Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ - Strona 28 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-24, 17:55   #811
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Cukierka Pokaż wiadomość
Ejj wiem że wyjdę teraz znowu na idiotkę ale on do mnie dzwonił, rozmawiał bardzo poważnie co zdarzyło się pierwszy raz w naszym związku i umówiliśmy się na spotkanie i że (chyba) spróbujemy czy możemy być razem trochę inaczej, kiedy sobie wszystko wyjaśniliśmy. Ja nie pwoiedziałam jeszcze na 100% tak i bardzo się boję że się złamię. Że powie miłe słówka a ja wymięknę od razu. Totalnie nie wiem co robić.
Jeszcze zrobiłam bardzo głupio bo zaproponowałam że do niego przyjadę bo on przecież jest zajęty i ma mało czasu. Nie wiem już nic, co ja mam zrobic? Odwołać spotkanie, powiedzieć żeby sam przyjechał jeśli mu zależy, spotkać się, dać szansę....? I z drugiej strony jest ten nowy ktoś kto mi zaprząta trochę myśli
Dzwonisz i mówisz, że przemyślałas sprawę i że się trochę pospieszyłaś, a pomysł spotkania w tej chwili uważasz za niezbyt dobry, bo potrzebujesz czasu dla siebie. Co to znaczy, że on jest zajęty? Sama nie widzisz, że ma Cię głęboko gdzieś? Gdyby mu zależało, to by znalazł czas.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 18:06   #812
niezdara
Rozeznanie
 
Avatar niezdara
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 639
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Eks wysłał mi dzisiaj o 9 rano życzenia imieninowe. Pamiętał- aż w szoku jestem i to tak rano. A ja mu tylko "dzieks" i mam go gdzieś
__________________
Kliknij i zobacz jak staram się żyć, codziennie lepiej niż wczoraj
www.dailybetter.com.pl

Polub mnie https://www.facebook.com/dailybetterblog/
niezdara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 19:13   #813
Lolaa87
Zadomowienie
 
Avatar Lolaa87
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cześć Dziewczynki Mam nadzieję, że jeszcze ktoś mnie pamięta
Dawno nie pisałam bo niestety sesja się zbliża i mam duuuużo nauki
Cieszę się, że tak wiele z Was podjęło mądre decyzje i odeszło od tych drani
Ze strony mojego ex i oczywiście z mojej - zero kontaktu, ale pojawił się w moim życiu ktoś nowy Jest zupełnie inny niż mój ex, świetnie się przy nim czuje... Może coś z tego będzie
__________________
Lolaa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 20:01   #814
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Gratuluje Lolaa87
Mam nadzieje że wychodzimy z tych związków przynajmniej mądrzejsze o doświadczenie i jak już trafimy na kogoś, to na pełnego oddania i szacunku

Zawsze radzę ZERO kontaktu z byłymi!!
Bo wszystko zrobią, jak się poczują "sami", by przekabacić kobietę...

Czuję się autentycznie szczęśliwa będąc narazie sama, naprawdę lepszy ten stan o stokroć niż morze wylanych łez

Smutno mi bo moja bliska kumpela jest w takim związku juz pare lat...
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 21:31   #815
musicc
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Hej, kobietki Jak Wam wieczór płynie? Podpisuję się pod tym, że najlepiej kontakt urwać z "ex". To jest najlepsze wyjście. Spotykanie się, gadanie itp. tylko pogarsza sprawę. Jak mój TŻ, kiedyś mnie zostawił, odcięłam się od niego kompletnie i później sam przyszedł. Było super, ale jak znowu widać jest bezsens.

Gratuluję tym, które sobie poradziły. Ja mam nadzieję, że mi się uda. Dziś mam trochę lepszy humor, pomimo całkowitej olewki ze strony mojego chłopaka. Chciałabym służyć jakąś dobrą radą, ale niestety sama sobie nie umiem pomóc.

Cukierko, rozumiem Cię, bo ja osobiście teraz widząc siebie, chyba bym uległa. Im dłużej, tym słabsza jestem. Jest mi już chyba nawet chwilami bez różnicy czy robię z siebie idiotkę, choć to boli. Obrzydzenie do samej siebie jest ogromne. Ale nie poddawaj się. Trzymam kciuki za Ciebie

Jak Wy się dzisiaj czujecie?
musicc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 09:49   #816
201610041047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

No ja na razie trzymam się żałosnej wersji że daję nam trochę czasu i jeśli będzie jakas jedna wpadka to koniec. Po powrocie od niego przeryczałam popołudnie i naprawdę nie mogłam sobie spojrzeć w twarz. WIem że jestem chodzącym żalem ale jak już się zebrałam w sobie żeby powiedzieć mu co myślę to on nagle wszystko rozumiał itd, jak ja mam w takim momencie powiedzieć że mimo wszystko spadaj? Pierwszy raz od 3 lat powiedział mi co mu się we mnie podoba itd. Pozwoliłam mu zabrać się na obiad...
Ale nie będę się poddawać, w końcu dam radę. Dzięki za to co piszecie, naprawdę chwilami ciężko mi uświadomić sobie jaką jestem idiotką... Po prostu w momencie kiedy pomyślałam że naprawdę to może być koniec od razu spanikowałam. Zamiast się ogarnąć i pomyśleć 1 dzień chociaż to od razu zaproponowałam spotkanie................ ..... Szkoda słów na mnie. Ale ogromne dzięki
201610041047 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 09:51   #817
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cukierko, jesteś szczęśliwa?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-25, 10:59   #818
CoffeeWithMilk
Wtajemniczenie
 
Avatar CoffeeWithMilk
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Cukierka Pokaż wiadomość
No ja na razie trzymam się żałosnej wersji że daję nam trochę czasu i jeśli będzie jakas jedna wpadka to koniec. Po powrocie od niego przeryczałam popołudnie i naprawdę nie mogłam sobie spojrzeć w twarz. WIem że jestem chodzącym żalem ale jak już się zebrałam w sobie żeby powiedzieć mu co myślę to on nagle wszystko rozumiał itd, jak ja mam w takim momencie powiedzieć że mimo wszystko spadaj? Pierwszy raz od 3 lat powiedział mi co mu się we mnie podoba itd. Pozwoliłam mu zabrać się na obiad...
Ale nie będę się poddawać, w końcu dam radę. Dzięki za to co piszecie, naprawdę chwilami ciężko mi uświadomić sobie jaką jestem idiotką... Po prostu w momencie kiedy pomyślałam że naprawdę to może być koniec od razu spanikowałam. Zamiast się ogarnąć i pomyśleć 1 dzień chociaż to od razu zaproponowałam spotkanie................ ..... Szkoda słów na mnie. Ale ogromne dzięki
Jakbym czytała o sobie...
CoffeeWithMilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 12:59   #819
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cukierka- nie użalaj się nad sobą ok??
Stawiasz się teraz w pozycji ofiary...ok jesteś nią w jakiś sposób, ale masz swój rozum, więc jeżeli zdajesz sobei sprawe że człowieka nie da się nawrócić po co idziesz w to tango??

Powiem tyle od siebie... im dłużej będziesz w tym tkwiła to z perspektywy czasu będziesz bardziej na siebie (tak! na siebie a nie na niego!) zła i zniesmaczona... wręcz wściekła że -kolokwialnie rzecz mówiąc- tak się dałaś...
Będziesz zła za swoją głupotę i ślepotę- no ja przynajmniej jestem
I widzę już winę tylko w sobie... nikt nas nie zmusza życ z takim człowiekiem. Łatwo dac się zmanipulować, ale samo uczucie nieszczęscie nam mówi, że jest się krzywdzonym. Więc nie wiem jaki jest sens, pomimo tego, tkwienia w tym??
Bo będziecie same??
Nie macie rodziny, przyjaciół...??

Ja mam tylko jedną przyjaciółkę... nie mieszkam już z rodziną, rzadko sie z nimi widuje, praktycznie zyje samopas ale wolę zyć sama zamknięta w 4 pokojach- ba nawet mnie to motywuje by wyjśc - niż płakać... Radziłam sobie naprawde z gorszym syfem w swoim zyciu, więc nie wiem po co pchac sie w kolejny?

Ale to moje skromne zdanie...
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 20:51   #820
Blue_Butterfly_
Zakorzenienie
 
Avatar Blue_Butterfly_
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Wiadomości: 7 347
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie.
W moim życiu znów się zmieniło...A dokładniej - mój były TŻ... Zrozumiał swój błąd, który popełnił 5.miesięcy temu. Wiem, powiecie pewnie,że "tak jest zawsze". Otóż może i zawsze,ale u mnie to naprawdę rzeczywista jego zmiana na lepsze. Póki co, mam dystans do niego - zobaczymy jak to się potoczy dalej,ale na pewno ja nie popełnię tego samego błędu znów,że będąc z nim, dam się 'gnoić'. Oo nie ja też jestem teraz inna.
Dziękuję Wam dziewczyny, mimo iż się nie znamy.
Mam nadzieję,że w Waszych związkach podejmiecie słuszne decyzje
Trzymam za Was mocno kciuki! Mimo wszystko
__________________


'Build my world of dreams around you
I’m so glad that I found you...'


Blue_Butterfly_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-25, 21:41   #821
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ja mam tylko jedną przyjaciółkę... nie mieszkam już z rodziną, rzadko sie z nimi widuje, praktycznie zyje samopas ale wolę zyć sama zamknięta w 4 pokojach- ba nawet mnie to motywuje by wyjśc - niż płakać... Radziłam sobie naprawde z gorszym syfem w swoim zyciu, więc nie wiem po co pchac sie w kolejny?

Ale to moje skromne zdanie...
O, widzę, że nie jestem sama
Przyznam, że trochę mnie to życie "samopas" zaczyna frustrować, ale na zmiany w tej chwili nie mam ani siły ani ochoty.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-26, 07:18   #822
pinaczekolada
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

ja kiedyś też wypowiadałam się w wątku, co więcej, prześledziłem go od deski do deski.

powiem może tylko tyle, że ciężko jest podjąć ostateczną decyzję.Ja się zdecydowałam w niedzielę rano. Od tego czasu obelgi, bluzgi, żale na moją osobę z jego strony.Moim zdaniem związek był fikcją od roku, on mówi, że to ja zrobiłam z niego wrak człowieka, że jestem beznadziejna, że naliczy mi za hotel! ( w sensie jak u niego pomieszkiwałam), że żałuje że mnie poznał i że ze mną spał.
Te słowa bolą, mówi to osoba, którą darzyło się uczuciem, będąc w 2,5 letnim związku i jak większość z was- dając z siebie to, co najlepsze . Całą duszę . Kochając bezgranicznie.

Nie będę się rozpisywać nad tym, jaki mój eks był w stosunku do mnie, ale wierzcie mi, szacunku do drugiej osoby i myślę, że miłości tym bardziej w naszym związku nie było.

Dodam jednak na koniec- warto. Warto walczyć o swoje poczucie godności. Opowiedziałam o wszystkim mamie , która stara się mnie wspierać jak może, radziłam się taty co zrobić z jego ,,to koniec ze mną".
Bałam się, że będę sama. Po części oczywiście to odczuwam, ale wiem, że są ludzie którzy mnie kochają taka, jaka jestem.
Mam czas wyjść na rower, na zakupy. Jest ciężko, ale biorąc pod uwagę to , jak mnie potraktował- nie mam ochoty sie z nim spotykać i pisać do niego smsy.

Przeszłąm wszystko to, co COFFEE dlatego myślę, że ją rozumiem. Ja przeszłam nawet to, że ex machał mi siekierą przed twarzą. i co zrobiłam po tym? - wróciłam do niego. tak.
Do odejścia trzeba dojrzeć chyba. I nie jestem jakąś starą wyjadaczką mam 20 lat, całe życie przede mną i cieszę się, że to koniec, bo w głębi wiem, że nie wyobrażam sobie życia z takim tyranem a tym bardziej wychowywania dzieci.
Wiem, czym się kierować przy wyborze następnego partnera . Chociaż nie bbędzie łatwo zapomnieć o tym wszystkim , co nas połączyło, muszę patrzeć w przyszłość.
I tego wszystkim ,,walczącym z misiami" życzę. Siły i odwagi.
Zobaczycie w jakim oni będą szoku, że ŚMIAŁAŚ SIĘ odwrócić od niego i nie wrócić.
Trzymajcie się mocno
pinaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 09:55   #823
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Pinaczekolada napisała:

ja kiedyś też wypowiadałam się w wątku, co więcej, prześledziłem go od deski do deski.

powiem może tylko tyle, że ciężko jest podjąć ostateczną decyzję.Ja się zdecydowałam w niedzielę rano. Od tego czasu obelgi, bluzgi, żale na moją osobę z jego strony.Moim zdaniem związek był fikcją od roku, on mówi, że to ja zrobiłam z niego wrak człowieka, że jestem beznadziejna, że naliczy mi za hotel! ( w sensie jak u niego pomieszkiwałam), że żałuje że mnie poznał i że ze mną spał.
Te słowa bolą, mówi to osoba, którą darzyło się uczuciem, będąc w 2,5 letnim związku i jak większość z was- dając z siebie to, co najlepsze . Całą duszę . Kochając bezgranicznie.

Nie będę się rozpisywać nad tym, jaki mój eks był w stosunku do mnie, ale wierzcie mi, szacunku do drugiej osoby i myślę, że miłości tym bardziej w naszym związku nie było.

Dodam jednak na koniec- warto. Warto walczyć o swoje poczucie godności. Opowiedziałam o wszystkim mamie , która stara się mnie wspierać jak może, radziłam się taty co zrobić z jego ,,to koniec ze mną".
Bałam się, że będę sama. Po części oczywiście to odczuwam, ale wiem, że są ludzie którzy mnie kochają taka, jaka jestem.
Mam czas wyjść na rower, na zakupy. Jest ciężko, ale biorąc pod uwagę to , jak mnie potraktował- nie mam ochoty sie z nim spotykać i pisać do niego smsy.

Przeszłąm wszystko to, co COFFEE dlatego myślę, że ją rozumiem. Ja przeszłam nawet to, że ex machał mi siekierą przed twarzą. i co zrobiłam po tym? - wróciłam do niego. tak.
Do odejścia trzeba dojrzeć chyba. I nie jestem jakąś starą wyjadaczką mam 20 lat, całe życie przede mną i cieszę się, że to koniec, bo w głębi wiem, że nie wyobrażam sobie życia z takim tyranem a tym bardziej wychowywania dzieci.
Wiem, czym się kierować przy wyborze następnego partnera . Chociaż nie bbędzie łatwo zapomnieć o tym wszystkim , co nas połączyło, muszę patrzeć w przyszłość.
I tego wszystkim ,,walczącym z misiami" życzę. Siły i odwagi.
Zobaczycie w jakim oni będą szoku, że ŚMIAŁAŚ SIĘ odwrócić od niego i nie wrócić.
Trzymajcie się mocno
Co do czerwonego - męzczyznę poznaje się po tym jak kończy. Twój skończył w sposób arcy żałosny. Gratuluję serdecznie, że się od niego uwolniłaś Jesteś dzielna!

Ja miałam dziś w nocy prawdziwy koszmarek. Śnił mi się mój były - we śnie wszystko było jak pod koniec naszego związku - on mnie olewa, ja wyczekuję na jego telefon/sms i zastnawiam się czy zniżyć się do tego, żeby do niego zadzwonić... Obudziłam się przerażona i z ulgą stwierdziłam - jakie to szczęście, że od tamtej zmaltretowanej dziewczyny dzieli mnie już tak wiele. Minęło raptem niecałe 2 miesiące, ale ja czuję, że jestem już inną osobą i nie chcę wracać do tego co było. NIGDY I ZA ŻADNE SKARBY ŚWIATA.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 10:46   #824
sunday80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

To i ja się przyłączam. U nas raz jest super a raz totalnie beznadziejnie. Popadamy z skrajności w skrajność. Jeśli jest źle to moja wina- bo wiecznie marudze i czegoś oczekuje np tego zeby więcej czasu mi poświęcił (spotkania ze mna wygladaja tak że przyjeżdża do mnie, zjada obiad, który zrobie i idzie spać, natomiast z kolegami może jeździć byle gdzie całą noc i nie jest zmęczony). Potem potrafie się obrazić i nie odzywać np dzień a potem już tęsknie jak ostatnia idiotka i jak on łaskawie zadzwoni to chwile jestem twarda a potem miękne jak gąbka.

U mnie jest taki problem, że boje się rozstania z 3 powodów.
1. Nie znajdę nikogo lepszego i szkoda tego czasu (ok. 2 lat)
2. Wiek już nie ten
3. Co ludzie powiedzą- najpierw wielkie plany a teraz napewno ją zostawił.
i w sumie zawsze sobie wmawiam, że w końcu nie zawsze są tylko złe dni.

Głowa mi już pęka z analizowania tego wszystkiego ale jedno muszę zrobić- zacząć szanować samą siebie bo jeśli ja nie zaczne to czemu inni mają to robić. W końcu mam tyle zainteresowań więc czemu je ignorować.

Jestem z Wami dziewczynki
sunday80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 11:50   #825
Dorix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 195
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Sunday80, jeżeli masz 30 lat, to:
1) daj sobie szansę na spotkanie kogoś lepszego, bo wielu jest takich,
2) wiek jest bardzo odpowiedni na zerwanie. Nie marnuj z nim więcej czasu, bo z 2 lat zrobi się 4.
3) to Twoje życie, potem nie zrzucisz winy na innych tylko na siebie.
Dorix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 12:14   #826
sunday80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Dorix Pokaż wiadomość
Sunday80, jeżeli masz 30 lat, to:
1) daj sobie szansę na spotkanie kogoś lepszego, bo wielu jest takich,
2) wiek jest bardzo odpowiedni na zerwanie. Nie marnuj z nim więcej czasu, bo z 2 lat zrobi się 4.
3) to Twoje życie, potem nie zrzucisz winy na innych tylko na siebie.
Być może masz rację. Może brakuje jeszcze jednej kłótni żebym się przełamała. Ostatnio nawet mi to powiedział, że widzi, że ja go już nienawidzę ale z przyzwyczajenia z nim jestem. Spytałam a Ty co czujesz, odpowiedział: ja Cię bardzo kocham ale też mam czasem dość Twojego marudzenia.
Czy spędzanie ze mną więcej czasu niż z kolegami to naprawdę taka straszna kara?
Odwleka też wspólne mieszkanie, zaręczyny i ślub tłumacząc to że czeka AŻ SIĘ ZMIENIE!
A może to moje złe podejście- może faktycznie powinnam dać mu więcej swobody?
sunday80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 12:24   #827
19katarina82
Kasia o...
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Gratuluje Lolaa87
Mam nadzieje że wychodzimy z tych związków przynajmniej mądrzejsze o doświadczenie i jak już trafimy na kogoś, to na pełnego oddania i szacunku

Zawsze radzę ZERO kontaktu z byłymi!!
Bo wszystko zrobią, jak się poczują "sami", by przekabacić kobietę...

Czuję się autentycznie szczęśliwa będąc narazie sama, naprawdę lepszy ten stan o stokroć niż morze wylanych łez

Smutno mi bo moja bliska kumpela jest w takim związku juz pare lat...
Dołączam sie do gratulacji dla Lolaa u go girl! ;-)

[QUOTE=elvegirl;19547153]Cukierka, sama mówisz, że jest ktoś inny. Uważaj, nie będzie czekał wiecznie. Twój ex będzie słodki przez jakiś czas, potem, jak poczuje, że ma Cię w garści, to wróci o starych nawyków.
[QUOTE]

Elvegir pamietam, ze kiedys napisalas mi ostre slowa ale dziekuje Ci za nie i powiem Ci, ze zawsze jak czytam Twoje posty to sobie mysle - raaany, ona to ma znowu racje dziekuje Ci za to co piszesz nie tylko do mnie ale i do innych Wizazanek bo to bardzo pomaga

Oczywiscie co? Ex sie dalej odzywa! no co za niespodzianka. Kiedy tylko mam uczucie w sercu, ze sie jakby ciesze przypominam sobie jak w miejscach publicznych, np w centrum handlowym rozgladal sie czy nie ma nikogo znajomego zanim mnie pocalowal czy objal i od razu mi mija.

Poza tym ide dzisiaj na druga randke zdam relacje

[QUOTE=mroja;19567851]Cukierka- nie użalaj się nad sobą ok??
Stawiasz się teraz w pozycji ofiary...ok jesteś nią w jakiś sposób, ale masz swój rozum, więc jeżeli zdajesz sobei sprawe że człowieka nie da się nawrócić po co idziesz w to tango??

Powiem tyle od siebie... im dłużej będziesz w tym tkwiła to z perspektywy czasu będziesz bardziej na siebie (tak! na siebie a nie na niego!) zła i zniesmaczona... wręcz wściekła że -kolokwialnie rzecz mówiąc- tak się dałaś...
Będziesz zła za swoją głupotę i ślepotę- no ja przynajmniej jestem
I widzę już winę tylko w sobie... nikt nas nie zmusza życ z takim człowiekiem. Łatwo dac się zmanipulować, ale samo uczucie nieszczęscie nam mówi, że jest się krzywdzonym. Więc nie wiem jaki jest sens, pomimo tego, tkwienia w tym??
Bo będziecie same??
Nie macie rodziny, przyjaciół...??
[QUOTE]

Cukierka czasem dobrze sie nad soba pouzalac ale tylko chwilke. Im dalej w las tym gorzej> wiem co mowie, sama plakalam 3 tygodnie az nasz kolejna faza -> zniechecenie do niego i zlosc. Zalu juz we mnie bylo tak wiele ze przeslanial wszystkie inne uczucia. Uwierz mi jak sie dobrze wkurzysz to Ci lepiej zrobi niz smutek i zal powiem Ci co mnie niezwykle pomoglo - spisalam na kartce rzeczy ktorymi mnie ranil... za kazdym razem jak lapal mnie smutek czytalam - najlepsze co moglam zrobic! Trzymaj sie !!

Cytat:
Napisane przez sunday80 Pokaż wiadomość
To i ja się przyłączam. U nas raz jest super a raz totalnie beznadziejnie. Popadamy z skrajności w skrajność. Jeśli jest źle to moja wina- bo wiecznie marudze i czegoś oczekuje np tego zeby więcej czasu mi poświęcił (spotkania ze mna wygladaja tak że przyjeżdża do mnie, zjada obiad, który zrobie i idzie spać, natomiast z kolegami może jeździć byle gdzie całą noc i nie jest zmęczony). Potem potrafie się obrazić i nie odzywać np dzień a potem już tęsknie jak ostatnia idiotka i jak on łaskawie zadzwoni to chwile jestem twarda a potem miękne jak gąbka.

U mnie jest taki problem, że boje się rozstania z 3 powodów.
1. Nie znajdę nikogo lepszego i szkoda tego czasu (ok. 2 lat)
2. Wiek już nie ten
3. Co ludzie powiedzą- najpierw wielkie plany a teraz napewno ją zostawił.
i w sumie zawsze sobie wmawiam, że w końcu nie zawsze są tylko złe dni.

Głowa mi już pęka z analizowania tego wszystkiego ale jedno muszę zrobić- zacząć szanować samą siebie bo jeśli ja nie zaczne to czemu inni mają to robić. W końcu mam tyle zainteresowań więc czemu je ignorować.

Jestem z Wami dziewczynki
Sunday80 dziewczyno jesli moge Ci cos poradzic - podejmij decyzje. Sama pomysl co jest dla Ciebie najlepsze, bo jesli hustawki od super do beznadziei Ci nie przeszkadzaja to luzik, ale widac ze sie meczysz a bedzie tylko gorzej
To co teraz napisze jeszcze 2 tygodnie temu nie przeszloby mi przez gardlo - LEPIEJ BYC SAMEJ NIZ Z BYLE KIM. ja zerwalam tydzien temu i hustawki mam z glowy, chodze na randki i przynajmniej mam dla siebie szacunek badz silna
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html

Edytowane przez 19katarina82
Czas edycji: 2010-05-26 o 12:27
19katarina82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 14:27   #828
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Teraz moja kolej....jestem w związku, chorym i toksycznym- od roku. Mnóstwo łez, żalu, wyzwisk. To sie nigdy nie zmienia- poprawia na chwilę i znowu każde ma swoje zdanie, swoje wywody. Trafiłam na chama. Kocham go,mimo ze widze jak mnie krzywdzi...no dobra, krzywdzimy się nawzajem. Tyle razy to ja probuje odejsc, że on chyba sie przyzwyczail, bo zawsze wracam. Totalna rozpacz, kiedy się dowiedzialam, że zabawiał się z jakąś (pobitą przez męża) dziewczyna (mężatką z dwojka dzieci). Jak to ją pocieszal, jak to czul sie potrzebny- bo ja to go w ogole juz nie chce, nienawidze, nie pocieszam i NIE ROZUMIEM. Twierdzi ze mnie nie zdradzil...ale ja mam taką chora wizję.......od roku trwam w tym psychicznym związku, nieszczęsliwa, zawsze pełna wątpliwości...a jak trafia się sytuacja,żeby odejsc...szukam sposobu aby tego uniknąć. Nie umiem sobie z tym poradzc. Kocham drania do bólu, świadomo tego jaką jestem kretynką.....

Kazdy bez wyjątku mi radzi- odejdz, zostaw go. A ja nie...jakbym się uwiązała, jakbym byla skazana na ten zwiazek. Chore, bo nie umiem, no nie potrafię odejsc. Placzę, cierpie jak tylko się klocimy, jak tylko jest moment rozstania. On oczywiscie olewa sprawe, "chcesz to odejdz jak taka jestes nieszczesliwa". Nie bylam taka. Przy nim stracilam swoj honor, godnosc, niezaleznosc. Jestem ładna, wykształcona- a może bylam...bo przy nim stałam się wariatką.
Podziwiam te silne dziewczyny, które potrafiły TO zrobić...
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 15:15   #829
Lavender Blonde
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 14
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Jeszcze nie przeczytalam jeszcze całego wątku od deski do deski, ale jestem w trakcie.
Napiszę jak to było i jest u mnie. Teraz jestesmy "przyjaciółmi"

Byłam z chłopakiem ponad 1,5 roku, roztsalismy się, bo nam się nie układało. Oczywiście to ja byłam ta zła i niedobra, bo zdradzałam, kłamałam itp, co jest oczywiście bzdurą. Zapewnienia z jego strony, że mi ufa, a w głębi serca czuł co innego. Rozstalismy się w styczniu. Nie miał dla mnie czasu, totalna olewka, zero zainteresowania z jego strony. Pewnego dnia powiedziałam sobie NIE. Nie pozwolę sobie żeby chłopak tak mnie traktował, bo nie zasłużyłam sobie na to. Po rozstaniu pare razy dzowniłam, (ale bardzo się nie narzucałam) żeby przyjechał, chciałam porozmawiać o nas. Powiedział, że tak, jak tylko znajdzie CZAS () , to przyjedzie. Niestety tego czasu nie znalazł przez 4 mc .

Głupia, naiwna dziewczyna ze mnie, bo kiedy się odezwał, powiedział mi, że jest juz gotowy na spotkanie, ja od razu na drugi dzień poleciałam. Mówił mi, że chciałby żebyśmy się przynaźnili, że to dla niego bardzo ważne po 1,5r bycia razem. Chciałam, myslałam, że jak od nowa zaczeniemy utrzymywać kontakt, to będzie lepiej, inaczej, że znów jakoś do siebie dotrzemy. Myliłam się .

Jako przyjaciel w ogóle się nie zachowuje. Znowu wiem, że zachowałam się okropnie, poddałam mu się, bo po drugim naszym spotkaniu, jakoś tak się stało, że się całowalismy . Ale to takie silniejsze ode mnie jest. Mam jednak świadomość tego, że robię źle.
Spotykamy się teraz 1-2 razy w tygodniu, codzinnie piszemy, on czasem dzowni.

Kiedy byliśmy razem, pan X zawsze robił mi na złość. Jeśli dzownił do mnie, a ja nie mogłam rozmawiać i oddzwoniłam do neigo powiedzmy za 20 min, on robił to samo, oddzwaniał do mnie po 40.
Tak samo wczoraj, dzowni do mnie o godzinie 20,( nie mówiąc/proponując wcześniej zadnego spotkania ), pyta się, co robie, bo może byśmy sie spotkali, ale że byli u mnei znajomi, to miło mu odmówiłam i zaprosiłam do siebie jesli ma ochote, odmówił. Przez cały wieczór pozniej nic nie napisał. Ja byłam na gg, napisałam coś tam do niego, olał mnie, więc pozniej nic juz nie napisałam. Koło 23 zrobił sie dostępny, co rzadko mu się to zdarza, żebym do niego napisała, ale po co, skoro znowu ma mnie olać. - X oczywiście się na mnie obraził

Następna kwestia, to jego kolezanki i moi koledzy. Najlepiej żebym siedziała 24h na dobe w domu i nie miała zadnych znajomych. On zawsze mi powtarzał, że nie ma koleżanek, nie utrzymuje z nimi jakiś tam wiekszych/lepszych kontaktów, tyle co są na CZESC .
I ostatnio wyszło szydło, jak jest na prawdę

Wydaje mi się tez, że mnie okłamuje, nie wiem jaki ma w tym cel, co chce tym osiągnąć, ja na razie obserwuje.

Ah! najwazniejsze, to mi zarzucał zawsze, że jestem przezazdrosna, tylko to nie ja go śledziłam, wiedziałam gdzie i z kim w danym momencie jest itp
__________________
Są sytuacje, w których zło działa szybko, gwałtownie, z nagłą, miażdżącą siłą. Natomiast dobro z reguły działa wolniej, potrzebuje czasu, aby się objawić i dać świadectwo. Więc dobro często się spóźnia i - przegrywa.
Lavender Blonde jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-26, 15:16   #830
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
O, widzę, że nie jestem sama
Przyznam, że trochę mnie to życie "samopas" zaczyna frustrować, ale na zmiany w tej chwili nie mam ani siły ani ochoty.
A mogę spytać: jesteś studentką ?



pinaczekolada- gratuluje
Najgorsze sa pierwsze dni po rozstaniu, czuje się wtedy wielką pustkę... paradoksalnie nawet taką że już nie masz o kim myśleć, zamartwiać się i żyć "życiem tż-eta". Po paru dniach(tygodniach?) doła przychodzi wreszcie ulga i radość i niedowierzenie że juz jest lepiej, kiedy się nie wierzyło. Tak trzymaj!


sunday80:

Cytat:
U mnie jest taki problem, że boje się rozstania z 3 powodów.
1. Nie znajdę nikogo lepszego i szkoda tego czasu (ok. 2 lat)
2. Wiek już nie ten
3. Co ludzie powiedzą- najpierw wielkie plany a teraz napewno ją zostawił.
i w sumie zawsze sobie wmawiam, że w końcu nie zawsze są tylko złe dni.
Ale czemu ma cię ograniczać wiek??
Powiem inaczej: mam znajomą,bezdzietną, 35-letnią-jeszcze niedawno miała olewczego męza, w końcu bez powody wyjechał i ją zostawił... też sądziła że nikogo nie znajdzie, a znalazła! Co prawda młodszego o 4 lata ale kochającego faceta ( a jaki przystojny, aż mi się podoba ) Ba! mam sąsiadke która znalazła chłopaka w wieku 65 lat
Takich histori jest tysiace... co to?- po 30 już Cię nikt nie zechce? będziesz przeterminowana? Trochę płytkie myślenie wierzę że zechce nprawde ktoś wartościowy
Po drugie : po jego stosunku do Ciebie jaką możesz miec pewnośc że to on Cię nie zostawi? I co... będziesz może miała wtedy o wiele więcej lat, i dopiero zaczniesz załować że tak późno... Taki facet nie będzie miał skrupułów, bo najwidoczmiej mu nie zależy
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 06:55   #831
sunday80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ale czemu ma cię ograniczać wiek??
Powiem inaczej: mam znajomą,bezdzietną, 35-letnią-jeszcze niedawno miała olewczego męza, w końcu bez powody wyjechał i ją zostawił... też sądziła że nikogo nie znajdzie, a znalazła! Co prawda młodszego o 4 lata ale kochającego faceta ( a jaki przystojny, aż mi się podoba ) Ba! mam sąsiadke która znalazła chłopaka w wieku 65 lat
Takich histori jest tysiace... co to?- po 30 już Cię nikt nie zechce? będziesz przeterminowana? Trochę płytkie myślenie wierzę że zechce nprawde ktoś wartościowy
Po drugie : po jego stosunku do Ciebie jaką możesz miec pewnośc że to on Cię nie zostawi? I co... będziesz może miała wtedy o wiele więcej lat, i dopiero zaczniesz załować że tak późno... Taki facet nie będzie miał skrupułów, bo najwidoczmiej mu nie zależy
Chyba zbyt wiele osób oceniających dookoła a ja zbyt słaba, żeby to znosić. Czy mu nie zależy to nie wiem. Czasem widze że tak a czasem nie jestem tego taka pewna.
sunday80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 07:38   #832
monikatrykta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Kiedys potrafilam sie godzic na zle traktowanie jak obiecywal poprawe, zmiane, prace nad soba -ale nauczylam sie ze tak chyba juz jest, ze konczy sie na gadaninie, a on staje sie jeszcze bardziej radykalny. To zapetlajaca sie sytuacja.
monikatrykta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 10:35   #833
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
A mogę spytać: jesteś studentką ?
Możesz
Jestem, m.in.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 11:38   #834
wietrzyyyk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 160
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Kochane zakończyłam, zakończyliśmy na dobre!
Nie było już nerwów, był spokój....... Zakończyliśmy!
Chcę być wolna, żeby nikt mnie nie skrzywdził. Nie mam pewności, ale czuje, że odzyskuję kontrolę nad soba swoim życiem, emocjami....
Mam mu jeszcze tyle do powiedzenia ale nieeeeeeeeee już nie powiem. Niech zostanie z klasą, niech to na prawdę da mi ulgę.....

Pamietajcie - jesteśmy silne!!!!

27.05.2010r. - od dziś panuje nad emocjami, pracuję nad sobą.
__________________
- żyje swoim życiem
- dbam o siebie (wax, skrzyp, bye prostownica, regularnie kosmetyczka, spa )
- spełniam marzenia
- kształcę się dalej w mojej dziedzinie

awans
wietrzyyyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 12:06   #835
Nealinne
Zakorzenienie
 
Avatar Nealinne
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

wietrzyyyk gratuluję ! I fajnie, że tak dobrze się trzymasz, najważniejsze, że wiesz, że to dobra decyzja, powodzenia
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
Nealinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 12:30   #836
Blonde_Stranger
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 543
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez Mocny Akcent Pokaż wiadomość
Teraz moja kolej....jestem w związku, chorym i toksycznym- od roku. Mnóstwo łez, żalu, wyzwisk. To sie nigdy nie zmienia- poprawia na chwilę i znowu każde ma swoje zdanie, swoje wywody. Trafiłam na chama. Kocham go,mimo ze widze jak mnie krzywdzi...no dobra, krzywdzimy się nawzajem. Tyle razy to ja probuje odejsc, że on chyba sie przyzwyczail, bo zawsze wracam. Totalna rozpacz, kiedy się dowiedzialam, że zabawiał się z jakąś (pobitą przez męża) dziewczyna (mężatką z dwojka dzieci). Jak to ją pocieszal, jak to czul sie potrzebny- bo ja to go w ogole juz nie chce, nienawidze, nie pocieszam i NIE ROZUMIEM. Twierdzi ze mnie nie zdradzil...ale ja mam taką chora wizję.......od roku trwam w tym psychicznym związku, nieszczęsliwa, zawsze pełna wątpliwości...a jak trafia się sytuacja,żeby odejsc...szukam sposobu aby tego uniknąć. Nie umiem sobie z tym poradzc. Kocham drania do bólu, świadomo tego jaką jestem kretynką.....
Jakym czytała o sobie. Żyłam w czymś takim 3 lata. I wybacz,ale tak,jesteś kretynką. Godzisz się na to? To nie licz na żadną zmianę. Będzie tak jak jest,a później tylko gorzej. Ja się odważyłam odejść,dręczył mnie psychicznie jeszcze rok po rozstaniu i przespał się z moją "przyjaciółką" z zemsty. Tak bardzo nie mógł znieść,że odeszłam,że miałam dość. Ale wytrwałam. I była to NAJLEPSZA decyzja w moim życiu. To nie jest życie,życie zacznie się jak od niego odejdziesz.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=544787

pozbędę się Noa Cacharel 95 ml!

Edytowane przez Blonde_Stranger
Czas edycji: 2010-05-27 o 12:32
Blonde_Stranger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 13:10   #837
Sigfa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Wietrzyyyk też gratuluję mądra decyzja.
Cytat:
Blonde_Stranger napisała:
To nie jest życie,życie zacznie się jak od niego odejdziesz.
Oj tak. Bardzo mądre słowa. Ja dopiero kiedy ozdrowiałam po swoim toksycznym związku to zauwazyłam,że znowu przyjemność sprawiają mi drobne radości - kupienie sobie czegoś ładnego, dobra książka, spotkanie z przyjaciółką. Teraz dopiero dociera do mnie jak toksyczne były dla mnie rozmowy z nim. Nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego, że odbierają mi tyle energii i obciążają taką ilością negatywnych emocji. Przy moim byłym przestałam wogóle słyszeć siebie, zatraciłam kontakt ze swoim wnętrzem. Nic dziwnego, że nie mogłam zaspokoić swoich potrzeb skoro wogóle się na nie zamknęłam. Teraz żyję. naprawde z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej i wraz z tym jak odżywam, coraz bardziej przeraża mnie myśl, że gdybym nie znalazła w sobie siły, to bym dalej w tym tkwiła. Jakbym spotkała teraz mojego byłego to bym skręcila w drugą stronę. Za parę tygodni czy miesięcy, na jego widok będęchyba uciekać zkrzykiem. Po prostu czym więcej czasu upływa, tym szczęśliwsza jestem i tym bardziej cieszy mnie moja decyzja.
__________________
SB od 30.06.09
Było : 57 kg
Jest: 51 kg (a było 47kg )
Będzie: 47 kg
(mam 158 cm wzrostu)
Sigfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 14:25   #838
19katarina82
Kasia o...
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez wietrzyyyk Pokaż wiadomość
Kochane zakończyłam, zakończyliśmy na dobre!
Nie było już nerwów, był spokój....... Zakończyliśmy!
Chcę być wolna, żeby nikt mnie nie skrzywdził. Nie mam pewności, ale czuje, że odzyskuję kontrolę nad soba swoim życiem, emocjami....
Mam mu jeszcze tyle do powiedzenia ale nieeeeeeeeee już nie powiem. Niech zostanie z klasą, niech to na prawdę da mi ulgę.....

Pamietajcie - jesteśmy silne!!!!

27.05.2010r. - od dziś panuje nad emocjami, pracuję nad sobą.
Gratuluję odwaznej decyzji
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html
19katarina82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 14:30   #839
pinaczekolada
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

jaaa, witam was

Rozstałam się z tym ,,typem" w niedzielę i jest świetnie ! myślę o nim ale w kwestrii przyzwyczajenia, tęsknotą bym tego nie nazwała. Poszłam sobie do pracy- do takiej, jaką JA WYBRAŁAM, idę zaraz na rower i będę jeździć tak długo jak będę MIAŁA OCHOTĘ !!

SPodziewałam się po sobie większej załamki, naprawdę, kiedyś bym życie za niego oddała. Ale powiem wam, że życie oddałam SOBIE, rozstając się z nim !!

mm.śnił mi się dziś, tak pozytywnie, ale jakoś mam to w dupie, ani nie chcę do niego pisać , ani on nie pisze, w końcu ŚPIĘ SPOKOJNIE
Życzę wam pogody taka jak u mnie za oknem i uśmiechuuu, nie warto żyć z tyranem jak można żyć takim życiem, jakie my wybieramy!

Też myślałam- co to za dziewczyny, że Misia TAKIEGO nie mogą opuścić, a sama nie mogłam przez rok poniżania , krzywdzenia, wyzywania i bicia.
Wiem jak to jest, ale podpiszę się pod wszystkimi mądrymi wizażankami, które uświadomiły także i mnie, że rozstanie jest najlepszym, co można zrobić, kiedy nie jest się szczęśliwym a źródłłem nieszczęścia jest tyran.

Pozdrawiaaammm
pinaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 15:01   #840
mad21061981
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ

Cytat:
Napisane przez sunday80 Pokaż wiadomość
Być może masz rację. Może brakuje jeszcze jednej kłótni żebym się przełamała. Ostatnio nawet mi to powiedział, że widzi, że ja go już nienawidzę ale z przyzwyczajenia z nim jestem. Spytałam a Ty co czujesz, odpowiedział: ja Cię bardzo kocham ale też mam czasem dość Twojego marudzenia.
Czy spędzanie ze mną więcej czasu niż z kolegami to naprawdę taka straszna kara?
Odwleka też wspólne mieszkanie, zaręczyny i ślub tłumacząc to że czeka AŻ SIĘ ZMIENIE!
A może to moje złe podejście- może faktycznie powinnam dać mu więcej swobody?
To ze masz 30 lat nie oznacza ze ten facet jest dla Ciebie:
a) jedyny
b) ostatni
c) nie mozesz zastosowac podejścia N-D-S (noga -doopa-schody) i cieszyc się wolnoscią.
Bycie singlem nie oznacza ze coś z Tobą nie tak - po prostu masz więcej czasu dla siebie, swoich zainteresowań, przyjaciół. Ktoś może stwierdzić ze to egoistyczne podejście do życia ale tak naprawdę co uzyskamy poświęcając się cały czas dla innych (mam na myśli TŻ)i nie dostając nic w zamian? Trzeba zadbać też o siebie.
Ja mam lat 29 - nie boję się być sama, jestem bardzo samodzielna i nie waham się o tym powiedzieć wprost. Mój facet wie że absolutnie nie można mnie ograniczać i nie będę tkwić w beznadziejnym związku dla idei ani jakiś innych nieokreślonych wyższych celów.
Jakby to powiedziała moja babcia "tego kwiatu jest pół światu" - jezeli jestes nieszczęsliwa to szukaj nowych wrażeń a nie pakuj się w związek bez przyszłosci.
mad21061981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-15 12:57:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:32.