Czy mogę stracić mieszkanie?

[201604181004]

Napisane przez Ilsa Lund

bo wyrzuciła ją na bruk podczas trwania umowy ? Ta dziewczyna miała ją podpisaną do września tylko że autorka faktycznie umowę ukradła i zniszczyła

Ale umowę można zerwać w trybie natychmiastowym jeśli lokator nie dotrzymuje jej warunków

[nie ma niku]

Byłam wczoraj z bratem w piwnicy, rozciął kłódkę ale w środku były jej rzeczy, podejrzewam ze w dzien siedzi u chlopaka, moze nawet tam nocuje, nie wiem tylko jaki ma cel w trzymaniu tam swoich rzeczy. Nowej kłódki nie załozyliśmy, moze jak zauwazy ze ktos tam byl to dowie sie ze ja wiem ze ona tą piwnice zajmuje. Dzwonila do mnie dwa razy a pozniej pare razy dzwonil ktos z zastrzeżonego ale nie odbieralam

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Mam zamiar iść dzisiaj do szkoły do wychowawczyni tej mojej lokatorki i sie dyskretnie dowiedziec co i jak, czy ma jakaś rodzine w naszym miescie itp. Myslicie że to dobry pomysl?

[SOCKI]

Napisane przez nie ma niku

nie wiem tylko jaki ma cel w trzymaniu tam swoich rzeczy.

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Mam zamiar iść dzisiaj do szkoły do wychowawczyni tej mojej lokatorki i sie dyskretnie dowiedziec co i jak, czy ma jakaś rodzine w naszym miescie itp. Myslicie że to dobry pomysl?

Bo rodzice jej chłopaka nie wiedzą wtedy, że u nich przebywa na stałe. Może chłopak ją trzyma tylko pod ich nieobecność.

Wychowawczyni nie powinna Ci udzielać takich informacji. Jesteś tylko jej znajomą. I szczerze mówiąc, gdyby się interesowała swoją ciężarną uczennicą to skontaktowałaby się nie tylko z rodzicami, ale też rodziną na miejscu. Poza tym co jej powiesz? Że wywaliłaś dziewczynę na ulicę a teraz chcesz jej pomóc?

[nie ma niku]

Napisane przez SOCKI

Bo rodzice jej chłopaka nie wiedzą wtedy, że u nich przebywa na stałe. Może chłopak ją trzyma tylko pod ich nieobecność.

Wychowawczyni nie powinna Ci udzielać takich informacji. Jesteś tylko jej znajomą. I szczerze mówiąc, gdyby się interesowała swoją ciężarną uczennicą to skontaktowałaby się nie tylko z rodzicami, ale też rodziną na miejscu. Poza tym co jej powiesz? Że wywaliłaś dziewczynę na ulicę a teraz chcesz jej pomóc?

Wiem gdzie jego rodzice pracuja wiec napewno w nocy sa w domu, gdzie ona sie wtedy podziewa? Zrobila co zrobila ale naprawde nie chce zeby cos jej sie stalo.

Znam jej wychowawczynie, chodzilam z nia (lokatorką) do jednej szkoly. W sumie nie wiem co bym miala jej powiedziec, ale chcialabym sie dowiedziec czy ma jakas rodzine tu na miejscu zeby jakos jej pomoc, ciezko mi ze swiadomoscia ze moze ona codziennie spi w tej piwnicy. Nie żałuję że ją spakowalam i wywiozlam jej rzeczy ale myslalam ze ona zostanie u swojego faceta, albo poszukaja chociaz jakiegos pokoju razem. Nie wyobrazam sobie siebie w takiej sytuacji w jakiej ona sie znalazla ale naprawde nie moglam inaczej postapic

I naprawde ja jej nie wyrzucilam na ulice, ona ma faceta z ktorym jest w ciazy, co by sie nie dzialo on powienien jej pomoc, nawet jakby tez nocowal w tej piwnicy, powinien byc przy niej

[szprotka_]

ot, i zaczynasz się łamać. słuchaj, dziewczyna jest cwana, a tacy ludzie jak ona zawsze sobie poradzą. ona siedzi w tej piwnicy, bo chce. taki jest jej wybór. wywieś kartkę, że uprzejmie prosisz o wyniesienie nieswoich rzeczy do dnia x, bo będziesz zakładała nową kłódkę, i tyle.

[nie ma niku]

Napisane przez szprotka_

ot, i zaczynasz się łamać. słuchaj, dziewczyna jest cwana, a tacy ludzie jak ona zawsze sobie poradzą. ona siedzi w tej piwnicy, bo chce. taki jest jej wybór. wywieś kartkę, że uprzejmie prosisz o wyniesienie nieswoich rzeczy do dnia x, bo będziesz zakładała nową kłódkę, i tyle.

Poprostu mnie piwnica przeraza na tyle ze nawet nie mam do niej klucza, nie zmienilam kłódki po wczesniejszych wlascicielach i jedyny klucz dalam dla tej lokatorki. Wolalam codziennie nosic ziemniaki ze sklepu niz kupic caly worek i tylko zejsc do piwnicy po nie. Dlatego tak mnie to przeraza i nachodza mnie mysli ze ona moze tam urodzic, cos sie stanie i bede miala wyrzuty sumienia z tego powodu. Do domu napewno jej nie przyjmę ale chcialbym miec pewnosc ze nic zlego jej sie nie dzieje.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie chce mi się wierzyć, że ktoś (i to jeszcze kobieta) może nocować w piwnicy...

[nie ma niku]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39696285]Nie chce mi się wierzyć, że ktoś (i to jeszcze kobieta) może nocować w piwnicy...[/QUOTE]

Mi tez nie, nikt jej na nocowaniu nie przyłapał. Poprostu sąsiad powiedzial ze ją tam widzial a po przecięciu kłódki okazało się że są tam jej rzeczy

[Heledore]

Jak chcesz coś zrobić to idź do opieki społecznej albo wręcz jej adres domu samotnej matki.
Początkowo uważałam, ze wizyta w szkole jest złym pomysłem po zastanowieniu.... Dziewczyna jest pełnoletnia więc szkoła nie ma prawa pewnymi rzeczami się interesować. Ale możesz przejść się do pedagoga/psychologa szkolnego i anonimowo poinformować o sytuacji w jakiej ta dziewczyna się znalazła. Na pewno wezwą ją na rozmowę do gabinetu. jako pełnoletnią nie mogą ją do niczego zmusić, ale może przyjmie pomoc dobrowolnie.

A tak swoją drogą dziewczyny pisałyście że nie wierzycie że jakiś rodzic zastawia dziecko i wieje za granice... To jest naprawdę nagminne! W każdej klasie jest przynajmniej kilkoro nastolatków pozostających zupełnie bez opieki. O ile dziecko ma poniżej 18 lat szkoła powinna to zgłosić do opieki społecznej. Powyżej 18 lat nie wolno się wtrącać.
Ale najczęściej rodzice robią tak, że starsze 18 letnie dziecko ustanawiają opiekunem prawnym młodszego rodzeństwa. Starsze idzie na studia do innego miasta(wg wersji oficjalnej nadal mieszka w domu), młodsze jest uczone co ma mówić pedagogom szkolnym i nie otwierać drzwi w razie "nalotu". Starsze raz do roku pojawia się na wywiadówce żeby wszystkim zamknąć usta-"patrzcie, przyszedłem! A to oznacza, ze mieszkam w domu i naprawdę opiekuję się młodszym rodzeństwem!".
Rodzice jeśli chcą to tak nakombinują żeby ukryć prawdę że nic nie można z taką sytuacją zrobić. A w razie tragedii... oczywiście winna będzie szkoła. O tym że rodzice związali pedagogom i opiece społecznej ręce nikt nie powie.

[nie ma niku]

Przy szkole jest internat, mysle ze dostala by miejsce zeby w nim zamieszkac, moze nawet opieka spoleczna finansowala by jej wyzywienie. Tylko w internacie sie mieszka od niedzieli wieczorem do piatku po poludniu

[201803290936]

Napisane przez nie ma niku

Poprostu mnie piwnica przeraza na tyle ze nawet nie mam do niej klucza, nie zmienilam kłódki po wczesniejszych wlascicielach i jedyny klucz dalam dla tej lokatorki. Wolalam codziennie nosic ziemniaki ze sklepu niz kupic caly worek i tylko zejsc do piwnicy po nie. Dlatego tak mnie to przeraza i nachodza mnie mysli ze ona moze tam urodzic, cos sie stanie i bede miala wyrzuty sumienia z tego powodu. Do domu napewno jej nie przyjmę ale chcialbym miec pewnosc ze nic zlego jej sie nie dzieje.

Czemu nie przewieziecie dalszej części rzeczy z piwnicy i jej po prostu nie zamkniecie? Wierz mi, ona już się odpowiednio ustawi i w żadnej piwnicy (skąd ten pomysł ) rodzić nie będzie. Powiedziałaś A, musisz powiedzieć B i C - tutaj nie ma już miejsca na spoglądanie za siebie i jakieś martwienie się o panią, która przyjmowała do Twojego domu dzikich lokatorów, niszczyła Twoje mienie i chciała Cię naciągnąć na mieszkanie u Ciebie, póki jej czegoś nie znajdziesz. Spryciara i tyle. Przestań się nakręcać. Żadna to Twoja koleżanka. Moja siostra się mega przejechała właśnie na takiej pannie, wiecznie jej współczuła, miała wyrzuty sumienia, a tamta ją na końcu okradła, obrobiła jej tyłek, dziecko podrzuciła matce i "żegnajcie frajerzy". Ktoś taki jeszcze lepiej się ustawi w życiu, niż Ty.

[Marbella85]

Napisane przez Heledore

Jak chcesz coś zrobić to idź do opieki społecznej albo wręcz jej adres domu samotnej matki.
Początkowo uważałam, ze wizyta w szkole jest złym pomysłem po zastanowieniu.... Dziewczyna jest pełnoletnia więc szkoła nie ma prawa pewnymi rzeczami się interesować. Ale możesz przejść się do pedagoga/psychologa szkolnego i anonimowo poinformować o sytuacji w jakiej ta dziewczyna się znalazła. Na pewno wezwą ją na rozmowę do gabinetu. jako pełnoletnią nie mogą ją do niczego zmusić, ale może przyjmie pomoc dobrowolnie.

Jest pełnoletnia, ale szkoła to szkoła i dopóki się w niej uczy, to powinna wiedzieć szkoła pewne rzeczy i jak najbardziej się interesować. A tym gdzie uczeń mieszka to już podstawowa sprawa, bo jakby tak mieszkał w lepiance albo w piwnicy, to co szkole nic do tego?
Autorce jako osobie trzeciej nic nie powiedzą, ale anonimowo poinformować to dobry pomysł.

[nie ma niku]

Napisane przez Doris1981

Czemu nie przewieziecie dalszej części rzeczy z piwnicy i jej po prostu nie zamkniecie?

Napisane przez Doris1981

Wierz mi, ona już się odpowiednio ustawi i w żadnej piwnicy (skąd ten pomysł ) rodzić nie będzie. Powiedziałaś A, musisz powiedzieć B i C - tutaj nie ma już miejsca na spoglądanie za siebie i jakieś martwienie się o panią, która przyjmowała do Twojego domu dzikich lokatorów, niszczyła Twoje mienie i chciała Cię naciągnąć na mieszkanie u Ciebie, póki jej czegoś nie znajdziesz. Spryciara i tyle. Przestań się nakręcać. Żadna to Twoja koleżanka. Moja siostra się mega przejechała właśnie na takiej pannie, wiecznie jej współczuła, miała wyrzuty sumienia, a tamta ją na końcu okradła, obrobiła jej tyłek, dziecko podrzuciła matce i "żegnajcie frajerzy". Ktoś taki jeszcze lepiej się ustawi w życiu, niż Ty.

To są te same rzeczy które juz raz jej wywiezlismy. Z tym rodzeniem to tak pomyslalam ze nie wiadomo kiedy zacznie sie porod wiec moze i w tej piwnicy, wydaje mi sie ze tam nie ma zasiegu. Mozliwe ze ona tam nie nocuje ale w tamim razie co tam robia jej rzeczy

[jag_na]

Napisane przez nie ma niku

[B]

To są te same rzeczy które juz raz jej wywiezlismy. Z tym rodzeniem to tak pomyslalam ze nie wiadomo kiedy zacznie sie porod wiec moze i w tej piwnicy, wydaje mi sie ze tam nie ma zasiegu. Mozliwe ze ona tam nie nocuje ale w tamim razie co tam robia jej rzeczy

jej rzeczy w tej piwnicy są pozostawione po to by wzbudzić w tobie poczucie winy.
nie reaguj, olej sprawę, a rzeczy znikną.

[nie ma niku]

Napisane przez jag_na

jej rzeczy w tej piwnicy są pozostawione po to by wzbudzić w tobie poczucie winy.
nie reaguj, olej sprawę, a rzeczy znikną.

żeby to o to chodzilo, myslicie ze moze zglosic na policje kradziez i wskazac na mnie i oni znajda w tej piwnicy jej rzeczy?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez nie ma niku

żeby to o to chodzilo, myslicie ze moze zglosic na policje kradziez i wskazac na mnie i oni znajda w tej piwnicy jej rzeczy?

Przecież masz sąsiada - świadka, który ją tam widział.

Możesz jej wysłać smsa, żeby je odebrała (ale takie w stylu: proszę odebrać swoje rzeczy), ale koniecznie go zachowaj, mieć to na piśmie.

[martynusia222]

Moim zdaniem powinnaś wywieźć jej rzeczy z tej piwnicy i zmienić kłódkę. Być może ona teraz sobie myśli, że wzbudzi w Tobie litość, że zobaczysz, że dalej nie ma się gdzie podziać i znów ją przyjmiesz pod swój dach. Powinnaś stanowczo odciąć się od tej dziewczyny, nie chodzić do żadnych wychowawczyń i przestać sprawą się interesować. Ewentualnie napisać jej namiary dla domu samotnej matki i tyle. Musisz być konsekwentna

[nie ma niku]

Napisane przez martynusia222

Moim zdaniem powinnaś wywieźć jej rzeczy z tej piwnicy i zmienić kłódkę. Być może ona teraz sobie myśli, że wzbudzi w Tobie litość, że zobaczysz, że dalej nie ma się gdzie podziać i znów ją przyjmiesz pod swój dach. Powinnaś stanowczo odciąć się od tej dziewczyny, nie chodzić do żadnych wychowawczyń i przestać sprawą się interesować. Ewentualnie napisać jej namiary dla domu samotnej matki i tyle. Musisz być konsekwentna

Ale gdzie mam te rzeczy wywiezc? Znowu do jej chlopaka? Moze poczekac az jego rodzice beda w domu i powiedziec to przy nich?

[SOCKI]

Napisane przez nie ma niku

Ale gdzie mam te rzeczy wywiezc? Znowu do jej chlopaka? Moze poczekac az jego rodzice beda w domu i powiedziec to przy nich?

A skąd Ty będziesz wiedzieć, kiedy oni będą w domu?

Ta sprawa mi coraz gorzej pachnie.

[beatakob]

Napisane przez nie ma niku

żeby to o to chodzilo, myslicie ze moze zglosic na policje kradziez i wskazac na mnie i oni znajda w tej piwnicy jej rzeczy?

Masz swiadka w postaci sasiada, ze ona tam byla z tymi rzeczami.

[nie ma niku]

Napisane przez SOCKI

A skąd Ty będziesz wiedzieć, kiedy oni będą w domu?

Ta sprawa mi coraz gorzej pachnie.

Chcialam prosic brata zeby poczekal ze mna w samochodzie i jak zobaczymy ze sa w domu to wtedy pojdziemy, zreszta mieszkamy w niewielkim miescie i tak sie slkada ze wiem gdzie pracuje przynajmniej jego mama

[201803290936]

SMS o treści: co masz zrobić z rzeczami, które bez Twojej zgody i wiedzy zostawiła w Twojej piwnicy - czy się po nie zjawi lub gdzie masz je przewieźć - na jaki adres lub do kogo - do chłopaka, czy rodziców. Na odpowiedź czekasz do ... marca do godziny ... . Brak odpowiedzi będzie skutkować tym, że rzeczy zawozisz do jej rodziców dnia tego i tego, o godzinie tej i tej (najlepiej po południu, wtedy powinni być w domu). Niech uprzedzi rodziców lub się zjawi. W międzyczasie sama spróbuj się skontaktować z jej rodzicami, zapytaj, czy możesz przewieźć rzeczy do nich. I pamiętaj: to Ty jej tym robisz przysługę, bo inny by to wywalił na śmietnik. Potem nowa kłódka, a najlepiej jeszcze kłódka plus łańcuch i koniec tej komedii. Nie daj się urabiać i sprawiać, że grasz wg jej zasad.

Na razie jest tak, jak Ci tu kilka osób napisało: myśli, że wzbudzi Twoje współczucie tymi rzeczami i podtrzyma kontakt.

[nie ma niku]

Napisane przez Doris1981

SMS do niej z pytaniem o to, gdzie masz przywieźć rzeczy - do chłopaka, czy rodziców. Na odpowiedź czekasz do ... marca do godziny ... . Brak odpowiedzi będzie skutkować tym, że rzeczy zawozisz do jej rodziców dnia tego i tego, o godzinie tej i tej (najlepiej po południu, wtedy powinni być w domu). Niech uprzedzi rodziców lub się zjawi. W międzyczasie sama spróbuj się skontaktować z jej rodzicami, zapytaj, czy możesz przewieźć rzeczy do nich. I pamiętaj: to Ty jej tym robisz przysługę, bo inny by to wywalił na śmietnik. Potem nowa kłódka, a najlepiej jeszcze kłódka plus łańcuch i koniec tej komedii. Nie daj się urabiać i sprawiać, że grasz wg jej zasad.

Na razie jest tak, jak Ci tu kilka osób napisało: myśli, że wzbudzi Twoje współczucie tymi rzeczami i podtrzyma kontakt.

Jej rodzice są za granica i swoj dom sprzedali wiec kontakt z nimi odpada, jego rodzice nie pozwalaja jej mieszkac u nich

[201803290936]

Napisane przez nie ma niku

Jej rodzice są za granica i swoj dom sprzedali wiec kontakt z nimi odpada, jego rodzice nie pozwalaja jej mieszkac u nich

To ma Ci wskazać miejsce, gdzie masz (robiąc jej przysługę) przewieść te rzeczy. W razie nie podania miejsca, sama takie wybierz - np. przy śmietniku. Daj jej kilka dni na decyzję. Nie decyduje się? Sorry, rzeczy zostają wyniesione i złożone w tym i tym miejscu - co ona z tym zrobi, to już jej sprawa.

[abiblabla]

Napisane przez Doris1981

SMS o treści: co masz zrobić z rzeczami, które bez Twojej zgody i wiedzy zostawiła w Twojej piwnicy - czy się po nie zjawi lub gdzie masz je przewieźć - na jaki adres lub do kogo - do chłopaka, czy rodziców. Na odpowiedź czekasz do ... marca do godziny ... . Brak odpowiedzi będzie skutkować tym, że rzeczy zawozisz do jej rodziców dnia tego i tego, o godzinie tej i tej (najlepiej po południu, wtedy powinni być w domu). Niech uprzedzi rodziców lub się zjawi. W międzyczasie sama spróbuj się skontaktować z jej rodzicami, zapytaj, czy możesz przewieźć rzeczy do nich. I pamiętaj: to Ty jej tym robisz przysługę, bo inny by to wywalił na śmietnik. Potem nowa kłódka, a najlepiej jeszcze kłódka plus łańcuch i koniec tej komedii. Nie daj się urabiać i sprawiać, że grasz wg jej zasad.

Na razie jest tak, jak Ci tu kilka osób napisało: myśli, że wzbudzi Twoje współczucie tymi rzeczami i podtrzyma kontakt.

Napisane przez Doris1981

To ma Ci wskazać miejsce, gdzie masz (robiąc jej przysługę) przewieść te rzeczy. W razie nie podania miejsca, sama takie wybierz - np. przy śmietniku. Daj jej kilka dni na decyzję. Nie decyduje się? Sorry, rzeczy zostają wyniesione i złożone w tym i tym miejscu - co ona z tym zrobi, to już jej sprawa.

dokładnie, popieram każde słowo, autorko znowu dajesz się jej urabiać. musisz być konsekwentna, bo inaczej świadomie decydujesz się na bycie jeleniem w tej sytuacji...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Parafrazując słowa Lema, dopóki nie skorzystałam z internetu, nie wiedziałam, że na świecie mogą dziać się takie rzeczy.
Już pomijając początek tej historii - jak można komuś wnieść bezprawnie rzeczy do piwnicy. Jak rzep...

[nie ma niku]

Juz wyslalam, dostalam odpowiedz: a co ci przeszkadzają? Teraz bede czekac do czwartku bo do tego dnia dalam jej czas i jak nie odbierze to mam je wystawic na smietnik??

[Monian]

Autorko a skąd masz pewność, że jego rodzice nie chcą jej przyjąć ? Może to jej kolejna zagrywka w celu wzbudzenia w Tobie współczucia i przyjęcia jej z powrotem pod dach. W końcu za 160 zł msc (w tym jak wyczytałam są rachunki już) to mega okazja.

Jeśli ona tych rzeczy nie weźmie to na Twoim miejscu zawiozła bym je do tego chłopaka, dla własnego spokoju.

[nie ma niku]

Napisane przez Monian

Autorko a skąd masz pewność, że jego rodzice nie chcą jej przyjąć ? Może to jej kolejna zagrywka w celu wzbudzenia w Tobie współczucia i przyjęcia jej z powrotem pod dach. W końcu za 160 zł msc (w tym jak wyczytałam są rachunki już) to mega okazja.

Jeśli ona tych rzeczy nie weźmie to na Twoim miejscu zawiozła bym je do tego chłopaka, dla własnego spokoju.

Znałyśmy sie juz wczesniej, ona chciala sie do niego wprowadzic jak jej rodzice wyjechali ale jego rodzice sie nie zgodzili. To są tacy ludzie że nie zgodza sie zeby para mieszkala razem bez slubu. I nie sądzę że gdyby jednak sie zlitowali nad nia i pozwolili jej mieszkac to ona by trzymala swoje rzeczy w mojej piwnicy wiedzac ze moge je wyrzucic

[201604181004]

pfff to niech wezmą ślub ;-p