Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw!

[nanaaaaa87]

Napisane przez lidziaczeks

Nanaaaaa87 ja też biegam z mamą, tyle,że to ja ją wciągnęłam w ten proceder

super

moja mama pomimo swoich prawie 60 lat mogłaby zawstydzic formą niejedną nastolatkę my jeszcze poza bieganiem uwielbiamy spinning na rowerach stacjonarnych, mina dwudziestolatek które odpadaja po 10 min treningu a moja mama dojezdza do końca bezcenna

no i codziennie rano o 7 pobudka na bieganie i nie ma dyskusji ze mi sie nie chce, ale to dobrze bo ja nie mam takiego samozaparcia i często odpuszczam niestety

[suspense]

Napisane przez Mary333

A po jakim czasie widziałyście efekty biegania? Bo też od poniedziałku zaczęłam i jestem ciekawa. Dodam, że trzy razy w tygodniu robie jeszcze siłowy, ale to chyba nie w tym wątku

to zależy na jakich efektach Ci zależy

ja biegam niedługo, jakieś dwa tygodnie, i już widzę ,że kondycja lepsza, że mogę ten sam dystans przebiec o wiele mniej zmęczona. nastrój też zdecydowanie mi się poprawił

ale jeżeli chodzi Ci o właściwości odchudzające, to ja osobiście nie zauważyłam nic z tych rzeczy tyle,że ja nie po to zaczęłam biegać

[bowszystkotoiluzjajest]

wczoraj jakieś 3km biegu i 2km marszu...
dziś nic

jutro pobiegam o ile wstanę o 8 rano...

ale jeżeli chodzi Ci o właściwości odchudzające, to ja osobiście nie zauważyłam nic z tych rzeczy tyle,że ja nie po to zaczęłam biegać

ja tak samo
jutro będzie mój 39 dzień biegania ^^ (tzn. ogólnie to biegam od początku kwietnia, ale wiecie jak to jest - tu przeziębienie i 4 dni luzu, tu mi się nie chce, tu koncert i 2 dni luzu...)... a jedyne co zauważyłam, to że wyrobiły mi się trochę mięśnie łydek

inna sprawa - że jak się zrobiło tak gorąco, to jadam tylko jeden posiłek dziennie.. (po prostu częściej mi się nie chce) ;/

[nanaaaaa87]

ja dzisiaj już też zaliczyłam 30 min biegu, musze sobie kupić jakiś pożądny stanik do biegania

[annan_]

ktoś tam wspominał o pobiciu 100 km na liczniku polecam założenie sobie dziennika biegowego, żeby łatwiej było śledzić postępy: widać ilość dni treningowych, różne inne statystyki no i oczywiście przebyty dystans. Np. taki dziennik: http://runmania.com/index.php

gdy się zalogujecie (bardzo prosto i bez poważnych danych) pojawia się kalendarz, w ktory można wpisać wszelkie dane.

[callm]

jaka pora jest najbardziej optymalna do biegania?

[annan_]

Napisane przez callm

jaka pora jest najbardziej optymalna do biegania?

Jak ci wygodnie, jak masz czas, jak ci się chce. Nie ma pory najlepszej na bieganie - jest to bardzo subiektywny wybór.

Tak na marginesie: nie ma czegoś takiego, jak "najbardziej optymalne". Coś albo jest, albo nie jest optymalne (tak jak albo jest bez uszkodzeń, albo uszkodzone, ale nie "najbardziej bez uszkodzeń").

[callm]

ostatnio biegałam około 11 / 12 , ale stwierdziłam że za gorąco się robi na takie eskapady.

całkiem rano nie mogę, ponieważ bez śniadania nie dam rady, no a wieczorem sama się boję. muszę coś wymyślić

[annan_]

Napisane przez callm

ostatnio biegałam około 11 / 12 , ale stwierdziłam że za gorąco się robi na takie eskapady.

całkiem rano nie mogę, ponieważ bez śniadania nie dam rady, no a wieczorem sama się boję. muszę coś wymyślić

20 też jest wieczorem i nie jest ciemno...

[nanaaaaa87]

30 min porannego biegania zaliczone


annan_ jaki dystans powinno się mniej więcej pokonywać w 30 min? bo zastanawiam się czy nie biegam za wolno

[annan_]

Napisane przez nanaaaaa87

annan_ jaki dystans powinno się mniej więcej pokonywać w 30 min? bo zastanawiam się czy nie biegam za wolno

taki dystans, jaki wychodzi ci z tempa np przy 8'/km to 3,75 km, przy 6'/km - 5 km

nie ma czegoś takiego, jak bieganie za wolno - biegasz tak szybko, jak pozwala ci na to kondycja i jak masz ochotę. Na dodatek jeżeli biegasz po prostu 30 min, bez wprowadzania innych elementów treningu, trudno będzie cokolwiek zmienić, chyba, że czujesz, że masz jeszcze dużo zapasu i nie biegasz z maksimum swoich możliwości

[suspense]

a ja wczoraj biegałam zupełnie inaczej niż zazwyczaj

zaczęłam normalnie- 10 min marszu.
później potruchtałam 10 min i doszłam do wniosku, że mnie już nudzi to truchtanie i mam ochotę w końcu przyspieszyć.
więc wyszło na to,że zaczęłam robić przebieżki (tak to się chyba nazywa? ) coś w stylu 3 minuty biegu na maksa, 1 minuta marszu, potem znowu 2 minuty biegu i marsz- biegłam tak szybko i tak długo jak tylko mogłam, a maszerowałam do momentu, kiedy czułam,że już mogę w miarę sprawnie oddychać i zaczynałam bieg od nowa.
kiedy już się zmęczyłam tak porządnie(co nastąpiło po jakiś 15minutach ) znowu zaczęłam trucht- 15 minut. ale,że wczoraj mnie fantazja nie opuszczała to nie biegłam zwyczajnie tylko biegałam po schodkach, robiłam slalomy między drzewami, biegłam szybko, zwalniałam prawie do zatrzymania i znowu biegłam szybko.
no i na koniec 10 minut marszu na rozluźnienie

ogólnie jestem bardzo zadowolona z wczorajszego biegania, może mój trening nie należał do najbardziej profesjonalnych, ale tak mnie wymęczył i dał mi tyle radości,że aż miło

[Essali]

Ja w tym roku już biegałam, ale słaby ze mnie zawodnik, więc szybko wymiękłam.
Teraz mam zamiar zacząć od jutra. Na razie wieczorem, potem chciałabym rano i wieczorem, ale nie wszystko w jednym czasie.

[Blushed]

Hej hej
jestem nowa i też zamierzam biegać. Ale nie po to, żeby coś zrzucać.
Przy wzroście 163cm ważę zaledwie 46kg, więc nie chodzi mi o odchudzanie W sierpniu jadę w góry, więc przez lipciec chciałabym pobiegać troszkę, aby nabrać kondycji na długie tatrzańskie szlaki
Jest bardzo źle. Kiedys aktywnie uprawiałam różne sporty, teraz nie robię nic. Wchodząc na 3 piętro mam zadyszkę
haha, aż wstyd się do tego przyznawać No cóż. Zaczynam od poniedziałku! Możę namówię też mamę

Pozdrawiam

[Phynn]

witam dziś mam za sobą trzeci dzień biegania z rzędu. na pewno nie będę tego robić codziennie, ale na początku wolę dzień w dzień , aby się hm.. wczuć? aa no i właśnie- zaniepokoił mnie jeden post. a mianowicie ten o nietrzymaniu żadnego przedmiotu w ręce. ja biegam z butelką wody i właśnie nie wiem, czy to za dobrze.. w każdym razie o ile telefon można zostawić w domu, bez wody się nie ruszę ..

[mmadzik]

hej biegam ok 3 tyg , w tym tyg dzien w dzien i zrobil mi sie babel z ciecza na duzym palcu u nogi... czym to moze byc spowodowane? bylo zbyt goraco czy buty zle dopasowane?

[pycia17]

ja biegam 30 minut a nie wiem ile to km, ja biegam rekreacyjnie nie dla jakiejś formy jak na maraton, w zeszłym roku biegałam dzień w dzień przez pól roku , schudłam 10 kg tyle mi wystarczy ale bieganie uzależnia

[Daruniiia]

Ja biegam od dzisiaj. Dzisiaj było 30min, za kilka dni postaram się 40 Zawsze raczej byłam w tym kiepska, ale się zawzięłam i planuję biegac 5 razy w tyg Najważniejsza jest motywacja!

[maxi82]

Hej dziewczyny A ja ostatnio przestałam biegać. Miałam z siostrą, a jej się odechciało Samej mi się jakoś nie chce...


Daruniiia, jeden podpis mamy w tej samej sprawie Mam nadzieję, że się nie pogniewasz i ten drugi też sobie dodam

[annan_]

Napisane przez Phynn

aa no i właśnie- zaniepokoił mnie jeden post. a mianowicie ten o nietrzymaniu żadnego przedmiotu w ręce. ja biegam z butelką wody i właśnie nie wiem, czy to za dobrze.. w każdym razie o ile telefon można zostawić w domu, bez wody się nie ruszę .. [/COLOR]

oczywiście, że można biegać z butelką w ręce i nie szkodzi to kalectwem (na dodatek nie widziałam tego postu), tylko przy szybszych treningach jest to niewygodne - ręce są niesymetrycznie obciążone, a woda przelewa się w butelce i ciężko ją trzymać). Ale nie sądzę, by wśród nas był ktoś aż tak szybko biegający, by tej wody nie dalby rady utrzymać.

Na razie nie biegam więcej niż godzinę i dlatego nie zabieram ze sobą wody (bo nie est to absolutnie konieczne przy takim czasie), ale za to podam zasłyszany dobry sposób: gdzieś na trasie treningu/pętli chowasz wodę (np. pod krzaczkami) i popijasz, gdy mijasz to miejsce. Jest tylko ryzyko, że ktoś ci picie podbierze.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez mmadzik

hej biegam ok 3 tyg , w tym tyg dzien w dzien i zrobil mi sie babel z ciecza na duzym palcu u nogi... czym to moze byc spowodowane? bylo zbyt goraco czy buty zle dopasowane?

zaraz źle dopasowane... Przecież buty są z materiału i się dopasują... Najprawdopodobniej są trochę za luźne i obcierały, co zakończyło się bąblem. Załóż następnym razem grubsze skarpety albo naklej plaster. Po jakimś czasie albo but się dopasuje, albo naskórek w tym miejscu zgrubieje i bąbli nie będzie.

[Daruniiia]

Napisane przez maxi82

Daruniiia, jeden podpis mamy w tej samej sprawie Mam nadzieję, że się nie pogniewasz i ten drugi też sobie dodam

Gniewać??! Pewnie że nie kochana Im nas więcej tym lepiej

Napisane przez maxi82

Hej dziewczyny A ja ostatnio przestałam biegać. Miałam z siostrą, a jej się odechciało Samej mi się jakoś nie chce...

Ja w ogóle nie lubie sama ćwiczyć dlatego też namówiłam moją mamę na siłownię bo ciagle marudziła na swój brzuch Ona biegała codziennie przez 9 dni i dzisiaj zauważyłyśmy u niej pierwsze całkiem niezłe efekty Dzisiaj się przełamałam i tez wskoczyłam na bieżnię no i było super. Lubie się tak wypocić bo wtedy wiem że COŚ jednak zrobiłam Jeśli nie lubisz sama biegać to Tobie tez radze iść na jakąś fajną siłownię między ludzi..

[Phynn]

Napisane przez annan_

oczywiście, że można biegać z butelką w ręce i nie szkodzi to kalectwem (na dodatek nie widziałam tego postu), tylko przy szybszych treningach jest to niewygodne - ręce są niesymetrycznie obciążone, a woda przelewa się w butelce i ciężko ją trzymać). Ale nie sądzę, by wśród nas był ktoś aż tak szybko biegający, by tej wody nie dalby rady utrzymać.

Na razie nie biegam więcej niż godzinę i dlatego nie zabieram ze sobą wody (bo nie est to absolutnie konieczne przy takim czasie), ale za to podam zasłyszany dobry sposób: gdzieś na trasie treningu/pętli chowasz wodę (np. pod krzaczkami) i popijasz, gdy mijasz to miejsce. Jest tylko ryzyko, że ktoś ci picie podbierze.

w moim wypadku jest to pół litrowa butelka, także jakoś specjalnie ciężko mi nie jest. a 'krzaczkowy' patent całkiem niezły, z tym, że ja biegam naokoło takiego dość dużego zalewu, więc nawet 2x nie mijam tego samego miejsca. ale , gdybym miała inną trasę, to zapewne bym tak robiła
co do czasu to u mnie jest to 10 min marszu [nad zalew] później 10 min biegu, minutka marszu [ jako odpoczynek] i znów 10 min biegu po czym 10 min marszu z nad zalewu do domu. ale dopiero się rozkręcam - tak jak pisałam, jutro dopiero 4ty dzień.

[mmadzik]

dziekuje zrobie tak i dzis mam nadzieje obedzie sie bez babli , ja biegam od 20 do ok 21 Jak dla mnie najlepsza pora.
Ja mam tak ze mam z gory ustalona godzien biegania , nie wazne czy by sie waliloczy palilo , musze i juz.
I wtedy nie ma glupich wymowek z epojde za iles tam czasu.

[maxi82]

Napisane przez Daruniiia

Gniewać??! Pewnie że nie kochana Im nas więcej tym lepiej

Tak też myślałam Tak, tak oby jak najwięcej

Napisane przez Daruniiia

Ja w ogóle nie lubie sama ćwiczyć dlatego też namówiłam moją mamę na siłownię bo ciagle marudziła na swój brzuch Ona biegała codziennie przez 9 dni i dzisiaj zauważyłyśmy u niej pierwsze całkiem niezłe efekty Dzisiaj się przełamałam i tez wskoczyłam na bieżnię no i było super. Lubie się tak wypocić bo wtedy wiem że COŚ jednak zrobiłam Jeśli nie lubisz sama biegać to Tobie tez radze iść na jakąś fajną siłownię między ludzi..

Mamy to raczej nie namówię, bo ma w domu swój rowerek stacjonarny Siostra konno jeździ, więc to też jakiś sport i tym się wykręca

Teraz zabieram się do Brazil Butt Lift, a dodatkowo miało być bieganie (tylko takie mniej ekstremalne, bo ciałka tracić raczej nie chcę) . Ja nawet lubię sama w domu ćwiczyć, mogę wtedy robić to we własnym tempie i kiedy chcę. Ale biegać to już raczej nie A z tą bieżnią to nie głupi pomysł, dzięki za podpowiedź bo zapomniałam, że w ogóle coś takiego istnieje hihi
Tylko jak ja to wszystko rozplanuję

[bowszystkotoiluzjajest]

mnie kolega (który biega już długi, długi czas) straszy, że od nieodpowiednich butów mogę mieć problemy z kolanami.. :/ póki co - nie mam kasy na kupienie takich butów specjalnie do biegu, no i się boję teraz biegać w tych co mam ;/;/

[annan_]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

mnie kolega (który biega już długi, długi czas) straszy, że od nieodpowiednich butów mogę mieć problemy z kolanami.. :/ póki co - nie mam kasy na kupienie takich butów specjalnie do biegu, no i się boję teraz biegać w tych co mam ;/;/

kolega ma rację - krok biegowy w twardych butach bez amortyzacji powoduje duże przeciążenia w stawach (zwłaszcza kolanowych) - po prostu szybko można nabawić się kontuzji - czasem nawet bardzo poważnej. A już zabójcze jest połączenie: jakiś tam adidas i beton lub asfalt. Jak już musisz, biegaj po ubitych ścieżkach, ale nie po chodnikach lub ulicach.

Takie buty biegowe można kupić już od 80 zł, więc wykręcanie się brakiem kasy to raczej słaba wymówka w porównaniu z kosztem leczenia lub trwałym uszkodzeniem stawu.

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez Phynn

w moim wypadku jest to pół litrowa butelka, także jakoś specjalnie ciężko mi nie jest.

więc jak ci nie przeszkadza, to biegaj z butelką. Nie mam pomysłu, co by się złego mogło od tego stać.

[nanaaaaa87]

ja wczoraj zamówiłam buty do biegania Kalenji za 77 zl już z przesyłką, więc wydaje mi się, że bardzo niedrogo, a czytałam o nich dobre opinie.

No i dzisiaj wkońcu biegałam w moim nowym sportowym staniku, baaardzo dużo różnica, niby taki szczegół, a o wiele lepiej się biega

[Daruniiia]

Napisane przez maxi82

Teraz zabieram się do Brazil Butt Lift, a dodatkowo miało być bieganie (tylko takie mniej ekstremalne, bo ciałka tracić raczej nie chcę) . Ja nawet lubię sama w domu ćwiczyć, mogę wtedy robić to we własnym tempie i kiedy chcę. Ale biegać to już raczej nie A z tą bieżnią to nie głupi pomysł, dzięki za podpowiedź bo zapomniałam, że w ogóle coś takiego istnieje hihi
Tylko jak ja to wszystko rozplanuję

Oj gdybym mogła biegałabym na powietrzu, ale niestety w centrum miasta kiepsko z takim terenem :/ Ale bieżnia też mi odpowiada, bo nie ma zmiłuj, musisz biec i już, inaczej spadniesz To taki bat nade mną, którego mi trzeba Więc to jest fajne w bieżni

[maxi82]

Napisane przez Daruniiia

Oj gdybym mogła biegałabym na powietrzu, ale niestety w centrum miasta kiepsko z takim terenem :/ Ale bieżnia też mi odpowiada, bo nie ma zmiłuj, musisz biec i już, inaczej spadniesz To taki bat nade mną, którego mi trzeba Więc to jest fajne w bieżni

Ja akurat mieszkam na obrzeżach miasta, warunki do biegania mam idealne, a naokoło jeszcze las. W ogóle na osiedlu jest dużo ścieżek rowerowych i mnóstwo ludzi tu biega i uprawia Nordic Walking (wyłaniają się zawsze wieczorami i wzbudzają we mnie poczucie winy ). Ale w większości biegają sami, a ja potrzebują towarzystwa A może właśnie też taki bat by mi się przydał

[OnaJuzNieZyje]

Pierwszy dzien i pierwsze 15 min za mną.!