Pomocy !!

[dog in the wood]

Mówimy o gotowanych i pieczonych kościach...one robią się bardziej kruche i wtedy łamią na drobne igiełki....nie mylmy pojęć a metoda karmienia BARF....opiera się tylko i wyłącznie na mięsie surowym, kościach a także warzywach....Moje psy jedzą korpusy indycze lub z kurczaka....czasami surowe a czasami mielone i gotowane.....

Twój problem dotyczy jak zrozumiałam szczeniaka....moje szczeniaki jedzą tylko i wyłącznie namoczoną karmę odpowiednią do wieku....a nie kiełbaski czy kości .....Poczytaj trochę o żywieniu szczeniąt bądź porozmawiaj o tym z dobrym dietetykiem psi lub weterynarzem...

Kości wołowych się nie gotuje tylko daje na surowo dla szpiku....daje sie kurze łapki albo gotuje z nich galaretę....Poczytajcie o karmieniu surowym wiesem metodę sprawdzoną BARF

[gunia 23]

Dog in the wood, nie rozpisywałam się na temat BARFu chciałam tylko napisać, że można karmić psiaka drobiem nawet z elementami chrząstek czy kostek tylko trzeba wiedzieć jak Ale masz rację, warto o tym poczytać bo to całkiem ciekawe (jak dla mnie na przykład).

Co do autorki to coś się nie odzywa... ciekawe jak tam psiak się ma?

[malinka18222]

Tak nie mylmy pojęć. Co innego surowe a co innego gotowane kości. Tak czy inaczej nie powinna w ogóle dawać szczeniakowi kości pod żadną postacią.

[moooniaaaa]

I co byłaś u weta?

Chryste,że też za głupotę ludzi musi płacić biedny pies

[dog in the wood]

JA nie lubię jak ktoś się nie zna i piszę głupoty...ja duże psy karmie surowym albo mielonym i gotowanym a małe tylko mielonym gotowanym i drobiowym (indyczym lub kurczaka + warzywa )....Ale cóż macie racje kiłbasa i kości + szczeniak = problem i głupota - niewiedza

[gunia 23]

Dog in the wood, nie wiem czy to "pisanie głupot" było skierowane do mnie? Bo wydaje mi się, że tak, chociaż nie wiem zupełnie czemu. Autorka wątku pisała o przetworzonych termicznie kościach z kurczaka (czyli domyślam się, że dała je psiakowi w całości kości z udka) i do tych się odniosłam, że kości lepiej podawać surowe i to też nie każde. Nie napisałam nigdzie, że nie wolno dawać kości zmielonych w postaci przetworzonej bo nawet nie zamierzałam bo temat był o całych. Może mój post został źle zrozumiany ale nie uważam, żebym wypisywała głupoty.

[dog in the wood]

Post nie był do Ciebie....przecież sama pisałaś że interesujesz się żywieniem Barf...pisałam do tych którzy nie maja pojęcia o żywieniach zwierząt i piszą głupoty... Gunia nie wiem czy zauważyłaś ale się w większosci zgadzamy w poglądach...

[zartownis]

Napisane przez klaudia8551

hey ) Wczoraj na walentynki kupiłam od mojego wujka szczeniaka mojemu chłopakowi... do dzisiaj wszystko było o.ka niedawno maluch zaczął robić twarde zwarte kupki z domieszką krwi... jest troszkę osowiały i dużo śpi... zanim zachorował dostał do jedzenia kość od kurczaka mogła mu zaszkodzić?? boje sie o niego że stanie mu sie coś poważnego... a nikt by nie chciał żeby zdechł jest pogodnym pieskiem tylko teraz taki jakiś sie zrobił.... brzuszek miałtwardy ale po zrobienu kilki kupek z krwią zrobił sie miękki... może szczenię sie przeżarło...?? piesek nie jest rasowy to zwykły kundelek... nie dostawał do jedzenia nic szczególnego troche szybki z indyka troche kiełbaski i wode do picia wczoraj robił kupę zwykła normlaną brązową... dziś po tej kostce coś zaczeło sie dziać... proszę pomóżcie... PRROSZĘ O JAKĄ POMOC !!

nie wierze w to co czytam Ludzie do diabla szczenie ma delikatny zoladek jak niemowle, czy nakarmilabys swoje niemowle kielbasa?????
Dla szczeniecia gotuje sie ryz z warzywami i piersia z kurczaka, a nie podaje kosci albo wedline ktora jest wrecz szkodliwa.
Sa ludzie ktorym powinno zabronic sie kupowanie zwierzat.
Po drugie jak nie masz pieniedzy na weta, albo zalujesz to po co Ci pies????? Kup sobie pluszaka!!!!

[gunia 23]

To przepraszam Dzisiaj ogólnie jestem jakaś przewrażliwiona

BTW, tutaj na wizoożu były już wątki typu, że piesek umiera, dusi się, ślini i inne takie tematy i zawsze mnie to rozwala, czemu Ci ludzie nie przejdą się od razu do weta tylko pytają anonimowych ludzi na forum, którzy i tak pewnie im nie pomogą bo nie znają się, nie widzą psa itd... Potem po słusznej nagonce na takie osoby te znikają i ślad po nich ginie na wątku, a wszysycy Ci, którzy chcieli pomóc i zależało im na losie psiaka dopytują się i zastanawiają jak to się potoczyło...W sumie to najgorsze jest to, że ludzie bez podstawowej wiedzy kupują psa i myślą, że to tylko pies, wszysycy potrafią mieć psa to i ja potrafię...a to wcale nie jest takie hop siup i samo głaskanie i pełna micha czegokolwiek nie wystarczy...

[moooniaaaa]

Napisane przez gunia 23

To przepraszam Dzisiaj ogólnie jestem jakaś przewrażliwiona

BTW, tutaj na wizoożu były już wątki typu, że piesek umiera, dusi się, ślini i inne takie tematy i zawsze mnie to rozwala, czemu Ci ludzie nie przejdą się od razu do weta tylko pytają anonimowych ludzi na forum, którzy i tak pewnie im nie pomogą bo nie znają się, nie widzą psa itd... Potem po słusznej nagonce na takie osoby te znikają i ślad po nich ginie na wątku, a wszysycy Ci, którzy chcieli pomóc i zależało im na losie psiaka dopytują się i zastanawiają jak to się potoczyło...W sumie to najgorsze jest to, że ludzie bez podstawowej wiedzy kupują psa i myślą, że to tylko pies, wszysycy potrafią mieć psa to i ja potrafię...a to wcale nie jest takie hop siup i samo głaskanie i pełna micha czegokolwiek nie wystarczy...

Też mnie to zastanawia
Jak mojej psinie pazur się wrósł w łapkę to w mgnieniu oka byłam u weta chociaż było parę minut do zamknięcia i do tej pory nie mogę sobie darować tego niedopatrzenia.

[rmiecia]

Napisane przez gunia 23

... czemu Ci ludzie nie przejdą się od razu do weta tylko pytają anonimowych ludzi na forum, którzy i tak pewnie im nie pomogą bo nie znają się, nie widzą psa itd

Bo:
- szkoda pieniędzy,
- poczekamy, może samo przejdzie,
- wet za daleko/już późno, pewnie nikt nie przyjmuje/pewnie to nic takiego i tylko się wygłupię.

Na forum każdy jest anonimowy i można pomęczyc innych bez konsekwencji. Ja za to mam tak, że pędzę z każdą pierdołą do lekarza/weta i wydębiam przeróżne badania dla każdego z mojej dziecięco - zwierzęcej trzódki. Często to rzeczywiście są pierdoły, ale raz okazało się u weta, ze pies ma... anginę.

[aniaj]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=311018 ...

Tak jak już przedpiszcy pisali: kości drobiowych (kości długich np. z udka i to po obróbce termicznej) i kiełbasek nie podaje się szczeniętom.
Poza tym na psa trzeba się przygotować (i nie ważne, czy rasowy z rodowodem, czy zwykły kundelek), nawet jeśli to ma być "prezent", to lepiej to przedyskutować z osobą, która ma być obdarowana, bo może się okazać, że to niechciany prezent i jak tylko się znudzi/podrośnie psiak wyląduje w lesie... na ulicy i jeśli się ktoś zainteresuje, to może trafi do schroniska. Ale się nie czarujmy

[zartownis]

Napisane przez aniaj

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=311018 ...

Tak jak już przedpiszcy pisali:kości drobiowych (kości długich np. z udka i to po obróbce termicznej) i kiełbasek nie podaje się szczeniętom.
Poza tym na psa trzeba się przygotować (i nie ważne, czy rasowy z rodowodem, czy zwykły kundelek), nawet jeśli to ma być "prezent", to lepiej to przedyskutować z osobą, która ma być obdarowana, bo może się okazać, że to niechciany prezent i jak tylko się znudzi/podrośnie psiak wyląduje w lesie... na ulicy i jeśli się ktoś zainteresuje, to może trafi do schroniska. Ale się nie czarujmy

Zadnych kosci nie podaja sie szczenieta!!! A kazda zmiane pokarmu robi sie pomalutku, stopniowo!
Na kupno psa z rodowodem ludzie sie z reguly przygotowuja, bo taki pies kosztuje kase!
A kundla czesto biora ludzie nierozsadni jak kolezanka z pierwszego postu, co tam, za darmo, po diabla wydawac na weta, jak zdechnie wezmie sie innego i znowu bedzie malutki i puchaty.
Jak ja niecierpie takich ludzi!
A kupowanie zwierzecia jako prezent to osobny temat

[malinka18222]

i co z psem???????

[rmiecia]

Napisane przez malinka18222

i co z psem???????

Obawiam się, ze tego już sie nie dowiemy. Dziewczyna dostała małą burę za lekkomyślnośc i więcej się tu nie odezwie. Tak się kończy wiele wątków z prośbą o pomoc.

[zartownis]

Napisane przez rmiecia

Tak się kończy wiele wątków z prośbą o pomoc.

Ja rozumiem to byl/jest pierwszy pies ktorego wzieli i rozumiem, ze mozna w takim wypadku nie wiedziec czym karmic pieska.
Ale wytlumacz mi jak mozna miec w domu internet (klaudia8551 ma bo sie tu pojawila,) i nie poszukac czym karmi sie szczenie. Wystarczy pol gdziny i wiesz wszystko lacznie z wychowaniem szczeniecia.
Mi sie wydaje,ze klaudia8551 jest nastolatka, ktora wychowala sie na ogladaniu filmu typu Reksio i Pluto. Widziala, ze psy lubia kosci i nakarmila nimi kilkutygodniowe szczenie, wcale sie bym sie nie zdziwila, jesli psiak sie po nich przekrecil, kosci u doroslych psow moga wywolac zatwardzenie, a co dopiero u szczeniecia.
Gdyby klaudia8551 naprawde szukala pomocy zapakowalaby psa i jak najszybciej poleciala do weta, a nie siedziala na wizzazu i gdybala czy pies przezyje czy nie.

[moooniaaaa]

Napisane przez zartownis;11051063[B

]Ja rozumiem to byl/jest pierwszy pies ktorego wzieli i rozumiem, ze mozna w takim wypadku nie wiedziec czym karmic pieska.[/B]
Ale wytlumacz mi jak mozna miec w domu internet (klaudia8551 ma bo sie tu pojawila,) i nie poszukac czym karmi sie szczenie. Wystarczy pol gdziny i wiesz wszystko lacznie z wychowaniem szczeniecia.
Mi sie wydaje,ze klaudia8551 jest nastolatka, ktora wychowala sie na ogladaniu filmu typu Reksio i Pluto. Widziala, ze psy lubia kosci i nakarmila nimi kilkutygodniowe szczenie, wcale sie bym sie nie zdziwila, jesli psiak sie po nich przekrecil, kosci u doroslych psow moga wywolac zatwardzenie, a co dopiero u szczeniecia.
Gdyby klaudia8551 naprawde szukala pomocy zapakowalaby psa i jak najszybciej poleciala do weta, a nie siedziala na wizzazu i gdybala czy pies przezyje czy nie.

A ja tego nie rozumiem Sama miałam 10 lat jak wzięliśmy do domu psa i pomimo szczeniackiego wieku chyba już z rok przed (kiedy zaczęłam prosić rodziców o psa) zaczęłam czytać książki,poradniki dotyczące psów,całą masę tego wypożyczałam z bibliotek,w tajemnicy odkładałam pieniądze do skarbonki,żeby za swoje kupić obrożę,smycz,łóżko itd.więc jak widać się da tylko trzeba chcieć.
A niestety większość dzieciaków wiadomo jak podchodzi do psów-póki jest mały,puchaty i nie sprawia problemów to jest super,a potem won na ulicę albo do schroniska

Swoją drogą też jestem ciekawa co z psem,odezwij się autorko wątku!

[gunia 23]

Myślę, że nie ma co generalizować bo ja znam osoby mające 12, 13 lat i wspaniale opiekujące się swoimi psami o naprawdę dużej wiedzy na temat psiaków. Wiadomo, że te osoby uzaleznione są finansowo od rodziców ale to one same ustaliły diety swoich psów, chodzą z nimi na spacery i bawią się w sporty z psiakami. Znam też 35 letnie osoby, które w ogóle nie potrafią zając się swoim psem, a niestety takiego posiadają. Najważniejsze, żeby przed podjęciem decyzji o przyjęciu psiaka do domu coś poczytać ale niekoniecznie w necie bo czasem to co mozna tu znaleźć co ludzie wypisują to porażka, no chyba że psie portale (a mam na mysli jeden lub jakieś mądre fora. Poza tym wiedzę na temat psiaków można zdobywać cały czas w trakcie posiadania psiaka i naprawdę to jest fajna i przydatna wiedza. I mówię stanowczo nie przeciwko kupowania zwierząt (każdego gatunku) na prezent w postaci niespodzianki!

[palomino]

Napisane przez moooniaaaa

A niestety większość dzieciaków wiadomo jak podchodzi do psów-póki jest mały,puchaty i nie sprawia problemów to jest super,a potem won na ulicę albo do schroniska

O nie - nie zgadzam sie z tym sposobem myślenia: to nie dzieci biorą psa tylko (99% przypadków) rodzice. To nie dzieci oddają psów do schroniska lub wyrzucają na ulicę tylko rodzice, głupi i bezmyślni oraz nieodpowiedzialni a przez zlepek tych cech - bezlitośni, ale to wciąż sa osoby dorosłe.
Dzieci po prostu mogą się zwierzęciem znudzić, ale to rola rodzica żeby
a/ wychować dziecko w poczuciu odpowiedzialności za zwierzę
b/ samemu pokazać że za swoje decyzje bierze się odpowiedzialność.

Niezdolni do tego dorosli postepują tak, jak opisałas

[moooniaaaa]

Napisane przez palomino

O nie - nie zgadzam sie z tym sposobem myślenia: to nie dzieci biorą psa tylko (99% przypadków) rodzice. To nie dzieci oddają psów do schroniska lub wyrzucają na ulicę tylko rodzice, głupi i bezmyślni oraz nieodpowiedzialni a przez zlepek tych cech - bezlitośni, ale to wciąż sa osoby dorosłe.
Dzieci po prostu mogą się zwierzęciem znudzić, ale to rola rodzica żeby
a/ wychować dziecko w poczuciu odpowiedzialności za zwierzę
b/ samemu pokazać że za swoje decyzje bierze się odpowiedzialność.

Niezdolni do tego dorosli postepują tak, jak opisałas

Faktycznie,masz rację

[Ravissante]

Napisane przez klaudia8551

a czy on nam zdechnie ?? ( nie zagoi mu się to samo?? boże ja się nie znam na pieskach... dlatego tak wypytuje przepraszam ;/

masakra po co bierzesz pod opiekę psa jak nie masz pojęcia bladego o ich wychowaniu i na dodatek pieniędzy na jego utrzymanie? bo piesek miał być prezentem dla chłopaka? żal !!!

[Nataluska1]

Jezu Chryste. Załamałam się. Kupujesz psa i nie przeczytasz o jego zwyczajach, co powinien jeśc taki maluszek, jak go traktowac? Przeciez to jak male dziecko.. Z nim trzeba delikatnie .. Biedny maluch