Wpadka...co moge zrobic? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-12-31, 04:35   #1
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85

Wpadka...co moge zrobic?


Witam!Postanowilam napisac tutaj o swoim problemie bo juz nie wiem co moge począć...wszystko zaczelo sie od tego ze w marcu poznalam wspanialego faceta.Od poczatku miedzy nami zaiskrzylo i wiedzialam ze to jest to jednak mialam juz za soba kilka toksycznych zwiazkow i balam kolejny raz sie angazowac i zawiesc.A on strasznie nalegal i sie staral.Pisal dla mnie,tworzyl grafiki mowil wszystkim tylko o mnie.Widzialam jak mu zalezy a jego znajomi byli w szoku bo twierdzili ze nigdy sie tak nie zachowywal.Ze zawsze byl chlodny obojetny i niedostepny nawet w gdy byl w zwiazku i w koncu uleglam i stwierdzialam ze sprobuje z nim być.nie potrafilam tego docenic jaki byl i jak bardzo sie staral i ze nie robil tego wczesniej dla nikogo innego,szybko mnie to zaczelo wrecz irytowac a kazda swoja flustracja wczynalam klotnie potrafilam w zlosci powiedziec mu wiele przykrych rzeczy a on nigdy nic nie odpowiadal ,po prostu milczal i czekal az mi przejdzie.Gdy zaczelo do mnie dochodzic jak zle postepuje chcialam z nim o tym porozmawiac powiedziec mu ze gdy sie pojawi jakis problem musimy o tym rozmawic a on musi mi mowic co czuje i mysli a nie milczec bo to mnie jeszcze bardziej rozwscieczalo.Jednak z czasem on zaczal sie robic coraz bardziej zdystansowany to ja zaczelam zabiegac o spotkania to ja szukalam ciepla jego dloni...a on zamknal sie w sobie i rozstrzasal swoje przezycia z przeszlosci z ktorymi wciaz nie mogl dojsc do ładu mial tez strasznie niska samoocene i mnostwo kompleksow i to bardzo zle wpywalo na nasz zwiazek.Do tego ja mialam podobne problemy jednak nie potrafilismy sobie pomoc nawzajem...wiec podczas pewnego naszego spotkania,po 3 miesiecach powiedzialam mu ze chce sie z nim rozstać.To byla spontaniczna decyzja ale w tamtej chwili czulam sie przy nim tak zle i tak mnie wszystko draznilo ze nie widzialam innego wyjscia.Wytlumaczylam mu ze powinnismy teraz od siebie odpoczac i zastanowic sie nad soba ,sprobowac rozwiazac nasze problemy ze chce sie rostac tylko TYMCZASOWO ,a nie za zawsze bo za bardzo mi zalezy.On przyjal to spokojnie a potem zapewnil mnie ze mn ie kocha i ze bedzie dobrze...Juz kilka dni pozniej zaczelam bardzo zalowac swojej decyzji.Rozpoczely sie wakacje i on wyjezdzal z miasta praktycznie co week do znajomych bawil sie i umowial z dziewczynami...balam sie co z nami bedzie.Bardzo sie staralam byc w tym okresie dla niego jak najlepsza i okazywac mu jak mi zalezy ,ale to coraz mniej dawalo po wakacjach przestalismy sie spotykac w ogole bo on o spotkania nie zabiegal a ja po kazdym bylam rozbita i zrozpaczona bo chcialam go oddzyskać,ale nie wiedzialam jak bo on stwierdzil ze mimo ze mnie kocha to juz nie chce ze mna byc.Na poczatku listopada bo jakis dwoch miesiacach prawie bez kontaktu spotkalismy sie przypadkowo i wtedy wyznal mi ze za mna teskni ,ze nadal mnei kocha i nie moze byc z nikim innym ,ale nie moze dac mi wiecej szansy bo za bardzo go boli jaka bylam przedtem ze nie wierzy ze moge byc inna...po tym zaczelismy znow sie spotykac i ze sobą kochać.Bywalo roznie czesto bylo spiecia wypominalismy sobie wiele rzeczy ale ja caly czas wierzylam ze bedziemy jeszcze razem.Po jakims miesiacu znow sie poddalam czulam sie upokorzona juz tym wszystkim.Ciaglym zabieganiem o spotkania na ktorych on mnie traktowal w zaleznosci jaki mial humor.Raz sobie gral i gadal na gg gdy ja bylam u niego ,czyli praktycznie mnie nie zauwazal,innym razem potrafil ze mna dlugo i szczerze rozmawiac ,byc czuly i kochany a jeszcze innym byl agresywny i wrogo nastawony.Ja tez roznie reagowalam na te jego zachowania na poczatku to znosilam potem juz dawalam poneisc sie nerwą az przestalismy sie spotkać.Kilka dni temu pojawil sie wlasnie problem...okazalo sie ze jestem w ciazy.On dowiedzial sie o tym w czwartek.Na poczatku byl zly potem stwierdzil ze teraz musimy ze soba jak najszybiciej zamieszkac i ze bedzie dobrze.Potem gadalismy na gg i napisal tylko ze jest rozbity i nie wie co robic , ze musimy o tym jeszcze pogadac chcial spotkac sie w sob.Po czym w sob.napisal mi ze wyjezdza do Wawy na kilka dni.Gdy odpisalam mu ze jak to wyjezdza tak nagle bez slowa?i ze ma mi natychmiast napisac gdzie jedzie -dostalam tylko odp."chuj Ci do tego" i wlasnie teraz najbardziej sie boje ze on taki bedzie wobec mnie ze juz nigdy nie wroci ten facet w którym sie zakochalam.Teraz potrafi byc chamski i nie mysli kompletnie o tym jak ja sie poczuje szczegolnie nie mysli o tym w jakim jestem stanie teraz i jak bardzo sie boje tego co on zrobi.Kocham go i chce z nim byc ,ale na pewno nie z tym kim sie stal ostatnimi czasy-nie wiem dlaczego tak jest na pewno w duzym stopniu ja do tego doprowadzialam ,ale wierzylam ze milosc w koncu to zmieni a teraz staram sie wierzyc ze dziecko to zmieni,ale ostatecznie nie wiem co on zrobi.A boje sie ze sama sobie nie poradze...
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 08:48   #2
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Wasz związek od początku nie był taki, jak potrzeba - pewnie sama to zauważasz. Brak wzajemnego porozumienia, ale pełno wątpliwości, niewyjaśnionych sytuacji, szczerej rozmowy o tym, co naprawdę czujecie. Taka emocjonalna huśtawka - i ciężko z tym żyć we dwoje, a w troje nie sposób.

Czy jesteś absolutnie pewna, że jesteś w ciąży? Przepraszam za to pytanie, ale kilkakrotnie widziałam przypadki podobne do Twojego - i ciąza okazywała się fałszywym alarmem.
Nie chcę Ci tu absolutnie moralizować - ale dziecko nie jest lekarstwem na problemy w związku - powiedziałabym nawet, że jeszcze bardziej te problemy uwypukli. Macie za sobą poplątany związek, przed sobą też niełatwą drogę. Facet teraz ewidentnie się wystraszył - uciekł przed rozmową, musi się zastanowić - rekacja moim zdaniem normalna, może ojcostwo to dla Niego zbyt wczesny temat, może czuje się skołowany.
Moim zdaniem teraz tylko szczera rozmowa - od początku musicie przerobić wszystko, co między Wami było i powiedzieć sobie otwarcie, co jest teraz. Na spokojnie, bez emocji - choć wiem, że to dla Ciebie trudne, biorąc pod uwagę Twój stan.

Sama tez zastanów się, jak dalej widzisz swoją przyszłość. Nie wiem, ile masz lat, jaka jest Twoja sytuacja, gdzie mieszkasz, kto Cię utrzymuje, czy masz rodzinę i przyjaciół, na których możesz liczyć - a to ważne.
Daj sobie i jemu kilka dni - Ty ochłoniesz, on sobie przemyśli sytuację. To, że był agresywny i niemiły (łagodnie powiedziane) nie znaczy, że tak do końca chciał Cię potraktować - może to gwałtowna rekacja na to, czego się dowiedział. Nie bronię go i nie tłumaczę - ale może faktycznie kilka dni pomoże mu otrzeźwić umysł i zdecydować na rozmowę z Tobą.

Trzymaj sie jakoś. Może poszukaj wokół siebie kogoś, kto Ci pomoże przetrwać te najbliższe dni - może przyjaciółka, ktoś z rodziny, z kim masz dobry kontakt? Najgorzej to samemu mierzyć się z problemem, z sojusznikami często jest łatwiej dostrzeć światełko. Będzie Ci łatwiej z kimś bliskim.
Mocno trzymam kciuki za Ciebie, żeby Ci się jak najlepiej to wszystko ułożyło.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 08:51   #3
monika2806
Raczkowanie
 
Avatar monika2806
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 422
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Nie wiem jak Ci pomóc bo nie znalazłam się w takiej sytuacji,ale przede wszystkim powinnaś z nim poważnie porozmawiać.Zacząć od tego,że kiedyś Wam się nie układało,ale w końcu będzie ojcem WASZEGO dzidziusia...zacząć go przekonywać...pokazywać mu to co teraz jest na pewno dla Ciebie najważniejsze bez względu na to czy on tego chce...może właśnie w ten sposób odrodzi się w nim to dawne uczucie...zabierz go na USG,namów na zakupy czy oglądanie ciuszków...PRZEDE WSZYSTKIM NIE ZAŁAMUJ SIĘ!!!!!!!! ta mała istotka czuje wszystko...zadzwoń do niego...powiedz,że tęsknisz i czy jesteś ważna dla niego...nie załamuj się gdy odpowiedź będzie inna niż tej której się spodziewałaś...On na pewno też jest w szoku,bo przecież nie tak to zaplanował sobie..ale musisz mu uświadomić,że teraz jego wsparcie jest bardzo potrzebne...Życzę powodzenia głowa do góry...masz małą istotkę w sobie...

Popieram allmode:poszukaj wokół siebie kogoś, kto Ci pomoże przetrwać te najbliższe dni - może przyjaciółka, ktoś z rodziny, z kim masz dobry kontakt? Najgorzej to samemu mierzyć się z problemem, z sojusznikami często jest łatwiej dostrzeć światełko. Będzie Ci łatwiej z kimś bliskim.

Powodzenia Arminko666
monika2806 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 09:32   #4
I'llFindAWay
Raczkowanie
 
Avatar I'llFindAWay
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 274
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

To jego ostatnie zachowanie jest poprostu żałosne.

Jesteś w dziwnej sytuacji, ale z kazdej jest jakies wyjscie.

Możesz go przekonywac do siebie i dziecka, albo dac sobie spokoj i byc szczesliwa "samotna" mamą. Jest jeszcze jedno wyjscie, ale Ty raczej nie bierzesz go pod uwagę.

Tylko pamiętaj, że nic na siłę ! Czasami lepiej zostać samej niż pół życia czuć na sobie JEGO wzrok z żalem. Nie masz gwarancji, ze za rok albo dwa nie uslyszysz, ze zlapalas go na dziecko. Z facetami nigdy nic niewiadomo.

Tak czy siak trzymaj się ciepło i dbaj o siebie !

P.S. Jesteś pewna tej ciąży?
__________________

W ciągu życia człowiek zjada przeciętnie około 5 krów, 20 świń, 29 owiec, 760 kurczaków, 46 indyków, 18 kaczek,7 królików i około 1000 ryb.



"I like work. It fascinates me. I can sit and look at it for hours "

I'llFindAWay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 11:30   #5
katiusha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 180
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Kobieto, nie dzwoń i nie mów mu jak go kochasz, jak tęsknisz. To może go tylko bardziej przypierac do muru. Przestań się odzywać. Po "chuj Ci do tego" teraz piłeczka jest po jego stronie. Powinien zadzwonić, przeprosić, zaproponować spokojną rozmowę.
Jeśli poczekasz na jego ruch, przekonasz się czy on potrafi się zachować i czy chce być z Tobą i waszym dzieckiem.
Nie wyobrażasz sobie chyba życia w którym wiecznie za nim latasz i prosisz o skrawek miłości? Nawet jeśli zachowałaś lub zachowujesz się czasem jak złośnica i wredna baba, należy Ci się szacunek i poważna rozmowa o tym co dalej. Nie jesteście juz tylko we dwoje.
katiusha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 17:46   #6
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Zadzwonilam dzis do niego bo juz nie wytrzymalam...powiedzial ze nie oddzywal sie bo byl zly i ze jest u rodziny-choc nie wiem czy mu wierzyc.W kazdym razie teraz to ja jestem zla bo zostalam calkiem sama przez te kilka dni wszyscy znajomi sie przeciez bawia i korzystaja z wolnego,ale stwierdzilam ze nie moge sie teraz unosic pycha i nie oddzywac do niego bo najwaznijsze jest dobro dziecka.Co do bliskich osob to mam jedna przyjaciolke ktora bardzo sie przejela sprawa ale watpie by ona byla w stanie nawet przy dobrych checiach uczy sie pracuje i ma swoje jeszcze zycie przeciez.A ja mam 19 lat mature zdaje w maju nie mam pracy i mieszkam tylko z mama z ktora wspolnie utrzymujemy sie z mojej renty po tacie.Moja mama jest bardzo schorowana wiec nie bedzie mi mogla pomoc zbyt przy dziecku a poza tym nie mam innej rodziny.Kolezanka mi doradzila zebym rozmawiala z nim troche jak z dzieckiem na spokojnie i cieplo zebym go nie straszyla i nie przypierala do muru jak to robilam teraz jednak czas leci i musze podjac jaka decyzje.Na zabieg na pewno sie nie zdecyduje mimo wszystko jednak na tabletki porone do 9 tyg. tak choc nie chce tego robic.Narazie jestem w 6 tyg. -bylam juz u lekarza to pewne.
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 19:07   #7
gramma
Zadomowienie
 
Avatar gramma
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 197
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Z POZYCJI KOBIETY:
Gdyby mnie facet, zwłaszcza w takiej chwili, powiedział "ch... ci do tego" byłyby to ostatnie słowa jakie miałby okazję do mnie skierować. Dla mnie to zupełny brak szacunku, a z takim człowiekiem na pewno nie chciałabym się wiązać na resztę swojego życia (a jeśli wiadomo że nie na resztę to bez sensu wiązać się w ogóle).

Z POZYCJI FACETA:
Mam wrażenie, że on myśli, że najzwyczajniej w świecie próbujesz go złapać na dziecko. W tym kontekście normalnym jest, że (póki co) nie chce Cię widzieć na oczy.

Co z tym zrobić? Pominąć wszystkie żale i niedomówienia, zejść na ziemię i siąść do rozmowy - dziecko w drodze i czy tego chcecie czy nie, to jest wasze dziecko i nie czas teraz na zabawy w kotka i myszkę. Zbyt dużo jest zwykłych, przyziemnych spraw, które jako przyszli rodzice musicie załatwić, a żeby to zrobić musi zapaść ta najważniejsza decyzja: czy jesteście razem, dajecie sobie szansę i wspólnie wychowujecie to dziecko czy zostajesz samotną matką, a on płaci alimenty.
gramma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-12-31, 19:20   #8
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Tylko Ty wiesz, jak jest naprawdę.
Czy możesz na nim polegać?
Czy będzie dobrym tatą?
Czy wasz związek ma szansę na powodzenie?

- Tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć na to pytanie.


Mogę doradzić Ci tylko jedno: nie podejmuj decyzji pochopnie. To, że będziecie mieć razem dziecko, nie jest wyrokiem. Nie zobowiązuje Was do trwania u swojego boku bez względu na wszystko.
Czasami jednak i dla dziecka, i rodziców, jest lepiej, kiedy... kiedy idą w swoją stronę. Kiedy łączy ich tylko TA więź.

Znam taką parę - wpadka w LO, wspólne zamieszkanie, potem kłótnie... teraz ona ma kogoś innego, on ma kogoś innego, dziecko wychowują 'razem', ale jest ono przy niej.

I tak jest lepiej - bo po co 'rodzina', która tylko rodziną się nazywa.
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 19:52   #9
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Ja go znam z dwoch stron i to jest wlasnie najgorsze...wiem jaki potrafi byc dobry czuly i kochany gdy mu zalezy i gdy naprawde sie stara i tak bylo gdy bylismy razem wierze ze teraz to znow moze wrocic ze bedzie chcial sie starac i byc ze mna nie tylko ze wzgledu na to ze jest dziecko tylko dlatego ze zapomnimy o naszych klotniach trudnych charakterach i sprobujemy bo sie kochamy.Postawilam obecnie sprawe jasno ze musze wiedziec na czym stoje co on do mnie czuje i czy chce tego dziecka.On twierdzi ze jest wiele za i przeciw i ze nie wie na czym on sam stoi czy mu nagle cos nie odbije...wiec to skomplikowane.No i teraz go nie ma dowiedzialam sie ze wraca w sr i wtedy pewnie dopiero powaznie porozmawiamy,choc teraz zaczynam bac sie tej rozmowy sama nie wiem juz co robic bylam tak pewna ze chce tego dziecka z nim i miec go z nim ale co jesli on potem znow bedzie taki i bedzie mnie traktowal jak kogos na doczepke i obwinal ze zniszczylam mu zycie?ehhh mam wrazenie ze sie znienawidzimy.
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 20:03   #10
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Ja nie chce go zlapac na dziecko.Nie zalezy mi za zwiazku z nim za wszelką cene,mimo ze bardzo go kocham i naprawde chcialabym zebysmy byli razem szczesliwi.Powiedzialam mu juz ze jesli on nie czuje do mnie tego co ja do niego to nie wejde w nim zaden zwiazek bo po prostu bede nieszczesliwa a dziecko przy tym oczywiscie tez bo wszystko sie odbije na nim.Ale on dalej n a to nic nie odpowiada nie wiem dlaczego czy nie potrafi sie zdecydowac co czuje czy czeka na cos niewiadomo co?
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-12-31, 22:09   #11
malutka 166
Rozeznanie
 
Avatar malutka 166
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: z domku :D
Wiadomości: 632
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

arminka666 a czy Twoja mama i jego rodzice o tym wiedzą? że jesteś w ciąży? moze to by przyspieszyło podjęcie jakiejś decyzji? myślę, ze jednak powinnaś dać mu trochę czasu na przemyśloenie sprawy, on do tej pory był powiedzmy takim samotnikiem zdystansowanym trochę do świata i do dziewczyn, więc nagle nie odmieni isę, choć piszesz ze on jest czuły kiedy chce..a to moze wróżyć wielką huśtawkę w waszym wspólnym życiu, uzależniona od jego nastrojow..nie wiem ile on ma lat, moż epoczuł ż ejest za młody na ojca? teraz odpoczywaj przede wszytskim dla dobra i ciebie i dziecka, a jemu powiedz w ostateczności gdy będzie cię tak zwodził za długo, że albo jesteście razem i próbujecie razem wasze dziecko wychowywać, albo on znika z twojego życia, nie ma prawa do dziecka, ono nawet go nigdy nie pozna bo dla jego dobra nie chcesz się stresować całą ciąże, bo mniejszy problem urodzić dziecko z wpadki ale zdrowe, niz z wpadki i chore, bo jego tatauś zafundował jego mamie jazdę na rollercosterze...wiem że to mocne co napisałam ale to może podziałać na niego jak zimny prysznic..i może pomóc..nie naciskaj go bo nie ma sensu byc z przymusu ze soba,ale olewać całkiem też nie wolno..moim zdaniem jego rodzice, jesli jeszcze nie wiedza to powinni isę dowiedzieć..
malutka 166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-12-31, 22:17   #12
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Arminka666 Pokaż wiadomość
Na zabieg na pewno sie nie zdecyduje mimo wszystko jednak na tabletki porone do 9 tyg. tak choc nie chce tego robic.Narazie jestem w 6 tyg. -bylam juz u lekarza to pewne.
Chcesz z nim porozmawiac i wtedy zdecydowac czy chcesz miec to dziecko lub ewentualnie przyjac tabletki wczesnoporonne, tak? Dbrze zrozumialam? Nie bylam w takiej sytuacji, ale wydaje mi sie , ze teraz przede szystkim musisz zatroszczyc sie o dobro dziecka, pomyslec o tym, co mu mozesz zapewnic, zorganizowac sie maksymalnie, ustalic z ojcem dziecka jak bedzie wyglądac Wasze zycie jezeli zdecydujecie sie rozejsc. Ja bym nie podejmowala decyzji o byciu razem tylko dlatego, ze jestes w ciazy, bo jezeli on Cie nie kocha, nie jest pewien czy chce z Toba byc to prawdopodobnie zafundujecie sobie mase klotni i zniszczycie to, co jeszcze jmoze jest do uratowania. W tej sytuacji musicie odzielic rolę rodzicow od tego, co jest miedzy Wami, zeby dziecko jak njamnije przy tym ucierpialo. Zadbajcie o dobre relacje miedzy wami- RODZICAMI. Mysle, ze na podejmowanie decyzji o wspolnym byciu razem jest absolutnie za wczesnie.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-01, 18:07   #13
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Stoisz przed bardzo trudnym wyborem - i najtrudniejsze w tym jest to, że to TY musisz ją podjąć ostatecznie.
Pomyśl o swoim sumieniu, o swojej przyszłości, o tym, czy aby na pewno tak ma wyglądać Twoje życie. Pomyśl, czego od życia chcesz.

Nie każda kobieta w wieku 19 lat jest dojrzała do macierzyństwa, z drugiej strony - tak naprawdę żadna z nas nie jest do tego 'przygotowana'. Pierwsze dziecko, to milion pytań i braków odpowiedzi nawet dla 30-latki.

Kieruj się głosem serca i własnego sumienia.
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-01, 20:58   #14
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Moja mama juz wie jego rodzice nie...on 23 lata uzalezniam podjecie decyzji od niego bo ja sama nie jestem gotowa na dziecko i wiem ze sobie z nim sama nie poradze po prostu chce skonczyc studia i miec prace a wiem ze to wszystko wtedy bardzo przesunie sie w czasie.Dlatego tez jak pisalam NIE CHCE GO ZLAPAC NA DZIECKO jesli nie bedzie chcial ze mna byc powie mi ze mnie nie kocha to z nim nie bede bo zniszcze tak sobie i dziecku zycie jestem tego swiadoma.Niestety dalej nie wiem co on postanowil jednak jestem juz spokojnijsza Dziekuje wam serdecznie za wszystkie odpowiedzi
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-01, 21:02   #15
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Gdybym ja go nie kochala i nie wierzyla w to jaki moze byc dla mnie i dla dziecka i ze bedzie dobrym ojcem to na pewno nie zdecydowalambym sie na dziecko,bo nieszczesliwe byly by wtedy 3 osoby.Wiem ze on sie zmienil pod wpywem mojego trudnego charakteru i tego ze czesto traktowalam go naprawde zle,ale obydwoje wiemy ze nie czas zeby sobie to wypominac i odgrywac sie na sobie.Mysle ze bedzie dobrze coraz wiekszy optymizm we mnie jest
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-02, 07:42   #16
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Nie wydaje mi się, by uzależnianie decyzji o "zatrzymaniu" dziecka od tego faceta było rozsądne. Sama juz doświadczyłaś jego zmiennym humorów, a ciąża trwa ile trwa - nie boisz się, co będzie, jak jemu znów się odwidzi, a będzie za późno? Nie namawiam Cię do aborcji, jedynie pragnę uświadomić, że to, co zamierzasz zrobić z ciążą musi być w pełni TWOJĄ decyzją.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-02, 12:31   #17
antoinettee
Zadomowienie
 
Avatar antoinettee
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cięzka sprawa, trzymam kciuki
__________________
Nasze szczęście Julia
antoinettee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-03, 20:44   #18
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Nie wydaje mi się, by uzależnianie decyzji o "zatrzymaniu" dziecka od tego faceta było rozsądne. Sama juz doświadczyłaś jego zmiennym humorów, a ciąża trwa ile trwa - nie boisz się, co będzie, jak jemu znów się odwidzi, a będzie za późno? Nie namawiam Cię do aborcji, jedynie pragnę uświadomić, że to, co zamierzasz zrobić z ciążą musi być w pełni TWOJĄ decyzją.

Pewnie ze sie boje co bedzie gdy mu sie odwidzi i zdaje sobie sprawe z tego ze moze tak byc...ja nie potrafie podjać chyba decyzji o aborcji.Mam wrazenie ze i tak i tak bedzie beznadziejnie ze jesli bym to zrobila to bym zalowala i nie mogla sobie wybaczyc a jesli nie to ze bede zlą mamą i moje dziecko nie bedzie mialo rodziny tak jak ja
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-03, 21:00   #19
**Dziunia
Raczkowanie
 
Avatar **Dziunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zza biurka
Wiadomości: 165
GG do **Dziunia
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Nie czytałam poprzednich postów, więc jeśli się po kimś nieświadomie powtarzam to świadomie za to przepraszam
Napiszę krótko: facet, który dowiaduje się, że jego dziewczyna jest w ciąży i reaguje ucieczką ( w dodatku z tak soczystym uzasadnieniem jak "ch** ci do tego") to zero. I choćby był nie wiem jak wspaniały na początku, choćbyś go nie wiem jak kochała to on jest po prostu draniem. Twoja miłość ani Twoja ciąża tego nie zmieni. Przykre, ale prawdziwe.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia"
Milan Kundera "Żart"

**Dziunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-03, 21:03   #20
**Dziunia
Raczkowanie
 
Avatar **Dziunia
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zza biurka
Wiadomości: 165
GG do **Dziunia
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Arminka666 Pokaż wiadomość
Pewnie ze sie boje co bedzie gdy mu sie odwidzi i zdaje sobie sprawe z tego ze moze tak byc...ja nie potrafie podjać chyba decyzji o aborcji.Mam wrazenie ze i tak i tak bedzie beznadziejnie ze jesli bym to zrobila to bym zalowala i nie mogla sobie wybaczyc a jesli nie to ze bede zlą mamą i moje dziecko nie bedzie mialo rodziny tak jak ja
Aborcja to już całkiem inny grząski temat, w który ja wdpetywać nie chcę, bo można się w nim lekko podtopić. Przy okazji dodam tylko, że znam parę szczęśliwych spełnionych samotnych mam, które dały radę. Mimo wszystko.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia"
Milan Kundera "Żart"

**Dziunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-03, 21:32   #21
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Arminka666 Pokaż wiadomość
Pewnie ze sie boje co bedzie gdy mu sie odwidzi i zdaje sobie sprawe z tego ze moze tak byc...ja nie potrafie podjać chyba decyzji o aborcji.Mam wrazenie ze i tak i tak bedzie beznadziejnie ze jesli bym to zrobila to bym zalowala i nie mogla sobie wybaczyc a jesli nie to ze bede zlą mamą i moje dziecko nie bedzie mialo rodziny tak jak ja
Współczuję CI, niestety tej sytuacji nie ma bezbolesnego wyjścia a do tego ...czas nagli.
Wbrew pozorom dużo tutaj widać: Ty jasno mówisz że nie jesteś gotowa na dziecko , że zaprzepaści to Twoje plany na przyszłość, nie masz kasy, warunków, nie możesz liczyć na wsparcie rodziny, z drugiej strony on: mimo 23 lat niedojrzały (co u facetów w tym wieku jest normą niestety). Nie wiem nic o jego sytuacji zawodowej i materialnej - czy jeśłi z tobą nie zostanie będzie w stanie płacić alimenty?
Z tego co opisujesz Wasz związek jest burzliwy a to dlatego, że ...niedojrzały - a taki jest jak Wy jesteście.
NIe jest to miłe, ale z zimnej kalkulacji wychodzi mi że nie lepiej byłoby gdybyś usunęła ciążę. To rozwiązałoby całą sytuację, choć poniosłabyś tego długofalowe skutki - znam wiele takich historii i wiem że kobieta zawsze ponosi skutki usunięcia ciąży. Zarówno medyczne, zdrowotne (choć te nie zawsze i niekoniecznie) jak i psychiczne (a z tymi gorzej) Wbrew pozorom problem nie kończy się tutaj na usunięciu ciąży ale dzwiganiu czy udżwignięciu ciężaru tej decyzji.
Oczywiście na pewno nie wiemy wszystkiego, a ludzie wbrew pozorom naprawdę potrafią się zmieniać jeśłi są wystarczająco zmotywowani .
Uważam że powinniście spokojnie ale konkretnie porozmawiać i umówić się - bo cokolwiek postanowicie nie ma odwrotu. NIe ma czasu na sentymenty a facet nawet jeśłi jest dzieciakiem to właśnie dzieciństwo się skończyło i czas wziąć życie we własne ręce.
NIe martw się o niego, nie oszczędzaj go bo on nie oszczędza Ciebie. On ma obowiązek podjąć tę decyzję razem z Tobą , bez proszenia, chuchania i dmuchania na niego.
I trzymaj się mocno, dużo rozmawiaj z mamą i przyjaciółką bo mówienie pozwala uporządkować myśli.
POwodzenia
musicman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 20:04   #22
Arminka666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 85
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Dziekuje za odpowiedz.Bardzo chce z nim porozmaawic ustalic co robimy dalej i coraz bardziej przekonuje sie do aborcji bo otwierają mi sie oczy i widze ze on kompletnie nie nadaje sie ani na partnera ani ojca.Po swoim powrocie z Wawy to ja znow musialam do niego dzwonic i dowiedzialam sie tyle ze teraz niby sie rozchorowal i znow nie mozemy sie spotkac.Czyli w sumie przeciaga juz sprawe tydzien a ja juz dzis wyladowalam w szpitalu bo mam straszne ataki nerwicy pisalam mu o tym i ZERO REAKCJI.Widze ze sie zmienia-tak, jest coraz gorszy wiec to naprawde nie ma sensu a ja chyba i tak nie dotrzymam tej ciazy bo jestem wrakiem czlowieka.
__________________
A teraz serca mam dwa...smutki dwa...
Arminka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 20:44   #23
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Arminka666 Pokaż wiadomość
Witam!Postanowilam napisac tutaj o swoim problemie bo juz nie wiem co moge począć...wszystko zaczelo sie od tego ze w marcu poznalam wspanialego faceta.Od poczatku miedzy nami zaiskrzylo i wiedzialam ze to jest to jednak mialam juz za soba kilka toksycznych zwiazkow i balam kolejny raz sie angazowac i zawiesc.A on strasznie nalegal i sie staral.Pisal dla mnie,tworzyl grafiki mowil wszystkim tylko o mnie.Widzialam jak mu zalezy a jego znajomi byli w szoku bo twierdzili ze nigdy sie tak nie zachowywal.Ze zawsze byl chlodny obojetny i niedostepny nawet w gdy byl w zwiazku i w koncu uleglam i stwierdzialam ze sprobuje z nim być.nie potrafilam tego docenic jaki byl i jak bardzo sie staral i ze nie robil tego wczesniej dla nikogo innego,szybko mnie to zaczelo wrecz irytowac a kazda swoja flustracja wczynalam klotnie potrafilam w zlosci powiedziec mu wiele przykrych rzeczy a on nigdy nic nie odpowiadal ,po prostu milczal i czekal az mi przejdzie.Gdy zaczelo do mnie dochodzic jak zle postepuje chcialam z nim o tym porozmawiac powiedziec mu ze gdy sie pojawi jakis problem musimy o tym rozmawic a on musi mi mowic co czuje i mysli a nie milczec bo to mnie jeszcze bardziej rozwscieczalo.Jednak z czasem on zaczal sie robic coraz bardziej zdystansowany to ja zaczelam zabiegac o spotkania to ja szukalam ciepla jego dloni...a on zamknal sie w sobie i rozstrzasal swoje przezycia z przeszlosci z ktorymi wciaz nie mogl dojsc do ładu mial tez strasznie niska samoocene i mnostwo kompleksow i to bardzo zle wpywalo na nasz zwiazek.Do tego ja mialam podobne problemy jednak nie potrafilismy sobie pomoc nawzajem...wiec podczas pewnego naszego spotkania,po 3 miesiecach powiedzialam mu ze chce sie z nim rozstać.To byla spontaniczna decyzja ale w tamtej chwili czulam sie przy nim tak zle i tak mnie wszystko draznilo ze nie widzialam innego wyjscia.Wytlumaczylam mu ze powinnismy teraz od siebie odpoczac i zastanowic sie nad soba ,sprobowac rozwiazac nasze problemy ze chce sie rostac tylko TYMCZASOWO ,a nie za zawsze bo za bardzo mi zalezy.On przyjal to spokojnie a potem zapewnil mnie ze mn ie kocha i ze bedzie dobrze...Juz kilka dni pozniej zaczelam bardzo zalowac swojej decyzji.Rozpoczely sie wakacje i on wyjezdzal z miasta praktycznie co week do znajomych bawil sie i umowial z dziewczynami...balam sie co z nami bedzie.Bardzo sie staralam byc w tym okresie dla niego jak najlepsza i okazywac mu jak mi zalezy ,ale to coraz mniej dawalo po wakacjach przestalismy sie spotykac w ogole bo on o spotkania nie zabiegal a ja po kazdym bylam rozbita i zrozpaczona bo chcialam go oddzyskać,ale nie wiedzialam jak bo on stwierdzil ze mimo ze mnie kocha to juz nie chce ze mna byc.Na poczatku listopada bo jakis dwoch miesiacach prawie bez kontaktu spotkalismy sie przypadkowo i wtedy wyznal mi ze za mna teskni ,ze nadal mnei kocha i nie moze byc z nikim innym ,ale nie moze dac mi wiecej szansy bo za bardzo go boli jaka bylam przedtem ze nie wierzy ze moge byc inna...po tym zaczelismy znow sie spotykac i ze sobą kochać.Bywalo roznie czesto bylo spiecia wypominalismy sobie wiele rzeczy ale ja caly czas wierzylam ze bedziemy jeszcze razem.Po jakims miesiacu znow sie poddalam czulam sie upokorzona juz tym wszystkim.Ciaglym zabieganiem o spotkania na ktorych on mnie traktowal w zaleznosci jaki mial humor.Raz sobie gral i gadal na gg gdy ja bylam u niego ,czyli praktycznie mnie nie zauwazal,innym razem potrafil ze mna dlugo i szczerze rozmawiac ,byc czuly i kochany a jeszcze innym byl agresywny i wrogo nastawony.Ja tez roznie reagowalam na te jego zachowania na poczatku to znosilam potem juz dawalam poneisc sie nerwą az przestalismy sie spotkać.Kilka dni temu pojawil sie wlasnie problem...okazalo sie ze jestem w ciazy.On dowiedzial sie o tym w czwartek.Na poczatku byl zly potem stwierdzil ze teraz musimy ze soba jak najszybiciej zamieszkac i ze bedzie dobrze.Potem gadalismy na gg i napisal tylko ze jest rozbity i nie wie co robic , ze musimy o tym jeszcze pogadac chcial spotkac sie w sob.Po czym w sob.napisal mi ze wyjezdza do Wawy na kilka dni.Gdy odpisalam mu ze jak to wyjezdza tak nagle bez slowa?i ze ma mi natychmiast napisac gdzie jedzie -dostalam tylko odp."chuj Ci do tego" i wlasnie teraz najbardziej sie boje ze on taki bedzie wobec mnie ze juz nigdy nie wroci ten facet w którym sie zakochalam.Teraz potrafi byc chamski i nie mysli kompletnie o tym jak ja sie poczuje szczegolnie nie mysli o tym w jakim jestem stanie teraz i jak bardzo sie boje tego co on zrobi.Kocham go i chce z nim byc ,ale na pewno nie z tym kim sie stal ostatnimi czasy-nie wiem dlaczego tak jest na pewno w duzym stopniu ja do tego doprowadzialam ,ale wierzylam ze milosc w koncu to zmieni a teraz staram sie wierzyc ze dziecko to zmieni,ale ostatecznie nie wiem co on zrobi.A boje sie ze sama sobie nie poradze...
Cytat:
Napisane przez Arminka666 Pokaż wiadomość
Dziekuje za odpowiedz.Bardzo chce z nim porozmaawic ustalic co robimy dalej i coraz bardziej przekonuje sie do aborcji bo otwierają mi sie oczy i widze ze on kompletnie nie nadaje sie ani na partnera ani ojca.Po swoim powrocie z Wawy to ja znow musialam do niego dzwonic i dowiedzialam sie tyle ze teraz niby sie rozchorowal i znow nie mozemy sie spotkac.Czyli w sumie przeciaga juz sprawe tydzien a ja juz dzis wyladowalam w szpitalu bo mam straszne ataki nerwicy pisalam mu o tym i ZERO REAKCJI.Widze ze sie zmienia-tak, jest coraz gorszy wiec to naprawde nie ma sensu a ja chyba i tak nie dotrzymam tej ciazy bo jestem wrakiem czlowieka.
Nie wiem,czy wiesz (ale wnioskując z Twoich wypowiedzi-chyba jednak nie wiesz) ,ale aborcja w Polsce jest nielegalna,poza trzema przypadkami,które nie obejmują 'wpadki'.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:27   #24
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

ja miałabym to gdzieś jeśli chodzi o moje życie
musicman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:29   #25
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez musicman Pokaż wiadomość
ja miałabym to gdzieś jeśli chodzi o moje życie
A życie autorki wątku jest zagrożone w związku z ciążą?Nie doczytałam takiej informacji .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:29   #26
antoinettee
Zadomowienie
 
Avatar antoinettee
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 407
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Teraz to Ty moim zdaniem przeginasz. Czemu chcesz zabić niczemu winne dziecko? Trzeba bylo sie zabezpieczyć.
Bylo mi ciebie żal, ty w ciązy on ma cie gdzieś, ale zabić dziecko tylko dlatego, ze boisz sie o to, ze bedziesz złą mama? Trzeba bylo sie zastanowić z kim idziesz do łożka przed i bylo by OK.
Pozwiliłabyś żeby zmiksowali Twoje własne dziecko i wyrzucili do kosza? Dziecko, które za 2 latka może uczyć sie chodzić, uśmiechać i powie pierwszy raz mama?
Postrasz go, powiedz mu ze i tak sie nie wywinie. Bedzie placil alimenty i tyle. Jest tyle samotnych matek i daja sobie rade. Mieszkaja w domach samotnych matek a cieszą się z każdej chwili spędzonej z wlasnym dzidziusiem.
__________________
Nasze szczęście Julia

Edytowane przez antoinettee
Czas edycji: 2008-01-04 o 23:00 Powód: Edit : Troche za ostro :)
antoinettee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:36   #27
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A życie autorki wątku jest zagrożone w związku z ciążą?Nie doczytałam takiej informacji .
następnym razem postaram się pisać bardziej łopatologicznie

anyoinette - radykalne poglądy masz i nie ma co, pocieszyłaś dziewczynę.
Co się stało to już sie nie odstanie. Ja jestem w stanie zrozumieć że ktoś może nie być gotowy na samotne "dzwiganie" rodzicielstwa bez względu na to , że wcześniej był nieostrożny. POsiadanie potomstwa oprócz niewątpliwej radości to niestety również wiele przyziemnych spraw, które mogą przerosnąć młodą, samotną dziewczynę
Łatwo jet formułować radykalne sądy jeśli nie jest się w skórze osoby, której się radzi. Życzę CI abyś była tak zdecydowana w podejmowaniu ważnych decyzji dot. Twojego życia.
musicman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:39   #28
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez musicman Pokaż wiadomość
następnym razem postaram się pisać bardziej łopatologicznie
To może wytłumacz to teraz łopatologicznie .
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:49   #29
moniczka2222
Rozeznanie
 
Avatar moniczka2222
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wielka Brytania
Wiadomości: 998
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Cytat:
Napisane przez antoinettee Pokaż wiadomość
Teraz to Ty moim zdaniem przeginasz. Czemu chcesz zabić niczemu winne dziecko? Trzeba bylo sie zabezpieczyć.
Bylo mi ciebie żal, ty w ciązy on ma cie gdzieś, ale zabić dziecko tylko dlatego, ze boisz sie o to, ze bedziesz złą mama? Trzeba bylo sie zastanowić z kim idziesz do łożka przed i bylo by OK.
Pozwiliłabyś żeby zmiksowali Twoje własne dziecko i wyrzucili do kosza? Dziecko, które za 2 latka może uczyć sie chodzić, uśmiechać i powie pierwszy raz mama?
Postrasz go, powiedz mu ze i tak sie nie wywinie. Bedzie placil alimenty i tyle. Jest tyle samotnych matek i daja sobie rade. Mieszkaja w domach samotnych matek a cieszą się z każdej chwili spędzonej z wlasnym dzidziusiem.
Jeśli będziesz taka panią wygodną to... aby Ci psycha siadla.
Tez uwazam ze aborcja nie jest rozwiazaniem.Jest tyle roznych wyjsc z tej sytuacji, o ktorych dziewczyny juz wczesniej wspominaly. A decyzje i tak sama musisz podjac . A tak na marginesie - tyle kobiet pragnie dzieci a miec ich nie moze, to takie niesprawiedliwe sama duzo bym dala zeby juz zostac mamusia
moniczka2222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-04, 22:50   #30
musicman
Zadomowienie
 
Avatar musicman
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
Dot.: Wpadka...co moge zrobic?

Fresa - liczę na Twoją niewątpliwą inteligencję i myślę że nie ma takiej potrzeby
musicman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:34.