Czy niepotrzebnie mam żal...?

[ciekawska]

Jestem z facetem juz prawie 2 lata. Ostatnio nasi znajomi, z krótszym starzem powiedzieli nam, że wyjeżdżają na wakacje, na które specjalnie zarobił chłopak tej mojej koleżanki. Mojemu też ostatnio wpadło sporo kasy(z pracy, posprzedwał parę rzeczy) I tak sobie pomyslałam, że może znajomi Go troche zainspiruja i tez bedzie chcial ze mna gdzies pojechać. Ale nie On jest fanem gier, konsol itd. I chce własnie sobie kupić za te pieniadze konsole, mimo, ze ma juz jedną-wydaje mi się, że tyle by mu wystarczyło. Wiem, że to jego pieniądze i może z nimi zrobić co chce, ale troche mi smutno z tego powodu, ze woli rzecz materialna niz wyjazd ze mna. Chyba troche zazdroszcze mojej koleżanceCzy robie problem z niczego czy słusznie moge mieć troche żalu?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To nie jest duperela. To nnormalne, że dwoje ludzi wyjeżdża ze soba, by wspólnie wypocząć, mieć trochę czasu wyłacznie dla siebie. Nie wyobrażam sobie, że mój TZ wybiera zamiast wspólnie spędzonego urlopu jakąś rzecz materialną.
I wcale nie chodzi tu o to, by to on płacił. Po prostu - liczy się wyjazd.
A może spróbuj z nim pogadać, i zróbcie tak, że owszem, chce mieć konsolę, niech ma, ale część kasy musi przeznaczyć na choćby kilkudniowy wyjazd w Twoim towarzystwie?

Tak sobie myslę też, że ci dzisiejsi faceci to dzieci jednak. I to jest wnerwiające.

[lain]

a ja go troche rozumiem. zbiera na swoje marzenie i dlaczego tez tobie ma oplacac wyjazd. moze jakbys sobie na siebie sama uzbierala to byloby fajniej, bo tak to spora czesc pieniedzy mu odpadnie.
ja np. nawet nie wiem czy gdziekolwiek pojade z TŻem w te wakacje, bo zbieramy pieniadze na auto. tzn. na razie on zbiera, bo ja jeszcze nie mam z czego. ale w zyciu nie kazalabym mu wydac uzbieranych pieniedzy na jakis wyjazd ze mna, a szczegolnie na fundowanie mi wyjazdu. wolalabym sobie sama za siebie zaplacic a jego najwyzej namowic zeby zechcial mi towarzyszyc.

[asia_z]

ja myśle, że jeżeli chłopak te pieniądze zarobił, to może je wydać na co tylko chce jak chce sobie kupić tą konsolę, niech kupuje.. nie jest jego obowiązkiem płacić za Twoje wakacje, bo przecież nie jesteście małżeństwem
może pogadajcie i powiedz mu, że fajnie by było, jakbyscie razem wyjechali na wakacje. może wtedy uzna, że fajny pomysł i właściwie czemu nie. i część kasy odłoży właśnie na wakacje...

Napisane przez lain

[...]
w zyciu nie kazalabym mu wydac uzbieranych pieniedzy na jakis wyjazd ze mna, a szczegolnie na fundowanie mi wyjazdu. wolalabym sobie sama za siebie zaplacic a jego najwyzej namowic zeby zechcial mi towarzyszyc.

dokładnie.. w życiu nie pozwoliłabym swojemu chłopakowi, żeby płacił za moje wakacje... jeśli wyjeżdżamy razem to mamy wspólny budżet, ale każdy sie do niego dokłada po równo

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ciekawska napisała, że facet jej koleżanki sponsoruje dziewczynie wyjazd. NIe napisała, że ona tego samego wymaga od swojego TZ, a jedynie, ze chciałaby gdzies z nim wyjechać Z tego, co zrozumiałam, jej TZ wcale nie chce wyjeżdżać, bo woli konsole. A to już jest dziecinne troszke. Owszem, to jego kasa, ale nie jest sam, tylko w zwiazku, a wówczas nieco inaczej patrzy się na życie. Nie można być takim egoistą.

[lejka]

Ciekawska - napisałaś, że on woli rzecz materialną... A rozmawiałaś z nim na temat tego, że chciałabyś wyjechać? Przecież nie musi się wszystkiego domyślać. Ludzie są różni, mają różne pragnienia - pragnienie wspólnego wyjazdu nie musi być taką oczywistością dla Twojego TŻ.

Porozmawiaj z nim... I jeśli wtedy stwierdzi, że nie chce nigdzie jechać, że woli konsolę... Cóż, z jednej strony ma prawo, to jego marzenie, z drugiej - Ty powinnaś być rzeczywiście ważniejsza niż przedmioty.

No, jest jeszcze opcja, że on w ogóle nie lubi wyjazdów i woli mieć Ciebie u swego boku... W ciepłym, bezpiecznym domku.

[lain]

a ja wywnioskowalam, ze autorka postu rowniez chcialaby zeby jej chlopak, tak jak znajomy swojej dziewczynie, zasponsorowal ich wyjazd. z tego fragmentu tak wnioskuje:

Napisane przez ciekawska

wyjeżdżają na wakacje, na które specjalnie zarobił chłopak tej mojej koleżanki. Mojemu też ostatnio wpadło sporo kasy(z pracy, posprzedwał parę rzeczy) I tak sobie pomyslałam, że może znajomi Go troche zainspiruja

[asia_z]

Napisane przez szajajaba

Ciekawska napisała, że facet jej koleżanki sponsoruje dziewczynie wyjazd. NIe napisała, że ona tego samego wymaga od swojego TZ, a jedynie, ze chciałaby gdzies z nim wyjechać Z tego, co zrozumiałam, jej TZ wcale nie chce wyjeżdżać, bo woli konsole. A to już jest dziecinne troszke. Owszem, to jego kasa, ale nie jest sam, tylko w zwiazku, a wówczas nieco inaczej patrzy się na życie. Nie można być takim egoistą.

no z tym, ze spędza czas przy konsolach, to rzeczywiście przesada.. może Ciekawska powinna mu powiedzieć jak ona to odbiera, jak sie czuje, skoro on woli spedzac czas grając, niż spotkać się z Nią.. po raz kolejny stwierdzam, że najlepiej jest po prostu porozmawiać o swoich uczuciach.
ale też jeśli ona coś chce, to facet sie sam nie domysli, trzeba mu to powiedzieć prosto z mostu

[pluszynka]

Ciekawska takie stwierdzenia 'że woli rzeczy niż wyjazd z Tobą' są straszne, oceniasz swojego chłopaka - a porozmawiałaś z nim chociaż, zapytałaś o wyjazd, powiedziałaś że byś chciała i co on myśli??? Nie czytaj w jego myślach - bo z takich zachowań właśnie są problemy w związkach. Patrzenie na innych też nie jest najlepszą drogą do szczęścia - patrzymy zazdrościmy i często nie widzimy, że nasz mężczyzna też się stara jak może, ale nam to jakoś umyka - bo chcemy takich zachowań jak np. facet koleżanki. Mogę się mylić - Twój chłopak może być egoistą, do którego nawet rozmowa nie trafi, ale jesteś z nim - więc raczej tak nie jest. Związek to są ciągłe rozmowy, a nie snucie marzeń 'że bym chciała tak jak inni' - jeśli czegoś chcesz - to dąż do tego

[yedanna]

Ja przychylam się do wypowiedzi Lain, szczególnie fragmentu:

Napisane przez lain

a ja go troche rozumiem. zbiera na swoje marzenie i dlaczego tez tobie ma oplacac wyjazd. moze jakbys sobie na siebie sama uzbierala to byloby fajniej, bo tak to spora czesc pieniedzy mu odpadnie.

Musisz pomyśleć w ten sposób, że nie wszyscy mają jednakowe sposoby na przeznaczenie zarobionych pieniędzy. Niektórzy wolą kupić coś trwałego, inni przehulać na wakacjach lub imprezach. Myślę, że mogłabyś być troszkę rozczarowana, gdybyś sama odłożyła trochę grosza i zaproponowała wyjazd a on by odmówił ale nie inaczej.

[feVer87]

Napisane przez lain

a ja wywnioskowalam, ze autorka postu rowniez chcialaby zeby jej chlopak, tak jak znajomy swojej dziewczynie, zasponsorowal ich wyjazd. z tego fragmentu tak wnioskuje:

Ja zrozumialam tak samo.. i uwazam,ze chlopak ma prawo wydać zarobione przez siebie pieniądze na co zechce..Chlopak to nie sponsor...I jesli Ty bys uzbierala sobie jakąs kwotę na upragnioną rzecz to nie sądze,ze zrezygnowalabys z Tego tylko po zeby zafundowac sobie i rownoczesnie swojemu chlopakowi wyjazd...
Wiadomo,ze fajnie jest spędzic wakacje we dwoje, ale na to powinny się zlozyc obie strony..

[Aeterna]

Zgadzam się z Lain.
I z Fever.

Czy to takie straszne, że chłopak woli zabawkę od wyjazdu - skoro macie 19 lat (no nie wiem, ile on ma).
Że tamten chce jechać..?
Może ma inny charakter - to przede wszystkim.
Może go nosi bardziej, i chce odpocząc gdzies w Łebie.
A Twój woli zostać na chacie i mieć gadżet .
Pieniądze wydaje się tylko 1 raz.

[ciekawska]

Kompletnie mi o to chodziło, żeby mój facet fundował mi jakiś wyjazd czy coś. Zawsze gdy wyjeżdżamy ( w sumie nie było tego wiele) każdy płaci za siebie.

Zgadzam się, że każdy ma swoje marzenia i że każdy powinien do nich dążyć... ale czy ta jedna by mu nie wystarczyla do szcześcia? Na to wygląda, że nie. Kurcze On ma juz te 24 lata, a czasami mam wrażenie, że to takie wieczne dziecko

Moze rzeczywiscie niepotrzebnie patrzę na innych, ale coż ja poradzę, że też tak bym chciała

[Malena]

Myślę, że niepotrzebnie i bezpodstawnie masz żal. Podpisuje się pod wypowiedziami dziewzcyn, które twierdzą, że Twój chłpoak ma prawo zrobione przez siebie pieniądze wydać na co zechce! Oczywiście jest miło, gdy wyda na coś miłego dla Ciebie, ale nie jest niemiło gdy wyda na coś co jest jego pasją.

Wymaganie od kogoś tymbardziej od kogś komu, jak sama piszesz, udało się zarobić coś dorywczo, aby fundował Ci za te pieniądze wakacje jest egocentryczne. Ciesz się z nim, ze ma nową kosole I powiedz mu, ze chcesz z nim wyjechać Powinniście się razem na ten wyjazd zrzucic, a jeżeli on będzie miał więcej pieniędzy to pewnie też nie omieszka zrobic Ci jakiegoś prezentu. A jeśli niczego Ci nie kupi tylko będzie miły i kochany to znacznie więcej znaczy niż prezenty materialne!

Kurcze i kto tu z was dwojga jest większym materialistą??

edit:
Jak ona ma 24 lata to Ty może jednak masz rację! No chyba masz! Co za dzieciak! No zeby sobie coś do samochodu kupił, ale drugą konsolę?? Boże! To ja już teraz nie wiem co mam powiedzieć.

[ciekawska]

Przecież ja w żadnym miejscu nie napisałam, że chce żeby mi fundował wakacje! Napisałam, że chłopak mojej koleżanki tak zrobił! A ja chciałabym z nim wyjechać co przecież nie jest równoznaczne z tym, że ma płącić za mnie!

[ropuszka]

A ja mysle, ze to niepokojace. Normalnie bym tak nie powiedziala, ale znam takiego, co swojej zonie zycie marnuje, bo bez przerwy ma jakies zachcianki. Najczesciej niepotrzebne: jedna kamerka, potem druga lepsza, egzotyczny zwierzak, jakies niesamowite zabawki niepotrzebne nikomu do szczescia, ktore za chwile rzuca sie w kat. Ja bym sie zastanowila nad takim facetem. Pewnie, moze jeszcze ma czas powaznie myslec o zyciu, moze to jednorazowy wybryk, moze po prostu ma takie drogie hobby i nic nie jest wazne. Ale powiedzcie moje drogie: jak ocenilybyscie kobiete, ktora kupuje sobie drugie futro kosztem wyjazdu z ukochanym? Prawda, ze glupia egoistka??

[Sanderek]

Zgadzam się z lain i feVer87

Może on poprostu woli mieć nową zabawkę o której marzył i na którą zarabiał w ostatnim czasie.

Ja i TŻ (oboje w sumie bez stałej pracy), też chcielibyśmy pojechać razem na wakacje, jednak każde z nas ma jakieś inne "swoje wydatki", które nie zawsze na to pozwalają. Dużo odkładamy, inwestujemy w remonty itd itp.

Poczekaj jeszcze chwile, zaproponuj wspólny wyjazd, ale nie oczekuj aby Twój Luby wszystko pokrył. Związek to owszem w pewnym sensie dzielenie się tym co mamy i tym co możemy dać, jednak nie można oczekiwać tego tylko od jednej ze stron. To, że chłopak koleżanki tak zrobił... fajnie dla niej... jednak to jeszcze nie powód do martwienia się o to, dlaczego Twój tak nie zrobił. A to zawsze jego decyzja co zrobi z zarobionymi pieniędzmi.

[201710291909]

swietnie Cię rozumiem mam podobną sytuację... To 3 wakacje z moim TŻ a tak konkretnie to nie byliśmy nigdzie oprócz zwiedzania rodzinnych stron, nie chodzi o kase bo gdyby mu zależało to by odłożyl, ale ważniejsze jest nowe mp3, częsci komputerowe i tak dalej. Rozumiem ze każdy ma jakieś swoje hobby i upodobania, ale powinno się brać też pod uwage pragnienia tej drugiej osoby co nie??? Nie mówie tu o fundowaniu komus wakacji, ale o jakimś małym zaangazowaniu, wspólne przeglądanie prospektów, albo wspólne odkładanie pieniedzy.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, czytajcie UWAZNIE! ciekawska nie napisała, że TZ ma za nia płacić, a to, że woli zabawkę sobie kupic, niz spedzic czas z nią, jest dziecinne mocno. W koncu facet w wieku 24 lat powinien myśleć bardziej dojrzale.

[ciekawska]

Napisane przez Agnessia21

Nie mówie tu o fundowaniu komus wakacji, ale o jakimś małym zaangazowaniu, wspólne przeglądanie prospektów, albo wspólne odkładanie pieniedzy.

Właśnie o to mi chodzi... czy to tak wiele?

[Sanderek]

Trochę dziwne stwierdzenie

Napisane przez Agnessia21

gdyby mu zależało to by odłożyl, ale ważniejsze jest nowe mp3, częsci komputerowe i tak dalej.

A z jakiej paki, czy związek zobowiązuje do tego czegoś, czego się wcale nie chce?

Napisane przez Agnessia21

Rozumiem ze każdy ma jakieś swoje hobby i upodobania, ale powinno się brać też pod uwage pragnienia tej drugiej osoby co nie???

Można powiedzieć, o pragnieniach, ale to wg mnie nie znaczy zawsze o ich spełnianiu. Też mam wiele pragnień TŻ, również, jednak niejednokrotnie bywają "istotniejsze" dla nas sprawy, choćby i nowa część do komputera. Dlaczego mam inwestowac w coś czego nie chce.

[ropuszka]

Nie, ja uwazam, ze wymagasz rzeczy jak najbardziej normalnej, dla mnie oczywistej.
Jesli sie pobierzecie, a zajdzie potrzeba kupic samochod to co? Zrezygnujecie z tego, bo TZ bedzie chcial kupic sobie nowa zabawke, ktora chwilowo zaspokoi jego potrzebe rozrywki?
Ja mam takie hobby - perfumy. Poki co stac mnie na nie. Ale gdybym miala kupowac sobie perfumy kosztem wyjazdu z TZ to chyba cos by bylo nie tak. Jesli dla faceta wazniejsze sa jego rozrywki, to znaczy, ze jest niedojrzaly i nie warto takiemu poswiecac czasu. Moze mysle stereotypowo, ale facet powinien byc zaradny, odpowiedzialny i musi umiec troszczyc sie o rodzine, Jesli tego nie chce i nie potrafi, to niech wraca do przedszkola i zabawek.

[ropuszka]

Napisane przez Sanderek

Trochę dziwne stwierdzenie



A z jakiej paki, czy związek zobowiązuje do tego czegoś, czego się wcale nie chce?



Można powiedzieć, o pragnieniach, ale to wg mnie nie znaczy zawsze o ich spełnianiu. Też mam wiele pragnień TŻ, również, jednak niejednokrotnie bywają "istotniejsze" dla nas sprawy, choćby i nowa część do komputera. Dlaczego mam inwestowac w coś czego nie chce.

No wlasnie... TZ nie chce z Ciekawska spedzic wakacji. Woli wydac kase na rzecz NIEPOTRZEBNA, ktora CHCE. I uwazasz, ze z nim wszystko ok? Wybiera KOLEJNA zabawke. Coz, chyba niektore z nas sa okrutne, skoro domagaja sie od TZ uwagi, wspolnego spedzania czasu i jesczze wakacji. No, fakt, to chyba przesada pozbawiac ukochanego ulubionej zabaweczki tylko po to, zebysmy milo spedzily czas... I dziwic sie, ze na swiecie sa sami egoisci, skoro kobiety pozwalaja sie tak traktowac...

[Aeterna]

Czytam uważnie i dla mnie post 1 nie brzmiał tak jednoznacznie.

Co da samego żalu.

''Napiszę 4 zdania i oceniajmy sytuację''.
Salomonowe wyroki.

Nie jest dobrze, gdy zabawki dominują w życiu i pragnieniach, stają się ważniejsze od ludzi i życia własnie.

Ale tez nie oceniajmy ludzi jedynie tylko jako materialistów.

Zawsze się smiałam i śmieję z mojej mamy - bo jest prawdziwą domatorką.
Woli kupić meble niż wyjechać.
Uwielbia np. siedzieć w domu i pielęgnować kwiaty.
Zmieniać i uszczęśliwiać ją po mojemu?
Kwalifikuje się do zmiany - bo ja wolę sobie pojeździć?
To nie związek, wiem.
Ale charaktery ludzi są różne.

To nie trzeba mysleć moim zdaniem w związku o inspirowaniu kogoś - tylko mówić: chciałabym to i to - co ty na to, dlaczego nie, a nie możesz kupić konsoli za 2 miesiące - jedźmy na Mazury.
Z facetami - to też ważne - trzeba jasno i konkretnie a nie bawić się w subtelności i zawoalowania.
Ja tam się przekonałam, że ''wysublimowane ujmowanie problemu'' a nie kawa na ławę - to rzadko prowadzi mnie do tego konkretnego celu, który pragnę.
Zgaduj zgadula co ja chcę - kiepsko się sprawdza.

A może TZ marzy, aby zatanczyć mu na rurze.
Jak mam się dowiedzieć bez jego pomocy..?

24 lata?
Znam młodszych zaradnych i odpowiedzialnych.
Znam straszych - a dzieci większe niż te, co za piłka ganiają.

A on wie - że Ty marzysz o wyjeździe..?
Bo na razie to my wiemy .

A czy jedna konsola nie wystarczy..?
Ja nie rozumiem męskiego zamiłowania do tylu gadżetów - ale rozumiem babskie zamiłowanie do ciuchów, butów i torebek.

Czy nosząc jedną parę sandałków - nie zapika Ci serce do innej, ładnej, ładniejszej pary..?

Że Ty wolisz wakacje. Wyjazd. Niż nowa kieckę.
To bardzo dobrze. Ale nie gdybaj - tylko powiedz mu, czego oczekujesz.
(No to susz mu głowę).

I potem się martw.
A z tego co tu czytam - to sępisz się i marzysz.
A on ma zgadywać, że Ty chcesz.

[Aeterna]

Napisane przez ropuszka

...

A ja uważam, ze dramatyzujesz.

Też czytać umiem - i tu nigdzie nie pada - że on nie chce spędzić z Ciekawską wakacji - a mowa jedynie o wyjeździe jako takim.

Wymagania..?
A ja zawsze uważałam, ze związek to nie wymagania ale kompromisy.
Bo każde może chcieć coś innego - i trzeba się zwyczajnie dogadać, tak by wilk był syty, i owca...

Napisane przez Szajaba

napisała, że TZ ma za nia płacić, a to, że woli zabawkę sobie kupic, niz spedzic czas z nią, jest dziecinne mocno

?
A gdzie tu figuruje - że on woli zabawkę od spędzenia czasu z nią?
Ja zrozumiałam, że woli zabawke od wyjazdu, nie że od Ciekawskiej.
Ciekawska nie kosztuje .
Kosztują noclegi i wyżywienie.

[natii4]

Powtórzę za ludem,że zgadzam się z lain

Z tego co czytam to wynika,że ty chcesz z nim jechać na wakacje,a czy on chce z Tobą gdzieś jechać? Przyznam szczerze,że w tym roku miałam podobną sytuację-miałam jechać na wakacje gdzieś,gdzie zawsze chciałam i pieniążki mam tylko,że zbieram je na co innego i stanęłam przed dylematem czy wybrać wakacje czy to na co zbieram. I wybrałam to drugie

[patrycjaaP]

ja również się zgadzam

[Aeterna]

Napisane przez natii4

Powtórzę za ludem,że zgadzam się z lain

Z tego co czytam to wynika,że ty chcesz z nim jechać na wakacje,a czy on chce z Tobą gdzieś jechać? Przyznam szczerze,że w tym roku miałam podobną sytuację-miałam jechać na wakacje gdzieś,gdzie zawsze chciałam i pieniążki mam tylko,że zbieram je na co innego i stanęłam przed dylematem czy wybrać wakacje czy to na co zbieram. I wybrałam to drugie

Odwieczne być czy mieć.

Czy jeśli myslę o nowej lepszej cyfrówce - woląc mieć ją, niż 10 dni nad morzem - to jestem od razu taką beznadziejną połową związku? (hipotetycznie, bo nie marzę).
Powtórzę, pieniadze wydaje sie 1 raz.

Jeden woli przejeść, przeleżeć i przekąpać - a drugi miec srebrny prostopadłościan w plecaku i tyle.
Z 1000 dwóch się nie zrobi .

Nawet, jesli mi bedzie bardzo przykro - że nie przytulę się do piasku .
Albo albo.

[Sanderek]

Napisane przez ropuszka

No wlasnie... TZ nie chce z Ciekawska spedzic wakacji. Woli wydac kase na rzecz NIEPOTRZEBNA, ktora CHCE. I uwazasz, ze z nim wszystko ok? Wybiera KOLEJNA zabawke. Coz, chyba niektore z nas sa okrutne, skoro domagaja sie od TZ uwagi, wspolnego spedzania czasu i jesczze wakacji. No, fakt, to chyba przesada pozbawiac ukochanego ulubionej zabaweczki tylko po to, zebysmy milo spedzily czas... I dziwic sie, ze na swiecie sa sami egoisci, skoro kobiety pozwalaja sie tak traktowac...

"Miło spedzać czas", a "miło spedzać czas" to dwa różne pojęcia. Muszą być to koniecznie wakacje? Nie może byc to poprostu czas spedzony razem na wspólnym gotowaniu, chodzeniu na spacery itd itp.... niekoniecznie w innym miejscu niż miejsce zamieszkania.

Ty nie jesteś czasami "egoistą"? Jeśli tak to lepiej dla Ciebie, jeśli nie, troche mi Ciebie szkoda.

Jak mam rozumiec to, że kobiety dają się "tak trakować"?? Dlatego, że znam swoje potrzeby i zachcianki, i dlatego, że toleruję / rozumię to również u TŻ, to jestem inna?? Gorsza??

A może mam "zazdrosić" komuś nowej zabawki i obarczać, go (oczywiście bez jego wiedzy) że właśnie, przez to nie spełnił moich pragnień.

EDIT: może ta "rzecz" / "nowa zabawka" jest bardzo potrzebna, dlaczego akurat od razu mówic, że jest zbędna, i za nią moża było wybrać coś innego.

[natii4]

Napisane przez Aeterna

Odwieczne być czy mieć.

Czy jeśli myslę o nowej lepszej cyfrówce - woląc mieć ją, niż 10 dni nad morzem - to jestem od razu taką beznadziejną połową związku? (hipotetycznie, bo nie marzę).
Powtórzę, pieniadze wydaje sie 1 raz.

Jeden woli przejeść, przeleżeć i przekąpać - a drugi miec srebrny prostopadłościan w plecaku i tyle.
Z 1000 dwóch się nie zrobi .

Nawet, jesli mi bedzie bardzo przykro - że nie przytulę się do piasku .
Albo albo.

Ja mam żwir na podwórku,więc tylko wyobraznię włączyć