Stosuje prezerwatywy i NIE jestem w ciąży, czyli wątek antyschizowy

[navika90]

Tytuł podobny do innego postu dotyczącego tabletek, a ja postanowiłam założyć wątek dla grupy wsparcia tych co stosują prezerwatywy.
Ja stosowałam tabletki 1,5 roku i było super relax zero stresu itd. ale niestety tabletki źle wpływały na mnie tzn. byłam bardzo nerwowa, byle głupota mnie wyprowadzała z równowagi, ciągle się kłóciłam ze swoim TŻ (swoją drogą nie wiem jak on wtedy mógł ze mną wytrzymać, bo ja ledwo sama ze sobą mogłam wytrzymać) więc postanowiłam po wspólnej konsultacji z TŻ, że tabletki odstawiam na razie (bo nie wiem czy jeszcze do nich nie wrócę). No i nie biorę tabletek jakoś od około 3 miesięcy. Heh czekam aż okres mi się wyreguluje bo mam teraz cykle po 35-37 dni.
No ale skoro nie biorę tabletek to musimy stosować inną formę antykoncepcji bo jeszcze nie chcemy dzidzi. Więc postawiliśmy na prezerwatywy. W sumie wszystko jest ok. ale jednak obydwoje się stresujemy stosując prezerwatywy, że coś będzie nie tak, że pęknie, że się zsunie, że jest wadliwa itd. i nie wiem co mam zrobić aby te schizy minęły bo jednak jest to denerwujące. Ogólnie wiem, że gumki są skuteczne gdy się prawidłowo je stosuje, ale wiecie na podświadomość nie ma mocnych. Mój luby dla dodatkowej pewności nie kończy w środku a i tak mam schizy może mniejsze niż kiedyś na początku jeszcze zanim stosowałam tabletki ale jednak.
No właśnie więc wątek jest dla wszystkim które mają taki problem jak ja.

[fiolkowa krolewna]

Stosując tylko prezerwatywy chyba nie pozbędziesz się schizów

[navika90]

to co jeszcze stosować?

[kobea]

Może miałaś źle dobrane tabletki.
Brałaś przez cały czas tego samego typu?
Jest tyle skutecznych metod antykoncepcji że każdy powinien znaleźć coś dla siebie
Poczytaj i skonsultuj się z ginekologiom żeby Ci coś doradził.

[anoska]

Napisane przez fiolkowa krolewna

Stosując tylko prezerwatywy chyba nie pozbędziesz się schizów

[navika90]

Napisane przez kobea

Może miałaś źle dobrane tabletki.
Brałaś przez cały czas tego samego typu?
Jest tyle skutecznych metod antykoncepcji że każdy powinien znaleźć coś dla siebie
Poczytaj i skonsultuj się z ginekologiom żeby Ci coś doradził.

tak brałam silvie20

[Semifredo]

powinnaś spróbować innych. Ja brałam Harmonet ( wszytsko ok ale go wycofują bo sie już przestarzał) Mercilon i nie odczuwałamŻADNYCH skutków ubocznych a potem ktoś inny mi wmówił żebym brała Yasmin i też nie moglam z soba wytrzymac na zmianę płakałam i się śmiałam, tragedia. Wróciłam doMercilonu i już ze mną dobrze

[karolynka90]

Napisane przez fiolkowa krolewna

Stosując tylko prezerwatywy chyba nie pozbędziesz się schizów

A to dlaczego?

Ja stosuję od 4 lat tylko prezerwatywy i tadam! w ciąży nie byłam i nie jestem.

[fiolkowa krolewna]

Napisane przez anoska

O co Ci chodzi ?

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez karolynka90

A to dlaczego?

Ja stosuję od 4 lat tylko prezerwatywy i tadam! w ciąży nie byłam i nie jestem.

Ja nie ma na myśli tego że prezerwatywy nie są skuteczne i że w ciąże można zajść stosując tylko prezerwatywy Tylko że dziewczyna będzie mieć schizy pomimo stosowania tych prezerwatyw, jeśli ma taki charakter że się obawia .

[karolynka90]

Napisane przez fiolkowa krolewna

Ja nie ma na myśli tego że prezerwatywy nie są skuteczne i że w ciąże można zajść stosując tylko prezerwatywy Tylko że dziewczyna będzie mieć schizy pomimo stosowania tych prezerwatyw, jeśli ma taki charakter że się obawia .

Ok,

[SugarbabyLove]

A ja napisze tak..
Autorko postu:
gratuluje jedna ktora wymyslila zeby taki watek stworzyc!
niema nic zlego w stosowaniu prezerwatyw absolutnie. nie kazda musi brac tabsy czy miec wkladke itp. to jest kwestia indywidualna. Nie mozecie jej mowic co ma robic ze ma isc do gina od razu po tabsy jesli nie chce to nie, ludzie! ja zanim zaczelam brac tabsy tez uzywalam gumek i jakos mi nie przeszkadzaly (tylko mojemu TZ) Noo a zreszta niema co sie schizowac jesli sie jest pewnym za partnera i za gumke ze sie nie zesliznie to jest to calkiem bespieczne ciaza jest tak malo prawdopodobna jak przy tabsach przeciez

[ever-dream]

Ja się dołączę Nie mogę używać żadnej antykoncepcji hormonalnej i zostaje mi tylko takie zabezpieczenie Czasami się ostro denerwuje, ale co zrobić

[lovebird]

Napisane przez fiolkowa krolewna

Stosując tylko prezerwatywy chyba nie pozbędziesz się schizów

Ja jakoś stosowałam ponad rok i nie miałam za bardzo takich schiz. To jest indywidualna sprawa, Ty może byś się nie pozbyła, a jej za jakiś czas przejdzie. Wiadomo, że jak okres się spóźnia, to każdy się denerwuje, ale to samo masz biorąc tabletki - też się może zdarzyć, że nie dostaniesz okresu i wielka panika. Spójrz sobie na wszystkie tematy tabletkowe - tam każda panikuje, że zapomniała tabletki, że wzięła za późno, że zwymiotowała, albo przedłużyła sobie przerwę - to dopiero jest schiza. Bo jak gumka nie pękła, ani nic, to w ciążę raczej nie zajdziesz i widzisz od razu, że wszystko jest ok. A jak uprawiałaś seks z facetem w trakcie przerwy i tą przerwę wydłużysz, to dużo Ci już nie pomoże.

[_malayka]

Wg mnie też nie ma powodów do obaw - ja sama jestem z tych, co stosują antykoncepcję hormonalną i raz na jakiś czas też zdarzy się jakaś nieprzewidziana sytuacja i stres jest ogroooomny
Także na to rady chyba nie ma, dopóki nie dojdzie się do etapu, kiedy się dziecka pragnie, to jednak ten seks jest okupiony jakimś podświadomym chociaż stresem

Ze swoim facetem miałam też tak, że przez jakiś czas (łącznie prawie rok) zabezpieczaliśmy się tylko gumką i było OK.
Nigdy nie pękła, nie zsunęła się, okres przychodził regularnie

Co do tabletek, to jednak proponuję pomyśleć nad dobraniem dobrych.
To, że po jednych czułaś się źle, jeszcze nie skreśla innych.
Ja brałam Yasmin - "wariowałam" po nim... Fatalny nastrój, napady płaczu, ataki duszności.
Teraz biorę Marvelon i jest w porządku.

A gdyby się już coś wydarzyło... to przecież zawsze jest tabletka 72h po.
Oczywiście nie można jej traktować jako stałej antykoncepcji, ale jako awaryjną - uważam, że jak najbardziej.
W końcu gumka też nie pęka stale, tylko bardzo sporadycznie

[lovebird]

Napisane przez _malayka

przecież zawsze jest tabletka 72h po.
Oczywiście nie można jej traktować jako stałej antykoncepcji, ale jako awaryjną - uważam, że jak najbardziej.

A ja nie uważam. Idąc z kimś do łóżka wiesz jakie mogą być tego konsekwencje i to akceptujesz. Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.
Sorry za off top, ale wkurza mnie takie podejście do tego tematu... Jak ktoś nie dorósł do wychowania dziecka, to również nie dorósł do współżycia i niech przeczeka ten czas, a nie bezkarnie zabija.

[ever-dream]

Napisane przez lovebird

A ja nie uważam. Idąc z kimś do łóżka wiesz jakie mogą być tego konsekwencje i to akceptujesz. Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.
Sorry za off top, ale wkurza mnie takie podejście do tego tematu... Jak ktoś nie dorósł do wychowania dziecka, to również nie dorósł do współżycia i niech przeczeka ten czas, a nie bezkarnie zabija.

Rozumiem uznawać aborcję za morderstwo, ale tabletkę PO?

[SugarbabyLove]

lovebird zgadzam sie z Tobą! Nie mozna tabletki 72h PO traktowac jako hmmm niewiem jak to nazwać... Drazni mnie takie podejscie typu : a co tam jak peknie to zawsze jest ta tabletka albo a co tam jak bedzie za pozno to jest skrobanka! nooszz kuurrrrde ludzie plis

[karolynka90]

Napisane przez lovebird

A ja nie uważam. Idąc z kimś do łóżka wiesz jakie mogą być tego konsekwencje i to akceptujesz. Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.
Sorry za off top, ale wkurza mnie takie podejście do tego tematu... Jak ktoś nie dorósł do wychowania dziecka, to również nie dorósł do współżycia i niech przeczeka ten czas, a nie bezkarnie zabija.

Napisane przez SugarbabyLove

lovebird zgadzam sie z Tobą! Nie mozna tabletki 72h PO traktowac jako hmmm niewiem jak to nazwać... Drazni mnie takie podejscie typu : a co tam jak peknie to zawsze jest ta tabletka albo a co tam jak bedzie za pozno to jest skrobanka! nooszz kuurrrrde ludzie plis

Czy Wy w ogóle wiecie jak działa tabletka PO? Bo mam wrażenie, że nie.

Idąc z kimś do łóżka i zabezpieczając się, to normalne, że dzieci nie planujesz.
Więc tak, uważam, że tabletka PO w sytuacji gdy antykoncepcja zawiedzie, jest swego rodzaju "ratunkiem".

[lovebird]

Napisane przez karolynka90

Czy Wy w ogóle wiecie jak działa tabletka PO? Bo mam wrażenie, że nie.

To masz złe wrażenie. Wyobraź sobie, że jak się wypowiadam na jakiś temat, to się w nim orientuję.
Proszę przykład z http://www.tabletkipo.pl/ :
"Działanie tabletek po Pigułki 72 po działają podwójnie. Otóż – gdy nie doszło jeszcze do owulacji, opóźniają one ten proces. Niezależnie od tego zagęszczają śluz w szyjce macicy, co utrudnia dostęp plemnikom. Jeśli jednak do zapłodnienia już doszło – zapobiegają one zagnieżdżeniu się komórki jajowej."


Nie, ever-dream, nie uważam tego za morderstwo, ale za zabójstwo.

Bo według mnie zapłodniona komórka to już życie. Owszem, nie zawsze wiadomo, czy doszło do zapłodnienia, czy nie, ale trzeba się z tym liczyć.
I życzę Wam, a raczej Waszym nienarodzonym dzieciom, abyście nigdy z takich tabletek nie musiały korzystać.

[SugarbabyLove]

Napisane przez lovebird

To masz złe wrażenie. Wyobraź sobie, że jak się wypowiadam na jakiś temat, to się w nim orientuję.
Proszę przykład z http://www.tabletkipo.pl/ :
"Działanie tabletek po Pigułki 72 po działają podwójnie. Otóż – gdy nie doszło jeszcze do owulacji, opóźniają one ten proces. Niezależnie od tego zagęszczają śluz w szyjce macicy, co utrudnia dostęp plemnikom. Jeśli jednak do zapłodnienia już doszło – zapobiegają one zagnieżdżeniu się komórki jajowej."


Nie, ever-dream, nie uważam tego za morderstwo, ale za zabójstwo.

Bo według mnie zapłodniona komórka to już życie. Owszem, nie zawsze wiadomo, czy doszło do zapłodnienia, czy nie, ale trzeba się z tym liczyć.
I życzę Wam, a raczej Waszym nienarodzonym dzieciom, abyście nigdy z takich tabletek nie musiały korzystać.

no właśnie!

[agusiamyszka]

uzywamy prezerwatyw. partnerowi to nie przeszkadza. bez prezerwatywy za szybko dochodzi. ja sie nie stresuje bo na dobra sprawe jest to 97% zabezpieczenia. jestem z partnerem od jesieni i mielismy tylko 1 wypadek ze 2 razy pekla gumka. ale teraz jest ok

partner jednak chce zebym ja tez cos stosowala. mowi o hormonach i spirali, nie robi tego jakos nachalnie, tak rozmawiiamy
1) czy robi to na zlosc bo on cos zaklada a ja rozkraczam tylko nogi?
2) czeka az bedzie dzidzi i powie - a nie mowilem? trzeba bylo brac pigulki i zakladac gumki
3) nie robi wrzutow o moja antykoncepcje bo liczy na moja wiedze i moje doswiadczenie a nie na doswiadczenie podworkowych kolegow - "ciaza przez pocalunek"? i widzi ze prezerwatywa skutkuje?


mamy 50 na 50 ze albo cos urosnie albo umrze zarodek. z dwojga zlego lepiej dla rodzicow dziecka .... nie przezywac zabiegu
poza tym po to sie stosuje antykoncepcje zeby nie byc rodzicem... przynajmniej ja tak zakladam.nie zaleznie od styuacji jestem sklonna poddac sie aborcji - bo nie chce byc rodzicem, a nie zeby sie pochwalic ze jestem mamusia "wielbijcie mnie i calujcie", mimo ze nie mam pracy, pieniedzy, warunkow do wychowania dziecka.

wczoraj spotkalam kolezanke. jest mlodsza ode mnie rok -2 - ma jakies 22-21 lat (zakladajac ze dopiero beda urodziny czyli na dzien dzisiejszy 21-20)
jest mama, dziecko ma prawie 1,5 roku. czyli od 2 lat ma mysli o macierzynstwie (19-18)
byla strasznie dumna ze ma meza i dziecko i jej sie bardzoooo powodzi

a mnie zirytowala do bolu. nie wiem czy jest sie czym chwalic ze sobie chlopa znalazla i zrobila dziecko [ to chyba naturalna kolej rzeczy ze sie predzej czy pozniej chlopa znajdzie, a dziecko mozna zrobic na dyskotece] - zadna mi filozofia

[navika90]

dość brutalna odpowiedź agusiamyszka. Ja nie jestem za aborcją a wręcz jestem jej zagorzałą przeciwniczką. U mnie jeśli by się zdarzyło, że bym była w ciąży mimo że na ten moment tego nie planuje to bym się dostosowała do sytuacji i chyba nie byłby to koniec świata dla mnie.

[_malayka]

Napisane przez lovebird

A ja nie uważam. Idąc z kimś do łóżka wiesz jakie mogą być tego konsekwencje i to akceptujesz. Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.
Sorry za off top, ale wkurza mnie takie podejście do tego tematu... Jak ktoś nie dorósł do wychowania dziecka, to również nie dorósł do współżycia i niech przeczeka ten czas, a nie bezkarnie zabija.

Tak podejrzewałam, że wystarczy wspomnieć o tej tabletce, a pojawią się osoby, dla których jest to równoznaczne z aborcją

Wg mnie nie jest to forum o moralności, a o antykoncepcji, a z tego, co wiem tabletki 72h po są w Polsce legalną formą antykoncepcji awaryjnej.
Dlatego też nie widzę problemu w tym, że ktoś chce ją zastosować.
Jeśli Ty nie chcesz, to przecież nikt Cię do tego nie zmusi

Poza tym nie myl tego, że ktoś czerpie radość z seksu, a jeszcze nie planuje potomka, z tym, że nie dorósł do seksu.
Uważasz, że dopiero w momencie, w którym dorosłam do bycia matką, mogę iść z kimś do łóżka?
Jeśli by tak było, to koncerny farmaceutyczne produkujące antykoncepcję hormonalną i prezerwatywy dawno temu by upadły.

I daruj sobie teksty typu: 'Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.'

Jest to bardzo słaby "argument", świadczący jedynie o tym, że cała się trzęsiesz z frustracji przez monitorem - a naprawdę nie warto, bo to forum po 1. o zupełnie innych rzeczach, a po 2. każdy i tak ma prawo mieć swoje zdanie.

Z mojej strony to koniec tematu

[karolynka90]

Napisane przez lovebird

To masz złe wrażenie. Wyobraź sobie, że jak się wypowiadam na jakiś temat, to się w nim orientuję.
Proszę przykład z http://www.tabletkipo.pl/ :
"Działanie tabletek po Pigułki 72 po działają podwójnie. Otóż – gdy nie doszło jeszcze do owulacji, opóźniają one ten proces. Niezależnie od tego zagęszczają śluz w szyjce macicy, co utrudnia dostęp plemnikom. Jeśli jednak do zapłodnienia już doszło – zapobiegają one zagnieżdżeniu się komórki jajowej."


Nie, ever-dream, nie uważam tego za morderstwo, ale za zabójstwo.

Bo według mnie zapłodniona komórka to już życie. Owszem, nie zawsze wiadomo, czy doszło do zapłodnienia, czy nie, ale trzeba się z tym liczyć.
I życzę Wam, a raczej Waszym nienarodzonym dzieciom, abyście nigdy z takich tabletek nie musiały korzystać.

No jeśli dla Ciebie niezagnieżdżoną jeszcze komórkę już można zabić, to się nie dogadamy.

[navika90]

oj dziewczyny chyba trochę zboczyłyście z tematu... my tu tworzymy grupę wsparcia osób które stosują prezerwatywy, a nie wy teraz się kłócicie kto ma rację czy tabletka po to antykoncepcja czy też nie. Dajcie już spokój. Każdy ma swoje zdanie.

[lovebird]

Napisane przez agusiamyszka

przynajmniej ja tak zakladam.nie zaleznie od styuacji jestem sklonna poddac sie aborcji - bo nie chce byc rodzicem, a nie zeby sie pochwalic ze jestem mamusia "wielbijcie mnie i calujcie", mimo ze nie mam pracy, pieniedzy, warunkow do wychowania dziecka.

A czy ktoś mówi, że trzeba go wielbić i całować za to, że jest rodzicem? To już sobie sama dopowiedziałaś. Nikt Ci nie każe tego dziecka wychowywać. Urodzisz i oddasz do adopcji. Jest tyle osób, które nie mogą mieć dziecka.

_malayka, tak, dobrze zrozumiałaś. Uważam, że dopiero jak dorośniesz do momentu, kiedy będziesz na tyle dojrzała, żeby zostać matką, powinnaś pójść z kimś do łóżka.
A koncerny farmaceutyczne by nie upadły, o to się nie martw. Tylko by takich kokosów nie zbijały. Bo ja tu nie mówię o tym, że idziesz z kimś do łóżka, bo chcesz mieć dziecko, tylko idziesz I JESTEŚ GOTOWA TO DZIECKO PRZYJĄĆ. Mimo, że może wolałabyś mieć je później i dlatego się zabezpieczasz.
I wyobraź sobie, że panuję nad sobą i przed monitorem się nie trzęsę, nie wiem jak Ty A jednak ten mój "tekst" Ciebie ruszył, inaczej byś się do niego nie doczepiła

Poza tym nie myl tego, że ktoś czerpie radość z seksu, a jeszcze nie planuje potomka, z tym, że nie dorósł do seksu.

Nie mylę - jedno z drugim się wiąże. A jak ktoś nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności za to, co robi i tylko interesuje go własna przyjemność, to świadczy tylko i jego egoizmie i hedonizmie.

karolynka90, no nie dogadamy się, bo czytałam też Twoje wypowiedzi w innych tematach i skoro Ty nawet już starsze dziecko możesz zabić, dlatego, że jest chore, to nie dziwi mnie to, że taka niezagnieżdżona komórka to dla Ciebie nic. Obyś jak będziesz chora w szpitalu, nie została przez lekarzy zabita. Bo po co masz żyć?

Dobrze, rozmawiajcie sobie w swoim temacie o antykoncepcji, nie będę Wam już tu przeszkadzać, schizujcie sobie dalej, czy jesteście w ciąży, czy nie, z kim i czy wziąć tabletkę po.

[doloresd]

Napisane przez lovebird

A czy ktoś mówi, że trzeba go wielbić i całować za to, że jest rodzicem? To już sobie sama dopowiedziałaś. Nikt Ci nie każe tego dziecka wychowywać. Urodzisz i oddasz do adopcji. Jest tyle osób, które nie mogą mieć dziecka.

_malayka, tak, dobrze zrozumiałaś. Uważam, że dopiero jak dorośniesz do momentu, kiedy będziesz na tyle dojrzała, żeby zostać matką, powinnaś pójść z kimś do łóżka.
A koncerny farmaceutyczne by nie upadły, o to się nie martw. Tylko by takich kokosów nie zbijały. Bo ja tu nie mówię o tym, że idziesz z kimś do łóżka, bo chcesz mieć dziecko, tylko idziesz I JESTEŚ GOTOWA TO DZIECKO PRZYJĄĆ. Mimo, że może wolałabyś mieć je później i dlatego się zabezpieczasz.
I wyobraź sobie, że panuję nad sobą i przed monitorem się nie trzęsę, nie wiem jak Ty A jednak ten mój "tekst" Ciebie ruszył, inaczej byś się do niego nie doczepiła
Nie mylę - jedno z drugim się wiąże. A jak ktoś nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności za to, co robi i tylko interesuje go własna przyjemność, to świadczy tylko i jego egoizmie i hedonizmie.

karolynka90, no nie dogadamy się, bo czytałam też Twoje wypowiedzi w innych tematach i skoro Ty nawet już starsze dziecko możesz zabić, dlatego, że jest chore, to nie dziwi mnie to, że taka niezagnieżdżona komórka to dla Ciebie nic. Obyś jak będziesz chora w szpitalu, nie została przez lekarzy zabita. Bo po co masz żyć?

Dobrze, rozmawiajcie sobie w swoim temacie o antykoncepcji, nie będę Wam już tu przeszkadzać, schizujcie sobie dalej, czy jesteście w ciąży, czy nie, z kim i czy wziąć tabletkę po.

nie rozumiem tych dywagacji temat wątku jest zupełnie inny. proszę nie robić offtopu!
Dwa: tabletka po jest legalna i dopuszczona do obrotu. Skoro ty uważasz ją za tabletkę wczesnoporonną , to już tylko twoje widzimisie.
Aborcja w Polsce jest zakazana (poza paroma wyjątkami) a tabletka po nie - > stąd logiczny wniosek, że nie jest aborcyjna. Nie ma nad czym tu dywagować, zapytaj jakiegokolwiek ginekologa.

[Ivy123]

Jakie tu dyskusje odchodzą, witki opadają.Stosuje wyłącznie prezerwatywy, nie mam schiz, nie jestem gotowa na dziecko.

[karolynka90]

Napisane przez lovebird

karolynka90, no nie dogadamy się, bo czytałam też Twoje wypowiedzi w innych tematach i skoro Ty nawet już starsze dziecko możesz zabić, dlatego, że jest chore, to nie dziwi mnie to, że taka niezagnieżdżona komórka to dla Ciebie nic. Obyś jak będziesz chora w szpitalu, nie została przez lekarzy zabita. Bo po co masz żyć?

Starsze dziecko? Zarodek nie jest dla mnie dzieckiem.
Jak będę bardzo cierpieć, to owszem, żyć mi się pewnie nie będzie chciało.
I kończę już z Tobą dyskusję.

Wróćmy do tematu wątku.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez Ivy123

Stosuje wyłącznie prezerwatywy, nie mam schiz, nie jestem gotowa na dziecko.

To tak jak ja.

[kennedy]

Napisane przez lovebird

A ja nie uważam. Idąc z kimś do łóżka wiesz jakie mogą być tego konsekwencje i to akceptujesz. Dziękuj Bogu, że Twoja matka takiej tabletki nie wzięła.
Sorry za off top, ale wkurza mnie takie podejście do tego tematu... Jak ktoś nie dorósł do wychowania dziecka, to również nie dorósł do współżycia i niech przeczeka ten czas, a nie bezkarnie zabija.

gadasz glupoty. po pierwsze tabletka PO nie jest aborcja.
po drugie ja moge byc po slubie i nie chciec dziecka i czy oznacza to ze mam nie uprawiac seksu?
daj spokoj.