Ostatnio testowałam - cz. III - Strona 166 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-26, 17:15   #4951
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Comandante Xerjoff – tytoniu nie czuję, zapach jest dziwaczny – słodkawy, mdlący, miodowy, z odrzucającą, dezodorantową nutą kojarzacą się tanią Cubą, którą niegdyś namiętnie zlewał się mój brat. Trwałość niestety świetna.

Clean Clean - kwiatowo – wodny, pachnie na początku jak świeże, wilgotne jeszcze pranie, pachnące dobrym proszkiem. Później jednak robi się coraz słodszy – ale to dziwna, sztuczna słodycz – jak zapach tanich landrynek, trochę kojarzy mi się z tą plastikową słodyczą w Rush Gucci. Bardzo trwały.

Flowers & Things Les Voiles Depliees – dość ciężka, gęsta mieszanka spożywczej wanilii, słodkiej, nieco konfiturowej róży, goździków i ambry. Momentami wyczuwam też coś podobnego do skóry. Męczący na dłuższą metę, tym bardziej, że czuć go wyraźnie przez cały dzień.

Tuscia Sigilli – pudrowo – różany, z domieszką pikantnych przypraw. Puder jest lekki i przestrzenny, nieco metaliczny, brak mu nieco miękkości i przytulności. Zapach delikatny, ale dobrze wyczuwalny przez caly dzień.

La Rose Extreme Rosine – piękna, klasyczna róża, przypudrowana białym piżmem i fiołkami. Gęsta, intensywna, w klimacie vintage, w typie Paris YSL. Trwałość, jak przystało na czyste perfumy, świetna.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 06:44   #4952
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

CKin2u wersja dla kobiet-wielbię świeżaki, więc myślałam, ze mi się spodoba, tymczasem dawno żaden zapach tak mnie nie odrzucił...wstrętna , chemiczna cytryna+świeża, ale też chemiczna skórka z mandarynki zmieszana z wykastrowaną wanilią. Jak byłam dzieckiem w wieku przedszkolnym sprzedawano takie napoje w woreczkach ze słomką i m.in był taki żółty, aromatyzowany na cytrynowo-wypisz wymaluj in2u.

Escada Born in Paradise-jaki fajny. Typowy dla sezonówek, delikatnie kokosowy, tropikalny, soczysto-kwiatowy. Najładniejsza sezonówka jaką wąchałam. Muszę kupić.

Womanity edp-kiedyś pisałam, że kojarzy mi się z nieświeżym oddechem zamaskowanym gumą owocową. Odszczekuję. Przy testach globalnych nie jest taki straszny. Kiedy mija pierwsza, najgorsza faza Womanity robi się delikatna, kobieca , słodka(ale słodyczą kwiatową, niejadalną) i bardzo seksowna
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."

Edytowane przez Małgosia791
Czas edycji: 2014-02-01 o 06:50
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 09:23   #4953
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość
...
Jak byłam dzieckiem w wieku przedszkolnym sprzedawano takie napoje w woreczkach ze słomką i m.in był taki żółty, aromatyzowany na cytrynowo-wypisz wymaluj in2u
Ja jeszcze czerwone pamiętam, choć już ich smaku niestety nie
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 09:31   #4954
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Ja jeszcze czerwone pamiętam, choć już ich smaku niestety nie
Ja pamiętam-spożywałam je litrami(o ile akurat były w sklepie). Ile razy połowa mi się wylała zanim zamontowałam słomkę...
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 09:37   #4955
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość
Ja pamiętam-spożywałam je litrami(o ile akurat były w sklepie). Ile razy połowa mi się wylała zanim zamontowałam słomkę...
Ja mam w głowie taki obrazek, gdy po skończonym pochodzie pierwszomajowym ojciec kupuje mi w niewielkim, drewnianym kiosku woreczek oranżady (czy lepiej napisać - napoju) Kiosku już od lat nie ma, pochodów też, ale taki jakiś sentyment "dziecka schyłku socjalizmu" pozostał
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 11:44   #4956
Daffodilka
Zakorzenienie
 
Avatar Daffodilka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Ja mam w głowie taki obrazek, gdy po skończonym pochodzie pierwszomajowym ojciec kupuje mi w niewielkim, drewnianym kiosku woreczek oranżady (czy lepiej napisać - napoju) Kiosku już od lat nie ma, pochodów też, ale taki jakiś sentyment "dziecka schyłku socjalizmu" pozostał
Gryksiu, jak Ty możesz to pamiętać? To za moich czasów takie napoje w woreczku ze słomką były - Ty jesteś stanowczo za młody
Daffodilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 14:17   #4957
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Daffodilka Pokaż wiadomość
Gryksiu, jak Ty możesz to pamiętać? To za moich czasów takie napoje w woreczku ze słomką były - Ty jesteś stanowczo za młody
A widziałaś cyferki przy moim nicku? Na dodatek od 2007, gdym się rejestrował, upłynęło już 7 lat
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-01, 15:03   #4958
Daffodilka
Zakorzenienie
 
Avatar Daffodilka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
A widziałaś cyferki przy moim nicku? Na dodatek od 2007, gdym się rejestrował, upłynęło już 7 lat
I tak jesteś dzieciak A cyferki przy nicku mniej więcej się zgadzają z tym, co masz w profilu

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Ja jeszcze czerwone pamiętam, choć już ich smaku niestety nie
One smakowały dokładnie tak, jak landrynki w tych samych kolorach

Edytowane przez Daffodilka
Czas edycji: 2014-02-01 o 15:02
Daffodilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 17:30   #4959
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Daffodilka Pokaż wiadomość
I tak jesteś dzieciak
No ale mnie chodziło o to, że przy nicku wiek mój widnieje (+7), a nie data urodzenia przecież
Cytat:
One smakowały dokładnie tak, jak landrynki w tych samych kolorach
Wystarczyło więc landryny w wodzie rozpuścić i napój gotowy, sprytne i ekonomiczne
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 17:35   #4960
3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 12 076
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Ja mam w głowie taki obrazek, gdy po skończonym pochodzie pierwszomajowym ojciec kupuje mi w niewielkim, drewnianym kiosku woreczek oranżady (czy lepiej napisać - napoju) Kiosku już od lat nie ma, pochodów też, ale taki jakiś sentyment "dziecka schyłku socjalizmu" pozostał
Kurde, ja też to pamiętam
Ale niemożliwe żebym był tak stary jak Ty

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Wystarczyło więc landryny w wodzie rozpuścić i napój gotowy, sprytne i ekonomiczne
Z tego co pamiętam o landryny było powówczas trochę trudniej niż dziś
3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-01, 21:04   #4961
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Oud et Santal Dupont - świetny. Mój chyba ulubiony oud - wg mnie w przedbiegach zostawiający z tyłu konkurencję. Podobny nieco do Cuirsa, troszeczkę do Royal Oud Armani Prive.
Zapach aksamitny, ale nie nudny, komfortowy, lecz intrygujący i baaaardzo, bardzo trwały. Sama nuta agarowa, z początku miękka, potem się wyostrza, ale nigdy nie zaczyna przeszkadzać.
No rewelacja.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 08:50   #4962
VI4
Zakorzenienie
 
Avatar VI4
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
GG do VI4
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Oud et Santal Dupont - świetny. Mój chyba ulubiony oud - wg mnie w przedbiegach zostawiający z tyłu konkurencję. Podobny nieco do Cuirsa, troszeczkę do Royal Oud Armani Prive.
Zapach aksamitny, ale nie nudny, komfortowy, lecz intrygujący i baaaardzo, bardzo trwały. Sama nuta agarowa, z początku miękka, potem się wyostrza, ale nigdy nie zaczyna przeszkadzać.
No rewelacja.
bardzo podobny do Kabul Aoud i Black Oud LM Parfums Gdybym nie znała powyższych, kupiłabym całą flaszkę Oud et Santal - cena wręcz nieprzyzwoita...
VI4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 09:07   #4963
dottoressa
Zakorzenienie
 
Avatar dottoressa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 13 552
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Nike 5th Element for women - pachnie jak Miss Dior Cherie Edp jeszcze sprzed reformulacji
__________________
Książką można czytelnikowi głowę, owszem przemeblować o tyle, o ile jakieś meble już w niej
przed lekturą stały.







ROZLICZENIA: klik
dottoressa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-03, 23:14   #4964
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Miroir des Voluptes Thierry Mugler – róża i oud. I jak to zapach różano – oudowy jest podobny do dziesiątek innych tego typu perfum. Róża jest bardzo ładna i intensywna, ale gra główną rolę tylko na początku, a potem to już tylko oud. Trwały, ale niestety nudny.

Dom Rosa Les Liquides Imaginaires – zapach z "winnej" serii Eau Sanguine oparty na nucie szampana. Poza nim jest jeszcze sporo nut, ale właściwie czuć tylko bardzo soczystą, słodką gruszkę rozrzedzoną subtelnie szampanem. Właściwie się nie rozwija – baza miała być drzewno – wetiwerowa, ale nie ma jej, co mi w ogóle nie przeszkadza, bo zapach jest lekki, wibrujący, uroczy i dość trwały, choć niezbyt intensywny.

Iranzol Bruno Acampora – początek mnie przeraził, bo czuję tylko wilgotną ziemię i grzyby. Na szczęście dalszy ciąg to zupełnie inny klimat – ciepły, piżmowy, nieco pudrowy i mydlany, trochę vintage, wytrawności dodaje mu galbanum i plącząca się w tle odrobina paczuli.

Kashnoir Laboratorio Olfattivo – początek mocno cytrusowy, przechodzący płynnie w intensywny kwiat pomarańczy zmieszany z gęstą, słodką wanilią. Ma różne fazy – czasem jest mocno waniliowy, wręcz spożywczy, za godzinę zmienia się w kwiatowo – mydlany, a wanilia usuwa się w cień. Ciekawy i bardzo trwały.

Michelle Balenciaga – duże rozczarowanie – dużo się naczytałam o tym zapachu, ale jest na mnie wręcz przeźroczysty – aldehydy, goździki, tuberoza, wszystko delikatne, jednocześnie dziwnie ostre i nieprzytulne. Szybko znika ze skóry, bez szans na jakikolwiek rozwój.

Ingrid Andy Tauer – róża, goździki na tle lekko pudrowej, ambrowej, słodkiej bazy typowej dla innych zapachów Tauera. Ładny, ale spodziewałam się nieco więcej niż to co znam już z innych jego dzieł. Trwałość niestety kiepska.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.

Edytowane przez lady Vader
Czas edycji: 2014-02-04 o 07:08
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-04, 00:43   #4965
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
A widziałaś cyferki przy moim nicku? Na dodatek od 2007, gdym się rejestrował, upłynęło już 7 lat
82 + 7... Jak na osiemdziesieciodziewięcio latka trzymasz się fantastycznie!








[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;44927658]Kurde, ja też to pamiętam
Ale niemożliwe żebym był tak stary jak Ty
[/QUOTE]



Ja pamiętam te oranżady z pierwszych Metalmanii. I to, że w szczególnie niekochane kapele ludziska miotali tymi worami aż gwizdało.

W sumie to Pikuś w porównaniu z koncertami na małej scenie w Jarocinie. Tam na scenie lądowały nie tylko ogryzki i glany, ale nawet cegłówki.

<kombatanckie wspomnienia mode off>

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Oud et Santal Dupont - świetny. (...)
No rewelacja.
Toż pisałam.
Cytat:
Napisane przez VI4 Pokaż wiadomość
bardzo podobny do Kabul Aoud i Black Oud LM Parfums Gdybym nie znała powyższych, kupiłabym całą flaszkę Oud et Santal - cena wręcz nieprzyzwoita...
Ja jestem zachłanna i zamierzam mieć wszystkie trzy.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-04, 21:57   #4966
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Ja jestem zachłanna i zamierzam mieć wszystkie trzy.
Ja w tym zakresie jestem koszmarnym Gollumem i mam wszystkie trzy

A w temacie głównym:

Encens Mythique d'Orient Guerlain- Pan Stettke skomentował to tak: "Nas, bohaterów, szyprem?!".
Taaaak. Toż to klasyczny szypr. Aldehydy z kadzidłem, na mnie bardzo podobne do Eau du Soir. Bliźniaczo podobne, tylko baza mniej mydlana, a bardziej żywiczna, ale lekko tylko żywiczna. W sumie mnóstwo aldehydów, bardzo mało kadzidła oraz żaden to orient. Według mnie tylko dla wielbicieli szyprów. O zgrozo,nieśmiertelnie trwały.


Odin 03 Century -aksamitna, lekko słodkawa,srebrzysta przepiękna,łagodna brzoza. Drzewna w nieewidentny sposób- efekt uzyskano bez użycia Iso E Super. Albo tylko tak brzmi. Brzmi miękko i łagodnie, niestety trwałość jest, rzekłabym, średnia.

Oud Oriental D.S. Dupont-oud z różą bez róży... To cudowne rozwiązanie. Różę w perfumach usiłuję oswoić od lat, ale idzie mi to bardzo, ale to bardzo opornie, wobec czego upojną radością reaguję na fakt, że po 5 minutach róża w tym zapachu znika. Pozostaje czysty, mało drzewny oud, z kroplą szarej ambry, wanilii i sandałowca. Oud dość czysty, reszta też- całość bardzo w porządku.

Oud et Santal D.S. Dupont- Ju i VI4 już wszystko napisały, nie wspominając już o blogu mojej szanownej przedmówczyni- mogę się tylko podpisać oburącz.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-04, 22:41   #4967
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Ja w tym zakresie jestem koszmarnym Gollumem i mam wszystkie trzy
Gollumem to teraz ja będę. Schudnę z zawiści. Nassty Stettkessesss...

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Encens Mythique d'Orient Guerlain- Pan Stettke skomentował to tak: "Nas, bohaterów, szyprem?!".
Taaaak. Toż to klasyczny szypr. Aldehydy z kadzidłem, na mnie bardzo podobne do Eau du Soir. Bliźniaczo podobne, tylko baza mniej mydlana, a bardziej żywiczna, ale lekko tylko żywiczna. W sumie mnóstwo aldehydów, bardzo mało kadzidła oraz żaden to orient. Według mnie tylko dla wielbicieli szyprów. O zgrozo,nieśmiertelnie trwały.
Na mnie różnią się, ale faktycznie oba są a naturalny, niewymuszony sposób eleganckie. Piękne.

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Odin 03 Century
Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
-aksamitna, lekko słodkawa,srebrzysta przepiękna,łagodna brzoza. Drzewna w nieewidentny sposób- efekt uzyskano bez użycia Iso E Super. Albo tylko tak brzmi. Brzmi miękko i łagodnie, niestety trwałość jest, rzekłabym, średnia.
I moc też. Ale zapach jest na tyle pięęęęękny, ze i tak go mam. I co? I nie bardzo używam, bo wymaga dolewania w trakcie dnia.

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Oud et Santal D.S. Dupont-
Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Ju i VI4 już wszystko napisały, nie wspominając już o blogu mojej szanownej przedmówczyni- mogę się tylko podpisać oburącz.


Heh... Poznanie Kabula Tobie zawdzięczam.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 08:20   #4968
Daffodilka
Zakorzenienie
 
Avatar Daffodilka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Na mnie różnią się, ale faktycznie oba są a naturalny, niewymuszony sposób eleganckie. Piękne.
Na mnie też się różnią i to tak znacznie, że nie przyszłoby mi do głowy zakwalifikować Guerlaina do kategorii zapachów szyprowych. A że oba są szalenie eleganckie to nie ulega wątpliwości
Daffodilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 20:41   #4969
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Na mnie różnią się, ale faktycznie oba są a naturalny, niewymuszony sposób eleganckie. Piękne
Piękne dla kogoś, kto lubi szypry Też bym chciała umieć docenić, ale szypry, aldehydy, mchy dębowe budzą we mnie chęć ucieczki

Cytat:
Napisane przez Sabbath
Ale zapach jest na tyle pięęęęękny, ze i tak go mam. I co? I nie bardzo używam, bo wymaga dolewania w trakcie dnia
Jak dla mnie wymagałby w zasadzie wylewania na siebie w ciągu dnia całymi wazonami


Cytat:
Napisane przez Sabbath
Heh... Poznanie Kabula Tobie zawdzięczam.
Heh...Poznanie Black Oud i Oud et Santal Tobie zawdzięczam

Cytat:
Napisane przez Daffodilka
Na mnie też się różnią i to tak znacznie, że nie przyszłoby mi do głowy zakwalifikować Guerlaina do kategorii zapachów szyprowych. A że oba są szalenie eleganckie to nie ulega wątpliwości
Ja też, szczególnie po wstępnej lekturze nut, nie wierzyłam własnemu nosowi ale Pan Stettke potwierdził tylko moje obawy. Oczywiście stopień szyprowości jest niższy, niż na przykład w Aromatics Elixirze, ale na mojej skórze efekt końcowy nie pozostawia złudzeń co do rodowodu tej kompozycji.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-09, 17:33   #4970
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 039
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Al Oudh L'Artisan - mała paskuda. Oud rodem ze szpitala - są leki, są nie do końca czyści ludzie. Dobrze, że zapach nie bardzo trwały. Morze kminku i słodkawy oud. Ja będę się trzymać z daleka.

Precious Oud VC&A - skład powala, takoż i sam zapach. Początek jest oblepiająco słodki (tuberoza+jaśmin), po kilku godzinach dopiero robi się przyjemnie, choć nadal zbyt kwiatowo. Oudu tu malutko i w naprawdę dziwnym towarzystwie. Wierzę, że może mieć wielbicieli, jeśli tylko ktoś lubi odurzające kwiaty.

Royal Oud Armani - ooo, to bardzo przyjemny typ. Dużo róży, dużo sandała i sporo oudu. Nic nie straszy, nic nie drażni. Nuty ładnie zmieszane, nie ma wrażenia nadmiaru, jest elegancko i zmysłowo. Ręka sama wędruje w okolice nosa

New York Oud Bond no 9 - tu róży jeszcze więcej, dojrzałej i szafranowej. Ilość oudu nieprzesadzona. Nie jest to tak rozkoszny zapach jak Royal Oud, jest nieco surowiej, nie tak komfortowo, bardziej niepokojąco. Bardzo mi taka ilość róży odpowiada, ale ja to wiadomo
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 19:59   #4971
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Jasmin et Cigarette Etat Libre d'Orange – z dwóch tytułowych składników czuję tylko jaśmin – mocny, niesłodki, skręcający niestety w swoją fekalną stronę. Tytoniu niestety nie ma – nie żebym tęskniła za zapachem papierosów, ale byłam ciekawa tego połączenia. Trwałość taka sobie.

Enslaved Roja Dove - bardzo w klimacie vintage - pudrowy, nieco mleczny z wyraźnym heliotropem i ostrzejszą nutką wetiweru z sandałowcem w bazie. Przywodzi na myśl klasyki w stylu L'Heure Bleue, ale najbardziej przypomina mi Habanitę - dokładniej jej pudrowo - waniliową nutę, która na mojej skórze bardzo się wybija. Podsumowując - zapach piękny, w moim stylu, dość trwały, ale nie widzę sensu w kupowaniu kopii Habanity, która jest jednak dużo ciekawsza i bardziej złożona.

Tolu Ormonde Jayne - ciepły, orientalny zapach. Dużo ambry i cytrusów zmieszanej z piżmem - całość miękka, kremowa, trochę żywiczna, przypomina mi Parfum Sacre Carona. Zaskakująco delikatny i bliskoskórny, choc trwały.

gs03 biehl parfumkunstwerke – nut mnóstwo, ale to przede wszystkim zapach cytrusowy na delikatnej, piżmowo – mydlanej bazie. Nic specjalnego, ale na szczęście to dobrze skomponowane perfumy – cytrusy ani przez chwilę nie trącą odświeżaczem do powietrza. Trwałość taka sobie.

Lira Xerjoff – kilka razy droższy klon L Lolity Lempickiej – duszna, spożywcza wanilia z kroplą cytrusów. Oba zapachy są tak podobne do siebie, że nie warto inwestować w Xerjoffa. Trwałość całodzienna, ale L – ka też jest bardzo trwała.

Musc Maori Parfumerie Generale – tutaj duże rozczarowanie, bo czekolady nie wyczuwam, jest kakao, ale mało słodkie i raczej na wodzie niż na tłustym mleku. Dziwny i bardzo rozwodniony zapach.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-09, 20:15   #4972
hey
Wtajemniczenie
 
Avatar hey
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 097
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Oud et Santal ST Dupont - testuje go od paru dni i nie moge uchwycic co dokładnie przypomina mi pierwsza faza. Za pierwszym razem, przez pare chwil od aplikacji, wydawało mi sie, ze czuje coś a la Black Afgano - tłusty oleisty agar i maślany, kremowy sandałowiec o bardzo dużej mocy. Po chwili całość łagodnieje i zaczyna mi przypominać Black Oud LM Parfums. Baza jest bardzo ładna i harmonijna - oud i ziołowa, chłodna paczula.

Oud Oriental ST Dupont - typowe kombo agaru i róży, ale całkiem przyjemne. I chyba tyle.
__________________
Szukam i wymienię

Kadzidła (z paczulami, skórami, przyprawami, drzewami w tym oudami)
hey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 13:46   #4973
Aggis
Wtajemniczenie
 
Avatar Aggis
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 093
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Hypnotic Poison EDP - nowy HP jest fajny, ale na początku to zupełnie inny zapach niż EDT, bardziej coś w stylu Małej Czarnej od Guerlain - czuć lukrecję, wiśnię i migdały. Dopiero po chwili zaczyna trochę zbliżać się do wersji EDT. Jest na pewno bardziej bliskoskórny i ma mniejszą moc niż wersja EDT. Szczerze mówiąc to liczyłam na coś w stylu HP Elixir, a nie na taki słodki syropek. Muszę jeszcze przetestować globalnie i zobaczyć jak się nosi.

Montale Intense Cafe - to rzeczywiście bliźniak Roses Vanille śliczna, różana konfitura z wanilią. Kawy prawie nie czuję, może minimalnie. Ale czy to znaczy w Roses Vanille też jest kawa? bardzo się cieszę, że poznałam ten zapach, na pewno zagości w mojej kolekcji.
Aggis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-14, 21:59   #4974
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dawno, dawno temu, wybrałam się moim ówczesnym narzeczonym, do Niemiec - podróżowaliśmy wzdłuż Renu i zachwyciło mnie Bonn - stare miasto. I tak nam tam było dobrze, że postanowiłam, że to szczeście trzeba jeszcze przypieczętować zapachem. Pomknęłam do perfumerii i tam jedynym zapachem, który mi się podobał, był Jardin du Nil Hermesa.
Po powrocie do Polski przetestowałam go raz jeszcze - i czar prysł.
Niechęć do ogródków i "ellenowej" nuty trwała 7 lat - i dziś znowu zachwyt.
Więc tak - kiedy mi się nilowy podobał, uważałam, że jest to jeden z niewielu zapachów, które są stosunkowo "ambitne" a jednocześnie łatwe w noszeniu, czułam skórkę cytryny, coś musującego...
Sam początek budzi moje skojarzenia z Calamusem CdG...

...a kiedy mi się nie podobał, drażnił mnie jakiś taki octowo słodki element, który powtarzał się zresztą w wielu Ogródkach i wytworach Different Company.


Dziś doszłam do wniosku, że ta nutka jest urocza, podchwyciłam określenie Parabelki "kosmata zieleń".
Natomiast na szybko i świeżo najbardziej uwiódł mnie Śródziemnomorski, zawierający - trudno to określić - zapachowy składnik obcy tej zielonej, naturalnej kompozycji. Jakby spalenizna?
Jakby ktoś grzałkę wsadził bezpośrednio do zupy? I przez to całość staje się ciekawsza, a drażnienie stymulujące (tego proszę nie cytować )

Trwałość tego ostatniego dużo lepsza na mnie niż nilowego.

wiosna, czy jak?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-15, 06:30   #4975
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Miss Dior Le Parfum-jakie piękne. Kiedyś testowałam pobieznie i nie spodobały mi się, wczoraj porządnie się nimi zlałam i okazało się, ze mnie zauroczyły na całego. Zapach jest dla mnie satynowo-gładki, tak mi się kojarzy. Czuję dojrzałą mandarynkę zmieszaną z zapachem truskawki, soczystej wiszącej na krzaku, baza delikatnie paczulowa i jest tam jeszcze coś, co kojarzy mi się z dobrą gumą balonową. Całość jest cudownie słodka, ale jest to słodycz niejadalna, nieprzytłaczająca, taka jak lubię(taki rodzaj słodyczy jest np w Allure). Muszę kupić
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-15, 14:16   #4976
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Wood Mystique EL - jeśli można nazwać go zapachem oudowym, to chyba znalazłam oud dla siebie Róża z drewnem i bardzo przyjemnym, ciepłym podbiciem. Mocno seksualna, umiarkowanie ogoniasta, elegancka i gorąca. Na pewno jest dla mnie kandydatem do rozbiórki. Na początku coś mi przypominało Hot Couture Collection no 1 w tym zapachu, patrząc po nutach to chyba różowy pieprz i fakt, że na początku róża z WM pachnie równie upajająco co maliny z HC

Vanille Carmel Sephora - jest faktycznie bardzo podobny do L de Lolita, tylko nieco prostszy, bardziej linearny, ogoniasty i słodki. Taki sernik ze skórką cytrynową. W połączeniu z L daje apetyczny, błogi efekt. Bardzo mi się podoba, a karmelu jak na lekarstwo. Obawiałam się, że będzie bliźniakiem Prady Candy, która mimo urody męczy mnie i nudzi. Nazwa powinna brzmieć Vanille Lemon .

Casmir Chopard - niemożliwie ogoniasty, ociekający ciężkim i słodkim orientem piękniś. Na początku mnie trochę odrzucał, ale kiedy nagle pokochałam Addicta, pomyślałam, że może i Casmirowe połączenie wanilii z owocami może mnie urzec i tak też się stało. Dla mnie to taki archetyp waniliowego orientu.

HP EDP - jeszcze nie jestem pewna, ale chyba jednak cała rodzina HP to po prostu nie moja bajka. Niby piękna, oszałamiająca wanilia, ale jednak zawsze tylko przez pierwsze 2 godziny. EDP jest bardziej lukrecjowo - wiśniowe, przez co jeszcze piękniejsze z początku. Potem standardowo migdały dają efekt, który kojarzy mi się z czymś nieprzyjemnym/starym/trującym.

Addict Dior - od nienawiści do miłości - tak opisałabym moją relację z tym zapachem. Przez 1,5 roku podchodziłam do niego wielokrotnie, czasem z obrzydzeniem, czasem ze zmęczeniem, niekiedy z obojętnością. Ale coś zawsze kazało mi powtarzać te podejście i słusznie W końcu "zaskoczyło", niepewnie zrobiłam rozbiórkę i teraz żałuję, że tak mało zostawiłam dla siebie. Nosi mi się go doskonale! Jest piękny, wanilia z tonką, bez słodyczy to moja ulubiona wersja mojego ulubionego składnika. A pomarańcza nadaje taki nieulepny sznyt. No i ta baza! Trochę mi przypomina tę z waniliowej Mony, choć oczywiście nie jest aż tak dobra (żadna nie jest ). Poza pierwszymi kilkunastoma sekundami Addict odpowiada mi w 100% i z hukiem wbił się do mojego top 5.

L de Lolita, ekstrakt perfum - L miałam i porzucałam, jednak teraz już nie popełnię tego błędu. Jest coś niesamowitego w tym zapchu, dla mnie to taka prostsza i mniej animalna wersja Musc Ravageur, przy tym dużo bardziej jadalna. Wanilia + cynamon + cytryna + zwierzęce piżmo. Miejscami jest nieco zbyt słodka i ulepna, nie jest też szczególnie trwała. Ale mimo to świetnie wpasowuje się w moją ostatnią fazę wanilii z cytrusami.
__________________
tak pachnę

Edytowane przez Quinn
Czas edycji: 2014-02-15 o 14:20
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-15, 20:11   #4977
Ania_november
Zakorzenienie
 
Avatar Ania_november
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 3 607
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

w minionym tygodniu :
Shalimar edp - no i jest na mojej liście marzeń... piękny sszkoda ze mi się odlewka kończy
Angel Innocence - skończyło się mocno rabatowym zakupem w Marionaudzie
CH 212 VIP - czuję na początku mandarynkę / pomarańczę, a potem jakoś ulatuje... dam jej jeszcze szansę, ale chyba nie pokocham tak jak te 2 powyzej
Ania_november jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-16, 15:51   #4978
lexxi
Zakorzenienie
 
Avatar lexxi
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Właśnie testuję na nadgarstku D&G pour femme bardzo piękna, słodka malina z delikatną wanilią pobrzmiewającą w tle. Malinka jest doprawiona cukrem, wybija nuta, którą określiłabym czymś pomiędzy watą cukrową a piankami taki słodziak, ale z charakterem, którego nadaje mu drzewo sandałowe i nuty kwiatowe chcę!

Testowałam też w Sephorze i Douglasie (tak, dorobiliśmy się w Lublinie pierwszego Douglasa! ) kilka zapachów, między innymi CH 212 VIP Rose, który w ogóle mi się nie spodobał szukam idealnej róży na wiosnę, więc miałam nadzieję, że ta nowość będzie ciekawa, ale róży wcale tam nie czuję jakieś bardzo delikatne kwiatki, trochę drewienka, a całość znika po paru minutach, zdecydowane NIE

Natomiast moimi idealnymi wiosennymi różyczkami będą zapewne JHAG Miss Charming i Chloe Roses obie śliczne, chociaż całkowicie inne Chloe Roses to lżejsza wersja klasyka edp z dodanymi świeżymi różanymi nutami podbitymi piżmem a Miss Charming to wiadomo - słodka konfiturka różana czaiłam się już na nią tyle czasu, że najwyższy czas kupić
__________________

"Obie ręce oparłszy o poręcz drewnianą, rzekł z uporem, że ducha zobaczył dziś rano."

WISH

Christine


lexxi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-16, 17:40   #4979
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Rose Splendide Annick Goutal – bardzo ładna różyczka – z początku bardzo słodka, dzięki nucie gruszki, ale ma też w sobie wyraźną, zieloną wytrawność łodyżek i liści. Szybko traci na intensywności i z biegiem czasu robi się mniej słodki, a zielona nuta dominuje. Dość trwały, jak na A. Goutal.

Montecristo Masque – nuty kompletnie nie moje, ale zapach zbiera bardzo dobre recenzje w sieci, więc byłam ciekawa. Bardzo interesujący – początek lekko benzynowy, zmieszany z nutą gorzkiego alkoholu, póżniej masa przypraw, gęste żywice, labdanum – a wszystko to na podkładzie z cielesnego, miękkiego piżma, które nigdy nie skręca w mydlane rejony. Końcówka to świetnie oddana nuta tytoniu. Bardzo trwały i naprawdę piękny.

A Rebours Friendly Fur – futrzany flakon odrzuca na kilometr, ale sam zapach zły nie jest, choć nie jest to też nic nadzywczajnego. Ładne kwiaty – frezje i kwiat pomarańczy w połączeniu z delikatnie wytrawną nutą liści fiołka kojarzą mi się z wiosną, bardzo mi się podoba ten etap rozwoju zapachu. Później pojawia się jednak zgrzyt w postaci nut zwierzęcych – głównie cywetu, ale oddanego w sposób nieudolny, przez co zapach robi się ostry, kwaśny i sztuczny.

1889 Moulin Rouge Histoires de Parfums – straszny – bardzo słodki, sztuczną słodyczą, która autentycznie wywołuje u mnie ból żołądka – obstawiam, że to połączenie śliwki z irysem daje taki efekt - pudru nie wyczuwam ani odrobiny. Dopiero po kilku godzinach baza robi się przytulna, ambrowo – piżmowa. Trwałość niestety nie do zdarcia.

Mischief Roja Dove – kwiatowo – piżmowy, z wyraźnym jaśminem i kwiatem pomarańczy. Piżmo jest białe, mydlane, lekko pudrowe. Baza jest interesująca – lekko drzewna, męskawa, gdzieś plącze się też zielone, wytrawne galbanum. Bardzo trwały.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-16, 21:13   #4980
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez lady Vader Pokaż wiadomość
1889 Moulin Rouge Histoires de Parfums – straszny – bardzo słodki, sztuczną słodyczą, która autentycznie wywołuje u mnie ból żołądka – obstawiam, że to połączenie śliwki z irysem daje taki efekt - pudru nie wyczuwam ani odrobiny. Dopiero po kilku godzinach baza robi się przytulna, ambrowo – piżmowa. Trwałość niestety nie do zdarcia.
Ach, jakże mnie ten zapach zachwycił ale tylko na początku...potem jakoś tak się zwinął, zszarzał i znik (to dlatego, że mi nie przeszkadzał - coś, co drażni, wyczuwalne jest wciąż - i to jest ten nasz dotkliwy, perfumowy paradoks)

Oriens VC&A - zgadzam się, że podobny do Mademoiselle i Miss Dior 2013 edp, prawdopodobnie są jakieś różnice, ale musiałabym testować 3 zapachy jednocześnie. Nie mam zdania ad trwałości...w każdym razie nie powala
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 14:21:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:20.