2006-04-10, 21:23 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 701
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Toście mnie zmotywowały do powywalania różnych zalegających pierdół Jestem chomikiem, ale nie aż tak zdegenrowanym :P co jakiś czas wyrzucam pewne rzeczy, choć zeszyt z zerówki do dzisiaj trzymam [ciiii] Za to największym chomikiem jest mój ojciec. Przypadek nieuleczalny. Chomikuje wszystko, nawet gazetki z Carrefoura [ee, no trochę przesadziłam ]. Kiedyś mu z mamą wyniosłyśmy mnóóóstwo gazet chomikowanych przez lata. Po cóż mu to skoro tam nawet nie zagląda? Natomiast ja z moimi lalkami i pluszakami się nie do końca rozstałam. Przyznaję się ;P Zachomikowałam je w piwnicy, tak jak większość książek i innych paści. Ale obiecuję poprawę jutro powywalam wszystko co nie potrzebne. Przyrzekam [i kogo ja oszukuję? ]
|
2006-04-10, 21:44 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
A ja tam jestem chomikiem
I uwazam że wszystko kiedyś się przyda ps. miałam wszystkie zeszyty z gimnazjum z historii. Teraz przydają mi się do matury poza tym ja ładnie wszystko chomikuję Kartony z Ikei bardzooo się przydają
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
2006-04-10, 21:47 | #63 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Poza tym staram się akceptować siebie taką jaką jestem
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
2006-04-10, 21:48 | #64 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 291
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
|
|
2006-04-10, 21:49 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
niektóre rzeczy chomikuję, przyznaję bez bicia
ale wiosenne sprzątanie motywuje mnie do wywalenia wielu niepotrzebych rzeczy czy łachów pozbyłam się niedawno 5 czy 6 reklamowek badziewia różnego
__________________
|
2006-04-10, 22:16 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
ja tez jestem chomikiem, tak jak tata i babcia
i jak narazie dobrze mi sie zyje, bo w sumie chomikuje tylko pare rodzajów rzeczy. i kurde chomikowanie to dobry zwyczaj, kiedys cos powyrzucałam, a pare dni późnie to coś by mi esie baardzo przydało, i szuka i szukam bo wiedziałam że mam takie coś. aż tu nagle olśnienie - przeciez "miałam", a nie "mam" . no i klops dlatego chomikuje i chomikowac bede póki starczy miejsca, oł jee a jak nie starczy wtedy sie pomyśli |
2006-04-10, 22:22 | #67 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Bxl
Wiadomości: 1 980
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
|
|
2006-04-10, 22:23 | #68 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Zabiorę głos, chociaż nie mam sposobu, jak oduczyć się "chomikowania".
Ja wyrzucam wszystko, co zbędne, zniszczone, niepotrzebne. Nie przywiązuję się do rzeczy. Z drugiej strony niewiele rzeczy kupuję. Są to z zasady rzeczy porządne, zakupy przemyślane, używam ich długo, jak się popsują, zniszczą - wyrzucam. Robię to na bieżąco - nie muszę robić wielkiego sprzątania. |
2006-04-10, 22:37 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 471
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Zuzaneczka, miałam identyczne mebelki powaga. Strasznie je lubilam i miałam do nich nawet specjalną małą laleczkę, bo barbie miała za długie odnóża i się nie mieścila.
A co do wątku, to ja wpisuję się do grupy chomików, jeśli pozwolicie. Jestem przypadkiem ciężkim. Moje chomikowanie jedynie w rzadkich przypadkach ma uzasadnienie "bo się może przydać". Mój główny problem polega na tym, że ja się strasznie przywiązuję do przedmiotów... Mam większość zeszytów, kartkówek i sprawdzianów z podstawówki i szkoły średniej. Bo jak je sobie czasem przeglądam, to takie jakieś dziwne rozżewnienie mnie ogarnia i melancholia taka... Mam wszystkie zabawki z dzieciństwa (niektórymi bawi się moja siostra, która ma 9 lat a reszta jest na strychu-a niech mi się kto spróbuje wyrzucić!!! ), książki, kasety, płyty... Ale najgorsze są takie duperelle, jak np. bilet na pociąg do Wiednia (no tak... na pamiątkę), misiek-breloczek, którego wygrałam jakieś 5, 6 lat temu na loterii, a którego wogóle nie używam, bo oprócz tego, że go wygrałam i jest pamiątką, to jest strasznie brzydki; kartka, na której przed studniówką szkicowałyśmy z koleżankami nasze sukienki ... itd. itp. Ale apogeum osiągnęłam z pewnym importowanym przeze mnie produktem mlecznym... Otóż jakieś 3miesiące temu mój TŻ zmusił mnie do wyrzucenia MOJEGO WANILIOWEGO MLECZKA Z HISZPANII... Mlekiem takowym raczyłam się podczas pobytu na obozie w Hiszpanii. Strasznie mi smakowało więc jedną litrową butelkę przywiozłam sobie do Polski. I tak stało i stało, bo szkoda mi było wypić, bo jak bym je wypiła, to bym już przecież nie miała MOJEGO MLECZKA Z HISZPANII. A tak co spojrzałam na drzwiczki od lodówki a ono tam stało, przypominały mi się słoneczne wakacje... No i w końcu mój TŻ, który jest totalnym anty-chomikiem (jak on mnie kiedyś nie zabije za ten nałóg to będzie cud) zastosował silna presję psychiczną, żebym się mleka pozbyła. Kiedy ta nie zadziałała, posunął się do groźby, że jak ja go nie wyleję (w sensie mleko, nie TŻta), to on to zrobi sam. Wobec takiej sytuacji, postanowiłam, że swoje ukochane mleczko wyleję sama. No i nie ma... nie ma mojego mleczka z Hiszpanii... ale jakoś daję rade z tym żyć... Ale przyznam się Wam szczerze, że jak otwierałam tą buteleczke z zamiarem przelania jej zawartości do zlewu, to miałam taką cichą nadzieję, że może jeszcze będzie dobre... Jak bardzo jestem goopia i naiwna powie Wam najlepiej fakt, że w Hiszpanii byłam po maturze, a jestem na 4 roku studiów... |
2006-04-11, 06:56 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
__________________
to klucz do życia |
|
2006-04-11, 06:58 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
__________________
to klucz do życia |
|
2006-04-11, 07:40 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
Ja jestem strasznie sentymentalna... i szkoda mi wyrzucać jakiś "starych" i wg. innych niepotrzebnych rzeczy Lubię wszystko skitrać...bo może się jeszcze kiedyś przyda ubrań nie potrafię oddać (czy też wyrzucić) -chociaż doskonale wiem że już nie będę w nich chodziła-bo jakoś się z nimi nie potrafię rozstać i już. Gazet dzięki Bogu nie zbieram i śrubek też Ale lubię zbierać jakieś zupełnie niepotrzebne rzeczy... i ustawiać to wszystko na biurku na którym potem nie ma dla mnie miejsca. I szczerze powiedziawszy czuję..jakby mnie to chomikowanie powoli opuszczało..jakby zaczął przemawiać zdrowy rozsądek- ale to tylko czasami I nie wiem co mogę Ci poradzić bo ze mnie się tego chyba nie da wyplemić Chociaż muszę przyznać,że takie ciągłe "ględzenie" nad uchem "wyrzuć to, wyrzuć" przynosi skutki po jakimś czasie- bo już mam dosyć słuchania po prostu Więc może i u Ciebie to poskutkuje Także pozdrawiam i trzymam kciuki żeby się udało "odgruzować" dom
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
2006-04-11, 08:20 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
nie, to tylko zamiana wiosenna
__________________
|
|
2006-04-11, 08:45 | #74 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Dobra dziewczyny, zacznijmy terapię
KAŻDA z Was ma za zadanie wyrzucić dziś 3 niepotrzebne rzeczy, których nie używacie od roku. Proszę otworzyć szufladę/szafkę/pudło/cokolwiek innego i SPONTANICZNIE wybrać trzy rzeczy. Nie zastanawiać się, czy może się jeszcze nie przydadzą. Możecie zacząć od tych najmniej przydatnych. Może nawet nie wiecie do czego służą Ja miałam tak, że trzymałam jakieś rzeczy i nie wiedziałam do czego to w zasadzie służy. Mogą być to też rzeczy, których macie kilka takich samych. Na przykład wspominane kubeczki po jogurtach Czekam na relację co wywaliłyście Potem przejdziemy do kolejnego etapu terapii |
2006-04-11, 09:28 | #75 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Przygladam sie sobie i widze ze ja jestem chomikiem jakich mało.
Najczesciej chomikuje zapachy, gazety, bizuterię (nawet stara plastikowa tandetę). Nawet starych lakierów do paznokci zal mi wyzucic bo sie przydadza jako wzorzec koloru. Z ciuchami i butami jest mały problem bo to co idzie do pawlacza i przez rok sie tego nieubrało idzie OUT. Raz na rok tez sie zbieram i wywoze gazety do spalenia ale w miedzyczasie sa wszedzie poupychane i wszedzie sie przewracają. Bizuteria jest poupychana gdzie sie da i na szczescie raz do roku wpadają moje małe siostrzyczki i cos wygrzebują a ja niepotrafie im odmówić. Za zapachami to inna sprawa to nie chomiczyzm to zakupocholizm. Mam poł szafy w flakonach a jak tylko coś zobacze to musze kupić. Nie wyzucam nigdy flakonów nawet pustych. Dziś postaram sie wyrzucić 3 rzeczy w ramach terapi. |
2006-04-11, 10:10 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 763
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
też jestem chomikiem.
gromadzę przede wszystkim gazety (np. cosmo, elle, marie claire, avanti...) z których wycinam artykuły i segreguję tematycznie, notatki, karteczki ze składami kosmetyków, gazetki reklamowe rossmana (a nuż do kwc będzie potrzebna fotka jakiegoś kosmetyku...), buteleczki po kosmetykach, reklamy kosmetyków- koszmar. piętrzą się tego całe stosy. mój problem z papierzyskami redukuję poprzez skanowanie interesujących artykułów do komputera- trzymanie tego archiwym na dysku a nie w pokoju zwolniło mi wiele "przestrzeni życiowej" Myślę, że chomikowanie można ograniczyć, ale wyleczyć to chyba jednak nie. |
2006-04-11, 12:47 | #77 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
kolejny chomik wita trudno mi się rozstać np. ze starymi biletami do kina mam sporą kolekcję np. katalogów Avonu, Oriflame, Nu Skin, mnóstwo karteczek, na których ktośtam cośtam napisał, biletów wszelakiej maści, nieważne, czy na pociąg, czy na autobus, ważne, kiedy i z kim trochę opakowań po kosmetykach, które zalegają miesiącami, aż mi się zachce przepisać skład, dopiero wtedy wędrują do odpowiedniego pojemnika na śmieci (na plastik lub makulaturę ). no i "parę" zapasowych kosmetyków. marzy mi się pokaźny strych czy piwnica, gdzie mogłabym to wszystko spokojnie chomikować, nie narażając się na komentarze domowników
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
2006-04-11, 13:41 | #78 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 1 655
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
Jaszmurko - w tym konkretnym przypadku ględzenie nad uchem, wiercenie dziury w brzuchu, marudzenie i tym podobne formy psychicznego lub fizycznego nacisku będą bezskuteczne (nie biorąc pod uwagę skutku pt: ciche dni" ) Tu trzeba podstępem albo lepiej perswazją jakąś...inną |
|
2006-04-11, 14:13 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
Gratuluje trafnej odpowiedzi A w ogóle to postaram się dziś coś wyrzucić.
__________________
. . Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
|
|
2006-04-11, 18:04 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Ja tez lubie zachowywac niektore rzeczy dla potomnosci ale musialam sie nauczyc wyrzucac rzeczy zbedne ze wzgledu na tryb zycia jaki prowadze. Mysle, ze gdybym mogla to pewnie kolekcjonowalabym stare opakowania (ale tylko te ladne) i inne takie...
|
2006-04-11, 18:18 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 619
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
ja tez uwielbiam wszystko chomikowac , moi rodzice rowniez, ale raz na jakis czas staram sie wywalic niepotrzebne graty, ale tylko po to zeby zrobic miejsce na nastepne, mam w pokoju pelno gazet ktorych szkoda mi wyrzucic ale gdy za dlugo lezą stopniowo je wyrzucam i zostaja te najswiezsze, natomiast nigdy nie wywale pocztowek , znaczkow , zabawek (starych i nowych maskotek), koralikow itp z ciuchami tez mi sie ciezko rozstac nie ktore leza po 10 lat , Narazie mieszkam z rodzicami ale postanowilam ze jak sie kiedys bede wyprowadzac, to wszystkiego ze soba nie biore, cos pojdzie na smietnik ... nie dawno jeszcze znalazlam stare zeszyty z podstawowki i jakies sciagi to juz bylo przegiecie, wywalilam wszystko az sie kurzylo , kiedys nie potrafilam nic wyrzucic trzymalam wszystko a nóż sie przyda , ale zaczelam z tym walczyc od jakichs kilku miesiecy no i naszczescie narazie sie niezakopalam we wlasnym pokoju
__________________
Nie wolno się zatrzymywać choćby nie wiem jak bardzo było nam źle. |
2006-04-11, 18:38 | #82 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
|
|
2006-04-11, 18:42 | #83 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 13 317
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
To ja się przyznam, że też jestem takim chomikiem i małą bałaganiarą...
Nie potrafię wyrzucić gazet, bo przecież mogą się przydać, mogę chcieć przeczytać jakiś artykuł. Nie potrafię mieć dłużej poukładane w szafie niż tydzień, bo tak mi jakoś "nie po mojemu". Wszystko zawsze porozwalane, ale o dziwo wtedy najlepiej mi się pracuje i wtedy wiem co gdzie leży Ale ciągle walczę z tym... |
2006-04-11, 18:43 | #84 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
|
|
2006-04-11, 19:10 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Wychodzi, że też jestem chomikiem. Na szczęście co jakiś czas wywalam sporo gratów, zostawiam tylko te superwspomnieniowe i świeże. A co powiecie na listę rzeczy niezbyt potrzebnych, ale takich, które możemy "legalnie" chomikować??
Na początek (nie wszystko już mam/ będę miała kiedykolwiek), niekoniecznie wszystko naraz: - świadectwa szkolne, przynajmniej na koniec szkoły - pamiętniki (mam tylko taki z wpisami koleżanek, ale zawsze) - kalendarze/terminarze, które mi zastępują pamiętnik/dziennik, no i są skarbcem adresowym - w moim przypadku- przepisy. KIEDYŚ nawet spiszę je w jednym zeszycie - korespondencja, oczywiście prywatna yyy.... czyżbym była chomikiem z syndromem zaprzeczenia?? |
2006-04-11, 19:26 | #86 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
aha, jeszcze mi się przypomniało, że w komputerze też chomikuję oczywiście muszę trzymać prawie wszystkie maile (bo tradycyjne listy - to wiadomo! ) od początku mojego spotkania z Internetem, czyli od paru ładnych lat. przez to już mi się nawet kiedyś Outlook zepsuł, bo w Windowsie żaden plik nie może przekroczyć 2 GB, a u mnie jeden folder w Outlooku właśnie tyle miał a moje dokumenty do ładnych parę GB.
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
2006-04-11, 21:54 | #87 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Cytat:
Cytat:
Z racji minimalnego metrażu pokoju, co jakiś czas robie generalne czystki, ale np. starych zeszytów z podstawówki nie wyrzuciłam. A tak potrzebne mi miejsce na nowe książki! Ale i tak nic nie przebije mojego taty, który wszelkiej maści żelaztwem, plastikiem, niby strasznie potrzebnym w domu, lub mogącym się przydać zawalił szafy w przedpokoju, cały wielki balkon, altankę na działce i piwnicę. Idąc po ziemniaki muszę odsunąć drabinę bez szczebla, kawałek piecyka gazowego, część roweru i uważać na stare rury od odkurzacza wiszące u sufitu Ale my tu gadu, gadu o tym, że jesteśmy chomikami, a nikt nie odpowiedział na pytanie zadane w tytule wątku! |
||
2006-04-11, 22:26 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Chyba jestem chomikiem
W moich szafkach zalegają zeszyty i książki z podstawówki, a nuż się przydadzą W szafie to samo - pełno ciuchów z 2,3,4 klasy podstawówki Mam też wielki sentyment do starych klasówek, nie licząc wszystkich niepotrzebnych dupereli, które mam w szufladzie. Zajrzę tam i powiem wam co jest: ohydna stara świeczka, łyżka, wyczerpany klej, wyczerpane baterie, wypisane długopisy, zużyta pomadka, jakaś część której nawet nie potrafię zidentyfikować, stare kasety, których nawet nie mam gdzie odtworzyć, jeden flek, jeden kolczyk, jakiś stary popsuty mały mikołaj, jakaś stara klasówka, stare ściągi i stare pieniądze papierkowe! Czyli wszystko co nigdy się nie przyda Chyba się kwalifikuję Z kompa też żal mi cokolwiek wywalić, bo zawsze może się przydać Mam już malutko miejsca na dysku, ratuuunku!!! Moja siostra jest jeszcze gorsza! Przez kilka lat skrzętnie zbierała puste opakowania od Diane 35 Z czasem uzbierało się tego 2 szuflady, ale była awantura, kiedy jej to wszystko wywaliłam Teraz odbudowuje swoje zbiory Moja babcia też nie daje sobie nic powiedzieć - cały dom zawalony szmatami, a wszystkiego jej szkoda Jej konikiem są woreczki po rajstopach, słoiki z musztardy i właśnie stare brzydkie ciuchy. Jak się coś przedziurawi, to zamiast wyrzucić łata tą rzecz z 10 razy. No ręce opadają...
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte |
2006-04-12, 07:10 | #89 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Przed powstaniem tego wątku nie przyszłoby mi nawet do głowy, że jestem chomikiem Ale teraz już wiem, że zbieranie pustych pudełek po butach, po paczkach, itp. (bo zawsze można coś w nich trzymać) to nie zwykłe hobby Tak samo stare buty, kurtki, ubrania, zeszyty, podręczniki, bzdety...
W związku z tym postanowiłam w chwilach wolnego czasu, powywalać stare niepotrzebne rzeczy Mam nadzieję, że mi się to uda (łatwo coś mówić, gorzej wykonać ). Na początek pójdą chyba zeszyty z liceum i buty |
2006-04-12, 07:50 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)
Wita kolejny chomik
Mam to już od dawna i nic nie wskazuje na to, by miało się poprawić . Mam jakiś uraz do wyrzucania, bo wszystko może się kiedyś przydać. Ale na szczęście nie jestem bałąganiarą, wręcz przeciwnie, pedantka ze mnie i zawsze wiem, gdzie co mam . |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:27.