2010-05-24, 00:08 | #721 |
Zadomowienie
|
Dot.: lutowana biżuteria
No tak to wiele wyjaśnia. Niestety nie pomogę jeśli chodzi o utwardzanie gotowej pracy i jeśli jest owijana to chyba za wiele zrobić się nie da...
Natomiast jeszcze w kwestii drutu to może sprawdziłby się grubszy 999, na przykład 1,00 mm? Jak już wspominałam nie używam raczej drutu 999, ale widziałam na przykład w hopei drut 999 twardy... Przynajmniej tak jest opisany... No a kulki z 930 zawsze można opiłować i wypolerować i też są niezłe
__________________
Mój wątek na forum |
2010-05-24, 00:17 | #722 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: lutowana biżuteria
1,0 999 twardy z hopei jest miękki w porównaniu do 930 i 925, na bazy średnio się nadaje (używam i staram się wykończyć...)
__________________
|
2010-05-24, 19:25 | #723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: lutowana biżuteria
No nie wiem. Ja pracowalam na cegle i nie mialam problemu z lutowaniem. To samo reszta ekipy z mojego zakladu.
|
2010-05-25, 13:45 | #724 |
Raczkowanie
|
Dot.: lutowana biżuteria
Od pewnego czasu meczy mnie pewien problem i nie moge wymyslic jak go rozwiazac. Chodzi mi o lutowanie przestrzenne.
Czy jest jakies tworzywo ktorego moznaby uzyc jako "przytrzymywacza/wypelniacza" trojwymiarowgo ksztaltu? Rozwazalam gline, ktora w sumie sie wypala w wysokiej temperaturze, ale boje sie, ze bezposredni plomien jednak jej zaszkodzi. Ewentualnie jak zlutowac cos nie na plask? Mam kilka fajnych pomyslow, ale nie moge ich wykonac przez braki umiejetnosci.
__________________
KUCHNIA-PEŁNA-CUDÓW "Za nieśmiertelnością tęsknią miliony, które nie wiedzą co zrobić ze sobą w deszczowe niedzielne popołudnie." Susan Ertz Moje preferencje wymiankowe |
2010-05-25, 14:51 | #725 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 303
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
http://www.trendymania.pl/bizuteria,...udy,21944.html# taki pierścionek na przykład (link do trrendymanii- skoro jest wymieniana w wątku o galeriach, mam nadzieję , że nie napytam sobie problemów przez linkowanie) jest "złożony" z 4 kawałków blachy. (plus czarne wypełnienie, ale nie wiem czy to oksyda, czy cos co jest dodane jak np emalia, więc sie nie wypowiem) i mimo iż ja nie wykonałam ten pierścionk, mogę się założyć, że twórca nie wkładał nić do środka w celu zlutowania. Byćmoże nie rozumiem pytania, może napisz nieco więcej o co chodzi, dlaczego myślisz o wypełniaczu w ogóle. Edytowane przez Aga em Czas edycji: 2010-05-25 o 14:56 |
|
2010-05-25, 15:25 | #726 |
Raczkowanie
|
Dot.: lutowana biżuteria
Dzieki za odpowiedz, ale troche nie o to mi chodzi. Jak zrobic taki pierscionek to sie w teorii domyslam.
Chcialabym np. zlutowac ksztalt w stylu azurowego rozchylonego straczka. I lutuje sobie dwie azurowe bazy, ale nie umiem ich teraz zlutowac jedna krawedzia, pod jakims katem. Wymyslilam sobie, ze ulepilabym z czegos taki "wypelniacz", oparla na tym ksztalty i normalnie zlutowala. Potem bym"wypelniacz" wywalila i mialabym ladny przestrzenny ksztalt Ale moze moj pomysl jest glupi. Jakos brakuje mi pomyslu jak to wlasciwie zrobic.
__________________
KUCHNIA-PEŁNA-CUDÓW "Za nieśmiertelnością tęsknią miliony, które nie wiedzą co zrobić ze sobą w deszczowe niedzielne popołudnie." Susan Ertz Moje preferencje wymiankowe |
2010-05-25, 16:27 | #727 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 303
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
więc szukaj dalej. byćmoże ktoś inny da lepszą rade tak czy inaczej, jeśli miałby być jakiś "wypełniacz" to taki, który się nie stopi szybciej niż lut, bo jak się stopi szybciej, to nie zdążysz nagrzeć blachy, lut się nie stopi, nie popłynie i z roboty nici. byćmoże kawałeczek skamoleksu dociąć na odpowiedni kształt tak, aby stanowiła podpórkę. |
|
2010-05-25, 16:28 | #728 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
1. Jeśli masz pewna rękę to najzwyczajniej zrobić to "z powietrza" w miejscu gdzie chcesz to przylutować wcześniej "przykleić" (roztopić) kapkę lutu i potem podczas grzania przytknąć część którą chcesz przylutować (oczywiście trzeba wszystko dogrzać) 2. albo jeśli to możliwe wspomóc się bindrutem (niestety nie zawsze da radę) 3. przy użyciu trzeciej ręki. Stworzyć sobie konstrukcję i lutować. edit: zgadza się... kawałkami skamoleksu jak najbardziej można sie wspomóc ale konstrukcje trzeba zrobic tak by nie się okazało, że ugrzęźnie ona w środku Edytowane przez anika7 Czas edycji: 2010-05-25 o 16:33 |
|
2010-05-25, 16:45 | #729 |
Raczkowanie
|
Dot.: lutowana biżuteria
Dzieki za pomoc. Wychodzi na to, ze musze pokombinowac ze skamoleksem i uzupelnic moj warsztat, bo reki pewnej nie mam.
Mialam nadzieje, ze zamiast skamoleksu, ktory trzeba docinac, isnieje jakas ognioodporna masa, ktora moznaby dowolnie uformowac.
__________________
KUCHNIA-PEŁNA-CUDÓW "Za nieśmiertelnością tęsknią miliony, które nie wiedzą co zrobić ze sobą w deszczowe niedzielne popołudnie." Susan Ertz Moje preferencje wymiankowe Edytowane przez sasilla Czas edycji: 2010-05-25 o 16:46 |
2010-05-25, 19:02 | #730 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 303
|
Dot.: lutowana biżuteria
tu Anika wspomniala o bindrucie. poszukaj wiecej na ten temat- to powinno zdecydowanie pomoc
|
2010-05-25, 19:25 | #731 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
O rany... przepraszam za moją pomoroczność jasną czy chodzi o ażurowy strączek? Nie zauważyłam, że nie ma polskich znaków
Wiesz co, jeśli to coś takiego co myślę to bindrut powinien załatwić sprawę. Trzeba wszystko ładnie spasować i obwiązać tym drutem... ładnie przytrzyma podczas lutowania. I to by było zdecydowanie najprostsze wyjście. Taki bindrut kosztuje około 15zł za szpulkę (niestety nie wiem ile na nim metrów), potrafi się łamać, więc trzeba obwiązać i delikatnie zakręcić spiralkę szczypcami na końcu by się trzymało ( na tyle mocno aż poczujesz, że dobrze sie trzyma ale nie za mocno bo pęknie i od nowa robota). Nie obwiązywać zbyt szczodrze, ponieważ on się lubi przyklejać do nagrzanego przedmiotu i by potem nie mieć zbyt dużo do oczyszczania. Na moim etapie zaawansowania (lub jego braku) nic nie wiem o takiej masie, więc nie podpowiem wyjścia z nią związanego |
2010-05-25, 20:40 | #732 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lutowana biżuteria
A czym się różni taki bindrut od jakiegoś drutu z innego metalu, np. miedzianego? Czym on się charakteryzuje?
__________________
Moja biżuteria aktualnie: + wire wrapping itp. + "nowa era" Stare dzieje: + debiut + gliniaki |
2010-05-25, 21:27 | #733 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ok bede probowac !
|
2010-05-25, 21:32 | #734 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: lutowana biżuteria
Nie wiem dokladnie o co chodzi, ale tak mniej wiecej sie domyslac. Mozna zlutowac elementy na plasko, wygiac juz zlutowane, w forme pzrestrzenna, potem wytrawic. Po wytrawieniu, zloczyc ewentualnie co trzeba.
Jak bym wiedziala, o co dokladnie chodzi, to moze dalabym rade bardziej pomoc. |
2010-05-25, 22:42 | #735 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
Według tego co pamiętam taki bindrut to wyżarzony cieniutki drucik stalowy by był miękki i łatwo można nim było owijać. Miedź nie może być chociażby z tak prostej przyczyny, że szybciej się topi od srebra. |
|
2010-05-26, 02:25 | #736 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ponowię już raz zadane pytanie - jaką lutówkę konkretnie polecacie, jakiej firmy?
__________________
|
2010-05-26, 08:47 | #737 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
Ja używam głównie Abdeku (do srebra). Trzeba jednak dokładnie go zakręcać po użyciu, ponieważ to preparat na alkoholu i jak wywietrzeje to abdek nie zda już egzaminu. Dobry jest tez fluoron (taki zielonkawo-żółty płyn fluoroscencyjny) może być do srebra i metali kolorowych. Możesz tez sobie rozrobić boraks z wodą. Najgorszy podobno jest preparat po prostu nazwany "lutówka" jest to ciemnozielony płyn. |
|
2010-05-26, 09:02 | #738 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 303
|
Dot.: lutowana biżuteria
Anika7- słyszałam na zajęciach o bindrucie (jak wspomniałaś to sobie przypomniałam) - po tym jak wspomniałaś o tym, odwołałam się do googfle i oczywiście nie znalazłam nic.
czy bindrut w sklepach i opracowaniach chodiz może pod jakąś inną nazwą, czy chocliki w kompie ograniczyły wyniki wyszukiwania , albo może źle zapisałam....... |
2010-05-26, 09:09 | #739 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
A ciemnozielony płyn miałam kiedyś i też się nazywał lutówką, ale używanie go zupełnie nic nie dawało |
|
2010-05-26, 11:42 | #740 |
Rozeznanie
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ooo to ja mam ten ciemno zielony i działa Lut się się topi, płynie tam gdzie trzeba. Może po prostu trafiłam na jakąś lepszą "lutówkę"?
__________________
|
2010-05-26, 11:59 | #741 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Aga em ja słyszałam tylko "bindrut" i wiem, że w Armie np właśnie ta nazwa funkcjonuje jest w grubościach 0,3-0,6mm (w Stanach funkcjonuje jako "binding wire" więc myślę, że u nas od tego się wzięło). Może jest inna nazwa na to, bo faktycznie google nic nie wyrzuca na ten temat.
mari no jak masz ten dający po oczach to fluoron Letike to nie chodzi o to ze ta zwykła "lutówka" nie zadziała w ogóle chodzi też o jakość pracy i jakość lutowania. Edytowane przez anika7 Czas edycji: 2010-05-26 o 12:44 |
2010-05-26, 12:34 | #742 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 396
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ja mam Abdek i jestem zadowolona. Z lutowaniem miedzi już trochę gorzej, ale też działa.
|
2010-05-26, 12:37 | #743 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: lutowana biżuteria
Cytat:
__________________
|
|
2010-05-26, 12:41 | #744 |
Rozeznanie
|
Dot.: lutowana biżuteria
To muszę sobie Abdek skombinować i porównać. Bo żeby jakoś źle mi się pracowało to nie zauważyłam. Wszytko moment ładnie się lutuje w każdym razie tak mi się wydaję Wrzucę fotkę polutowanego elementu to może mi podpowiecie jak mi poszło. A boraks to taka jakby szara pasta? Bo mam, ale nie jestem pewna czy to jest na pewno to, w każdym razie tatuś używa tego do lutowania, ale cyną
__________________
|
2010-05-26, 12:55 | #745 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ruda Emilko, abdek jest zalecany do srebra... niby jest napisane ze do kolorowych ale lepiej sprawdza sie przy srebrze
nagaLy, abdek to raczej nazwa handlowa, ten preparat może być chyba różnych producentów...(na abdek składają się borany i alkohol) Letike, boraks to proszek do rozpuszczenia i jest biały (zreszta fluoron tez może być w proszku). Edytowane przez anika7 Czas edycji: 2010-05-26 o 12:57 |
2010-05-26, 13:08 | #746 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: lutowana biżuteria
No to jednak ponowię pytanie o firmę bo podejrzewam, że jeden drugiemu nierówny. Mam świetną oksydę na zimno ale spotkałam się z taką tandetą, że szkoda gadać. Może ktoś się podzieli producentem, którego poleca?
__________________
|
2010-05-26, 13:51 | #747 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ja mam abdek firmy "maski" i w pracowni tez taki jest. Jeśli jest innych firm to mi się nie trafił.
nagaLy a podzielisz się co to za dobra oksyda?? i jakiej unikać? Mam małe doświadczenie.. w pracowni raz oksydowałam ale nie podobały mi się efekty.. myślę, że mogła być kiepska. |
2010-05-26, 14:05 | #748 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: lutowana biżuteria
Nie powiem jakiej unikać bo wywaliłam A mam oksydę z białą etykietą, na ktrej jest napisane "oxylen do czernienia metali kolorowych". Firma "ARMA" Anna Domańska. Biała, plastikowa zakręcana butelka.
Ma tę zaletę, że mona ją rozcieńczać. Daję ok 8-10 kropli na 80 ml ale ten preparat ma przynajmniej 3 lata na karku (odkręcony pierwszy raz jakiś rok temu) , więc podejrzewam, że "za nowości" wystarczyłyby ze 2 krople na 100 ml. Wrzucam na 10, 20 lub 30 sekund, zaleznie od potrzebnego efektu i mam śliczne, ciemnoszare srebro akurat do polerki
__________________
Edytowane przez nagaLy Czas edycji: 2010-05-26 o 14:07 |
2010-05-26, 14:05 | #749 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 396
|
Dot.: lutowana biżuteria
Ja też mam taki sam Abdek Używam go też do topienia kuleczek i sprawdza się bardzo dobrze.
Co do lutowania, to ja nie mam praktycznie żadnego doświadczenia. Kilka dni temu pierwszy raz lutowałam srebro (za pomocą palnika, a nie nad kuchenką gazową) i jestem w szoku że od razu się udało. Nie zdążyłam nawet zrobić zdjęcia, bo od razu poszło na sprzedaż. Do miedzi w takim razie będzie lepszy ten fluoron? |
2010-05-26, 14:46 | #750 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 574
|
Dot.: lutowana biżuteria
Hmmmm... tez mam oksydę z Army... ma przyklejoną zwykłą karteczkę papieru na której jest nadrukowane "Preparat do czernienia metali kolorowych" (zapewne Arma sama to robi?). Zdziwiłam się jak to zobaczyłam (mąż przy okazji bycia w okolicy kupił), bo cały czas słyszałam że do oksydowania metali kolorowych to nic specjalistycznego nie ma a tu jak wół, że do klorowych. No to zaczęłam się zastanawiać czy tez do srebra.. a że nie czułam przymusu to nie próbowałam tego środka jeszcze. Mi zależałoby na uzyskaniu totalnej/głębokiej czerni.
Ruda Emilko, fluoron chyba będzie lepszy. Jesli nie czujesz satysfakcji w lutowaniu abdekiem kolorowych to spróbuj |
Nowe wątki na forum Biżuteria |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:42.