2012-09-04, 15:18 | #3421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
celko -nie jestem pzreciw, a w opisywanej przez ciebie sytuacji - całkiem za. Zresztą, u nas w p-lu w każdej grupie w zasadzie jest takei łączenie, ze jedno czy dwoje dzieci z rocznika niżej - ale takie styczniwo-lutowe są dołączane do grupy starszej.
Problem byłby, gdyby te trzylatki były już przez rok wyszkoone i samodzielne - wtedy faktycznie jedno posikujące dziecko (uogólniając, bo przecież to nie o to sikanie chodzi, tylko ogólnie o rozwój społeczny, umiejśtności także) - wtedy mogłaby Zuzka nie dostać zgody - ale tak, to idź do dyrekcji i działaj. Zuch z niej dziewczyna, umiejętności powyżej hubertowych yoolia - przerypane z parkowaniem...U mnie ta wygoda, ze każdy ma garaż/podjazd i swój kawałek chodnika przed domem - chociaż w niektórych domach tyle samochodów (u nas też ) ze sie na styk mieszczą...ale jednak wszyscy sąsiedzi się pilnują i nie zdarza się, zeby na czyjś kawałek chodnika wjechali Coś za coś - plagą jest wysyp motorków i skuterków Podostawali gówniarze 10-13 letni i szaleją całymi dniami (no, teraz poołudniami). A głupiutkie te dzieci - jeżdża w grupie, nie zatrzymują sie przed skrzyżowaniami - normalnie czekać, aż jakieś nieszczęście z tego będzie. Jedzie czterech na tych pierdziawkach, za nimi z 4 na rowerach a pochód zamyka jeszzce kilkoro na piechotę czy hulajnogach - i tak dookoła osiedla |
2012-09-05, 08:42 | #3422 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
prim- dzieki
Dzis tz idzie do dyrektorki. Jestem zdecydowana. A wlasciwie zalamana ta sala. Przygladalam sie jeszcze raz dzis. Tam sa dwa malenkie regaly z zabawkami i jeden wozek do wozenia lalek (choc lalek chyba nie ma). Maskarka. Zadnych zabawek, zadnej przestrzeni. Nawet moja opiekunka sie wczoraj przygladala i stwierdzila, ze sala jest chyba mniejsza od mojego salonu (ktory ma 20m2). Jakas masakra, ze dzieci dostaja taka sale. Ta sala obok jest 2-3 razy wieksza. Trzymajcie kciuki, zeby sie udalo!! Jestem zdecyowana, nawet gdyby w tej drugiej grupie nie bylo kuzynki Zuzki. A ze jest - to bedzie im razniej/ Dzis ryk i histeria. Te dzieci wszystkie stloczone tam rycza. Jak hodowla kurczakow - mowie Wam. |
2012-09-05, 09:14 | #3423 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Celko trzymam kciuki mocno
to mi sie wogóle w głowie nie mieści chyba są jakieś przepisy mówiące jaka powinna byc powierzchnia dla 1 dziecka, tak nie może byc to nieludzkie. Szperr a jak tam Hania w szkole? *misia* jak to szybko zleciało, juz do szpitala pedzicie? kciukasy za Uszka prima, no fatalnie u nas z tym parkowaniem, miasto studenckie, niedaleko KUL UMCS, Akademi Medyczna, studenciaki zmotoryzowani, poza tym jak to w centrumsamu urzędy, banki, skalepy, klienci i dostawcy tez chcą zaparkować. teraz jak wprowadza strrefę płatnego parkowania może trochę sie zluźni, szczególnie, ze promuja też komunikacje miejską, żeby ludzie przesiedli sie z samochodów do autobusów Abonament też mysle, że pomoze, bedę stawiała bez oporow na płatnym, bez żadnych kombinacji. ze skuterami u nas problemu nie ma, może właśnie na osiedlach lub w dzielnicach domków pod miastem. ale to paranoja jakaś, rodzice tych dzieci są wogóle jacys nienormali, nieodpowiedzialni. Jak juz kupuja nieletnim takie "zabawki" to niech chociaz dopilnują a nie puszczają w samopas, do nieszczęscia niedaleko... |
2012-09-05, 12:07 | #3424 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
celka - daj znać, jak po rozmowie - mam nadzieję, że sie udało i szybko przeniesiesz Zuzię, zanim sie zrazi do przedszkola.
Odnośnie sal/wyposażenie/szatni itd to to jest dziwne wg nie, budując nowe przedszkole tzreba pewne normy spełniać - a starych to juz to nie dotyczy?? U mnie są 4 (słownie: cztery) kibelki na całe przedszkole, na 100 dzieci. Normalnie sobie radzimy, tzn każda stara sie iść jak jest wolny caą grupą i inna wtedy czeka w sali, potem to już taka rutyna że np najpierw jedna grupa schodzi z dworu i zajmuje szatnię i kibelek, a potem czekają w sali na obiad, a później dopiero inna gruba schodzi - aby nie korkować. Najgorzej, jak mamy wycieczke czy jakieś wyjście, imprezę, teatrzyk - bo wtedy wszystkie grupy na hura po śniadaniu do toalety...masakra jakaś. M miejscowości obok jest nowe pzredszkole - i tam każda sala ma swoja toaletę (4 kibelki+umywalki) w sali, szatnia też pod salą - luksus |
2012-09-05, 19:42 | #3425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Misiu, swietnie brzmia te zajecia! Mam nadzieje, ze cos z tego wyjdzie
Celko, w takim razie oby dalo sie ja przeniesc! Trzymam kciuki. Prima, a kiedy Ty wracasz do pracy?? Yoolia, dobrze, ze mozesz sie przynajmniej dopisac do dowodu, bo wymiana chyba dluzej trwa i kosztuje, co?? Hania zaczyna w poniedzialek, pierwszy tydzien tylko 9-12, pozniej juz caly czas 9-15. TZ byl dzis na takiej wstepnej rozmowie z nauczycielka, on z nia rozmawial, a Hania w tym czasie miala obchod klasy z asystentem (tu zawsze jest ktos jeszcze poza nauczycielem). No i mloda chyba juz sie zakochala w tym asystencie (podobno jakis mlodziak) i nie moze sie doczekac poniedzialku!
__________________
Edytowane przez szperrr Czas edycji: 2012-09-05 o 19:44 |
2012-09-05, 20:11 | #3426 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Udalo sie przeniesc Zuzke do 3-latkow. Teraz sie oczywiscie stresuje, czy sobie poradzi i jak bedzie w nowej grupie, ale jestem dobrej mysli. Zdam jutro relacje. Buziaki
|
2012-09-05, 21:04 | #3427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
szperr -dobrze, ze się spodobało -oby tak dalej
Do pracy wracam za rok Właśnie byłam dziś popodliczać urlopy i złożyć wnniosek o wychowawczy (szkoda tylko, ze on bezpłatny No cóż, przeanalizowaliśmy z tż sytuację i ustaliliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla naszej rodziny będzie moja opieka nad Niną przez ten rok, tylko zęby w ścianę niestety... Za rok aż sieboję myśleć, co to będzie... Ninę zostawić, ja do pracy, Hubert do szkoły -jak pomyślę o organizacji dnia, odbieraniu Huberta Chyba lepiej na razie o tym nie myśleć, bo za bardzo się stresuję. celko - no to super, oby się dobrze zaaklimatyzowała. Nastaw ja jeszcze pozytywnie z rana, opowiedz ze to w nagrodę za dzielność, no i że będzie z kuzynką |
2012-09-06, 10:30 | #3428 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Celko to super
Zuzka to sprytna dziewczynka, poradzi sobie Prima i jak tu rodzić dzieci i się nimi dłużej zajmować zajmować, macierzyński krótki, wychowawczy bezpłatny albo płatny grosze może nie będzie tak źle, może jakąs dodatkową pracę np. w domu sobie znajdziesz, zeby być przy Ninie? (oczywiście na lewo) może allegro - napewno masz trochę niepotrzebnych klamotów/ubranek po dzieciach? ja w miare na bierząco sprzedaję ubrania, bo nie mam gdzie trzymać, ale gorzej z wiekszymi rzeczami, które sa gdzies poupychane w pudłach na szafie. kilka dni temu wystawiłam krzeselko do karmienia, fotelik samochodowy, fotelik rowerowy i rowerek i już dziś tfu tfu chyba 2 rzeczy sprzedam. Troche kaski wpadnie , bo wczoraj sie wypieniężyłam w p-lu |
2012-09-06, 10:52 | #3429 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Yoolia ja też preferuję metodę sprzedaży na all matiego rzeczy. Choć ostatnio cięzej u mnie z mobilizacją do tego. Ale w ramach porządków w piwnicy i małego przemeblowania strefy Matiego wysprzedałam duży garaż i wózek. Za garaż Mati mógł sobie kupić jakąś zabawkę, na szczęscie zdecydowął się na jedną, ale droższą. A kasa z wózka zasiliła konto na jesienną garderobę przedszkolaka. W sumie z wózkiem byłam zaskoczona bo już długo się zbierałam za wystawienie go, aż w końcu wyprałam, obfociłam i wystawiłam na tablicy, a na allegro miałam wystawić wieczorem. Wystawiałam za większą kwotę z nastawieniem, ze jak nie sprzedam za tyle to wystawię raz jeszcze. Nie minęło 10 min miałam już tel, czy aktualne, za 15 kolejnych minu był u mnie facet po wózek i z kasą. no cóz takie transakcję to ja lubię A co do szpitala to idziemy już bo nasza doktorowa prowadząca pracuje w szpitalu, i załatwiała nam wcześniejszy termin bo ktoś się zoperował gdzie indziej, nasz pierwszy etrmin był na 28.11
Celko super, że się udało przenieść Zuzię i w sumie myślę jak Prima by potraktować to w formie nagrody za bycie dzielną i samodzielną. Na szczęscie była w tej poprzedniej grupie na tyle krótko, że jeszcze nie zdążyła się przyzwyczaić. Szperr no oby jej ten zapał do szkoły nie minął No ale cóż fajnie, ze jest jakiś miły punkt zaczepiania dla którego chce się iść do szkoły Prima nie ma co myśleć i stresować się na zapas tym co będzie za rok, choć z drugiej strony zawsze jakiś plan działania warto mieć. A kto będzie z Niną gdy Ty wrócisz do pracy.?
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
2012-09-06, 11:14 | #3430 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Cytat:
a tak dziś poszłam do wydz. komunikacji zaraz po 8-ej, mimo iż miałam zarezerwowana wizytę na 8.30 to pani kazała mi wziąść normalnie numerek z maszyny bo będzie szybciej i rzeczywiscie zaraz wywołali. Papierki juz miałam gotowe, pani szybko wklepała, wydrukowala decyzję i dopisał mnie do dowodu. o 8.30 to juz w pracy byłam *misia* własnie mi sie wydawało, ze termin zabiegu mieliście w samy srodku sezonu chorubsk. Świetnie, że udało się szybciej |
|
2012-09-06, 11:23 | #3431 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
misia - jak wrócę do pracy to Nina będzie z moją mamą
Co do klamotów, to u nas jak na razie wszystkie po Hubercie były przechowywane "dla drugiego" no i teraz czekają jeszcze na Nine - ale jak ona wyrośnie to już będę wyprzedawać. Super, ze sie wam tak udaje powyprzedawać - ja to nie mam szczęścia chyba... Wystawiłam raz ubrania ciążowe, tzn 6 par spodni i do tego dwie koszule nocne do karmienia nowe w zasadzie, bo mialy takie rozciecia na piersi i mi to nie pasowało, wolę po prostu z większym dekoltem - i nikt nie kupił, a chyba nie chciałam dużo wcale... Ostatnio robiłam porządki na ogrodzie i dałam ogłoszenie że oddam za darmo piaskownicę po Hubercie - taką plastikową muszelkę z pokrywą, nie połamana ani nic (szkoda mi było wyrzucic, bo nie zniszczona) to niby ktoś zadzwonił, ale w sumie nie przyszedł po nią. Tak więc kiepski ze mnei handlowiec (ubrania po Hubercie oddaję dla brata synka) Idę dzis z Hubertem na karate - tzn on jeszcze nie wie, że idzie. Chciałam go zapisać juz rok temu - al eon nie chciał w ogóle pójść na zapoznanie z terenem on woli się w domu bawić ze mną. No ok, przecież to ma byc przyjemnośc. Teraz też się go pytałam, czy chciałby -mówi ze nie chce, ale spróbuję go wyciagnąć na jedne zajecia, bo on przecież nawet nie wie, co to karate. Po zajęciach niech zdecyduje. Teraz będę przez rok w domu to mogę sobie pozwolić na wożenie go, później pracę kończę różnie a tz to juz w ogóle wieczorami więc będzie trudno organizacyjnie |
2012-09-06, 18:13 | #3432 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Misiu, fajnie z ta zmiana daty!
Celko, to super ze wyszlo Prima, na miejscu Huberta bylabym zachwycona! Czekam na relacje Poza kwestia finansowa cieszysz sie z wychowawczego?? Piszecie o sprzedawaniu ubran - ja zazwyczaj z Polski wracam tylko z ulamkiem bagazu, zostawiam rzeczy kuzynce, to czego nie wywioze, to tez oddaje... Niby sprzedawalam niektore rzeczy na eBay, ale tutaj ceny uzywanych rzeczy sa duzo nizsze niz w Polsce i srednio jest sens. Ktos mi kiedys sugerowal, ze bardziej oplacaloby sie sprzedawac na allegro, pomimo kosztow przesylki..
__________________
|
2012-09-06, 18:26 | #3433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
szperr -no angielskie rzeczy są u nas w cenie Czy na all, czy po lumpkach.
Ja oddaję bratankom tylko takie lepsze ubrania (kiedyś dawałam wszystkie jak leci, z których Hubert wyrósł, ale bratowa zawsze przebierała i zostawiała sobie takie firmowe, a resztę oddawała -to teraz od razu robie selekcje i takie (no nie, ze gorsze, tylko mniej lepsze daje do kontenera PCK) Większość sprzętów po Hubercie poszła do znajomych i ich dzieci -teraz już powracały albo jeszcze u używaniu (chociaż już więcej bym nie dała -matę edukacyjna dałam prawie nówke, a dostałam ... wymemłaną, przybrudzoną) misia - to w najbliższym czasie rodzeństwa dla matiego nie planujecie, skoro wózek poszedł? Z wychowawczego cieszę się bardzo, naprawdę się teraz spełniam przy dzieciakach Tzn z jednej strony troszke chciałabym wrócić do pracy - a z drugiej za nic nie chciałabym zostawić Niny. Jest super -może jak przyjdzie zima i nie będziemy tyle czasu spędzac na dworze to mnie depresja dopadnie i będę marzyć o powrocie do pracy... Mam też świadomość, ze to moje ostatnie "bycie" z małym dzieckiem (raczej wiecej dzieci nie planuję, no chyba ze wyjdzie jakaś kinder-niespodzianka przynajmniej przez najbliższe 5 lat bo założyłam spiralę), obserwowanie jego rozwoju, nowych umiejętności -to jest tak cudowne, że chcę sie tym nacieszyć Na karate nie byliśmy, bo będzie ejdnak od przyszłego tygodnia; zamiast tego na basenie |
2012-09-07, 07:57 | #3434 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
ja sprzedałam wczoraj fotelik Hamax i krzesełko do karmienia- nie wiem czego nie zrobiłam tego wczesniej i trzymałam to krzesłko w kącie, przez ten czas sie zastało i przy oglądani robiło niespodzianki przez co musiałam zejść z ceny
ale od razu luźniej w kuchni sie zrobiło wózek opchnęłam już dawno, koleżnka kupiła. Jak będzie dzidiuś to kupię nowy/uzywany - teraz są duzo fajniejsze wózki niż wtedy Teraz jakbym kupowała to taki z gondola odpinaną, a stelaż trzymałabym w samochodzie - byłoby mi łatwiej ze znoszeniem z 4 piętra. a co sie dzieje z ann? Edytowane przez Yoolia Czas edycji: 2012-09-07 o 08:45 |
2012-09-07, 19:46 | #3435 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
yoolia -no fakt, ten nasz wózek to landara wielka - (chociaż mi w sumie to nie przeszkadza, bo ja nigdzie nie wnoszę, jedynie do samochodu jak gdzieś jechalismy, ale teraz na wyjazdach i tak używamy spacerówki już) ale za to jaka pojemna Na wczasach robił za jeździdło w różnych kombinachach - i spokojnie w środku dwójka pięciolatków sie mieściłą Kombinacje Hubert + Nina też były.
celko -jak Zuzia w nowej grupie? No właśnie, gdzie jesteś ann? ---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ---------- edit - ann, ja cie widzęjak się czujesz, jak dziewczyny? |
2012-09-07, 20:54 | #3436 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
jestem jestem
ciągle w rozjazdach i wiecznym niedoczasie ,ale powoli wracamy w przedszkolny rytm Zu oczywiście odliczała dni do pójścia ględziła i mędziła kiedy i kiedy pójdzie,a jak dopadła Panią Renatkę to chyba do popołudnia z niej nie zeszła w środę było zebranie,już jestem lżejsza o stówkę a jeszcze ubezpieczenie i opłata za przedszkole,piórnik,segre gator i pisaki ...jednym słowem zaczyna się z dodatkowych zapisałam ją tylko na angielski i tańce,do tego rytmika i religia fajne też mogą być zajęcia fizyczno-chemiczne,ale przyznaję trochę szkoda mi kasy-kolejne 30zł chciałam ją na naukę pływania zapisać,ale się okazało,że na ten basen ,który jest blisko jest za niska trochę-tam 90cm najmniej i mogłaby nie łapać gruntu.Są też zajęcia z rodzicami,ale jeszcze dumam i podpytuję Zu,bo ona basen uwielbia,ale zjeżdżalnie i inne atrakcje,nie wiem czy by jej się nie nudziło 460zł za 18 zajęć,więc piechotą nie chodzi choć z drugiej strony jakby ona nie chciała to mogłabym z Tośką chodzić podobno jakiś Pan Bartek bardzo fajnie prowadzi podpytam dziadków czy się nie dorzucą Tośka za to zalicza Klub Malucha,więc znowu czasu mniej A ja zaczęłam znowu ćwiczyć i czytać książki,więc nie bijcie jak mnie nie będzie Szperrr-piękna Hania w tym avku no i jak zakochana to same piątki przynosić będzie Prima-a w jakim stanie są te gorsze ciuszki po Hubercie? bo miałabym może kogoś na nie,ale to może na PW Ja słyszałam już tyle historii o tych ciuchach z kontenerów,że osobiście wolę dać komuś konkretnemu...Ja wydaję kuzynce a ta później cioci,która zna rodzinę cieszącą się ze wszystkiego... Celko-super,że udało się Zuzkę przenieść,tamta sala to jakiś koszmar!!! podałabym to do jakiejś gazety albo sanepidu!? I zamiast zachęcać te dzieci to się je zniechęca aż mi się łezka zakręciła,to nieludzkie ! ani zabawek ani miejsca ani pań do odwracania uwagi.MASAKRA!!! NIepojęte dla mnie! Misia-super brzmią te zajęcia w DOmu Kultury,aż normalnie poszukam czy u nas nie ma.Choć... i tak codziennie ma jakieś zajęcia Uszek pewnie tylko polemizuje na argumenty z Wami ,jak to w tym wieku wszystko pójdzie gładko,a Uszek dzielnie wszystko zniesie I mówisz,że nie mógł się przedszkola doczekać? wow! Pamiętam początki Sławko-dziwne to przyłączenie do młodszej grupy zwłaszcza bez konsultacji z Wami a jaki program będzie przerabiał? Yoolia-mnie najbardziej wkurzają parkujące skutery zawsze mam chęć je autem przepchnąć ale masz rację,przerzedzi się dzięki strefie Gosiak wygląda na 7-8latkę Zwierzątek nie planuję ze względu na utrzymywanie czystości ,nie wyobrażam sobie jeszcze kogoś/czegoś w naszych 44m2 co innego jak się ma dom. Choć przyznaję się,po wakacjach miałam takie myśli .Moje by zwariowały z radości chyba ale też nie wiem czy nie zamęczyły na śmierć Bingo,Afiliks-czytacie jeszcze? co u Was? reszta dziewczyn??? nikt już nie ma ochoty pisać? troszkę żal |
2012-09-07, 21:34 | #3437 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
ann no nareszcie, bo juz się zaczęłam martwić
co tam stówka, ja dwie zostawiłam plus trzecia za wyżywienie, bo z opłaty za p-le jesteśmy zwolnieni. ale jeszcze do tego rytmika, angielski i tańce, całe szczęście, że w tym miesiącu tylko po połowie płacimy, bo zaczynają się 17-go września. Mnie jeszcze kusi gimnastyka Pani dyr proponowała jeszcze jakieś zajęcia komputerowe albo szachy, jakos sobie nie wyobrażam Gosia nawet myszką nie umie operować musze ją chyba podkształcic, bo na dziukusa jakiegoś wyjdzie ann u nas niewiele więcej metrów kwadratowych i też się wzbraniam przed zwierzem, a przede wszystkim psem, na mniejszego może mnie kiedyś nakuszą ale jakbym mieszkała w domku to psiak byłby napewno szkoda, że została nas tylko garstka wogóle wizaż to nie to samo co kilka lat temu tymbardziej się cieszę kiedy piszecie, wiem co u Was, jakoś się zżyłyśmy wirtualnie przez te kilka lat mam nadzieję, że tak pozostanie |
2012-09-08, 08:40 | #3438 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
yoolia - no z tym wizażem to racja, ja już tylko w zasadzie w naszym watku uczestniczę, reszte czasem podczytam...
Ja też lżejsza o kasę, a jeszcze wczoraj na szepieniu z Niną byłam -370zł U nas w p-lu za darmo są: rytmika, tańce (te dla chętnych dzieci), religia, gimnastyka korekcyjna, zajęcia z logopedą. Teraz jeszcze nawiązaliśmy współpracę z sąsiadującą stadniną i raz w tygodniu przyjeżdzają kucyki, raz na miesiąc też są zajęcia z psami -takimi fajnymi od dogoterapii. Dodatkowo płatny jest angielski (Hubert chodzi) i onoć judo - ale już go nie zapisywałam, bo zdecydowalismy sie na karate. Nauka pływania też mnie korci, zwłaszcza że Hubert na naszym basenie ogrodowym nauczył się pływać z rękawkami - i fajnie byłoby te umiejętności szkolić, ale nie bardzo mam sie jak zorganizować... tzn musiałabym z dwójką jeździć... Na razie to staramy się być często na basenie we własnym zakresie -w czwartek Hubert z kuzynem zrobili akcję na Borowskiej zderzyli się głowami podczas pluskania, a kuzyn ma jakiś bardzo ukrwiony nos (czasem mu sama krew sie puszcza, albo na karuzeli czy huśtawce) i zakrwawili tam pół basenu tzn został szybko wyjęty, wody nie pobrudził. POnoć panika była bo pielęgniarki i ludzie mysleli ze to jakiś spory wypadek, jakaś rana...a to tylko nos |
2012-09-10, 21:22 | #3439 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
celko -czy ty kiedyś wspominałaś o ręczniku z mikrofibry z decathlonu - sprawdza się? Kusił mnie ostatnio, bo on po złożeniu taki maciupeńki jest --ale coś mi sie wydawało, że ty mówiłas że coś on nie bardzo? Szkoda 35zł wywalić...
a poza tym co u was wszystkich, wszystkie dzieci zdrowe? |
2012-09-11, 08:16 | #3440 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 602
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
witajcie!!
Ja tez Klaudie do przedszkola dałam... i byłoby moze i ok. ale EMilka swoim płaczem nakręcała Klaudie.. no i obie płaczą.. wydaje mi sie,ze gdyby Klaudia sama była to lepiej by to zniosła, ale moze sie myle... Ja to mam.. Obie trafily do tego samego przedszkola, tylko do różnych grup..sa 2 grupy..3-4 latki (równiez tam sa 2,5 latki tak jak Klaudia) i 5 latki..gdzie trafila EMilka Pierwotnie miała chodzic do zerówki przyszkolnej..jednak za duzo dzieci było 5 i 6 letnich..takze tam zostały 6 latki a 5 latki chodza ulice dalej do przedszkola, które tez podlega pod szkołe. W grupie jej jest 12 dzieci.. W piatek Klaudia goraczkowala..katar.i nie poszła .emilka jak wróciła to tez nochal zawalony..wczoraj je zostawilam jeszcze jeden dzien w domu..ale dzis tylko koncówka kataru i poszły.. oby choróbska sie nie przypatały na razie..neich sie przyzwyczaja i w razie koniecznosci pobytu w domu chciałabym usłyszec "ja chce do przedszkola.. " Celko--ciekawa jestem jak Zuzia teraz w nowej grupie sie odnajduje? rzeczywiscie tamte warunki jak opisywałas okropne były.. A Adas jak? widuje sie z siostrą? Ann--poleć jakąś ksiazkę...moze bedzie w mojej wiejskiej bibliotece na razie podczytuje cos przypadkowego... yoolia--fajne zdjęcia z wakacji.. pisałyscie o kalmotach po dzieciach ..ja nie moge sie zabrac za wystawienie wózka..fotelika sam. - to mi najbardziej zawadza fajnie,ze udaje sie wam tak szybko i okazyjnie cos sprzedac a o zwierzaka tez mnie czasami Emilka męczy.. nie wiem czy Wam kiedys pisałam jak to emilka przyniosła do domu skorupe slimaka i po chyba 2 tygodniach skorupa ożyła wylazł z niej wielki slimak.. którego Em. wogóle nie chciała wynieść..i tak przez kilka dni miała swoje "zwierzątko" ..ale dla mnie był obleśny...i jakos udało mi sie namówic,zeby na trawke go przeniesc... uff.. takim mało absorbującym zwierzakiem byłby chyba żółw..ale czy z niego dzeici by frajde miały? oczywiscie lepszy piesek, kotek... ale ja tez mówie NIE ze wzgledu,ze kolejny obowiazek spadłby na mnie.. postaram sie bardziej przyłozyc do pisania.. bo tez zzyłam sie z Wami..i tak ostatnio myslałam,ze to juz prawie 6 lat wątek mikołajkowych istnieje...moze jak bedą miały po 10 lat to jakies spotkanko zrobimy? pozdrawiam
__________________
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię.. Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię... Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r Edytowane przez bingo30 Czas edycji: 2012-09-11 o 08:18 |
2012-09-11, 09:03 | #3441 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
My witamy z katarem Po trzech dniach już smarkali, pierwsza Jagoda i troche mi sie to dziwne wydało. Akurat byliśmy u koleżanki w ogródku a tu Jagodzie takie smarki poszły nie wiadomo czy płakać czy śmiać sie, myślałyśmy, że może u niej w powietrzu coś nie tak. No ale potem jeszcze Łukasz zaczął pociągać, a na drugi dzień w przedszkolu na zebraniu olazało sie, że dzieci sie wykruszyły przez Kacperka Normalnie nie wiem co bym mamie Kacperka zrobiła jakbym ją spotkała.... Oczywiście panie prosiły żeby dzieci z katarem nie przyprowadzać itd. rodzice potakiwali i oczywiście pewno to w nosie mają... I tak dzieci pewno chore będą przychodzić choć ponoć panie będe teraz odmawiać i jak zobaczą , że dziecko jest chore to odmówią przyjęcia... Ciekawe jak będzie w praktyce... No i teraz muszę przynosić usprawiedliwienie bo inaczej dziecko skreślą z listy bo sa inni bardziej potrzebujący, których rodzice pracuja itd. a przychodzą dzieci jak goście do przedszkola raz na czas z dziadkami itd. Wybaczcie monolog - można pominąć ale musiałam sie wyżalić... Wychodzi na to, że wszystko moja wina bo Łukasz trzyma miejsce a nie chodzi . Niech zrobią coś z tymi chorymi dziećmi to problemu nie będzie. Dla mnie przedszkole to nie przechowalnia tylko część edukacji i wydaje mi się, że Łukasz tyle fajnych rzeczy traci nie chodząc... Stwierdziłam, że będę go puszczać z katarem, zostawie jak będzie gorączkować no jak będzie ewidentnie chory bo inaczej to znów nic z tego... Koniec Yoolia bo zapomniałam o fotach - Gosia wciąż mnie zadziwia, że taka duża już i te włosy Bardzo do Ciebie podobna Dzięki za cynka króliczkowego Doszliśmy do wniosku, że jednak sie jeszcze wstrzymamy - może do przyszłego roku bo dla mnie to będzie "trzecie dziecko" no i nie wiadomo czy zniesie czułości Jagody No ale zobaczymy, a Ty jak? Decydujesz sie na coś? Misia jesteście w szpitalu? Jak Uszek? Czekamy na wieści Szperrr Hania prawdziwa modelka, mało ją pokazujesz Co do szkoły to każdy powód do chodzenia jest dobry, nawet przystojny pan Wolałabyś żeby płakała, że nie chce chodzić? Melduj jak jej tam idzie ze szkołą i asystentem Celko szok! jak czytam o tej sali i tych dzieciaczkach... No już nie będe pisać bo zgadzam sie z dziewczynami. Dobrze, ze udało sie przenieśc Zuzię i mam nadzieje, ze będzie lepiej - daj znać jak sobie radzi A jak Adaś? Jak uszy? widać poprawę, jakąkolwiek? Ann fajnie, że Zu taka chętna do przedszkola ( Łukasz sie cieszy, że nie chodzi wręcz skacze pod sufit ) Nikt nic z nami nie omawiał, wymieszali ich i przemieszali z dziećmi z głównego przedszkola i jakoś tak dziwnie bo od literki "K" sie lista zaczyna. W sumie to chcieliśmy Łukasz zostawić w przedszkolu tzn. nie posyłać go za rok do szkoły bo uważam, że Ł. sie do tego nie nadaje tylko wolałabym żeby ktoś to ze mną uzgodnił a nie postawił przed faktem dokonanym Jak sie czujesz? Ładnie sie wszystko goi? Dbasz o siebie? Bingo miałam Cię wywoływać do meldunku Masz bardzo wrażliwe córeczki i na pewno im ciężko z dala od domu i mamy, może pomału sie rozkręcą jak dłużej pochodzą Zdróweczka dla dziewczynek bo widzę, ze was tez dopadło Reszta później bo już nie J. ciągnie za rękę
__________________
Łukaszek Adaś urodził się 26.12.2007 Ma 6 lat i 5 miesięcy i 18 dni Jagódka Zosia urodziła się 23.09.2010 Ma 3 latka i 8 miesięcy i 21 dni |
2012-09-11, 21:10 | #3442 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
no to melduje sie i ja chociaz na dwa zdania. Jestesmy w szpitalu juz po operacji, po malu dochodzimy do siebie choc lekko nie jest. Mam porownanie i wiem jak bylo gdy mial usuwany tylko trzeci migdal, to tego samego dnia juz szalal. Teraz mial trzeci, boczcne przyciete, i naciete uszy i jest ciezko. mati albo spi, albo zwraca krwia i biedak slabiutki jest. Ale wierze ze z dnia na dzien bedzie lepiej.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
2012-09-12, 07:07 | #3443 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
misia kciuki za szybką rekonwalescjencje dzielni jesteście, mam nadzieje, ze to Wasza ostatnia wizyta w szpitalu na baaaaardzo długo.
|
2012-09-12, 08:23 | #3444 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 602
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
misia--to wy juz po zabiegu?... trzymajcie sie cieplutko.. na pewno z dnai na dzien bedzie coraz lepiej!! i obyście jak najszybciej zauwazyli pozytywne rezultaty tego wycięcia..
celko, primavera, kancia--> tj. wrocławianki ostatnio słyszałam ze we Wrocławiu są przedszkola w kontenerach..czy inaczej modułowe...zetknęliscie sie z tym? czytałam tez ze sa rózne opinie na ten temat... dla mnie wydaje sie to całkiem fajne rozwiązanie..a co wy o tym sadzicie? sławko--ja tez miałam dylemat,czy dziewczynki puszczac do przedszkola, bo troche kataru miały..jednego dnia klaudia goraczkowała to nie poszła, ale potem juz poza katarem normalnie funkcjonowała.. poczytałam sobie nawet jakies forum "puszczac z katarem do przedszkola czy nie puszczac?" i podejscie do tego jest różne..są mamy które psy wieszaja na tych co przyprowadzają z katarem; są takie, które MUSZĄ przyprowadzic,bo praca, a zwolnienia lekarz nie da z powodu kataru; sa nawet takie, którym to nie przeszkadza,ze inne dziecko ma katar.. i tak samo z odpornoscia.. jedno dziecko od razu załapie, u innego rozwinie sie to w powazniejszą chorobe a inne dziecko zupełnie sie nie zarazi.
__________________
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię.. Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię... Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r |
2012-09-12, 08:50 | #3445 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
*misia* i kciukasy za Uszka, żeby szybko doszedł do siebie
wczoraj myslalam o was ale nie maiałam nawet czasu napisać trzymajcie się ja nie wiem co o katarze mysleć, czasem cięzko mi stwierdzić jaki to katar i czy ma katar u nas na każdym zebraniu panie przypominają, upominają żeby nie przyprowadzać dzieci chorych, bo często mają zgloszenia od rodziców, że widzieli np. w szatni zakatarzone dziecko i na drugi dzień ich dziecko jest chore. Jeśli np dziecko ma alergię i katar jest alergiczny trzeba przynieść zaświadczenie od lekarza Gosia cos ma przytkany nosek i w nocy główka spocona - czyli cos zaczyna sie dziać, ale w dzień ok, normalnie oddycha dla wroclawianek: fajna impreza szykuje się w ten weekend: http://czasdzieci.pl/okiem-czasdziec...d,2832d5f.html |
2012-09-12, 08:57 | #3446 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
misia - oj wiem, jak Wam ciezko teraz. Adamek tez wymiotowal, a pozniej nawet goraczke mial kilka dni. Trzymajcie sie cieplo! Dobrze, ze juz po!
bingo - a Klaudia juz chodzi do przedszkola? Bo ja sie zgubilam... Ja tam puszczam z katarem i tyle. Inaczej moje dzieci nie mialyby okazji chodzic wcale. A wszystkie smarkaja. Ale jak widze dziecko ktore pluca wypluwa to faktycznie cos mnie trafia. Taki zywot. Najgorzej - ze jedno posmarka, pokicha, a moj Adasiek juz ma zap. oskrzeli. Trudno i tyle. Tego sie i tak nie wytepi. U nas na sali normalnie chusteczki leza i juz. Teraz Zuzka tez ma katar i chodzi. Jak bedzie mocno kaszlec lub zlapie ja goarczka - to jej nie puszcze. Katar jak dla mnie nie jest przeciwskazaniem.:brzydal : Zuzka placze 2 razy dziennie w przedszkolu - raz - rano: bo nie chce zostac, raz - po poludniu, bo nie chce isc do domu Czyli, domyslam sie, ze jest jej dobrze. Dzis - nawet nie plakala jak ja zostawilam. Pani mowila, ze rozrabia z kuzynka. No i ze widac, ze jest mlodsza i mniej rozwinieta intelektualnie (ale tu sie nie zgodze!). No chyba, ze inne dzieci mialy kolorowac obrazki a ona sobie po rekach rysowala (Bo to uwielbia). Ale generalnie - uwazam, ze moje dziecko jest do przodu i tyle. A za kilka miesiecy nie bedzie widac zadnej roznocy miedzy nimi. Zreszta nie wierze, ze dzieci z konca roku (zwl. chlopcy) sa jakos bardziej rozwinieci od niej A teraz pytanie z serii "ulubionych chorobowych pytan". Potrzebuje jakis syropek, ktory ma w skladzie milion dobrych rzeczy typu: betaglukan, rutyna, aloes i inne badziewia... Znacie? Najlepiej wszystko w jednym, bo faszerowanie kilkoma syropami jest utrudnione... |
2012-09-12, 09:17 | #3447 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Generalnie nie powinno się przyprowadzac zakatarzonych dzieci - niby każdy wie, niby każdy rozumie...ale... są dzieci które katar mają cały rok (nie alergicy)-musiałyby nie chodzić do p-la. Inni rodzice się skarżą -ale my nie mamy żadnego wpywu na to, tylko odwołać się do rozsądku rodziców. Nie jestem lekarzem aby stwierdzić, czy dziecko chore... Jak słyszę że dziecko kaszle czy gile wiszą i sugeruję rodzicówi, że może lepiej skontrolować u lekarza - to jest stały tekst "to teraz w szatni po przyjściu z dworu". Nie mogę nie wpuścić dziecka... Wiadomo, jak się rozkłada, gorączkuje pokłada się to dzwonimy do rodziców, aby odebrali to chyba ann będzie wiedziała... |
|||
2012-09-12, 09:54 | #3448 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 602
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
celko--tak..tak.. Klaudai tez poszła.. na 5 godzin..bo to punkt przedszkolny pieciogodzinny..
dzis nie płakała..poszła do dzieci....za to Emilka w bek.. i jeszcze zaczeła wołac KLaudie "chodz..mama juz idzie do pracyyy" bo Klaudii mówie zawsze,że mama do pracy idzie jak ona w przedszkolu.. a jak ją odbieram to zawsze płacz,ze ona tez chce do pracyyyy z mamą ciekawe jak dzis bedzie Z opisu umiejętnosci Zuzi to na pewno panie sie myla..jeszcze szybko zmienią zdanie.. Emilka taka szybka w wielu rzeczach była..Klaudia juz tak nie ale Pani pochwaliła ją po 1 dniu,ze układanki ładnie układa..dopasowuje elementy itp. z rysowaniem gorzej.. Ja ostatnio podaję Imunoglukan...i zaczęąłm wierzyc w jego moc moze to przypadek, ale Klaudia np. nie chorowała mi od kwietnia.. Emilka raz w tym czasie była chora.. no..teraz przyplątało sie coś ale w miare łagodne przeziębienie. Ale okaze sie jeszcze, co będzie sie dziać w tym okresie jesienno-zimowym...
__________________
Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię.. Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię... Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r |
2012-09-12, 10:47 | #3449 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
Bingo u mnie powstało takie ple pod oknem i jesli Tom się nie załapie do tego co chodzi Adrian to pojdzie tutaj
wygląda fajnie ma świetny plac zabaw, monitoring zewnętrzny, nie wiem jak wewnątrz. trawka z rolki kolorowy design i ogrodzona całośc. Klimatyzacja, przez srodek jest korytarz z szafeczkami a po bokach sa sale. Dwie sale (podejrzewam, ze dzienne) maja wielkie witryny w oknach ( z balkonu widze bawiące się dzieci ) Oferta zajęc jest tez niezła (tych które sa wliczone w opłaty) aha niby mają swoją kuchnię ale nie widziałam na własne oczy to się nie wypowiem Z opinii kolezanek, ktorych dzieci teraz tutaj poszły wnioskuje, ze dzieciaki i mamy zadowolone |
2012-09-12, 11:12 | #3450 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV
kancia -no to super, masz alternatywę.
Te p-la wydają mi się lepsze niż niejedno normalne -bo owszem, nowo wybudowane są przestronne, jasne, parterowe - ale ile jest starych z maluśkimi salami (patrz-celkowe) z za małą ilością kibelków (moje) z klatkami schodowymi - u mnie np jest w budynku piętrowym -na dole 2 szatnie, 1 sala i jadalnia - na górze 3 sale, 2 szaatni i łazienki - i te dzieciaki w górę i w dól, w górę i w dół po tych schodach... Hubert na karate był, spodobało mu się, kuzyn wymiękł po 20 minutach. Zobaczymy jutro. Trener mówił, że miarodajne są pierwsze 3 zajęcia -po tym czasie z reguły dzieciak już wie, czy chce czy rezygnuje. |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:48.