Wasi niscy TŻ'ci

[afrodytek]

Hej. Na pewno któraś z was ma niskiego faceta, albo niższego od siebie,albo równego czy wyższego o 2 cm. Jak sobie z tym radzicie? Czy np rezygnujecie ze szpilek? Czy waszemu facetowi przeszkadzałoby jakbyście założył szpilki albo wam? Czy po prostu w ogóle was to nie interesuje?

[Sherminka]

Nie noszę szpilek, bo nie lubię. A gdybym nosiła to mój TŻ by mi chyba sięgał do ramienia bo i tak jest dużo niższy Mam to gdzieś co myślą inni, jest mi z nim dobrze . Oczywiście wolałabym żeby był wyższy, ale nie jest to dla mnie na tyle ważne, żeby źle się przy nim czuć

[chudelatte]

Napisane przez afrodytek

Hej. Na pewno któraś z was ma niskiego faceta, albo niższego od siebie,albo równego czy wyższego o 2 cm. Jak sobie z tym radzicie? Czy np rezygnujecie ze szpilek? Czy waszemu facetowi przeszkadzałoby jakbyście założył szpilki albo wam? Czy po prostu w ogóle was to nie interesuje?

Byłam kiedyś parę miesięcy z facetem niższym od siebie. Nosiłam wtedy kilkunastocentymetrowe szpile i ani mi nie przeszkadzało, że on jest niższy, ani jemu, że ja taka wysoka. Był bardzo szarmancki i męski, niski wzrost w niczym mu nie przeszkadzał, zachowywał się tak, że mimo wszystko czułam się jak malutka kobietka przy silnym mężczyźnie. Jak gdzieś wychodziliśmy, to zawsze szedł bardzo blisko, obejmował mnie ciągle i był taki dumny Ogólnie super było. Później się rozstaliśmy z w ogóle nie związanych z tym powodów no i trudno, ale miło wspominam tamten czas

[ladymezmerize]

Mój TŻ jest właśnie mojego wzrostu. Może z 1-2cm wyższy. Tak dziwnie mi z tym trochę, ale jednak ja mimo wszystko wyższa nie jestem (Choć jak air maxy założę, już tak... xD)
Nie przeszkadza mi to. Ciekawa jestem zdania innych również w tej kwestii

[NattiTt]

Mam 1,8m i często spotykałam się z niższymi facetami bądź równymi. Wiedziałam, że się będą źle czuli, gdy założę szpilki, więc zostawałam przy obcasach do 4cm, a najczęściej chodziłam w płaskich.

[lulka19]

Mój narzeczony jest wyższy ode mnie tylko o kilka cm, czasem wydaje mi się, że więcej, innym razem mam wrażenie, że jesteśmy sobie równi. Jego wzrost absolutnie mi nie przeszkadza, bo po za tym jednym mankamentem jest facetem jakiego szukałam. Owszem chciałabym czasem chodzić w szpilkach, czy wysokich butach, ale przy nim nie mogę się jakoś przemóc. Zanim go poznałam często chodziłam, teraz nie muszę

[afrodytek]

Napisane przez lulka19

Mój narzeczony jest wyższy ode mnie tylko o kilka cm, czasem wydaje mi się, że więcej, innym razem mam wrażenie, że jesteśmy sobie równi. Jego wzrost absolutnie mi nie przeszkadza, bo po za tym jednym mankamentem jest facetem jakiego szukałam. Owszem chciałabym czasem chodzić w szpilkach, czy wysokich butach, ale przy nim nie mogę się jakoś przemóc. Zanim go poznałam często chodziłam, teraz nie muszę

a np jakieś wesele czy impreza? piękna sukienka i płaskie buty?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Jestem z niskim facetem. Wysocy mi się nie podobają. Nigdy mi przez myśl nie przeszło, że mam się specjalnie starać, żebym przypadkiem nie była wyższa od faceta. Nie chciałabym wiązać się z jakimś zakompleksionym kolesiem, więc od razu odpada ktoś, komu by to przeszkadzało.

Aha i noszę prawie tylko płaskie buty. Nie przeraża mnie też wizja sukienka+płaskie buty.

[lulka19]

Napisane przez afrodytek

a np jakieś wesele czy impreza? piękna sukienka i płaskie buty?

Do kościoła, i na początek buty na max 5 cm obcasiku, a zaraz potem zmieniam na baleriny..

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Dla mnie to problem z pupy.
Tak długo jak facet nie ma z tego powodu kompleksów to wzrost nie ma dla mnie znaczenia.

[NattiTt]

afrodytek - dokładnie. W sobotę mam wesele. Jestem wyższa o jakieś +-2cm.
Idę w balerinkach.

[201607141620]

Nawet dziś mówiłam mężowi, że gdyby mi przeszkadzało to, że jest niższy, to bym za niego nie wyszła. Miałam 6cm obcasy, on był niższy o ok 8-9 cm ludzie się patrzyli, ale co z tego? To nie ich sprawa z kim jestem, ważne jest nasze szczęście, a nie wzrost.

[Andziaxus]

kiedys bylas z chlopakiem nizszym o pare centymetrow przez rok troche mi to przeszkadzalo potem mialam wyzszego a teraz mam rownego sobie szpilek nie ubiore bo boje sie ze moj Tż mialby wtedy kompleks nizszosci i tak juz jestem wysoka mam 1,8 to po co sie podwyzszac xD

[Jeannee]

Spotykałam się kiedyś z niższym- tzn na jednej randce się skończyło. Bo on się czuł niekomfortowo i ja również Byłam wyższa o jakieś 10 cm.

Ogólnie nie mam nic do par, w których kobieta jest wyższa. Liczy się uczucie, a nie wzrost.

Choć sama mam faceta wysokiego Ja 175cm, on 190cm.

[kosiolek]

Moj ostatni ex byl ode mnie tylko o kilka centymetrow wyzszy. On nie mial z tego powodu kompleksow, a ja tez wole facetow jego wzrostu od bardzo wysokich, wiec nie bylo to problemem. Przyznam, ze troche dziwnie sie przy nim czulam w butach na wysokich obcasach, mimo, ze jemu zupelnie nie przeszkadzalo to, ze bylam wtedy od niego nieco wyzsza. Podobala mi sie ta jego pewnosc siebie i glownie dlatego nie zrezygnowalam z obcasow, chociaz mysle, ze gdyby mu przeszkadzalo, to czesciej nosilabym plaskie buty.

[_ema_]

Mój były był ode mnie jakieś 10cm niższy. Zostawiłam go bynajmniej nie z powodu wzrostu.
Mój mąż jest mojego wzrostu [ale to nie znaczy, że jest niski].
Ani przy jednym, ani przy drugim nigdy sobie szpilek [takich porządnych, kilkunastocentymetrowych] nie odmawiałam.

[topdong]

Jak to możliwe, że dziewczyn o wzroście 178 cm+ jest ok. ~~ 8% w populacji, a tu na forum z tego co widzę to prawie każda tyle ma, gdzie Wy się wszystkie podziewacie to ja nie wiem Sam mam 190 cm, więc żadna kombinacja typu 180 cm+wysokie szpilki nie jest mi straszna Wysokie robią na mnie dużo większe wrażenie.

[chudelatte]

Napisane przez topdong

Jak to możliwe, że dziewczyn o wzroście 178 cm+ jest ok. ~~ 8% w populacji, a tu na forum z tego co widzę to prawie każda tyle ma, gdzie Wy się wszystkie podziewacie to ja nie wiem Sam mam 190 cm, więc żadna kombinacja typu 180 cm+wysokie szpilki nie jest mi straszna Wysokie robią na mnie dużo większe wrażenie.

zależy ile cm uważasz za wysokie szpilki takie 16-18cm mogłyby Cię przerosnąć

[topdong]

Podałem tak orientacyjnie, nie znam się przecież na tym 16-18 cm to już jest chyba obłęd, 10-12 cm wygląda na bardziej przystępne, ale mogę się mylić. Spotykałem się kiedyś z panią 178 cm i jak założyła szpilki to była już niemal mojego wzrostu, co mi się wybitnie podobało

[chudelatte]

Napisane przez topdong

Podałem tak orientacyjnie, nie znam się przecież na tym 16-18 cm to już jest chyba obłęd, 10-12 cm wygląda na bardziej przystępne, ale mogę się mylić. Spotykałem się kiedyś z panią 178 cm i jak założyła szpilki to była już niemal mojego wzrostu, co mi się wybitnie podobało

18 to mój max, 13-16 ulubiona wysokość, klasyczne mają jakieś 9-11... poniżej 8 to dla mnie nie obcas ale ja jestem raczej niska i lubię to kwestia gustu i innych takich

[topdong]

Swoją drogą dzisiaj jak robiłem zakupy w markecie to zauważyłem, że pełno kobiet nosi buty z podwyższonym zawieszeniem (to się nazywa...na koturnie?). Jedna to miała takie, że podwyższało ją to o dobre 10-12 cm na pięcie, co za cwane triki!

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez topdong

pełno kobiet nosi buty z podwyższonym zawieszeniem

Genialne! Takiego określenia jeszcze nie słyszałam!

Mój TŻ jest ode mnie wyższy o jakieś 4-5 cm, ale ja też maluszkiem nie jestem, bo mam prawie 180 cm. Jeżeli chodzę na codzień w butach na obcasie to takim maks 5-6 cm, więc ani nie widać, na imprezy, czy wesela też nie wyższe, niż 10 cm, bo po prostu nie umiem w takich chodzić i nie jest mi wygodnie, więc różnicy aż tak bardzo nie widać, poza tym TŻ to w ogóle nie przeszkadza jeżeli jestem wyższa, mnie również

[Sherminka]

Napisane przez topdong

Swoją drogą dzisiaj jak robiłem zakupy w markecie to zauważyłem, że pełno kobiet nosi buty z podwyższonym zawieszeniem (to się nazywa...na koturnie?). Jedna to miała takie, że podwyższało ją to o dobre 10-12 cm na pięcie, co za cwane triki!

[Figure09]

Nigdy nie miałam tego "problemu", bo ciężko znaleźć faceta poniżej metra sześćdziesiąt.
A nawet jakby się taki trafił, to szpilek bym przy nim nie założyła, bo bym się zwyczajnie głupio czuła. Inna sprawa, że w takich butach nie chodzę.

[Harmonija]

Ja mam złoty sześćdziesiąt, mój Daniel jakieś złoty sześćdziesiąt cztery
Nawet nie zwracam na to uwagi.
Zauważyłąm dodatkowo, że jesteśmy dzięki temu mega dopasowani-
*wygodnie się caluje na stojąco, ja nie muszę się wydłużać na palcach i się nie męczę
*w seksie wszytko pasuje idealnie
*jak idziemy za trzymając się za ręce mamy je na tym samym poziomie i jest mega wygodnie

edit: byłam z 2 chłopakami wyzszymi ode mnie o ponad głowę i całowanie się z nimi i przytulanie było koszmarnie niewygodne. Dlatego mi niski facet pasuje.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez topdong

Swoją drogą dzisiaj jak robiłem zakupy w markecie to zauważyłem, że pełno kobiet nosi buty z podwyższonym zawieszeniem (to się nazywa...na koturnie?). Jedna to miała takie, że podwyższało ją to o dobre 10-12 cm na pięcie, co za cwane triki!

Ja na takie buty mówię kopyta
Jak koturny są cale czarne i wysokie to juz wogóle wyglądają jak wielkie kopyciska.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Harmonija

Zauważyłąm dodatkowo, że jesteśmy dzięki temu mega dopasowani-
*wygodnie się caluje na stojąco, ja nie muszę się wydłużać na palcach i się nie męczę
*w seksie wszytko pasuje idealnie
*jak idziemy za trzymając się za ręce mamy je na tym samym poziomie i jest mega wygodnie

Tu również się muszę zgodzić

[czarna_maciejka]

Aktualnie jestem z chlopakiem wyzszym ode mnie o tylko pare centymetrow pewnie. Podobnie jak jedna z dziewczyn-czasem mam wrazenie, ze jest te kilka cm. wyzszy, czasem-ze jestesmy sobie rowni, zalezy jakie buty mam ja i on.
Ogolnie jak go poznalam od razu rzucilo mi sie w oczy, ze jest niewysoki, nizszy od wiekszosci kolegow, ale nie przeszkadza mi to. Bo niby w czym tak naprawde?

Napisane przez afrodytek

a np jakieś wesele czy impreza? piękna sukienka i płaskie buty?

Nie mialam nigdy w zyciu butow na obcasie, tym bardziej szpilek. Nie moj styl, nie lubie, nawet nie umiem w tym chodzic na pewno.
Zakladam ladne baleriny. Moze korzystniej wygladalabym w innych butach, ale i tak wole plaskie.

[Invaluuable]

Napisane przez Sherminka

Nie noszę szpilek, bo nie lubię. A gdybym nosiła to mój TŻ by mi chyba sięgał do ramienia bo i tak jest dużo niższy Mam to gdzieś co myślą inni, jest mi z nim dobrze . Oczywiście wolałabym żeby był wyższy, ale nie jest to dla mnie na tyle ważne, żeby źle się przy nim czuć

Za szpilkami też nie przepadam, ale koturny lubię nosić Raczej nie przeszkadza mi to, że jak je ubieram jestem wyższa o pół głowy od mojego TŻ Przyzwyczaiłam się do bycia wyższą niż połowa społeczeństwa nawet bez podwyższenia w postaci butów Kwestia akceptacji siebie

[Eenax]

Moj partner jest mojego wzrostu.
W obcasach chodzę bo żadne z nas nie ma kompleksu na punkcie wysokości (ja ze będę wyższa on ze będzie niższy).
P. bardzo lubi jak chodzę w obcasach.

[Andziaxus]

Napisane przez topdong

Jak to możliwe, że dziewczyn o wzroście 178 cm+ jest ok. ~~ 8% w populacji, a tu na forum z tego co widzę to prawie każda tyle ma, gdzie Wy się wszystkie podziewacie to ja nie wiem Sam mam 190 cm, więc żadna kombinacja typu 180 cm+wysokie szpilki nie jest mi straszna Wysokie robią na mnie dużo większe wrażenie.

Bo zle szukasz Kochany my jestesmy wszedzie a co do obcasow chcialabym sobie jakies kupic ale sama nie wiem przy moim 1,8 (moj facet ma 2 cm wiecej moze xD )czuje ze moj facet mialby kompleksy ze jestem od niego wyzsza xD jak myslicie kupic czy nie kupic ?