Koleżanka ze stancji okropnie śmierdzi potem, już nie wytrzymuję

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Bardzo współczuję Twojej koleżance, ale Ty nie możesz się poświęcać, tylko dlatego, że ona jest chora i nie ma wpływu na to, że jej ciało wydziela nieprzyjemny zapach. Musisz myśleć też o sobie

[pseudofeministka]

Ja bym jeszcze w tym calym doradztwie zwrocila uwage na diete kolezanki. Problem z potliwoscia to jedno, a wydzielanie nieprzyjemnych zapachow z ciala to drugie.



Jezeli kolezanka nie odzywia sie zbyt zdrowo, je smieciowe jedzenie, czy cebule/czosnek/por, to ja bym tez szla w tym kierunku i zmieila diete.



Nastoletni syn kolezanki mojej siostry tez mial ogromny problem z potliwoscia + z przykrym zapachem,dzieci w szkole sie z niego smialy i odsuwaly, bo smierdzial. Niestety chlopak tez zdrowo sie nie odzywal: chipsy. slodycze, slodkie napoje, fast foody. Jak zmienil diete, to zniwelowal przykry zapach, ktory towarzyszyl potliwosci.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Jeśli dziewczyna przetestowała tyle specyfików i dobiera pracę specjalnie pod ten problem, to mam wrażenie, że o takich podstawach jak dieta musiała już słyszeć, więc nie wiem czy podsuwanie jej takich rzeczy nie dobije jej tylko jeszcze bardziej.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83738886]Jeśli dziewczyna przetestowała tyle specyfików i dobiera pracę specjalnie pod ten problem, to mam wrażenie, że o takich podstawach jak dieta musiała już słyszeć, więc nie wiem czy podsuwanie jej takich rzeczy nie dobije jej tylko jeszcze bardziej.[/QUOTE]

Dieta jest ostatnim ''lekarstwem'', po ktory siega statystyczny Polak, majac jakikolwiek problem zdrowotny. Myslalam, ze to jasne.

A co do kolezanki, to jednak ciezko mi uwierzyc, ze pracujac - jak rozumiem - na pelen etat nawet za pensje minimalna nie jest w stanie wynajac sobie osobnego pokoju w wieloosobowym mieszkaniu. Przeciez roznica w cenie nie jest wysoka (jak sie poszuka).

[Minna]

Ciekawe, że w pracy zadbała żeby nikomu nie przeszkadzać, a już o mieszkaniu nie. Zadziwia mnie to. Oszczędność oszczednoscią, ale trochę empatii wypadałoby wykazać w tym temacie skoro tak doskonale zdaje sobie z tego sprawę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natash88]

Napisane przez Minna

Ciekawe, że w pracy zadbała żeby nikomu nie przeszkadzać, a już o mieszkaniu nie. Zadziwia mnie to. Oszczędność oszczednoscią, ale trochę empatii wypadałoby wykazać w tym temacie skoro tak doskonale zdaje sobie z tego sprawę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A mnie zadziwia zerowy poziom empatii takich postow - rozumiem, ze problem z potliwoscia najlepiej rozwiazac poprzez mieszkanie i prace w samotni w gorach. Kij tam z zyciem towarzyskim, checia czucia sie 'normalna' osoba, a nie jakas trendowata.
Problem jest duzy, ale nie ma co wieszac psow na biednej dziewczynie. A moze udaloby sie Wam znalezc mieszkanie z osobnymi pokojami w podobnej, nadal racjonalnej cenie - onile jest fajna wspollokatorka i dobrze Ci sie z nia mieszka. Albo rzeczywiscie wyprowadzka Autorko.

Cholernie bardzo wspolczuje tej dziewczynie. Mysle, ze musi sie czuc baaardzo zle - z jednej strony ogranicza kontakt z innymi dla ich 'dobra', ale pewnie czuje sie b.samotna I jeszcze ograniczaja ja finanse. Niby nie jest to choroba terminalna, niebolesna etc a mam wrazenie, ze zycie z nia musi byc katorga.

[Minna]

Napisane przez natash88

A mnie zadziwia zerowy poziom empatii takich postow - rozumiem, ze problem z potliwoscia najlepiej rozwiazac poprzez mieszkanie i prace w samotni w gorach. Kij tam z zyciem towarzyskim, checia czucia sie 'normalna' osoba, a nie jakas trendowata.
Problem jest duzy, ale nie ma co wieszac psow na biednej dziewczynie. A moze udaloby sie Wam znalezc mieszkanie z osobnymi pokojami w podobnej, nadal racjonalnej cenie - onile jest fajna wspollokatorka i dobrze Ci sie z nia mieszka. Albo rzeczywiscie wyprowadzka Autorko.

Cholernie bardzo wspolczuje tej dziewczynie. Mysle, ze musi sie czuc baaardzo zle - z jednej strony ogranicza kontakt z innymi dla ich 'dobra', ale pewnie czuje sie b.samotna I jeszcze ograniczaja ja finanse. Niby nie jest to choroba terminalna, niebolesna etc a mam wrazenie, ze zycie z nia musi byc katorga.

Nie wieszam na niej psów. Nie każe mieszkać w górach. Ale oddzielny pokój to już chyba jakieś minimum.

Nigdzie również nie twierdzę, że to nie jest problem. Więc daruj sobie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Napisane przez Minna

Nie wieszam na niej psów. Nie każe mieszkać w górach. Ale oddzielny pokój to już chyba jakieś minimum.

Nigdzie również nie twierdzę, że to nie jest problem. Więc daruj sobie.

Ale autorka napisała, że dziewczyna wybrała takie lokum ze względów finansowych. Widocznie nie mogła sobie pozwolić na samodzielny pokój.

[_Supernova_]

Napisane przez natash88

A mnie zadziwia zerowy poziom empatii takich postow - rozumiem, ze problem z potliwoscia najlepiej rozwiazac poprzez mieszkanie i prace w samotni w gorach. Kij tam z zyciem towarzyskim, checia czucia sie 'normalna' osoba, a nie jakas trendowata.
Problem jest duzy, ale nie ma co wieszac psow na biednej dziewczynie. A moze udaloby sie Wam znalezc mieszkanie z osobnymi pokojami w podobnej, nadal racjonalnej cenie - onile jest fajna wspollokatorka i dobrze Ci sie z nia mieszka. Albo rzeczywiscie wyprowadzka Autorko.

Cholernie bardzo wspolczuje tej dziewczynie. Mysle, ze musi sie czuc baaardzo zle - z jednej strony ogranicza kontakt z innymi dla ich 'dobra', ale pewnie czuje sie b.samotna I jeszcze ograniczaja ja finanse. Niby nie jest to choroba terminalna, niebolesna etc a mam wrazenie, ze zycie z nia musi byc katorga.

Zgadzam sie.Mysle, ze gdyby mogla sobie pozwolic na osobny pokoj, to by pozwolila, jak kazdy inny czlowiek.Chyba kazdy woli miec kawałek swojej przestrzeni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

A w czym pomoże osobny pokój? Najpewniej musiałaby mieszkać z większą liczbą ludzi i narazac się na jeszcze większy stres (pomijając już aspekt finansowy).

Autorko, pytanie jak bardzo Ci to przeszkadza w codziennym życiu. Jeśli poza tym żyje Ci się z nią spoko to chyba bym została.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bellissa]

Ja myślę, że warto byłoby namówić koleżankę na wizytę u lekarza. Takie nadmierne pocenie z silnym zapachem może być objawem wielu chorób, np. hormonalnych (choroby tarczycy, cukrzyca, choroby neurologiczne), złej diety czy niedoboru różnych składników odżywczych. Wiec po pierwsze wizyta u lekarza. Jak wyeliminuje choroby, są leki zmniejszające wydzielanie potu. Jeżeli chodzi o dlonie, stopy czy pachy, można zastosować tam miejscowo leczenie botoxem, ostrzykanie elimunuje czasowo wydzielanie potu do 1 roku.

[Mojwa]

Napisane przez bellissa

Ja myślę, że warto byłoby namówić koleżankę na wizytę u lekarza. Takie nadmierne pocenie z silnym zapachem może być objawem wielu chorób, np. hormonalnych (choroby tarczycy, cukrzyca, choroby neurologiczne), złej diety czy niedoboru różnych składników odżywczych. Wiec po pierwsze wizyta u lekarza. Jak wyeliminuje choroby, są leki zmniejszające wydzielanie potu. Jeżeli chodzi o dlonie, stopy czy pachy, można zastosować tam miejscowo leczenie botoxem, ostrzykanie elimunuje czasowo wydzielanie potu do 1 roku.

Przecież skoro ma stwierdzoną schorzenie to już nieraz u lekarza byla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bellissa]

Nie wiadomo czy była u lekarza czy tylko gdzieś przeczytała, że może to być schorzenie, zresztą może warto przejść się jeszcze do innego lekarza? A że nieraz była to już zupelnie nie mogę nigdzie w watku znaleźć? W każdym razie są leki ktore zmniejszają wydzielanie potu i pomagają przy takich problemach. Nie wystarczy mieć stwierdzoną chorobę, dobrze coś z nią jeszcze robić Kosmetyki z apteki czy drogerii nie wystarczą jeżeli to faktycznie hiperhydroza. No i bardz pomaga botox o ktorym napisalam.

[pseudofeministka]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83738886]Jeśli dziewczyna przetestowała tyle specyfików i dobiera pracę specjalnie pod ten problem, to mam wrażenie, że o takich podstawach jak dieta musiała już słyszeć, więc nie wiem czy podsuwanie jej takich rzeczy nie dobije jej tylko jeszcze bardziej.[/QUOTE]


Akurat w takie rzeczy i swiadomosc ludzi to nie uwierze, tylko ze wzgledu na fakt zakupu "roznych specyfikow", ktore tak naprawde niweluja tylko objawy, a nie siegaja do przyczyny. Tak jak osoby z tradzikiem - chodza do dermatologow po kremy, mascie i cuda na kiju,a odzywiaja sie w Mcdolandzie. Nie twierdze, ze to jestbezposrednia przyczyna, ale takie smieciowe jedzenie na pewno nie pomaga.



I dopiero na samym koncu tej walki jak juz nic nie pomaga, to zaczynaja podchodzic kompleksowo do tematu : zmieniaja diete, wybieraja mniej komedogenne kosmetyki etc. I o dziwo okazuje sie, ze takie kompleksowe podejscie w dalszej perspektywie daje efekty.



I gdybym ja miala taki problem, to zrozbilabym naprawde wiele zeby pozbyc sie tego problemu, skoro to tak wplywa na relacje z innymi.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez bellissa

Ja myślę, że warto byłoby namówić koleżankę na wizytę u lekarza. Takie nadmierne pocenie z silnym zapachem może być objawem wielu chorób, np. hormonalnych (choroby tarczycy, cukrzyca, choroby neurologiczne), złej diety czy niedoboru różnych składników odżywczych. Wiec po pierwsze wizyta u lekarza. Jak wyeliminuje choroby, są leki zmniejszające wydzielanie potu. Jeżeli chodzi o dlonie, stopy czy pachy, można zastosować tam miejscowo leczenie botoxem, ostrzykanie elimunuje czasowo wydzielanie potu do 1 roku.

Tez tak uwazam.

[Katia525]

Ja bym sie nie meczyla, tylko sie wyprowadzila. Sama bym nie wytrzymala w takim "zapachu"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Mojwa

A w czym pomoże osobny pokój?

Ty tak na serio?

Przeciez to ogromna roznica, czy z osoba wydzielajaca nieprzyjemny zapach spimy w tym samym pokoju, czy dzieli nas sciana i dwie pary drzwi.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez pseudofeministka

Akurat w takie rzeczy i swiadomosc ludzi to nie uwierze, tylko ze wzgledu na fakt zakupu "roznych specyfikow", ktore tak naprawde niweluja tylko objawy, a nie siegaja do przyczyny. Tak jak osoby z tradzikiem - chodza do dermatologow po kremy, mascie i cuda na kiju,a odzywiaja sie w Mcdolandzie. Nie twierdze, ze to jestbezposrednia przyczyna, ale takie smieciowe jedzenie na pewno nie pomaga.



I dopiero na samym koncu tej walki jak juz nic nie pomaga, to zaczynaja podchodzic kompleksowo do tematu : zmieniaja diete, wybieraja mniej komedogenne kosmetyki etc. I o dziwo okazuje sie, ze takie kompleksowe podejscie w dalszej perspektywie daje efekty.



I gdybym ja miala taki problem, to zrozbilabym naprawde wiele zeby pozbyc sie tego problemu, skoro to tak wplywa na relacje z innymi.[COLOR="Silver"]

Aha, a skąd wiesz, że ta dziewczyna tak nie robi i żywi się śmieciowym żarciem?

[stewardesa]

Gdyby zmiana diety to było takie hop-siup, to nie byłoby ludzi otyłych. Przestawienie się na zupełnie zdrowe odżywanie (bo ja sobie z kolei założę, że już je całkiem zdrowo, też mogę) to ogromny wysiłek na początku. Gdyby miała coś takiego zrobić, to już dawno, nie dla współlokatorki. To, co przychodzi ludziom z zewnątrz do głowy jako pierwsze, to zazwyczaj coś, czego osoba której to dotyczy już spróbowała albo rozważyła.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez stewardesa

Gdyby zmiana diety to było takie hop-siup, to nie byłoby ludzi otyłych. Przestawienie się na zupełnie zdrowe odżywanie (bo ja sobie z kolei założę, że już je całkiem zdrowo, też mogę) to ogromny wysiłek na początku. Gdyby miała coś takiego zrobić, to już dawno, nie dla współlokatorki. To, co przychodzi ludziom z zewnątrz do głowy jako pierwsze, to zazwyczaj coś, czego osoba której to dotyczy już spróbowała albo rozważyła.

Nie do konca sie zgodze. Co do otylosci to oczywiscie kazdy lekarz powie, ze lekarstwem jest dieta, ale jesli chodzi o leczenie chorob, to wiekszosc Polakow jednak oczekuje, ze leki wylecza chorobe, a zmiany stylu zywienia czy zycia w ogole nie bierze sie pod uwage jako czynnika pomagajacego zwalczyc chorobe, czynnika leczacego. Lekarze tez bardzo rzadko zwracaja na to uwage.

[stewardesa]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8374482 6]Nie do konca sie zgodze. Co do otylosci to oczywiscie kazdy lekarz powie, ze lekarstwem jest dieta, ale jesli chodzi o leczenie chorob, to wiekszosc Polakow jednak oczekuje, ze leki wylecza chorobe, a zmiany stylu zywienia czy zycia w ogole nie bierze sie pod uwage jako czynnika pomagajacego zwalczyc chorobe, czynnika leczacego. Lekarze tez bardzo rzadko zwracaja na to uwage.[/QUOTE]
Jeżeli nie bierze pod uwagę, to kolejna osoba też jej nie przekona.

[kamka1500]

Co do diety mojej współlokatorki, nie jest to osoba otyła, jest szczupła. Z tego co zauważyłam odżywia się "normalnie" tzn je i mięso, ale też owoce, pieczywo, mleko, dość często gotuje zupy.

A wracając do sedna.Mimo iż koleżance współczuję, nie zamierzam siedzieć w smrodzie. Dzisiaj planuję drugą część rozmowy, podpytam do kiedy ma umowę na wynajem itp, być może nawet delikatnie zasugeruje zmianę miejsca zamieszkania. Jak to nie pomoże pomimo całej mojej empatii się wyprowadzę bo po prostu dłużej nie wytrzymam.

[stewardesa]

Napisane przez kamka1500

Co do diety mojej współlokatorki, nie jest to osoba otyła, jest szczupła. Z tego co zauważyłam odżywia się "normalnie" tzn je i mięso, ale też owoce, pieczywo, mleko, dość często gotuje zupy.

A wracając do sedna.Mimo iż koleżance współczuję, nie zamierzam siedzieć w smrodzie. Dzisiaj planuję drugą część rozmowy, podpytam do kiedy ma umowę na wynajem itp, być może nawet delikatnie zasugeruje zmianę miejsca zamieszkania. Jak to nie pomoże pomimo całej mojej empatii się wyprowadzę bo po prostu dłużej nie wytrzymam.

[Minna]

Napisane przez Pigeons

Ale autorka napisała, że dziewczyna wybrała takie lokum ze względów finansowych. Widocznie nie mogła sobie pozwolić na samodzielny pokój.

A to nie doczytałam, sorry. Zrozumiałam, że chciała zaoszczędzić, a nie jest to kwestia przeżycia.

Napisane przez Mojwa

A w czym pomoże osobny pokój? Najpewniej musiałaby mieszkać z większą liczbą ludzi i narazac się na jeszcze większy stres (pomijając już aspekt finansowy).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jednak widzę różnicę w sytuacji autorki. Co innego siedzieć razem w kawalerce, a co innego osobne pokoje. W przypadku szczególnie nieprzyjemnego zapachu mogłaby się odizolować, a w kawalerce o to ciężko. Poza tym jak ktoś przyjdzie odwiedzić autorkę, to też będzie z deka niezręcznie (delikatnie mówiąc).

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Poza tym, to są sobie obce osoby. Już widzę, jak każda tutaj siedzi w takich warunkach i z całą empatią biega z obcą laską po lekarzach i pomaga ustalać dietę, w imię czego pytam się?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez stewardesa

Z tym sugerowaniem zmiany mieszkania to przesada, bo to autorka powinna się wyprowadzić, ale ogólnie to się autorce nie dziwię, że nie da rady mieszkać z tą koleżanką. Ten tekst o empatii też mi jakoś tu nie pasuje, bardziej chyba "sympatii"

I raczej ta koleżanka sama powinna zadbać o swoje zdrowie, bo nikt tego za nią nie zrobi. Na pewno jest jakieś rozwiązanie jej problemu, co potwierdza wspomniany wątek o nieprzyjemnym zapachu ciała mimo mycia

[agnesbori]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8374806 6]Z tym sugerowaniem zmiany mieszkania to przesada, bo to autorka powinna się wyprowadzić, ale ogólnie to się autorce nie dziwię, że nie da rady mieszkać z tą koleżanką. Ten tekst o empatii też mi jakoś tu nie pasuje, bardziej chyba "sympatii"

I raczej ta koleżanka sama powinna zadbać o swoje zdrowie, bo nikt tego za nią nie zrobi. Na pewno jest jakieś rozwiązanie jej problemu, co potwierdza wspomniany wątek o nieprzyjemnym zapachu ciała mimo mycia[/QUOTE]

Z sugerowaniem wyprowadzki, rzeczywiście przesada, ale jakoś delikatnie można podpytać np o dalsze plany owej dziewczyny. Może się okazać tak że autorka się wyprowadzi np. w czerwcu, a jej współlokatorka ma w planach przeprowadzkę np. w lipcu. Wtedy to byłoby bez sensu

[pseudofeministka]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8374456 6]Aha, a skąd wiesz, że ta dziewczyna tak nie robi i żywi się śmieciowym żarciem?[/QUOTE]


Tego nie wiem. Odnosilam sie do wypowiedzi SoFanny

[Pigeons]

Autorko, tylko od Ciebie zależy co zrobisz.


Nie masz żadnych zobowiązań wobec współlokatorki i nie musisz się męczyć jeżeli nie chcesz.
Jasne, możesz z nią dalej mieszkać, wspierać, pomagać z chorobą ale to jest tylko Twoja dobra wola i nikt nie może od Ciebie tego wymagać.



Czy współlokatorka mówiła Ci czy istnieje jakaś szansa na szybkie wyleczenie?

[pseudofeministka]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8374482 6]Nie do konca sie zgodze. Co do otylosci to oczywiscie kazdy lekarz powie, ze lekarstwem jest dieta, ale jesli chodzi o leczenie chorob, to wiekszosc Polakow jednak oczekuje, ze leki wylecza chorobe, a zmiany stylu zywienia czy zycia w ogole nie bierze sie pod uwage jako czynnika pomagajacego zwalczyc chorobe, czynnika leczacego. Lekarze tez bardzo rzadko zwracaja na to uwage.[/QUOTE]


Rowniez tak uwazam, juz nawet Hipokrates zwracal uwage na te kwestie

[kamka1500]

Napisane przez agnesbori

Z sugerowaniem wyprowadzki, rzeczywiście przesada, ale jakoś delikatnie można podpytać np o dalsze plany owej dziewczyny. Może się okazać tak że autorka się wyprowadzi np. w czerwcu, a jej współlokatorka ma w planach przeprowadzkę np. w lipcu. Wtedy to byłoby bez sensu

I chyba tak zrobię, porozmawiam z nią o pracy, o planach na przyszłość może gdzieś między wierszami "wygada" się o planach przeprowadzki, jeśli coś wspomni że w perspektywie kilku miesięcy jest taka możliwość, zostanę i przemęczę się gdyż mieszkam na jednej stancji już czwarty rok, cena jest niewygórowana i mam blisko na uczelnię, poza tym po prostu się przyzwyczaiłam.
Jeśli koleżanka nic nie wspomni o planach zmiany miejsca pobytu, od jutra szukam nowej stancji

[Ewagrr]

To rzeczywiście ciężka i nie przyjemna (dla obu stron zresztą sytuacja) ale zrób tak jak napisałaś, najpierw porozmawiaj, jak koleżanka nie wspomni nic o przeprowadzce, szukaj jak najszybciej nowego lokum