2014-01-26, 17:15 | #4951 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Comandante Xerjoff – tytoniu nie czuję, zapach jest dziwaczny – słodkawy, mdlący, miodowy, z odrzucającą, dezodorantową nutą kojarzacą się tanią Cubą, którą niegdyś namiętnie zlewał się mój brat. Trwałość niestety świetna.
Clean Clean - kwiatowo – wodny, pachnie na początku jak świeże, wilgotne jeszcze pranie, pachnące dobrym proszkiem. Później jednak robi się coraz słodszy – ale to dziwna, sztuczna słodycz – jak zapach tanich landrynek, trochę kojarzy mi się z tą plastikową słodyczą w Rush Gucci. Bardzo trwały. Flowers & Things Les Voiles Depliees – dość ciężka, gęsta mieszanka spożywczej wanilii, słodkiej, nieco konfiturowej róży, goździków i ambry. Momentami wyczuwam też coś podobnego do skóry. Męczący na dłuższą metę, tym bardziej, że czuć go wyraźnie przez cały dzień. Tuscia Sigilli – pudrowo – różany, z domieszką pikantnych przypraw. Puder jest lekki i przestrzenny, nieco metaliczny, brak mu nieco miękkości i przytulności. Zapach delikatny, ale dobrze wyczuwalny przez caly dzień. La Rose Extreme Rosine – piękna, klasyczna róża, przypudrowana białym piżmem i fiołkami. Gęsta, intensywna, w klimacie vintage, w typie Paris YSL. Trwałość, jak przystało na czyste perfumy, świetna.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2014-02-01, 06:44 | #4952 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
CKin2u wersja dla kobiet-wielbię świeżaki, więc myślałam, ze mi się spodoba, tymczasem dawno żaden zapach tak mnie nie odrzucił...wstrętna , chemiczna cytryna+świeża, ale też chemiczna skórka z mandarynki zmieszana z wykastrowaną wanilią. Jak byłam dzieckiem w wieku przedszkolnym sprzedawano takie napoje w woreczkach ze słomką i m.in był taki żółty, aromatyzowany na cytrynowo-wypisz wymaluj in2u.
Escada Born in Paradise-jaki fajny. Typowy dla sezonówek, delikatnie kokosowy, tropikalny, soczysto-kwiatowy. Najładniejsza sezonówka jaką wąchałam. Muszę kupić. Womanity edp-kiedyś pisałam, że kojarzy mi się z nieświeżym oddechem zamaskowanym gumą owocową. Odszczekuję. Przy testach globalnych nie jest taki straszny. Kiedy mija pierwsza, najgorsza faza Womanity robi się delikatna, kobieca , słodka(ale słodyczą kwiatową, niejadalną) i bardzo seksowna
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." Edytowane przez Małgosia791 Czas edycji: 2014-02-01 o 06:50 |
2014-02-01, 09:23 | #4953 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
|
2014-02-01, 09:31 | #4954 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja pamiętam-spożywałam je litrami(o ile akurat były w sklepie). Ile razy połowa mi się wylała zanim zamontowałam słomkę...
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2014-02-01, 09:37 | #4955 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja mam w głowie taki obrazek, gdy po skończonym pochodzie pierwszomajowym ojciec kupuje mi w niewielkim, drewnianym kiosku woreczek oranżady (czy lepiej napisać - napoju) Kiosku już od lat nie ma, pochodów też, ale taki jakiś sentyment "dziecka schyłku socjalizmu" pozostał
|
2014-02-01, 11:44 | #4956 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2014-02-01, 14:17 | #4957 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
|
2014-02-01, 15:03 | #4958 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ---------- One smakowały dokładnie tak, jak landrynki w tych samych kolorach Edytowane przez Daffodilka Czas edycji: 2014-02-01 o 15:02 |
|
2014-02-01, 17:30 | #4959 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
No ale mnie chodziło o to, że przy nicku wiek mój widnieje (+7), a nie data urodzenia przecież
Cytat:
|
|
2014-02-01, 17:35 | #4960 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12 076
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Ale niemożliwe żebym był tak stary jak Ty Z tego co pamiętam o landryny było powówczas trochę trudniej niż dziś |
|
2014-02-01, 21:04 | #4961 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Oud et Santal Dupont - świetny. Mój chyba ulubiony oud - wg mnie w przedbiegach zostawiający z tyłu konkurencję. Podobny nieco do Cuirsa, troszeczkę do Royal Oud Armani Prive.
Zapach aksamitny, ale nie nudny, komfortowy, lecz intrygujący i baaaardzo, bardzo trwały. Sama nuta agarowa, z początku miękka, potem się wyostrza, ale nigdy nie zaczyna przeszkadzać. No rewelacja.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
2014-02-02, 08:50 | #4962 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
2014-02-02, 09:07 | #4963 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 13 552
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Nike 5th Element for women - pachnie jak Miss Dior Cherie Edp jeszcze sprzed reformulacji
__________________
Książką można czytelnikowi głowę, owszem przemeblować o tyle, o ile jakieś meble już w niej przed lekturą stały. ROZLICZENIA: klik |
2014-02-03, 23:14 | #4964 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Miroir des Voluptes Thierry Mugler – róża i oud. I jak to zapach różano – oudowy jest podobny do dziesiątek innych tego typu perfum. Róża jest bardzo ładna i intensywna, ale gra główną rolę tylko na początku, a potem to już tylko oud. Trwały, ale niestety nudny.
Dom Rosa Les Liquides Imaginaires – zapach z "winnej" serii Eau Sanguine oparty na nucie szampana. Poza nim jest jeszcze sporo nut, ale właściwie czuć tylko bardzo soczystą, słodką gruszkę rozrzedzoną subtelnie szampanem. Właściwie się nie rozwija – baza miała być drzewno – wetiwerowa, ale nie ma jej, co mi w ogóle nie przeszkadza, bo zapach jest lekki, wibrujący, uroczy i dość trwały, choć niezbyt intensywny. Iranzol Bruno Acampora – początek mnie przeraził, bo czuję tylko wilgotną ziemię i grzyby. Na szczęście dalszy ciąg to zupełnie inny klimat – ciepły, piżmowy, nieco pudrowy i mydlany, trochę vintage, wytrawności dodaje mu galbanum i plącząca się w tle odrobina paczuli. Kashnoir Laboratorio Olfattivo – początek mocno cytrusowy, przechodzący płynnie w intensywny kwiat pomarańczy zmieszany z gęstą, słodką wanilią. Ma różne fazy – czasem jest mocno waniliowy, wręcz spożywczy, za godzinę zmienia się w kwiatowo – mydlany, a wanilia usuwa się w cień. Ciekawy i bardzo trwały. Michelle Balenciaga – duże rozczarowanie – dużo się naczytałam o tym zapachu, ale jest na mnie wręcz przeźroczysty – aldehydy, goździki, tuberoza, wszystko delikatne, jednocześnie dziwnie ostre i nieprzytulne. Szybko znika ze skóry, bez szans na jakikolwiek rozwój. Ingrid Andy Tauer – róża, goździki na tle lekko pudrowej, ambrowej, słodkiej bazy typowej dla innych zapachów Tauera. Ładny, ale spodziewałam się nieco więcej niż to co znam już z innych jego dzieł. Trwałość niestety kiepska.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. Edytowane przez lady Vader Czas edycji: 2014-02-04 o 07:08 |
2014-02-04, 00:43 | #4965 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;44927658]Kurde, ja też to pamiętam Ale niemożliwe żebym był tak stary jak Ty [/QUOTE] Ja pamiętam te oranżady z pierwszych Metalmanii. I to, że w szczególnie niekochane kapele ludziska miotali tymi worami aż gwizdało. W sumie to Pikuś w porównaniu z koncertami na małej scenie w Jarocinie. Tam na scenie lądowały nie tylko ogryzki i glany, ale nawet cegłówki. <kombatanckie wspomnienia mode off> Toż pisałam. Ja jestem zachłanna i zamierzam mieć wszystkie trzy.
__________________
|
|
2014-02-04, 21:57 | #4966 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja w tym zakresie jestem koszmarnym Gollumem i mam wszystkie trzy
A w temacie głównym: Encens Mythique d'Orient Guerlain- Pan Stettke skomentował to tak: "Nas, bohaterów, szyprem?!". Taaaak. Toż to klasyczny szypr. Aldehydy z kadzidłem, na mnie bardzo podobne do Eau du Soir. Bliźniaczo podobne, tylko baza mniej mydlana, a bardziej żywiczna, ale lekko tylko żywiczna. W sumie mnóstwo aldehydów, bardzo mało kadzidła oraz żaden to orient. Według mnie tylko dla wielbicieli szyprów. O zgrozo,nieśmiertelnie trwały. Odin 03 Century -aksamitna, lekko słodkawa,srebrzysta przepiękna,łagodna brzoza. Drzewna w nieewidentny sposób- efekt uzyskano bez użycia Iso E Super. Albo tylko tak brzmi. Brzmi miękko i łagodnie, niestety trwałość jest, rzekłabym, średnia. Oud Oriental D.S. Dupont-oud z różą bez róży... To cudowne rozwiązanie. Różę w perfumach usiłuję oswoić od lat, ale idzie mi to bardzo, ale to bardzo opornie, wobec czego upojną radością reaguję na fakt, że po 5 minutach róża w tym zapachu znika. Pozostaje czysty, mało drzewny oud, z kroplą szarej ambry, wanilii i sandałowca. Oud dość czysty, reszta też- całość bardzo w porządku. Oud et Santal D.S. Dupont- Ju i VI4 już wszystko napisały, nie wspominając już o blogu mojej szanownej przedmówczyni- mogę się tylko podpisać oburącz.
__________________
wymiana |
2014-02-04, 22:41 | #4967 | ||||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Heh... Poznanie Kabula Tobie zawdzięczam.
__________________
|
||||
2014-02-05, 08:20 | #4968 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Na mnie też się różnią i to tak znacznie, że nie przyszłoby mi do głowy zakwalifikować Guerlaina do kategorii zapachów szyprowych. A że oba są szalenie eleganckie to nie ulega wątpliwości
|
2014-02-05, 20:41 | #4969 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
wymiana |
||||
2014-02-09, 17:33 | #4970 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Al Oudh L'Artisan - mała paskuda. Oud rodem ze szpitala - są leki, są nie do końca czyści ludzie. Dobrze, że zapach nie bardzo trwały. Morze kminku i słodkawy oud. Ja będę się trzymać z daleka.
Precious Oud VC&A - skład powala, takoż i sam zapach. Początek jest oblepiająco słodki (tuberoza+jaśmin), po kilku godzinach dopiero robi się przyjemnie, choć nadal zbyt kwiatowo. Oudu tu malutko i w naprawdę dziwnym towarzystwie. Wierzę, że może mieć wielbicieli, jeśli tylko ktoś lubi odurzające kwiaty. Royal Oud Armani - ooo, to bardzo przyjemny typ. Dużo róży, dużo sandała i sporo oudu. Nic nie straszy, nic nie drażni. Nuty ładnie zmieszane, nie ma wrażenia nadmiaru, jest elegancko i zmysłowo. Ręka sama wędruje w okolice nosa New York Oud Bond no 9 - tu róży jeszcze więcej, dojrzałej i szafranowej. Ilość oudu nieprzesadzona. Nie jest to tak rozkoszny zapach jak Royal Oud, jest nieco surowiej, nie tak komfortowo, bardziej niepokojąco. Bardzo mi taka ilość róży odpowiada, ale ja to wiadomo
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
2014-02-09, 19:59 | #4971 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Jasmin et Cigarette Etat Libre d'Orange – z dwóch tytułowych składników czuję tylko jaśmin – mocny, niesłodki, skręcający niestety w swoją fekalną stronę. Tytoniu niestety nie ma – nie żebym tęskniła za zapachem papierosów, ale byłam ciekawa tego połączenia. Trwałość taka sobie.
Enslaved Roja Dove - bardzo w klimacie vintage - pudrowy, nieco mleczny z wyraźnym heliotropem i ostrzejszą nutką wetiweru z sandałowcem w bazie. Przywodzi na myśl klasyki w stylu L'Heure Bleue, ale najbardziej przypomina mi Habanitę - dokładniej jej pudrowo - waniliową nutę, która na mojej skórze bardzo się wybija. Podsumowując - zapach piękny, w moim stylu, dość trwały, ale nie widzę sensu w kupowaniu kopii Habanity, która jest jednak dużo ciekawsza i bardziej złożona. Tolu Ormonde Jayne - ciepły, orientalny zapach. Dużo ambry i cytrusów zmieszanej z piżmem - całość miękka, kremowa, trochę żywiczna, przypomina mi Parfum Sacre Carona. Zaskakująco delikatny i bliskoskórny, choc trwały. gs03 biehl parfumkunstwerke – nut mnóstwo, ale to przede wszystkim zapach cytrusowy na delikatnej, piżmowo – mydlanej bazie. Nic specjalnego, ale na szczęście to dobrze skomponowane perfumy – cytrusy ani przez chwilę nie trącą odświeżaczem do powietrza. Trwałość taka sobie. Lira Xerjoff – kilka razy droższy klon L Lolity Lempickiej – duszna, spożywcza wanilia z kroplą cytrusów. Oba zapachy są tak podobne do siebie, że nie warto inwestować w Xerjoffa. Trwałość całodzienna, ale L – ka też jest bardzo trwała. Musc Maori Parfumerie Generale – tutaj duże rozczarowanie, bo czekolady nie wyczuwam, jest kakao, ale mało słodkie i raczej na wodzie niż na tłustym mleku. Dziwny i bardzo rozwodniony zapach.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2014-02-09, 20:15 | #4972 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 097
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Oud et Santal ST Dupont - testuje go od paru dni i nie moge uchwycic co dokładnie przypomina mi pierwsza faza. Za pierwszym razem, przez pare chwil od aplikacji, wydawało mi sie, ze czuje coś a la Black Afgano - tłusty oleisty agar i maślany, kremowy sandałowiec o bardzo dużej mocy. Po chwili całość łagodnieje i zaczyna mi przypominać Black Oud LM Parfums. Baza jest bardzo ładna i harmonijna - oud i ziołowa, chłodna paczula.
Oud Oriental ST Dupont - typowe kombo agaru i róży, ale całkiem przyjemne. I chyba tyle.
__________________
Szukam i wymienię Kadzidła (z paczulami, skórami, przyprawami, drzewami w tym oudami) |
2014-02-11, 13:46 | #4973 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Hypnotic Poison EDP - nowy HP jest fajny, ale na początku to zupełnie inny zapach niż EDT, bardziej coś w stylu Małej Czarnej od Guerlain - czuć lukrecję, wiśnię i migdały. Dopiero po chwili zaczyna trochę zbliżać się do wersji EDT. Jest na pewno bardziej bliskoskórny i ma mniejszą moc niż wersja EDT. Szczerze mówiąc to liczyłam na coś w stylu HP Elixir, a nie na taki słodki syropek. Muszę jeszcze przetestować globalnie i zobaczyć jak się nosi.
Montale Intense Cafe - to rzeczywiście bliźniak Roses Vanille śliczna, różana konfitura z wanilią. Kawy prawie nie czuję, może minimalnie. Ale czy to znaczy w Roses Vanille też jest kawa? bardzo się cieszę, że poznałam ten zapach, na pewno zagości w mojej kolekcji. |
2014-02-14, 21:59 | #4974 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dawno, dawno temu, wybrałam się moim ówczesnym narzeczonym, do Niemiec - podróżowaliśmy wzdłuż Renu i zachwyciło mnie Bonn - stare miasto. I tak nam tam było dobrze, że postanowiłam, że to szczeście trzeba jeszcze przypieczętować zapachem. Pomknęłam do perfumerii i tam jedynym zapachem, który mi się podobał, był Jardin du Nil Hermesa.
Po powrocie do Polski przetestowałam go raz jeszcze - i czar prysł. Niechęć do ogródków i "ellenowej" nuty trwała 7 lat - i dziś znowu zachwyt. Więc tak - kiedy mi się nilowy podobał, uważałam, że jest to jeden z niewielu zapachów, które są stosunkowo "ambitne" a jednocześnie łatwe w noszeniu, czułam skórkę cytryny, coś musującego... Sam początek budzi moje skojarzenia z Calamusem CdG... ...a kiedy mi się nie podobał, drażnił mnie jakiś taki octowo słodki element, który powtarzał się zresztą w wielu Ogródkach i wytworach Different Company. Dziś doszłam do wniosku, że ta nutka jest urocza, podchwyciłam określenie Parabelki "kosmata zieleń". Natomiast na szybko i świeżo najbardziej uwiódł mnie Śródziemnomorski, zawierający - trudno to określić - zapachowy składnik obcy tej zielonej, naturalnej kompozycji. Jakby spalenizna? Jakby ktoś grzałkę wsadził bezpośrednio do zupy? I przez to całość staje się ciekawsza, a drażnienie stymulujące (tego proszę nie cytować ) Trwałość tego ostatniego dużo lepsza na mnie niż nilowego. wiosna, czy jak?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
2014-02-15, 06:30 | #4975 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Miss Dior Le Parfum-jakie piękne. Kiedyś testowałam pobieznie i nie spodobały mi się, wczoraj porządnie się nimi zlałam i okazało się, ze mnie zauroczyły na całego. Zapach jest dla mnie satynowo-gładki, tak mi się kojarzy. Czuję dojrzałą mandarynkę zmieszaną z zapachem truskawki, soczystej wiszącej na krzaku, baza delikatnie paczulowa i jest tam jeszcze coś, co kojarzy mi się z dobrą gumą balonową. Całość jest cudownie słodka, ale jest to słodycz niejadalna, nieprzytłaczająca, taka jak lubię(taki rodzaj słodyczy jest np w Allure). Muszę kupić
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2014-02-15, 14:16 | #4976 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wood Mystique EL - jeśli można nazwać go zapachem oudowym, to chyba znalazłam oud dla siebie Róża z drewnem i bardzo przyjemnym, ciepłym podbiciem. Mocno seksualna, umiarkowanie ogoniasta, elegancka i gorąca. Na pewno jest dla mnie kandydatem do rozbiórki. Na początku coś mi przypominało Hot Couture Collection no 1 w tym zapachu, patrząc po nutach to chyba różowy pieprz i fakt, że na początku róża z WM pachnie równie upajająco co maliny z HC
Vanille Carmel Sephora - jest faktycznie bardzo podobny do L de Lolita, tylko nieco prostszy, bardziej linearny, ogoniasty i słodki. Taki sernik ze skórką cytrynową. W połączeniu z L daje apetyczny, błogi efekt. Bardzo mi się podoba, a karmelu jak na lekarstwo. Obawiałam się, że będzie bliźniakiem Prady Candy, która mimo urody męczy mnie i nudzi. Nazwa powinna brzmieć Vanille Lemon . Casmir Chopard - niemożliwie ogoniasty, ociekający ciężkim i słodkim orientem piękniś. Na początku mnie trochę odrzucał, ale kiedy nagle pokochałam Addicta, pomyślałam, że może i Casmirowe połączenie wanilii z owocami może mnie urzec i tak też się stało. Dla mnie to taki archetyp waniliowego orientu. HP EDP - jeszcze nie jestem pewna, ale chyba jednak cała rodzina HP to po prostu nie moja bajka. Niby piękna, oszałamiająca wanilia, ale jednak zawsze tylko przez pierwsze 2 godziny. EDP jest bardziej lukrecjowo - wiśniowe, przez co jeszcze piękniejsze z początku. Potem standardowo migdały dają efekt, który kojarzy mi się z czymś nieprzyjemnym/starym/trującym. Addict Dior - od nienawiści do miłości - tak opisałabym moją relację z tym zapachem. Przez 1,5 roku podchodziłam do niego wielokrotnie, czasem z obrzydzeniem, czasem ze zmęczeniem, niekiedy z obojętnością. Ale coś zawsze kazało mi powtarzać te podejście i słusznie W końcu "zaskoczyło", niepewnie zrobiłam rozbiórkę i teraz żałuję, że tak mało zostawiłam dla siebie. Nosi mi się go doskonale! Jest piękny, wanilia z tonką, bez słodyczy to moja ulubiona wersja mojego ulubionego składnika. A pomarańcza nadaje taki nieulepny sznyt. No i ta baza! Trochę mi przypomina tę z waniliowej Mony, choć oczywiście nie jest aż tak dobra (żadna nie jest ). Poza pierwszymi kilkunastoma sekundami Addict odpowiada mi w 100% i z hukiem wbił się do mojego top 5. L de Lolita, ekstrakt perfum - L miałam i porzucałam, jednak teraz już nie popełnię tego błędu. Jest coś niesamowitego w tym zapchu, dla mnie to taka prostsza i mniej animalna wersja Musc Ravageur, przy tym dużo bardziej jadalna. Wanilia + cynamon + cytryna + zwierzęce piżmo. Miejscami jest nieco zbyt słodka i ulepna, nie jest też szczególnie trwała. Ale mimo to świetnie wpasowuje się w moją ostatnią fazę wanilii z cytrusami.
__________________
tak pachnę Edytowane przez Quinn Czas edycji: 2014-02-15 o 14:20 |
2014-02-15, 20:11 | #4977 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
w minionym tygodniu :
Shalimar edp - no i jest na mojej liście marzeń... piękny sszkoda ze mi się odlewka kończy Angel Innocence - skończyło się mocno rabatowym zakupem w Marionaudzie CH 212 VIP - czuję na początku mandarynkę / pomarańczę, a potem jakoś ulatuje... dam jej jeszcze szansę, ale chyba nie pokocham tak jak te 2 powyzej |
2014-02-16, 15:51 | #4978 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Właśnie testuję na nadgarstku D&G pour femme bardzo piękna, słodka malina z delikatną wanilią pobrzmiewającą w tle. Malinka jest doprawiona cukrem, wybija nuta, którą określiłabym czymś pomiędzy watą cukrową a piankami taki słodziak, ale z charakterem, którego nadaje mu drzewo sandałowe i nuty kwiatowe chcę!
Testowałam też w Sephorze i Douglasie (tak, dorobiliśmy się w Lublinie pierwszego Douglasa! ) kilka zapachów, między innymi CH 212 VIP Rose, który w ogóle mi się nie spodobał szukam idealnej róży na wiosnę, więc miałam nadzieję, że ta nowość będzie ciekawa, ale róży wcale tam nie czuję jakieś bardzo delikatne kwiatki, trochę drewienka, a całość znika po paru minutach, zdecydowane NIE Natomiast moimi idealnymi wiosennymi różyczkami będą zapewne JHAG Miss Charming i Chloe Roses obie śliczne, chociaż całkowicie inne Chloe Roses to lżejsza wersja klasyka edp z dodanymi świeżymi różanymi nutami podbitymi piżmem a Miss Charming to wiadomo - słodka konfiturka różana czaiłam się już na nią tyle czasu, że najwyższy czas kupić |
2014-02-16, 17:40 | #4979 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Rose Splendide Annick Goutal – bardzo ładna różyczka – z początku bardzo słodka, dzięki nucie gruszki, ale ma też w sobie wyraźną, zieloną wytrawność łodyżek i liści. Szybko traci na intensywności i z biegiem czasu robi się mniej słodki, a zielona nuta dominuje. Dość trwały, jak na A. Goutal.
Montecristo Masque – nuty kompletnie nie moje, ale zapach zbiera bardzo dobre recenzje w sieci, więc byłam ciekawa. Bardzo interesujący – początek lekko benzynowy, zmieszany z nutą gorzkiego alkoholu, póżniej masa przypraw, gęste żywice, labdanum – a wszystko to na podkładzie z cielesnego, miękkiego piżma, które nigdy nie skręca w mydlane rejony. Końcówka to świetnie oddana nuta tytoniu. Bardzo trwały i naprawdę piękny. A Rebours Friendly Fur – futrzany flakon odrzuca na kilometr, ale sam zapach zły nie jest, choć nie jest to też nic nadzywczajnego. Ładne kwiaty – frezje i kwiat pomarańczy w połączeniu z delikatnie wytrawną nutą liści fiołka kojarzą mi się z wiosną, bardzo mi się podoba ten etap rozwoju zapachu. Później pojawia się jednak zgrzyt w postaci nut zwierzęcych – głównie cywetu, ale oddanego w sposób nieudolny, przez co zapach robi się ostry, kwaśny i sztuczny. 1889 Moulin Rouge Histoires de Parfums – straszny – bardzo słodki, sztuczną słodyczą, która autentycznie wywołuje u mnie ból żołądka – obstawiam, że to połączenie śliwki z irysem daje taki efekt - pudru nie wyczuwam ani odrobiny. Dopiero po kilku godzinach baza robi się przytulna, ambrowo – piżmowa. Trwałość niestety nie do zdarcia. Mischief Roja Dove – kwiatowo – piżmowy, z wyraźnym jaśminem i kwiatem pomarańczy. Piżmo jest białe, mydlane, lekko pudrowe. Baza jest interesująca – lekko drzewna, męskawa, gdzieś plącze się też zielone, wytrawne galbanum. Bardzo trwały.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2014-02-16, 21:13 | #4980 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Oriens VC&A - zgadzam się, że podobny do Mademoiselle i Miss Dior 2013 edp, prawdopodobnie są jakieś różnice, ale musiałabym testować 3 zapachy jednocześnie. Nie mam zdania ad trwałości...w każdym razie nie powala
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:20.