Dziewczyny z Dublina i okolic:)

[irenkaaa]

jak bede pewna co do grafiku to dam znac ale puki co 90% bo zazwyczaj poniedzialki mam wolne

[_wanilka_]

Ok, Wiec wy dograjcie sobie prace a ja tak jak mowilam.... Dopasuje sie
Cieszę sie ze sie spotkamy... Wiem ze to brzmi dziwnie ale nie mam tu wiele kolezanek z którymi można sie spotkać i po prostu pogadac. So dziewczyny które są zonami/ partnerami przyjaciół mojego TZ ale jesli im sie coś powie można byc pewnym ze wieści pobiegną wszystkich zanim zdarzy sie wrócić do domu.
.... Wiem, smuce tutaj

[irenkaaa]

mam to samo ale juz chyba sie przyzwyczailam ze za wiele nie mozna powiedziec ( w pracy / w wynajmowanym domu ... itd ) szkoda
no alee prawdziwe

a nikt wiecej chetny nie jest?na spotkanie? po tym tygodniu juz u mnie moze byc ciezej
tzn byc moze pon bede miec wolny ale nie jestem pewna

[_wanilka_]

hmm..moze dziewczyny nie zagladaja na wizaz?
...moze wyslac im pw ze planujemy sie spotkac..dostana powiadomienie o spotkaniu na maila?

[irenkaaa]

dobra to powiem tak
mam wolny poniedzialek wiec jak komus pasuje nd albo pon to niema problemu
no chybaze byscie sie na sob umawialy to mi pasuje po 17:30 bo zdaze sie przemiescic do centrum po ZOO

[malolkaa]

!!!PROSZE PRZECZYTAJCIE CALOSC NIE ZNIECHECAJCIE SIE ZE TYLE JEST NAPISANE Hej dziewczyny nie stety nie zdarzylam przeczytac calego forum, po krotce opowiem wam moja historie. Mam 21 lat, od 1,5h pracuje na czarnoe szef nie chce nam dac umowy, mowi ze spoko da nam ale my musiamy pokryc ubezpieczeni i te inne sklatki, na godz mam 7zl, pracuje w lokalu gastronomicznym KEBAB, pracuje systemem 1 na 1, w tyg od 10:30-22:30, weekendy 10;30-2;30, czasem zdarza sie ze ide 3 dni pod rzad bo ciezko teraz z pieniazkami, utrzumuje sama mieszkanie, ropa tez juz jest droga wiec idzie wiecej na paliwo, do pracy mam 15 km. Na miesiac zarobie okolo 1415zl jak chodze wiecej dni to z 16o0 ale teraz szef sie wycfanil i przychodzi na nasze dni, twierdzac ze 15 dni w miesiacu nam starczy Oszacowalam koszty miesieczne 300zlmieszaknie (moje wlasnosciowe) ok250 zl papierosy, 300zl paliwo, reszta jedzenie 200zl=1050zl zostaje z calej wyplaty 365 zl. Ja teraz zyje z dnia na dzien, nie moge nic odlozyc. a tu sie cos w aucie zepsuje, a tu cos tam wiadomo ze kazda z nas ma swoje potrzeby. Nowe buty, spodnie itd, to czlowieka cieszy jak w szafie wisi nowa rzecz. Prawda. Meczylam sie w tej pracy tyle czasu mowiac nie odejde, nie mam jak mieszakania utzrymac, jestem juz przyzwyczajona do tych ludzi. Ale powiedzialam koniec koniec koniec. Dalej juz nie moge, nie mam sil sluchac narzekania szefostwa a zeto zle tamto zle, nigdy nie uslyszalysmy " o fajnie dziewczyny, fajny utarg napracowalyscie sie macie odemnie po 20zl" albo co kolwiek, jakies mile slowo.


Postanowilysmy z kolezanka ze wyjezdzamy, kolega zaproponowal nam wyjazd do GALWAY mieszkalybysmy z nim. ALE CZY JEST TAM PRACA? LATWO JA ZNALESC JAK SIE NIE MA DOSWIADCZENIA? JA TYLKO W JEDNEJ PRACY SIE TYLE "KISIŁAM". pozatym moj angielski nie jest dobry...POMOZCIE, DORADZCIE COS,


Przepraszam za to moje wypociny ale musialam sie wygadac, wyrzucic to z siebie.

[irenkaaa]

nie powiem Ci jak w Galway z praca ale jedno pytanie mi sie nasuwa - dlaczego nie spytasz kolegi u ktorego macie mieszkac jak tam z praca

generalnie niema kolorowo z praca w IE ale tez na to niema reguly
jeden znajdzie szybko inny dlugo szuka ]

tyle ze napewno trudniej z kiepskim angielskim i bez doswiadczenia
coz zycze powodzenia

[malolkaa]

Hm jak mam miec doswiadczenie skoro pracowalam w 1 pracy, jedynie w KEBABIE mam doswiadczenie. Zaraz po szkole poszlam do pracy musialam sie jej trzymac bo wiedzialam ze na utrzymaniu bede miec mieszkanie, auto i siebie. Zawsze jest obawa w nowej pracy ze czegos nie bede umiec ale z biegem czasu zdobedne doswiadczenie i bede sie w tej pracy spelniac. Angielski to jest moja glipota i lenistwo. Teraz chyba wezme kupie slownik, rozmowki poslsko-angielskie i zamiast jezdzic po imprezach bede sie uczyc. Nic innego mi nie pozostaje. Wazne ze mam checi i wiem na 100% ze chce wyjechac tu sie zyc nie da.

---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Mowil na ten kolega ze z praca by nam pomogl.

[lamia1980]

hhmm malolka pisałam na innym wątku do ciebie wiesz dziwnie z tym kolegą ja jak wyjeżdżałam do irlandii miałam pracę zapewnioną tylko czekałam nieraz na przyjęcia w tym czasie szukałam czegoś innego pomagałam znajomym jak zjeżdżali do roi jak nie miałam pracy dla nic to chociaż kąt do mieszkania jakoś dawaliśmy radę
malolka zbadaj najpierw teren, porozmawiaj z nim
tak poza tym galway to piękne okolice
ja też chcę wrócić do roi ale niestety z pracą kiepsko mam nadzieję, że niedługo sytuacja się zmieni będzie lepiej

[irenkaaa]

malolka to jak kolega pomoze to szkol ang i zawsze warto sprobowac
tyle ze trzeba sie liczyc ze oszczednosci jakies trzeba miec na start
ale lec raczej jak cos bedziesz miec zaklepane z praca bo tak w ciemno ze ,, moze sie cos zalatwi " to bym nie ryzykowala
moze kilka lat temu tak ale nie teraz


czyli co? mam rozumiec ze chetnych na spotkanie brak? ktos mowil o poniedzialku

halo jestescie?

[_wanilka_]

jestesmy ...ten poniedzialek czy nastepny?
....pozostale dziewczyny co z wami?

[irenkaaa]

no mi ten pasuje
tylko gdzie co i jak ?

[cinnabon]

Dziewczyny ja niestety w poniedzialek nie dam rady, moj promotor moze sie ze mna spotkac albo w poniedzialek albo dopiero za miesiac . Wiec nie mam wyjscia i musze sie zgodzic. Tak wiec bede wolna we wtorek i czwartek.
Jesli uda sie Wam spotkac w poniedzialek, to zycze Wam milego wieczoru . Mam nadzieje, ze uda mi sie do Was dolaczyc nastepnym razem.

[irenkaaa]

no to jakby wam wtorek pasowal to mi tez niema problemu
o ile mnie znow jakis bol w boku nie zlapie ze sie ruszac nie bede mogla ( musze w koncu do lekarza pojsc ale puki co jest spokoj)
dzis za to juz sie odzywaja zakwasy
przelatalam pol phoenix park i zoo od 9:30 - 17 wiec jutro to dopiero nogi zabola

jeszcze dam znac jak bede pewna co i jak bo moze facet bedzie mial jakies plany bo mamy razem wolne a ja bede miec urodziny wlasnie (niby w srode ale ja w srode pracuje )



powodzenia z promotorem

[cinnabon]

irenkaaa dzieki! Ten promotor to jakis zart.. za kazdym razem jak sie spotykamy to opowiada mi o irlandzkiej i polskiej polityce.. malo to pomocne, bo politologii nie studiuje. No ale prowadzi dziennik w ktorym zaznacza ile razy sie widzielismy, wiec musze sie stawic w wyznaczonym terminie.

Ja jestem wolna i we wtorek i w czwartek wiec kiedy Wam bedzie pasowalo to sie umowimy

[irenkaaa]

jak komus jesczze pasuje wtorek to sie dostosuje jak nie to sie bedziemy umawiac na inny termin i tez bedzie ok
jakos sie w koncu spotkamy
tyle ze ja zawsze weekendy pracuje

[_wanilka_]

Super
Ja tak jak mówiłam nie mam zadnych planow i juz sie doczekać nie moge!!!
Tak więc podajcie godzine i sie stawie

[irenkaaa]

to jak wstepnie wtorek? do tego czasu mi zakwasy mina hehe chcialo mi sie chodzic z aparatem po zoo

napiszcie gdzie , kiedy itd

wanilka jak dobrze kojarze to masz mnie na fb i gg wiec jakbym tu sie nie odezwala to dajcie znac ale raczej wpadne jutro

[cinnabon]

Chyba uda sie nam spotkac!
Ja o 5 koncze, wiec na 5:30 powinnam dotrzec na miejsce. Co do miejsca to moze Bewleys na graftonie, albo Q bar na O'Connell (moze wnetrze nie jest jakies swietne, ale jest spokojnie), Starbucks na O'Connell albo nawet Kylemore na rogu O'Connell i Talbot. Co Wam pasuje

irenkaaa zerknelam na Twoje zdjecia, swietne sa! Czy To Twoj kotek sie tak gimnastykuje?

[_wanilka_]

Super, mi 5.30 pasuje.
A tobie Irenkaaa?!
/... Mi obojętne gdzie.... GdZies gdzie spokojnie?

...tak Irenkaaa mamy sie na fb i widZialam zdiecia z zoo...Cudne!!!

[irenkaaa]

nie nie to nie moj kot
taki przybleda od sasiada
a z zoo to dopiero dorzuce bo mam tylko stare z zoo ( z tamtego roku pazdziernik czy listopad)
dzieki

no mi 5:30 pasuje
ustalcie gdzie sie spotkamy - i mozna gdzies isc bylebym potem autobus miala i jest ok

[cinnabon]

wanilka_, irenkaaa to moze spotkajmy sie pod tym Q barem o 5.30. Wejdziemy i jak Wam sie tam nie spodoba to pojdziemy gdzie indziej. Obok jest tez LaFayette i Starbucks. We wtorek wszedzie powinno byc spokojnie.

[irenkaaa]

szczerze to nie kojarze gdzie ten bar ale znajdzie sie . Ja tam sie distosuje

[cinnabon]

irenkaaa kojarzysz taki duzy budynek z napisem Heineken? Q bar jest w tym budynku. To jest tuz za mostem na O'Connell w kierunku Grafton St.

[irenkaaa]

a to wiem gdzie jest heineken to i to sie znajdzie

a wy sie juz wogole widzialyscie?
macie jakies fotki zeby nie bylo ze sie nie poznamy (wanilke to moze i poznam jak sie nic nie zmienilo) ale reszty to nie .

a ktos jeszcze chetny czy my 3 tylko?

[cinnabon]

Ja Was jeszcze nie widzialam na zywo, ale na pewno sie poznamy. Jestem blondynka i bede w czerwonym plaszczu.

Moze ktos jeszcze dolaczy?

[_wanilka_]

Rozpoznamy sie
ja nosze okolary, mam wlosy cos kolo ciemnego blondu....

[irenkaaa]

a moje fotki mozecie zobaczyc w profilu to pewnie mnie poznacie

[hanka_06]

Napisane przez malolkaa

!!!PROSZE PRZECZYTAJCIE CALOSC NIE ZNIECHECAJCIE SIE ZE TYLE JEST NAPISANE Hej dziewczyny nie stety nie zdarzylam przeczytac calego forum, po krotce opowiem wam moja historie. Mam 21 lat, od 1,5h pracuje na czarnoe szef nie chce nam dac umowy, mowi ze spoko da nam ale my musiamy pokryc ubezpieczeni i te inne sklatki, na godz mam 7zl, pracuje w lokalu gastronomicznym KEBAB, pracuje systemem 1 na 1, w tyg od 10:30-22:30, weekendy 10;30-2;30, czasem zdarza sie ze ide 3 dni pod rzad bo ciezko teraz z pieniazkami, utrzumuje sama mieszkanie, ropa tez juz jest droga wiec idzie wiecej na paliwo, do pracy mam 15 km. Na miesiac zarobie okolo 1415zl jak chodze wiecej dni to z 16o0 ale teraz szef sie wycfanil i przychodzi na nasze dni, twierdzac ze 15 dni w miesiacu nam starczy Oszacowalam koszty miesieczne 300zlmieszaknie (moje wlasnosciowe) ok250 zl papierosy, 300zl paliwo, reszta jedzenie 200zl=1050zl zostaje z calej wyplaty 365 zl. Ja teraz zyje z dnia na dzien, nie moge nic odlozyc. a tu sie cos w aucie zepsuje, a tu cos tam wiadomo ze kazda z nas ma swoje potrzeby. Nowe buty, spodnie itd, to czlowieka cieszy jak w szafie wisi nowa rzecz. Prawda. Meczylam sie w tej pracy tyle czasu mowiac nie odejde, nie mam jak mieszakania utzrymac, jestem juz przyzwyczajona do tych ludzi. Ale powiedzialam koniec koniec koniec. Dalej juz nie moge, nie mam sil sluchac narzekania szefostwa a zeto zle tamto zle, nigdy nie uslyszalysmy " o fajnie dziewczyny, fajny utarg napracowalyscie sie macie odemnie po 20zl" albo co kolwiek, jakies mile slowo.


Postanowilysmy z kolezanka ze wyjezdzamy, kolega zaproponowal nam wyjazd do GALWAY mieszkalybysmy z nim. ALE CZY JEST TAM PRACA? LATWO JA ZNALESC JAK SIE NIE MA DOSWIADCZENIA? JA TYLKO W JEDNEJ PRACY SIE TYLE "KISIŁAM". pozatym moj angielski nie jest dobry...POMOZCIE, DORADZCIE COS,


Przepraszam za to moje wypociny ale musialam sie wygadac, wyrzucic to z siebie.

wybrałaś zły okres na przyjazd do irlandii, proponuje poczekaj do kwietnia, w tym czasie poszukaj ofert pracy np. w hotelach (w kwietniu zaczyna sie sezon hotelowy i potrzebuja duzo ludzi do sprzatania,kuchni itp.) do tego czasu poucz się trochę podstaw angielskiego.

Pewne oferty pracy znajdziesz na stronie www.fas.ie

Sama pracuję sezonowo w hotelu i wiem jak to wygląda. Jeżeli chcesz więcej informacji odezwij się do mnie na priv, pomogę Ci na tyle, na ile będę mogła.

[irenkaaa]

o tak w kwietniu wszystko sie rusza wiec moze warto w tym czasie podszkolic angielski i najlepiej jakbys miala cos dogadane a nie leciala w ciemno . Mimo wszystko i tak radze wziasc jakies oszczednosci bo inaczej sie nieda. Za cos zyc na poczatku tez trzeba.