował mnie. Pudrowo – kwiatowy, ze sztucznym, białym piżmem i kwaśno na mnie brzmiącymi ziołami. Dziwny i niespecjalnie przyjemny, IMHO jeden ze słabszych Amouage. Royal Muska Micallef – piękny, bardzo kobiecy zapach – miękki, kremowy, delikatnie piżmowo – mydlany. Nasłuchałam się sporo komplementów, co zdarza mi się bardzo rzadko. Niestety, jest wyczuwalny przez wszystkich z wyjątkiem mnie – czuję go zaledwie przez pół godziny, a później mój nos przestaje go zauważać. Szkoda...
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2013-07-24, 14:09 | #4623 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
ja czuję zwierzaki i skórę. Wybuliłam za próbkę, ale w sumie dobrze, że mnie nie zachwyciło...
|
2013-07-24, 19:12 | #4624 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Figa Jacobsa - niestety pudło Figa na słono a la Womanity, całe szczęście nie tak intensywna. Podobnie jak słone wetiwery, działa na mnie mdląco. Nie wiem jaka koncentracja, ale domyślam się, że skoro splash to może EdC, trwałość jak na to adekwatna.
In the City of Sin by Kilian - próbuję przetrwać, ale straszny dla mego nosa i głowy to zapach. Morze bergamotowego pieprzu na wejściu, lekko kwaśno i słonawo. Zobaczymy co będzie dalej, ale boję się, że będę zmywać, bo strasznie mnie drażni, a głowa niebezpiecznie pulsuje
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
2013-07-27, 16:03 | #4625 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
24 Gold Scentstory- słodko, bardziej słodko, ulep. Przyciężka, niezwierzęca ambra, utopiona w wanilii i lepkich nutach ylang-ylang. Jakby tego było mało, dowalono najsłodsze z drewienek, czyli gwajak Mój nos nie wyczuł tu grama oudu, nuty drzewne delikatnie pobrzmiewały w bazie, ale tylko tam. Dla mnie jest zdecydowanie za słodki, przy czym słodycz jest ciężka i bez wdzięku. Nie podoba mi się. Podejrzewam po cichu, że w cieplejsze dni zabija.
Cinnamon Comme des Garcons-też mi się nie podoba Bergamota do potęgi, plus zielony cynamon i rachityczny, pokraczny wetiwer.
__________________
wymiana |
2013-07-27, 16:47 | #4626 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Ambre Extreme: niby wszystko gra, jest ambra i sporo wanilii. Ale cały czas gdzieś w niedalekim tle pobrzmiewa jakaś zatęchła, błotna nuta Nie wiem co za to odpowiada, ale kojarzy mi się jednocześnie z szafą babci i z błotem na działce owej babci. Annayake Miyako - oj, ten mi się podoba . Jest taki cielesny, balsamiczny i lekko przyprawowy. Jedynym minusem jest prześladująca mnie już chyba nuta haribo, ale na tyle delikatna, że mi specjalnie nie przeszkadza. Potestuję więcej i zastanowię się, czy aż tak mnie urzeka żeby marzyć o większej ilości, ale szanse są niemałe.
__________________
tak pachnę Edytowane przez Quinn Czas edycji: 2013-07-27 o 17:42 |
|
2013-07-27, 17:15 | #4627 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
ja mam od ponad tygodnia wisielczy nastrój przeplatany z napadami czarnego humoru i niemal histerii - więc pierwsze, co mi przyszło do głowy - dobrze, że Ci się z babcią samą w sobie nie kojarzy (ja babcię swoją słabo pamiętam, ale całkiem na świeżo mam babcię TŻ, która pachniała - niemyciem i niepraniem.../alzheimer - nie chodziło o zaniedbanie rodziny/)...
|
2013-07-27, 18:40 | #4628 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
tak pachnę |
|
2013-07-27, 18:50 | #4629 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12 076
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Na mojej skórze Gold prezentuje się dokładnie tak samo A że ja słodyczy w perfumach nie znoszę (no kilka wyjątków się znajdzie), to mnie ten zapach odrzuca |
|
2013-07-27, 19:11 | #4630 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41982205]Ha, czyli mój nos nie jest tak wujowy
Na mojej skórze Gold prezentuje się dokładnie tak samo A że ja słodyczy w perfumach nie znoszę (no kilka wyjątków się znajdzie), to mnie ten zapach odrzuca [/QUOTE] a i na mnie jest słodki, i podobieństwa do Black Cube ani Oud Royal nie stwierdzam - ot, waniliowy słodziak, a tu mam typ - Vanille Orient... |
2013-07-27, 19:57 | #4631 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41982205]Ha, czyli mój nos nie jest tak wujowy
Na mojej skórze Gold prezentuje się dokładnie tak samo A że ja słodyczy w perfumach nie znoszę (no kilka wyjątków się znajdzie), to mnie ten zapach odrzuca [/QUOTE] To nie kwestia nosa tylko preferencji,chociaż podejrzewam, że i z Twoim nosem wszystko ok Mnie wręcz mdliło w trakcie noszenia, chociaż VI4 ma rację, trochę ten stwór przypomina Vanille Orient od M. Micallef. Ciężkości i słodyczy nie odbiera mu to wcale, niestety.
__________________
wymiana |
2013-07-27, 20:23 | #4632 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;41982205]Ha, czyli mój nos nie jest tak wujowy
Na mojej skórze Gold prezentuje się dokładnie tak samo A że ja słodyczy w perfumach nie znoszę (no kilka wyjątków się znajdzie), to mnie ten zapach odrzuca [/QUOTE] Na mojej też I na dłuższą metę ten zapach okrutnie męczy. |
2013-07-27, 20:44 | #4633 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Podpisuję się. Podobieństwo do Vanille Orient jest dla mnie znaczne, w obydwu nie podoba mi się nadmierna, mdląca słodycz.
__________________
tak pachnę |
2013-07-27, 20:59 | #4634 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
|
2013-07-28, 13:28 | #4635 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Prada Candy L'eau - ładny, delikatny, słodki. Trochę jak biała LL, gdyby odebrać jej całą moc. Niekontrowersyjny, bliskoskórny, subtelny. Głownie czuje w nim kajmak ( ale taki, który zaczyna dopiero się karmelizować ) i groszek cukrowy ( świeżo przełamany strączek). Gdzieś w tle majaczy żywica.
|
2013-07-28, 18:55 | #4636 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
L'Agent Agent Provocateur – sporo kwiatów – głównie tuberoza z gardenią i odrobiną róży. Kwiaty tutaj są mało słodkie, przydymione mocno kadzidłem, z wyraźnym sandałowcem w tle. W bazie natomiast wyczuwam coś w rodzaju lekko zwierzęcego oud Ciekawy zapach – choć wolę jednak klasycznego Agenta.
Golden Chypre Grossmith – szypr to chyba nie jest – wyczuwam raczej aldehydy, ale i tak jest piękny. Mocno wyczuwalne cytrusy, geranium i bliżej niezidentyfikowany bukiet kwiatów – całość osnuta przepięknym, lekko niedzisiejszym, luksusowym mydłem. Trwałość bardzo dobra. Calypso Robert Piguet – główną rolę gra róża, ale mocno przyprawiona paczulą i ambrą, przez co zapach stał się bardziej orientalny niż kwiatowy. Nieco podobny w klimacie do innego zapachu Pigueta – Visa, tam też jest róża z paczulą, ale zmiękczona brzoskwinią, Calypso jest zdecydowanie cięższy, mniej kobiecy. Bardzo dobra trwałość. More Than Words Xerjoff – kolejny twór z serii Join the Club – tym razem chodzi o poezję i literaturę. Według reklamowego bełkotu ten zapach miał oddawać atmosferę paryskiego mieszkania w stylu Belle Epoque, wypełnionego po brzegi najlepszą rosyjską literaturą – uczucie, jakiego doznaje czytelnik przewracający w tym pomieszczeniu stronice mrocznej, gotyckiej powieści. Nie za bardzo widzę związek, chociaż sam zapach jest piękny. Przede wszystki róża – intensywna, słodka, ale jednocześnie chłodna, połączona z wytrawny geranium. Baza jest ciężka – nieco kadzidlana, sandałowa, ze sporą ilością labdanum i wanilii. Zapach bardzo podobny do Dark Purple Montale, ale nie tak zimny, zdecydowanie bardziej gęsty. Trwałość jest rewelacyjna – świetny zapach, ale wolę jednak w tym wypadku Montale. Untitled#1 Magnetic Scent – śliczne, jaśminowe mydełko z dodatkiem zaledwie szczypty kakao, które subtelnie osłodziło całą kompozycję. Czuć też odrobinkę jakichś przypraw, według nut to galangal. Całość subtelna i delikatna, bardzo kobieca.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2013-07-29, 11:47 | #4637 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 119
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dior Escale aux Marquises- Bardzo delikatny, przyskórny zapach. Czuć Egzotyczne przyprawy, ale nienarzucające się.
Dior Escale à Pondichéry- Bardzo delikatny, przyjemny, unisexowy zapach. Trawiasty, idealny na upały. Trochę podobny do „Dali Mix” Dior Escale à Portofino- Bardzo wytrawny, zielony zapach. Przypomina mi płyn do mycia podłogi-Ajax cytrynowy. Juicy Couture Viva La Juicy La Fleur- Kwiatowo-owocowy, a jednak nieco duszący. Raczej płaski. Taka Escada dla 30-stolatek Jednym słowem, nic specjalnego, ot zapaszek na co dzień. |
2013-07-29, 11:53 | #4638 | |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
2.jakos nie wiem czemu przeczytałam "czytelnik przewracający się" i jakoś te stronice mi nie pasowały
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
|
2013-07-29, 13:51 | #4639 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Nic dziwnego - zawsze miałam problemy z układaniem dłuższych zdań i wychodzą mi często jakieś bzdury.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
2013-07-29, 14:27 | #4640 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Zdanie jest ok , tylko ja mam gupie skojarzenia
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2013-07-30, 07:12 | #4641 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
2013-07-30, 07:18 | #4642 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2013-08-04, 20:41 | #4643 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Complex Boadicea – opinie w sieci ma miażdżące, że to wstrętny, odrażający śmierdziel i dlatego byłam go ciekawa. O dziwo, specjalnie mnie ten zapach nie obrzydził. Nie jest wprawdzie łatwy, ani ładny – mocno skórzano – ziołowy, okadzony kadzidłem, ze sporą dawką mocno zwierzęcego piżma. Ale moja skóra wydobyła z niego głównie nuty skórzane i zioła, piżmo, które przypuszczam, że odpowiada za cały brud tego zapachu, zostało mocno przytłumione. Testowałam go w dzień wolny od pracy, żeby nikogo z klientów i kolegów nie zemdliło, ale musiałam wyjść na krótko z domu – w windzie zaczepił mnie starszy pan z komplementem , że pięknie pachnę. Więc może nie taki diabeł straszny...
Noontide Petals Tauer – ależ cudo. Piękne, cytrynowe aldehydy z geranium, ylang-ylang, jaśminem i całą masą innych kwiatów. Początek przypomina pierwsze nuty Chanel no.5, ale unowocześnione, bardziej gęste, nie tak gorzkie. Baza jest waniliowo – pudrowa, pylista, niczym cukier puder. Trwałość świetna. Chcę go... Petale Noir Agent Provocateur – mieszanka kwiatów, które trudno mi wyodrębnić, z dominującą zielono – wytrawną, kwaśną nutą, której szczerze nie cierpię. Według składników to liście fiołka odpowiadają za tę nutę. Czasami na krótko pojawia się szafran i wtedy odrobinę przypomina mi klasycznego Agenta. Nazwa nieadekwatna – nie ma w nim nic "Noir". Najsłabszy z zapachów AP, jakie miałam okazję przetestować – został mi jeszcze tylko Eau Emotionelle, więc może zmienię zdanie. Acqua Universalis Maison Francis Kurkdjian – sporo cytrusów i ziół, w tle odrobina jakiegoś drewna, może cedru. Nie podoba mi się – dziwny, kwaśny, a dzięki sporej dawce ziół nie orzeźwia, na co liczyłam w upalny dzień. Zniknął na szczęście w mgnieniu oka. Une Rose Vermeille Tauer – główną rolę grają intensywne, gęste maliny, bardzo słodkie, esencjonalne. W tle delikatna róża, a w bazie dość ciężka wanilia. Niespecjalnie przypadł mi do gustu – myślałam, że będzie większa równowaga między różą a malinami, że będą się wzajemnie przenikać i uzupełniać, niestety całość przypomina po prostu malinowy dżem. Trwałość świetna.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2013-08-08, 20:33 | #4644 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Żadna z kompozycji przeze mnie testowanych nie jest nowatorska. Przeciwnie, z przyjemnością znalazłam w nich odbicie innych zapachów.
I tak: Craft Andrea Maack- to Cardinal Heeleya zmiksowany z AB Blood Concept. Aldehydy, kadzidło i dotyk lodowatego metalu. Ta niesakralna interpretacja kadzidła (którego w nutach nie ma, ja dałabym się jednak pokroić za to, że jest tam kadzidło frankońskie) bardzo mi odpowiada. Używałabym z radością, gdyby był bardziej trwały. Maria Candida Gentile Gershwin-to cytrynowe L'Eau Trois! Przez pierwszą godzinę atakują mnie cytryny i grejfruty, ale ze względu na wiele obiecującą bazę jest to do wytrzymania, bo jasne i wyraziste olibanum sygnalizuje swoją obecność od samego początku. Baza zupełnie jak w L'Eau Trois przyprawiona jest sandałowcem i ziołami i przysiada cichutko na skórze. I znów to samo, co z Craftem- używałabym z radością, gdyby był bardziej trwały. Duro Nasomatto- Loriena zeznała, że Montale Aoud Musk jest podobny do Duro. Jest! W otwarciu wręcz bliźniaczo, później nieco mniej- wyraźna różnica polega na tym, że tam, gdzie w Duro baza jest typowo drzewna z akcentami skórzanymi, w Aoud Musk jest jaśniejsza, mniej zdecydowana, szafranowo-piżmowa. Trwałość tym razem znakomita.
__________________
wymiana |
2013-08-08, 21:34 | #4645 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
a w Crafcie na pewno jest kadzidło i duuużo paczuli co mnie osobiście zniechęciło, bo trwałość była dobra, Duro natomiast był dla mnie zbyt męski jak tam z Tytoniem od Odori - jest stajnia? |
|
2013-08-09, 12:04 | #4646 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Duro jest dość męski, to prawda, Aoud Musk jest bardziej przechylony w damską stronę. A paczulę w Crafcie znalazłam dopiero w bazie- w ilości śladowej, nie ujawniała się na mnie na szczęście, bo chociaż samą paczulę lubię, to byłaby kwiatkiem do kożucha w tej aldehydowo-kadzidlanej kompozycji.
__________________
wymiana |
|
2013-08-11, 05:34 | #4647 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
CK Downtown-początek świeżo-słodkawy, typowo "różowy", po chwili pojawia się lekko drzewna baza, która sprawia, że na mojej skórze pachną delikatnie męsko, co jednak mi nie przeszkadza i daje fajny efekt. Niezbyt trwałe. Flakon wg mnie okropny, zwieńczony tandetnym plastikowym korkiem.
Jil Sander Eve-daleka kuzynka Coco M. Wyraźnie czuję bazę madmłazeli wymieszaną z szarym mydłem. Nawet niezłe, ale chyba nie mogłabym nosić.
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2013-08-11, 15:49 | #4648 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Zdecydowałam się dziś na poważniejsze naskórne testy hitów Sephory: Miss Dior EDT i Chance.
Miss Dior EDT to chyba jest zapach, który na ludziach często mylę z Flowerbomb (tak samo jak LVEB). Kwiaty podlane landrynami w dużo zbyt dużej ilości zdecydowanie mi się nie podobały. Myślałam, że ten zapach to taki "przyjemniaczek", a dla mnie jest brzydki. Chance - ładny klasyk, mydlano-paczulowy, elegancki. Tylko, że niesamowicie kojarzy mi się z Avonowym Little Black Dress i to wcale nie na jakąś szczególną korzyść Chance.
__________________
tak pachnę |
2013-08-12, 16:20 | #4649 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 168
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Coco Chanel są nie do zdarcia, uwielbiam te zapachy, polecam szczerze, warto wydać kasę na takie cudeńko
__________________
Zapraszam na mój blog http://podwierzba.blogspot.com/ |
2013-08-12, 16:41 | #4650 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Jestem innego zdania
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:02.